Miód odpadowy.
-
Autor tematu - Posty: 2379
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 629 razy
- Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Po sezonie uzbierałem z 14kg przegrzanego miodu. Miód z odsklepin, ramek pracy itp.. Pozyskany latem w topiarce słonecznej i obecnie w topiarce elektrycznej ze zmodyfikowanej wędzarni. Przegrzany bo uzyskany w temperaturze minimum 80*C. Wcześniej z 8kg zużyłem do nastawów jabłkowo-miodowych ale efekt był taki sobie. Jak dla mnie uzyskany destylat był gorszy od czystego jabłka i trudno w nim było doszukać się miodowych nut. Czy robiliście czystą "miodowicę" na takim miodzie? Jeżeli tak to jakie były efekty? Może macie jakieś inne, sprawdzone pomysły na wykorzystanie takiego miodu?
-
- Posty: 2896
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Miód odpadowy.
Robiłem destylat z odsklepinowego - pachniał mocno ulem, woskiem. Z normalnego też - był łagodniejszy z kwiatowymi nutkami. Po drugiej wspólnej destylacji uzyskałem fajną miodowicę. Lubię ją, bo ma ciekawe, niespotykane w innych trunkach aromaty zmuszające do ich identyfikacji. A może tylko mi się tak wydaje, bo nie przepadam za czystą i prawie nad każdą smakówką z chęcią się pochylam Tak było zaraz po destylacji, teraz dawno nie spożywałem.
Pokaźny gąsiorek czeka na przelanie do rurobeczki na starzenie, a rurobeczka czeka na dekle....
W sumie przerobiłem na destylat z trzydzieści kg miodów.
Pokaźny gąsiorek czeka na przelanie do rurobeczki na starzenie, a rurobeczka czeka na dekle....
W sumie przerobiłem na destylat z trzydzieści kg miodów.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 1311
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Miód odpadowy.
Odskleoiny zbieram osobno. Zalewam ciepłą wodą i wyciskam w kulki(po sezonie)Blg 35. To minimum, w ilości 30l. Końcówki miodu i sitko w to samo wiadro. W następnym roku będę sycił bo jak narazie jest 50/50.
Trójniaka spartoliłem i gotowałem. Destylat do 50% pachniał woskiem i wychodził miodowym posmakiem z żołądka. Po rozrobieniu do 40 zrzucił biały osad i smakował jak bimber.
Trójniaka spartoliłem i gotowałem. Destylat do 50% pachniał woskiem i wychodził miodowym posmakiem z żołądka. Po rozrobieniu do 40 zrzucił biały osad i smakował jak bimber.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
Autor tematu - Posty: 2379
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 629 razy
- Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Miód odpadowy.
Ja po topiarkach mam czysty, gesty (odparowany) miód. W smaku zupełnie przyzwoity. Ale jednak jako, że przetapiam wszystko jak leci - motylice, larwy itp. - to chyba jednak zdecyduję się na destylat a nie miód pitny. W tym roku zmarnowałem 8kg na jabłkowicę i w sumie starczy mi na jeden wsad czystej miodowicy z tego co zostało. Waldek pisze zachęcająco o takim trunku. Na którymś forum z kolei, kiedyś spotkałem się z mało zachęcającymi opiniami. Muszę sam sprawdzić co z tego wychodzi. Tyle tylko, że mam dylemat z drożdżami. Fermentuje i destyluję w zimnym garażu. Nie pędzę zimą więc albo coś w miarę szybkiego by w listopadzie pogonić albo coś wolnego i do piwniczki ziemnej do przerobu w przyszłym roku. Ciekawość mnie zżera i chciałbym w tym roku ale jeżeli nie dobiorę odpowiednich drożdży to trudno. Pójdzie do piwnicy.