Po głowie chodzi mi coś takiego
-
Autor tematu - Posty: 117
- Rejestracja: wtorek, 8 sty 2013, 22:59
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Brak
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 17 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Witam wszystkich. Czytałem ostatnio na forum o odstojnikach przy pott-stilach, o ich potrzebie zamontowania lub wręcz konieczności ich wycięcia. Zdania są podzielone. Przeglądając rożnego rodzaju rysunki na tym forum i czytając różne wypowiedzi o odstojnikach pomyślałem sobie, że może warto by było skonstruować doświadczalnie taki puzonik jak na rysunku (mojego autorstwa).
Nie jest to mój pomysł bo wzorowałem się na informacjach z forum. Zasada działania miałaby być następująca:
Gdy wsad w kociołku osiągnie temperaturę przy której zacznie się odbierać przedgony i zaczną one między innymi osadzać się w odstojniku to zawór nr.1 powinien być otwarty, a zawór nr.2 zamknięty. Spowoduje to swobodny przepływ przedgonów (w postaci płynnej lub par) do chłodnicy, a dalej do płynu do spryskiwaczy na przykład lub jako rozpałka bo mamy sezon grillowy. Jak już przedgony zostaną odebrane to zawór nr.1 trzeba zamknąć. Pary idące do odstojnika przelatują dalej do chłodnicy i kapie samo dobro. Flegma, która zacznie się wytrącać na ściankach odstojnika spływać będzie do rurki w kierunku zaworu nr.2. Przechodzące pary w odstojniku będą miały znikomy kontakt z flegmą do momentu wypełnienia się całej długości rurki z dostojnika do zaworu nr.2.
Gdy to nastąpi trzeba otworzyć zawór nr.2 i flegma trafi do kociołka gdzie ponownie odparuje (coś w postaci refluksu). W ten sposób nie będzie zasmradzać drogocennego płynu. Można również zamiast do kociołka flegmę kierować prosto w kanał lub zbierać od dojenia z resztek.
Nigdy podczas psocenia nie zdarzyło mi się opuścić stanowiska pracy dłużej jak za potrzebą fizjologiczną więc nie powinno być problemu z manewrowaniem przy zaworkach. Zdarzało mi się mieć zainstalowane odstojniki pojedyncze lub połączone szeregowo i kiedyś zachciało mi się je opróżnić podczas psoty. Żałowałem że to zima nie była bo nie wiedziałem co z dłońmi zrobić i chłodziłem je o posadzkę, a nie w śniegu .
Właśnie wtedy zmajstrowałem prostego PS-a i przepuściłem wino, które mi nie wyszło. Dwa razy. Efekt przeszedł moje oczekiwania, pyszności. Wcześniej bawiłem się z kolumną rektyfikacyjną i też winko przez nią przeleciało, ale efekt był inny. Spiryt bez smaku owoców. Dlatego korzystając z długiego chorobowego pomyślałem o konkretnym PS na smakówki i wykombinowałem coś takiego jak na rysunku. Zbiorniki mam dwa . Jeden to keg 50l, a drugi to gar 10l z nierdzewki z pokrywką w postaci miski odwróconej też z nierdzewki na uszczelce silikonowej z otworem na fitting z kega ( tak też osadzałem moją kolumnę rektyfikacyjną ). Na tym chcę osadzić kolumnę fi 40, 1,2m wysoka, stal nierdzewna ( taką mam i idealnie pasuje w otwór fittingu), wypełnienie to zmywaki z kolumny rektyfikacyjnej plus katalizator miedziany w postaci rozczochranej linki miedzianej 0,5mm włókna. Chłodnica dopiero się buduje. będą to trzy rurki Cu fi 15mm w rurze Cu fi 42mm. Jeszcze nie wiem dokładnie jakiej długości, rura ma 80 cm, ale to chyba będzie za długa chłodnica. No i ten nieszczęsny odstojnik. Początkowo chcę go zrobić ze słoika ( tak doświadczalnie ) 0,9 l odwróconego do góry tyłkiem i wlutowanymi rurkami Cu fi 15mm. Zaworki przelotowe kulowe 1/2 cala mosiężne. Całość grzana na taborecie gazowym zasilanym z butli 11kg.
Teraz proszę o wasze opinie i podpowiedzi z których na pewno skorzystam.
Pozdrawiam
Adam
Nie jest to mój pomysł bo wzorowałem się na informacjach z forum. Zasada działania miałaby być następująca:
Gdy wsad w kociołku osiągnie temperaturę przy której zacznie się odbierać przedgony i zaczną one między innymi osadzać się w odstojniku to zawór nr.1 powinien być otwarty, a zawór nr.2 zamknięty. Spowoduje to swobodny przepływ przedgonów (w postaci płynnej lub par) do chłodnicy, a dalej do płynu do spryskiwaczy na przykład lub jako rozpałka bo mamy sezon grillowy. Jak już przedgony zostaną odebrane to zawór nr.1 trzeba zamknąć. Pary idące do odstojnika przelatują dalej do chłodnicy i kapie samo dobro. Flegma, która zacznie się wytrącać na ściankach odstojnika spływać będzie do rurki w kierunku zaworu nr.2. Przechodzące pary w odstojniku będą miały znikomy kontakt z flegmą do momentu wypełnienia się całej długości rurki z dostojnika do zaworu nr.2.
Gdy to nastąpi trzeba otworzyć zawór nr.2 i flegma trafi do kociołka gdzie ponownie odparuje (coś w postaci refluksu). W ten sposób nie będzie zasmradzać drogocennego płynu. Można również zamiast do kociołka flegmę kierować prosto w kanał lub zbierać od dojenia z resztek.
Nigdy podczas psocenia nie zdarzyło mi się opuścić stanowiska pracy dłużej jak za potrzebą fizjologiczną więc nie powinno być problemu z manewrowaniem przy zaworkach. Zdarzało mi się mieć zainstalowane odstojniki pojedyncze lub połączone szeregowo i kiedyś zachciało mi się je opróżnić podczas psoty. Żałowałem że to zima nie była bo nie wiedziałem co z dłońmi zrobić i chłodziłem je o posadzkę, a nie w śniegu .
Właśnie wtedy zmajstrowałem prostego PS-a i przepuściłem wino, które mi nie wyszło. Dwa razy. Efekt przeszedł moje oczekiwania, pyszności. Wcześniej bawiłem się z kolumną rektyfikacyjną i też winko przez nią przeleciało, ale efekt był inny. Spiryt bez smaku owoców. Dlatego korzystając z długiego chorobowego pomyślałem o konkretnym PS na smakówki i wykombinowałem coś takiego jak na rysunku. Zbiorniki mam dwa . Jeden to keg 50l, a drugi to gar 10l z nierdzewki z pokrywką w postaci miski odwróconej też z nierdzewki na uszczelce silikonowej z otworem na fitting z kega ( tak też osadzałem moją kolumnę rektyfikacyjną ). Na tym chcę osadzić kolumnę fi 40, 1,2m wysoka, stal nierdzewna ( taką mam i idealnie pasuje w otwór fittingu), wypełnienie to zmywaki z kolumny rektyfikacyjnej plus katalizator miedziany w postaci rozczochranej linki miedzianej 0,5mm włókna. Chłodnica dopiero się buduje. będą to trzy rurki Cu fi 15mm w rurze Cu fi 42mm. Jeszcze nie wiem dokładnie jakiej długości, rura ma 80 cm, ale to chyba będzie za długa chłodnica. No i ten nieszczęsny odstojnik. Początkowo chcę go zrobić ze słoika ( tak doświadczalnie ) 0,9 l odwróconego do góry tyłkiem i wlutowanymi rurkami Cu fi 15mm. Zaworki przelotowe kulowe 1/2 cala mosiężne. Całość grzana na taborecie gazowym zasilanym z butli 11kg.
Teraz proszę o wasze opinie i podpowiedzi z których na pewno skorzystam.
Pozdrawiam
Adam
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Spawam, skręcam, lutuję, kleję, remontuje, buduje.
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Po głowie chodzi mi coś takiego
Komplikujesz sobie życie tymi zaworkami. Zbuduj protego CMa takiego jak tu
ramzolowe-tytranie-t12311-60.html#p129049 lub topic17808.html?hilit=destylator%20do%2 ... ek#p182779 (masz w temacie link do oryginału Radiusa)
Sprawdzony sprzęt z przeznaczeniem do destylatów z owoców i ziarna.
ramzolowe-tytranie-t12311-60.html#p129049 lub topic17808.html?hilit=destylator%20do%2 ... ek#p182779 (masz w temacie link do oryginału Radiusa)
Sprawdzony sprzęt z przeznaczeniem do destylatów z owoców i ziarna.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
Autor tematu - Posty: 117
- Rejestracja: wtorek, 8 sty 2013, 22:59
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Brak
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 17 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Po głowie chodzi mi coś takiego
Dzięki za wskazanie odpowiedniego kierunku jak to nazywasz "tetrania". Bardzo spodobał mi się "puzon", którego chciałbym wykonać. Materiał już prawie cały zgromadzony. Niestety kosztowne jest zrobienie takiego instrumentu. Żeby dobrze działał i ładnie wyglądał pieniędzy nie mało trzeba wyłożyć. Kształtki to kosmos, szczególnie duże rozmiary. Nie przeciągając pomysł z odstojnikiem poszedł na śmieci. Jeszcze raz dzięki.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Spawam, skręcam, lutuję, kleję, remontuje, buduje.
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
-
Autor tematu - Posty: 117
- Rejestracja: wtorek, 8 sty 2013, 22:59
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Brak
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 17 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Po głowie chodzi mi coś takiego
Zestaw do lutowania, szczotka druciana, butla z gazem __70
nypele, śrubunki, redukcje, kolana __________________120
rury złomowe i sklepowe fi 15______________________100
Kupić jeszcze muszę zawory 2szt, trójnik, redukcje 42x28 2szt (nie dostępne w sklepach typu Leroy, Castorama, Brico), śrubunek i nypel do połączenia rury z kegiem i pewnie znów złomową rurę 28mm na refluks. Bo jak zacznę przycinać z tych 70cm to mi za krótka chłodnica wyjdzie.
Jedyne co mi zostało to rozbić wydatki w czasie tak jak mówisz. Tylko szkoda tych dojrzewających owoców, które można by było przetwarzać. No i za przeproszeniem dupa mnie już boli od siedzenia w fotelu.
Albo ...
Abo kupić co trzeba i tłumaczyć żonie, ze lekarstwa tyle kosztowały
Z urlopu już zrezygnowałem przymusowo. Na początku czerwca miałem zawał i siedzę w domu ma L4, puki co do końca sierpnia. Za remont domu jeszcze nie mogę się zabrać, ale za tetranie przy kegu i rurkach to już jak najbardziej tak. Co do złomowców to mam podzielone zdania. Na jednym rurę 1,2m fi 42mm dostałem za przystępną cenę 33 płn., na kolejnym rura fi 28mm 70cm wyszła mnie 20 płn. Szefowej nie interesowało, że to cena sklepowa. Jak pan potrzebujesz to tyle kosztuje. Kształtek niestety się nie doszukałem. Koszty rosną np.:Rozłóż koszty w czasie albo zrezygnuj z urlopu
Poodwiedzaj lokalne złomy, można sporo zaoszczędzić.
Zestaw do lutowania, szczotka druciana, butla z gazem __70
nypele, śrubunki, redukcje, kolana __________________120
rury złomowe i sklepowe fi 15______________________100
Kupić jeszcze muszę zawory 2szt, trójnik, redukcje 42x28 2szt (nie dostępne w sklepach typu Leroy, Castorama, Brico), śrubunek i nypel do połączenia rury z kegiem i pewnie znów złomową rurę 28mm na refluks. Bo jak zacznę przycinać z tych 70cm to mi za krótka chłodnica wyjdzie.
Jedyne co mi zostało to rozbić wydatki w czasie tak jak mówisz. Tylko szkoda tych dojrzewających owoców, które można by było przetwarzać. No i za przeproszeniem dupa mnie już boli od siedzenia w fotelu.
Albo ...
Abo kupić co trzeba i tłumaczyć żonie, ze lekarstwa tyle kosztowały
Spawam, skręcam, lutuję, kleję, remontuje, buduje.
-
Autor tematu - Posty: 117
- Rejestracja: wtorek, 8 sty 2013, 22:59
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Brak
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 17 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Po głowie chodzi mi coś takiego
Witam, kolega ramzol naprowadził mnie na odpowiedni kierunek i dzięki niemu popełniłem coś takiego. Chłodnica Liebiga.
Rozmiar maksymalny 103 cm, płaszcz wodny 85cm. Rura 15mm w rurze 28mm, króćce 8mm. Na górze chłodnicy wlutowany półśrubunek. Na dole wlutowany nypel. Do nypla obecnie przykręcona na półśrubunek wylewka. W najbliższej przyszłości powstanie papuga, która zamiennie będzie przykręcana do chłodnicy. Następny element to deflegmator i płaszcz wodny. Rura główna fi 42mm, długość 80cm. Płaszcz wodny rura fi 28mm w rurze 42mm, długość płaszcza 26cm, króćce 8mm, na końcu wlutowany nypel do którego przykręcana jest chłodnica. (Połączenia nypel półśrubunek uszczelki silikonowe). Deflegmator będzie miał wypełnienie miedziane, sprężynki pryzmatyczne, które się robią. To znaczy ja je robię. będą "zaczopowane" zmywakami KO. (Może ktoś mi podpowie ile tego napchać, do pełna?) Kolejny element, koniec rury głównej na który wciskany jest element z płaszczem wodnym. Wlutowana tuleja ze stali nierdzewnej fi zew. 40mm. Elementy uszczelniane będą teflonem. Podobnie mocowany jest deflegmator do fittingu przy kegu. A teraz całość skręcona razem. A tu zawory 1/4 cala zasuwowe na trójniku typu Y do regulacji przepływu wody w chłodnicach. Przykręcony port do węża ogrodowego. Brakuje jeszcze portu do termometru na szczycie kolumny (uzupełnię) i papugi o której pisałem. Kociołek to keg 50L grzany gazem. No i jak na razie to wszystko. A tu towar do przedmuchania przez te rurki. PozdrawiamNie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Spawam, skręcam, lutuję, kleję, remontuje, buduje.
-
Autor tematu - Posty: 117
- Rejestracja: wtorek, 8 sty 2013, 22:59
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Brak
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 17 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Po głowie chodzi mi coś takiego
Bardzo proszę o jakiekolwiek opinię na temat mojego sprzętu. Namęczyłem się podczas budowy, wydałem dość dużo pieniędzy na materiał i przeszedłem kilka kłótni z żoną; a tu cisza. Nikt ani słówka czy dobrze czy nie. Proszę o komentaże.
Spawam, skręcam, lutuję, kleję, remontuje, buduje.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Po głowie chodzi mi coś takiego
Adamie - odwaliłeś kawał solidnej, nikomu niepotrzebnej roboty...
Żarcik...
Adamie - żona może być z Ciebie dumna. A za jakiś czas jak ją poczęstujesz jakąś dobrą nalewką to gwarantuję, że będzie Cię wychwalała pod niebiosa...
Żarcik...
Adamie - żona może być z Ciebie dumna. A za jakiś czas jak ją poczęstujesz jakąś dobrą nalewką to gwarantuję, że będzie Cię wychwalała pod niebiosa...
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Po głowie chodzi mi coś takiego
Co do papugi, to może moja konstrukcja nieco ułatwi kombinowania. Poniżej dwie wersje, wisząca(przykręcana) i wolnostojąca.
No widać, że kolega ma fach w rękuAdam1070 pisze:W najbliższej przyszłości powstanie papuga, która zamiennie będzie przykręcana do chłodnicy.
Co do papugi, to może moja konstrukcja nieco ułatwi kombinowania. Poniżej dwie wersje, wisząca(przykręcana) i wolnostojąca.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Po głowie chodzi mi coś takiego
Przewymiarowałeś chłodnicę końcową, mogła być o połowę krótsza. Co do wypełnienia to musisz poszukać swojej wysokości. Wypełnienie deflegmatora, jego rodzaj i wysokość zasypu ma bezpośredni wpływ na czystość destylatu. Pytanie jakie sprężynki skręcisz i jak będą czyścić destylat. Tylko doświadczenie zdobyte podczas gotowania da ci odpowiedź. Druga sprawa to twoje preferencje. Jedni lubią szlakę w gardle inni miękkość i pełnie smaku a jeszcze inni 94% destylat z delikatnym smakiem i zapachem surowca. Dodam jeszcze że do wyczyszczenia destylatu z większości smaku potrzebujesz 20cm dobrych sprężynek. Kombinacji jest wiele, moc grzania, wysokość zasypu, reflux, rodzaj wypełnienia lub jego brak i jak żona pozwoli będziesz miał okazje ich poszukać tak by podniebienie było zadowolone. Zbudowałeś dobrą bazę do rozpoczęcia poszukiwań i eksploracji jak że pięknego świata. Mam nadzieje że LP da się kupić i zrozumie twoje hobby. Gratuluje wyboru, wykonania i życzę owocnych poszukiwań
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
Autor tematu - Posty: 117
- Rejestracja: wtorek, 8 sty 2013, 22:59
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Brak
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 17 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Po głowie chodzi mi coś takiego
Dziękuję. Chłodnica została celowo przewymiarowana. Warunki psocenia tego wymagały. No i mało wody zużywa, a urobek ma 19stopC. Sprężynki skręciłem "ala" pryzmatyczne. Dlaczego "ala", bo kręcone z drutu miedzianego 1mm2 i się tak ładnie nie formowały w pryzmat. Z drutu 0,5mm2 wychodziły piękne pryzmatyczne, ale miałem tylko jakieś 10m tego drutu. Za to 1mm2 miałem pod dostatkiem. Jak będę przy komputerze to zapodam fotki z produkcji sprężynek. Ukręciłem ich jakieś 0,8-0,9L. Wypełniają 65cm rury 42mm zew. + zmywak na dole do podtrzymania sprężynek. Z moich obserwacji i z tego co kolega @ramzol napisał
Dorzucam zdjęcia z kręcenia sprężynek: Wkrętarka w imadle i rura prowadząca. A tu "ząb"z gwoździa, troszkę za miękki, mogłem zahartować, ale i tak dał radę. I nabity miedziany dystans. Początek zabawy. Co nie co ukręcone. Tyle wyszło po pierwszym wieczorze. A tu całość.
Ręce bolały od naprężania drutu i cięcia sprężynek. Przed cięciem na kawałki "sznury" mocniej skręcałem, aby uzyskać większy efekt "pryzmatu" i rozciągałem. Poniżej Maszynka podczas wyparzania wodą bez doprowadzonej wody do chłodnic.
muszę zmniejszyć ilość wypełnienia. Surówka praktycznie nie ma smaku ani zapachu moreli z których był nastaw. To była pierwsza próba sprzętu w celu zbadania możliwości aparatury jak i przeczyszczenia całości. Psociłem bez refleksu. Oczywiście parę razy puściłem wodę do płaszcza by sprawdzić działanie refleksu. Jak zmieniałem słoiki to odkręcałem wodę (tylko trochę) i przestawało lecieć, podmiana słoików i woda zakręcona. Dopiero przy drugim gotowaniu będę używał refleksu na stałe. Wskazania termometru + "rybka" z nie dużym błędem pokrywały się z pomiarem % alkoholomierzem. Następne dwa gotowania też w celu uzyskania surówki, ale z wypełnieniem zmniejszonym o połowę. Ogólnie jestem zadowolony z działania sprzętu. Jak na pierwszy raz z 40L nastawu wyszło 7,5 L surówki. Grzałem do 97stopC czyli jakieś 27%. Przedgonów wysłałem 200ml. Gdybyście chcieli więcej informacji (mam nadzieję, że tok będzie) to proszę pytać, chętnie odpowiem.Dodam jeszcze że do wyczyszczenia destylatu z większości smaku potrzebujesz 20cm dobrych sprężynek.
Dorzucam zdjęcia z kręcenia sprężynek: Wkrętarka w imadle i rura prowadząca. A tu "ząb"z gwoździa, troszkę za miękki, mogłem zahartować, ale i tak dał radę. I nabity miedziany dystans. Początek zabawy. Co nie co ukręcone. Tyle wyszło po pierwszym wieczorze. A tu całość.
Ręce bolały od naprężania drutu i cięcia sprężynek. Przed cięciem na kawałki "sznury" mocniej skręcałem, aby uzyskać większy efekt "pryzmatu" i rozciągałem. Poniżej Maszynka podczas wyparzania wodą bez doprowadzonej wody do chłodnic.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Spawam, skręcam, lutuję, kleję, remontuje, buduje.
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Po głowie chodzi mi coś takiego
Przed chłodnicę wstępną zaworek precyzyjny też jest przewymiarowana. Zatrzyma pewnie z 2kw przy minimalnym przepływie. Wystarczy go zalać wodą i już będzie trzymał. Puść przedgon kropelkowo przy niskiej mocy, przelej wode przez płaszcz i zobacz na jak długo zatrzyma pary.
Edyta
Chłodnica końcowa przy takim położeniu stworzy ramię które oprze sie w najsłabszym miejscu czyli łączeniu na teflon. Z czasem zacznie tam puszczać. Jezeli już chcesz mieć taką pokaźną chłodnicę to nie wieszaj na niej papugi na stałe. Najlepiej daj ją równolegle do deflegmatora.
Grzejesz gazem? Jaki palnik
Edyta
Chłodnica końcowa przy takim położeniu stworzy ramię które oprze sie w najsłabszym miejscu czyli łączeniu na teflon. Z czasem zacznie tam puszczać. Jezeli już chcesz mieć taką pokaźną chłodnicę to nie wieszaj na niej papugi na stałe. Najlepiej daj ją równolegle do deflegmatora.
Grzejesz gazem? Jaki palnik
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
Autor tematu - Posty: 117
- Rejestracja: wtorek, 8 sty 2013, 22:59
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Brak
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 17 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Po głowie chodzi mi coś takiego
Co do chłodnicy końcowej też masz rację. Po zalaniu wodą całość zaczęła dygotać przy najmniejszym potrąceniu. Na szybko ugiąłem z drutu fi 4mm podpórkę i całość się ustabilizowała. W przyszłości powstanie ładniejsza.
Tak grzeję gazem, taboret gazowy, nie pamiętam jakiej jest mocy. Keg 50L z 40L nastawu zagotował w 1,5h.
Masterpaw2 bardzo proszę. Dzisiaj po południu powstało ptaszysko.Pamiętaj, że masz "obowiązek" wstawienia foci ptaszyska
Ramzol Tobie nic nie ujdzie uwagi. Masz rację. Też do tego doszedłem podczas pierwszego grzania. Leciutko wodę otwarłem i przestawało kapać. Po odcięciu dopływu wody 5 sekund i znów kapie. Już myślę na jej skróceniem.Przed chłodnicę wstępną zaworek precyzyjny też jest przewymiarowana.
Co do chłodnicy końcowej też masz rację. Po zalaniu wodą całość zaczęła dygotać przy najmniejszym potrąceniu. Na szybko ugiąłem z drutu fi 4mm podpórkę i całość się ustabilizowała. W przyszłości powstanie ładniejsza.
Tak grzeję gazem, taboret gazowy, nie pamiętam jakiej jest mocy. Keg 50L z 40L nastawu zagotował w 1,5h.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Spawam, skręcam, lutuję, kleję, remontuje, buduje.
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Po głowie chodzi mi coś takiego
Ja po prostu lubię sie przy...rdalać
Kup zaworek akwarystyczny do co2. Powinien wystarczyć, ważne by szło wyregulować minimalny przepływ.
Z tego co pamiętam to przy 42 palnik ledwo sie palił i kapało, grzałka była dużo łatwiejsza w regulacji. Dyskwalifikuje gotowanie gęstego ale ułatwia zadanie. Najgorsze co cię czeka to wyczucie palnika.
Działaj panie bo ładnie ci to wychodzi
Pamiętaj że działasz na otwartym ogniu i uważaj jak cholera, ja sie kilka razy strachu najadłem.
Kup zaworek akwarystyczny do co2. Powinien wystarczyć, ważne by szło wyregulować minimalny przepływ.
Z tego co pamiętam to przy 42 palnik ledwo sie palił i kapało, grzałka była dużo łatwiejsza w regulacji. Dyskwalifikuje gotowanie gęstego ale ułatwia zadanie. Najgorsze co cię czeka to wyczucie palnika.
Działaj panie bo ładnie ci to wychodzi
Pamiętaj że działasz na otwartym ogniu i uważaj jak cholera, ja sie kilka razy strachu najadłem.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Po głowie chodzi mi coś takiego
No brawo kolego, krzywodziób
Do usztywnienia całości zastosowałbym coś takiego : http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=7224577605 + odpowiedniej długości gwintowany pręt.
Najlepszym rozwiązaniem przy połączeniu "na teflon" byłaby równoległa z deflegmatorem chłodnica końcowa (jak już ramzol wspomniał), jednak w przypadku grzania gazem, to już bym się obawiał, i Twoje rozwiązanie z odsunięciem wlotu alko jest zasadne.Co do chłodnicy końcowej też masz rację. Po zalaniu wodą całość zaczęła dygotać przy najmniejszym potrąceniu. Na szybko ugiąłem z drutu fi 4mm podpórkę i całość się ustabilizowała.
Do usztywnienia całości zastosowałbym coś takiego : http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=7224577605 + odpowiedniej długości gwintowany pręt.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
Autor tematu - Posty: 117
- Rejestracja: wtorek, 8 sty 2013, 22:59
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Brak
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 17 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Po głowie chodzi mi coś takiego
Proszę o ocenę sprężynek z mojej "linii produkcyjnej".
A przy....rdalaj sie ile chcesz. To jak nauki od bardziej doświadczonego psotnika.ramzol pisze:Ja po prostu lubię sie przy...rdalać
Zaworek jakiś tam mam od mojej kolumny rektyfikacyjnej. Właśnie taki od CO2 wykorzystywałem do refluksu. Chyba by się nadał. Myślę jednak, że nie o to chodzi by coś dokładać do aparatury, żeby działała lepiej, tylko tak ją zbudować, aby nie wymagała dokładania poprawiaczy jej działania. Raczej poprawię chłodnicę refluksu po przez zmniejszenie jej wymiarów.Kup zaworek akwarystyczny do co2. Powinien wystarczyć, ważne by szło wyregulować minimalny przepływ.
Co do palnika to trochę mam wprawę z jego używaniem bo jak wcześniej napisałem posiadam kolumnę, którą przy współpracy tegoż palnika wydała z siebie i w przyszłości wyda dobry jak dla mnie spirytus.Najgorsze co cię czeka to wyczucie palnika.
Jeśli chodzi o BHP przy psoceniu, a w szczególności o B, to zawsze uważam i mam świadomość pracy z łatwo palnymi oparami i płynami. W razie co gaśnica jest pod ręką.Pamiętaj że działasz na otwartym ogniu i uważaj ...
Bardzo dziękuję. Oprócz przy....rdalania się jest i pochwała . Bardzo mi miło.Działaj panie bo ładnie ci to wychodzi
Następna pochwała, też bardzo dziękuję, miło mi do kwadratu. Krzywodziób tak teraz będę nazywał to ptaszysko .masterpaw2 pisze:No brawo kolego, krzywodziób
Proszę o ocenę sprężynek z mojej "linii produkcyjnej".
Ostatnio zmieniony wtorek, 11 wrz 2018, 23:21 przez Adam1070, łącznie zmieniany 1 raz.
Spawam, skręcam, lutuję, kleję, remontuje, buduje.
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Po głowie chodzi mi coś takiego
Założenie jak najbardziej dobre jednak, zresztą o tym wiesz, drut za gruby. Pokaż lepiej te z drutu 0,5mm, to będzie można ocenić.
Ps. Ogromny szacun za wszechstronność (chciałeś to masz - szczere)
Lubisz pochwały....., wszyscy tak mamyProszę o ocenę sprężynek mojego z mojej "linii produkcyjnej".
Założenie jak najbardziej dobre jednak, zresztą o tym wiesz, drut za gruby. Pokaż lepiej te z drutu 0,5mm, to będzie można ocenić.
Ps. Ogromny szacun za wszechstronność (chciałeś to masz - szczere)
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Po głowie chodzi mi coś takiego
Zaworek w CMie to jak termometr na 10.
Odbierałem z lma kulowym.
Kolega chce zmniejszyć wypełnienie w deflegmatorze, przeszkadzało mu wyczyszczenie destylatu. Na pilpkowych bedzie robił spirytus. Ja zostawił bym wysokość zasypu. Jak dojdziesz do tego że będziesz w stanie utrzymać 60-70% od poczatku do końca to wtedy kombinuj z wysokością zasypu.
Sprężynki też kręciłem i na pewno spełniały swoja rolę. Twoje też dadzą rade, spirytusu na cmie robic nie będziesz. Trzeba sie ich nauczyć jak każdego nowego sprzętu.
Przyjemności i owocnych poszukiwań.
Odbierałem z lma kulowym.
Kolega chce zmniejszyć wypełnienie w deflegmatorze, przeszkadzało mu wyczyszczenie destylatu. Na pilpkowych bedzie robił spirytus. Ja zostawił bym wysokość zasypu. Jak dojdziesz do tego że będziesz w stanie utrzymać 60-70% od poczatku do końca to wtedy kombinuj z wysokością zasypu.
Sprężynki też kręciłem i na pewno spełniały swoja rolę. Twoje też dadzą rade, spirytusu na cmie robic nie będziesz. Trzeba sie ich nauczyć jak każdego nowego sprzętu.
Przyjemności i owocnych poszukiwań.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
Autor tematu - Posty: 117
- Rejestracja: wtorek, 8 sty 2013, 22:59
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Brak
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 17 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Po głowie chodzi mi coś takiego
Witam ponownie.
Proszę podpowiedzcie mi czy "surówkę" rozcieńczać z wodą mineralną sklepową, czy może być kranówa?
Chłodnica refluksu zmniejszona o 10cm. Nie było to łatwe, ale się udało. Przed poprawą miała 26cm długości, a teraz 16cm. Powinna działać lepiej. Na zdjęciu widać wycięte elementy.ramzol pisze:Przed chłodnicę wstępną zaworek precyzyjny też jest przewymiarowana.
Chętnie to zrobię, ale z tych 10m drutu wyszło bardzo mało sprężynek. Zostały dołożone do reszty wypełnienia. Jak będę je czyścił przed gotowaniem to postaram się je odnaleźć i zrobię foty.masterpaw2 pisze: Pokaż lepiej te z drutu 0,5mm, to będzie można ocenić.
Proszę podpowiedzcie mi czy "surówkę" rozcieńczać z wodą mineralną sklepową, czy może być kranówa?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Spawam, skręcam, lutuję, kleję, remontuje, buduje.
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Po głowie chodzi mi coś takiego
Zmieszaj to co gotowałeś wczesniej. Wszystko razem do kupy i ugotuj jeszcze raz. Na cmie gotowałem raz. Normalnie stabilizacja, kropelkowy odbiór przedgonu i serce na niskiej mocy w granicach 70%. Dodatkowe czyszczenie było nie potrzebne. Jak nie czytałeś to zobacz temat smakowki-na-kolumnie-cm-sposoby-gr000by ... 91-20.html
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
-
Autor tematu - Posty: 117
- Rejestracja: wtorek, 8 sty 2013, 22:59
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Brak
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 17 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Po głowie chodzi mi coś takiego
Surówkę chcę rozcieńczyć do 17-18% i gotować.
Przedstawię teraz jak chciałbym prowadzić proces drugiego gotowania. Tak to jakoś mi się poukładało w głowię po przeczytaniu bardzo wielu postów na temat procesu psocenia na podobnym sprzęcie.
Ogień na palniku na maksa i napełnienie chłodnic wodą. Grzanie, przed zagotowaniem woda na płaszcz i zmniejszona moc grzania, stabilizacja jakieś 20-30min. Następnie woda na chłodnicę Liebiga i zmniejszę przepływ wody w płaszczu refluksu i odbiór kropelkowy przedgonu.
Po przedgonie jeszcze mniej wody lub całkowicie zamknięta na refluks i odbiór dobrego do 50%. Stały pomiar % przez alkoholomierz w papudze "Krzywonos" dla ojca chrzestnego masterpaw2. Na pewno będę w tym czasie kombinował z refluksem i temperaturą, żeby uczyć się zachowania sprzętu.
Od 50% woda na refluks i kondensacja pogonów, odbiór w małe osobne pojemniki. Odbiór do gnota, czyli ile się tylko da wycisnąć %. Wietrzenie 24h i podział co do serca, a co do następnego gotowania.
Tak to mniej więcej chciałbym zrobić. Jeśli macie dla mnie jakieś rady to bardzo chętnie poczytam.
Dzięki, czegoś podobnego szukałem na forum od paru dni. Tak jak pisałeś kombinować i uczyć się.ramzol pisze: Jak nie czytałeś to zobacz temat smakowki-na-kolumnie-cm-sposoby-gr000by ... 91-20.html
Przedstawię teraz jak chciałbym prowadzić proces drugiego gotowania. Tak to jakoś mi się poukładało w głowię po przeczytaniu bardzo wielu postów na temat procesu psocenia na podobnym sprzęcie.
Ogień na palniku na maksa i napełnienie chłodnic wodą. Grzanie, przed zagotowaniem woda na płaszcz i zmniejszona moc grzania, stabilizacja jakieś 20-30min. Następnie woda na chłodnicę Liebiga i zmniejszę przepływ wody w płaszczu refluksu i odbiór kropelkowy przedgonu.
Po przedgonie jeszcze mniej wody lub całkowicie zamknięta na refluks i odbiór dobrego do 50%. Stały pomiar % przez alkoholomierz w papudze "Krzywonos" dla ojca chrzestnego masterpaw2. Na pewno będę w tym czasie kombinował z refluksem i temperaturą, żeby uczyć się zachowania sprzętu.
Od 50% woda na refluks i kondensacja pogonów, odbiór w małe osobne pojemniki. Odbiór do gnota, czyli ile się tylko da wycisnąć %. Wietrzenie 24h i podział co do serca, a co do następnego gotowania.
Tak to mniej więcej chciałbym zrobić. Jeśli macie dla mnie jakieś rady to bardzo chętnie poczytam.
Spawam, skręcam, lutuję, kleję, remontuje, buduje.
-
- Posty: 1312
- Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
- Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę. - Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: poznań
- Podziękował: 157 razy
- Otrzymał podziękowanie: 198 razy
-
Autor tematu - Posty: 117
- Rejestracja: wtorek, 8 sty 2013, 22:59
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Brak
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 17 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Po głowie chodzi mi coś takiego
Witam ponownie. Jestem po kilku koncertach na puzonie, a raczej naukach grania na tym pięknym sprzęcie. Skrócenie chłodnicy refluksu zdało bardzo dobrze egzamin. Choć zawory zasuwowe, które zastosowałem nie są tak precyzyjne jak myślałem to idzie nimi dość dobrze regulować przepływ wody. Płaszcz zatrzymuje wszystkie pary podczas koncentracji przedgonów (10min). Palnik po zagrzaniu zawartości kega ustawiam na mały płomień, a całą resztę załatwia regulacja przepływu w płaszczu. Zmniejszam przepływ i kropelkowy odbiór przedgonów 1-2 krople na sek. jakieś 100-150ml. Potem zakręcam całkowicie wodę i zaczynam odbierać dobroć. Jak procenty spadną do 70 to zaczynam pomalutku puszczać wodę. % rośnie do 85 i czekam, aż spadnie do 70. I znów troszkę więcej wody na płaszcz i czkam, aż spadnie do 70%. I tak w kółko, aż do końca. Były to koncerty w celu uzyskania surówki, więc pogonów nie odbierałem. Jak drugi raz towar pójdzie na rury to wtedy pogony będę oddzielał. Oczywiście pierwsze nauki wyglądały zupełnie inaczej. Uczyłem się obsługi sprzętu i jego zachowania. Pewnie jeszcze się douczę przy następnych koncertach.
Tak zrobiłem, 70cm wypełnienia w postaci moich sprężynek. W urobku nie czuję zapachu, ani smaku moreli z których był nastaw. Być może jest to spowodowane wysokością wypełnienia. A może dlatego, że morele nie nadają się na smakówki. Dostałem takie zaprawy to z nich robiłem. Porównam jak zrobię nastaw z kompotów z wiśni. Powinny więcej aromatów przenieść do trunku. Mam ich ok. 50 słoików więc coś z tego będzie. Pozdrawiam i do następnego ...ramzol pisze: Ja zostawił bym wysokość zasypu.
Spawam, skręcam, lutuję, kleję, remontuje, buduje.
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Po głowie chodzi mi coś takiego
@Adam1070, w celu pozyskania surówki nie baw się żadnym refluksem, co najwyżej odbierz najbardziej śmierdzące przedgony (100/150ml), a resztę bez refluksu na małej mocy - 600/800W, do samego końca około 100° w kotle. Z tak uzyskaną surówką możesz się później bawić. Bardzo dużo pożądanych smaczków zostaje w pogonach.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......
-
Autor tematu - Posty: 117
- Rejestracja: wtorek, 8 sty 2013, 22:59
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Brak
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 17 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Po głowie chodzi mi coś takiego
@Masterpaw2 masz całkowitą rację. Tak będę robił. Ale póki co uczyłem i uczę się mojego nowego sprzętu. Musiałem eksperymentować.
Ostatnio zmieniony sobota, 22 wrz 2018, 10:25 przez Adam1070, łącznie zmieniany 1 raz.
Spawam, skręcam, lutuję, kleję, remontuje, buduje.
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
-
Autor tematu - Posty: 117
- Rejestracja: wtorek, 8 sty 2013, 22:59
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Brak
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Poznań
- Podziękował: 17 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Po głowie chodzi mi coś takiego
Miało być nie oddzielałem, a nie nie odbierałem. Oczywiście, że odbierałem, wszystko co do ostatniej kropelki. Nie wiem dlaczego tak napisałem. Zwalam winę na telefon z którego pisałem. I z którego teraz piszę. To on podstawia czasem słowa i przeinacza tekst.Adam1070 pisze:... Były to koncerty w celu uzyskania surówki, więc pogonów nie odbierałem. ...
Spawam, skręcam, lutuję, kleję, remontuje, buduje.