adamjaku pisze:Co do odmian - nie polecam do miodów rzepaku oraz akacji. Wyraźny smak daje nam później bogactwo smaku w trunku. Akacja to tylko słodycz.
Uważam, że Twoje opinie są dalece krzywdzące.
Miód rzepakowy po półgodzinnym syceniu staje się... doskonałym neutralnym wielokwiatem, który pasuje do wszystkiego.
Trzeba tylko go lekko przegotować, by pozbyć się kapuścianych nut.
Najlepiej sycić go wąchając nosem - jak przestanie pachnieć kapustą - kończymy sycenie.
Miód akacjowy - w połączeniu z sokiem jeżynowym dał jeden z najlepszych miodów jakie w życiu zrobiłem.
Pamiętam go do dziś i mam tylko nadzieję, że gdzieś w mojej piwnicy uchowała się chociaż jedna butelka.
Drożdż_Goerge pisze:eldier pisze:Po pierwsze ph to nie to samo co zawartość kwasów.
pH określa molowe stężenie jonów wodorowych (a ściśle - hydroniowych) w roztworze, które jest wprost zależne od stężenia kwasów w roztworze, więc nie do końca się z Tobą zgodzę.
Ale wyciągacie tematy! Wątek jest "Pierwsze kroki w miodosytnictwie", a Wy tak od razu na głęboką wodę.
Za prośbą kol. eldiera postaram się wyjaśnić prostym językiem jak to ogarnąć - będzie strasznie nudno i w ogóle... без литра, не собирайте

O mocy kwasu decyduje stała dysocjacji czyli iloczyn cząstek zdysocjowanych do niezdysocjowanych.
Im jest większa, tym kwas mocniejszy.
Mówiąc inaczej - im "chętniej" kwas rozpada się na anion reszty kwasowej i proton tym posiada większą moc.
W naszym przypadku w brzeczce może być więcej niż jeden kwas, czyli może tam być np.:
kwas mrówkowy, kwas octowy, kwas propionowy, kwas bursztynowy, kwas cytrynowy, a także kwas węglowy - CO2 to jego bezwodnik; bardzo lubiany przy liczeniu bulgotków

Każdy z tych kwasów posiada swoje stałe dysocjacji, czyli dokłada swoje 0,03 PLN do końcowej wartości pH.
Niektóre kwasy posiadają wiele tzw. grup funkcyjnych czyli miejsc, od których może odłączyć się proton (H+) mniej lub bardziej "chętnie".
Każda więc grupa posiada swoją własną stałą dysocjacji.
Kwas cytrynowy ma trzy grupy funkcyjne, a więc posiada aż 3 stałe dysocjacji.
Ale to nie jest koniec

Na wartość stałej dysocjacji ma również wpływ temperatura.
Jeśli temperatura wzrośnie, to pH spadnie - odłączy się więcej jonów (H+),
ale czy to oznacza, że jak będzie cieplej, to kwasu nagle będzie więcej ?
No kurka chyba nie, bo w magiczny sposób ilość kwasu się nie zwiększy.
Trudno zatem za pomocą pH wskazać stężenie poszczególnych kwasów w roztworze.
Bo ile jest zatem kwasu węglowego, ile octowego, ile propionowego, ile cytrynowego przy pH = 3,1 ?
Jacyś chętni do policzenia ?
Umówmy się może zatem, że kwasowość niejedno ma imię;
pH to pH (kwasowość czynna), kwasowość potencjalna (miareczkowana, to coś innego niż pH)
i weźmy się może za nastawy, a nie czcze gadanie.
Prawdziwi twardziele piją naftę.