Wino z kwiatów bzu – zatrzymanie

Fermentacja, otrzymywanie moszczu, filtracja, butelkowanie, przechowywanie, choroby i wady wina, pasteryzacja, szczepienie drożdżami, itp...

Autor tematu
Piter____K
10
Posty: 13
Rejestracja: sobota, 9 cze 2018, 00:45

Post autor: Piter____K »

Dzień dobry,

2 miesiące temu wykonałem nastaw swojego w sumie pierwszego wina. Za sobą kilka sezonów produkcji piwa z mniszka lekarskiego, więc tak całkiem laikiem nie jestem :) Ale wino sensu stricte pierwsze. Przepis raczej klasyczny. Około 6-7 litrów samych kwiatków (ręcznie obsmuszone, bez łodyg) zalałem wrzątkiem na ok. dobę. Do balona poszło oprócz tego 2,4 kg cukru i tyleż samo wody (syrop). Drożdże Fermivin LS2 Bayanus (Browin).
Na kolejny dzień zaczęło gwałtownie pracować. Było bardzo ciepło, trzymane w domu, szło szybko. Po ok. miesiącu zlałem znad osadu.
Pracowało już wtedy wolno, było słodkie i mocne. Dalej pracowało coraz wolniej.
Aktualnie bardzo ściemniało. Jest dużo chłodniej i przy temp. normalnej ok. 22-23 stopnie – stoi. Kiedy w pokoju jest słońce i temperatura rośnie – zaczyna pracować, ale maks to "bulknięcie" na 20 min. Przez ostatnie kilka dni bywało, że "bulkało" co 30 min. lub 1-2 godz.
Dziś zauważyłem też, że wręcz woda w rurce się cofa! Co mnie bardzo zaniepokoiło.

Zasadnicza prośba-pytanie. Co robić? Nie chcę tego zepsuć, ale czy takie wino może dalej stać w baniaku?
Chciałbym dodać soku z cytryny do smaku i jak to w branży się praktykuje, czarnej herbaty. Martwiłem się, że to zatrzyma fermentację, ale ta chyba sama się zatrzymała? Dla przypomnienia: wino nastawione równo 2 miesiące temu.
alembiki

Alchemist
10
Posty: 13
Rejestracja: poniedziałek, 8 lut 2016, 11:57
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Wino z kwiatów bzu – zatrzymanie

Post autor: Alchemist »

Witaj, jakie Blg startowe i aktualne ?

eldier
750
Posty: 751
Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
Podziękował: 114 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Wino z kwiatów bzu – zatrzymanie

Post autor: eldier »

Zmierz blg i będzie wiadomo. To że woda w rurce się rusza świadczy o zmianie temperatury - dlatego zauważasz to jak wychodzi słońce.

Autor tematu
Piter____K
10
Posty: 13
Rejestracja: sobota, 9 cze 2018, 00:45
Re: Wino z kwiatów bzu – zatrzymanie

Post autor: Piter____K »

eldier pisze:Zmierz blg i będzie wiadomo. To że woda w rurce się rusza świadczy o zmianie temperatury - dlatego zauważasz to jak wychodzi słońce.
Cukru nie mierzyłem, z założenia. Miało być na czuja, ortodoksyjnie tradycyjnie : ) Zatem mogę ewentualnie zrobić to teraz. Do tego jest jakiś specjalny przyrząd, tester?

Z najnowszych wieści, to w nocy zero działania. Teraz (cieplej) znowu bardzo wolno, ale pracuje.
Awatar użytkownika

masterpaw2
1650
Posty: 1654
Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 66 razy
Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Wino z kwiatów bzu – zatrzymanie

Post autor: masterpaw2 »

Kolego Piter, tak jak eldier napisał, zmiana temperatury = zmiana ciśnienia w zamkniętym fermentatorze, stąd ruchy w rurce, w jedną bądź w drugą stronę.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......;)

Autor tematu
Piter____K
10
Posty: 13
Rejestracja: sobota, 9 cze 2018, 00:45
Re: Wino z kwiatów bzu – zatrzymanie

Post autor: Piter____K »

Alchemist pisze:Witaj, jakie Blg startowe i aktualne ?
Startowe nie mierzone, pytanie czy jak teraz zmierzę to coś da. Jak na mój gust to wino zachowuje się dziwnie, choć generalnie podobno drożdże właśnie takie są : ) Zaczyna pracować rano, choć w pokoju wcale ciepło nie jest (23 stopnie). Po południu grzeje, to pracuje mocno. Balon jest owinięty kocem. Z nadejściem wieczora wszystko cichnie, znowu do rana. Innymi słowy aktywność nie zależy tylko od temperatury.
Czy wino może tak pracować, z przerwami? Albo inaczej: czy można już je zabutelkować, zakładając w jakiś sposób pewne zakończenie fermentacji (podgotowanie, dodatki).

eldier
750
Posty: 751
Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
Podziękował: 114 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Wino z kwiatów bzu – zatrzymanie

Post autor: eldier »

Człowieku naucz się czytać, bo ja jestem cierpliwy, ale ile Ci można powtarzać, że to nie jest praca tylko zmian temperatury roztworu.
Na chemie czy tam fizykę chodziłeś? Jeżeli nie to wiedz, że przy zmianie temperatury zmienia się też objętość. Temp rośnie - objętość rośnie, a co z tym idzie woda z rurki jest wypychana. W nocy albo nad ranem pewnie wciąga wodę.
Jakbyś chciał wiedzieć więcej o tym magicznym zjawisku: http://bobo.fuw.edu.pl/~rjb/Termodynami ... r.rjb.html.

Zmierz to blg, bo nawet nie wiadomo czy to coś przerobiło. Poza tym postęp fermentacji mierzymy cukromierzem a nie ilością bulknięć.

Autor tematu
Piter____K
10
Posty: 13
Rejestracja: sobota, 9 cze 2018, 00:45
Re: Wino z kwiatów bzu – zatrzymanie

Post autor: Piter____K »

Szanowny Panie,
"Na chemie czy tam fizykę chodziłeś? Jeżeli nie to wiedz..." – sugerowałbym jednak oprócz nauki trochę kultury...
"Wciąganie wody" to maks 1 cm. We właściwą stronę, na zewnątrz, idzie normalnie, tj. "powietrze" przechodzi do końca i wraca wiele razy. Słońce jest od 17-ej, a normalną pracę zaczyna od rana. Przyspiesza znacznie jak grzeje bezpośrednio.
"Zmierz to blg, bo nawet nie wiadomo czy to coś przerobiło." no coś chyba przerobiło, wnioskuję po degustacji, osąd nie tylko mój.

Mod.
Nie cytuj postów poprzedzających.

Autor tematu
Piter____K
10
Posty: 13
Rejestracja: sobota, 9 cze 2018, 00:45
Re: Wino z kwiatów bzu – zatrzymanie

Post autor: Piter____K »

Blg, o ile wierzyć urządzeniu pomiarowemu, wyszło poniżej 0. Pomiar zrobiony stricte wg instrukcji. Smakowo mocno alkoholowe, jak dla mnie klaruje się idealnie. Po zmianie wody w rurce, temperatura w pomieszczeniu stała 24 stopnie, godz. 10 rano i "chodzi" co kilka minut.

Alchemist
10
Posty: 13
Rejestracja: poniedziałek, 8 lut 2016, 11:57
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Wino z kwiatów bzu – zatrzymanie

Post autor: Alchemist »

@Piter____K, nie wiem dlaczego masz pretensje do @eldier, ale tłumaczymy Ci kulturalnie żebyś zmierzył te Blg, a Ty cały czas o bulgotaniu i cofaniu się wody w rurce. Wytłumaczył Ci kolega, że bulgotaniem nie mierzy się postępu procesu i odesłał do termodynamiki. Jest fermentacja burzliwa i cicha. Skoro masz Blg poniżej 0 i się klaruje to już wszystko wiadomo.

eldier
750
Posty: 751
Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
Podziękował: 114 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Wino z kwiatów bzu – zatrzymanie

Post autor: eldier »

Człowiek chce pomóc, dobrze radzi, poświecą swój czas, a ma zarzucony brak kultury... No cóż, czasem i tak bywa :bezradny:

Gdybym Tobą nie potrząsnął to nadal nie wiedzielibyśmy jakie jest blg. No ale skoro pracuje to po co ten temat? Zlej pod korek, możesz dosłodzić, herbaty tez możesz dodać. Rób jak uważasz, to Twoje wino - ale pod korek to zlej, bo się utleni.

Autor tematu
Piter____K
10
Posty: 13
Rejestracja: sobota, 9 cze 2018, 00:45
Re: Wino z kwiatów bzu – zatrzymanie

Post autor: Piter____K »

Gwoli ścisłości, o cofaniu napisałem raz. Ale niepotrzebnie jak widzę, bo podchwycone zostało nad wyraz wydatnie. Sprostowałem, cofa się ale bez bulgotania, jak pomieszczenie zaczyna być chłodzone. Natomiast do przodu idzie wiele razy.

No cóż, taka to specyfika for internetowych, że nie lubi się nowicjuszy. Ale każdy przez to przechodził, warto mieć to na uwadze. Karma wraca. A niestety, ludzie tak opisują swoje rozterki, że czasem ciężko znaleźć co się potrzebuje.

Alchemist
10
Posty: 13
Rejestracja: poniedziałek, 8 lut 2016, 11:57
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Wino z kwiatów bzu – zatrzymanie

Post autor: Alchemist »

@Piter____K, kulturalnie Ci tłumaczymy i prosimy, że należy zmierzyć gęstość nastawu - to taka podstawa i pierwszy warunek do dalszych konwersacji i działań. Pisałeś dość dużo o bulgotaniu i poruszaniu się cieczy w rurce to @eldier odesłał Cię do podstaw termodynamiki. Zaznaczyłeś, że robisz na czuja, a nikt Ci z głowy nie powie co tam siedzi jak nie ma żadnych danych poza "bulgocze albo nie". Nie obraź się, ale pierw można powertować po forum i wyczytałbyś jak nastawić, co pomierzyć oraz jak się przygotować. Wtedy gdy czegoś nie wiesz i Cię trapi to pomożemy i naprowadzimy. Jednak od Ciebie musi też wyjść inicjatywa i chęci. Nikt Ci nie robi pod górkę ani nie obraża, a wręcz z uporem próbuje pomóc. Nie ma się co unosić :)
Życzę udanego działania z winem i oby smakowało.

Autor tematu
Piter____K
10
Posty: 13
Rejestracja: sobota, 9 cze 2018, 00:45
Re: Wino z kwiatów bzu – zatrzymanie

Post autor: Piter____K »

Blg podałem. Tak wiem, teraz to i tak niewiele mówi :) Skąd przypuszczenie, że nie wyczytałem jak nastawić? W zasadzie nie muszę się tłumaczyć, ale forum przestudiowałem niejedno : ) Chodzi o to, że nie lubię udziwnień. I jak mi ktoś mówi o tych pomiarach, że są niezbędne... to mam ochotę powiedzieć to ludziom, którzy robili wino xx tysięcy lat temu ; ) I napisałem też: ciężko znaleźć na forach coś, co mnie interesuje. Ludzie opisują każdy po swojemu. To stały problem, we wszystkich branżach/forach. Tak jak "opieprzanie" świeżaków za nie szukanie ; ) Wino idzie do butelek. Było nastawione z wywaru z kwiatów, który stał zalany tylko ok. 24h. Więcej z tego się nie wyciśnie (do baniaka poszedł odsączony). Zapach i smak ma niesamowicie intensywny (bzu), do tego bardzo grzeje.

Ps. Znam ryzyko wznowienia pracy drożdży, ale chyba jest niewielkie. Dobiję je dodatkami :) do tego w piwnicy mam dość chłodno.
A ostatecznie będę doglądać często tematu albo po prostu zrobię próbę zalania jednej butli w temp. pokojowej.

Dzięki : )

Alchemist
10
Posty: 13
Rejestracja: poniedziałek, 8 lut 2016, 11:57
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Wino z kwiatów bzu – zatrzymanie

Post autor: Alchemist »

Pewnie kiedyś robili wino bez mierzenia gęstości cieczy - tak na oko, kiedyś destylowali w kankach po mleku, kiedyś nie mieli internetu, kiedyś... Tylko skąd mamy wiedzieć czy nastaw pracuje czy nie? Czy drożdże swoje zrobiły? Chcesz mieć najlepsze efekty, cieszyć się dobrym smakiem oraz mieć powtarzalność za każdym razem to należy wspomóc się tak "zaawansowanym sprzętem". Ja osobiście czytając o tych bulgotaniach, nie sądzę że czytałeś i studiowałeś fora, chyba że czytałeś bez zrozumienia. Pewnie nie musisz się tłumaczyć nam ani zarzucać "opieprzanie", bo nikt Cię nie opieprzył jeszcze, a co najwyżej zwrócił uwagę co powinieneś zrobić lub doczytać.
Owocnej pracy z kolejnymi winami.

eldier
750
Posty: 751
Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
Podziękował: 114 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Wino z kwiatów bzu – zatrzymanie

Post autor: eldier »

Piter____K pisze: No cóż, taka to specyfika for internetowych, że nie lubi się nowicjuszy. Ale każdy przez to przechodził, warto mieć to na uwadze. Karma wraca. A niestety, ludzie tak opisują swoje rozterki, że czasem ciężko znaleźć co się potrzebuje.
No teraz to chyba se żartujesz? Ja akurat dla świeżaków jestem bardzo cierpliwy, zerknij na temat o wiśniowym ;) Pamiętam jak sam błądziłem jak dziecko we mgle i wierz mi że ta informacja o blg wnosi bardzo dużo.
Piter____K pisze:Blg podałem. Tak wiem, teraz to i tak niewiele mówi :)
Wiemy że przerobiło większość lub nawet całość cukru i teraz należy podjąć pewne kroki.
Piter____K pisze: Chodzi o to, że nie lubię udziwnień. I jak mi ktoś mówi o tych pomiarach, że są niezbędne... to mam ochotę powiedzieć to ludziom, którzy robili wino xx tysięcy lat temu ; )

Dawniej ludzie też nie używali internetu, tylko pytali dziadka albo ojca jak to zrobić, a jak nie mieli kogoś takiego to we wsi na pewno znalazł się ktoś kto wiedział. W sumie to zapewne samochodu, tramwaju, autobusu również nie używasz, bo ileś tam tysięcy lat temu ludzie przemierzali całe miasta przy pomocy jedynie własnych nóg. W sumie po co ja to pisze, skoro czytasz to na czymś o czym nawet 100lat temu nikt by nie pomyślał, nie mówiąc już o tysiącach lat... Wybacz, ale strasznie wkurza mnie takie pierdolenie co to się robiło kilka tys lat temu...
Piter____K pisze:Wino idzie do butelek.
Piter____K pisze:Ps. Znam ryzyko wznowienia pracy drożdży, ale chyba jest niewielkie. Dobiję je dodatkami :) do tego w piwnicy mam dość chłodno.
Nie nie znasz, bo tak jak mówiłem błądzisz jak dziecko we mgle. Gdybyś jedynie okazał trochę pokory dla osób z większą wiedzą i doświadczeniem to już miałbyś kilka opcji co możesz zrobić dalej. A tak nie wiesz na czym stoisz, nie wiesz co się stanie jak drożdże podejmą prace w butelce - tutaj podpowiem, bo szkoda mi Twojego zdrowia - granaty w butelce. A więc jednak sugerowałbym, żeby jeszcze postało jeszcze w balonie. Ale ważne jest czy podejmą pracę i dlaczego? Chociaż dawniej tego nie wiedzieli i wino też pili...

Autor tematu
Piter____K
10
Posty: 13
Rejestracja: sobota, 9 cze 2018, 00:45
Re: Wino z kwiatów bzu – zatrzymanie

Post autor: Piter____K »

"Wybacz, ale strasznie wkurza mnie takie pierdolenie co to się robiło kilka tys lat temu... "
Takie stwierdzenie trudno skomentować : )

Mój ojciec przed laty robił wina z wiśni, jabłek. Nic nie wybuchało, wszyscy żyli. Nie kojarzę żadnej specjalistycznej aparatury pomiarowej. Musisz mi zaufać : ) Natomiast osobiście kilkukrotnie "pakowałem" efekt krótkiej fermentacji mniszka lekarskiego/miodu/imbiru do butelek. Fakt – drożdże inne. Raz był problem, po otworzeniu butelek był huk jak wystrzału i przy pierwszej – zawartość na zewnątrz. Ale to były korki ceramiczne. A gaz miał być. Czy jest ryzyko wznowienia pracy drożdży poniżej 20 stopni? Podejmuję wyzwanie : ))

Nie chcę dosładzać, nie chcę też stracić tego efektu, jaki jest. Siarka też niekoniecznie. Nie omieszkam poinformować o ciągu dalszym i skutkach.

Szanownej braci forumowej życzę trochę dystansu i spokoju. Podobno atmosfera jaka panuje wokół nastawu ma niebagatelne znaczenie ; )

Autor tematu
Piter____K
10
Posty: 13
Rejestracja: sobota, 9 cze 2018, 00:45
Re: Wino z kwiatów bzu – zatrzymanie

Post autor: Piter____K »

Alchemist pisze: Ja osobiście czytając o tych bulgotaniach, nie sądzę że czytałeś i studiowałeś fora, chyba że czytałeś bez zrozumienia. Pewnie nie musisz się tłumaczyć nam ani zarzucać "opieprzanie", bo nikt Cię nie opieprzył jeszcze, a co najwyżej zwrócił uwagę co powinieneś zrobić lub doczytać.
Owocnej pracy z kolejnymi winami.
Dziękuję. Fora czytałem : ) Pierwotnie chciałem prosić o poradę. Jednak bazowanie na własnych doświadczeniach jest bezcenne i daje nieporównywalną satysfakcję : )
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wytwarzanie Wina”