Zimne palce od początku do końca

Metody destylacji i teoria niezbędna do pędzenia bimbru w sposób profesjonalny...
Awatar użytkownika

Autor tematu
waher
10
Posty: 14
Rejestracja: wtorek, 15 maja 2018, 21:02
Krótko o sobie: Poczekamy, zobaczymy
Ulubiony Alkohol: Whisky
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego

Post autor: waher »

ZP - Zimne palce od początku do końca

Co potrzeba:
- Destylator z ZP i kolumną rektyfikacyjną.
- Wypełnienie kolumny.
- Węgiel aktywny.
- Drożdże gorzelnicze.
- Cukier w zależności od drożdży.
- Fermentator, alkoholomierz, cukromierz.
- Kolumnę filtracyjną.
- Sodę oczyszczoną.

Co dobrze jest mieć:
- Wiertarkę oraz drewnianą łyżkę.
- Sterownik.
- Lejek i dużo ręczników papierowych.
- Jakieś czyste butelki ,ale gąsior też styknie.
- Pirosiarczyn sodu.

Swój artykuł który jest też notabene postem chciałbym zacząć od mojego niedawnego wpisu na czacie - "Szanowna Braci nieustająca w hobby, udało mi się popełnić najlepszy trunek w życiu, do tego stopnia iż myśl o sklepowym krupniku czy innej starogardzkiej zaczyna wywoływać u mnie odrazę. Podzielę się doświadczeniem i popełnię artykuł :)" - Zatem popełniam go.

Chcę zacząć od początku do końca, czyli od nastawu, poprzez destylacje, rektyfikacje i skończyć na rozlewaniu. Skoro mam sprawdzony patent, to trzymajmy się sprawdzonego aby nie było niedomówień.
O mnie, co wytłumaczy parę kwestii - głównie winiarz, hobbistycznie gorzelnik.

Nastaw:
Drożdże jakie użyłem do nastawu to sprawdzone Turbo Yeast Double Snake C48 Extreme, odradzam z Biowinu - pomieszczenie o stałej temperaturze dobowej 20'C, pojemnik fermentacyjny Biowin. Temperatura ma znaczenie przy drożdżach wysokoprocentowych, musi być ona optymalna aby wyciągnęły max vol. Ilość cukru da się wyliczyć za pomocą wzoru (temat na inny artykuł), aczkolwiek producent zaleca 9kg aż do 26 litrów roztworu aby uzyskać pomiędzy 20 a 21% etanolu, wzór to potwierdza. Należy zapamiętać, zrobić zdjęcie lub zapisać początkowe BLG roztworu.
BLG to skala Ballinga, oznacza 10g cukru w 20'C na kilogram roztworu. Mierzy się je za pomocą "spławika" za dyche i menzurki.

Pojemnik oraz przedmioty które będą miały kontakt z nastawem sterylizuje pirosiarczynem sodu w proporcjach 30g na 4l gorącej wody. Zawsze wlewamy siarkę do wody, nie odwrotnie. Kilogramowa paczka od dyszki do max dwóch, starczy na długo.

Daję 9kg cukru, dolewam do połowy wodą i mieszam, potem uzupełniam aż do 26l. Na wiertarkę udarową zakładam wcześniej odkażoną drewnianą łyżkę, mieszam tak aby natlenić dobrze mieszankę. Dodaję drożdże i kładę wieko aczkolwiek na zaciskam i nie uszczelniam go. Przy założeniu wieka i rurki gwarantuję zalany sufit - to nie wino, fermentacja jest bardzo burzliwa.

Po tygodniu pobieram próbkę, na końcówkę od łyżeczki dodaję pirosiarczynu - intensywnie mieszam, odstawiam na godzinę, znowu mieszam i sprawdzam BLG. Jeżeli jest od 50% w dół względem początkowego jest dobrze; jeżeli nie , to jest coś nie tak z drożdżami, może temperatura za wysoka, może zanieczyszczenie, może za dużo cukru albo lipna saszetka ze sklepu. Czasem wystarczy więcej czasu.
Po dwóch tygodniach BLG powinno wskazywać wartość ujemną. Jeżeli nie to warto dać mu z tydzień jeszcze.

Gdy widać wyraźnie że właściwie już nie ma bąbelków ,a BLG wskazuje wartość ujemną (~ -3BLG), czas na klarowanie nastawu.
Do niedawna stosowałem zol krzemowy + chitosan, dziś stosuję dużo tańszy , wolniejszy ale za to mocniejszy bentonit.
Bentonit uzyskujemy z najtańszego, podłej jakości żwirku dla kota. Podłej bo nie ma nawet talku. Koszt to około 4zł za 2kg w lokalnym markecie. Należy go drobno zmielić w ilości łyżki stołowej na 1 fermentator. Łyżeczkę stołową dodaje się do słoika w 3/4 wypełnionych wodą o pojemności 700-1000ml , co jakiś czas energicznie trzeba nim potrząsnąć i po 24h dodać do nastawu intensywnie mieszając nastaw.
Po tygodniu pozostawienia w spokoju można przejść do destylacji.

Destylacja:
Moja aparatura to keg30l , kolumna 160cm, 4ZP, 2 odstojniki, chłodnica, sterownik sinusoidalny, dwie czujki temperatury pod RJ11, grzałka aktywna 2kW i pasywna 2kW.
Aktywna, bo jest podłączona pod sterownik. Pasywna ma za zadanie tylko dociągnąć nastaw do optymalnej temperatury i się ją odłącza z hebla.

Pro TIP: Mając kran z perlatorem , należy wykręcić perlator, i przy około ~2 redukcjach zakupionych w liroju merlinie czy innym obi wan, da się założyć choinkę do węża w moim przypadku 10mm. Należy pamiętać o uszczelnieniu ich taśmą teflonową oraz obejmie która dociska rurkę do choinki.

Należy wkręcić grzałkę w kega aby go uszczelnić, następnie zlać do niego znad mętów nastaw. W tym czasie moczymy wypełnienie kolumny rektyfikacyjnej najlepiej ciepłą wodą. Ja zwyczajnie kładę ją pod prysznic gwintem do góry, wlewam gorącą wodę aż zacznie się wylewać. Gdy wszystko wyleci chłodnicą ,obracam kolumnę, otwieram wszystkie zawory aby woda wyciekła, zakręcam - wkręcam w kega.
Do destylacji używam 1/3 sprężynek pryzmatycznych z miedzi , zaś reszta to czyściki z nierdzewki. Całość wsadu kolumny uprzednio oczyszczona kwaskiem cytrynowym z wodą utlenioną, odsmrodzona sodą oczyszczoną i wietrzeniem za oknem. Pełne info jak czyścić znajdziesz na tym forum.
Rurę podłączoną do chłodnicy wsadzam w choinkę i zaciskam obejmą, zaś odpływ do szklanki z wodą w zlewie, tak aby wylot był pod lustrem wody. Ustawiam czujnik temperatury w kegu, drugi na wylocie par z kolumny, włączam sterownik, włączam grzałki i odkręcam na chwilę wodę aby schłodzić chłodnicę. Jeżeli nie jesteście pewni swojego zestawu, warto sprawdzić wcześniej szczelność elementów hydraulicznych.
Gdy w kegu zrobi się około 82-85'C a na kolumnie 76-77,6'C należy odebrać frakcje o niższej temperaturze wrzenia od etanolu i je albo wylać, albo użyć jako dobry środek do mycia okien (dam kiedyś przepis) czy rozpuszczalnik. Mi jako miarka służy szklanka 120ml, przy połowie szklanki załączam zimne palce, odbieram do 100ml i potem leci serce. Dobrze jest też oczyścić odstojniki by nie zasmrodziły gonu.
Pierwszą destylacje dokonuje do 75% alkoholu na szybko. Woda włączona aby tylko coś tam siorbało dla chłodnicy.
Powyżej 95'C w KEG-u są pogony, w przypadku z rektyfikacją odbieramy je do tego samego naczynia co gony.
Kończymy destylację przy 98'C w KEG-u. Zlewamy wszystko z odstojników i w czasie stygnięcia kolumny można zacząć rektyfikacje, albo iść spać. Jak kto woli.

Rektyfikacja:
Fermentator myjemy pod prysznicem z użyciem detergentu, ale bez pirosiarczynu.
Na każdy litr urobku należy do szklanki wsypać łyżeczkę sody oczyszczonej i rozpuścić ją w ciepłej wodzie. Do fermentatora wlewamy trochę wody i nasz urobek, dolewamy aż do uzyskania 30% roztworu etanolu w monotlenku diwodoru. Unikam kontaktu plastiku z alkoholem powyżej 40%.
Po rozcieńczeniu należy wlać rozpuszczona sodę, solidnie zamieszać całością i odstawić na tydzień.
Powinno śmierdzieć bimbrem na całe pomieszczenie. To dobrze bo ulatniają się fenole.

Teraz pora na filtracje węglem aktywnym. Do tego celu najlepszy jest kokosowy, ja mam Spiritferm który jest z deka upierdliwy.
Węgiel aktywny należy wsypać do gara z nierdzewki, przelać ze dwa razy wrzącą wodą demineralizowaną, wylać nadmiar. Zalać potem do poziomu węgla i moczyć najmniej godzinę. Po wymoczeniu przerzucić węgiel do kolumny filtracyjnej. Kolumnę najlepiej opukać tłuczkiem do kartofli owiniętym w szmatę, tak aby wyzbyć się wszystko fajnie ułożyło. Powolutku wlewamy chłodną wodę demineralizowaną i puszczamy kropla po kropli nasz rozcieńczony urobek w sam środek kolumny. To ma ino ciurkać, nie może być zwarty strumień czy tam strużka. Odbiór zaczyna się gdy wyleci cała woda. Ja odbieram prosto do kega. Tempo 1l/h.
Fermentator stawiam na blacie kuchennym, kolumnę przykręcam do krzesła, strumień reguluję kranikiem.

Także 20h później można zacząć wtórną destylację.

Destylacja II / Rektyfikacja:


Cały myk polega na tym aby przedłużyć odbiór frakcji o niższej temperaturze wrzenia oraz tych z wyższej.
Wypełnienie tym razem czyściki + sprężynki pryzmatyczne z nierdzewki. Staram się jak najdłużej trzymać temperaturę par do 77,5'C i tym razem odlewam ~100ml przedgonów + to co w odstojnikach leży.
Wodę należy puści tak aby wylatywała letnia, nie gorąca. U mnie jest pomiędzy 89-92% zawartości etanolu. Kończę odbiór serca w temperaturze 96'C na KEG-u. Powyżej 96'C zmniejszam ZP i zwiększam moc grzałki, dodaję urobek do kolejnego pędzenia, to samo z odstojnikami. Straty w zasadzie nie ma ,a serce odebrane wcześniej jest bardzo czyste.

Rozlanie:

Serce rozcieńczam ostudzoną wodą demineralizowaną do 50% mocy. Butelki powinny być dobrze wymyte i osuszone.
Nie zauważyłem efektu opalizacji. Destylat w smaku delikatny, bardzo nikłe zapachy produkcyjne. Jakość porównywalna do sklepowej, mniej ostrych zapachów i smaków.

Węgiel: paczka starczy na dwa razy, 7zł.
Woda demineralizowana, 5zł.
Cukier - 18zł.
Bentonit, pierosiarczyn i soda - 1zł.
Energia - 5zł.
Drożdże - 8zł.
--------------
Razem: 44zł.

Czas aktywnie spędzony:
Nastaw - 1h
Oczyszczanie - 30min
Destylacja - 2h
Rektyfikacja i filtracja-2h
Destylacja II - 3h
------------------
9h 30min

Czas pasywnie spędzony.
Nastaw - 2 tyg.
Oczyszczanie - 1 tydz.
Destylacja 4h.
Rektyfikacja i filtracja 8dni.
Destylacja II - 5h
------------------
~30 dni.

Pozdrawiam:
Waher
promocja

PETER29
850
Posty: 897
Rejestracja: piątek, 18 lut 2011, 16:28
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Czysta i browar
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: ŚLĄSKIE
Podziękował: 18 razy
Otrzymał podziękowanie: 104 razy
Re: Zimne palce od początku do końca

Post autor: PETER29 »

Ze też Ci się chciało opisać jak robisz klasyczny bimber. Proponuję przeczytać temat @aronia. Jak otrzymywać spirytus de Lux na zimnych palcach.
_______________________________________________________________________________
Pozdrawiam KRZYSZTOF
Awatar użytkownika

.Gacek
2000
Posty: 2383
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
Krótko o sobie: Marzyciel
Ulubiony Alkohol: Własny.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Podziękował: 268 razy
Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Zimne palce od początku do końca

Post autor: .Gacek »

Mimo wszystko gratuluję zapału oraz poświęconego czasu na dokładny opis...

moj-sposob-na-zimne-palce-t10600.html

jak-otrzymac-spirytus-luksusowy-neutral ... 10969.html
Ostatnio zmieniony czwartek, 9 maja 2019, 13:36 przez .Gacek, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam Gacek.

niebieski-n2
50
Posty: 97
Rejestracja: czwartek, 11 paź 2018, 21:35
Podziękował: 51 razy
Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Zimne palce od początku do końca

Post autor: niebieski-n2 »

wypadało by wiedzieć też co oznacza słowo "rektyfikacja"
Awatar użytkownika

Autor tematu
waher
10
Posty: 14
Rejestracja: wtorek, 15 maja 2018, 21:02
Krótko o sobie: Poczekamy, zobaczymy
Ulubiony Alkohol: Whisky
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Re: Zimne palce od początku do końca

Post autor: waher »

"Rektyfikacja, destylacja frakcyjna, destylacja frakcjonowana – z fizycznego punktu widzenia destylacja kaskadowa (wielopoziomowa), w której każdy stopień procesu jest zasilany produktem (destylatem) poprzedniego; z punktu widzenia inżynierii procesowej rektyfikacja jest procesem jednostkowym, w którym mieszanina ciekła jest rozdzielana na frakcje o różnej (zwykle zbliżonej) lotności[1]. ". W tym przypadku mowa jest o rozdzieleniu frakcji o zbliżonej lotności za pomocą metod fizyko-chemicznych, co niejako w całości wyczerpuje pojęcie rektyfikacji. Dziękuję. Acz dopieprzyć się można, prawda?

Po dwóch latach zaktualizuję artykuł o krótkie punkty wynikające z doświadczenia:
1. Temperatura ma znaczenie. Warto wyposażyć się w termometr kuchenny elektroniczny. Każdy producent ma inną temperaturę właściwą dla nastawu. Trzymać się jej należy.
2. Drożdże Biowin i Browin to jest kur... kurcze dramat. Alcotec Vodka star lub Coobra są dla mnie tymi najlepszymi.
3. Tylko węgiel kokosowy, do czyszczenia w kolumnie filtracyjnej. Ani drzewny, ani kamienny się do tego nie nadają, zostawiają nieprzyjemny smak.
4. Miedź trzeba czyścić przed każdą destylacją.
5. Do czyszczenia przy pomocy sody, tylko i wyłącznie woda z filtra lub demineralizowana. Od biedy przegotowana i wystudzona.
6. Pirosiarczyn jest zbędny powyżej 12%. Dobre grzybki i pirosiarczynem czyścić nie trzeba.
7. Na pierwszym gonie woda może być z kranu, na drugim filtrowana, przy rozcieńczaniu gotowego trunku dobra jakościowo, acz nie mineralna, może też być demineralizowana.
8. Mirabelki, ananas i melon nie nadają się do pędzenia. Śmierdzi to jak onuce po 12h roboty na budowie.
9. Banan nie - bo lateks, zarąbane wszystko po chłodnice :D
10. Zalecam dawać słód jęczmienny jako zamiennik 1/4 cukru w nastawie. Daje niepowtarzalny chlebowy aromat i zbożowy bukiet w smaku.
11. Pogony, odstojniki dodawać tylko do 1 pędzenia, nie później bo zaśmierdzi.
12. Najtańszy cukier śmierdzi i brudzi nastaw, lepiej wydać te 30gr więcej na kilogramie.
13. Odgazowane piwo jak najbardziej nadaje się do pędzenia.
14. Pędzenie z jabłek ... no nie, dziękuję ,postoję, filtracja to jakaś katorga.
15. Śliwki Węgierki są bardzo wdzięcznym produktem.
16. Ciekawy efekt daje skórka pomarańczy dodana do kotła podczas pędzenia.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Destylacja i Rektyfikacja”