FRUTTI pisze:[...]A tak swoją drogą może jakaś mała wymiana próbkami, nie koniecznie teraz, ale po sezonie śliwkowym? Ktoś byłby chętny ?
Ja się piszę na wymianę! Mam calvadosa/jabłecznik z nastawu 2018, a destylacja na półkach IV.2019- świeży ale może ktoś będzie zainteresowany. Znajdę tez 2 albo 3 letnią śliwowicę
Proponuję kontynuację na PW jak ktoś jest chętny.
Ostatnio zmieniony niedziela, 23 cze 2019, 18:16 przez chprzemo, łącznie zmieniany 2 razy.
"Jeśli życie daje Ci cytrynę poproś o sól i tequilę" (cyt. z filmu Who Am I- polecam)
Witam, w czwartek zlałem z nad osadu jabłka i jutro na rurę. Dzisiaj zrobiłem obieg zamknięty wody, postawiłem mauzer za oknem i będzie spokój z wodą. Jestem ciekaw co wyjdzie z tych jabłek, pierwszy raz będę destylować owocówke, dotychczas same cukrówki
Kolego a Ty się żalisz czy chwalisz?
Podaj więcej danych, ile jabłek, ilość wody. cukru na czym będziesz destylował.
Nie obraż się ale takich postów to są tysiące
Podaj wszystkie dane i najważniejsze nie zapomnij opisać efekt końcowy
Pozdrawiam Góral bagienny
Parę dni temu opisywałem jak zrobiłem nastaw owocowy, z 70 kilogramów jabłek wyszło mi 32 litry soku i później dodałem 3 kilo cukru, bez dodatku wody. Jutro mija cztery tygodnie od zrobienia nastawu ,teraz w czwartek zlałem z nad osadu i jutro na rurę. Chcę destylować na kolumnie aabratek i będę to robił pierwszy raz bo dotychczas robiłem cukrówki. Z obiegiem zamkniętym chciałem się pochwalić bo pompka wielkości paczki papierosów tłoczy mi wodę na 3 metry,chula że hej
Pompka to fotton ft08 ah 12vdc, jestem zajebiście zadowolony. Wielkości może mniejsza od paczki fajek,może chodzić 24 H i temperatura cieczy nawet 100 stopni Celsjusza
Góral może jesteś zainteresowany termometrem wi-fi ? Mam pełen podgląd na telefonie, jestem w garażu czy na górze w domu a na dole w kuchni mam sprzęt, koszt może max 100 złotych. Mam 4 sondy do mierzenia temperatury i mam pełen komfort
Ok,jak coś to daj znać. Mam też potstilla od kuli ale jest u kolegi i ma on trochę roboty. Myślę nad zakupem potstilla od Zygmunta ale w poniedziałek zadzwonię do nich. Wszystko zależy od tego co mi wyjdzie na kolumnie, mam kolumnę od Akasa
Jestem zadowolony ze sprzętu, potstilla od kuli kolega chce odemnie kupić i dlatego myślę o miedzianym pot-stillu. Może doradzisz który lepszy,miedziany czy K.O. ?
A ja myślę, że jestem burakiem bo to nie temat na takie dywagacje ☺ hmmm chyba kogoś uprzedziłem
P.S. na kolumnie od akasa czy herbaty zrobisz to samo co na potstillu od Zygmunta. W końcu mam porównanie.
Rozumiem Gacek, ja wolę mieć dwie i zależy co robię to mam pod ręką sprzęt jaki potrzebuje,jestem laikiem i nie chcę kombinować. Robię cukrówke to mam kolumnę a jak potrzebuje bimbru to mam potstilla
Coś w tym jest że wszyscy, no prawie, robią owocówki na pot-still ja nie mam porównania bo nie posiadam kolumny ale za to mam alembik i napisze czy jest różnica
chilka69 pisze:Pompka to fotton ft08 ah 12vdc, jestem zajebiście zadowolony. Wielkości może mniejsza od paczki fajek,może chodzić 24 H i temperatura cieczy nawet 100 stopni Celsjusza
Przepraszam za offtop ale muszę dodać bucny komentarz.
Z racji motoryzacyjnego hobby podpowiadam, że bardzo podobne pompki pracują w dogrzewaczach w dieslach Volkswagena oraz innych gdzie jest webasto pracujące w temperaturze niższej niż 5*C. Dodatkowo jest w każdym modelu VW T4 który ma nagrzewnicę na tylną część budy. Pompki oryginalne Piersburg (za kwotę 400 zł) często występują w zamiennikach za 89 zł.
chilka69 pisze:Rozumiem Gacek, ja wolę mieć dwie i zależy co robię to mam pod ręką sprzęt jaki potrzebuje,jestem laikiem i nie chcę kombinować. Robię cukrówke to mam kolumnę a jak potrzebuje bimbru to mam potstilla
Nie chcę wyjść na buraka ale też mam kolumnę na spirytus z OO oraz zwykłego potstilla, który wiedzie u mnie absolutny prym. To sprzęt mega uniwersalny na którym można zrobić dosłownie wszystko...
Absolutnie nie dyskryminuję kolumny do wykorzystania do smakówek... wystarczy delikatny tuning czyli wysypanie połowy lub całości sprężynek i albo praca na pustej rurze lub na trzech luźno rozczochranych zmywakach...
Moje porownania są trefne bo obydwa destylaty mi bardzo smakują.
Problemem jest jedna rzecz - czas...
Destylaty zawsze są wcześnie degustowane przez moich przyjaciół. Czas nie jest moim sprzymierzeńcem. Jedni mówią, że to pospolity bimber i berbelucha a inni źe to dobry trunek. Niestety ale to niezależnie od tego czy destylat dojrzewa w szkle, kamionce czy w beczce zawsze nieubłagalny jest czas...
Mimo wszystko kocham gołą miedzianą rurę ☺
chprzemo pisze:
Ja się piszę na wymianę! Mam calvadosa/jabłecznik z nastawu 2018, a destylacja na półkach IV.2019- świeży...
Proponuję kontynuację na PW jak ktoś jest chętny.
Mam tylko jedno pytanie... a mianowicie czy jabłecznik masz czysty eau de vie czy już dębiony w beczce lub szczapkach?
Witam, dzisiaj destylacja. Miałem 30 litrów wsad, wyszło 4,5 litra od 81 do 60% plus 1200 ml pogonów już z refluksem 92 % ,dokładnie podam jutro bo na bieżąco mierzyłem, przedgony 200 ml pierwsze wylane a jak odkreciłem na maksa zaworem to 200 ml jeszcze odebrałem jako późny przedgon. Destylowałem na kolumnie aabratek, katalizator miedziany20 cm a następnie rura pusta 100cm ,nad olm 30 cm sprężynki a później latarka. Dokładnie podam jutro bo mierzenie na szybko nic nie daje, jestem bardzo zadowolony z obiegu zamkniętego który montowałem wczoraj. Zobaczę jak wszystko wymieszam ile będę miał na drugą destylacje, czy starczy. Chyba że będę musiał destylować następny nastaw i wtedy dwa razem drugi raz destylować. Po pierwszym destylowaniu zapach jabłka wyraźny i wyczuwalny, troszeczkę ostry destylat. Napewno po drugim destylowaniu będzie bajka, zaznaczam że robiłem to pierwszy raz. Szybko i dobrze, zajęło mi to 7 godzin
Ostatnio zmieniony czwartek, 4 lip 2019, 20:20 przez chilka69, łącznie zmieniany 1 raz.
Witam, miałem napisać na drugi dzień. Jestem budowlańcem i mam tyle roboty że niewiem gdzie ręce włożyć. Nic się nie zmieniło, zapach jest fajny. Jednak trzeba jeszcze raz destylować,w smaku jeszcze trochę ostry. Już szykuje beczkę dębową, dostałem w prezencie od pracowników z Ukrainy 10 litrową . Dam znać po drugiej destylacji
Witam
Czy po udanej fermentacji i psotyfikacji czystego soku jabłkowego (25l NFC) z dwoma kg glukozy, drożdże estelle mogą dawać kwiatowy aromat urobku?
To było pierwsze deptanie więc nie miałem żadnego zamiaru cokolwiek odcinać. Zapachu przedgonu nie potrafię określić- nic z acetonu.
Ciężki, skoncentrowany, kwiatowo-budyniowy?
Natomiast serducho przyjemnie, jabłkowo- kwiatowy aromat. Zawsze do soków stosowalem G995. Lecz tym razem zmieniłem drożdże. Stąd moje pytanie.
Niestety ale w destylatach jabłkowych aromat kwiatkowy (znany z rektyfikacji cukrówki) może pozostać nawet do połowy procesu i nie jest w tym nic złego. To zależy od tego co kto lubi oraz czy gotuje na raz lub dwa... Jeżeli ktoś decyduje się na gotowanie jednokrotne i dłuższe leżakowanie to jak najbardziej, ale jeżeli destylat ma być do spożycia na szybko to proponuję destylację na dwa razy gdzie tego kwiatowego aromatu niema lub jest tak delikatny, że wnosi dużo dobrego. Nie zapominajmy o tym, że destylaty jabłkowe mają najwięcej aromatu w przedgonie i pogonie.
Mój gust jest na tyle "&$#@*(&" że podczas drugiego gotowania potrafię dolać do serca cały przedgon
Na jakiej rurze destylujesz? Drożdże do wina mam zawsze takie same i tam przy zmianie jest zawsze minimalna różnica ale na to też ma wpływ cały sezon dla owoców...
Ostatnio zmieniony niedziela, 4 sie 2019, 23:02 przez .Gacek, łącznie zmieniany 1 raz.
Witam
Do owocowek, prawie zawsze używałem G995 i miedzianego bkk, bez wypełnienia. Ostatnio jednak zrezygnowałem z jego głowicy na rzecz przystawki PS, wykonanej z KO, zostawiając miedziany deflegmator.
Zadałem pytanie, bo nigdy nie spotkałem się z takim zapachem zarówno przodu jak i serca. Być może jest to efekt pracy innych drożdży lecz pewności niemam i zdecydowanie jestem za dwukrotnym tłoczeniem.
Witam
Z prawie 12l(50l soku+4kg glukozy) surówki uzyskano prawie 4, 3l psotyfikatu o łącznej mocy ok. 60%
Było to dwukrotne deptanie na PS bez pośpiechu i wypełnienia, mimo to, coś mi w nim nie pasuje. Na pierwszy rzut wyłania się lekko mdłe jabłko i %. Następnie jakby coś kwiatowego, może lekko idące w banan lub gruszke- pogony?
Podczas fermentu, na drugi dzień po zafermentowaniu, galancie dawało jajami. Poza tym unosił się zapach drożdżowo-mleczny, zdecydowanie inny niż przy G995. To samo tyczy się efektu końcowego.
Smak po 7dniach odpoczynku również inny niż przy G995 Ech sam nie wiem jaki...
Wrócę do tematu za kilka miesięcy o ile będzie do czego
Duch Kucyka na Forum wiecznie żywy.
Kupujesz paczke drożdży babuni takich do pieczenia żywych nie suszonych, rozdrabniasz je i zalewasz w kubku wrzącą wodą czekasz aż ostygnie. To jest najprostsza pożywka dla następnego pokolenia drożdży.