Co zrobić ze śliwkami zasypanymi cukrem?

mortishia25 · Post autor: **mortishia25** » wtorek, 21 sie 2018, 11:32

Cześć, jestem tu nowa i proszę o wyrozumiałość. Potrzebuję podpowiedź co zrobić dalej, i proszę nie wylewać na mnie od razu tony hejtu, ponieważ dopiero zaczynam swoją przygodę. Mój problem polega na tym że, w zeszłym tygodniu dostałam dość dużą ilość śliwek które wydrylowałam, zasypałam cukrem i schowałam do szafki. Zapomniałam o słojach i dziś rano sobie o nich przypomniałam. Więc wymieszałam zawartość i usłyszałam syczenie - więc jak mniemam zaczęła się fermentacja ... co mogę z tym zrobić dalej ?

Zadałam to pytanie na czacie i wszyscy uciekli ....

Post autor: **Kamal** » wtorek, 21 sie 2018, 11:54

Dolej alkoholu, on zastopuje proces fermentacji.

K.

Post autor: **radius** » wtorek, 21 sie 2018, 11:59

Witaj na forum.

Pierwszy post, więc "za darmo" (wielkie litery). Przy następnym bardziej się postaraj

Post autor: **wawaldek11** » wtorek, 21 sie 2018, 12:51

mortishia25 pisze:co mogę z tym zrobić dalej ?

A co byś chciała uzyskać z tych śliwek?
Kamal dobrze radzi - zalej alko i będzie nalewka śliwkowa, pod warunkiem, że nie przefermentowały na wino. Lekka fermentacja czasem wprowadza ciekawe (dla niektórych) smaki.
A jak przefermentowały na wytrawnie, to destylacja i będzie śliwowica.
Jakie proporcje miałaś? śliwki, cukier, ile litrów/kilogramów?
Na czacie jak chyba zauważyłaś jest dużo pytań bez odpowiedzi. Bo kolegom znającym temat nie chce się po prostu pisać co kilka tygodni o tym samym. Czat jest ulotny. Natomiast sensowne pytanie zadane w temacie uzyskuje odpowiedzi, które zostają dla wszystkich.

mortishia25 · Post autor: **mortishia25** » wtorek, 21 sie 2018, 13:37

No na destylację to nie mam sprzętu więc zostaje zalanie alko tak jak mówicie. A jak rozpoznam że fermentacja już jest skończona? i czy osad który zbiera się na dnie (nie ma go dużo) jest normalnym zjawiskiem. Nie wiem również czy dobrze zrobiłam wstrząsając całym słoikiem ...

Co do proporcji to poszłam na zasadzie eksperymentu

wsypywałam warstwę śliwek i pokrywałam to warstwą cukru...

Wyszło ciekawie , zatrzęsłam dzisiaj słojem i zaczęło syczeć ... Po odkręceniu słoja zawartość zaczęła się unosić do góry ale na szczęście nie poszła wysoko... to się chyba nazywa burzliwa fermentacja ...

Mod.
Nie cytuj posta poprzednika.