Przekarmiłem drożdże czyli: Łooo matko co robić?

Technologia najprostszych nastawów opartych na cukrze.

Autor tematu
Furman89
2
Posty: 3
Rejestracja: sobota, 24 sie 2019, 15:59

Post autor: Furman89 »

Witam wszystkich ;) Historia pewnie jak wiele innych ale kopie i kopie i nie ma jednoznacznej odpowiedzi.

[część którą można pominąć]
Wiecie jak to jest na wschodzie: bida piszczy, więc czarny rynek kwitnie. Ostatnio na ryneczku pewien facet usłyszał, że szukam śliwki na zacier. Nagle słyszę pst pst przy prawym uchu... "Panie jakie śliwki, mam syrop ludzie na bimber i dla pszczół biorą, no pierwyj sort. Panie, bierz Pan - bimber srogi będzie" No cóż. Nie ma to jak dobra cukrówka pomyślałem, a że pół darmo i zabawy nie ma tyle co z cukrem to wziąłem trzy baniaki na próbę. Bańki nie duże aczkolwiek ciężkie. Kilka os i mrówek (na szczęście jak oznajmił sprzedawca "w gratisie") utopionych w kleistej mazi dało mi do zrozumienia, że ciecz rzeczywiście musi być słodka.
W ten oto sposób stałem się szczęśliwym posiadaczem syropu glukozowego.
Długo nie czekając bom ciekawy świata, zabrałem się do roboty.

[sedno sprawy]

Nastaw cukrowy wyglądał tak, że wlałem 1 z 3 okazyjnie kupionych baniek syropu, po czym rozpusciłem go we wodzie z zamiarem, że potem będę oscylować cukromierzem, ile jeszcze wlać wody/syropu aby poziom cukru był ok.
Jednak zamiary to jedno, a potem przychodzi weryfikacja zwana życiem. Jak pewnie się domyślacie stało się zgoła inaczej niż plan zakładał. Okazało się, że syrop objętościowo może nie robi wrażenia ale swoje kilogramy ma. Nawet po dolaniu wody do pełna cukromierz był całkowicie wynurzony. Szkoda było wylewać, więc odmówiłem trzy zdrowaśki za drożdże i wyspałem dwie paczki spirit XXL. No i się zaczęło... Pierwsze dwa dni banieczka chodziła ładnie, a cukromierz dalej się nie zanurzał. Trzeciego dnia ku mojej uciesze wszystko dalej ładnie i cukromierz (skala oeschle) pokazał w końcu 120. Po kolejnym zeszło na 100. Jednak radość nie potrwała długo bo dziś jest 90 i jakby umarło :(

Mam niby miejsca jakieś trzy litry, przelać nie bardzo mam w co. I teraz chyba trzy opcje do wyboru:
1. Kolumna tylko czy za bardzo nie da posmaku karmelu :scratch:
2. Dolać po sam czubek wody wrzucić nowe drozdze i liczyć, że jeszcze trochę zejdzie.
3. Wylać trochę pod kwiatki co by lepiej rosły dopełnić woda i drożdżami.
4. Wpisz własną odpowiedź. ;)

Ratunkujcie :poklon;
koncentraty wina

arTii
1250
Posty: 1265
Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: podkarpackie
Podziękował: 61 razy
Otrzymał podziękowanie: 154 razy
Kontakt:
Re: Przekarmiłem drożdże czyli: Łooo matko co robić?

Post autor: arTii »

Absolutnie nie wylewać! Na restart raczej tez nie masz co liczyć. Puszczaj na rurki, odzyskaj % a to co zostanie zaszczep drożdżami - w końcu 90° to około 22BLG
Problemem jest nieco ilość cukru, ale jeśli możesz grzać z mniejsza mocą, to mniejsze ryzyko że coś na grzałkach się wytrąci - aczkolwiek z doświadczenia wiem, że nawet przy takim BLG nie powinno się nic z tym dziać.
Bardzo dużym błędem było to, że nie wiesz ile BLG było na początku.
Jest spore prawdopodobieństwo, że drożdże cośtam zeżarły i zrobiły, ale jeśli to było w cholerę słodkie, to w ogóle głupie że zaczęły robotę ;)
Jak się postarasz, to za pomocą wagi i objętości syropu policzysz sobie jego BLG (przy założeniu że jest to zwykły syrop cukrowy)
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.

Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW

eldier
750
Posty: 751
Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
Podziękował: 114 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Przekarmiłem drożdże czyli: Łooo matko co robić?

Post autor: eldier »

Na drugi raz po prostu najpierw wlej wodę, powiedzmy 2/3 beczki, a później dopiero syrop ;)

Tak swoją drogą, jak to magiczna cena? Bo z tego co się orientuje, to syropy dla pszczół są droższe od cukru...
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3806
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 459 razy
Re: Przekarmiłem drożdże czyli: Łooo matko co robić?

Post autor: Doody »

Z tego co kojarzę to apifood jest tańszy od cukru albo wychodzi podobnie. Radius bodajże fermentował to ustrojstwo, ale pomimo świetnego składu (maltoza, maltotrioza, glukoza itp) nastaw zatrzymuje się na pewnej wartości i nie fermentuje dalej. Pewnie winę za to ponoszą niefermentowalne cukry.
Pozdrawiam
Darek

eldier
750
Posty: 751
Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
Podziękował: 114 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Przekarmiłem drożdże czyli: Łooo matko co robić?

Post autor: eldier »

Sorry za offtop, ale bezpośrednio od nich, przy całej palecie z dostawą koło 2,5zł/kg z czego tam oprócz cukru jest jeszcze woda. Kg suchej masy wychodzi ponad 3zł, cześć pszczelarzy jest za, część przeciw, ale trzeba przyznać że jest wygodne, wiadro, lejek i po robocie. Jednak jak w detalu ktoś bierze 5 wiader to cena mocno do góry...

Ewentualnie jak się boisz przypalenia kupuj druga beke, zrób nastaw do polowy beczki 10blg i jak spadnie w okolice zera to powoli dolewaj to co masz. Jak przestanie przerabiać to na rurki.

Szlumf
2000
Posty: 2379
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Przekarmiłem drożdże czyli: Łooo matko co robić?

Post autor: Szlumf »

Z syropami dla pszczół radzę postępować ostrożnie. Niektóre chyba zawierają jakieś konserwanty utrudniające lub wręcz zatrzymujące fermentacje. W składzie nic o nich nie piszą ale moje próby ze zlewkami syropów są bardzo negatywne. Myślałem, że to wina sposobu pozyskiwania - zlewki z podkarmiaczek, resztki z otwartych wiader itp. brudy. W tym roku dostałem do przerobienia 2 zeszłoroczne, nie napoczęte wiadra i to samo. Z blg 22 zeszły do 16 po 6 tygodniach z drożdżami turbo. Nastaw śmierdział. Stwierdziłem, że nie będę zasmradzał sprzętu i poszło w kanał.

bociann2
500
Posty: 523
Rejestracja: wtorek, 26 kwie 2011, 12:59
Krótko o sobie: Jestem okropnym człowiekiem, tak mi kiedyś mawiali.
Ulubiony Alkohol: Piwa
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Lokalizacja: Jedyna taka w Polsce...
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 62 razy
Re: Przekarmiłem drożdże czyli: Łooo matko co robić?

Post autor: bociann2 »

Szlumf ma rację. Dawno nie jestem w temacie, bo teść juz dosc dawno pozbyl sie pszczół, ale z tego co pamiętam, w niektorych syropach mógł być dodatek "leków" na warroze i zgnilca( takie tam pasożyty pszczół). Chemia, w każdym bądź razie, i to taka, proszę ja Was, z wyższej półki. Nie chce mi się teraz szukać, bo jestem głodny i czas na kolację. Ale jak nie zapomnę, to się odezwę z konkretami.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nastawy cukrowe”