Hej.
Jestem po pierwszym psoceniu. Mój sprzęt to KEG po Pepsi z grzałką 1,5kW i regulatorem+ deflegmator szklany i chłodnica szklana (szkło z Euro-Winu). Miałem prowizorycznie zamontowany termometr ale w sumie jego wskazania nic mi nie mówiły o aktualnym stanie procesu więc go olałem. Moim odnośnikiem był % destylatu jaki kapał z chłodnicy. Mierzyłem go co 50 ml bo taką mam kolbę pomiarową. Przestałem odbierać destylat gdy kapało około 42%.
Przy jakim stężeniu destylatu uważacie że leci już pogon?
Czy zbieracie pogony z wielu psoceń i destylujecie je potem drugi raz?
Od jakiego % uważa się że leci już pogon?
-
- Posty: 97
- Rejestracja: poniedziałek, 2 mar 2009, 00:06
- Ulubiony Alkohol: Redd's jabłkowy - moje nowe bożyszcze
- Status Alkoholowy: Producent Wódek
- Lokalizacja: Gdzieś w okolicach Bydgoszczy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
- Kontakt:
Re: Od jakiego % uważa się że leci już pogon?
Destylując zacier odlewam pierwsze krople i potem destylat właściwy, aż moc spadnie do 50%. Potem odbieram pogon aż moc spadnie do 30% i odstawiam go na później. Potem jeszcze odbieram gorszy pogon aż moc spadnie do 10% i wtedy kończę destylację. Pogon zbierany od 30% do 10% wlewam razem z następnym zacierem do kolby. Pogon zbierany od 50% do 30% zbieram do oddzielnych butelek. Po przedestylowaniu 50 litrów zacieru w kolbie porcjami po 6 litrów, pogon ten rozcieńczam na pół z wodą i destyluję tak jak zacier, tylko bez odbierania przedgonu. Destylat właściwy z tego pogonu odbieram do 60% (bo kapie mocniejszy niż z zacieru), a potem znowu dzielę na dwa pogony i tak w kółko. Destylat właściwy z destylacji zacieru i pogonów destyluję jeszcze raz, oczywiście odbierając pogony i znów destyluję te pogony bez odbierania przedgonów. Ostatecznie po takich destylacjach z 50 litrów zacieru otrzymuję z 7-8 litrów dobrego destylatu 70%, z litr pogonu 40% i z pół litra pogonu 20%. Potem destylat 70% zlewam w 15-litrowy baniak i zostawiam na tydzień bez korka żeby się przewietrzyło i straciło zapach siarkowodoru. Po tygodniu dodaję wody żeby otrzymać wódkę ~40%, wrzucam skórkę i miąższ pomarańczowy i po następnym tygodniu mam już gotową wódeczkę smakową do picia Trochę skomplikowany proces, ale się opłaca - po wódce kacyk jest słaby, nie ma bólów głowy ani innych nieprzyjemnych zjawisk
Przecier pomidorowy w cukrówce jest jak turbosprężarka w dieslu