Żółty destylat – co robić.

Porywanie cieczy z kotła, dziwny smak i zapach destylatu oraz wszelkie inne problemy związane z destylacją...

Autor tematu
lupus1978
50
Posty: 88
Rejestracja: środa, 6 sty 2010, 21:11
Ulubiony Alkohol: Naleweczka domowa - każda
Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 1 raz

Post autor: lupus1978 »

Witam,
Podczas ostatniej destylacji zaszło bardzo ciekawe zjawisko, a mianowicie leciał żółty destylat.
Zacier został przygotowany trochę może za szybko. Został on zrobiony klasycznie tj. cukier z drożdżami T3. Ilość cukry była poniżej 7 kg na 22 litry wody. Po około tygodniu czas sprawdziłem BLG i wynosiło zero. Natomiast kolor cieczy był cały czas mętny. Postanowiłem zawalczyć z tym. Więc do kotła dodałem końcówkę z ostatniej destylacji i zgodnie z proporcjami dodałem pirosiarcznau w celu stabilizacji (nie wiem czy to było konieczne, pewnie nie, ale dodałem). Po upływie 1 godziny dodałem substancji do klarowania NEOKLAR (czy jakoś tak podobnie) przewidywany czas klarowania był około 8 dni. Skład to w przybliżeniu to betonit 70%, 5 % węgla aktywnego reszta to żelatyna i białko z jajka.
Po około 5 dniach zacier nadal był mętny. Wiec pomyślałem sobie a pier….. to i wlałem to do kotła. Wlewałem z beki bez osadu z dna.
Proces gonienia ustabilizowałem na poziomie 89-90 stopni Celsjusza, leciała 60% ciecz.
Lecz ciecz ta była koloru ciemno żółtego. Pierwszy raz takie „coś” mi się zdarzyło.
Pytanie, dla czego? Wiem, że niektóre rzeczy zrobiłem za szybko i czystość zacieru była wielce daleka od ideału (ISO 1410) i było to pierwsze gonienie.
Postanowiłem działać. W ruch poszedł filtr z węgla, który szybko uporał się z tym.
Zapach był normalny – jak na psotę.

Jednak pozostaje pytanie – Czy ten destylat nie jest jakiś trefny, szkodliwy?
Czy któraś z dodanych substancji mogła spowodować takie zabarwienie?
Wiem, że psotę robię dobrą, bo badałem w laboratorium.
:help: :help: :help: :help: :help:
Proszę, więc o sugestie lub odpowiedź dotyczącą powstania żółtego koloru.

p.s.
A dla mnie to nauczka – nie kombinuj i trzymaj się tradycji.
Cukier, drożdże, woda oraz umiejętna obróbka.
www.MojaNalewka.pl wszystko o nalewkach.
Awatar użytkownika

Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: Juliusz »

Zakładam, że nie nastąpiło zwykłe przerzucenie zacieru? Masz prosty kociołek?

Jest bardzo wątpliwe aby 'kolor' destylatu spowodowany był jakością nastawu, bentonitem lub węglem. Sugerowałbym, że raczej coś wypłukało się z chłodnicy... Trudno coś powiedzieć. Myślę tak ponieważ przedostanie się czegoś z nastawu/kotła w czasie normalnej destylacji zaprzeczałoby zasadzie na jakie pracujemy - destylacja oddziela wszystko poza etanolem i wodą (plus drobne bezbarwne dodatki).

Nie słyszałem od takim problemie ale może któryś z kolegów coś poradzi.

:(
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5376
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 666 razy
Kontakt:
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: Zygmunt »

Czegoś tu nie rozumiem- jak się Koledze udało ustabilizować (?) temperaturę na 90C? Kolor musi pochodzić z cieczy porwanej ze zbiornika, żółtanolu jeszcze nikomu się nie udało wyprodukować... A może naczynie, do którego Kolega odbierał miało jakieś syfki na dnie?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

Autor tematu
lupus1978
50
Posty: 88
Rejestracja: środa, 6 sty 2010, 21:11
Ulubiony Alkohol: Naleweczka domowa - każda
Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: lupus1978 »

Witam,

Dzięki za szybkie odpowiedzi.

Kocioł jest nowy (patrz. Mój Generator Pary – w urządzeniach masowych).
Jeżeli chodzi o „wychodzenie” czegoś z aparatury, to w tym przypadku mogę powiedzieć, że nie pierwszy raz maszynka pracowała. Zawsze leciał kryształ.
Po każdej nocnej pracy, kocioł jest myty. Woda i szczota (aż przestanę czuć zapach)
W beczce (chłodnica) nie wylewam wody i stoi tam od dłuższego czasu. Jednocześnie przyznam, że ma ona kolor lekko rdzawy, ale nie cieknie. Kolor ten był również w trakcie ostatniej destylacji.
Gdyby zdarzyło się, że beczka zaczęłaby ciec to woda byłaby na podłodze. Uzasadnienie – wejście rurki jest cały czas pod wodą i wyjście jest również pod wodą. W przypadku nieszczelności na podłodze może się znaleźć od 20 litrów do 100 litrów wody.
Pod rurką wylotową stoi słoik – byłem 2 dni po destylacji i nic w nim nie było.
Do dokoła beczki jest sucho.

Nawet gdyby nastąpiła nieszczelność to zabarwienie byłoby ciut innego koloru rdzawe i mniej intensywne.

Pomyślałem o zrobieniu się nalotu w rurce spowodowanego ewentualnym wysychaniem wody, która mogłaby wyciec z beczki. I to mogę obalić, w piwnicy mam max 18 stopni C i zabarwienie cieczy byłoby tylko na samym początku. Ciecz, jaką uzyskałem była cały czas takiego samego koloru.
Naczynia zbiorcze zawsze mam te same i czyste.

Materiały, jakie użyłem do budowy są to materiały do kontaktu z woda pitną (ogólnie miedź i parnik).

Na pytanie kol. Zygmunta. Dot. stabilizacji temperatury Robię to tak. Grzeje do np. do 88C i przykręcam gaz do minimum wtedy temperatura, jeżeli rośnie to bardzo wolno, bądź przez dłuższy czas utrzymuje się na tym samym poziomie. W tym przypadku przez dłuższy czas temperatura utrzymywała się na 90 stopniach. Termometr ma elektroniczny zamocowany na szczycie rurki (patrz. Opis budowy mojej maszynki).

Kolor zacieru – zgodny z innymi kolorami moich cukrówek.

Czekam na dalsze porady. :help:

A według mnie to muszę zrobić następujące próby jak i testy maszyny.
1. Przedestylować wodę – zobaczyć, co wyleci
2. Przedestylować psotę – zobaczyć, co wyleci
www.MojaNalewka.pl wszystko o nalewkach.

Autor tematu
lupus1978
50
Posty: 88
Rejestracja: środa, 6 sty 2010, 21:11
Ulubiony Alkohol: Naleweczka domowa - każda
Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: lupus1978 »

Witam ponownie,

Zrobiłem doświadczenie. Zagotowałem 1,5 litra wody i przelałem zaraz przez chłodnicę.
Woda wyleciała normalnego koloru tzn. kryształek, bez zabarwienia.
I tak dwa razy zrobiłem. W sumie przelałem ponad 3 litry zagotowanej (gorącej) wody.

Więc wyciek wody z chłodnicy odpada.
Syf w kotle odpada - patrz moje opisy wyżej.

Zaobserwowałem ciekawe zjawisko w próbce destylatu (żółtego) - po 4 dniach na dnie pojawił się osad (kolor ciemno brązowy),
a kolor cieczy lekko zanikł (wyblakł).

Poniżej lista składników użytych w trakcie:
- cukier z lidla
- T3
- pirosiarczan potasu
- NEOCLAR - skład:
70% betonit;
15% sproszkowana żelatyna;
10% sproszkowane białko jajka;
5% aktywnego węgla drzewnego.

Ma ktoś pomysł
od czego ten kolor :?:
www.MojaNalewka.pl wszystko o nalewkach.

Raku751
30
Posty: 37
Rejestracja: sobota, 28 sie 2010, 09:44
Ulubiony Alkohol: Wyprodukowany samodzielnie
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: Raku751 »

witam
miałem taki sam problem. Możesz o tym poczytać post24508.html#p24508.
Powodem zmęcenia destylatu było zbyt mocne grzanie. Po "opanowaniu płomienia" nieklarowny destylat już nigdy mi nie kapał.
pozdrawiam
Raku

pradera63
10
Posty: 14
Rejestracja: piątek, 13 maja 2011, 17:48
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: pradera63 »

Może to problem inny, ale ja też byłem ostatnio zaskoczony, kiedy uzyskałem produkt końcowy koloru niebieskiego. Co ciekawe intensywność zabarwienia wzrosła po drugim "okrążeniu". Towarzyszył temu intensywny "chemiczny" smród. Wniosek wyciągnąłem na podstawie koloru mojego fermentatora - niebieskiej beczki dopuszczonej do kontaktu z żywnością. Jest używana od 2-3 lat i nigdy czegoś podobnego nie było, z tym że od niedawna zacząłem pracę z drożdżami gorzelniczymi, przedtem piekarnicze.
Cały urobek przeznaczyłem do celów niekonsumpcyjnych i zainwestowałem w balon szklany. Nigdy więcej plastiku. To że przedtem płyn był klarowny, teraz już nie znaczy dla mnie że był czysty chemicznie. Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony sobota, 14 maja 2011, 16:55 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: ortografia
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5376
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 666 razy
Kontakt:
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: Zygmunt »

A miedzianych elementów Kolega w aparaturze przypadkiem nie posiada?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

pradera63
10
Posty: 14
Rejestracja: piątek, 13 maja 2011, 17:48
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: pradera63 »

Jeżeli pytanie było do mnie, to tak. Aparatura (pot stil) z miedzi z wyjątkiem kotła.
Awatar użytkownika

Partyzant
750
Posty: 773
Rejestracja: wtorek, 24 sie 2010, 22:25
Krótko o sobie: Lubie psocić i przy okazji próbować, a najlepiej smakuje w święta kiedy delektujemy się naszymi wyrobami, i te wędzonki...
Ulubiony Alkohol: Żubrówka
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Jeweuropa czyli nowy trzeci swiat
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 33 razy
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: Partyzant »

Jak już mówicie o kolorze psotki to mi też się przydarzyło por raz pierwszy coś podobnego. pierwsze 3 litry zabarwione żółtawym kolorem, powiedzmy tak jak by leżało w dębie. Później leciało wszystko elegancko przezroczyste.
Goniłem wodę miodowa(sfermentowaną) Nastaw był bardzo żółty, tak jak pisze Juliusz to niema nic wspólnego z destylacja.
Mój sprzęt to pot-still z nierdzewki, i jedynie co ma z miedzi to 80 cm rurkę i 8mm diametru do odbioru.
Nie mając rurki z sylikonu taką zapodałem.
Też mnie zastanawia skąd ten kolor . Mam cierpliwość i pędzę naprawdę wolno.
Jesli ktoś myśli że jest wolnym człowiekiem, to oznacza że jest niewolnikiem!

Autor tematu
lupus1978
50
Posty: 88
Rejestracja: środa, 6 sty 2010, 21:11
Ulubiony Alkohol: Naleweczka domowa - każda
Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: lupus1978 »

Witam,
Alkohol zbadany i jest ok. Drugi raz przegoniony. I wypity - widze :))))
Goniłem jeszcze dwa razy nowe wsady - ile palnik miał mocy a grzeje palnikiem 7,5kw.
Kolor - KRYSZTAŁEK :)
Więc gdyby w moim przypadku kolor zależał od grzania to kolor byłby znowu żłóty.
Lecz tak się nie stało.
A i wg. mnie najważniesze jest przestrzeganie praw czystości tzn. normy ISO1410 będzie ok.

L1978
www.MojaNalewka.pl wszystko o nalewkach.
Awatar użytkownika

9kaczor6
150
Posty: 157
Rejestracja: środa, 14 paź 2015, 15:14
Ulubiony Alkohol: Bimber
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Podziękował: 60 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: 9kaczor6 »

Odgrzewam temat.
Dziś pierwszy raz poleciał mi żółty destylat, trochę się wystraszyłem, że przypaliłem grzałki i coś przedostało się do kolumny ale po zmniejszeniu mocy jest ok.
Gotowałem jakieś wino nie wiadomego pochodzenia, było słodkawe ale klarowne. Przy odbiorze kropelkowym przedgonu przy mocy 2kw kapalo żółte - po odkręceniu LM na maksa również żółć. Zmniejszyłem na moc robocza - 1kw ( kolumna miedź 54mm z sp) LM otwarty na max - leci czyste.

Nastanawiam się w jaki sposób coś co barwi na żółto przedostało się przez metr wypełnienia? I co to było..? :scratch:

blue
30
Posty: 31
Rejestracja: sobota, 4 lis 2017, 06:03
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: blue »

Jedyne co mi przychodzi do głowy to za duża moc grzania, a jeśli nie to, to może być też zbyt duży objętościowo wsad do kotła. Występuje pienienie i stąd ta przypadłość.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

Szlumf
2000
Posty: 2382
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 630 razy
Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: Szlumf »

Niekoniecznie przez wypełnienie. Jeżeli masz miedź w głowicy to kiedy ostatnio ją czyściłeś?
Awatar użytkownika

9kaczor6
150
Posty: 157
Rejestracja: środa, 14 paź 2015, 15:14
Ulubiony Alkohol: Bimber
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Podziękował: 60 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: 9kaczor6 »

Wsad był słaby temp. Wrzenia 91s zalane nie więcej jak 26 l w 30stce. Teraz tak myślę, że to wino może było kwaśne... Stąd przy dużej mocy grzania z kolumny podrywał się ten czarny osad co się tworzy na miedzi. :scratch:

Wydawało się to wino słodkie ale słodkości z kwasowościa nie ma nic do rzeczy. Napić się go nie napiłem ale w sumie tylko to przychodzi mi do głowy. Na wszelki wypadek trzeba wyczyścić dobrze kolumnę...

Szlumf
2000
Posty: 2382
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 630 razy
Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: Szlumf »

Nie zapomnij o głowicy post134317.html#p134317.

zoor
5
Posty: 5
Rejestracja: czwartek, 20 sie 2020, 08:11
Podziękował: 3 razy
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: zoor »

Serwus.
Odgrzeję temat po ośmiu latach, bo i mnie spotkało to samo. Na początku destylacji kolor psoty słomkowy a na końcu w kolorze herbaty. Jestem niemalże pewny, że to sprawka miedzi, która wchodzi w reakcję z parami. Myślę tak, bo kolumnę półkową mam z kwasówki i pobrałem próbkę z górnej półeczki i destylat jest kryształ. Natomiast łączenie ze skraplaczem i samą spiralę w chłodnicy mam z miedzi. Czy ktoś może potwierdzić moje podejrzenia?
Awatar użytkownika

Nowacky
150
Posty: 155
Rejestracja: czwartek, 31 paź 2019, 22:28
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: Nowacky »

Tak to sprawka nieoczyszczonej spirali cu. Takie już uroki miedzi:) wyczyść kwaskiem spirale w środku i będzie dobrze:)

Szlumf
2000
Posty: 2382
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 630 razy
Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: Szlumf »

Nad Twoim postem jest mój z 2018r. Przeczytaj i wymień spiralę w skraplaczu na karbowankę.

irek89
250
Posty: 281
Rejestracja: środa, 28 sty 2015, 22:47
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Lokalizacja: Paszczyna
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: irek89 »

Zygmunt pisze:żółtanolu jeszcze nikomu się nie udało wyprodukować...
A mi się udało. Gdzieś to opisałem. Jednak u mnie nie chodziło o destylat tylko chyba (bo już nie jestem pewien) kolor wody wylanej że zbiornika po drugim pendzeniu. Czyli wody z którą był rozcieńczony spirytus z pierwszej rektyfikacji.
Dodam, że nie mam nic miedzianego w kolumnie.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 31 maja 2021, 19:58 przez irek89, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3838
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: Doody »

Żółtanol to klasyczny przykład przypalenia gęstrzego nastawu/zacieru na grzałkach. Niestety destylat nie do uratowania. Nawet rektyfikacja nie uwalnia od spalenizny.
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: lesgo58 »

Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

Doksograf
2
Posty: 2
Rejestracja: poniedziałek, 26 kwie 2021, 21:34
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 9 razy
Kontakt:
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: Doksograf »

Witam wszystkich.
Podepne się pod post. Gotowałem dziś swój pierwszy nastaw zbożowy. 5kg słodu wędzonego torfem i 2kg słodu pilzneńskiego. Nastaw przestał pracować po 14 dniach, i miał 3 BLG. Początkowe BLG 16. Destylacja na pot stillu miedzianym, do tego gaz. Rozgrzewało się do 40 stopni C przez 40 minut. Po czym nagły wzrost temperatury w ciągu 4-5minut do 86 stopni. I nagle do butelki gdzie chciałem odebrać pierwsze 100ml zaczęło lecieć to co wsadziłem do kotła. Potem była panika skręciłem gaz na minimum i na maxa dałem wodę. Zleciało mi prawie litr tego błota o zapachu chleba zamoczonego w wódce. Przez kolejne 38 minut temperaturą spadała i doszła do 83 stopni. Przez ten czas odebrałem aż 0,2 litra czystej cieczy o takim samym zapachu jak wcześniej. Już miałem kończyć tą farsę ale temperaturą spadła w ciągu kolejnych minut do 79 stopni a według alkoholomierza moc wrosła do 70 paru %. Temperatura w pomieszczeniu gdzie pracuje była około 16 stopni dlatego bardziej patrzę na wykres. Odebrałem tak kolejne 0,2L przez 30 minut. I znów skok temperatury tym razem do 90 stopni. Zakończyłem tą masakrę. To moje drugie gotowanie w życiu, zbożówki pierwsze ale żeby aż tak to spiee..... Całość czyli te 0,4L pachnie nawet nawet ale nie wiem czy zaryzykuję i to wypije. Głównie interesuje mnie rzeczowa krytyka i informacja czy sprzęt nie ucierpiał. :o
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2918
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: Góral bagienny »

Za mocno grzałeś ;)
Sprawdz keg czy nie przypalony na spodzie.
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

Doksograf
2
Posty: 2
Rejestracja: poniedziałek, 26 kwie 2021, 21:34
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 9 razy
Kontakt:
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: Doksograf »

Keg nie przypalony, wszystko do czyszczenia. Przy okazji małe zmiany. Poler kega i ocieplenie.

Mod.
Nie cytuj posta poprzedzającego.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony środa, 2 cze 2021, 21:29 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2918
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: Góral bagienny »

Wyczyść dobrze Pot-stilla bo na pewno sporo w nim zostało po Twoim eksperymencie :D
Gorąca woda z kwaskiem załatwi sprawę wchodzi 2l wody :ok:
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D

zoor
5
Posty: 5
Rejestracja: czwartek, 20 sie 2020, 08:11
Podziękował: 3 razy
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: zoor »

Panowie. Niestety ale sprawa wygląda tak, że podmieniłem miedzianą chłodnice na szklana i niestety destylat ze szklanej chłodnicy leciał w kolorze słabej herbaty. Jedyne co mi przychodzi do głowy to przypalanie zacieru na grzałce. Choć grzałem mocą 50%. Grzałka 6kW podzielona na 2. 1x4kW I 1x2kW. Kolumna półkowa ze stali kwasoodpornej fi114 i kocial 100L.
Awatar użytkownika

Góral bagienny
2500
Posty: 2918
Rejestracja: środa, 6 mar 2019, 20:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Owocówki
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 129 razy
Otrzymał podziękowanie: 552 razy
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: Góral bagienny »

Co ma wspólnego przypalenie zacieru do koloru destylatu :scratch:
Z kotła wychodzą opary bezbarwne, co najwyżej o zapachu spalenizny ;)
Szukaj przyczyny gdzie indziej :ok:
Wszystko co " wyprodukuje " nazywam BIMBERKIEM :D
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2738
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 308 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: JanOkowita »

Z miedzianego alembika, gdy się go regularnie nie czyści mieszaniną kwasku cytrynowego i wody utlenionej - też potrafi polecieć destylat o zabarwieniu zielonkawym.
Więc ten herbaciany kolor jest od jakiegoś elementu urządzenia - rozpuszcza się jakiś nalot, tlenek, nie wiem co i go zabarwia. Tylko trzeba odkryć gdzie jest ten nalot osadzony w aparaturze.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)

zoor
5
Posty: 5
Rejestracja: czwartek, 20 sie 2020, 08:11
Podziękował: 3 razy
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: zoor »

Dziękuję za rady i pomoc. Dziś podczas kolejnej próby jedna z półek zapełniłem sprężynkami miedzianymi. I o dziwo... Destylat leci kryształowo czysty. Natomiast przez wizjer widać, że ciecz na półce ze sprężynkami jest po prostu żółta. Moim zdaniem duża moc grzania powodowała, że jakieś resztki z kotła po prostu leciały do góry z parami alkoholu. Druga sprawa jest taka, że po zasypaniu sprężynek moc grzania jest o połowę mniejsza.
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3838
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 463 razy
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: Doody »

Góral bagienny pisze:Co ma wspólnego przypalenie zacieru do koloru destylatu :scratch:
Z kotła wychodzą opary bezbarwne, co najwyżej o zapachu spalenizny ;)
Szukaj przyczyny gdzie indziej :ok:
I tu byś się zdziwił Góralu. Potrafi lecieć destylat w kolorze żółtym i dający spalenizną. Wiem to z własnego doświadczenia.
Pozdrawiam
Darek

zlomnik
30
Posty: 49
Rejestracja: środa, 9 gru 2015, 11:56
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: zlomnik »

Barwniki nie są lotne, więc żółty kolor może wziąć sie wyłacznie z brudu lub zawartości kotła przeniesionej przez wypełnienie albo deflegmator. Posmak spalenizny to natomiast fenole, mogą parowac w późnym pogonie. Rozbieżność zapachowa od goździków po spalone włosy.
Awatar użytkownika

.Gacek
2000
Posty: 2383
Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
Krótko o sobie: Marzyciel
Ulubiony Alkohol: Własny.
Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
Podziękował: 268 razy
Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: .Gacek »

Nie zapominajmy o tym, że i w kotle może być zbyt dużo wsadu... Potstilla to można łatwo zarzygać aż po chłodnicę :mrgreen:
A jeszcze gorzej jest to czyścić jak się zostawi sprzęt do następnego dnia.
Pozdrawiam Gacek.

wawaldek11
2500
Posty: 2914
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: wawaldek11 »

Zdarzało się, że przy kropelkowym odbiorze przedgonów przy rektyfikacji surówki urobek miał słomkową barwę. Czy zawsze - nie wiem, bo czasem łapię rozpałkę w kolorowe naczynia. To występuje przy silnie skoncentrowanych przedgonach - odbieram w tempie kropla na sekundę przez nawet i 8 godzin. Chyba kol. Lesgo58 opisał szerzej ten problem.
Pozdrawiam,
Waldek

moszeusz
200
Posty: 213
Rejestracja: sobota, 23 sie 2014, 14:47
Podziękował: 33 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: moszeusz »

Zgadza się, skoncentrowany przedgon może być żółty ze względu (prawdopodobnie) na kondensację aldolową. Produkty kondensacji aldehydów i ketonów (np. Aceton) mają często barwę żółtą i są relatywnie lotne.

wawaldek11
2500
Posty: 2914
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: wawaldek11 »

Zauważyłeś to w czasie rektyfikacji u siebie, czy tylko teoria? A nawet jak teoria, to ją lubię :)
Pozdrawiam,
Waldek

moszeusz
200
Posty: 213
Rejestracja: sobota, 23 sie 2014, 14:47
Podziękował: 33 razy
Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: moszeusz »

To tylko teoria (chociaż ja także uzyskuje żółty skoncentrowany przedgon przy rektyfikacji przedgonów) , aczkolwiek prawdopodobna. W przedgonach jest i aldehyd octowy i aceton i katalityczne ilości kwasu octowego, więc przypuszczam, że mogą powstać jakieś ilości produktu kondensacji, które są i żółte i lotne.

zoor
5
Posty: 5
Rejestracja: czwartek, 20 sie 2020, 08:11
Podziękował: 3 razy
Re: Żółty destylat – co robić.

Post autor: zoor »

Ciekawa teoria ale aldehydy są chyba bardziej lotne od etanolu? W moim przypadku po zasypaniu jednej półki sprężynkami problem się rozwiązał. Chyba chodziło o to, że część tego "żółtego" czegoś utknęło na wypełnieniu że sprężynek. Druga sprawa jest taka, że bez sprężynek wewnątrz spirali zbierał się tłusty nalot. Teraz spirala jest czyściutka.
Ostatnio zmieniony czwartek, 19 sie 2021, 09:29 przez zoor, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Problemy destylacyjne”