Kolumna się nie zalewa
Witam kolegów.
Jestem od niedawna posiadaczem kolumny składającej się z trzech części 20 cm katalizator 110 cm oraz 40 cm całość 170 cm plus głowica 20 cm wypełnienie sprężynki KO i miedz. Dwa razy psociłem ale kolumna się nie zalewa. Grzeje gazem 7 KW ponad godzinę od wzrostu temperatury na termometrach i kolumny nie zalewa w głowicy mam rurkę sylikonową i nic nie widać i nie słychać bulgotania. Nie wiem może sprężynki za bardzo zbite czy odcinek 110 cm podzielić na partycje. Jeśli ktoś miał kiedyś coś podobnego to proszę o radę.
Jestem od niedawna posiadaczem kolumny składającej się z trzech części 20 cm katalizator 110 cm oraz 40 cm całość 170 cm plus głowica 20 cm wypełnienie sprężynki KO i miedz. Dwa razy psociłem ale kolumna się nie zalewa. Grzeje gazem 7 KW ponad godzinę od wzrostu temperatury na termometrach i kolumny nie zalewa w głowicy mam rurkę sylikonową i nic nie widać i nie słychać bulgotania. Nie wiem może sprężynki za bardzo zbite czy odcinek 110 cm podzielić na partycje. Jeśli ktoś miał kiedyś coś podobnego to proszę o radę.
-
- Posty: 897
- Rejestracja: piątek, 18 lut 2011, 16:28
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Czysta i browar
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: ŚLĄSKIE
- Podziękował: 18 razy
- Otrzymał podziękowanie: 104 razy
Re: Kolumna się nie zalewa
Daj sobie spokój z zalewaniem. Wykorzystaj czas z zalewania na stabilizację kolumny. Będziesz mega zadowolony. Od jakiegoś czasu nie zalewam kolumny a destylat wychodzi super. Skoro więc nie ma różnicy to.moim zdaniem zalewania jest zbędne.
_______________________________________________________________________________
Pozdrawiam KRZYSZTOF
Pozdrawiam KRZYSZTOF
-
- Posty: 15
- Rejestracja: wtorek, 9 lut 2016, 00:33
- Podziękował: 17 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Kolumna się nie zalewa
Zalanie kolumny nie jest obowiązkowe. Pozwala tylko (i aż) na całkowite nawilżenie wypełnienia kolumny i odpowiednie dobranie mocy pracy kolumny tak, aby pracować tuż pod progiem zalania - w tej sytuacji mamy maksymalnie wykorzystane całe wypełnienie na całej długości roboczej. Doświadczenie uczy jednak, że praca "tuż pod progiem zalania" jest mimo wszystko wymagająca dużej uwagi (już niewielkie zmiany mocy grzewczej, przy grzaniu gazem przeciąg lub jego brak, spadek ciśnienia wody mogą spowodować "przelanie" kolumny) a dodatkowo wydaje się, że psota uzyskana z wolniejszego procesu (czyli na niższym poziomie grzania) jest nieco łagodniejsza (odczucia subiektywne, jednak poparte kilkoma próbami kilku osób).
Aha, gdzieś wyczytałem o gościu który nie mogąc osiągnąć zalania kolumny wpadł na pomysł... zalewania jej z góry spirytusem. Niech Cię Bóg broni przed takim pomysłem
Z informacji jakie podałeś można sądzić, że do zalania kolumny niewiele powinno Twojemu zestawowi brakować, tak więc ja nie przejmowałbym się.
Aha, gdzieś wyczytałem o gościu który nie mogąc osiągnąć zalania kolumny wpadł na pomysł... zalewania jej z góry spirytusem. Niech Cię Bóg broni przed takim pomysłem
Z informacji jakie podałeś można sądzić, że do zalania kolumny niewiele powinno Twojemu zestawowi brakować, tak więc ja nie przejmowałbym się.
-
- Posty: 2383
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 631 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: Kolumna się nie zalewa
A zalanie od góry jest bardzo wygodną formą. Nie musimy czekać nie wiadomo jak długo a jednak zalanie przyśpiesza stabilizację. Są głowice z baaardzo dużym jeziorkiem przystosowane do tego. Można też wykorzystać odpowietrzenie głowicy i przygotować sobie bezpieczny układ z wykorzystaniem powszechnie dostępnych rzeczy.
Ten gość to Akas a on naprawdę doskonale wie co robi. Ale masz rację jeżeli będzie to robił jakiś delikatnie mówiąc niemyślący osobnik na dodatek z włączonym taboretem gazowym to może być wesoło.Smoczek64 pisze: Aha, gdzieś wyczytałem o gościu który nie mogąc osiągnąć zalania kolumny wpadł na pomysł... zalewania jej z góry spirytusem. Niech Cię Bóg broni przed takim pomysłem
A zalanie od góry jest bardzo wygodną formą. Nie musimy czekać nie wiadomo jak długo a jednak zalanie przyśpiesza stabilizację. Są głowice z baaardzo dużym jeziorkiem przystosowane do tego. Można też wykorzystać odpowietrzenie głowicy i przygotować sobie bezpieczny układ z wykorzystaniem powszechnie dostępnych rzeczy.
-
- Posty: 15
- Rejestracja: wtorek, 9 lut 2016, 00:33
- Podziękował: 17 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Kolumna się nie zalewa
Szlumf, nie miałem na myśli sytuacji w której ktoś kto wie co robi zabiera się do działania. Nasz kolega Unikorn17 wyraźnie zaznaczył, że jest nowy (każdy z nas kiedyś zaczynał i nie każdy miał możliwość podpatrzenia u kogoś jak to się robi) i dopiero testuje swój instrument. I nie mam na myśli, że ktoś jest niemyślący, ale mi już się zdarzyło mieć chwile "zastoju instynktu samozachowawczego" wynikające ze znużenia, zmęczenia, gorszego dnia czy czego tam innego. Zwłaszcza na początku zabawy w psocenie, człowieka korci do różnych takich - w moim przypadku był to pomysł wyskalowania termometru podczas pracy kolumny.
Dodatkowo - wiem, że może narażę się "gazownikom", ale też zaczynałem przygodę od grzania gazem. I jestem dużo szczęśliwszy, że grzeję teraz prądem - mam jednak świadomość, że czasami nie ma możliwości korzystania z instrumentu "prądem napędzanego". Ale w moim odczuciu, grzanie gazem jest tworzeniem sobie niepotrzebnych problemów. I wymaga dużo większej ostrożności przy prowadzeniu procesu.
A tak swoją drogą - Unikorn17 masz ocieplone (izolowane) zbiornik i kolumnę? Jaką temperaturę ma woda wychodząca? Może tutaj tracisz sporo mocy?
Dodatkowo - wiem, że może narażę się "gazownikom", ale też zaczynałem przygodę od grzania gazem. I jestem dużo szczęśliwszy, że grzeję teraz prądem - mam jednak świadomość, że czasami nie ma możliwości korzystania z instrumentu "prądem napędzanego". Ale w moim odczuciu, grzanie gazem jest tworzeniem sobie niepotrzebnych problemów. I wymaga dużo większej ostrożności przy prowadzeniu procesu.
A tak swoją drogą - Unikorn17 masz ocieplone (izolowane) zbiornik i kolumnę? Jaką temperaturę ma woda wychodząca? Może tutaj tracisz sporo mocy?
Re: Kolumna się nie zalewa
Witam. Zbiornik nie jest ocieplony ale przy grzaniu gazem na max w celu zalania kolumny po godzinie był taki gorący że jak dotknąłem mokrym palcem to zasyczał. Kolumna jest izolowana. Temperatura wody około 55 stopni zmierzyłem ilość wody 30 litrów 0,5 litra na minutę jak trochę przykręciłem wodę to temperatura wzrosła do około 70 stopni i zaczęło kapać z chłodnicy.
-
- Posty: 897
- Rejestracja: piątek, 18 lut 2011, 16:28
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Czysta i browar
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: ŚLĄSKIE
- Podziękował: 18 razy
- Otrzymał podziękowanie: 104 razy
Re: Kolumna się nie zalewa
Właśnie a to ciepło ma zostać w środku. Powiem raz jeszcze szkoda gazu i twoich nerwów a zabieg zbyteczny. Przeznacz czas zalewania na stabilizację. Swoja droga pomysł o zaizolowaniu kega bo nie potrzebnie grzejesz atmosferę. Znakomicie nadaje się do tego mata do kominków.
_______________________________________________________________________________
Pozdrawiam KRZYSZTOF
Pozdrawiam KRZYSZTOF
-
- Posty: 24
- Rejestracja: poniedziałek, 5 lut 2018, 19:48
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Kolumna się nie zalewa
Jestem świeży ale kiedy odbierałem sprzęt od producenta mówił , że zalanie kolumny może być ale nie musi . Głównie chodzi o moc grzania . Jeżeli nie będzie odpowiednia to nie dasz rady zalać. Producent dał wskazówkę : 15 min. przytrzymać na full mocy grzania po podniesieniu temperatury na wszystkich termometrach i wtedy czekać na zalanie albo po 15 min wyłączyć grzanie ma 2 min i stabilizacja na 2,4 kW 30 min ...