Zacier z mąki słodowanej

[arTii]

Znalazłem w sieci sprzedawce mąki z jęczmienia słodowanego - cena chyba dość ciekawa - 3,80zł/kg + dostawa
Powyżej 300kg 3,50 z dostawą
I teraz zastanawiam się jak to dobrze spożytkować - bo nie ukrywam, że korci mnie te 300kg - trochę dla mnie samego dużo, ale może w okolicy (podkarpackie) znajdzie się ktoś kto będzie chętny na jakąś część.
Ktoś już robił z tego? Jak tego nie zepsuć?

[kwik44]

A nie taniej i łatwiej kupić zwykły pilzneński słód i kazać sobie zmielić? Wtedy jest przynajmniej pewność, że masz słód. No i możesz kupować po 25kg. Nie potrafię powiedzieć czy to się samo zatrze. W teorii powinno, ale zależy co z tą mąką robiono. Jak nie masz płaszcza, to moim zdaniem słód łatwiej zatrzeć.

[Doody]

Kwik ma rację. W malteurop wyjdzie taniej i
pewniej

[arTii]

Dzięki - chyba wyleczyłem się z mąki ze słodu Tylko w malteurop nie zmielą mi słodu, będę musiał sobie kupić jakiś młynek/śrutownik - i tak o tym myślałem, ale jakoś nie było sposobności. A że zima idzie, to będzie czas na różne eksperymenty, to zapewne się skuszę.

[Doody]

Ja jadę na wiochę, do gościa który ma kury i śrutuję za flaszkę 50kg w dosłownie 5 minut.

[arTii]

Ja tez mogę - mam znajomego który ma śrutownik. Ale to trzeba jechać itp... a swoje to jest swoje.

[psotamt]

Ale to trzeba jechać itp...

Spójrz na to z innej strony, jedziesz, podziwiasz okolicę, podtrzymujesz przyjazne stosunki, nie masz bałaganu u siebie, nie zagracasz miejsca, o kasie na zakupy nie wspomnę. A przy okazji będąc u znajomego pokusisz się na jakąś śrutę z pszenicy, czy mieszankę i zrobisz coś wyjątkowego. Jak dla mnie same plusy, żadnego minusa

[arTii]

A spójrz na to tak:
- pojadę do znajomego - nie napiję się nic, bo pojadę samochodem (5km nie będę worka dźwigał)
- mam swoje - może ktoś ze znajomych wdepnie żeby mu ześrutować jakieś zboże i coś łyknę przy okazji