Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
-
- Posty: 314
- Rejestracja: sobota, 20 gru 2008, 12:51
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Panowie..... sukces rodzi się w głowie.....każdy z nas ustawił sobie poprzeczkę,jedni wyżej inni niżej i ot to cała historyja.Z mojej strony dodam tylko,że dużo uwagi poświęcam samej wodzie z której robimy nastaw a kombinacji z prędkościami odbioru zrobiłem tyle,że.......
proces u mnie lubi trwać 3-4 dni.Nie jest sprawą prostą ani łatwą zrobienie dobrego trunku z cukru,przy użyciu turbo drożdży w temperaturze fermentacji 30 stopni C, dla początkującego.Dla większości z nas sprawa jest prosta,ponieważ doświadczenie i POWTARZALNOŚĆ PROCESU robi swoje.Robię procesy na 3-3,5 i zawsze jeszcze coś jak by nie do końca mi pasowało.Spirytus klasa rzecz jasna ale zawsze jest jakieś ale.Dla ciekawskich dodam że najlepszy efekt jaki uzyskałem to między drugą a trzecią rektyfikacją ,filtracja przez węgiel aktywny-jednak ! I można by się zastanowić nad tym,co zrobić żeby ten etap ulepszyć/przyspieszyć,ponieważ samo mrożenie i powolne kapanie urobku zajmuje mi koło tygodnia ale to niż temat w innym dziale.Pozdrawiam serdecznie.
proces u mnie lubi trwać 3-4 dni.Nie jest sprawą prostą ani łatwą zrobienie dobrego trunku z cukru,przy użyciu turbo drożdży w temperaturze fermentacji 30 stopni C, dla początkującego.Dla większości z nas sprawa jest prosta,ponieważ doświadczenie i POWTARZALNOŚĆ PROCESU robi swoje.Robię procesy na 3-3,5 i zawsze jeszcze coś jak by nie do końca mi pasowało.Spirytus klasa rzecz jasna ale zawsze jest jakieś ale.Dla ciekawskich dodam że najlepszy efekt jaki uzyskałem to między drugą a trzecią rektyfikacją ,filtracja przez węgiel aktywny-jednak ! I można by się zastanowić nad tym,co zrobić żeby ten etap ulepszyć/przyspieszyć,ponieważ samo mrożenie i powolne kapanie urobku zajmuje mi koło tygodnia ale to niż temat w innym dziale.Pozdrawiam serdecznie.
NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW TEN,CO NIC NIE ROBI !!!
-
- Posty: 304
- Rejestracja: niedziela, 29 gru 2013, 16:40
- Podziękował: 89 razy
- Otrzymał podziękowanie: 42 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Bez urazy ale pleciesz głupoty, porównaj sobie najlepiej odebrane serce z pierwszej rektyfikacji z środkiem drugiej twz. popularnej tu 2.5 czy jak to tam zwiesz... nie widzisz różnicy... O smakach się nie dyskutuje ale uwierz mi różnica jest diametralnaSearcher pisze:@Imbir, gdybyś przeczytał cały temat a przynajmniej moją wcześniejszą wypowiedź, wiedziałbyś ze ja zawsze robię 2,5, ale po prostu zauważam fakt, że organoleptycznie po 1 procesie nie ma za bardzo do czego się przyczepić.
-
- Posty: 125
- Rejestracja: czwartek, 31 sie 2017, 12:42
- Krótko o sobie: To skomplikowane :)
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
- Lokalizacja: wielkopolskie
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
@Imbir, no przyznaję, nie próbowałem tego pić, mówię tylko i wyłącznie o zapachu, bo o tym dyskusja była. I różnicę to ja oczywiście widzę, Tobie po prostu nie chciało się przeczytać tematu i odnosisz sie do wyrywków.
Kolego, a może się załóżmy? 150cm zmywaków, bez bajerów, sama rura. Wyślę Ci próbkę po 2,5. To że Ty nie potrafisz, nie oznacza ze się nie da....
mirek-swirek pisze:Panowie, bo przyjdzie tu zaraz jakiś początkujący i uwierzy w to co się tu wypisuje.
Też kiedyś uwierzyłem takiemu jednemu, że na zmywakach da się zrobić tzw. absolut. Jestem po kilkudziesięciu procesach, w których próbowalem osiągnąć taki wynik.
Kolego, a może się załóżmy? 150cm zmywaków, bez bajerów, sama rura. Wyślę Ci próbkę po 2,5. To że Ty nie potrafisz, nie oznacza ze się nie da....
-
Autor tematu - Posty: 849
- Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2018, 13:26
- Podziękował: 46 razy
- Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Trochę dyskusja odjechała od tematu: )
Z moich skromnych doświadczeń - bufor (bez wypełnienia), OVM, zmywaki (niestety), brak zalania kolumny (bo zmywaki), kolumna powyżej 70cm średnicy, KEG 100L, grzanie 2,2kW, odbiór 500ml/godzinę w boddzielne butelki po 0,5L , 2 rektyfikacje - z 16kg glukozy na 50L nastawu udało się uzyskać 0,5L serca które było bezwonne bez rozcieńczenia + 1L serca które uznałem za akceptowalne. Degustatorka w ślepej próbie dostała 50g Wyborowej 40% i 50g mojego destylatu 96% rozrobionego 1:1 z wodą (okł 50%) i stwierdziła, że wyborowa drapie w gardło. Niestety ten destylat (najlepsza część serca) rozrobiony z wodą 1:4 wciąż miał zapach. Lekko słodki, przyjemny, nie był to taki kwaśno-ścierkowy zapach pogonów ale miał zapach. Kolumnę oddałem z ulgą i zamówiłem lepszą - już bez zmywaków ; )
Z moich skromnych doświadczeń - bufor (bez wypełnienia), OVM, zmywaki (niestety), brak zalania kolumny (bo zmywaki), kolumna powyżej 70cm średnicy, KEG 100L, grzanie 2,2kW, odbiór 500ml/godzinę w boddzielne butelki po 0,5L , 2 rektyfikacje - z 16kg glukozy na 50L nastawu udało się uzyskać 0,5L serca które było bezwonne bez rozcieńczenia + 1L serca które uznałem za akceptowalne. Degustatorka w ślepej próbie dostała 50g Wyborowej 40% i 50g mojego destylatu 96% rozrobionego 1:1 z wodą (okł 50%) i stwierdziła, że wyborowa drapie w gardło. Niestety ten destylat (najlepsza część serca) rozrobiony z wodą 1:4 wciąż miał zapach. Lekko słodki, przyjemny, nie był to taki kwaśno-ścierkowy zapach pogonów ale miał zapach. Kolumnę oddałem z ulgą i zamówiłem lepszą - już bez zmywaków ; )
Ostatnio zmieniony piątek, 2 lis 2018, 01:35 przez wkg_1, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Sam posiadam 150cm na zmywakach ale nie lidl a prawdziwe 304. I już z pierwszej rektyfikacji cukrówki środek serca jest nie do odróżnienia z destylatem z drugiego razu. Robiłem różne testy i przy naprawdę wolnym odbiorze ok. 20ml/min fi70 udało się to uzyskać.
Zgadzam się że przy kolejnej rektyfikacji jest nadal sporo przedgonu. Zmywaki ANSI304 są wystarczające do uzyskania bardzo dobrego destylatu
Zgadzam się że przy kolejnej rektyfikacji jest nadal sporo przedgonu. Zmywaki ANSI304 są wystarczające do uzyskania bardzo dobrego destylatu
Ostatnio zmieniony piątek, 2 lis 2018, 08:09 przez inblue, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
A tak na marginesie. Próbowałeś obydwie próbki po rozcieńczeniu do np. 25%? Czy tylko wąchałeś?
Podsumowując - nikt nie twierdzi, że na takich zmywakach nie można uzyskać dobry destylat. Ja np. bardzo dobry destylat otrzymuję nawet na samym alembiku. o kolumnie półkowej nie wspomnę.
A tak na poważnie. Gdzie jest napisane, że na zmywakach nawet tych z Lidlu nie można uzyskać dobrego spirytusu?
Kolego przeczytaj jeszcze raz to co napisałeś... Bo bzdury piszesz.mateos11 pisze: ...I już z pierwszej rektyfikacji cukrówki środek serca jest nie do odróżnienia z destylatem z drugiego razu. ...
...Zgadzam się że przy kolejnej rektyfikacji jest nadal sporo przedgonu...
A tak na marginesie. Próbowałeś obydwie próbki po rozcieńczeniu do np. 25%? Czy tylko wąchałeś?
Bardzo dobra reklama......Sam posiadam 150cm na zmywakach ale nie lidl a prawdziwe 304...
...Zmywaki ANSI304 są wystarczające do uzyskania bardzo dobrego destylatu...
Podsumowując - nikt nie twierdzi, że na takich zmywakach nie można uzyskać dobry destylat. Ja np. bardzo dobry destylat otrzymuję nawet na samym alembiku. o kolumnie półkowej nie wspomnę.
A tak na poważnie. Gdzie jest napisane, że na zmywakach nawet tych z Lidlu nie można uzyskać dobrego spirytusu?
Ostatnio zmieniony piątek, 2 lis 2018, 08:22 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Zwolniłem odbiór do 20ml i odebrałem w osobną buteleczkę. Porównałem z destylatem po drugiej rektyfikacji i jeżeli była różnica to naprawdę niewielka, była to mała próbka 0,3l temp. w keg 92°C destylat rozcieńczyłem do 40%. Możliwe że akurat się dobrze wstrzeliłem w temp. Trochę wcześniej nałapałbym przedgonów, trochę później już pogonów.
A jeżeli chodzi o zmywaki to przecież jest na forum test i wychodzi że zmywak zmywakowi nierówny. Cały czas się uczę i testuję różne sposoby prowadzenia procesu aby wybrać ten który najbardziej mi odpowiada.
Reklama czego? Zmywaków? Mam zmywaki bo szkoda mi pieniędzy na SP, miałem kiedyś dawniej te z lidla i też dawały rade
A jeżeli chodzi o zmywaki to przecież jest na forum test i wychodzi że zmywak zmywakowi nierówny. Cały czas się uczę i testuję różne sposoby prowadzenia procesu aby wybrać ten który najbardziej mi odpowiada.
Reklama czego? Zmywaków? Mam zmywaki bo szkoda mi pieniędzy na SP, miałem kiedyś dawniej te z lidla i też dawały rade
Ostatnio zmieniony piątek, 2 lis 2018, 11:46 przez inblue, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 951
- Rejestracja: środa, 30 mar 2016, 18:43
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Nie wiem czy lepsze czy gorsze, ale są w całości ze stali 304 (badane spektrometrem) i do tej pory nie zauważyłem na nich najmniejszego osadu czy utraty połysku. A odnośnie zmywaków z dyskontu to jest obszerny temat na białym forum, więc można mieć zdanie że zmywak, zmywakowi nie jest równy. O jakości wypełnienia decyduje też w jaki sposób jest ono upchnięte/ułożone w rurze
Ostatnio zmieniony piątek, 2 lis 2018, 16:22 przez mateos11, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 21 kwie 2017, 22:57
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 41 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Przeczytaj jeszcze raz, to co napisałem. Wszystko!.
Nie zakładam się. Wiem jak na zmywakach osiągnąć absolut, szczególnie do próbki, żeby wygrać zaklad.
Albo może zrobimy inaczej: 25 kg cukru, 90 litrów nastaw. Destylujesz 2,5 na zmywakach prowadząc proces w oparciu o 10 półkę. Przysyłasz do oceny 13 litrów serca. Ok, niech będzie 12. Aaaa, i wyślij to lepiej do Lesgo, żeby był bezstronny sędzia...
Oczywiście, sobie żartuje. Jestem zadowolony z mojej długości. Nie muszę się licytować. A tamto napisałem dla pocAtkujacego, który tu zabłądzi i uwierzy w legendy.
Wyrosłem z udowadniania, kto ma dłuższego.Searcher pisze:
Kolego, a może się załóżmy? 150cm zmywaków, bez bajerów, sama rura. Wyślę Ci próbkę po 2,5. To że Ty nie potrafisz, nie oznacza ze się nie da....
Przeczytaj jeszcze raz, to co napisałem. Wszystko!.
Nie zakładam się. Wiem jak na zmywakach osiągnąć absolut, szczególnie do próbki, żeby wygrać zaklad.
Albo może zrobimy inaczej: 25 kg cukru, 90 litrów nastaw. Destylujesz 2,5 na zmywakach prowadząc proces w oparciu o 10 półkę. Przysyłasz do oceny 13 litrów serca. Ok, niech będzie 12. Aaaa, i wyślij to lepiej do Lesgo, żeby był bezstronny sędzia...
Oczywiście, sobie żartuje. Jestem zadowolony z mojej długości. Nie muszę się licytować. A tamto napisałem dla pocAtkujacego, który tu zabłądzi i uwierzy w legendy.
-
- Posty: 951
- Rejestracja: środa, 30 mar 2016, 18:43
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
Re: RE: Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
Wyżej pisałeś że 304 to klucz do uzyskania absolutu. Możesz chyba napisać dlaczego tak twierdzisz.mateos11 pisze:Nie wiem czy lepsze czy gorsze, ale są w całości ze stali 304 (badane spektrometrem) i do tej pory nie zauważyłem na nich najmniejszego osadu czy utraty połysku. A odnośnie zmywaków z dyskontu to jest obszerny temat na białym forum, więc można mieć zdanie że zmywak, zmywakowi nie jest równy. O jakości wypełnienia decyduje też w jaki sposób jest ono upchnięte/ułożone w rurze
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka
************************************************************************
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
robert4you a mogę Cię prosić o zacytowanie mojej wypowiedzi gdzie piszę o "absolucie"?
damianf wystarczy wpisać w google "Zmywak kwasoodporny 304" i myślę, że wybierzesz coś dla siebie z branżowych sklepów.
damianf wystarczy wpisać w google "Zmywak kwasoodporny 304" i myślę, że wybierzesz coś dla siebie z branżowych sklepów.
Ostatnio zmieniony sobota, 3 lis 2018, 00:11 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 21 kwie 2017, 22:57
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 41 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Dobra, ja napisałem wszystko w temacie super spirytusu że zmywakow. Nic tu po mnie. Idę warzyć piwo, bo to znacznie ciekawszy temat niż cukrówka.
Czyli, na moich warunkach już nie stajemy do zakładu?Searcher pisze:@mirek-swirek, poinformuję Cię tylko, że to co dla Ciebie jest sufitem, dla kogoś innego może być podłoga
Dobra, ja napisałem wszystko w temacie super spirytusu że zmywakow. Nic tu po mnie. Idę warzyć piwo, bo to znacznie ciekawszy temat niż cukrówka.
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Cóż, dla niektórych refleksja przychodzi z czasem, dłuższym lub krótszym. Dla niektórych nigdy
Cukier dobry do nauki by wyczyścić i poznać sprzęt a następnie opanować proces. A potem jest tyle ciekawszych surowców dających znacznie lepsze efekty. Chyba, że ktoś nie jest hobbystą, ale o tym przecież na tym forum nie dyskutujemy
Zbyszek T pisze:Chłopaki, wydajecie tysiące na wypasione kolumny a później bimber z cukru gotujecie...
Cóż, dla niektórych refleksja przychodzi z czasem, dłuższym lub krótszym. Dla niektórych nigdy
Cukier dobry do nauki by wyczyścić i poznać sprzęt a następnie opanować proces. A potem jest tyle ciekawszych surowców dających znacznie lepsze efekty. Chyba, że ktoś nie jest hobbystą, ale o tym przecież na tym forum nie dyskutujemy
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 169
- Rejestracja: piątek, 16 sty 2015, 22:00
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Dlatego pytam o sprawdzone źródło
Wiem, że jest tego pełno tak jak handlarzy chińszczyzną, zresztą nie jednokrotnie nie wiedzących co jest w kolejnej dostawie.mateos11 pisze:robert4you a mogę Cię prosić o zacytowanie mojej wypowiedzi gdzie piszę o "absolucie"?
damianf wystarczy wpisać w google "Zmywak kwasoodporny 304" i myślę, że wybierzesz coś dla siebie z branżowych sklepów.
Dlatego pytam o sprawdzone źródło
-
- Posty: 125
- Rejestracja: czwartek, 31 sie 2017, 12:42
- Krótko o sobie: To skomplikowane :)
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
- Lokalizacja: wielkopolskie
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Nie Zbyszku, po prostu nie. Przy dobrym spirytusie zupełnie nie ma znaczenia z czego powstał. Bo dobry spirytus to czysty spirytus. Mając taki, nie poznasz z czego powstał, bo jest to po prostu czysty EtOH - jak dowodzi przykład kolegi świrka, nie jest łatwo go zrobić. To co masz na myśli, to wódka, lub spirytus nie do końca czysty - na wódkę. Kolega Lesgo kiedyś gdzieś o tym pisał, że nie smakuje mu wódka z takiego idealnego EtOH, dlatego na wódkę robi to mniej dokładnie i nie z cukru.Zbyszek T pisze:Chłopaki, wydajecie tysiące na wypasione kolumny a później bimber z cukru gotujecie....
Dobry spityrus, to tylko ze zboża, nawet na prostym sprzęcie.
Jeśli ktoś pija czystą to pewnie macie rację, ja osobiście spirytus stosuje do nalewek, ewentualnie wódek smakowych. Jeśli chodzi o swoją czystą to nie wiem czy 0,5l wypiłem czy jeszcze nie, po prostu są o wiele lepsze rzeczypsotamt pisze: Cóż, dla niektórych refleksja przychodzi z czasem, dłuższym lub krótszym. Dla niektórych nigdy
Cukier dobry do nauki by wyczyścić i poznać sprzęt a następnie opanować proces. A potem jest tyle ciekawszych surowców dających znacznie lepsze efekty. Chyba, że ktoś nie jest hobbystą, ale o tym przecież na tym forum nie dyskutujemy
Ostatnio zmieniony sobota, 3 lis 2018, 12:53 przez Searcher, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 338
- Rejestracja: czwartek, 18 maja 2017, 11:19
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Wina i własny wyrób
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Południe Paryża
- Podziękował: 109 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Dla mnie właśnie taki spirytus najbardziej mi smakuje. Są to moje subiektywne preferencje.
Do nastawu cukrowego zawsze dodaję owoce, albo sok z owoców. Uważam, że spirytus z takiego nastawu ma przyjemny, delikatny posmak owocu mimo, że jest praktycznie niemożliwe określić jaki to owoc.Zbyszek T pisze: Dobry spityrus, to tylko ze zboża, nawet na prostym sprzęcie.
Dla mnie właśnie taki spirytus najbardziej mi smakuje. Są to moje subiektywne preferencje.
Pozdrawiam
Jachu
Jachu
-
- Posty: 61
- Rejestracja: niedziela, 4 lut 2018, 19:37
- Krótko o sobie: https://youtu.be/vIeoLnC_BVg
- Ulubiony Alkohol: Własny
- Status Alkoholowy: Producent Nalewek
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 44 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
A ja choć mam aabratka i robię spiryt z OLM , to po rozcieńczanie 40 % , w ogóle mi nie smakuje czysty . Albo źle robię choć stosuje wszelakie procedury odbioru albo nie mogę przyswoić nastawu cukrowego. A w zamian tego smakuje mi tradycyjny bimberek który pijałem lat temu kilkanaście a wytworzyć go nie potrafię.
I to taka gonitwa jest za dobrem % .
I to taka gonitwa jest za dobrem % .
https://youtu.be/vIeoLnC_BVg
-
- Posty: 299
- Rejestracja: piątek, 21 kwie 2017, 22:57
- Podziękował: 61 razy
- Otrzymał podziękowanie: 41 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
To są "smaki dzieciństwa", za którymi się tęskni a których poszukiwanie jest z góry skazane na niepowodzenie. Łączymy je ze wspomnieniami "tamtych chwil" i czas je wyidealizował.
Ja zdecydowanie wolę śliwowice, czy ogólnie pojęte bałkańskie raki/rakije, gruzińskie czacze itp. czyli smakowe wódki owocowe. Czyste tylko ziemniaczane.
Ale nic! nie zastąpi dobrego towarzystwa przyjaciół. Wtedy nawet cukrówka ze zmywakow smakuje wybitnie.
I żeby znowu jakiś początkujący nie naczytał się tu głupot, pozwole sobie sprostować pewne twierdzenia. Zrobienie bardzo czystego spirytusu jest albo łatwe, albo trudne. Albo ma się odpowiedni sprzęt (wysoka kolumna, porządnego wypełnienie pryzmatyczne, obniżony odbiór)) iprowadzi proces zgodnie z najpopularniejszymi instrukcjami z tego forum, i wtedy jest łatwe. Albo ma się gorszy sprzęt (zimne palce, zmywaki, brak obniżonego odbioru) i wtedy trzeba się w to forum wgryźć, odseparować miejskie legendy od faktow i wprowadzić odpowiednie korekty, do najpopularniejszych instrukcji z tego forum. I to jest trudne.
Jeszcze trudniejsze jest przyznać się przed sobą, że się wywaliło kilka patyków na kolumnę, ale przyoszczędzilo na wypelnieniu i spirytus w znacznej części serca nadal jedzie denaturatem.
Ja zdecydowanie wolę śliwowice, czy ogólnie pojęte bałkańskie raki/rakije, gruzińskie czacze itp. czyli smakowe wódki owocowe. Czyste tylko ziemniaczane.
Ale nic! nie zastąpi dobrego towarzystwa przyjaciół. Wtedy nawet cukrówka ze zmywakow smakuje wybitnie.
I żeby znowu jakiś początkujący nie naczytał się tu głupot, pozwole sobie sprostować pewne twierdzenia. Zrobienie bardzo czystego spirytusu jest albo łatwe, albo trudne. Albo ma się odpowiedni sprzęt (wysoka kolumna, porządnego wypełnienie pryzmatyczne, obniżony odbiór)) iprowadzi proces zgodnie z najpopularniejszymi instrukcjami z tego forum, i wtedy jest łatwe. Albo ma się gorszy sprzęt (zimne palce, zmywaki, brak obniżonego odbioru) i wtedy trzeba się w to forum wgryźć, odseparować miejskie legendy od faktow i wprowadzić odpowiednie korekty, do najpopularniejszych instrukcji z tego forum. I to jest trudne.
Jeszcze trudniejsze jest przyznać się przed sobą, że się wywaliło kilka patyków na kolumnę, ale przyoszczędzilo na wypelnieniu i spirytus w znacznej części serca nadal jedzie denaturatem.
-
- Posty: 139
- Rejestracja: poniedziałek, 14 maja 2018, 11:37
- Podziękował: 42 razy
- Otrzymał podziękowanie: 19 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Pozdrawiam,
Tak, tyle że te słowa rozumieją wyłącznie użytkownicy RR czy Bentleyów, pozostali poruszają się po drogach Syrenkami, Fiatami 126p, Trabantami i Wartburgami (bez urazy dla kolekcjonerów aut ). I nie zmienisz tego! Janusze wiedzą swoje!mirek-swirek pisze:Zrobienie bardzo czystego spirytusu jest albo łatwe, albo trudne. Albo ma się odpowiedni sprzęt (wysoka kolumna, porządnego wypełnienie pryzmatyczne, obniżony odbiór)) i prowadzi proces zgodnie z najpopularniejszymi instrukcjami z tego forum, i wtedy jest łatwe.
Pozdrawiam,
-
- Posty: 139
- Rejestracja: poniedziałek, 14 maja 2018, 11:37
- Podziękował: 42 razy
- Otrzymał podziękowanie: 19 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Archiwum:psotnikpiotr pisze:Koledzy coś w tym jest. Póki piłem kupny towar to dnia następnego byłem nie do życia-ból żołądka, głowy i wogóle :doopa: i wtedy trafiłem tutaj. Tak się zaczęła piękna przygoda. Więc koledzy pijmy i jedzmy co swoje bez chemii
A @irek89 zapewne nadal nie wierzy...irek89 pisze:Co takiego się naczytałeś? Zapodaj link, sam chętnie poczytam.yacequ pisze:Naczytałem się o produkcji sklepowej i przestałem kupować.
Pozdrawiam,
-
- Posty: 281
- Rejestracja: środa, 28 sty 2015, 22:47
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Paszczyna
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Nie zrozumiałeś mojego postu. Pytałem o źródła bo chciałem z ciekawości poczytać. Wierzyć wierze ale sam dla własnej ciekawości poczytałbym o produkcji sklepowej.
No ale źródeł jak nie bylo tak nie ma.
No ale źródeł jak nie bylo tak nie ma.
Ostatnio zmieniony sobota, 1 gru 2018, 15:58 przez irek89, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 473
- Rejestracja: środa, 3 sie 2016, 08:38
- Podziękował: 57 razy
- Otrzymał podziękowanie: 85 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Ja polecam każdemu zdobić owoce lub zboża bez cukru na grzybach nie turbo i z tego spiryt. Porównać z cukrem i opisać wrażenia smakowe. Jak ktoś lubi białe to cukier idzie w odstawkę.
Oba z kolumn aabratek będą w normie przynajmniej z Katowic robiąc zgodnie ze sztuką, ale smak będzie bardzo inny.
Oba z kolumn aabratek będą w normie przynajmniej z Katowic robiąc zgodnie ze sztuką, ale smak będzie bardzo inny.
-
- Posty: 2383
- Rejestracja: niedziela, 18 paź 2015, 14:00
- Krótko o sobie: Marzyciel
- Ulubiony Alkohol: Własny.
- Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
- Podziękował: 268 razy
- Otrzymał podziękowanie: 338 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
@prolog1975 przerabiałem w ten sposób ulepek z 4-ro letniego wina... po pierwszym gotowaniu "niebo a ziemia"... do np krupnika, przy metodzie 2,5 niestety moje kubki smakowe wyczuwały tylko spiryt a po rozcieńczeniu dobrą wódkę... Jeżeli chodzi o zboże to nigdy nie robiłem, dopiero czytam. Myślę, że będę gotowy do pierwszych prób dopiero za pół roku aby było zgodne ze sztuką...
@Irek89 poniżej przesyłam wspaniały link do filmu z YT. Według mnie ta surówka przez wiele firm jest tylko rozcieńczona do 40% i przewalona przez węgiel... kasa i tyle.
Ale to tylko moje osobiste zdanie, bo nigdy nie wyobrażałem sobie, że chociażby na działce letniskowej można zrobić świetny destylat z kranówy i cukru ☺
https://youtu.be/17pt1CpBnqU
@Irek89 poniżej przesyłam wspaniały link do filmu z YT. Według mnie ta surówka przez wiele firm jest tylko rozcieńczona do 40% i przewalona przez węgiel... kasa i tyle.
Ale to tylko moje osobiste zdanie, bo nigdy nie wyobrażałem sobie, że chociażby na działce letniskowej można zrobić świetny destylat z kranówy i cukru ☺
https://youtu.be/17pt1CpBnqU
Pozdrawiam Gacek.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Przykro mi ale wypowiedzi niektórych forumowiczy wymagają komentarza i to odpowiedniego.
Postaram się łagodnie to ująć, jak się uda.
"Spirytus rektyfikowany – destylat lub wodny roztwór alkoholu etylowego zawierający 95% (objętościowo) alkoholu. Ponieważ alkohol etylowy tworzy z wodą mieszaninę azeotropową, maksymalne stężenie, które można uzyskać w wyniku rektyfikacji spirytusu surowego, wynosi 95,6%."
Nic tylko pogratulować precyzyjnego alkoholomierza, konsumentów i ich kubków smakowych, wysublimowanych zresztą.
I następny kolega, ze dwa posty niżej:
I dalej:
Idźmy dalej:
Jak Angielscy Książęta, Hrabiowie i inni możnowładcy, oni się nie myli, oni perfumowali. Hinduscy chłopi nauczyli ich brać codziennie kąpiel, bo się rytualnie w świętej rzece obmywają, woda niezbyt czysta, ale jednak się myją.
I wy robicie podobnie, perfumujecie swoje wyroby, a księżnej z pod sukni i tak wali, a na łbie peruka z wszami.
A dalej w temacie miłe zaskoczenie i mądre słowa:
Idziemy dalej:
I dalej, trochę mądrzejszych pozytywów:
Właśnie!!!
Nie chodzi tu o zmywaki ale o:
I dalej trochę w moim stylu:
Dokładnie, niech każdy pije co chce, ale nie namawia innych do złego. A dlaczego? A na przykład dlatego:
Z wiki:
Spirytus surowy (surówka) – alkohol etylowy o stężeniu ok. 90%, otrzymywany w gorzelniach przez prostą destylację z zacieru. Może zawierać różne zanieczyszczenia i stanowi półprodukt do otrzymywania spirytusu rektyfikowanego.
Półprodukt!!!, rozumiecie? Półprodukt, coś z czego powstanie produkt końcowy!!!
No to dalej:
I dalej...formy pierdolniecie jak W Subaru na Nitro:
Jedni na jednym odpędzie poprzestają, a ten przy trzecim zastanawia się na czwartym. I co jeszcze koleś robi? Mianowicie:
On ma super Mercedesa, a kombinuje jak zrobić Maybacha!!! forma jeszcze raz
No to dalej:
A ty sugerujesz czytelnikom że ten raz wystarczy.
Dalej, całkiem trafna celna uwaga:
Poduszek powietrznych z przodu, tyłu, boku i pod dupą. Nie mam podgrzewanych siedzeń, foteli z masażem.
Nie mam również nowoczesnych systemów przekazywania i rozdziału napędu na inne koła w sytuacjach awaryjno-poślizgowych.
Mam Fiata, a potrafię prowadzić Audi, Bmw, Robura, Bentleya oraz wiele innych.
Ale daj kierowcy Bentleya mojego Fiata i puść go w Lutym na serpentyny Limanowej, albo nawet chociaż Z Warszawy do Łącka po śliwki.
Twardziel w Krakowie by na pociąg do Nowego Sącza zapitalał
Mam Fiata i nie nazywam się kuźwa Janusz
Ja jedynie zwracam się do was z prośbą o odrobinę inne formułowanie waszych wypowiedzi.
Co ma na ten temat sądzić np: niekwestionowany autorytet (autor metody 2,5),
gdzie wiele naprawdę niezgorszych wielkich Rektyfikatorów z powodzeniem stosuje jego metody. Ile kompendiów, opracowań, instrukcji i to na różne systemy. Tyle pracy i chęci pomocy, nie tylko jego, innych forumowiczy również.
Po to aby strippnąć raz i się tego ochlać, albo zasypać owocami i też się ochlać.
Formułowanie treści? a proszę bardzo:
Ja puszczam tylko raz i uważam to za wystarczające...ale wiem że nie powinno się tak robić, dwa odpędy to minimum
I już inaczej zabrzmiało, już nikogo w błąd nie wprowadzamy.
Ja rektyfikuję tylko raz odpowiednio dzieląc frakcje i wychodzi mi naprawdę dobry produkt, ale......wiem że to nie jest idealnie oczyszczone, ponieważ nawet przy dwóch odpędach coś tam niepożądanego pozostanie. Mi jednak wystarcza...
Da się, da. Nikt nikomu na siłę swoich metod nie narzuca, jedynie dzieli się swoimi doświadczeniami, tak samo wy nie podcinajcie pisklakom skrzydeł na starcie.
Będą chciały nad ziemią polatać, ok, a będą chciały wysoko górnolotnie i naprawdę klasowo? Niech latają.
Niech nikt z cytowanych tutaj osób nie czuje się zbytnio urażony, bo nie o to tutaj w tym poście chodziło.
Pozdrawiam bez wyjątku wszystkich. Jedno, dwu, i trzy przebiegowców.
Ps: Kol forma, w emotikonach jest jedna taka na dole....młotek. Proszę cię nie po głowie, dobra?
Postaram się łagodnie to ująć, jak się uda.
Z Wikipediiyacequ pisze:Po co drugi raz, wystarczy RAZ - zapach, smak i 97 % przewyższa sklepowe.
Wszelkie porównywania są bezcelowe! Potwierdzają to wszyscy konsumenci.
"Spirytus rektyfikowany – destylat lub wodny roztwór alkoholu etylowego zawierający 95% (objętościowo) alkoholu. Ponieważ alkohol etylowy tworzy z wodą mieszaninę azeotropową, maksymalne stężenie, które można uzyskać w wyniku rektyfikacji spirytusu surowego, wynosi 95,6%."
Nic tylko pogratulować precyzyjnego alkoholomierza, konsumentów i ich kubków smakowych, wysublimowanych zresztą.
Ten RAZ wielką literą sugeruje iż jest to wyznacznik jakości którego należy się trzymać, przyjdzie nowy, przeczyta i zastosuje. Rewelacja.yacequ pisze:Po co drugi raz, wystarczy RAZ
I następny kolega, ze dwa posty niżej:
A nie możesz leżakować z płatkami tej z 2,5? Bo?mardok pisze:Ja surówkę często leżakuję z płatkami dębowymi i doprawiam troszkę karmelem i też jest dobra, ale na czystą jadę metodą 2,5 i jest bardzo dobra.
I dalej:
O procentach już było....ale dlaczego tak robię? bo...yacequ pisze:z pierwszego gonu uzyskuję 97*, i z niego wyrabiam różne nalewki
A co tak skromnie spec...Jak dla mnie Guru, to absolutne minimum.yacequ pisze: wiem co piszę, bom spec od nalewek.
Idźmy dalej:
Powiedzmy że tak, a dlaczego? ponieważ:mateos11 pisze: jeżeli robimy na kolumnie typu aabratek to po razie jeżeli frakcje dobrze cięte i nie przesadzone z prędkością wychodzi już naprawdę dobry produkt
Tak przykrywamy owocami syf, może nie syf, ale niedociągnięcia.mateos11 pisze: tym bardziej do nalewek gdzie za smak i zapach są odpowiedzialne owoce.
Jak Angielscy Książęta, Hrabiowie i inni możnowładcy, oni się nie myli, oni perfumowali. Hinduscy chłopi nauczyli ich brać codziennie kąpiel, bo się rytualnie w świętej rzece obmywają, woda niezbyt czysta, ale jednak się myją.
I wy robicie podobnie, perfumujecie swoje wyroby, a księżnej z pod sukni i tak wali, a na łbie peruka z wszami.
A dalej w temacie miłe zaskoczenie i mądre słowa:
Nawet po 2,5!!! a jednak capiSearcher pisze:OK, zgodzę się, po 1 razie przy dobrze prowadzonym procesie jest całkiem niezły produkt, ale robiąc kolejny proces, w moim przypadku 2,5, nadal mam śmierdzące przedgony i pogony.
Mądrego to aż przyjemnie poczytać, i wisienka na torciku:Searcher pisze: Najpewniej w nalewce nie miałbym szansy wyczuć, no ale ja to spożywam. Nie obchodzi mnie, że nie czuję zanieczyszczeń, ja ich po prostu nie chcę pić
Mądrze, słusznie, roztropnie i z klasą, SearcherSearcher pisze:dlatego nawet do nalewek używam najlepsze co się da.
Idziemy dalej:
Owszem, ale po co na siłę przekonywać że z pierwszego odpędu jest towar klasy Lux.Gacek pisze:Koledzy, każdy z nas pije to co mu smakuje.
To z kontekstu o kiepskim destylacie, jednak capi.....Gacek pisze:Oszołomiony smakiem rozdałem całej rodzinie... przed chwilą szwagier rozlał po kielichu i myślałem, że pawia puszczę...
I dalej, trochę mądrzejszych pozytywów:
mirek-swirek pisze:Panowie, bo przyjdzie tu zaraz jakiś początkujący i uwierzy w to co się tu wypisuje.
Właśnie!!!
mirek-swirek pisze:Trzeba bardzo dużo doświadczenia i wiedzy żeby na zmywakach osiągnąć spirytus bezwonny. BARDZO DUŻO!!!
Nie chodzi tu o zmywaki ale o:
mirek-swirek pisze:nawet po 2,5 raza nie zbliży się do absolutu. A już na pewno nie można powiedzieć, że 1 raz wystarczy.
I dalej trochę w moim stylu:
mirek-swirek pisze:Oczywiście, jak ktoś całe życie pił śmierdzącą drożdżami, przedgonami i pogonami berbeluche, i właśnie zrobił kilka pierwszych rektyfikacji w życiu, to bedzie mu się wydawalo, że jeden raz wystarczy.
Dokładnie, niech każdy pije co chce, ale nie namawia innych do złego. A dlaczego? A na przykład dlatego:
A w postach powyżej jest mowa o czym? o surówce!!!mirek-swirek pisze:Ale, nawet po 2,5 raza na zmywakach, prowadząc proces w oparciu o 10 półkę, spirytus będzie mial pogonowaty charakter.
Z wiki:
Spirytus surowy (surówka) – alkohol etylowy o stężeniu ok. 90%, otrzymywany w gorzelniach przez prostą destylację z zacieru. Może zawierać różne zanieczyszczenia i stanowi półprodukt do otrzymywania spirytusu rektyfikowanego.
Półprodukt!!!, rozumiecie? Półprodukt, coś z czego powstanie produkt końcowy!!!
No to dalej:
Tak ale nie forsujemy na siłe że szambo jest perfumeriąforma pisze:Panowie..... sukces rodzi się w głowie.....każdy z nas ustawił sobie poprzeczkę,jedni wyżej inni niżej i ot to cała historyja.
Normalnie czubek, a myślałem że tylko ja jestem kopnięty, formaforma pisze: kombinacji z prędkościami odbioru zrobiłem tyle,że.......
proces u mnie lubi trwać 3-4 dni.
Przerost "formy" na treścią czy zwykłe dążenie do doskonałości???forma pisze:Robię procesy na 3-3,5 i zawsze jeszcze coś jak by nie do końca mi pasowało.Spirytus klasa rzecz jasna ale zawsze jest jakieś ale.
I dalej...formy pierdolniecie jak W Subaru na Nitro:
Czubek czy perfekcjonista? Małe c i wielkie P. forma po raz drugiforma pisze:Dla ciekawskich dodam że najlepszy efekt jaki uzyskałem to między drugą a trzecią rektyfikacją
Zdecydowanie nie czubek, perfekcjonista.forma pisze:między drugą a trzecią rektyfikacją
Jedni na jednym odpędzie poprzestają, a ten przy trzecim zastanawia się na czwartym. I co jeszcze koleś robi? Mianowicie:
Tutaj odrobinę wyrwane z kontekstu, tutaj autor traktuje o węglu, czyli o jeszcze lepszym finalnym produkcie. Można?forma pisze:można by się zastanowić nad tym,co zrobić żeby ten etap ulepszyć
On ma super Mercedesa, a kombinuje jak zrobić Maybacha!!! forma jeszcze raz
No to dalej:
Błąd a nawet dwa. Pierwszy, jest do odróżnienia, drugi, na końcu zdania należało dodać...przynajmniej dla mnie....mateos11 pisze: I już z pierwszej rektyfikacji cukrówki środek serca jest nie do odróżnienia z destylatem z drugiego razu.
A ty sugerujesz czytelnikom że ten raz wystarczy.
Testy rozumiem laboratoryjne? No przynajmniej z odbiorem coś tam pomyślałeś.mateos11 pisze:Robiłem różne testy i przy naprawdę wolnym odbiorze ok. 20ml/min fi70 udało się to uzyskać.
A jednak. Tutaj już niby światełko w tunelu a za chwilę:mateos11 pisze:Zgadzam się że przy kolejnej rektyfikacji jest nadal sporo przedgonu.
Tak, super. Podstawowy błąd powielany wielokrotnie to nic innego jak podpieranie się dobrej jakości sprzętem, który notabene za nas wszystko załatwi, oraz ślepa wiara że tak jest.mateos11 pisze:Zmywaki ANSI304 są wystarczające do uzyskania bardzo dobrego destylatu
Dalej, całkiem trafna celna uwaga:
Dalej to już przepychanki słowne, ale trochę dla rozluźnienia napiętej atmosfery:Zbyszek T pisze:Chłopaki, wydajecie tysiące na wypasione kolumny a później bimber z cukru gotujecie....
A ja mam Fiata 125p. Bez Abs, kontroli trakcji, czujników parkowania, doświetlania zakrętów, Xenonów, asystentów parkowania, systemów ostrzegania o bliskości pojazdu, piszczyków kiedy zmieniamy pas ruchu, czujników ciśnienia opon, czujników deszczu, sreszczu gradu i czadu.yacequ pisze:Tak, tyle że te słowa rozumieją wyłącznie użytkownicy RR czy Bentleyów, pozostali poruszają się po drogach Syrenkami, Fiatami 126p, Trabantami i Wartburgami. Janusze wiedzą swoje!
Poduszek powietrznych z przodu, tyłu, boku i pod dupą. Nie mam podgrzewanych siedzeń, foteli z masażem.
Nie mam również nowoczesnych systemów przekazywania i rozdziału napędu na inne koła w sytuacjach awaryjno-poślizgowych.
Mam Fiata, a potrafię prowadzić Audi, Bmw, Robura, Bentleya oraz wiele innych.
Ale daj kierowcy Bentleya mojego Fiata i puść go w Lutym na serpentyny Limanowej, albo nawet chociaż Z Warszawy do Łącka po śliwki.
Twardziel w Krakowie by na pociąg do Nowego Sącza zapitalał
Mam Fiata i nie nazywam się kuźwa Janusz
Ja jedynie zwracam się do was z prośbą o odrobinę inne formułowanie waszych wypowiedzi.
Co ma na ten temat sądzić np: niekwestionowany autorytet (autor metody 2,5),
gdzie wiele naprawdę niezgorszych wielkich Rektyfikatorów z powodzeniem stosuje jego metody. Ile kompendiów, opracowań, instrukcji i to na różne systemy. Tyle pracy i chęci pomocy, nie tylko jego, innych forumowiczy również.
Po to aby strippnąć raz i się tego ochlać, albo zasypać owocami i też się ochlać.
Formułowanie treści? a proszę bardzo:
Ja puszczam tylko raz i uważam to za wystarczające...ale wiem że nie powinno się tak robić, dwa odpędy to minimum
I już inaczej zabrzmiało, już nikogo w błąd nie wprowadzamy.
Ja rektyfikuję tylko raz odpowiednio dzieląc frakcje i wychodzi mi naprawdę dobry produkt, ale......wiem że to nie jest idealnie oczyszczone, ponieważ nawet przy dwóch odpędach coś tam niepożądanego pozostanie. Mi jednak wystarcza...
Da się, da. Nikt nikomu na siłę swoich metod nie narzuca, jedynie dzieli się swoimi doświadczeniami, tak samo wy nie podcinajcie pisklakom skrzydeł na starcie.
Będą chciały nad ziemią polatać, ok, a będą chciały wysoko górnolotnie i naprawdę klasowo? Niech latają.
Niech nikt z cytowanych tutaj osób nie czuje się zbytnio urażony, bo nie o to tutaj w tym poście chodziło.
Pozdrawiam bez wyjątku wszystkich. Jedno, dwu, i trzy przebiegowców.
Ps: Kol forma, w emotikonach jest jedna taka na dole....młotek. Proszę cię nie po głowie, dobra?
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 724
- Rejestracja: wtorek, 5 wrz 2017, 08:23
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 107 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Moim zdaniem leżakowanie z płatkami bardzo czystego alkoholu nie ma dużego sensu. Otrzymamy tylko wódkę dębową. Co innego surówka. Smrody mogą cudownie przemienić się w obecności dębu, cukru i tlenu.
To tak, aby nie zgodzić się w 100% z poprzednikiem.
To tak, aby nie zgodzić się w 100% z poprzednikiem.
-
- Posty: 2382
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 630 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Mam prośbę. Rozrywek zmień wyróżniane kolory. Mi niebieski wali po oczach i nie jestem w stanie odczytać bez specjalnych zachodów.
Ponadto wypada kolegów "po razie" zapytać jak prowadzą proces. Tylko dokładnie. Może czegoś przydatnego się dowiemy.
P.S.
Moje próby wykazują, że "po razie" da się osiągnąć co najmniej "zwykły". Niestety u mnie nie jest to powtarzalne jak na razie. Każde wskazówki wynikające z innego niż mój zestawienia sprzętu lub jego prowadzenia są mile widziane.
Ponadto wypada kolegów "po razie" zapytać jak prowadzą proces. Tylko dokładnie. Może czegoś przydatnego się dowiemy.
P.S.
Moje próby wykazują, że "po razie" da się osiągnąć co najmniej "zwykły". Niestety u mnie nie jest to powtarzalne jak na razie. Każde wskazówki wynikające z innego niż mój zestawienia sprzętu lub jego prowadzenia są mile widziane.
-
- Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Kolego rozrywek, dowaliłeś elaborat, ale nie wszystkie tezy są słuszne lub niosą ze sobą właściwe przesłanie. Już na wstępie podpierasz się Wikipedią podważając wiele badań alkoholu jakie użytkownicy tego forum robili, w tym i ja. 95,6% to nie jest maksymalne stężenie spirytusu jakie można na naszych "maszynkach" uzyskać, bo bez problemu 1% wyżej da się.
Jeśli zaś odnosisz się do destylacji/rektyfikacji RAZ, warto rozważyć kiedy ten RAZ jest wskazany, a kiedy nie. Bo RAZ dla zwykłego nastawu cukrowego będzie za mało, a DWA dla zacieru z czystej skrobi za dużo. Cukier, jak to pisze Kolega lesgo58, ma ducha buraka i trzeba postarać się, by nie znalazł się w butelce z trunkiem, stąd metoda 2,5 wydaje się być kompromisem między jakością a wysiłkiem włożonym w produkcję. Nie przeczę, że są tacy co po pierwszej destylacji, nie rektyfikacji, zachwycają się produktem, ale o tych nie dyskutujemy. Co zaś tyczy się zaniechania drugiej rektyfikacji dla zacieru ze skrobi ziemniaczanej to wyjaśniam. Pokusiłem się o takową rektyfikując rozcieńczony spirytus z tego surowca. Otrzymałem gorszy smakowo produkt niż za pierwszym razem! Spirytus był za czysty, pozbawiony smaku, zgubił "wódczany" posmak. Do nalewek byłby doskonały, lecz do picia po rozcieńczeniu do 40% już nie. Glukozowego spirytusu też dwa razy gotować nie trzeba, poprawa będzie prawie niewyczuwalna. Lepiej odciąć więcej na początku i na końcu. Ktoś może powiedzieć, że wypowiadam się zbyt autorytarnie, zaznaczam więc, że to wyłącznie moje zdanie które opieram na własnym doświadczeniu ale i lekturze forum
Teraz humorystycznie; czepiasz się procentów wyśmiewając 97%. Jeśli zaokrąglisz 96,59% (to mój wynik, a były i lepsze) do pełnych liczb to będzie właśnie 97%. I nie masz prawa tego czepiać się
To tyle w kwestii niezgodności. Poza tym Uwagi jak najbardziej słuszne. Sam niedawno zaczynałem i nie od razu przeczytałem właściwe tematy. Opis metody 2,5 znalazłem robiąc drugą lub trzecią rektyfikację, o glukozie przeczytałem jeszcze później. O ile przy tworzeniu śliwowicy może być pierdylion metod i każda dobra, o tyle w rektyfikacji pole mocno zawęża się. Rektyfikować można tylko dobrze lub źle. Błędami mogą być metody i sprzęt. Pomijam błędy operatora, bo każdy kiedyś uczył się. Ale podobnie jak Kolega rozrywek nie wierzę w dobrą jakość gdy surowcem jest cukier z buraka, a kolumna wypełniona zmywakami. Panowie, to jest niezwykle specjalistyczne forum, dotyczące bardzo wąskiego aspektu życia, nie twierdzę że nieistotnego , więc wzorujmy się na najlepszych doświadczeniach i radach, nie szukajmy kompromisów, a już w żadnym wypadku nie lansujmy byle czego.
Jeśli zaś odnosisz się do destylacji/rektyfikacji RAZ, warto rozważyć kiedy ten RAZ jest wskazany, a kiedy nie. Bo RAZ dla zwykłego nastawu cukrowego będzie za mało, a DWA dla zacieru z czystej skrobi za dużo. Cukier, jak to pisze Kolega lesgo58, ma ducha buraka i trzeba postarać się, by nie znalazł się w butelce z trunkiem, stąd metoda 2,5 wydaje się być kompromisem między jakością a wysiłkiem włożonym w produkcję. Nie przeczę, że są tacy co po pierwszej destylacji, nie rektyfikacji, zachwycają się produktem, ale o tych nie dyskutujemy. Co zaś tyczy się zaniechania drugiej rektyfikacji dla zacieru ze skrobi ziemniaczanej to wyjaśniam. Pokusiłem się o takową rektyfikując rozcieńczony spirytus z tego surowca. Otrzymałem gorszy smakowo produkt niż za pierwszym razem! Spirytus był za czysty, pozbawiony smaku, zgubił "wódczany" posmak. Do nalewek byłby doskonały, lecz do picia po rozcieńczeniu do 40% już nie. Glukozowego spirytusu też dwa razy gotować nie trzeba, poprawa będzie prawie niewyczuwalna. Lepiej odciąć więcej na początku i na końcu. Ktoś może powiedzieć, że wypowiadam się zbyt autorytarnie, zaznaczam więc, że to wyłącznie moje zdanie które opieram na własnym doświadczeniu ale i lekturze forum
Teraz humorystycznie; czepiasz się procentów wyśmiewając 97%. Jeśli zaokrąglisz 96,59% (to mój wynik, a były i lepsze) do pełnych liczb to będzie właśnie 97%. I nie masz prawa tego czepiać się
To tyle w kwestii niezgodności. Poza tym Uwagi jak najbardziej słuszne. Sam niedawno zaczynałem i nie od razu przeczytałem właściwe tematy. Opis metody 2,5 znalazłem robiąc drugą lub trzecią rektyfikację, o glukozie przeczytałem jeszcze później. O ile przy tworzeniu śliwowicy może być pierdylion metod i każda dobra, o tyle w rektyfikacji pole mocno zawęża się. Rektyfikować można tylko dobrze lub źle. Błędami mogą być metody i sprzęt. Pomijam błędy operatora, bo każdy kiedyś uczył się. Ale podobnie jak Kolega rozrywek nie wierzę w dobrą jakość gdy surowcem jest cukier z buraka, a kolumna wypełniona zmywakami. Panowie, to jest niezwykle specjalistyczne forum, dotyczące bardzo wąskiego aspektu życia, nie twierdzę że nieistotnego , więc wzorujmy się na najlepszych doświadczeniach i radach, nie szukajmy kompromisów, a już w żadnym wypadku nie lansujmy byle czego.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 17
- Rejestracja: czwartek, 1 lis 2018, 11:50
- Podziękował: 19 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
-
- Posty: 157
- Rejestracja: środa, 14 paź 2015, 15:14
- Ulubiony Alkohol: Bimber
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Podziękował: 60 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
Trzy lata temu prowadziłem pierwsza raktyfikacje cukrówki, jeszcze wtedy nie wiedziałem dokładnie co robię właściwie wiedziałem jedno.. Nie chcę sklepowej gorzały bo mi po prostu nie smakuje.
Ale do rzeczy pamiętam jak osiągnąłem wtedy urobek 93% - oszołomiony tak wielkim procentem nie mogłem doczekać się pierwszej degustacji, a chwilę mi to zajęło bo akurat brałem jakieś świństwo na grypę.
Rozrobione na "połowę" smakuje a tu zonk... A gdzie smak? A no właśnie - przekonany że robię jakiś wspaniały bimber okazało, że wyszła mi całkiem dobra MOIM ZDANIEM wódka.
Po kilku kolejnych razach nauczyłem się robić spiryt - 95% żaden problem. Wszystko na LMie. I tak przez około 3 lata. W między czasie próbowałem zrobić jakiś bimber - każdy kolejny wychodzi lepszy ale to na prawdę ciężka robota nie to co spirytus...
Z biegiem czasu zaczęło i mi brakować doskonałości. Chociaż mam kilka swoich przepisów na wódki, które wychodzą moim i nie tylko moim zdaniem bardzo dobre - to jednak dla mnie za mało.
Kupiłem OVM i jazda, pierwsze wnioski - dlaczego tak późno? Wódka poza lekkim "paleniem" pozbawiona jest smaku już po pierwszym razie, myślicie, że to koniec? Absolutnie... Choć i tak nie będę pił "czystej" bo lubię aromaty w wódce to na pewno nie jest to koniec prac nad spirytusem. Mam w planach maksymalne oczyszczenie destylatu metoda ratyfikacji, od tak... Bo trzeba mieć jakieś założenia.
Co to samego tematu - to tak uważam, że mój spirytus jest dużo lepszy od sklepowego. Nawet z LMa. Lepiej mi smakuje, nie choruje itd.. Można wymieniać bez końca.
Ale do rzeczy pamiętam jak osiągnąłem wtedy urobek 93% - oszołomiony tak wielkim procentem nie mogłem doczekać się pierwszej degustacji, a chwilę mi to zajęło bo akurat brałem jakieś świństwo na grypę.
Rozrobione na "połowę" smakuje a tu zonk... A gdzie smak? A no właśnie - przekonany że robię jakiś wspaniały bimber okazało, że wyszła mi całkiem dobra MOIM ZDANIEM wódka.
Po kilku kolejnych razach nauczyłem się robić spiryt - 95% żaden problem. Wszystko na LMie. I tak przez około 3 lata. W między czasie próbowałem zrobić jakiś bimber - każdy kolejny wychodzi lepszy ale to na prawdę ciężka robota nie to co spirytus...
Z biegiem czasu zaczęło i mi brakować doskonałości. Chociaż mam kilka swoich przepisów na wódki, które wychodzą moim i nie tylko moim zdaniem bardzo dobre - to jednak dla mnie za mało.
Kupiłem OVM i jazda, pierwsze wnioski - dlaczego tak późno? Wódka poza lekkim "paleniem" pozbawiona jest smaku już po pierwszym razie, myślicie, że to koniec? Absolutnie... Choć i tak nie będę pił "czystej" bo lubię aromaty w wódce to na pewno nie jest to koniec prac nad spirytusem. Mam w planach maksymalne oczyszczenie destylatu metoda ratyfikacji, od tak... Bo trzeba mieć jakieś założenia.
Co to samego tematu - to tak uważam, że mój spirytus jest dużo lepszy od sklepowego. Nawet z LMa. Lepiej mi smakuje, nie choruje itd.. Można wymieniać bez końca.
-
- Posty: 830
- Rejestracja: poniedziałek, 19 sty 2015, 20:36
- Krótko o sobie: Na ile moge to pomagam ludziom.
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 73 razy
- Otrzymał podziękowanie: 94 razy
Re: Jakość spirytusu z waszych kolumn vs sklepowego
A co mogę zrobić ja, jak lubię tylko czystą i czuję w niej smak? Nie potrafię określić słowami, ale ta łagodność i lekko słodki posmak, pod warunkiem użycia tylko, wybranych kilku rodzai drożdży. W smakówkach troche mi przeszkadza ten lekki odorkowy posmak. Wiadomo że nie zawsze jednakowo uda się cukrówka, i wyczuwam jakąś małą różnice w smaku, ale jak kiedyś byłem na weselu i była wódka Chopin, sklepowa z banderolą, to wybaczcie ale te moje przedgony tuż po pierwszej pięćdziesiątce są łagodniejsze i "smaczniejsze " niż ta rzekomo badana wódka. A jeśli przeszkadza komuś jakiś niepożądany posmak w cukrówce to spróbujcie zrobić cukrówkę na wiele niższej mocy grzania i powiedzmy bardzo wolnym odbiorze nie oglądając się na ekonomię, na drożdżach Moskwa Style i blg nie większe niż 22 a nawet 20 i zobaczycie że to jest jeszcze lepiej doczyszczone i smakowo lepsze. Oczywiście przy zachowaniu podziału frakcji takiej samej jak normalnie.
PS.
Dodam jeszcze że ja nie stosuje aż takich warunków, bo OLM wykonuje dobrą robotę, ale stosowałem kiedyś na zimnych palcach bo taka była konieczność.
PS.
Dodam jeszcze że ja nie stosuje aż takich warunków, bo OLM wykonuje dobrą robotę, ale stosowałem kiedyś na zimnych palcach bo taka była konieczność.
Ostatnio zmieniony niedziela, 2 gru 2018, 11:46 przez Drupi, łącznie zmieniany 1 raz.
I like noble drinks.