Prowadzenie procesu na kolumnie półkowej
-
Autor tematu - Posty: 14
- Rejestracja: poniedziałek, 13 maja 2019, 14:46
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Witam,
jestem posiadaczem kolumny półkowej z "destylatory miedziane" i chciałbym poznać szczegółowiej niż w instrukcji oraz krótkich filmach instruktażowych prawidłowe prowadzenie procesu.
Surówka zbożowa wcześniej przygotowana (pszenica, kukurydza): przepuszczona na szybko przez inny aparat pot still ~60% (bez podziału).
Kolumna półkowa: 4 półki sitowe, keg 30l, papuga, chłodnica prosta, chłodnica shotgun, termometry w głowicy i kegu.
Dziękuję i pozdrawiam,
roi3i3ie
jestem posiadaczem kolumny półkowej z "destylatory miedziane" i chciałbym poznać szczegółowiej niż w instrukcji oraz krótkich filmach instruktażowych prawidłowe prowadzenie procesu.
Surówka zbożowa wcześniej przygotowana (pszenica, kukurydza): przepuszczona na szybko przez inny aparat pot still ~60% (bez podziału).
Kolumna półkowa: 4 półki sitowe, keg 30l, papuga, chłodnica prosta, chłodnica shotgun, termometry w głowicy i kegu.
Dziękuję i pozdrawiam,
roi3i3ie
-
- Posty: 1183
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: Prowadzenie procesu na kolumnie półkowej
Przejrzyj tematy o kolumnie półkowej, przeanalizuj doświadczenia kolegów i próbuj co Ci serce dyktuje Po każdym procesie zauważysz błędy lub stwierdzisz, że jest lepiej. Rzecz najważniejsza, na drugi dzień nie masz szansy stwierdzić, czy to co zrobiłeś jest pijalne czy nie. Ja byłem mocno rozczarowany zapachem pierwszych destylatów, ale i mocno zaskoczony tym, co stało się z nimi po roku. Dzięki kolegom z forum miałem okazję porównać finalny produkt zaraz po końcowej destylacji. Tylko dzięki temu utwierdziłem się w przekonaniu, że to co otrzymałem jest dobre, trzeba tylko poczekać aż czas dokona reszty.
No cóż, radosnych wieści z super przepisem Ci nie przekażę, bo czegoś takiego nie ma. Jeśli masz instrukcję budowniczego kolumny, to powinna być wystarczająca, choć zapewne wskazuje tylko kierunek w jakim masz iść prowadząc proces. O ile rektyfikacja na Aabratku jest możliwa do opisania i wskazania konkretnych zasad, o tyle na półkowej czegoś takiego nie da się zrobić. Każdy z użytkowników ma swoje metody, przyzwyczajenia i doświadczenia. Destylując na kolumnie półkowej trzeba tego doświadczenia nabyć robiąc własne eksperymenty, w początkowej fazie opierając się na instrukcji producenta, filmach YT.roi3i3ie pisze:chciałbym poznać szczegółowiej niż w instrukcji...
Przejrzyj tematy o kolumnie półkowej, przeanalizuj doświadczenia kolegów i próbuj co Ci serce dyktuje Po każdym procesie zauważysz błędy lub stwierdzisz, że jest lepiej. Rzecz najważniejsza, na drugi dzień nie masz szansy stwierdzić, czy to co zrobiłeś jest pijalne czy nie. Ja byłem mocno rozczarowany zapachem pierwszych destylatów, ale i mocno zaskoczony tym, co stało się z nimi po roku. Dzięki kolegom z forum miałem okazję porównać finalny produkt zaraz po końcowej destylacji. Tylko dzięki temu utwierdziłem się w przekonaniu, że to co otrzymałem jest dobre, trzeba tylko poczekać aż czas dokona reszty.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
Autor tematu - Posty: 14
- Rejestracja: poniedziałek, 13 maja 2019, 14:46
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Prowadzenie procesu na kolumnie półkowej
Dzięki za zainteresowanie tematem. Zależy mi na tym by trunek nie był ostry, piekący a taki mi wychodził w całym procesie na starym sprzęcie (coś jak pot still), ale zapach i smak był dobry. Myślę, że wina leżała w niemożliwości odebrania przedgonu, który lał się z rury od początku do końca procesu. Mam nadzieję że ogarnę etap dzielenia frakcji właśnie na półkowej.
Ostatnio zmieniony niedziela, 7 lip 2019, 13:27 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Prowadzenie procesu na kolumnie półkowej
Przyłącze się do tematu, choć mam już kilka procesów za sobą, chciałbym pójść troszkę na skróty . A mianowicie zrodIlo się pytanie:
z jaką mocą odbieracie, użytkownicy kolumn półkowych destylaty z zacierów zbożowych np. Jęczmień , żyto itp. , oraz z jaką mocą odbieracie nastawy owocowe np. Winogronowe . Chodzi mi o alkohole do leżakowania . Udaje mi się odbierać w zakresie 70 - 92% . Mam świadomość, że im większa moc odbioru, tym czystość destylatu większa, ale także mniej smaku. Proszę o kilka porad praktycznych.
z jaką mocą odbieracie, użytkownicy kolumn półkowych destylaty z zacierów zbożowych np. Jęczmień , żyto itp. , oraz z jaką mocą odbieracie nastawy owocowe np. Winogronowe . Chodzi mi o alkohole do leżakowania . Udaje mi się odbierać w zakresie 70 - 92% . Mam świadomość, że im większa moc odbioru, tym czystość destylatu większa, ale także mniej smaku. Proszę o kilka porad praktycznych.
-
- Posty: 1258
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Prowadzenie procesu na kolumnie półkowej
To trudne pytanie i nie ma na nie jednej odpowiedzi. Ja zwykle destyluję na półkowej na grzałce 2500W. Ale to zależy. Na początku jadę ok 1000W bo przedgony zalewają mi półki. Jak już odbiorę najlżejszy przedgon przełączam się na ~2500W. Pod koniec mam nawet 3500W, szczególnie jeśli ściskam pogon. Co do %, czy też temperatur to też trudno powiedzieć. Dawniej trzymałem się widełek 88-92 stopni. Później zacząłem zwiększać górny zakres i teraz pozwalam kolumnie dojąć nawet do 94/95 i dopiero robię korektę do 86-88 (zależy jak się trafi). I znowuż, jak ściskam pogon podnoszę się z % schodząc do 80-82 stopni. Z twoim przedostatnim zdaniem się nie zgodzę bo to zależy od refluksu. Natomiast jak dla mnie duża moc to większa możliwość przechodzenia pogonu do destylatu. Ale też, ilość półek ma znaczenie i niekoniecznie musi do tego dojąć. Powiedziałbym ogólnie, że owoce destyluję z "większym wyczuciem", cokolwiek to znaczy , a zbożami, szczególnie tymi do beczki mniej się przejmuję.
-
- Posty: 212
- Rejestracja: piątek, 27 sty 2017, 15:54
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 35 razy
Re: Prowadzenie procesu na kolumnie półkowej
Zależy z czego. Frakcje ze zbożowych destylatów muszą oddychać u mnie dłużej niż owocowe, zanim zrobię im selekcję. Tak z 10-15 dni jest optymalne. Butle zatykam watą. Owocowe często dadzą się selekcjonować znacznie szybciej, nawet po 2-3 dniach. Zmiana destylatu w pierwszych 48h jest chyba większa, niż przez cały kolejny miesiąc, zwłaszcza jeśli porównujesz go z takim świeżo z pod chłodnicy. Na początek będziesz tych frakcji dzielił duzo, potem butelek będziesz miał coraz mniej aż w końcu będziesz miał tylko trzy- przedgon, serce i pogon. Pomóz sobie też dwoma procesami, jeden do 0% bez dzielnia (podbieraj małe próbki na palce) a dziel dopiero przy drugim. Próbując destylat przy pierwszym odpędzie obwąchasz się z tematem i przy drugim razie będziesz wiedział jak co ma kiedy pachnieć.
-
- Posty: 1258
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Prowadzenie procesu na kolumnie półkowej
Masz na myśli próbki? Hmm, ja po dojrzewaniu w kamionce właściwie podchodzę najwcześniej po 3. miesiącach. Pół roku - rok nadaje się do picia. Ale to kwestia tego, że jak napisałem wyżej "puszczam" destylat dość głęboko. Lubię wczesny pogon. Do tego destyluję na trzech półkach. Ale destylat w ciągu roku zmienia się od OK, przez niepijalny, ochydny, znowu OK, pijalny i tak nawet kilka razy. Mam co pić, więc jakoś nie ma problemu, żeby poczekać
Wcześniej trzymałem w szkle, ale alkohol dojrzewa wtedy bardzo wolno. Mam kamionki i od Jehn i z białego forum. Każde polecam.
// edyta, Ech... Ciężko kapujący dzisiaj jestem. Jak redhot pisze - zawartość pierwszych buteleczek kilka dni, tydzień.
Wcześniej trzymałem w szkle, ale alkohol dojrzewa wtedy bardzo wolno. Mam kamionki i od Jehn i z białego forum. Każde polecam.
// edyta, Ech... Ciężko kapujący dzisiaj jestem. Jak redhot pisze - zawartość pierwszych buteleczek kilka dni, tydzień.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 8 lip 2019, 18:32 przez kwik44, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Prowadzenie procesu na kolumnie półkowej
Pooglądaj sobie tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=eE7KwZt ... e=youtu.be
https://www.youtube.com/watch?v=eE7KwZt ... e=youtu.be
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 3805
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 459 razy
Re: Prowadzenie procesu na kolumnie półkowej
Pogony z czasem układają się podczas leżakowania w beczce. Oczywiście używa się tych wczesnych. Z przedgonami jest trudniej, bo nadają się jedynie te bardzo późne. Ja osobiście odcinam wszystkie przedgony, a dolewam do beczki tylko te początkowe pogony. Resztę odpadów rektyfikuję na spirytus.
Pozdrawiam
Darek
Darek