Witam wszystkich.
Za mną pierwsze i na razie skromne winobranie w życiu. W planie wino gronowe półwytrawne z planowanym cukrem resztkowym 20g/l. 13% alk.
Winogrona MF. Blg 22. Kwasy 11. Odszypułkowane i niemyte. Miazga była robiona w "dwóch turach" tj. najpierw 6l jednego dnia (zasiarkowana 0,6g piro) a następnego dodane 2 l. (również zasiarkowane, ale trochę przedawkowałem i podałem na te 2 l. 0,3g piro) i dodane do piewszych 6l. Dlaczego w 2 turach? Bo mam balon 5 litrów i musiałem "dokombinować" więcej winogron, żeby finalnie mieć ten balon wypełniony. Całość w fermentorze z wiaderka 15l. Całość trzymałem w temp. ok. 18 st.C. dwie doby, aby "zneutralizować piro".
Trzeciego dnia popołudniem dodałem w celu odkwaszenia 7 g. węglanu wapnia, rozpuszczone w odrobinie moszczu. Zostawiłem do następnego dnia. Jeszcze bez drożdży. I tu zdziwienie:
Następnego dnia w pojemniku była... czapa ze skórek i pestek w objętości 3l, dość zbita. Poniżej czysty sok 6l (czyli całosć trochę zwiększyła objętość do 9l). Pomyślałem, że to efekt węglanu wapnia. Dodałem 2g. pożywki i po kilkunastu minutach dodałem 4g uwodnionych w moszczu w temp. 23 st. i odstawionych na 30 min. drożdzy aktywnych Bordeaux. Zamieszałem z miazgą i przykryłem tetrą oraz luźno pokrywą. Czapa znowu się ustabilizowała po kilkunastu minutach, zapach ok.
Dzisiaj, tj. drugiego dnia po dodaniu drożdży czapa taka sama. Dla sprawdzenia wstawiłem rurkę fermentacyjną - nic nie bulgoce. Zapach lekko kwaśny, ale ok, nie przykry. Sprawdziłem blg i tu zdziwko: 13 Blg. !
Czyli wygląda jakby fermentowało. Co o tym myśleć? Skąd czapa po podaniu węglanu wapnia, a przed drożdzami ? Czy taka czapa to normalne? Co dalej? - planowałem w okolicach 7 dnia fermentacji dodać cukier na % a po następnych 7 dniach 20g cukru / l na smak półwytrawnego. Dopiero wtedy zlać moszcz do balonu. Teraz trochę zgłupiałem, bo plan wymknął się schematowi, jaki ułożyłem sobie w głowie.
Będę wdzięczny za konstruktywną poradę.
p.s. Narzędzia i wiaderka były każdorazowo dezynfekowanie pirosiarczanem.
Pierwsze wino gronowe - prośba o pomoc.
-
Autor tematu - Posty: 3
- Rejestracja: niedziela, 16 wrz 2018, 21:33
Re: Pierwsze wino gronowe - prośba o pomoc.
Aktualizacja z dziś:
Nastaw przez noc stał w temp. o 1 st. wyższej niż wczoraj, tj. 21st. Niby nic wielkiego, ale rano po przemieszaniu czapy i zamknięciu pojemnika wino zaczęło bulgotać w rurce (wczoraj nic). Co kilka sekund, ale dość wyraźnie. Niewielka część czapy opadła na dno. Czyli, mam nadzieję, idzie w dobrym kierunku. Pomiar Blg: spadło do 10 z 13 wczoraj po południu. W smaku już wyczuwalny alkohol, przyjemne.
W taj sytuacji do kiedy / do jakiego poziomu Blg czekać z podaniem cukru na %? Czy cukier na smak półwytrawny, jak zakładałem 20g /l dodać po odfiltrowaniu moszczu i zlaniu do balonu?
Nastaw przez noc stał w temp. o 1 st. wyższej niż wczoraj, tj. 21st. Niby nic wielkiego, ale rano po przemieszaniu czapy i zamknięciu pojemnika wino zaczęło bulgotać w rurce (wczoraj nic). Co kilka sekund, ale dość wyraźnie. Niewielka część czapy opadła na dno. Czyli, mam nadzieję, idzie w dobrym kierunku. Pomiar Blg: spadło do 10 z 13 wczoraj po południu. W smaku już wyczuwalny alkohol, przyjemne.
W taj sytuacji do kiedy / do jakiego poziomu Blg czekać z podaniem cukru na %? Czy cukier na smak półwytrawny, jak zakładałem 20g /l dodać po odfiltrowaniu moszczu i zlaniu do balonu?
-
- Posty: 213
- Rejestracja: niedziela, 2 wrz 2018, 10:51
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Własne alko
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Lubuskie
- Podziękował: 23 razy
- Otrzymał podziękowanie: 20 razy
Re: Pierwsze wino gronowe - prośba o pomoc.
Podstawowy błąd jaki popełniłeś to zła temperatura, powinno być 22 do 24 st aby sprawnie ruszyła fermentacja.
A tak poza tym to strasznie to skomplikowałeś. Tak w skrócie to miazgę miesza się z cukrem i się trzyma kilka dni w celu puszczenia soku, potem to porządnie wyciskasz, przepuszczasz przez bawełniany worek filtracyjny i dodajesz szlachetne drożdże.
A tak poza tym to strasznie to skomplikowałeś. Tak w skrócie to miazgę miesza się z cukrem i się trzyma kilka dni w celu puszczenia soku, potem to porządnie wyciskasz, przepuszczasz przez bawełniany worek filtracyjny i dodajesz szlachetne drożdże.
-
Autor tematu - Posty: 3
- Rejestracja: niedziela, 16 wrz 2018, 21:33
Re: Pierwsze wino gronowe - prośba o pomoc.
W celu puszczenia soku grona były porządnie zmiażdżone i dodany był pektopol. Czytałem, że nie można przesadzić z cukrem na początku (wręcz go nie dawać), aby drożdże dobrze pracowały na cukrze z owoców (tym samym nie przekraczać 25 blg podczas fermentacji), a cukier dodawać raczej pod koniec fermentacji. Przypominam, że robię wino gronowe
.
Zdziwiło mnie ruszenie fermentacji po podaniu węglanu wapnia,, mimo wcześniejszego zasiarkowania, a przed podaniem drożdży szlachetnych. Wygląda na to, że grona miały na sobie sporo dzikusów, inaczej trudno mi to wytłumaczyć.
Od wczoraj nastaw pracuje jak trzeba. W związku z tym co napisałem wyżej, chciałbym dodać cukier na alkohol w okolicach 5 dnia fermentacji, a następnie cukier na dosłodzenie do półwytrawnego przy odcedzaniu miazgi i przelewaniu do balonu. Czy lepiej cukier na dosłodzenie podać po całkowitym przefermentowaniu i sklarowaniu wina?
.
Zdziwiło mnie ruszenie fermentacji po podaniu węglanu wapnia,, mimo wcześniejszego zasiarkowania, a przed podaniem drożdży szlachetnych. Wygląda na to, że grona miały na sobie sporo dzikusów, inaczej trudno mi to wytłumaczyć.
Od wczoraj nastaw pracuje jak trzeba. W związku z tym co napisałem wyżej, chciałbym dodać cukier na alkohol w okolicach 5 dnia fermentacji, a następnie cukier na dosłodzenie do półwytrawnego przy odcedzaniu miazgi i przelewaniu do balonu. Czy lepiej cukier na dosłodzenie podać po całkowitym przefermentowaniu i sklarowaniu wina?
-
- Posty: 197
- Rejestracja: niedziela, 3 wrz 2017, 16:10
- Krótko o sobie: By żyć, trza pić :-)
- Ulubiony Alkohol: Własny, domowy, nie za słaby.
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Południe
- Podziękował: 18 razy
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Re: Pierwsze wino gronowe - prośba o pomoc.
Może Ci nie wyjść zaplanowana słodycz wina gdyż drożdże dalej mogą ten cukier przerobić po dodaniu go do moszczu i bedzie wytrawne. Gdybyś wiedział na 100 % jaką drożdże maja tolerancje mógłbyś tak zrobić ale tego nigdy nie wiesz. Stąd jest np taki sposób ze dodajesz cukru w partiach tyle aby uzyskać odpowiedni procent w winie, potem oczywiście ściągasz znad osadu i po np 2,3 miesiacach przy kolejnym obciągu dosładzasz, wtedy masz już podstawy myśleć ze drożdże na pewno padły ( lub ich już w winie nie ma po obciągach). Oczywiście możesz wcześniej spróbować wlać trochę wina do butelki dodać cukru, dać do temp pokojowej i zobaczysz czy zacznie chodzić - jak nie to będziesz pewny że na pewno drożdże padły. I wtedy dosładzasz do smaku.