kukułkówka mały problem

Dyskusja ogólna o wytwarzaniu nalewek i ich przyrządzaniu...

Autor tematu
poldek165
2
Posty: 2
Rejestracja: sobota, 28 kwie 2018, 16:39

Post autor: poldek165 »

Witam. Chciałbym się zapytać co może być nie tak z moją kukułką. Około dwóch tygodni temu zalałem cukierki spirytusem i mieszam je codziennie, ale coś nie chce się połączyć spirytus z cukierkami, jedynie co wyszło to to, że się rozpuściły cukierki. Te rozpuszczone cukierki spadają na dno butelki a spirytus wypływa na wierzch butelki. Co zrobić żeby ten spirytus się połączył z cukierkami i żeby był gęsty?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
koncentraty wina
Awatar użytkownika

freek
150
Posty: 197
Rejestracja: niedziela, 3 wrz 2017, 16:10
Krótko o sobie: By żyć, trza pić :-)
Ulubiony Alkohol: Własny, domowy, nie za słaby.
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Południe
Podziękował: 18 razy
Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Re: kukułkówka mały problem

Post autor: freek »

Kukułka wyszła Ci dobrze i nic nie kombinuj bo taka ma być. To co opada na dno to po prostu cięższe części cukierków i nie zatrzymasz ich na górze. Zostaw to w spokoju na jakiś czas i potem zlej klarowny płyn do innej butelki, a to co na dole gęste przelej do innej mniejszej. Chyba ze chcesz mieć coś a'la likier to nic nie rób tylko przed wyciagnieciem na stół ostro pomieszaj butelką i otrzymasz to co chcesz. Gdyby się zdarzyło, że nie wypijecie całej flachy naraz, to przed następnym razem znów pomieszaj. Uwierz mi, że dobrze wyklarowany napitek w osobnej butelce prezentuje się pięknie i równie dobrze smakuje.

lasso
50
Posty: 85
Rejestracja: piątek, 7 lip 2017, 00:57
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: kukułkówka mały problem

Post autor: lasso »

Witaj. Według mnie to normalne, że cięższe frakcje opadają grawitacyjnie na dół. Potrzymaj jeszcze trochę w butelce wstrząsając raz dziennie. Rozcieńcz do pożądanej mocy, zbierz to, co jest nad osadem i przefiltruj. Po wszystkim leżakuj, a następnie delektuj się smakiem :pije:

rosjan
300
Posty: 338
Rejestracja: czwartek, 18 maja 2017, 11:19
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Wina i własny wyrób
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Południe Paryża
Podziękował: 109 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: kukułkówka mały problem

Post autor: rosjan »

Czołem
Nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, ale pozwolę sobie poddać w wątpliwość właściwości spirytu nasycenia się cukrem tak, jak to robi zwykła woda ... po prostu nie zgęstnieje. Nie mam 100% pewności
Pozdrawiam
Jachu

wawaldek11
2500
Posty: 2896
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: kukułkówka mały problem

Post autor: wawaldek11 »

Ja kukułki rozpuściłem w gorącej wodzie i po przestygnięciu dodałem spirytus. Kryształków cukru nie było, a wyszedł gęstawy likier. Po czasie rozwarstwiało się lekko, ale to raczej sprawa tłuszczy, które są w składzie cukierków. I wydaje mi się, że robiłem kukułczankę wg przepisu umieszczonego na którymś forum.
Pozdrawiam,
Waldek

lesu.pl
100
Posty: 126
Rejestracja: sobota, 7 lut 2015, 11:33
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: pigwóweczka, smorodinówka i dereniówka
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: kukułkówka mały problem

Post autor: lesu.pl »

freek pisze:Kukułka wyszła Ci dobrze i nic nie kombinuj bo taka ma być. To co opada na dno to po prostu cięższe części cukierków i nie zatrzymasz ich na górze. Zostaw to w spokoju na jakiś czas i potem zlej klarowny płyn do innej butelki, a to co na dole gęste przelej do innej mniejszej. Chyba ze chcesz mieć coś a'la likier to nic nie rób tylko przed wyciagnieciem na stół ostro pomieszaj butelką i otrzymasz to co chcesz. Gdyby się zdarzyło, że nie wypijecie całej flachy naraz, to przed następnym razem znów pomieszaj. Uwierz mi, że dobrze wyklarowany napitek w osobnej butelce prezentuje się pięknie i równie dobrze smakuje.
Zaiste trunek przedni, ja dodaję do tego piwo karmi bezalkoholowe klasyczne i leżakuję ok pół roku. Ambrozja wprost...
Awatar użytkownika

freek
150
Posty: 197
Rejestracja: niedziela, 3 wrz 2017, 16:10
Krótko o sobie: By żyć, trza pić :-)
Ulubiony Alkohol: Własny, domowy, nie za słaby.
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Południe
Podziękował: 18 razy
Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Re: kukułkówka mały problem

Post autor: freek »

Hmm z tym piwem to ciekawe, nie robiłem i musze spróbować kiedyś. Powiedz jakie proporcje stosujesz {piwa i kukulki } i na jaki końcowy % rozrabiasz? Czy piwo wcześniej wygazowywujesz, podgrzewasz, etc.?

lesu.pl
100
Posty: 126
Rejestracja: sobota, 7 lut 2015, 11:33
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: pigwóweczka, smorodinówka i dereniówka
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: kukułkówka mały problem

Post autor: lesu.pl »

Kukułki ok 240g, wódka 40 % ok 2,5 litra i około pół litra piwa karmi. Kukułki kruszę i zalewam alkoholem i leży to około miesiąca. Trzeba zawartością wstrząsać aby się rozpuściło. Po tym czasie zlewam klarowną ciecz ze środka. U góry zbiera się jakiś tłuszcz użyty do produkcji cukierków, a na dole cięższe frakcje. To dziadostwo wlewam do kolejnej tam destylacji. Środkową frakcję mieszam z piwem karmi. Jest w butelce o,4 litra - zwykłe karmi tzw klasyczne. Gaz z piwa należy spuszczać ze słoja co jakiś czas. Jak się to ponownie wyklaruje - ok 2 - 3 tygodnie - wlewam do butelek. Na początku jest niesmaczne. Musi postać kilka miesięcy. Potem jak poleży ... . Podałem to chłopakom na szkoleniu zduńskim - a mogłem sam wypić. Polecam.
Awatar użytkownika

sargas
600
Posty: 632
Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: żytnia
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: kukułkówka mały problem

Post autor: sargas »

Moja znajoma raz kiedyś zalała kukułki czystym spirytusem i nie chciały się rozpuścić przynajmniej nie szybko pewnie by to wieki trwało. Kolega @rosjan ma racje napisz w jakim stężeniu ten spirytus wlałeś. Jak dla mnie mocniejsze niż 50/50 nie ma sensu robić.

imar42
50
Posty: 73
Rejestracja: piątek, 29 kwie 2016, 17:10
Krótko o sobie: Empatia - to dar czy przekleństwo?
Ulubiony Alkohol: Teraz już tylko własny
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: Olsztyn
Podziękował: 14 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: kukułkówka mały problem

Post autor: imar42 »

W mocnym spirytusie (czyli około 95%) cukier rozpuszcza się bardzo słabo. Znacznie lepiej rozpuszcza się w słabszych alkoholach. Nigdy nie robię nalewek na mocnym spirytusie. Najmocniejszy do nalewek (zwłaszcza owocowych) u mnie to około 65%.

Ja robiłem likierek z kukułek na dwa sposoby, czyli była to wersja "light" i "strong":

1) Wersja "Light"
Kukułki - 1 kg
Spirytus 96% - 1,5 litra
woda - 2 litry

2) Wersja "Strong"
Kukułki - 1 kg
Spirytus 96% - 2 litry
woda - 1,5 litra

Do 5 litrowej szklanej damy wlewam wodę, dodaję spirytus. Po upływie jednej doby dodaję cukierki i uzupełniam wodą do 5 litrów. Odstawiam w ciemne miejsce - tak blisko i wygodnie, aby przynajmniej jeden raz dziennie zamieszać gąsiorkiem. W wersji "letkiej" :D cukierki rozpuszczały się zauważalnie szybciej niż w wersji "krzepkiej" :)
Po upływie 2 do 3 tygodni nadawało się do spożycia. Nigdy nie uchowało się ponad pół roku.
Głowica: Aabratek 60,3mm
Kolumna: 35cm + 45cm + 55cm SMS + OVM
Wypełnienie: Sprężynki pryzmatyczne KO
Zbiornik: 66 litrów
Grzałki: 500W + 1000W + 2000W

Robal_2007
2
Posty: 2
Rejestracja: poniedziałek, 5 gru 2022, 07:32
Re: kukułkówka mały problem

Post autor: Robal_2007 »

Zrobiłem obie wersje, które podał kolega imar42, jednak mimo tego że cukierki stoją już ponad miesiąc w ciepłej szafie i są codziennie mieszane, spirytus nie połączył się z cukierkami. Powstały trzy frakcje. Tak jak koledzy wyżej pisali, na dole opadają cukierki, w środku jest spirytus, zaś na górze prawdopodobnie tłuszcz wykorzystywany do produkcji cukierków. Mieszanie przed podaniem raczej się nie sprawdzi, ponieważ warstwy bardzo szybko się od siebie oddzielają, a w kieliszku wygląda to bardzo nieapetycznie. Pytanie do was czy da się to jakoś uratować? Opcja z piwem karmi nie wydaje się zła, ale liczyłem, na szybki likier kukułkowy na Święta. Może ktoś uratował taki trunek, jeśli tak to proszę o podpowiedz jak, lub jakiś pomysł co można z tym zrobić. Z góry dzięki :D
Ostatnio zmieniony wtorek, 6 gru 2022, 16:10 przez Robal_2007, łącznie zmieniany 2 razy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wytwarzanie Nalewek”