Do jakiej mocy pędzimy?

Wstępna obróbka zacierów i redestylacja z wykorzystaniem podstawowych metod kociołkowych.
Awatar użytkownika

Autor tematu
rozrywek
4500
Posty: 4905
Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 561 razy
Otrzymał podziękowanie: 844 razy

Post autor: rozrywek »

Witam. Nie mogę się doczytać info o samym procesie destylacji, kiedy kończymy psocenie? w moim przypadku opis sprzętu: kana 30l, rurka fi 10 1,5m długa chłodnica szklana i już. Sam proces destylacji, Pierwsze pędzenie praktycznie do zera, drugie dolewam wody ok 1/3 w stosunku do destylatu i pędzę sobie nigdzie się nie śpiesząc do ok 30 %, ta partia po dodaniu karmelu jest gotowa do konsumpcji bezpośredniej, pędzę dalej do zera i tą partię niskoprocentowego smrodliwego płynu, zostawiam aby przepędzić osobno jak mi się nazbiera z paru pędzeń. Pytanie: czy sam proces jest ok? czy pędzicie inaczej, kiedy przestajecie?
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
alembiki
Awatar użytkownika

kamil_ek_skc
150
Posty: 179
Rejestracja: piątek, 7 sie 2009, 20:32
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Wszystkie domowe
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: Woj.Łódzkie
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Do jakiej mocy pędzimy?

Post autor: kamil_ek_skc »

Ja pędzę nastawy owocowe i przy pierwszym tłoczeniu zbieram do 97 stopni i to idzie to drugiego gotowania , a reszta co powyżej 97 stopni zbieram dokąd nie zacznie lecieć mętny produkt.Druga destylacja to już zależy od indywidualnych upodobań

O tym mowa , o tamtym mowa , a o kielichu ani słowa!

nateq
30
Posty: 31
Rejestracja: czwartek, 13 maja 2010, 15:21
Re: Do jakiej mocy pędzimy?

Post autor: nateq »

Ja wczoraj pierwszy raz puszczałem psotę w rury mojego szybkowaru i jak przy ok 89 stopniach zaczęło kapać tak zebrałem 100ml, a potem do ok 97 stopni, bo potem przestało coś lecieć.

W efekcie końcowym otrzymałem z ok. 10 litrów grunwaldu następujące butle:
ok. 20ml się narozlewało w całym procesie przez moją niezręczność
78% zlewek 100ml
0,7l psota 68%
0,5l psota 60%
i 0,6l psoty 46%

Wydaje mi się, że chyba jak na pierwsze grzanie to mi wyszło nieźle :) Wiem już, że przesadziłem z drożdżakami, bo śmierdzi dość mocno i muszę przez węgiel całość puścić. Najsłabsza butla śmierdzi najmniej. No system chłodzenia pompka akwariowa + wiadro wody 10l jest za mało wydajny nawet z turystycznymi wkładami mrożącymi 2x1000ml.

Nie wiem tylko czy wszystko zmieszać do uzyskania jednej mocy?

Rozcieńczać wodą chyba nie ma co.
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Do jakiej mocy pędzimy?

Post autor: Zygmunt »

Zmieszaj wszystko i rozcieńcz do 35%- gotuj potem drugi raz i węgiel może okazać się zbędny.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

nateq
30
Posty: 31
Rejestracja: czwartek, 13 maja 2010, 15:21
Re: Do jakiej mocy pędzimy?

Post autor: nateq »

Uszczelnię tylko aparaturę, bo mi uszczelka poszła i zrobię jak Zygmunt radzisz.
Choć dzisiaj zawzięcie testowaliśmy z kolegami pierwsze brykanie i gardła 60% zjarało :). A mówiłem - zróbmy z tego zwykłą czterdziestkę...
Drożdżem trąca mocno i już zapach mnie wnerwia...
Muszę się za całość zabrać jeszcze raz.
Awatar użytkownika

Kerry
150
Posty: 154
Rejestracja: czwartek, 25 mar 2010, 13:22
Krótko o sobie: Nie do końca poważnie ;)
Ulubiony Alkohol: Łycha :>
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Silesia Inferior
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Do jakiej mocy pędzimy?

Post autor: Kerry »

No i zabrałeś się, czy nic nie zostało? ;)
Jakie efekty po drugim psoceniu?
Pozdrawiam,
Kerry
omnia mea mecum porto

nateq
30
Posty: 31
Rejestracja: czwartek, 13 maja 2010, 15:21
Re: Do jakiej mocy pędzimy?

Post autor: nateq »

Zlałem wszystko w jedną całość i rozcieńczyłem do ok 45%. Smak zaprawiłem lekko koncentratem rumowym do nalewek (dosłownie kilka kropel).

Straciło smrodek drożdża i ma aromat owocowy, w smaku coś delikatnie jest, ale zupełnie nie przeszkadza. Pije się to jak wodę i klepie odpowiednio do swojej mocy.

Już dawno wypite i nic więcej z tym nie robiłem :)

3 kolejne pędzenia i coraz lepszy trunek wychodzi. Uszczelki poprawione i konstrukcja maszyny też :) Niebawem wrzucę jakieś aktualne fotki po modernizacjach.
Awatar użytkownika

Kerry
150
Posty: 154
Rejestracja: czwartek, 25 mar 2010, 13:22
Krótko o sobie: Nie do końca poważnie ;)
Ulubiony Alkohol: Łycha :>
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Silesia Inferior
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Do jakiej mocy pędzimy?

Post autor: Kerry »

Ja siedzę jak na szpilkach, bo moja cukrówka oporna była, teraz jedynie się klaruje i być może znajdę czas w weekend i to będzie debiut. :) Planuję odrzucić (a właściwie odrzucać - niestety psocenie na raty, garnek 9l) ślepotkę, pewnie z 25ml na każdy wsad, dalej ciągnąć aż nie zacznie być mętne albo procent spadnie beszczelnie nisko, wszystkie raty połączyć, rozcieńczyć i przepuścić to ponownie. Wtedy dopiero większą uwagę przywiążę do mocy destylatu, żeby go jakoś podzielić.
Być może też użyję węgla i maniakalnie wrzucę na 3. gotowanie ;) ale to wszystko się okaże w trakcie, wzrokowo, smakowo no i czasowo w sumie też.
Pozdrawiam,
Kerry
omnia mea mecum porto

merczak
5
Posty: 9
Rejestracja: sobota, 9 lut 2013, 06:29
Re: Do jakiej mocy pędzimy?

Post autor: merczak »

Kerry pisze:Ja siedzę jak na szpilkach, bo moja cukrówka oporna była, teraz jedynie się klaruje i być może znajdę czas w weekend i to będzie debiut. :) Planuję odrzucić (a właściwie odrzucać - niestety psocenie na raty, garnek 9l) ślepotkę, pewnie z 25ml na każdy wsad, dalej ciągnąć aż nie zacznie być mętne albo procent spadnie bezczelnie nisko, wszystkie raty połączyć, rozcieńczyć i przepuścić to ponownie. Wtedy dopiero większą uwagę przywiążę do mocy destylatu, żeby go jakoś podzielić.
Być może też użyję węgla i maniakalnie wrzucę na 3. gotowanie ;) ale to wszystko się okaże w trakcie, wzrokowo, smakowo no i czasowo w sumie też.
Ja teraz pędziłem na 4l. garnuszku i powiem ci że pierwsza 100ml to śmierdziało, podzieliłem oczywiście to na 50ml a potem drugie 50 i dopiero trzecia 50 ml bez zapachów smrodu. W sumie mi wyjdzie na raty że odrzucę 500 ml ale jak śmierdzi to co zrobić( może jestem zbyt wybredny)
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Do jakiej mocy pędzimy?

Post autor: radius »

@merczak, a komu ty odpowiadasz po ponad dwóch latach od ostatniego postu :o :?:
A tak na marginesie;
merczak pisze: W sumie mi wyjdzie na raty że odrzucę 500 ml ale jak śmierdzi to co zrobić( może jestem zbyt wybredny)
to czego się spodziewałeś pędząc na pot stillu :?: Bezwonnego spirytusu po odlaniu pierwszej 50-ki :?:
SPIRITUS FLAT UBI VULT

PIOTRGAN
5
Posty: 8
Rejestracja: środa, 23 maja 2018, 19:12
Podziękował: 2 razy
Re: Do jakiej mocy pędzimy?

Post autor: PIOTRGAN »

radius pisze:@merczak, a komu ty odpowiadasz po ponad dwóch latach od ostatniego postu :o :?:
:?:
Jako nowicjusz. :read: w zasadzie wszystko co o garnuszku, Cukrówce i pot stillach tu napisano.

Więc temat może 5 letni ale dla mnie aktualny. Hi hi

:respect:

Bartek92
5
Posty: 5
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2018, 15:54
Krótko o sobie: Jestem niespotykanie spokojnym człowiekiem, co nie znaczy, że dobrym pomysłem jest mnie denerwować.
Ulubiony Alkohol: Swojskie wino z winogron.
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: Centrum kraju.
Re: Do jakiej mocy pędzimy?

Post autor: Bartek92 »

Dla mnie też, pędzę drugi raz cukrówkę i myślę skończyć jak zacznie 50% lecieć, a to co wyleci później puszczę z następną partią. Ciekawi mnie tylko, dokąd pierwszy raz puszczacie? Ja przesadziłem chyba i puściłem, aż 10% szło.

I ciekaw jestem ile mocy miał wasz nastaw, mój 22% na drożdżach puriferm uk48, czyli chyba dużo.

Pędzę na pot-stilu z jednym odstojnikiem.
Ostatnio zmieniony wtorek, 9 paź 2018, 23:05 przez manowar, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika

jatylkonachwile
550
Posty: 595
Rejestracja: poniedziałek, 13 wrz 2010, 18:24
Krótko o sobie: Główny projektant i konstruktor elektrohydrogumonapawarki z podczepem pod termobululator.
Status Alkoholowy: Wynalazca
Lokalizacja: Ziemia
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 44 razy
Kontakt:
Re: Do jakiej mocy pędzimy?

Post autor: jatylkonachwile »

22%? To ile cukru dałeś? Może pomyliłeś z BLG?
Odstojnik radzę zamienią na deflegmator, a 10% na finał jest ok. Później już ciężko wydobyć resztki a to i tak będą pogony.

Bartek92
5
Posty: 5
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2018, 15:54
Krótko o sobie: Jestem niespotykanie spokojnym człowiekiem, co nie znaczy, że dobrym pomysłem jest mnie denerwować.
Ulubiony Alkohol: Swojskie wino z winogron.
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: Centrum kraju.
Re: Do jakiej mocy pędzimy?

Post autor: Bartek92 »

10 kg cukru na 40 litrów wody, nie mam bulgomierza więc na pewno procenty.

Finalnie mam z tego niecałe 5 litrów gotowego produktu o mocy 78%, który właśnie rozcieńczyłem do 45% i zaprawiłem przepalanką z goździkiem.

Myślałem dodać deflegmator, ale nie zamiast, a przed odstojnikiem. Nie wiem tylko czy wtedy odstojnik będzie sprawował jakąkolwiek funkcję.
Awatar użytkownika

klepa
350
Posty: 397
Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
Podziękował: 86 razy
Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: Do jakiej mocy pędzimy?

Post autor: klepa »

Tak orientacyjnie tylko
10kg x 0.6 = 6l
40l x 22% = 8.8l
Może bulgomierz dać przed odstojnikiem?

zenonowsianka
50
Posty: 55
Rejestracja: środa, 12 mar 2014, 22:39
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Do jakiej mocy pędzimy?

Post autor: zenonowsianka »

Odstojnik usunąć.
Chcąc porady należy opisać sprzęt, bo to że napiszesz, że pędzisz na potstillu może równie dobrze oznaczać, że albo sam jedziesz swoim autem, albo że to jednak laweta wiezie twoje auto.
Awatar użytkownika

masterpaw2
1650
Posty: 1654
Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 66 razy
Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Do jakiej mocy pędzimy?

Post autor: masterpaw2 »

klepa pisze:Może bulgomierz dać przed odstojnikiem?
Zdecydowanie odradzam taką opcję,.............
Bulgomierz tylko za odstojnikiem!!! :smiech:
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......;)
Awatar użytkownika

klepa
350
Posty: 397
Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
Podziękował: 86 razy
Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: Do jakiej mocy pędzimy?

Post autor: klepa »

Słusznie Mistrzu :oops:

Nie, zaraz... Odstojniki zawsze są przed!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Destylacja i rektyfikacja metodą pot still”