Witam kolegów psotników.
Po paru cukrówkach nadszedł czas na owocówki, gdyż zaczął się sezon na wszelakie owoce. I tu moje pytanie czy ma ktoś może jakiś przepis na nastaw z wiśni? Taki owoc dostałem od teścia i chciałbym coś z tego wypocić. Zastanawiam się czy bedzie miało to sen a mianowicie 20kg wiśni do tego 10kg cukru i z 15l wody, co o tym sądzicie ???
nastaw z wiśni???
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 2383
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 631 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: nastaw z wiśni???
Ja stosuję dwie metody. Obie metody dają dobre rezultaty. Zaletą pierwszej jest stosunkowo krótki czas do uzyskania trunku. Druga natomiast daje dużo większy uzysk ze względu na większą ilość cukru.
1. Typowy nastaw to zmiksowane mieszadłem na wiertarce w beczce wiśnie z dodatkiem 1kg cukru na każde 10kg wiśni + pektoenzym w ilości z opakowania + drożdże. Ja preferuję Bayanus lub Estelle. Następnego dnia pożywka około 2g DAF (DAP) na 10l nastawu. Bez wody ale przy 20kg i większym kotle pewnie będziesz musiał dolać wody przed samą destylacją by zakryć grzałki. Tzw. "czapę" z wypływających w czasie fermentacji owoców zatapiasz co 1-2 dni. Po kilku dniach możesz ręką wygarnąć z dna nadmiar pestek jeżeli nie lubisz migdałowego posmaku w destylacie. Jak "czapa" przestanie się tworzyć to nastaw gotów do destylacji. Przy kotle bez płaszcza całość wyciskasz w worku filtracyjnym i destylujesz.
2. Robisz wytrawne wino wiśniowe z przepisów których multum znajdziesz w internecie. Po ostatnim obciągu wstawiasz do piwniczki i zapominasz o nim. Po roku degustujesz i podejmujesz decyzję - pijesz takie jakie jest lub destylujesz. Uprzedzam, że decyzja może być ciężka bo moim zdaniem wina wiśniowe często bywają lepsze od gronowych z wyższej półki.
1. Typowy nastaw to zmiksowane mieszadłem na wiertarce w beczce wiśnie z dodatkiem 1kg cukru na każde 10kg wiśni + pektoenzym w ilości z opakowania + drożdże. Ja preferuję Bayanus lub Estelle. Następnego dnia pożywka około 2g DAF (DAP) na 10l nastawu. Bez wody ale przy 20kg i większym kotle pewnie będziesz musiał dolać wody przed samą destylacją by zakryć grzałki. Tzw. "czapę" z wypływających w czasie fermentacji owoców zatapiasz co 1-2 dni. Po kilku dniach możesz ręką wygarnąć z dna nadmiar pestek jeżeli nie lubisz migdałowego posmaku w destylacie. Jak "czapa" przestanie się tworzyć to nastaw gotów do destylacji. Przy kotle bez płaszcza całość wyciskasz w worku filtracyjnym i destylujesz.
2. Robisz wytrawne wino wiśniowe z przepisów których multum znajdziesz w internecie. Po ostatnim obciągu wstawiasz do piwniczki i zapominasz o nim. Po roku degustujesz i podejmujesz decyzję - pijesz takie jakie jest lub destylujesz. Uprzedzam, że decyzja może być ciężka bo moim zdaniem wina wiśniowe często bywają lepsze od gronowych z wyższej półki.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: nastaw z wiśni???
W punkt...Szlumf pisze: Uprzedzam, że decyzja może być ciężka bo moim zdaniem wina wiśniowe często bywają lepsze od gronowych z wyższej półki.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego