Nalewka z owoców czarnego bzu - dylemat

Dyskusja ogólna o wytwarzaniu nalewek i ich przyrządzaniu...
Awatar użytkownika

Autor tematu
psotamt
1150
Posty: 1185
Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
Ulubiony Alkohol: Zbożowy
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 177 razy
Otrzymał podziękowanie: 394 razy

Post autor: psotamt »

Wiedziony przepisami z internetu jestem w trakcie macerowania nalewki z owoców czarnego bzu. Ma to być nalewka typowo zdrowotna, na przeziębienia i inne niedomagania jesienno-zimowe. Łyżeczka do dzioba, nie kieliszek. Owoce dojrzałe, metoda klasyczna:
* owoce + spirytus 70% przez 10 dni,
* cukier przez tydzień a potem dosmaczenie i dojrzewanie.
Ale im więcej czytam o właściwościach takiej nalewki, tym więcej mam wątpliwości. Nie każdy może po tej miksturze zareagować w sposób oczekiwany - zamiast pomóc, można zaszkodzić. Choćby nieoddalaniem się na bezpieczną odległość od toalety :) Oby tylko. Z lekka wystraszony mam zamiar jednak poddać już gotowy produkt pasteryzacji. Nie gotować, a podgrzać do max 80*C i utrzymać ją w tej temperaturze przez 10 minut. Oczywiście pod pokrywką, by zbyt wiele dobra nie odparowało.
A może lepszym pomysłem byłoby w ogóle zaniechać owocu czarnego bzu? W końcu w tym roku zamierzam zrobić 10 - 12 różnych innych nalewek... :scratch:
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.

prodwin
20
Posty: 29
Rejestracja: poniedziałek, 21 gru 2015, 23:29
Ulubiony Alkohol: Piwo musi być! :)
Lokalizacja: Czeladź
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Nalewka z owoców czarnego bzu - dylemat

Post autor: prodwin »

W zeszłym roku robiłem sok z owoców czarnego bzu w sokowniku, następnie pasteryzowałem i do tej pory mam w butelkach. Zimą dodawałem do herbaty po dwie łyżeczki, żadnych skutków ubocznych nie było.
Nigdy nie pasteryzowałem nalewki ale jeśli już to nie pod przykrywką tylko w zakręconych butelkach bym robił.

bociann2
500
Posty: 523
Rejestracja: wtorek, 26 kwie 2011, 12:59
Krótko o sobie: Jestem okropnym człowiekiem, tak mi kiedyś mawiali.
Ulubiony Alkohol: Piwa
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Jedyna taka w Polsce...
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 62 razy
Re: Nalewka z owoców czarnego bzu - dylemat

Post autor: bociann2 »

@psotamt

Przeciez z sokownika leci na gotowo pasteryzowany sok!!??

bociann2
500
Posty: 523
Rejestracja: wtorek, 26 kwie 2011, 12:59
Krótko o sobie: Jestem okropnym człowiekiem, tak mi kiedyś mawiali.
Ulubiony Alkohol: Piwa
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Jedyna taka w Polsce...
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 62 razy
Re: Nalewka z owoców czarnego bzu - dylemat

Post autor: bociann2 »

Sorry Grogorry kol. Prodwin.
To do Ciebie było.

prodwin
20
Posty: 29
Rejestracja: poniedziałek, 21 gru 2015, 23:29
Ulubiony Alkohol: Piwo musi być! :)
Lokalizacja: Czeladź
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Nalewka z owoców czarnego bzu - dylemat

Post autor: prodwin »

Też racja ale zdarzały mi się butelki w których nastąpiła fermentacja lub po prostu sok się zepsuł więc zawsze dodatkowo pasteruzuję. Po prostu soku zawsze robię dużo i przy upuszaniu z sokownika odbieram go do innego dużego naczynia, a zanim napełnię butelki to zdąży już ostygnąć stąd pasteryzacja. Czytając różne instrukcje obsługi sokownika natkniemy się na takie gdzie zaleca się pasteryzację i nie :)

prodwin
20
Posty: 29
Rejestracja: poniedziałek, 21 gru 2015, 23:29
Ulubiony Alkohol: Piwo musi być! :)
Lokalizacja: Czeladź
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Nalewka z owoców czarnego bzu - dylemat

Post autor: prodwin »

Awatar użytkownika

Autor tematu
psotamt
1150
Posty: 1185
Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
Ulubiony Alkohol: Zbożowy
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 177 razy
Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: Nalewka z owoców czarnego bzu - dylemat

Post autor: psotamt »

prodwin pisze:...a tu czytałeś?
Tak, dziś trafiłem na ten temat. I jak zawsze zdania są podzielone :mrgreen: Ja jednak mam już swoje własne i przy nim zostanę w myśl zasady, że wszystko trucizną jest i nie jest - kwestia dawki. Otóż wczoraj skończyłem nalewkę z owoców czarnego bzu. Obawiałem się smrodliwego zapachu i takiegoż smaku, ale przeżyłem miłe rozczarowanie. Nalewka pachnie nieodpychająco, a wręcz zachęcająco, a smakuje wybornie. Poniżej zamieszczę przepis wg którego ją zrobiłem. Jako, że ma to być nalewka lecznicza na wszelkie infekcje jesienno-zimowe, odlałem część do płaskiej butelki 200 ml, stosownie opisałem i wstawiłem do... nie, nie, nie do apteczki, do barku oczywiście :D Nie byłbym sobą gdybym jej nie spróbował w dość sporej ilości - 3 łyżki stołowe, żona 2 takie same. Chciała więcej, ale nie dałem. Wolałem nie ryzykować, bo tylko jeden sedes jest w domu :scratch: Od konsumpcji minęły 4 godziny i nic nie dzieje się :D
Gdzieś czytałem, że jedna łyżka stołowa 3 x dziennie w przypadku "coś mnie bierze" potrafi zdziałać cuda. Dlaczego więc nie spróbować?

A oto i przepis:
1 kg owoców czarnego bzu
1,0 l spirytusu 70%
0,25 l wody
0,25 kg cukru z trzciny cukrowej
Owoce czarnego bzu dokładnie umyj na sitku i odsącz wodę, następnie wsyp je do słoja i zalej spirytusem. Naczynie pozostaw w ciepłym i zaciemnionym miejscu. Po 10 dniach nalew przefiltruj przez bibułę filtracyjną i wlej do gąsiorka, a do owoców wlej przestudzony syrop ugotowany z wody i cukru. Po tygodniu nalew przefiltruj i wymieszaj z wcześniej odlanym. Nalewka będzie gotowa po ok. pół roku.

Tak piszą, dla mnie to ona już jest do spożycia :mrgreen:
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.

dzozef
200
Posty: 236
Rejestracja: poniedziałek, 19 gru 2016, 21:43
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: woj.mazowieckie
Podziękował: 40 razy
Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Nalewka z owoców czarnego bzu - dylemat

Post autor: dzozef »

Ja robiłem taką nalewkę w zeszłym roku. Piło klika osób w ilościach kieliszkowych i nie było żadnej negatywnej reakcji. Gdzieś wyczytałem że owoce czarnego bzu muszą być dobrze dojrzałe, to znaczy nie może być zielonkawych niedojrzałych sztuk. Może to one powodują takie sensacje. Osobiście przebierałem owoce, nie było nawet kuleczki niedojrzałej i nikt nie chorował. Nalewka godna polecenia. :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wytwarzanie Nalewek”