Interesuje mnie połączenie smaków jak w temacie. Bardzo lubię pigwowca, nalewka z niej z dodatkiem miodu też dobrze smakuje, chcę więc spróbować w drugą stronę.
Generalnie planuję trójniak. Myślę, że jakieś 10% dodatku pigwowca, tylko teraz mam zagwozdkę jak go przygotować? Gdzieś wyczytałam, że rozdrobnione wrzucić do miodu do fermentacji, ale w tym przypadku nie potrafię określić, ile tego. Myślałam więc, by rozdrobnić i z odrobiną wody zagotować na papkę, a później przeciągnąć przez prasę - wtedy mam lekko rozwodniony sok.
Jakie wyjście da najlepsze rezultaty? Interesuje mnie, by było owoc czuć.
Miód pitny z pigwowcem
-
Autor tematu - Posty: 325
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
-
Autor tematu - Posty: 325
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Miód pitny z pigwowcem
Koniec końców zrobiłam jak kolega wyżej napisał. Teoretyczną ilość przyszłego soku z pigwowca odjęłam też od całkowitej ilości wody, najwyżej po zalaniu na cichą lekko skoryguję jeśli zajdzie taka konieczność.
Widoczne oznaki fermentacji - pianka - pojawiły się dopiero piątego dnia od nastawienia. Wtedy to zmierzyłam zawartość cukru (cukromierz dopiero dotarł) - blg 30. Kolejne mierzenie za tydzień - dziś zdążyłam już go stłuc (sic!), a lokalnie nie dostanę.
Pachnie pięknie!
Widoczne oznaki fermentacji - pianka - pojawiły się dopiero piątego dnia od nastawienia. Wtedy to zmierzyłam zawartość cukru (cukromierz dopiero dotarł) - blg 30. Kolejne mierzenie za tydzień - dziś zdążyłam już go stłuc (sic!), a lokalnie nie dostanę.
Pachnie pięknie!
-
Autor tematu - Posty: 325
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
-
Autor tematu - Posty: 325
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
-
Autor tematu - Posty: 325
- Rejestracja: niedziela, 27 sie 2017, 14:51
- Podziękował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Miód pitny z pigwowcem
Po 7 tygodniach pracy blg 10. Początkowego niestety nie znam, bo świeżo zakupiony cukromierz tuż przed tym się stłukł. Zakładam więc minimum na trójniaka, czyli 34.
Z racji tego że przez weekend wtrącił się dość spory osad, wieczorem go zleję, a owoce wybiorę i wycisnę na prasie.
Zastanawiam się tylko, czy ewentualnie korygować po dolaniu soku do proporcji trójniaka (jeśli jego ilość okaże się inna niż zakładałam), czy zostawić jak jest? Ten sok był wliczany w ogólną ilość zamiast części wody, więc różnica nie powinna być znacząca.
Z racji tego że przez weekend wtrącił się dość spory osad, wieczorem go zleję, a owoce wybiorę i wycisnę na prasie.
Zastanawiam się tylko, czy ewentualnie korygować po dolaniu soku do proporcji trójniaka (jeśli jego ilość okaże się inna niż zakładałam), czy zostawić jak jest? Ten sok był wliczany w ogólną ilość zamiast części wody, więc różnica nie powinna być znacząca.