Dzika róża- pozostałosć po nalewce. Odzysk mocy :)

Produkcja koniaku, brandy, śliwowicy, kalwadosu i innych nektarów które można uzyskać z owoców.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Franky1803
5
Posty: 8
Rejestracja: poniedziałek, 12 lis 2018, 17:04
Podziękował: 7 razy

Post autor: Franky1803 »

Cześć
Mam taki dylemat:
Mam około 5 litrów dzikiej róży - pozostałość po nalewce. na 2,5 kg róży poszło 1,75 L 95% - po 5 tygodniach zlałem i otrzymałem 1,55 30 % . Reszta siedzi w owocach. Ni jak to wycisnąć, a szkoda wyrzucić... więc warto odzyskac ta moc.
Pomyślałem:
1. wrzucę do gotowego nastawu, który dzisiaj zlałem i czeka na pogonienie (dopiero 15.12 polecę z tematem)
2. wrzucę dopiero do KEG wraz z gotowym nastawem w dniu psocenia.
Jak myslicie który sposób lepszy ?
promocja

cybkryst
50
Posty: 56
Rejestracja: niedziela, 11 wrz 2016, 22:34
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Bez akcyzy
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Galway- Irlandia
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Dzika róża- pozostałosć po nalewce. Odzysk mocy :)

Post autor: cybkryst »

Zapewne sprawdzałeś alkoholomierzem nalew. Zawartość cukrów w nalewie fałszuje wskazania spławika. i to bardzo.
Nic nie wiadomo jak ten nalew zrobiłeś. Proporcje spirytu do wody i ile cukru. Zapewne procent jest dosyć wysoki, ale część alkoholu została w owocach wraz ze wspaniałym aromatem.
Ja do odzysku używam szybkowaru z wkładka do gotowania na parze, trochę wody na dno ( ok 1L ) i jazda. Trunek uzyskany z tego jest dla mnie najlepszym co mogę uzyskac, może dlatego, że bardzo lubię DR.
Owoce możesz trzymać w czymś szczelnym dosyć długo, aż zorganizujesz coś do odpędu, bo warto.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Franky1803
5
Posty: 8
Rejestracja: poniedziałek, 12 lis 2018, 17:04
Podziękował: 7 razy
Re: Dzika róża- pozostałosć po nalewce. Odzysk mocy :)

Post autor: Franky1803 »

Pisząc 5 l dzikiej róży - miałem na myśli same owoce - taka maja pojemność - tyle zajmują teraz miejsca. przed robieniem z nich nalewki ważyły 2,5 kg
Gotowy nastaw który czeka sobie na przepsocenie mam z cukru. Jakieś 12-14 % dokładnie 20 litrów.
i tak się zastanawiam:
1. Czy zalać te owoce róży w których siedzi ten alkohol tym gotowym nastawem i niech sobie wszystko razem czeka i się tam sobie " gryzie" do 15 grudnia - dnia w którym to wygonie.
2. Czy może wrzucić je ( te owoce ) dopiero do KEG-a na sam proces psocenia .
Może średnio jasno się wyraziłem w poprzednim poście, ale właśnie zastanawiam się jak to zagrać :)

Dodam jeszcze że w nalewie dzikiej róży nie było cukru - no chyba ze ten który potem się z niej wydostał.
Róza zalana 95% z dodatkiem mięty i rumianku. Wiec cukru tam nie było. Dopiero jak zlałem nalewkę to dodawałem miód - ale to już inna bajka.
Róża była zalana tylko mocnym alkoholem. Mało go oddała bo 30 %. Wiec reszta siedzi w owocach :)
Ostatnio zmieniony sobota, 24 lis 2018, 00:35 przez wawaldek11, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

masterpaw2
1650
Posty: 1654
Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 66 razy
Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Dzika róża- pozostałosć po nalewce. Odzysk mocy :)

Post autor: masterpaw2 »

Kolego Franky1803 , dwa podstawowe błędy :
- nie zalewamy (prawie nigdy, wyjątek to zielone orzechy) owoców 96%, dlaczego, doczytaj.
- jak mierzyłeś % w nalewce? Bo alkoholomierzem się nie da :bezradny:, i Twoja ma z pewnością zdecydowanie wyższy woltaż niż 30%, a śmiem twierdzić, że nawet dwukrotnie wyższy.
Moja rada, zalej DR'a jeszcze conajmniej dwa razy, pierwszy (drugi) destylatem 50%, i drugi (trzeci) 40%(szkoda tak dobrego surowca marnować). W obu przypadkach maceracja minimum miesiąc. Uzyskane nalewy z powodzeniem można zlać do jednego gąsiora uzyskując b. smaczną nalewkę.
Co do końcowego odzysku alko z owoców, to jak pisał kolega wyżej, albo prasa do owoców.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......;)

cybkryst
50
Posty: 56
Rejestracja: niedziela, 11 wrz 2016, 22:34
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Bez akcyzy
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Galway- Irlandia
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Dzika róża- pozostałosć po nalewce. Odzysk mocy :)

Post autor: cybkryst »

Za wolno zbierałem myśli w ten sobotni poranek, ale Masterpaw2 ubiegł mnie w tym samym toku postępowania i myślenia.
DR ma w sobie cukier, który został wypłukany przez alkohol, dlatego taki wynik otrzymałeś, a rzeczywistość będzie inna.
Nie zalewa się owoców alkholem o stężeniu większym niż 70%, bo tracisz na dobrodziejstwach natury.
Ja na Twoim miejscu, odpędził bym ten cukrowy nastaw a alkoholem uzyskanym z cukru, rozrobionym do 45% zalał bym te owoce DR jeszcze raz i uzyskał smakowy alkohol.
Nie wiem na czym masz zamiar pogonić ten cukrowy nastaw, jeśli na pot-stilu to :womit:
Sprawa nie jest na tyle prosta, że bez dodatkowych informacji nikt nic konkretnego nie doradzi.
Na czym chcesz pędzić ten cukrowy nastaw?
Ostatnio zmieniony sobota, 24 lis 2018, 01:46 przez cybkryst, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika

Autor tematu
Franky1803
5
Posty: 8
Rejestracja: poniedziałek, 12 lis 2018, 17:04
Podziękował: 7 razy
Re: Dzika róża- pozostałosć po nalewce. Odzysk mocy :)

Post autor: Franky1803 »

Kolego Cybkryst.... Pogonię to KEG 30L na grzałce elektrycznej z kolumną 50cm z 2 odstojnikami i spiralą 40cm.
Ostatnio zmieniony sobota, 24 lis 2018, 10:45 przez inblue, łącznie zmieniany 1 raz.

Zbyszek T
200
Posty: 248
Rejestracja: sobota, 2 lut 2013, 08:38
Podziękował: 23 razy
Otrzymał podziękowanie: 32 razy
Re: Dzika róża- pozostałosć po nalewce. Odzysk mocy :)

Post autor: Zbyszek T »

Dziką różę wrzuć dopiero do KEGA.
I to najlepiej, najpierw wlej nastaw i jak się już dobrze zagrzeje dodać DR.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nastawy owocowe”