Kury
Regulamin forum
W tym dziale można rozmawiać na luzie o wielu tematach.
Obowiązuje zakaz poruszania tematów POLITYCZNYCH. Tematy takie będą kasowane lub moderowane.
W tym dziale można rozmawiać na luzie o wielu tematach.
Obowiązuje zakaz poruszania tematów POLITYCZNYCH. Tematy takie będą kasowane lub moderowane.
-
Autor tematu - Posty: 130
- Rejestracja: wtorek, 25 gru 2018, 17:40
- Krótko o sobie: Jestem sobą. Lubie wypić ale z umiarem a to o czym piszę tu na forum to tylko fantazja.
- Ulubiony Alkohol: Driny
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: Okolice Wrocławia
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Witam, zamierzam trzymać z 15 kur na jajca, kiedyś miałem kury rasy Lohmann, 30 sztuk i koguta i byłem zadowolony kolega trzyma Zielononóżki, zastanawiam się która rasa będzie lepsza. Lohmany niosą 2 razy tyle jaj i ich jaja są większe ale podobno Zielononóżki dają zdrowsze jaja. Ale patrząc na to że swojskie zawsze lepsze niż ze sklepu to teraz nie wiem czy jest sens trzymania Zielononóżek. Ktoś coś podpowie?
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Kury
Jajka zielonych nóżek są małe proponuje podzielić kuraki na 8 zielonych i 6 ceglasto-rudawo-białych. Będziesz miał zdrowsze jajca a za razem i większe dla zapchania brzucha. Kto wie, może uda sie skrzyżować i będziesz miał duże zdrowsze jajka od kur z zielonym grzebieniem )
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
Re: Kury
Kolego Pieronie, o ile zapewnisz im dobre warunki i chów wolnowybiegowy, to będziesz zadowolony z jakości jaj, bez względu na wybraną rasę. Co do zdrowotności, tych czy innych jaj się nie wypowiadam, bo tu istotne jest żywienie i zdrowtność stada.
Rzeczywiście ZN ma mniejsze jajka i znosi ich mniej niż Lohmann, ale jest rasą mniej wymagającą co do karmy i odporniejszą na choroby. Zrobiłbym jak radzi Ramzol tj. Lohmany i do tego kilka ZN, jaja rozróżnisz bez problemu, to sobie porównasz smak. A i nie zapomnij o dobrym "dziobaczu" do tego stada. Kogut ZN to ryzyko, że upatrzy sobie 1-2 kury i będzie łaził tylko z nimi, a tu trzeba zakasać rękawy i każdą dopieścić. Pozdrawiam
Rzeczywiście ZN ma mniejsze jajka i znosi ich mniej niż Lohmann, ale jest rasą mniej wymagającą co do karmy i odporniejszą na choroby. Zrobiłbym jak radzi Ramzol tj. Lohmany i do tego kilka ZN, jaja rozróżnisz bez problemu, to sobie porównasz smak. A i nie zapomnij o dobrym "dziobaczu" do tego stada. Kogut ZN to ryzyko, że upatrzy sobie 1-2 kury i będzie łaził tylko z nimi, a tu trzeba zakasać rękawy i każdą dopieścić. Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony wtorek, 30 kwie 2019, 12:15 przez użytkownik usunięty, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 2738
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
-
Autor tematu - Posty: 130
- Rejestracja: wtorek, 25 gru 2018, 17:40
- Krótko o sobie: Jestem sobą. Lubie wypić ale z umiarem a to o czym piszę tu na forum to tylko fantazja.
- Ulubiony Alkohol: Driny
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: Okolice Wrocławia
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Kury
Dzięki za pomoc, pytałem bo kolega wybija swoje stadko (przeprowadzka) i zaoferował mi kury za darmo. Postanowiłem iść za Waszą radą i dzisiaj odebrałem od niego 5 sztuk (mało zostało), dokupię jeszcze 5 sztuk Lohmanna + kogut i myślę że starczy. Oczywiście będę je karmił śrutowanym ziarnem, mam pszenicę i kukurydzę do tego 12m2 będą mieć wybiegu. Nie chcę dawać paszy jak w fermach. Dzięki.
-
- Posty: 397
- Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
- Podziękował: 86 razy
- Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: Kury
Tak trochę może od czapy, ale jak by te kury miały sobie łazić po takiej "sado-winnicy" (tu śliwki, tam jabłonki, a tam winorośl czyli tu skubnąć trawkę, tam złapać żuczka, a ówdzie wydalić nawóz), to jakie to kury i czy akurat kury powinny to być? Może kury i gęsi?
Jak widać, znam się na tym wybitnie, ale coś mi mówi, że to nie jest aż takie odczapne.
Jak widać, znam się na tym wybitnie, ale coś mi mówi, że to nie jest aż takie odczapne.
-
Autor tematu - Posty: 130
- Rejestracja: wtorek, 25 gru 2018, 17:40
- Krótko o sobie: Jestem sobą. Lubie wypić ale z umiarem a to o czym piszę tu na forum to tylko fantazja.
- Ulubiony Alkohol: Driny
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: Okolice Wrocławia
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
-
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 21 kwie 2017, 22:57
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 41 razy
Re: Kury
Kolego, zaden wolny wybieg nie zagwarantuje ci smacznych jaj. Jedynym warunkiem smacznych jaj jest odpowiednia karma. Im wiecej zielonego i urozmaiconego, tym beda smaczniejsze. Sposob chowu nie ma kompletnie na to wplywu.
Kogut ci potrzebny jak umarlemu kurtka zimowa. Zeby kury niosly jaja potrzebny im odpowiedni program swietlny i wzgledny spokoj. Jaja zalężone (czyt. Kogut ci niepotrzebny) zle sie przechowuja i ogólnie je sie je tylko jak nie chce sie umrzec z glodu.
Jesli kolega likwiduje stado tzn, kury sa stare wiec nie spodziewaj sie, ze bedziesz mial od nich duzo jaj. Poza tym "przepierzenie" trwa w sposob naturalny okolo 60 dni. Wiec moze byc tak, se bedziesz je karmil, a one nic ci nie zniosa.
Jesli chcesz miec jaja, to kup piskleta, albo kurki z odchowalni okolo 15-16 tyg. życia.
Kogut ci potrzebny jak umarlemu kurtka zimowa. Zeby kury niosly jaja potrzebny im odpowiedni program swietlny i wzgledny spokoj. Jaja zalężone (czyt. Kogut ci niepotrzebny) zle sie przechowuja i ogólnie je sie je tylko jak nie chce sie umrzec z glodu.
Jesli kolega likwiduje stado tzn, kury sa stare wiec nie spodziewaj sie, ze bedziesz mial od nich duzo jaj. Poza tym "przepierzenie" trwa w sposob naturalny okolo 60 dni. Wiec moze byc tak, se bedziesz je karmil, a one nic ci nie zniosa.
Jesli chcesz miec jaja, to kup piskleta, albo kurki z odchowalni okolo 15-16 tyg. życia.
Ostatnio zmieniony wtorek, 7 maja 2019, 09:26 przez mirek-swirek, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 523
- Rejestracja: wtorek, 26 kwie 2011, 12:59
- Krótko o sobie: Jestem okropnym człowiekiem, tak mi kiedyś mawiali.
- Ulubiony Alkohol: Piwa
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Jedyna taka w Polsce...
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 62 razy
Re: RE: Re: Kury
[quote="mirek-swirek"].
Zeby kury niosly jaja potrzebny im odpowiedni program swietlny i wzgledny spokoj.
I to m.in. są skladniki odpowiednich warunkow chowu ( nie hodowli, bo to inna rzecz). Do tego , jak piszesz, dobre żarcie, nie tylko zielone, dobrana rasa, 10 godzin światła dziennie itd.
Wysłane.... I dobrze, że doszlo.
Zeby kury niosly jaja potrzebny im odpowiedni program swietlny i wzgledny spokoj.
I to m.in. są skladniki odpowiednich warunkow chowu ( nie hodowli, bo to inna rzecz). Do tego , jak piszesz, dobre żarcie, nie tylko zielone, dobrana rasa, 10 godzin światła dziennie itd.
Wysłane.... I dobrze, że doszlo.
-
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 21 kwie 2017, 22:57
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 41 razy
Re: RE: Re: Kury
W internecie mozna znaleźć instrukcję prowadzenia stada Lohmanna, ale moze być jakiejkolwiek rasy nieśnej. I tak w domowych warunkach nie utrzyma sie idealnych parametrów. Można tam doczytać dokładne informacje o tym jak prowadzić program świetlny, kiedy wydłuzac dzień i jak regulować składniki w paszy w zalezności od dnia cyklu niesnosci. na pewno ta wiedza sie przyda.
10 godzin to trochę mało. Kury osiągaja szczyt nieśnosci przy 19-godzinnym programie świetlnym. Wtedy sa w stanie znieść prawie 1 jako dziennie.bociann2 pisze:10 godzin światła dziennie itd.
W internecie mozna znaleźć instrukcję prowadzenia stada Lohmanna, ale moze być jakiejkolwiek rasy nieśnej. I tak w domowych warunkach nie utrzyma sie idealnych parametrów. Można tam doczytać dokładne informacje o tym jak prowadzić program świetlny, kiedy wydłuzac dzień i jak regulować składniki w paszy w zalezności od dnia cyklu niesnosci. na pewno ta wiedza sie przyda.
Ostatnio zmieniony wtorek, 7 maja 2019, 19:57 przez mirek-swirek, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 523
- Rejestracja: wtorek, 26 kwie 2011, 12:59
- Krótko o sobie: Jestem okropnym człowiekiem, tak mi kiedyś mawiali.
- Ulubiony Alkohol: Piwa
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Jedyna taka w Polsce...
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 62 razy
Re: Kury
Rozumiem, ze cała ta dyskusja toczy się na temat przydomowego chowu stadka kur niesnych na wlasne potrzeby, tak?
W takim przypadku warunki środowiskowe nigdy nie będą idealne, bo nawet w przemyslowej produkcji jaj nigdy takie nie są. Taką domową kurke wypuszczasz rano na wybieg, a najpóźniej o zmierzchu zamykasz na noc w kurniku. To nawet w czerwcu-lipcu jest max 14 h dziennego światła. Potem trzeba je doswietlac, aby utrzymać minimalną długość dnia świetlnego, przy natężeniu światła porównywalnym ze słonecznym.
Do tego dochodzą takie "drobiazgi" jak żywienie, zdrowotnosc stada, cała zoohigiena itd. itp.....
Dlatego, kolego Mirek-Swirek nie wypisuj tu bzdur, w rodzaju, że "...warunki chowu nie mają zadnego znaczenia...".To przede wszystkim OWE warunki (mozliwie najlepsze) maja wplyw na smak jaj, ich wielkość, niesnosc samych kur niosek, ich produktywnosc etc.
W internecie to ja znalazlem kiedyś schemat bomby wodorowej DIY i najlepsze sposoby ataku czołgu T-72 z RGPpanc ...i to po polsku, a strona była czeczenska
A tu wystarczy byle podręcznik do chowu i hodowli drobiu..nawet taki stary jak mój...
Wysłane.... I dobrze, że doszlo.
W takim przypadku warunki środowiskowe nigdy nie będą idealne, bo nawet w przemyslowej produkcji jaj nigdy takie nie są. Taką domową kurke wypuszczasz rano na wybieg, a najpóźniej o zmierzchu zamykasz na noc w kurniku. To nawet w czerwcu-lipcu jest max 14 h dziennego światła. Potem trzeba je doswietlac, aby utrzymać minimalną długość dnia świetlnego, przy natężeniu światła porównywalnym ze słonecznym.
Do tego dochodzą takie "drobiazgi" jak żywienie, zdrowotnosc stada, cała zoohigiena itd. itp.....
Dlatego, kolego Mirek-Swirek nie wypisuj tu bzdur, w rodzaju, że "...warunki chowu nie mają zadnego znaczenia...".To przede wszystkim OWE warunki (mozliwie najlepsze) maja wplyw na smak jaj, ich wielkość, niesnosc samych kur niosek, ich produktywnosc etc.
W internecie to ja znalazlem kiedyś schemat bomby wodorowej DIY i najlepsze sposoby ataku czołgu T-72 z RGPpanc ...i to po polsku, a strona była czeczenska
A tu wystarczy byle podręcznik do chowu i hodowli drobiu..nawet taki stary jak mój...
Wysłane.... I dobrze, że doszlo.
-
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 21 kwie 2017, 22:57
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 41 razy
Re: Kury
A jeśli chodzi "pisanie bzdur" to akurat tak się złożyło, że przez 18 lat zajmowałem się zawodowo - by tak rzec - przemysłowym chowem kur nieśnych. I jestem w tej kwestii, bez fałszywej skromności, ekspertem. Także, tego.
Napisałem, że "sposób chowu", a nie warunki. Czy kura będzie na wolnym wybiegu, czy ściółce czy w klatkach, na smak jaj to nie na żadnego wpływu. Nie rozumiesz, co czytasz.bociann2 pisze: Dlatego, kolego Mirek-Swirek nie wypisuj tu bzdur, w rodzaju, że "...warunki chowu nie mają zadnego znaczenia...".To przede wszystkim OWE warunki (mozliwie najlepsze) maja wplyw na smak jaj, ich wielkość, niesnosc samych kur niosek, ich produktywnosc etc.
.
A jeśli chodzi "pisanie bzdur" to akurat tak się złożyło, że przez 18 lat zajmowałem się zawodowo - by tak rzec - przemysłowym chowem kur nieśnych. I jestem w tej kwestii, bez fałszywej skromności, ekspertem. Także, tego.
Re: Kury
Może to moje subiektywne odczucie, ale jaja z ferm smakują zupełnie inaczej niż te z chowu przyzagrodowego. Wystarczy ugotować je na miękko lub zrobić jajecznicę. Rzekłbym, że ta różnica jest jak różnica między marną wódką z polmosu a wyrobem własnym.
Oczywiście jest dla mnie bez znaczenia, czy Ty tę różnicę czujesz czy nie, ale jeżeli nie czujesz, to jedz "fermiane" szkoda przepłacać. Także, tego. Pozdr.
A co w takim razie ma wpływ?mirek-swirek pisze: Czy kura będzie na wolnym wybiegu, czy ściółce czy w klatkach, na smak jaj to nie na żadnego wpływu
Może to moje subiektywne odczucie, ale jaja z ferm smakują zupełnie inaczej niż te z chowu przyzagrodowego. Wystarczy ugotować je na miękko lub zrobić jajecznicę. Rzekłbym, że ta różnica jest jak różnica między marną wódką z polmosu a wyrobem własnym.
Oczywiście jest dla mnie bez znaczenia, czy Ty tę różnicę czujesz czy nie, ale jeżeli nie czujesz, to jedz "fermiane" szkoda przepłacać. Także, tego. Pozdr.
-
- Posty: 1265
- Rejestracja: czwartek, 19 lip 2018, 19:55
- Krótko o sobie: Blisko 50 lat na karku zobowiązuje do spożywania trunków o podobnym stężeniu ;)
- Ulubiony Alkohol: od jakiegoś czasu- mój własny :)
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: podkarpackie
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 154 razy
- Kontakt:
Re: Kury
PS. Był okres że mieliśmy własne kury.
przeczytaj uważnie:ZALOBIK pisze:ale jaja z ferm smakują zupełnie inaczej niż te z chowu przyzagrodowego
Hmmm... Czy powinienem dalej wyjaśniać? Może żeby było prościej: Jeśli domową kurę puścisz na wolny wybieg, na którym będzie tylko ubita ziemia i będziesz karmił ją wyłącznie paszą taką jak na fermach, to jak będą smakowały jaja?mirek-swirek pisze:Kolego, zaden wolny wybieg nie zagwarantuje ci smacznych jaj. Jedynym warunkiem smacznych jaj jest odpowiednia karma. Im wiecej zielonego i urozmaiconego, tym beda smaczniejsze. Sposob chowu nie ma kompletnie na to wplywu.
PS. Był okres że mieliśmy własne kury.
Ostatnio zmieniony środa, 8 maja 2019, 08:26 przez arTii, łącznie zmieniany 2 razy.
Pędzący hobbysta zajmujący się również odrobinę elektroniką.
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
Zamówienia i zapytania o sterowniki destylatorów email: info @ sterownikiWiFi.pl lub przez wiadomość PW
-
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 21 kwie 2017, 22:57
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 41 razy
Re: Kury
Cały czas staram się wyjaśnić stan faktyczny zagadnienia "smaku jaj" i zapobiec powielaniu wierutnej bzdury, że sposób chowu wpływa na wartość odżywczą i smak jaj. Nie wpływa. To jest fakt naukowy, stwierdzony wielokrotnie, w setkach niezależnych badań. Koniec - kropka.
Sposób chowu wpływa na:
- higienę jaj (ściółka, woliera i wolny wybieg to pod tym względem największy syf),
- na samopoczucie psychiczne pseudoekologicznych ruchów działających "na rzecz" zwierząt (Jesteśmy oświeceni przez Boga- nie bardzo wiemy którego, bo nie wierzymy w żadnego - ale nasza prawda jest najnajsza. I jak mówię, że kurze na wolnym wybiegu jest lepiej to tak jest. Mama mnie wychowała w przeświadczeniu, że jestem osoba boską wiec jestem. Wielbcie mnie i wszystko co mi do głowy przyszło!),
- na koszty produkcji jaj ("Po co upraszczać, jak można komplikować?" - cyt. z filmu "Oto Szadoki")
- i na zanieczyszczenie środowiska (ponownie cytat z filmu "Oto Szadoki").
Oczywiscie, w mediach usłyszycie (ostatnio w Trójce) róznych "ekspertów" z bożej łaski, działajacych w organizacjach typu Otwarte Klatki, czy innych zgromadzeniach ekoreligijnych, którzy będą zaprzeczać faktom naukowym i opowiadać, ze na przykład własnie chów wolnowybiegowy czyni jajo zdrowym i smacznym, albo że jaja brązowe sa ekologiczne, a białe nie są. To, że dopuszcza się takich ludzi do publicznego głosu i podnosi do rangi ekspertów nie znaczy, że mówią prawdę. Jest też wielkim skandalem współczesnego świata, obok którego nie potrafię przejsc obojetnie.
Jaja ze wsi smakują inaczej, bo już napisałem:
Ja ze swojej strony kończę temat. Pisałem na tym forum już wcześniej długi elaborat o tym co i jak wpływa na wartośc odżywcza i smak jaj. Nie chce mi sie już tracic czasu na dyskusje, w których jedna strona nie ma pojęcia o temacie i nie wie na co odpisuje, ale koniecznie chce mieć racje.
P.S. Czy tylko ja mam wrażenie, że jest duża grupa uzytkowników, która pisze tu na dużej bańce?
Już to pisałem, ale napiszę jeszcze raz. Na smak jaja w 99,9% wpływa pasza, jaką się kurze podaje. Pozostałe 0,01% to sa genetyczne uwarunkowania do generowania w jaju przewagi jakiegoś czynnika, zależne od rasy kury. Dla przeciętnego zjadacza jajecznicy kompletnie bez znaczenia.ZALOBIK pisze:A co w takim razie ma wpływ?
Nigdzie nie napisałem, że wolę jeść takie, albo inne jaja. Skąd taka insynuacja?ZALOBIK pisze:Oczywiście jest dla mnie bez znaczenia, czy Ty tę różnicę czujesz czy nie, ale jeżeli nie czujesz, to jedz "fermiane" szkoda przepłacać. Także, tego. Pozdr.
Cały czas staram się wyjaśnić stan faktyczny zagadnienia "smaku jaj" i zapobiec powielaniu wierutnej bzdury, że sposób chowu wpływa na wartość odżywczą i smak jaj. Nie wpływa. To jest fakt naukowy, stwierdzony wielokrotnie, w setkach niezależnych badań. Koniec - kropka.
Sposób chowu wpływa na:
- higienę jaj (ściółka, woliera i wolny wybieg to pod tym względem największy syf),
- na samopoczucie psychiczne pseudoekologicznych ruchów działających "na rzecz" zwierząt (Jesteśmy oświeceni przez Boga- nie bardzo wiemy którego, bo nie wierzymy w żadnego - ale nasza prawda jest najnajsza. I jak mówię, że kurze na wolnym wybiegu jest lepiej to tak jest. Mama mnie wychowała w przeświadczeniu, że jestem osoba boską wiec jestem. Wielbcie mnie i wszystko co mi do głowy przyszło!),
- na koszty produkcji jaj ("Po co upraszczać, jak można komplikować?" - cyt. z filmu "Oto Szadoki")
- i na zanieczyszczenie środowiska (ponownie cytat z filmu "Oto Szadoki").
Oczywiscie, w mediach usłyszycie (ostatnio w Trójce) róznych "ekspertów" z bożej łaski, działajacych w organizacjach typu Otwarte Klatki, czy innych zgromadzeniach ekoreligijnych, którzy będą zaprzeczać faktom naukowym i opowiadać, ze na przykład własnie chów wolnowybiegowy czyni jajo zdrowym i smacznym, albo że jaja brązowe sa ekologiczne, a białe nie są. To, że dopuszcza się takich ludzi do publicznego głosu i podnosi do rangi ekspertów nie znaczy, że mówią prawdę. Jest też wielkim skandalem współczesnego świata, obok którego nie potrafię przejsc obojetnie.
Jaja ze wsi smakują inaczej, bo już napisałem:
Kury biegajace swobodnie po ogrodzonym terenie, które będa jadły tę samą pasze co kury zamknięte w klatkach, wyprodukuja jaja IDENTYCZNE w smaku i składzie. Tak samo, można kurom klatkowym tak przygotowac paszę, że jajo bedzie smakowało identycznie jak to od wiejskiej kurki. Kwestia uzytych składników.mirek-swirek pisze:Jedynym warunkiem smacznych jaj jest odpowiednia karma. Im wiecej zielonego i urozmaiconego, tym beda smaczniejsze. Sposob chowu nie ma kompletnie na to wplywu.
Ja ze swojej strony kończę temat. Pisałem na tym forum już wcześniej długi elaborat o tym co i jak wpływa na wartośc odżywcza i smak jaj. Nie chce mi sie już tracic czasu na dyskusje, w których jedna strona nie ma pojęcia o temacie i nie wie na co odpisuje, ale koniecznie chce mieć racje.
P.S. Czy tylko ja mam wrażenie, że jest duża grupa uzytkowników, która pisze tu na dużej bańce?
Ostatnio zmieniony środa, 8 maja 2019, 08:54 przez mirek-swirek, łącznie zmieniany 3 razy.
-
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 21 kwie 2017, 22:57
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 41 razy
Re: Kury
Jest wykonalne, a nawet zupełnie proste. Prawda, ze ekonomicznie nieuzasadnione.ZALOBIK pisze:Panowie,
odtworzenie warunków pokarmowych wolnego wybiegu w klatce? Jest nie wykonalne i ekonomicznie nieuzasadnione.
Nie znasz definicji wolnego wybiegu. Mylisz "wolny wybieg" z wiejskim podwórkiem.arTii kury na ubitej ziemi, to nie wolny wybieg. Nie o to w tym chodzi.
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: RE: Re: Kury
A więc czym jest wolny wybieg?
Ja wiem, że kurki to maja małe móżdżki, ale myślisz że dla nich jest bez różnicy czy siedzą w klatce czy mogą sobie pobiegać i podziubac słomkę, robaczka, który pojawi się gdzieś tam w ściółce lub inna kurkę?
A idąc dalej czy ich powiedzmy "samopoczucie" nie wpływa na smak jaj? I nie tylko o smak tu chodzi, ale również o zdrowotność tychże. A czy ich kondycja zdrowotna, bo zakładam, że ta będzie lepsza kiedy mogą sobie pobiegać, nie wpłynie na smak jaj?
Po co trzymać kury, żeby stwarzać im warunki jak na fermie?
Proszę rozwiej moje wątpliwości, bo w temacie jaj to wiem tylko tyle że wiejskie mi smakują, a sklepowe to
Ja wiem, że kurki to maja małe móżdżki, ale myślisz że dla nich jest bez różnicy czy siedzą w klatce czy mogą sobie pobiegać i podziubac słomkę, robaczka, który pojawi się gdzieś tam w ściółce lub inna kurkę?
A idąc dalej czy ich powiedzmy "samopoczucie" nie wpływa na smak jaj? I nie tylko o smak tu chodzi, ale również o zdrowotność tychże. A czy ich kondycja zdrowotna, bo zakładam, że ta będzie lepsza kiedy mogą sobie pobiegać, nie wpłynie na smak jaj?
A myślisz że autorowi tematu chodzi o to żeby mieć jajka jak z fermy? Bo takie wskazówki wg mnie do tego prowadzą.mirek-swirek pisze:10 godzin to trochę mało. Kury osiągaja szczyt nieśnosci przy 19-godzinnym programie świetlnym. Wtedy sa w stanie znieść prawie 1 jako dziennie.
W internecie mozna znaleźć instrukcję prowadzenia stada Lohmanna ...
Można tam doczytać dokładne informacje o tym jak prowadzić program świetlny, kiedy wydłuzac dzień i jak regulować składniki w paszy w zalezności od dnia cyklu niesnosci.
Po co trzymać kury, żeby stwarzać im warunki jak na fermie?
Proszę rozwiej moje wątpliwości, bo w temacie jaj to wiem tylko tyle że wiejskie mi smakują, a sklepowe to
Re: Kury
Mirek, tak właśnie rozumiem wolny wybieg. Taki wybieg, jest nierozerwalnie związany z różnorodnością pobieranej karmy i w konsekwencji ze smakiem jaj.
Pisząc, że w chowie klatkowym warunki wolnego wybiegu są nie do odtworzenia, właśnie wiejskie podwórko miałem na myśli. Nie zaś wygryziony do gołej ziemi osiatkowany kawałek pola. Gdybym miał jeść jajka z takiego wybiegu, to pewnie wybrałbym "fermiane". Teraz się chyba wreszcie rozumiemy. Pzdr.
Pisząc, że w chowie klatkowym warunki wolnego wybiegu są nie do odtworzenia, właśnie wiejskie podwórko miałem na myśli. Nie zaś wygryziony do gołej ziemi osiatkowany kawałek pola. Gdybym miał jeść jajka z takiego wybiegu, to pewnie wybrałbym "fermiane". Teraz się chyba wreszcie rozumiemy. Pzdr.
-
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 21 kwie 2017, 22:57
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 41 razy
Re: RE: Re: Kury
A smak, powtórzę sie po raz kolejny, zalezy od tego co w tej paszy.
Na temat poziomu "szczescia" kury w zaleznosci od warunków chowu mozna pisac godzinami. Na smak jaja to nie wplywa.
Długość dnia świetlnego wpływa na nieśność. Nie trzeba stwarzać warunków jak na wielotowarowej fermie, zeby osiągnąć wysoka nieśność. Wystarczy zamontowac światło w kurniku i świecić, zeby wydluzyc kurom dzien. Wtedy po prostu bedzie wiecej jaj. ALE! Trzeba pamietac ,ze im wiecej kura niesie jaj, tym wiecej paszy potrzebuje i ta pasza musi byc odpowiednio zbilansowana.eldier pisze: Po co trzymać kury, żeby stwarzać im warunki jak na fermie?
:
A smak, powtórzę sie po raz kolejny, zalezy od tego co w tej paszy.
Na temat poziomu "szczescia" kury w zaleznosci od warunków chowu mozna pisac godzinami. Na smak jaja to nie wplywa.
-
- Posty: 7334
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Kury
No, jak to nie Wiesz jaka musi być taka kurka (domowa) zestresowana i z wyrzutami sumienia, że zabiera "życie" robaczkowi czy innej dżdżownicy (naturalne białko) połykając ją, by wydalić jajo smaczniejsze od kurki z hodowli fermowejmirek-swirek pisze:Na temat poziomu "szczescia" kury w zaleznosci od warunków chowu mozna pisac godzinami. Na smak jaja to nie wplywa.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 2914
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Kury
Dlaczego po zjedzeniu zestresowana? Moje były bardzo szczęśliwe po upolowaniu robala czy nawet małego zaskrońca Z zaskrońcami, to dopiero były gonitwy - pierwsza z łupem w dziobie i za nią kilka sztuk w nadziei, że uda się go odebrać.
Kury dostawały też pył tytoniowy czyli tabakę Musiały być naprawdę szczęśliwe
Kury dostawały też pył tytoniowy czyli tabakę Musiały być naprawdę szczęśliwe
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 7334
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Kury
P.S.
Moje posty w tym temacie piszę w formie żartobliwej i trochę prowokacyjnej
wawaldek11, przed zjedzeniem No, chyba że to kura sadystka, psychopatka Kurka wrażliwa i z wyrzutami sumienia, sama nie zabije, poczeka aż dostanie od gospodarza "białko przetworzone", jak ludzie jedzący mięsowawaldek11 pisze:Dlaczego po zjedzeniu zestresowana?
P.S.
Moje posty w tym temacie piszę w formie żartobliwej i trochę prowokacyjnej
SPIRITUS FLAT UBI VULT