Śliwowica 2009 - 2024

Produkcja koniaku, brandy, śliwowicy, kalwadosu i innych nektarów które można uzyskać z owoców.

adamus1
100
Posty: 138
Rejestracja: piątek, 29 gru 2017, 10:38
Krótko o sobie: Pędze i wędze. Warze i smaże
Ulubiony Alkohol: Ten wytworzony w domu
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 3 razy

Post autor: adamus1 »

Jestem po pierwszym psoceniu nowy Aabratkiem. Los chciał że trafiło na śliwowicę którą musiałem przedestylować koledze. Bałem się nowego sprzętu i tego jak poradzi sobie na owocówkach. Nastaw robił kolega z przepisu ze strony AD. Wiem że na pewno wszystko nie było zrobione idealnie ( ilość i jakość śliwek - ok 15 kg śliwek + 6kg cukru) więc nie nastawialiśmy się na super efekty.
Przeczytałem rady Leszka, oraz poradziłem się u konstruktora.

Destylacja bez kolumny, tylko katalizator + głowica. Na wszeliki wypadek już od pierwszej destylacji odbierałem części. Po odbiorze przedgonu ( zaskakująco mała ilość) zacząłem odbierać gon w stężeniu 90 % Myślałem że przy takim stężeniu destylat będzie bardziej przypominał spirytus niż smakówkę ale tutaj się pomyliłem. Bardzo fajny posmak a jakość zadowalająca. Starałem podnieść temp. na głowicy do 88 - 90 stopni. Fajnie i smacznie kapało aż do spadku do 50 %. Wtedy zmienił się smak i trzeba było zacząć zbierać pogon.
Wyszło 3 l 70% śliwowicy. Postanowiliśmy nie robć drugiej destylacji gdyż baliśmy się że posmak śliwek może zniknąć. Destylat wyszedł zadowalający. Cieszę się że pierwsza próba na sprzęcie wyszła udanie choć wiem że przedemną wiele nauki i nabrania doświadczenia. Mam dwa pytania

Czy druga destylacja odbierze sporo posmaku ?
Czy to wina nastawu że trzeba było zakończyć odbiór gonu gdy w zbiorniku było jeszcze sporo alkoholu ? ( termometr w kegu pokazywał 89st.)
promocja

wawaldek11
2500
Posty: 2896
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: wawaldek11 »

Przy ilu stopniach zaczęło kapać?
Czy sonda termometru jest zanurzona w cieczy? Bo może mierzy temperaturę par? Albo kłamie. Jak możesz, to sprawdź termometr we wrzącej wodzie.
Pozdrawiam,
Waldek

adamus1
100
Posty: 138
Rejestracja: piątek, 29 gru 2017, 10:38
Krótko o sobie: Pędze i wędze. Warze i smaże
Ulubiony Alkohol: Ten wytworzony w domu
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: adamus1 »

Po zagotowaniu się wody wlałem odrazu do szklanki i zanurzyłem termometr. 80 stopni. Więc chyba trochę robi mnie w konia....
Awatar użytkownika

psotamt
1150
Posty: 1183
Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
Ulubiony Alkohol: Zbożowy
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 177 razy
Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: psotamt »

Tą metodą to błąd pomiaru wynosi jakieś 10 - 20*C :klaszcze:
Wrzątek bardzo szybko stygnie, a termometr potrzebuje czasu by nagrzać się.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.

kwik44
1250
Posty: 1259
Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: kwik44 »

Najlepiej zagotować wodę, zmniejszyć grzanie tak aby lekko wrzała i wsadzić sondy. W ogólności nie jest to trywialne.
Do celów owocówek wystarczy znać wskazanie zgrubnie:+/- 1 stopień. To znaczy: zakładając, że mieszkamy nad morzem ;) odczytujemy temperaturę. Powinna być bliska 100. Jeśli nie jest, zapamiętujemy wskazanie, odejmujemy 100 i mamy różnicę.
Ważny jest też termometr w kotle, bo ten mówi o ilości alkoholu.
Ogólnie ja zalecam odpęd, bez cięcia frakcji, ale literalnie do „0” i dopiero wtedy destylację właściwą. Tak robię teraz mimo posiadania półkowej. Nic się nie traci z aromatów, ale trzeba być cierpliwym przy odpędzie i ciągnąć aż leci „woda” bez smaku.
Awatar użytkownika

Adaszcz31
200
Posty: 226
Rejestracja: piątek, 16 mar 2018, 10:49
Krótko o sobie: Nie ma nic piękniejszego niż realizować i spełniać marzenia
Ulubiony Alkohol: Rakija, Burbon....
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: Adaszcz31 »

No i mi się pojawił biały kożuch na ortodoksie śliwkowym. Tydzień temu filtrowane. :bardzo_zly:

tomhas
250
Posty: 253
Rejestracja: poniedziałek, 12 lip 2010, 21:53
Podziękował: 126 razy
Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: tomhas »

Na nastawie pojawił się kożuch? Co to znaczy tydzień temu filtrowane? Trzymałeś bez dostępu do powietrza?
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: lesgo58 »

To znaczy, że szybko na rurki.
A tak na przyszłość. Jeśli robisz ortodoksa to przygotowanie nastawu powinno odbywać się z reżimem podobnym jakbyś robił piwo. Jako nastaw niskoprocentowy łatwo go zakazić. Zwłaszcza jeśli w międzyczasie filtrowałeś.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

Adaszcz31
200
Posty: 226
Rejestracja: piątek, 16 mar 2018, 10:49
Krótko o sobie: Nie ma nic piękniejszego niż realizować i spełniać marzenia
Ulubiony Alkohol: Rakija, Burbon....
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: Adaszcz31 »

tomhas pisze:Na nastawie pojawił się kożuch? Co to znaczy tydzień temu filtrowane? Trzymałeś bez dostępu do powietrza?
Dokładnie tydzień temu przepuściłem nastaw przez worek aby oddzielić pulpę. Płyn zlałem do beczki 60l , baniaka 35l i dwóch dam po 5 l. Kożuszek pojawił się w damach i w beczce. Damy były zakryte korkami ale nie zamknięte, beczka miała nałożona pokrywę. Baniak też miał nakrętkę tylko położoną i tam nic się nie zadziało.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: lesgo58 »

Tu nie ma co śmiecić w tak poważnym temacie. Zakaziłeś nastaw. i nie ma się co zastanawiać. Ortodoksy trzeba bezwzględnie destylowac od razu. No chyba, że tak jak pisałem zachowasz wszystkie warunki higieniczne w trakcie samej fermentacji, jak i tym bardziej w trakcie przelewania, filtrowania itp. Głównie chodzi o niekontrolowany kontakt z powietrzem jak i dodatkowy kontakt z nieodkażonymi przyrządami czy pojemnikami.
Masz nauczkę na przyszłość.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

Adaszcz31
200
Posty: 226
Rejestracja: piątek, 16 mar 2018, 10:49
Krótko o sobie: Nie ma nic piękniejszego niż realizować i spełniać marzenia
Ulubiony Alkohol: Rakija, Burbon....
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: Adaszcz31 »

Tak jest. Kolejne doświadczenie :) . Jutro przepuszcze jeszcze raz przez czysty filtr i puszczę na rury.

geoorge
50
Posty: 53
Rejestracja: niedziela, 21 mar 2010, 11:03
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: geoorge »

Dzisiaj pierwszy raz robię szybki odpęd śliwek.
Jakiś czas temu robiłem gruszki: połowę na trzech półkach, drugą połowę szybki odpęd. Po około tygodniu gruszkowica z półek jest bardzo dobra, aromatyczna. A ta część z szybkiego odpędu ohydna, śmierdząca. Martwię się czy z szybkiego odpędu da się uzyskać tyle aromatów. Pewnie się przekonam jak surówkę puszczę na półki, ale na razie się nie zapowiada (brak wolnego czasu).
Surówka z śliwek też jest ohydna.

Mod.
Staraj się pisać poprawnie i czytaj post po napisaniu. Konieczne były poprawki.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: lesgo58 »

Nie bój nic. Odzyskasz. Tylko uważaj z przedgonami. Nie przesadź i nie wylewaj za dużo. Bo pamiętaj - część już wylałeś przy odpędzie.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

adamus1
100
Posty: 138
Rejestracja: piątek, 29 gru 2017, 10:38
Krótko o sobie: Pędze i wędze. Warze i smaże
Ulubiony Alkohol: Ten wytworzony w domu
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: adamus1 »

Ponawiam pytanie, czy druga destylacja śliwowicy odbierze dużo aromatu trunkowi ?
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3805
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 459 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: Doody »

Jeżeli będzie przeprowadzona prawidłowo to czasami nawet uwypukli aromaty.
Pozdrawiam
Darek
Awatar użytkownika

kmarian
700
Posty: 744
Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
Ulubiony Alkohol: swój
Lokalizacja: Beskid Niski
Podziękował: 94 razy
Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: kmarian »

Przypadkiem znalazłem taką stronę - http://knedleipiwo.com/sliwowica-mojego-tescia-022/
Uważam, że każda informacja może się przydać. Może i treści tam zawarte się komuś przydadzą.

Ski-ba
5
Posty: 6
Rejestracja: czwartek, 25 lut 2010, 15:43
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: Ski-ba »

Witam mój pierwszy post w temacie śliwki, pierwsza taka produkcja. Czytałem posty w temacie ale mętlik mam w głowie. Nie chce śmiecić proszę o wyrozumiałość...
Przepis od Kucyka
Wydrylowane 80 kg śliw bardzo dojrzałych, każde 10 kg zalane 3L + 1kg cukru wrzątku i po wystudzeniu dodany pektopol, wszystko wlane do beczki 120L Uwodnione drożdże Spirit Ferm TURBO FRUIT dwie saszetki. Wszystko ładnie buzowało dodałem jeden kg cukru przy pierwszym mieszaniu wiertarką, potem już tylko mieszanie, stwierdziłem że nie będę robił na ilość tylko na jakość. Po 14 dniach fermentacji i zmierzeniu BLG 1 stwierdziłem że puszczam część. Keg 25L z grzałką, 2x 2000W z regulatorem mocy. kolumna zasypana sprężynkami nierdzewnymi i miedziakami bez odstojników, zimne palce. Pierwsze 100ml odpad potem pierwszy litr 93% następnie 0,7 85% i tak dalej do 45% spadało ale już tak kapało że nie miałem cierpliwości i zaprzestałem. przerobiłem na 2 razy 40l zacieru, wyszło 5L 80% Przymierzam się do następnego psocenia tego zacieru lecz mam parę pytań.
*czy wywalać część spręzynek z kolumny aby trochę więcej było aromatu bo zapach śliw jest słabo wyczuwalny, pewnie przez to że za dużo półek filtracji
*kiedy dodać wody aby uzyskać 60% z płatkami Francuskimi
*czy te 5L wlać do ponownego przepuszczenia
*wyciśnięcie resztek śliw dużo mi krwi upuściły aby jak najwięcej wycisnąć soczku ale zostało wiele mętnego, ryzykować i wlać wszystko i grzać powoli aby nie przypalić czy zlać sam klarowny "sok" i puszczać ?
*do jakiego momętu puszczać aby nie zepsuć trunku, jeden raz przepuszczany
* który % mieszać po skraplaniu aby dobry trunek końcowy wyszedł
Trochę na hura wszystko robię bo trafiły mi się śliwy za fri
Dzięki za rady.

domito
20
Posty: 22
Rejestracja: środa, 4 wrz 2013, 20:27
Krótko o sobie: Kapacz hobbysta
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 13 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: domito »

Dzień dobry.
Chciałbym przedstawić moją relację z produkcji śliwowicy na wymarzonym sprzęcie. Tu podziękowania dla mojej ŻONY :poklon; za wyrozumiałość i zielone światło na zakup sprzętu (nabyty w sklepie naszego forum).
A więc od początku.
IMG_20180827_184133_Easy-Resize.com.jpg
40 kg. śliwek
IMG_20180827_184415_Easy-Resize.com.jpg

Wiertarka z mieszadłem nie sprawdziła się niestety. Przypuszczam, iż problem polegał na kształcie mieszadła wykonanego z prętów a nie płaskowników, które mogłyby działać jak noże. Całe 40 kilo śliwek rozgniotłem ręcznie... Do całości poszły drożdże i pektopol.
IMG_20180827_195540_Easy-Resize.com.jpg
IMG_20180827_195529_Easy-Resize.com.jpg
Zmierzyłem BLG śliwek, choć ciężko stwierdzić na ile to było dokładne. Płyn był gęstawy i z drobinkami miąższu, wyszło jakieś 10.
IMG_20180828_103629_Easy-Resize.com.jpg
Do tak przygotowanych owoców razem z pestkami dodałem 4 kg. cukru. Po wymieszaniu wyglądało to tak:
IMG_20180827_203136_Easy-Resize.com.jpg
Nastaw pracował w piwnicy, w temperaturze otoczenia około 17-18 stopni, po trzech dniach pracował dość ostro i był wyraźnie cieplejszy niż otoczenie. Przy mieszaniu pienił się jak niemal jak nalewana do szklanki cola.
IMG_20180831_205813_Easy-Resize.com.jpg
Po siedmiu dniach całość zaprzestała pracy, ostygła, nie pieniła się, w smaku mocno wytrawne, lekki aromat śliwek. Z wyglądu podobne do kupy chorego niemowlaka. Kto ma dzieci ten wie o czym mowa a kto nie ma niech się domyśli :)
IMG_20180907_225424_Easy-Resize.com.jpg
Teraz czas całość wrzucić do gotowania. Gotowanie na sprzęcie zakupionym jak już pisałem dzięki ŻONIE:
IMG_20180824_112119_Easy-Resize.com.jpg
Pojemność 15 litrów i tyle właściwie można wlać, chyba że chce się używać sita wewnątrz, wtedy około 12 litrów.
Zalane około 12 litrów nastawu wraz z pestkami, widoczna na zdjęciu pianka powstała po przelaniu, całość zakryta sitem.
IMG_20180907_230546_Easy-Resize.com.jpg
IMG_20180907_231400_Easy-Resize.com.jpg
IMG_20180907_231631_Easy-Resize.com.jpg
Całość po złożeniu i uszczelnieniu
IMG_20180909_221045_Easy-Resize.com.jpg
Grzanie gazem na największej fajerce i największym płomieniu, doprowadzenie do wrzenia zajęło około 50 minut.
IMG_20180914_225844_Easy-Resize.com.jpg
A to czasoumilacz w oczekiwaniu na kapanie. Dodam nieskromnie iż własnej produkcji z zacieranych słodów :piwo:
W czasie pracy, z alembika nie wydzielają się żadne zapachy i smrodki, jedyne co czuć to to, co wykapie
Po tym jak zaczęło kapać skręcałem gaz na minimum łapałem na nos przedgony niemal po kropelce, do zlewu poszło około 70 gramów. Resztę gotowałem już jak leci aż zaczynała ciurkać woda. Tym sposobem przerobiłem na trzy razy cały nastaw, aby uzyskać surówkę. Do nastawu nie używałem wody (jedynie tyle żeby uwodnić drożdże i rozrobić pektopol). W czasie łapania tego co ciurkało na początku, po odlaniu przedgonów leciał raczej czysty w aromacie destylat, później śliwki i znowu słabszy destylat i na końcu bałagan. Łącznie uzyskałem jakieś 7,5 litra surówki o mocy około 60 procent. Na początku gotowania trochę martwiłem się o przypalanie wsadu, jednak na szczęście bezpodstawnie. Moim zdaniem największy wpływ na przypalanie ma nieprzerobiony cukier, który karmelizuje na dnie. Z moich obserwacji wynika też, iż moc grzania nie ma wielkiego wpływu na tempo kapania. Kiedy ustaliłem sobie odbiór na około 1/3 mocy palnika nie było widać znacznej różnicy po podkręceniu na maksymalną wielkość.
IMG_20180908_013113_Easy-Resize.com.jpg
Po skończonym gotowaniu i opłukaniu wodą, widoczne resztki usunąłem palcem.
Na początku z surówki było czuć miłe śliwki, które po kilku dniach niestety prawie zanikły. Po kilku dniach i wygospodarowaniu czasu wolnego rozcieńczyłem surówkę pół na pół wodą i znowu na gaz. Tym razem martwiąc się o zanik aromatów śliwkowych nie używałem wewnętrznych sit. Po zagotowaniu całości znowuż zacząłem odbierać na malutkim gazie kropelkowo przedgony. Wyszło ich około 60 gramów. Później zwiększyłem tempo grzania i zacząłem odbierać środek. Moc początkowa to około 80 procent, tempo odbioru to około 100 ml. na 3 minuty i 50 sekund.
IMG_20180914_231410_Easy-Resize.com.jpg
"spławik" zawyża o 5 kresek, skalowane na sklepowej 40.
I tu zaczęły się problemy bo dostałem kataru i nie za bardzo czułem co leci. Całość odbierałem do około 40 procent. Uzyskałem wyrób końcowy o mocy około 65%, rozcieńczyłem go wodą do 60% co dało łącznie 4,8 litra.
Po kilku dniach i odzyskaniu powonienia zacząłem zaglądać do białej damy. I tutaj rozczarowanie :( Czuć młody wyrób, jakieś zapachy owocowe, gdzieś w oddali czai się jakaś śliwka trochę pogonów (możliwe iż za długo odbierałem). Po kolejnym tygodniu jest jakby trochę lepiej. Mniej owoców i pogonów, trochę mocniejsza śliwka. Poczekam jeszcze trochę i zrobię w 100 ml. buteleczkach dębienie różnymi rodzajami płatków. A później testy i ewentualne kupażowanie. Kusi mnie też zrobienie opiekanej gałązki śliwy i zastosowanie dokłądnie jak dębu. Ale to za czas jakiś, niech się w butelce układa na razie takie, jakie jest.
No to się troszkę rozpisałem... Ale mam nadzieję iż dotrwaliście do końca a nie zasnęliście.
Dołóżcie proszę swoje spostrzeżenia i uwagi :czytaj:
Pozdrawiam
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika

Adaszcz31
200
Posty: 226
Rejestracja: piątek, 16 mar 2018, 10:49
Krótko o sobie: Nie ma nic piękniejszego niż realizować i spełniać marzenia
Ulubiony Alkohol: Rakija, Burbon....
Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Podziękował: 29 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: Adaszcz31 »

U mnie też już po robocie. Ze 130 kg węgierki staropolskiej wyszło: 1l 85%,3 l 75%,2l 68%, 1l 55%, 0,7l 45% i 2l pogonu. Białe co mi sìę pojawiło na szczęście nic nie zepsuło bo smak i zapach jest ok. Szczególnie 75%. Ortodox pędzony dwa razy bez refluksu.

wawaldek11
2500
Posty: 2896
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: wawaldek11 »

Domito - końcowy aromat zależy od gatunku i stopnia dojrzałości śliwek. Najlepsze są dojrzałe węgierki - stara odmiana. Zrobiłem kiedyś z dużej, słodziutkiej, deserowej śliwki i wyszła nijaka w porównaniu z węgierkową. Może czas pozytywnie wpłynie na aromaty. Ja swoich nie spijam na świeżo, a po roku czy dwóch ;)
Pozdrawiam,
Waldek

michal278
1850
Posty: 1868
Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 106 razy
Kontakt:
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: michal278 »

Co do zakażeń, to czasem dzięki temu uzyskujemy lepszy aromat niż bez. Ale to loteria, chociaż u mnie zawsze wygrana.

Wysłane z mojego HUAWEI VNS-L21 przy użyciu Tapatalka
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com

lewy87r
50
Posty: 96
Rejestracja: wtorek, 1 sie 2017, 13:47
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: lewy87r »

Słyszałem, że wrzucenie suszonej śliwki do dojrzewania jest na plus. Ktoś coś wie na ten temat? Nie chciał bym spindolić 5litrów towaru :)

wawaldek11
2500
Posty: 2896
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: wawaldek11 »

Zrób próbę na 0,5 l :)
Pozdrawiam,
Waldek
Awatar użytkownika

icemen11
50
Posty: 61
Rejestracja: niedziela, 4 lut 2018, 19:37
Krótko o sobie: https://youtu.be/vIeoLnC_BVg
Ulubiony Alkohol: Własny
Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Lokalizacja: Mazowsze
Podziękował: 44 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: icemen11 »

Witam.
Odebrałem dziś pierwszą śliwowice i jestem z niej średnio zadowolony , tzn zapach i smak jakoś tak mało śliwkowy a bardziej nieokreślony owocowy lub jabłkowy.
Nastaw zrobiłem tak -
20 kg śliwek wegierek , zdewastowałem owoce tłuczkiem do ziemniaków.
Dodałem 5 l wody i 3 kg cukru .
Drożdże turbo fruit.
Może za dużo wody dodałem i cukru ?
Blg końcowe 0 , więc towar odsączyłem z miąższu i do kega, odsączyłem dość dokładnie ponieważ balem się o przypalenie grzałki.
Sprzęt
Keg 30l , grzałki 2x2kw praca tylko na jednej , katalizator sprężynki miedź 30 cm , głowica .
Odbiór
Rozgrzałem towar , gdy temperatura na głowicy ustabilizowała się, odczekalem jeszcze około 20 minut i odebrałem kropelkowo około 200 mili podpałki.
Nowe naczynie i odbiór tego co do spożycia , kreciłem zaworkiem w prawo i w lewo by utrzymać temperaturę na głowicy w granicach 90 st.
Wyczytałem że przy tych 90 st leci towar o mocy 70 % , a taki chciałem uzyskać .
No i po odbiorze gdy urobek wystygł i osiągną temperaturę otoczenia słabo pachnie śliwka a bardziej mi przypomina urobek z jabłek który robiłem około pół roku temu .
Proszę o podpowiedź gdzie popełniłem błąd.?
https://youtu.be/vIeoLnC_BVg
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: lesgo58 »

icemen11 pisze:... kreciłem zaworkiem w prawo i w lewo by utrzymać temperaturę na głowicy w granicach 90 st.
Wyczytałem że przy tych 90 st leci towar o mocy 70 % , a taki chciałem uzyskać ...

...Proszę o podpowiedź gdzie popełniłem błąd.?
Przerabiałem to i też mi się w tamtym czasie wydawało, że to jest dobra droga. Niestety to nie takie oczywiste i proste.
A wystarczyło, że odbierałbyś na maksymalnie otwartym zaworku i tylko na wskazania alkoholomierza w widełkach 85%-55% i byłbyś w siódmym niebie.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

geoorge
50
Posty: 53
Rejestracja: niedziela, 21 mar 2010, 11:03
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: geoorge »

lesgo58 W moim przypadku maksymalnie otwarty zaworek daje refluks 1:1, czy tak będzie dobrze?
Czy trzeba przebudować kolumnę tak by uzyskać odbiór 100% bez refluksu po odkręceniu zaworka?
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: lesgo58 »

Niezaprzeczalnie korzystniejsza jest wersja ze 100% odbiorem. Jednak możesz spróbować też refluks, ale z pustą kolumną. Alternatywnie maksymalnie 2-3 zmywaki robiące za pseudo półki. Musisz zrobić próby. Porównać. To jest trudny temat i każdy samodzielnie musi dojść do satysfakcjonujących wyników. I najważniejsze - nie porównywac z produktami gotowymi - komercyjnymi.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

geoorge
50
Posty: 53
Rejestracja: niedziela, 21 mar 2010, 11:03
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: geoorge »

Przepraszam nie wspomniałem mam kolumnę pókową, sitową z OLM i głowicą puszkową. Szklana rura o średnicy wewnętrznej 70 mm.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: lesgo58 »

Niewiele Ci pomogę, bo sam się dopiero uczę. W dodatku mam półki kołpakowe. Ja na Twoim miejscu zostawiłbym wszystko tak jak masz. Dopasował tylko moc grzania w taki sposób aby barbotaż był na odpowiednim poziomie i nie martwił się zbytnio refluksem. Te półki pracują i frakcjonują zupełnie inaczej niż teoretyczne w kolumnie wypełnionej.
Tak więc za dużo nie "stracisz". Jeśli w ogóle. Najważniejsze to delikatnie oddzielić przedgon i na koniec wyłapać kiedy zaczyna się pogon. Ja dla pewności początek odbieram małymi porcjami (ostatnio po 50ml) do osobnych buteleczek, a końcówkę tak od 96*C (rzeczywistych) do buteleczek po 200ml.
Sprawa stabilizacji to osobny temat. Zwłaszcza przy owocówkach. Ja po wielu próbach z ostatnich lat obecnie postanowiłem nie stabilizować prawie w ogóle. Pod koniec rozgrzewania zmniejszam grzanie do 1000W. Powoduje to bardziej równomierne rozgrzanie gęstego wsadu. I tak grzeję aż do końca odebrania pierwszych 50ml przedgonu. Zwiększam grzanie to mocy roboczej (u mnie 1500W) i po następnych 50 ml "przedgonu" przechodzę do odbioru gonu. Zauważyłem, że te drugie 50ml już można potraktować przyjaźnie i dolać do gonu. Ale to jest indywidualna decyzja operatora.
Tak mała podpowiedź. Rozmawiałem z jednym z kolegów, który też ma półkową (sitową), że on po odbiorze przedgonu przechodzi do odbioru z OLM. Pod koniec (krótko przed pojawieniem się pogonu) przechodzi do odbioru reszty gonu - ale już z głowicy. Tak aby odebrać resztki końcowego przedgonu, który pozostał w wypełnieniu bufora nad OLM. Stwierdził, że było mu żal to zostawiać do wylania gdyż tak pachniało śliwką. Dał mi nawet to posmakować i powąchać. I miał rację.
Taka mała uwaga. Aby pokazać, że jednokrotne gotowanie nie jest takie złe (a jestem wrażliwy na wszelkie niedoskonałości). Ostatnio robiłem pospolity bimber na wesele. Zrobiłem dwie próby. Na drożdżach babuninych i turbo. Pędziłem na 5 półkach. Stabilizowałem regularnie jakbym miał robić spirytus. Odebrałem przedgon z głowicy aż mi przestało śmierdzieć i przeszedłem do odbioru z OLM. Przy mocy 2400W odbierałem z prędkością 40ml. Czyli ze sporym refluksem - podobnie jak na kolumnie wypełnionej. Powstały regularne bardzo dobre trunki o buracznym duchu. Bimber, który miał swój bardzo delikatny zapaszek i łagodny smak. Po dodaniu zaprawki zrobił prawdziwą furorę.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

geoorge
50
Posty: 53
Rejestracja: niedziela, 21 mar 2010, 11:03
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: geoorge »

Pierwsza śliwowica przegoniona na trzech półkach, odbiera z OLM z mocą 2 kW, refluks 1:1.
Spodziewałem się trochę więcej aromatów. Podczas gonienia trochę panikowałem bo aromaty były ledwo wyczuwalne, ale po ostygnięciu i rozcięczeniu serca z 76% do 65% zaczęło pachnieć śliwką :)

P. S.
lesgo58 pisze:... Zrobiłem dwie próby. Na drożdżach babuninych i turbo. ...
Które drożdże lepiej wypadły?
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: lesgo58 »

geoorge pisze:
Które drożdże lepiej wypadły?
Poczytaj tu...
post188915.html#p188915
Ostatnio zmieniony wtorek, 2 paź 2018, 19:20 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

ziemba12345
500
Posty: 513
Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: ziemba12345 »

Ponad 70 stron tematu i ciagle te same bledy. Moze administracja powinna usuwac posty i problemy ktore sie powtarzaja co kilka stron.
Owoce robimy na zwyklych drozdzach, nie turbo.
Cukru MAX 2kg/10g owocow. Nastaw ma pracowac powoli w chlodnym pomieszczeniu a nie dwa tygodnie i na rurki. Probujemy i oceniamy po kilku miesiacach a nie kilku minutach od odbioru. To sa proste zasady ktorych trzymanie sie da dobre wyniki koncowe.
Awatar użytkownika

dynio
500
Posty: 524
Rejestracja: środa, 13 cze 2018, 06:47
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 58 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: dynio »

Z tym cukrem 2kg/10kg owoców to przesadziłeś, max to 1/10
A najlepiej to wcale - dopiero wtedy jest "dobre"

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka
"priusquam superbia ambulat" - pycha kroczy przed upadkiem

ziemba12345
500
Posty: 513
Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: ziemba12345 »

No tak Dynio, tylko wiesz jaka jest wydajnosc bez cukru. Zeby zrobic jakas sensowna ilosc ktora bedzie mozna zalac do beczki na kilka lat to trzeba by z tone owocow nastawic. Jak zalejesz do beczki i zostawisz na rok czy wiecej to uwierz mi, ze i tak bedzie smaczne jak dodasz troche cukru.
Awatar użytkownika

dynio
500
Posty: 524
Rejestracja: środa, 13 cze 2018, 06:47
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 58 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: dynio »

Może i tak, ale u mnie destylaty owocowe znikają już po pół roku...
Może właśnie dlatego że dla siebie robię bez cukru (generalnie jestem jego przeciwnikiem).
A jak już mam coś dodać do owoców to jedynie glukozę krystaliczną 1/10.
Różnica jest kolosalna w porównaniu z cukrem, a kupuję po 90zl za worek 25kg (z przesyłką) i uważam że jednak warto

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka
"priusquam superbia ambulat" - pycha kroczy przed upadkiem

ziemba12345
500
Posty: 513
Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: ziemba12345 »

Dynio, ja po pol roku to pierwszy raz probuje. Rok, to jest takie minimum. Dlatego jak robie, to nie bawie sie w ilosci 5-10 litrow. Mam starego bednarza ktory robi mi beczki ok. 60l i jak juz cos gotuje to tak, zeby zapelnic taka beczke. Kilka lat temu robilem calvados, to do zapelnienia takiej debowej beczki i dodaniu niewielkiej ilosci cukru musialem przerobic 600l soku. Nie pamietam dokladnych ilosci ale mam to zapissne. Wiem, ze cukru dodalem nieduzo. W tym roku tez planuje nastawic jablka i chce wlasnie zrobic ortodoksa. To mysle, ze soku musze wycisnac cos pod 1000l.
Awatar użytkownika

dynio
500
Posty: 524
Rejestracja: środa, 13 cze 2018, 06:47
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 58 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: dynio »

No to szacun jeżeli chodzi o ilość.
Ja w tym roku zrobiłem "zaledwie" 200L soku z jabłek i 200kg śliwek...
Ale za to ortodoksy
No i beczki nie kupuję większych jak 30L


Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka
"priusquam superbia ambulat" - pycha kroczy przed upadkiem

ziemba12345
500
Posty: 513
Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: ziemba12345 »

To ile Ci z tego wyszlo trunku? Jaki procent? Jaki sprzet?
Beczki 50l to przechowywania to takie minimum. W mniejszych nie da sie lezakowac bo szybko sie przedebi. Ale u Ciebie nie lezy dluzej jak pol roku ro nie ma problemu :D
Awatar użytkownika

dynio
500
Posty: 524
Rejestracja: środa, 13 cze 2018, 06:47
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Specjalista ds. Wyrobu Alkoholu Domowego
Lokalizacja: Kraków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 58 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: dynio »

Śliwki (na forumowy konkurs) właśnie destyluje
Z jabłek z 200L soku wyszło mi prawie 20L 80vol
Mam miedzianego P-S 150cm wys fi 54mm (ale w listopadzie przesiadam się na półkową )

Wysłane z mojego RNE-L21 przy użyciu Tapatalka
"priusquam superbia ambulat" - pycha kroczy przed upadkiem

geoorge
50
Posty: 53
Rejestracja: niedziela, 21 mar 2010, 11:03
Podziękował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Śliwowica 2009 - 2018

Post autor: geoorge »

Czy blg końcowe około 4 to norma przy śliwkach?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nastawy owocowe”