Witam,
Jako, że nie udało mi się nigdzie odszukać czegoś takiego to podpytam.
Na jakim filmiku na YT widziałem jak psociaż z USA po rozdrobnieniu jabłek podgrzewał je do 40C i tak trzymał 30 min. Ponoć zabieg ten ma robić coś z cukrami w nastawie, a co za tym idzie zmieniać wartości przed i pogonu (?) Czy ktoś słyszał o czymś takim?
"Wygrzewanie" nastawu z jabłek
-
- Posty: 5376
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 666 razy
- Kontakt:
Re: "Wygrzewanie" nastawu z jabłek
Podgrzanie owoców pomaga uzyskać więcej soku. Jeżeli chodzi o zmianę zawartości niechcianych później składników destylatu, to na szybko na myśl przychodzi mi tylko rozpad pektyn, odpowiedzialnych za powstawanie metanolu- chociaż 40 stopni to trochę mało. Wygodniej dodać enzymu pektolitycznego, ale ten za wielką wodą nie jest zbyt popularny i być może stąd ten zabieg.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"