Cydr -> muszki octówki -> ocet?

Czyli popularny Jabłecznik. Na temat tego trunku wszystko, począwszy od zbierania jabłek, skończywszy na spożywaniu...

Autor tematu
malyadzio
2
Posty: 2
Rejestracja: niedziela, 16 gru 2018, 16:20

Post autor: malyadzio »

Witajcie Kochani!
Pytanie mam do Was odnośnie cydru i problemu jaki się wokół niego tworzy (a przynajmniej tak mi się wydaje). Z góry proszę Was o wyrozumiałość, ale wracam do zabawy z warzeniem po sporej przerwie :)
No więc do rzeczy. Z racji tego, że jest to dziewiczy nastaw od kilku miesięcy, mówię sobie zrobie coś prostego - padło na cydr z kartoniku. 21l soku jabłkowego nastawiłem późnym wieczorem 12.12.2018r (środa). Bulgotanie w rurce rozpoczęło się nieco ponad 24h później. Dodatkowo do tego soku dodałem pół kg cukru (nie wiem co ja głupi chciałem tym osiągnąć, chyba wino :cry: ) tak, że blg z 12 wzrosło do 13,5. Ponadto w nastawie tym znajdują się drożdże, które są w załączniku i 5g pożywki do nich, która również jest w załączniku (nie wiem czy to przydatna informacja czy też nie, ale może jednak).
No i teraz sedno sprawy. Zaniepokoił mnie kolor nastawu i jego mętność więc zacząłem oglądać co tam się dzieje i dzisiaj zauważyłem pewien kłopot na ściance "kadzi". Na niej widać muszkę octówkę czy tam owocówkę (do tej pory nie wiem jak się je nazywa).
No i teraz pytania:
1. Czy taka jedna owocówka może zapoczątkować produkcję octu i czy tak mętny kolor nastawu może sugerować początek jego produkcji?
2. Wcześniej dowiedziałem się, że można temu procesowi zapobiec poprzez wyprodukowanie wina conajmniej 13% i problem się rozwiąże, (z tym że ja chcę cydr) bądź dodanie do nastawu pirosiarczanu potasu, z tym że nie do końca wiem ile gram na litr dodać tego związku żeby nie zepsuć tego. No chyba, że ktoś ma lepszy pomysł jak rozwiązać tą sytuacje? Nastawu nie otwierałem ponieważ (podobno) bakterie octowe tworzą się w warunkach tlenowych a aktualnie cały czas ten nastaw "puka" więc chyba są tam cały czas warunki beztlenowe.
Proszę Was kochani o porady/pomoc i co zrobić żeby tego nie spieprzyć (no chyba że już jest za późno). Ponadto przepraszam, że tak chaotycznie wszystko to opisałem, aczkolwiek to mój pierwszy post na tym forum i pierwszy problem z tymi owadami niedobrymi... :hammer:
alembiki

rebeliant
20
Posty: 24
Rejestracja: środa, 22 sie 2018, 16:16
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Re: Cydr -> muszki octówki -> ocet?

Post autor: rebeliant »

Jedna octówka wiosny nie czyni....o ile tą octówkę wyciągnąłeś, bo to zrobiłeś prawda? Mi kiedyś do wina z pięć wpadło, bo ktoś kukał nie wiem po co do fermentora i na szczęście nic się nie stało. Jak jeszcze fermentuje i wydziela się CO2 to warunkami tlenowymi na razie bym się nie przejmował, co nie znaczy żeby kukać i chuchać co chwila do niego. Dopóki cydr fermentuje to piro nie dawaj, no chyba że faktycznie Ci się ocet zacznie robić no to trzeba wtedy szybko zareagować. Ale w momencie gdy to zauważysz to podejrzewam, że będzie już za późno bo bakterie octowe rozwijają się pierońsko szybko i jak jest to jeszcze na etapie małego zainfekowania to ratuje się takie coś siarkując i kupażując z dobrym cydrem/winem, ale istnieje ryzyko że można zarazić i to dobre. Tak więc, bądź dobrej nadziei że się nie zaraziło. Resztę niech się wypowiedzą koledzy co mają większą praktykę i wiedzę w produkcji cydru niż ja.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 17 gru 2018, 16:22 przez inblue, łącznie zmieniany 1 raz.

Autor tematu
malyadzio
2
Posty: 2
Rejestracja: niedziela, 16 gru 2018, 16:20
Re: Cydr -> muszki octówki -> ocet?

Post autor: malyadzio »

rebeliant pisze:Jedna octówka wiosny nie czyni....o ile tą octówkę wyciągnąłeś, bo to zrobiłeś prawda?
Ehemmm... no tak średnio bym powiedział, że wyciągnąłem. Bałem się otwierać aby tlenu nie wpuszczać. Aczkolwiek zaraz to zrobię jak tak!
Będę pisać co się z tym dzieje :) No i czekam na Wasze przygody z tym dziadostwem i jak sobie z tym poradziliście :roll:
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 17 gru 2018, 18:16 przez Qba, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika

czamnian
100
Posty: 133
Rejestracja: wtorek, 11 kwie 2017, 13:11
Krótko o sobie: Młody winiarz i smakosz nalewkowy
Ulubiony Alkohol: Miód pitny
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 13 razy
Re: Cydr -> muszki octówki -> ocet?

Post autor: czamnian »

Nie zamierzałes wyciągnąć tego robactwa? Hehe dobre brawo ty! Może uda ci się stworzyć marynatę na robaczki hehe :p a tak na serio możesz napisać jak tam się trzyma twoj nastaw po tym miesiącu pracy. Dla mnie praca z cydrem jest dość przyjemna, mianowicie leję sok z kartonu o smaku biedronkowym, daję gęstwy bądź grzybki płynne sklepowe( wprost do balona) i jazda jeśli wszystko jest szczelnie to cacy :) robi 3 tygodnie i do butelek i zapominam o nim.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Cydr”