Wątpliwości co do klarowania

Co można przed procesem destylacji aby uzyskać czysty destylat już po.

Autor tematu
michu1978
50
Posty: 53
Rejestracja: czwartek, 4 lut 2010, 21:53

Post autor: michu1978 »

Ja do swojego zacieru( 5l kompotów z owocami gł. wiśnie, 4 kg i 15 l wody) po półtora tygodnia fermentacji zasts. do klarowania zacieru klarowin firmy biowin 2 saszetki. Zgodnie z instrukcja po 24 h rozrobiony klarowin wlałem do mojego zacieru. Jak długo muszę czekać aby zacier się sklarował, i czy owoce opadną na dno czy nadal pozostaną na powierzchni bo teraz wszystkie są na powierzchni czy to dobrze ze w ogóle są na powierzchni???
alembiki
Awatar użytkownika

dreiko
50
Posty: 54
Rejestracja: wtorek, 8 gru 2009, 17:43
Krótko o sobie: Lepsze wrogiem dobrego
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: KLAROWANIE NASTAWÓW od A do Z.

Post autor: dreiko »

Na początek to trochę za szybko zabrałeś się za klarowanie. Drożdże mogą być w nastawie do około 1-1,5 miesiąca. Wszystko zależy od tego jak dobrze fermentuje wino. Jest to również uzależnione od ilości cukru, temperatury otoczenia i od tego jaką chcesz osiągnąć moc wina.

Zakładam że w Twoim przypadku drożdże przestały już pracować, a wino osiągnęło pożądaną moc.

Po drugie i najważniejsze, trzeba było zlać wino znad owocu i dopiero zabrać się za jego klarowanie.

Owoce utrzymują się na powierzchni wina ponieważ wypycha je dwutlenek węgla wydzielany przez drożdże. Nie wiem czy w Twoim przypadku owoc przed zastosowaniem Klarowinu był na powierzchni czy już na dnie. Jeśli pływał to znaczy że było za wcześnie, trzeba było wtedy zlać wino, wybrać owoc i wlać to wszystko z powrotem do gąsiora aby dalej fermentowało.

Prawidłowo wino powinno się nastawiać na samym soku z owoców, lub soku rozrobionego z wodą. Ponieważ niekiedy jego wyciśnięcie jest bardzo pracochłonne dużo wygodniejszą metodą jest wrzucenie owocu do gąsiora i poddaniu go fermentacji przez jakiś czas.

Nie wiem co ci powiedzieć bo za mało danych podałeś. Jeśli fermentacji już ustała to powinno być ok. Wyjmij owoc i pozostaw wino w chłodnym miejscu, powinno się wyklarować.
Lepsze wrogiem dobrego!

Autor tematu
michu1978
50
Posty: 53
Rejestracja: czwartek, 4 lut 2010, 21:53
Re: KLAROWANIE NASTAWÓW od A do Z.

Post autor: michu1978 »

Podany przeze mnie skład zacieru to jest na nastaw na bimber. po ustaniu fermentacji zacieru cukromierz wskazywał O na wskazniku . Czyli powinienem wyłowić owoce i klarować zacier aby go potem pędzić?? czy zostawić owoce żeby same opadły na dno w trakcie klarowania?? :shock:
Zapomniałem dodać ze zacier ma czerwony mętny kolor, owoce właśnie przed chwilka wyjąłem i wyniosłem na korytarz wiadro z zacier bo tam jest chłodno i wiadro jest przykryte wieczkiem z rurka fermentacja czy dobrze zrobiłem???
Awatar użytkownika

dreiko
50
Posty: 54
Rejestracja: wtorek, 8 gru 2009, 17:43
Krótko o sobie: Lepsze wrogiem dobrego
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: KLAROWANIE NASTAWÓW od A do Z.

Post autor: dreiko »

Powinno być dobrze.

Jest mętne, to nic nowego. Musisz trochę poczekać aż Kalrowin zacznie działać, może to potrwać nawet 2-3 dni. Napisz później czy wszystko się udało.

Pamiętaj, zawsze staraj się unikać długich kontaktów młodego wina z powietrzem, może to prowadzić do jego popsucia. Tak więc zatkanie gąsiora z powrotem rurką fermentacyjną jest jak najbardziej na miejscu.
Lepsze wrogiem dobrego!

Autor tematu
michu1978
50
Posty: 53
Rejestracja: czwartek, 4 lut 2010, 21:53
Re: KLAROWANIE NASTAWÓW od A do Z.

Post autor: michu1978 »

Czyli jak się sklaruje to można już ściągnąć zacier i wlać do kany i pędzić na dobry bimberek??? :odlot:
Jak mogę poznań, że mój zacier jest już po sklarowaniu. Jeżeli on jest koloru czerwonego, bo miałem zrobiony z kompotów wisniowych. Jak wczoraj patrzyłem do wiadra to prawie żadnej różnicy nie widziałem tak jak przed wlaniem klarowinu i na powierzchni też mi pływają resztki wiśni wiadomo, bo przy wyciąganiu owoców nie dało rady tych malutkich kawałków zebrać.
Awatar użytkownika

czutka
50
Posty: 81
Rejestracja: środa, 5 sie 2009, 20:16
Re: Wątpliwości co do klarowania

Post autor: czutka »

Michu1978

Myślę że ten nastaw wlej do kotła i gotuj. Ja wszystkie owocówki, wlewam do kotła razem z owocami. Tylko że drożdży dają bardzo mało, na balon 34 litry, pół łyżeczki do herbaty. Parę osób próbowało ostatni calwados, nikt na zbyt intensywny zapach drożdży nie narzekał. Nastaw z owocami, kompotami inaczej fermentuje jak cukrówka, tego raczej nie trzeba tak bardzo klarować.

Pozdrawiam Czutka

Autor tematu
michu1978
50
Posty: 53
Rejestracja: czwartek, 4 lut 2010, 21:53
Re: Wątpliwości co do klarowania

Post autor: michu1978 »

Witam
Jestem już po nocnym psoceniu mojego zacieru. Powiem tak po spuszczeniu z wiadra zacieru do kotła wyszło ok. 15 l dobrego zacieru do psocenia. Po ciężkiej walce która trwała od 17h po południu do 1 h w nocy wyszło mi ok 3.5 l mocnej gorzałki. 1 l to jakie 70% 2l to 55-60% 3 l to jakieś 40% i ostanie 0,5 to 30% nawet czyste i niesmierdzi za bardzo. Ogólnie zapach gorzałki wmiare i nie śmierdzi mocno dorżdzami.
Mam taki dylemat czy oby za mało ie wyszło mi trochę literków gorzałki czy powinno wyjsc trochę więcej. Na razie to jest pierwsze pędzenie i zastawiam sie czy go puścic 2 raz w rury czy zostawić i doprawi do smaku. Ostatnie 1,5 l leciało przy tem. ok 94 C termometr umieszczony w pokrywie kany takze wskazania na wlocie do defragmentatora mogły byc trochę mniejsze.Moja aparatura to zwykła kana 20l połączona silikonem do defragmentatora w środku ma szklane rurki a późnej do chłodnicy tez silikonem.
Prosze o rade
Awatar użytkownika

czutka
50
Posty: 81
Rejestracja: środa, 5 sie 2009, 20:16
Re: Wątpliwości co do klarowania

Post autor: czutka »

Michu1978

Myślę że wyszło całkiem dobrze, ale straty nastawu bardzo duże. Zmarnowałeś jakieś 7 litrów nastawu, to dodatkowe 1,75 litra gorzałki. Ja w owocówkach leję do gara cały nastaw. Deflegmator + odstojnik i drugie gotowanie, tak oczyszczą bimber że drożdży prawie nie czuć. Teraz przed drugim gotowaniem dodam do surówki wody utlenionej, zobaczę jak to wpłynie na smak finalny bimbru.

Pozdrawiam Czutka.

bono69
10
Posty: 15
Rejestracja: poniedziałek, 1 lut 2010, 23:47
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Wątpliwości co do klarowania

Post autor: bono69 »

hej Czutka
mam pytanko
po co do zacieru dodajesz wodę utlenioną??
Awatar użytkownika

czutka
50
Posty: 81
Rejestracja: środa, 5 sie 2009, 20:16
Re: Wątpliwości co do klarowania

Post autor: czutka »

Bono69
Nie do zacieru, lecz do surówki, czyli bimbru po pierwszym gotowaniu.
Właśnie wczoraj, destylowałem surówkę jabłkowo-rodzynkową z dodatkiem wody utlenionej. Dodatek wody utlenionej to 100ml na 9 litrów surówki 55%.Stało to 24 godziny, następnie rozcieńczyłem do 40% i na organki. Wolne gotowanie i efekt rewelacyjny, lekki zapach jabłek i winogron, lecz smaku drożdży brak. Wyszedł spirit 80% idealny do nalewek.
Teraz zawsze będę dawał wodę utlenioną przed drugim gotowaniem.

Pozdrawiam Czutka.
Awatar użytkownika

Qwet
50
Posty: 97
Rejestracja: poniedziałek, 2 mar 2009, 00:06
Ulubiony Alkohol: Redd's jabłkowy - moje nowe bożyszcze
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Lokalizacja: Gdzieś w okolicach Bydgoszczy
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Kontakt:
Wątpliwości co do klarowania

Post autor: Qwet »

A ja mam pytanie ogólne, do wszystkich którzy klarują zacier: Po co klarujecie? Przecież i tak po destylowaniu się go wylewa...
Przecier pomidorowy w cukrówce jest jak turbosprężarka w dieslu :)
Awatar użytkownika

czutka
50
Posty: 81
Rejestracja: środa, 5 sie 2009, 20:16
Re: Wątpliwości co do klarowania

Post autor: czutka »

Owet.

Cukrówki, trzeba klarować, bo przy sprzęcie bez deflegmatora i odstojnika, niezła chara wychodzi. Przy owocówkach gotuje całą zawartość balonu, a teraz do drugiego gotowania dodaję wody utlenionej, daje super efekt, szczerze polecam.
Awatar użytkownika

Qwet
50
Posty: 97
Rejestracja: poniedziałek, 2 mar 2009, 00:06
Ulubiony Alkohol: Redd's jabłkowy - moje nowe bożyszcze
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Lokalizacja: Gdzieś w okolicach Bydgoszczy
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Kontakt:
Re: Wątpliwości co do klarowania

Post autor: Qwet »

No i tu kolejne pytanie ode mnie: Co to jest "chara"? To mętność, czy smród?
U mnie mętności żadnej nie ma, jedynie lekki smrodek który znika po drugiej destylacji.
Przecier pomidorowy w cukrówce jest jak turbosprężarka w dieslu :)
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Wątpliwości co do klarowania

Post autor: Calyx »

Wielu Kolegów klaruje nastawy twierdząc, że lepszy efekt końcowy uzyskują.
Nie śmiem nawet zaprzeczyć tym stwierdzeniom.
Możliwe jest, że sklarowany nastaw daje lepsze efekty organoleptyczne.
Osobiście nie klaruję nastawów i jest to mój świadomy wybór.
Po prostu nie zauważyłem żadnej różnicy w ciągu wykonywanych psoceń
pomiędzy nastawem sklarowanym albo nie.
Pierwsze psocenie zawsze wykonuje na max, ciągnę ile nastaw pozwala
i jest to destylacja "prosta". Żadna rektyfikacja. Uzyskuję prostą "razówkę",
która dopiero w kolejnych psoceniach przeznaczam na czystą psotkę skamotkę
zvoltowaną na 95-96% do nalewek (może dlatego u mnie zmywaki nie rdzewieją?)
albo na truneczki whiskaczem zlatujące
(co bardzo sobie cenię w spożyciu bezpośrednim) :)

Chara to wg mojego rozumowania trunek pośledniej jakości,
gdzie "producentowi" nie chciało się przyłożyć do psocenia.
Nie oddzielone przed i po (gony), smak i zapach pozostawiający wiele do życzenia.
Kac i trampek w dziabarze po spożyciu, przyjaźń z porcelanowym muminem,
zanik percepcji, brak pamięci i sporo innych objawów.
Myślę, że klarowanie nie ma akurat na to wpływu.

Wybór czy klarować, czy nie, pozostawiam Psotnikom :)

Swoją drogą ciekaw jestem innych definicji chary (heh)

Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)

Autor tematu
michu1978
50
Posty: 53
Rejestracja: czwartek, 4 lut 2010, 21:53
Re: Wątpliwości co do klarowania

Post autor: michu1978 »

Czutka pisałeś ze po pierwszym psoceniu miałem zbyt duże straty. Ja sugerowałem się tym że jak mi zaczęło lecieć 40% to już nie ciąłem dalej, czyli co powinienem ciągnąc na maxa do 30%i to później wszystko wlać na 2 pędzenie???
Awatar użytkownika

czutka
50
Posty: 81
Rejestracja: środa, 5 sie 2009, 20:16
Re: Wątpliwości co do klarowania

Post autor: czutka »

Michu1978
Dokładnie tak, jak przy 30% zapach jest jaszcze znośny, to dawaj do 30%. Są tacy co jadą do 20%
Chodziło mi o to że zmarnowałeś około 7 litrów nastawu. Ja gotuję owocówki jak leci, wszystko co było w fermentatorze, przecież w owocach jest alkohol, no i aromaty.

Pozdrawiam Czutka
Awatar użytkownika

Qwet
50
Posty: 97
Rejestracja: poniedziałek, 2 mar 2009, 00:06
Ulubiony Alkohol: Redd's jabłkowy - moje nowe bożyszcze
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Lokalizacja: Gdzieś w okolicach Bydgoszczy
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Kontakt:
Re: Wątpliwości co do klarowania

Post autor: Qwet »

Jeśli zacier jest bardzo słaby to warto destylować aż zacznie kapać psota o mocy jednocyfrowej. Wtedy odzyskamy cały alkohol z zacieru.Co prawda zużycie energii elektrycznej będzie dużo większe, ale to jest cena jaką trzeba zapłacić za to że zacier się nie udał :)
Wygon właściwy ma jakieś 40% i nadaje się już do rozcieńczania i kolejnych destylacji. Za to uzyskany pogon o mocy 15-20% trzeba przedestylować drugi raz bez rozcieńczania. Dalej już standardowa procedura kilkukrotnego rozcieńczania i destylowania dla otrzymania idealnej czystości smakowo-zapachowej ;)

Jeśli gdzieś nie mam racji to mnie poprawcie ;)
Przecier pomidorowy w cukrówce jest jak turbosprężarka w dieslu :)

ewan
50
Posty: 81
Rejestracja: niedziela, 31 sty 2010, 17:19
Podziękował: 1 raz
Re: Wątpliwości co do klarowania

Post autor: ewan »

czutka pisze:Bono69
Nie do zacieru, lecz do surówki, czyli bimbru po pierwszym gotowaniu.
Właśnie wczoraj, destylowałem surówkę jabłkowo-rodzynkową z dodatkiem wody utlenionej. Dodatek wody utlenionej to 100ml na 9 litrów surówki 55%.Stało to 24 godziny, następnie rozcieńczyłem do 40% i na organki. Wolne gotowanie i efekt rewelacyjny, lekki zapach jabłek i winogron, lecz smaku drożdży brak. Wyszedł spirit 80% idealny do nalewek.
Teraz zawsze będę dawał wodę utlenioną przed drugim gotowaniem.

Pozdrawiam Czutka.
Stało 24 godziny w naczyniu jakim? zamkniętym czy otwartym? Czy to ma być jakiś garnek otwarty czy może jakaś butla? Pytam bo sam chciałbym sprawdzić Twój sposób. Czy te 100 ml na 9 litrów i 55% ma być aptekarskie czy też można na oko?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Oczyszczanie nastawu przed destylacją”