Destylat owocowy a tzw. "Geist". Różnice?
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Destylat owocowy a tzw. "Geist". Różnice?
@Marsaw30
Jest różnica tak w sposobie wykonania jak i są różnice w walorach organoleptycznych. Obydwa dobrze wykonane są zacnymi trunkami.
Jest różnica tak w sposobie wykonania jak i są różnice w walorach organoleptycznych. Obydwa dobrze wykonane są zacnymi trunkami.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 171
- Rejestracja: poniedziałek, 29 paź 2018, 23:12
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Destylat owocowy a tzw. "Geist". Różnice?
Jeśli robiłeś na dwa sposoby mógłbyś napisać jakie są różnice jeśli chodzi o aromat i posmak? Jeśli chodzi o geista to samogon robiłeś z cukrówki?
Kamal jeśli chodzi o geista i sposobie robienia to z tego co się udało mi dowiedzieć to surówkę otrzymaną maceruję się z owocem i ponownie rzuca sie na rurki.
Kamal jeśli chodzi o geista i sposobie robienia to z tego co się udało mi dowiedzieć to surówkę otrzymaną maceruję się z owocem i ponownie rzuca sie na rurki.
Ostatnio zmieniony czwartek, 28 lut 2019, 19:21 przez Marsaw30, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 485
- Rejestracja: czwartek, 20 sie 2009, 21:18
- Podziękował: 138 razy
- Otrzymał podziękowanie: 77 razy
Re: Destylat owocowy a tzw. "Geist". Różnice?
Jak chcesz mieć Geist-a to musisz wziąć najlepszą część spirytusu z najlepszego jaki umiesz pozyskać, surówkę sobie daruj, a i owoc byle jaki być nie może. Owoce ręką rozgniataj, nie używaj żadnych maszyn bo Geist-a robisz przecież.
Macerat ma mieć góra 70%, czym delikatniejszy owoc tym krócej macerujesz, np. maliny 48 godz.
Możesz rozcieńczyć do gotowania, gotujesz "wszystko" na małej mocy w kotle z płaszczem około 1000-1500 W na krótkiej rurze z miedzią lub bez, jak lubisz lub jak Ci pozwala religia. Pierwszą "pięćdziesiątkę" możesz odebrać, ale robisz to dla zdrowia psychicznego bardziej, lecz ono też ważne jest. Ciągniesz na "nos" do końca lub do momentu aż poczujesz "trawę". Urobek rozcieńczasz do 65% i wlej do kamionki, bo "Geist-a" robisz.
Teraz już wszystko wiesz, jak tego nie spie...lić.
Macerat ma mieć góra 70%, czym delikatniejszy owoc tym krócej macerujesz, np. maliny 48 godz.
Możesz rozcieńczyć do gotowania, gotujesz "wszystko" na małej mocy w kotle z płaszczem około 1000-1500 W na krótkiej rurze z miedzią lub bez, jak lubisz lub jak Ci pozwala religia. Pierwszą "pięćdziesiątkę" możesz odebrać, ale robisz to dla zdrowia psychicznego bardziej, lecz ono też ważne jest. Ciągniesz na "nos" do końca lub do momentu aż poczujesz "trawę". Urobek rozcieńczasz do 65% i wlej do kamionki, bo "Geist-a" robisz.
Teraz już wszystko wiesz, jak tego nie spie...lić.
https://www.youtube.com/watch?v=Kuv7n0x3hko
https://www.youtube.com/watch?v=AHbHSXajgZA
https://www.youtube.com/watch?v=AHbHSXajgZA
-
Autor tematu - Posty: 171
- Rejestracja: poniedziałek, 29 paź 2018, 23:12
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Destylat owocowy a tzw. "Geist". Różnice?
Merci!chyba mój problem z nie do końca udanym jabłkowym destylatem sam sie rozwiązał:) Czeka go maceracja z jabłkami trzydniowa i na rurki,może jeszcze bedą z niego aromaty;) podoba mi sie ten świat destylacji:)
Ostatnio zmieniony czwartek, 28 lut 2019, 21:12 przez Marsaw30, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Destylat owocowy a tzw. "Geist". Różnice?
Mogę jeszcze dodać do wypowiedzi gary1966 że w geistach najważniejsze znaczenie ma długość i sposób maceracji. Oraz gatunek owoców. Zazwyczaj macerację przeprowadza się od 24 godzin do maksymalnie 5 dni. Niestety ale dokładniejszych informacji dotyczących długości maceracji dla poszczególnych owoców nie znam. Jest to raczej tajemnica wykonawcy. Trzeba oprzeć się głównie na własnym doświadczeniu.
Jednym zdaniem przynajmniej tak mam z własnego doświadczenia - chyba łatwiej zrobić owocówkę z nastawu niż z maceratu. Po wielu próbach zarzuciłem ten sposób pozyskiwania trunków.
Jednym zdaniem przynajmniej tak mam z własnego doświadczenia - chyba łatwiej zrobić owocówkę z nastawu niż z maceratu. Po wielu próbach zarzuciłem ten sposób pozyskiwania trunków.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 171
- Rejestracja: poniedziałek, 29 paź 2018, 23:12
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Destylat owocowy a tzw. "Geist". Różnice?
Czemu łatwiej? Co Ci się nie podobało w uzyskanym destylacie z maceratu? Mniej aromatów czy co? Dla mnie to jedynyk już ratunek na spiep..rzony destylat jabłkowy bo za późno zacząłem odbierać serducho i brak teraz aromatów ,nijaki wyszedł. Dzięki za wszelkie sugestie,cenne:)
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Destylat owocowy a tzw. "Geist". Różnice?
Chłopie, poczekaj z tym jabłkami chociaż pół roku i dopiero mów, że aromatu nie ma. Tym bardziej, że bardzo mało cukrem ochrzciłeś. Więcej cierpliwości. U mnie czereśnia z przetworów robiona z małym refluksem na 100cm zmywaków była bardzo mało aromatyczna. Po czasie pojawiły się fajne, choć delikatne aromaty.
Daj czas!!!
I przede wszystkim nie panikuj, przerobić zawsze zdążysz
Daj czas!!!
I przede wszystkim nie panikuj, przerobić zawsze zdążysz
-
Autor tematu - Posty: 171
- Rejestracja: poniedziałek, 29 paź 2018, 23:12
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Destylat owocowy a tzw. "Geist". Różnice?
Przepuszcze to jeszcze raz na pot stillu bo nie dosc ze brak jakichkolwiek aromatòw to keszcze ten zapaszek taki dziwny i wtedy połowe zmaceruję a połowę zostawie nietykana i zajrze tam za pół roku i zobaczę czy coś się pojawi. Troche mnie uspokoiłeś ale jakoś wątpię , że coś sie pojawi, żeby choć troszkę teraz było czuć jabłuszkiem...
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Destylat owocowy a tzw. "Geist". Różnice?
Jak przepuścisz to tym bardziej będzie mniej jabłek.
Jak chcesz przepuszczać 2 razy to odbierasz wszystko jak leci praktycznie do 0. Długo to trwa ale nie tracisz aromatów.
A więc zostaw to na spokojnie i na przyszłość masz już wnioski.
Ja też mam ortodoksa do przepuszczenia i tez planuje na raz, ale co wyjdzie - zobaczymy. To ma być zabawa i nauka
Jak chcesz przepuszczać 2 razy to odbierasz wszystko jak leci praktycznie do 0. Długo to trwa ale nie tracisz aromatów.
A więc zostaw to na spokojnie i na przyszłość masz już wnioski.
Ja też mam ortodoksa do przepuszczenia i tez planuje na raz, ale co wyjdzie - zobaczymy. To ma być zabawa i nauka
-
Autor tematu - Posty: 171
- Rejestracja: poniedziałek, 29 paź 2018, 23:12
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Destylat owocowy a tzw. "Geist". Różnice?
Są jakieś wytyczne co do stosunku ilości 70% destylatu do ilości owocu? Np na litr 70% destylatu ile tak by dobrse było dać owocu?
gary1966 pisze:Jak chcesz mieć Geist-a to musisz wziąć najlepszą część spirytusu z najlepszego jaki umiesz pozyskać, surówkę sobie daruj, a i owoc byle jaki być nie może. Owoce ręką rozgniataj, nie używaj żadnych maszyn bo Geist-a robisz przecież.
Macerat ma mieć góra 70%, czym delikatniejszy owoc tym krócej macerujesz, np. maliny 48 godz.
Możesz rozcieńczyć do gotowania, gotujesz "wszystko" na małej mocy w kotle z płaszczem około 1000-1500 W na krótkiej rurze z miedzią lub bez, jak lubisz lub jak Ci pozwala religia. Pierwszą "pięćdziesiątkę" możesz odebrać, ale robisz to dla zdrowia psychicznego bardziej, lecz ono też ważne jest. Ciągniesz na "nos" do końca lub do momentu aż poczujesz "trawę". Urobek rozcieńczasz do 65% i wlej do kamionki, bo "Geist-a" robisz.
Teraz już wszystko wiesz, jak tego nie spie...lić.
Są jakieś wytyczne co do stosunku ilości 70% destylatu do ilości owocu? Np na litr 70% destylatu ile tak by dobrse było dać owocu?
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Destylat owocowy a tzw. "Geist". Różnice?
Zrób wg własnego pomysłu, a jak nie będzie Ci pasować, to zmienisz recepturę. Będziesz miał większą satysfakcję jak się uda Chyba wiesz, że 50% sukcesu to sprawa gustu. Trzeba ponieść trochę kosztów eksperymentów. Te pytania jakby trochę roszczeniowe zaczynały być...
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 3847
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Destylat owocowy a tzw. "Geist". Różnice?
Masz rację Waldku. Po drugie wszystkim początkującym wydaje się, że z aparatury będzie kapał koncentrat pachnący owocami. Aromat destylatu jest zupełnie czymś innym. Destylat musi dojrzeć do aromatu. Czasami druga destylacja uwypukla aromat. Czasami trzeba kilku dni, żeby trunek się ułożył. Młodzi chcą mieć wszystko na tacy od razu Cierpliwości.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
Autor tematu - Posty: 171
- Rejestracja: poniedziałek, 29 paź 2018, 23:12
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Destylat owocowy a tzw. "Geist". Różnice?
Z tą cierpliwością to u mnie ciężko właśnie ale sie jej nauczę. Nie chcę gotowych receptur tylko pytam czy jest jakieś minimum ilości owocu do litra destylatu żeby coś z tego wyszło, po pierwszym razie już będę wiedział czy dawać mniej czy więcej pod swój gust. Mam zaczynać od dodania np. Jednego jabłka na 5 litrów destylatu i tak dojść do 10 ,przy czym może właśnie jest jakieś minimum od którego można ootem sie odnieśc i wprowadzać korekty.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Destylat owocowy a tzw. "Geist". Różnice?
@Marsaw30
Trochę przesadzasz. kilka kliknięć i masz gotowe kompendia wiedzy na temat robienia nalewek i maceratów.
http://wino.org.pl/2015/08/30/ogolne-za ... a-nalewek/
https://www.google.pl/search?client=ope ... TMMSQCWla0
Miłej lektury.
Te hobby to niestety cierpliwość i tylko cierpliwość.
Oczywiście jak zrobisz coś smacznego to podziel się tym na forum.
Trochę przesadzasz. kilka kliknięć i masz gotowe kompendia wiedzy na temat robienia nalewek i maceratów.
http://wino.org.pl/2015/08/30/ogolne-za ... a-nalewek/
https://www.google.pl/search?client=ope ... TMMSQCWla0
Miłej lektury.
Te hobby to niestety cierpliwość i tylko cierpliwość.
Oczywiście jak zrobisz coś smacznego to podziel się tym na forum.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 171
- Rejestracja: poniedziałek, 29 paź 2018, 23:12
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Destylat owocowy a tzw. "Geist". Różnice?
Dzieki! Podzielę się napewno. Z robieniem whisky już jestem na dobrej drodze, wiem co mi pasuje i jak robić, leżakuje teraz burbon w beczce i jak ostatnio wyciagnałem drewniany klinik z góry żeby oowachac to myślałem ze oszaleje i zjem to, pachniało pięknie slodkoscia i dębem,destylat też juz nabiera charakteru. Mam nadzieję,że z owocówkami też wyjdzie. Dzieki jeszcze raz.
-
- Posty: 3847
- Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
- Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
- Ulubiony Alkohol: DIY
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: południowa Wielkopolska
- Podziękował: 283 razy
- Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Destylat owocowy a tzw. "Geist". Różnice?
Owocówki wychodzą łatwiej niż zbożówki moim zdaniem, choćby ze względu na czas leżakowania. Owocówka już po kilku tygodniach jest bardzo dobra, natomiast zbożówka musi trochę spędzić w beczce/kamionce lub chociaż w szkle z dodatkiem dębu.
Pozdrawiam
Darek
Darek
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Destylat owocowy a tzw. "Geist". Różnice?
W naszym hobby nigdy za późno nie jest. Pytanie: gdzie te wszystkie przedgony, które odbierałeś przed tym spóźnionym sercem? Mam nadzieję że nie w kibelku.
Pamiętaj że owoc to nie wóda, nie wylewasz niczego, wszyściutko w malutkich buteleczkach ma stać, i czekać na weryfikacje. Oczywiście opisane i skatalogowane, choćby prowizorycznie.
Tutaj przedgony naszymi przyjaciółmi są, tylko czasu potrzeba aby się przekonać którzy to.
Czym większy bajzel w piwnicy masz tym lepiej dla ciebie. Gdzieś coś walniesz i zapomnisz, a potem ci się to z nawiązką zwróci.
Pozdrówka.
Za późno będzie jak za późno wyskoczysz i dziewkę z czworaków zbrzuchacisz.Marsaw30 pisze: za późno zacząłem odbierać serducho i brak teraz aromatów ,nijaki wyszedł.
W naszym hobby nigdy za późno nie jest. Pytanie: gdzie te wszystkie przedgony, które odbierałeś przed tym spóźnionym sercem? Mam nadzieję że nie w kibelku.
Pamiętaj że owoc to nie wóda, nie wylewasz niczego, wszyściutko w malutkich buteleczkach ma stać, i czekać na weryfikacje. Oczywiście opisane i skatalogowane, choćby prowizorycznie.
Tutaj przedgony naszymi przyjaciółmi są, tylko czasu potrzeba aby się przekonać którzy to.
Jak widać waści w gorącej wodzie kąpany. Daj wszystkiemu czas, rób sobie swoje, aby systematycznie.Marsaw30 pisze:Przepuszcze to jeszcze raz na pot stillu bo nie dosc ze brak jakichkolwiek aromatòw to jeszcze ten zapaszek taki dziwny
Czym większy bajzel w piwnicy masz tym lepiej dla ciebie. Gdzieś coś walniesz i zapomnisz, a potem ci się to z nawiązką zwróci.
Pozdrówka.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
Autor tematu - Posty: 171
- Rejestracja: poniedziałek, 29 paź 2018, 23:12
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Destylat owocowy a tzw. "Geist". Różnice?
No i puściłem wszystko jeszcze raz na krótkiej kolumnie, dwa batoniki siatki miedzianej w środku. Przedgony odebrałem i świat panowie się przede mną otworzył:) to jest to co chciałem. Po rozcienczeniu z wodą w kieliszku pięknie lekko pachnie , w smaku delikatniutkie i nie ma wkoncu tego zapachu co miało po pierwszym razie. Ma zapach prawdziwego , czystego od dziadostwa destylatu. Rozciencze to i częśc lekko zmaceruję z jabłkiem, część z laską cynamonu i resztę zostawie bez niczego i zajrzę tam za pół roku żeby wszystkim uwierzyć , że aromaty przyjdą z czasem;) dzięki wszystkim za rady. Ja już od tej pory zawsze przepuszcze wszystko dwa razy na krótkiej kolumnie, czy to owocówki czy na whisky. Stoi sie klaruje zacier tylko ze słodu to za tydzien bede mial porownanie po puszczeniu tego dwa razy z innymi co były raz puszczane.
-
- Posty: 277
- Rejestracja: wtorek, 15 paź 2013, 22:21
- Ulubiony Alkohol: na razie wino bo w produkcję innych dopiero wchodzę
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: oklice W-wy
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Destylat owocowy a tzw. "Geist". Różnice?
Ostatnio piłem destylat pigwowy. No taki nie do końca pigwowy bo cukru i wody tam było dużoooo. Trunek robiony na krótkiej kolumnie typu wieszak. Rakije na wytłokach wychodzą mu na tym , a pigwowy - absolutne zaskoczenie. Najlepsza produkcja jaką u niego konsumowałem. Jak czytam Hagmanna i Essicha opisujących destylat z pigwy to aż ślinka cieknie i w nosie kręci. Jestem w stanie sobie to wyobrazić znając smak tej słabej produkcji wieszakowej.
Moja Cydonia oblonga 'Bereczki' już drugi rok owocuje. Pewnie w tym roku z 5kg znowu z drzewa spadnie.
Na porządny nastaw, taki bez cukru to zdecydowanie za mało, ale na geista
Ktoś próbował robić coś takiego?
Pozdrawiam,
Duch Wina
Moja Cydonia oblonga 'Bereczki' już drugi rok owocuje. Pewnie w tym roku z 5kg znowu z drzewa spadnie.
Na porządny nastaw, taki bez cukru to zdecydowanie za mało, ale na geista
Ktoś próbował robić coś takiego?
Pozdrawiam,
Duch Wina
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Destylat owocowy a tzw. "Geist". Różnice?
Miałem okazję degustować destylat z pigwy i powiem, że szału nie było. Sam robię destylaty z pigwowca ponalewkowego i ten mimo wyługowania dobroci najpierw cukrem, później alko jeszcze wiele aromatów oddaje do trunku. Ale różnice między pigwą a pigwowcem dobrze są znane. Kilka razy zabierałem się do destylacji pigwowcowego maceratu, ale po organoleptycznej próbie zlewałem na nalewkę, a owoce zalewałem porządnym alkoholem kolejny raz. I tak nieraz ze cztery razy Ale dla mnie taka siódma woda... jest lepsza niż czysta...
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 85
- Rejestracja: wtorek, 24 lis 2015, 23:01
- Podziękował: 22 razy
- Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Destylat owocowy a tzw. "Geist". Różnice?
Witam
Dwa pytanka:
Czy ktoś z Was kiedykolwiek popełnił geist śliwkowy? Jeżeli tak to ile trwała maceracja?
Wiem, że na forum istnieje temat poświęcony badaniu alkoholu ale odważę się zapytać tutaj.
Swego czasu badałem alko dzięki koledze pracującemu w jednej z destylarni. Niestety kontakt się urwał i koniec badań.
Ale raporty od niego to było cudo . Pełny raport z chromatografu z grafem pików. Wiedziałem po prostu wszystko.
Potem wysłałem raz do WSSE Katowice....tanio ale porażka. Raport z badania był tak ubogi, że byłem mega niezadowolony, a prośba o wysłanie mi wykresu z pikami estrów, aldehydów, alko wyższych... zakończył się odmową.
Dzisiaj zadzwoniłem do jednego z lab. i podali mi cenę po której padłem.....450 zł za próbkę. To była cena zaporowa bardziej aby dać mi do zrozumienia że się nie "bawią" w takie pojedyncze komercyjne badania. Czy znacie jakieś inne lab. gdzie badają alkohol w rozsądnej cenie a raport daje dużo informacji?
Dwa pytanka:
Czy ktoś z Was kiedykolwiek popełnił geist śliwkowy? Jeżeli tak to ile trwała maceracja?
Wiem, że na forum istnieje temat poświęcony badaniu alkoholu ale odważę się zapytać tutaj.
Swego czasu badałem alko dzięki koledze pracującemu w jednej z destylarni. Niestety kontakt się urwał i koniec badań.
Ale raporty od niego to było cudo . Pełny raport z chromatografu z grafem pików. Wiedziałem po prostu wszystko.
Potem wysłałem raz do WSSE Katowice....tanio ale porażka. Raport z badania był tak ubogi, że byłem mega niezadowolony, a prośba o wysłanie mi wykresu z pikami estrów, aldehydów, alko wyższych... zakończył się odmową.
Dzisiaj zadzwoniłem do jednego z lab. i podali mi cenę po której padłem.....450 zł za próbkę. To była cena zaporowa bardziej aby dać mi do zrozumienia że się nie "bawią" w takie pojedyncze komercyjne badania. Czy znacie jakieś inne lab. gdzie badają alkohol w rozsądnej cenie a raport daje dużo informacji?
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy