Chłodzenie powietrzem.

Budowa i eksploatacja chłodnic.

Autor tematu
Jerzy Dobry
50
Posty: 56
Rejestracja: niedziela, 11 lut 2018, 23:44
Podziękował: 9 razy

Post autor: Jerzy Dobry »

Czy ktoś ćwiczył taki temat? Kombinuję jak tu się uniezależnić od wody i pomyślałem, że może jest szansa na zrobienie chłodnicy o tak dużej powierzchni by pary się skropliły oddając ciepło przez promieniowanie. W końcu miedź jest świetnym przewodnikiem ciepła. Myślę by zrobić nad kolumną coś na wzór parasola.
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2680
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 307 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Chłodzenie powietrzem.

Post autor: JanOkowita »

Potrzeba matką wynalazków - więc jak coś powstanie poprosimy o zdjęcia i relację z efektywności.
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)

Szlumf
2000
Posty: 2379
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Chłodzenie powietrzem.

Post autor: Szlumf »

Spójrz na sprzęty kolegi Stratosa http://www.destyluj.pl/.

Autor tematu
Jerzy Dobry
50
Posty: 56
Rejestracja: niedziela, 11 lut 2018, 23:44
Podziękował: 9 razy
Re: Chłodzenie powietrzem.

Post autor: Jerzy Dobry »

JanOkowita, oczywiście jak coś z tego wyjdzie to się podzielę doświadczeniami, może po drodze trochę będę marudził zadając dziwne pytania :). Szlumf, dzięki za linka. Fajna strona i ciekawe aparaty, jednak będę chciał kombinować po swojemu. Moim ideałem byłby w miarę stabilny sprzęt chłodzony powietrzem i grzany gazem. Sprzęt sprawdzający się w prawdziwie wiejsko - leśnych klimatach. Pozdrawiam J.
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Chłodzenie powietrzem.

Post autor: Pretender »

Szukaj spiral still
Awatar użytkownika

pith
400
Posty: 440
Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2010, 12:15
Ulubiony Alkohol: Zioła, owoce
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Podziękował: 40 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Chłodzenie powietrzem.

Post autor: pith »

Ja mam skręconą w spiralę miedzianą rurkę (fi. 10, 3 m) chłodzoną dwoma wentylatorami komputerowymi - dół i góra.
Na razie jest dwa, ale za chwilę będzie 5 szt.
Miał być test, ale chłodnica została. Jak redestyluję nalewki lub spirytus na ziołówki czy gin w niewielkim kotle (chyba ma 12 litrów) to podpinam się pod to właśnie chłodzenie.
Te dwa w zupełności wystarczają do schłodzenia destylatu przy prędkości odbioru 0,5 - 0,7 l godz.
Ustawiam zawsze na ekspresie przy oknie i robię mikrouchył. Używam od jesieni i nie wiem jak się sprawdzi latem, kiedy na zewnątrz jest 25 a nie - jak teraz ok. zera.
Kto w winku nie smakował, Wstręt do kobiet czuje,
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.

بطرس

Autor tematu
Jerzy Dobry
50
Posty: 56
Rejestracja: niedziela, 11 lut 2018, 23:44
Podziękował: 9 razy
Re: Chłodzenie powietrzem.

Post autor: Jerzy Dobry »

Pith, oczywiście mój poprzedni post był skierowany do użytkownika o niku Pretender. Twój pomysł to krok w dobrym kierunku tylko te wentylatorki mnie uwierają :). Dzięki za podzielenie się doświadczeniem.

(Niestety wszystko się pomieszało. Moje posty raz pokazują się natychmiast raz z opóźnieniem a czasem wcale :). Ciężko mi to ogarnąć. )
Awatar użytkownika

JanOkowita
2500
Posty: 2680
Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: PL
Podziękował: 307 razy
Otrzymał podziękowanie: 432 razy
Kontakt:
Re: Chłodzenie powietrzem.

Post autor: JanOkowita »

Z ciekawostek powiem, że miałem kiedyś klienta który był na misji wojskowej w kraju w którym obowiązuje zakaz sprzedaży i spożywania alkoholu. Pędzili na pustyni robiąc nastaw z Coca Coli, a jako chłodzenia używali chłodnicy od ciężarówki z włączonym wentylatorem (bo bieżącej wody nie było). Z Polski przywiózł tylko drożdże :respect:
Zapraszam do mojego sklepu: https://alkohole-domowe.pl Pokolenie Silver jeszcze daje radę:)
Awatar użytkownika

drgranatt
1800
Posty: 1846
Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2009, 11:04
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Nemiroff Smorodina
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: 3-city
Podziękował: 127 razy
Otrzymał podziękowanie: 204 razy
Re: Chłodzenie powietrzem.

Post autor: drgranatt »

@Jerzy Dobry, musisz wiedzieć, że stosując tego typu chłodzenie nie możesz gotować dużych nastawów ze względu na niską sprawność takiego układu. Mała wydajność = długie gotowanie. Ponadto musisz liczyć się z dużymi gabarytami takiego urządzenia a co za tym idzie, uciążliwość w przechowywaniu. Nie wiemy też jak pisał kolega @pith, jak będziesz przebiegać proces chłodzenia gdy temperatura otoczenia będzie +25-30°C. Jeszcze jest jedna niedogodność, która nie wiem czy może dotyczyć Ciebie a mianowicie: im wyższa temperatura skroplonej cieczy tym wyższy stopień parowania do otoczenia.
"最不喜欢的粗鲁所持的以及各种各样的虚伪的混蛋。"
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html
Awatar użytkownika

275synio
50
Posty: 86
Rejestracja: wtorek, 6 wrz 2016, 21:53
Podziękował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Chłodzenie powietrzem.

Post autor: 275synio »

Grzanie gazem i chłodzenie powietrzem, toż to milowy krok, szkoda że w tył :angry:

Autor tematu
Jerzy Dobry
50
Posty: 56
Rejestracja: niedziela, 11 lut 2018, 23:44
Podziękował: 9 razy
Re: Chłodzenie powietrzem.

Post autor: Jerzy Dobry »

Ok. To napiszę jeszcze raz bo mój post w sprawie spiral still się nie pojawił :). Pretender, bardzo dziękuję za linka. To jednak nie to o co mi chodzi. Chciałbym wykorzystać i zaprząść do pracy naturę a wiec: deszcz, lód, wiat, śnieg itp. Sprzęt miałby pracować na świeżym powietrzu w końcu ponad pół roku w naszej szerokości geograficznej jest zimno, w lato można by gotować w deszczową pogodę albo w chłodną noc. Dobrze było by również by aparat miał jaką taką sprawność w pomieszczeniu ( można było by go przy okazji wykorzystywać jak grzejnik). Potrzebuję sprzęt typowo na wiejsko - leśne warunki. Sprzęt, który będzie pracował i bez bieżącej wody i bez prądu. Taka umbrella still :). Drgranatt, dzięki za praktyczne wskazówki. 275synio, czasem trzeba zrobić dwa kroki w tył by pokonać przeszkodę. Nie zamierzam udowadniać rzeczy oczywistych. Elektryki, wyświetlaczy cyfrowych, pomiarów do 0,1 stopnia i całej technologii w walce o 2-3% raczej nie będę używał. Pozdrawiam J.
Awatar użytkownika

pith
400
Posty: 440
Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2010, 12:15
Ulubiony Alkohol: Zioła, owoce
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Podziękował: 40 razy
Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Chłodzenie powietrzem.

Post autor: pith »

Ok.
Daj znać co wykombinowałeś.
Moim zdaniem skroplenie psoty będzie zależało od tego, ile poświęcisz rurki.
Jak skręcisz chłodnicę z 40 metrów miedzi to na pewno da radę w każdych warunkach.
Najwyżej poleci ciepły destylat, ale że to las to zapaszek nie przeszkadza. No i ciągłe wietrzenie pomieszczenia będzie obowiązkowe.
Kto w winku nie smakował, Wstręt do kobiet czuje,
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.

بطرس
Awatar użytkownika

275synio
50
Posty: 86
Rejestracja: wtorek, 6 wrz 2016, 21:53
Podziękował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: Chłodzenie powietrzem.

Post autor: 275synio »

Jurek, już Cię widzee w lesie przy sprzęcie. Po pas sniegu, -10'C i Ty z zamarzniętym gilem przy nosie, dokładasz drwa do ogniska i to przez kilka godzin.
Pełen szacun i czekam na rezultaty, powodzenia :respect:

Szlumf
2000
Posty: 2379
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Chłodzenie powietrzem.

Post autor: Szlumf »

Jeżeli sprzęt ma mieć jako taką wydajność i pracować w "dziczy" to moim zdaniem jednak bez wody się nie obejdziesz. Zakop na 1,5m lub głębiej w glebę 1000l mauzera. Napełnij deszczówką. Na jakimś drzewie powieś zbiornik wyrównawczy i kombinuj jak w centralnym ogrzewaniu z obiegiem grawitacyjnym. Nie wiem co prawda czy da się układ zrobić tak by zimą był naturalny przepływ zapobiegający zamarzaniu. Może na forum znajdzie się fachowiec, który coś zaproponuje. Ale zawsze można zimą zastosować długą miedź lub karbowankę a latem korzystać z mauzera.

Autor tematu
Jerzy Dobry
50
Posty: 56
Rejestracja: niedziela, 11 lut 2018, 23:44
Podziękował: 9 razy
Re: Chłodzenie powietrzem.

Post autor: Jerzy Dobry »

Dzięki za kolejną porcję wiedzy. Rzeczywiście, tak zupełnie bez wody się nie obejdzie dlatego kombinowałem ze śniegiem, deszczówką, lodem. Może ten mauzer to dobry pomysł. Na pewno tak jak pisze pith bez dużej chłodnicy się nie obędzie. 275synio, ja tam w lesie mieszkam więc łażenie po kolana w śniegu i zbieranie drewna to dla mnie codzienność. Jak odpalę maszynerię to przynajmniej trochę się będzie można ogrzać przy szczypaniu drewna :).

wawaldek11
2500
Posty: 2896
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Chłodzenie powietrzem.

Post autor: wawaldek11 »

Jurek, to ja dodam parę swoich doświadczeń, aby Ci skomplikować podejście do tematu :mrgreen:
Od kilku dobrych lat robię zawsze odpęd na spiralstillu. Teraz za chłodnicę robi 6 m rurki ko zwiniętej w spiralę http://alkohole-domowe.com/forum/downlo ... hp?id=9837
Potrafi skroplić pary przy grzaniu mocą ok 500W. Ale wsad ok. 45 l ( w innym kotle z płaszczem) gotuję nawet i 20 godzin. Dołożyłem na odpowietrzeniu miedzianą chłodnicę Liebiga z grawitacyjną cyrkulacją wody i w porywach skrapla w sumie z 1100W. A moze do grzania piec rakietowy zmajstrujesz?
W moich załacznikach są fotki jak ewoluował sprzęt.
Chętnie odpowiem na wszelkie pytania.
Pozdrawiam,
Waldek

Autor tematu
Jerzy Dobry
50
Posty: 56
Rejestracja: niedziela, 11 lut 2018, 23:44
Podziękował: 9 razy
Re: Chłodzenie powietrzem.

Post autor: Jerzy Dobry »

Dzięki Waldku, fajna ta Twoja aparaturka. Jak zrobiłeś grawitacyjną cyrkulację wody? Szukałem w Twoich fotkach, ale nie znalazłem. Zbudowałem piec rakietowy w ogrodzie, właściwie to taka hybryda połączenie pieca rakietowego z piecem tandoori. Góra pieca jest tak wyprofilowana, że duży miedziany sagan stanowi jego zwieńczenie. Niestety żona powiedziała żebym sobie wybił z głowy przerabianie dziewiętnastowiecznego kociołka na alembik :). Na domiar złego dopadła mnie choroba i gdy w końcu wyszedłem na światło dzienne okazało się, że całą zimę zacinał śnieg i deszcz na mój piec no i trochę go rozmył. Więc, albo go zdemontuję i zbuduję nowy, albo będę ogrzewał butlą gazową. Trochę się martwię, że piec będzie miał dużą bezwładność cieplną a palnik zawszę mogę przyciszyć. Pozdrawiam J.

wawaldek11
2500
Posty: 2896
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Chłodzenie powietrzem.

Post autor: wawaldek11 »

Twoja Żonka i tak jest wyrozumiała :)
Grawitacyjnego chłodzenia nie ma na fotkach, bo to pomysł z końca ub. roku.
W dwudziestolitrowym plastikowym wiadrze zamontowałem dwie rurki ø10 Cu - na dole i u góry. Chłodnica poniżej wiadra. Górny króciec chłodnicy połączyłem wężem silikonowym z górną rurką w wiadrze, dolny z dolną. Gdy pary nagrzeją wodę w chłodnicy, to ona grawitacyjnie pcha się do góry, zasysając do chłodnicy zimną z dołu wiadra. Jak w klasycznym centralnym ogrzewaniu. Szacuję, że ten układ miał moc chłodzenia ok. 500 W. Ograniczeniem był rodzaj i wielkość chłodnicy i średnice króćców ograniczających przepływ wody. Zastosowałem go, bo czasem przy rozgrzewaniu kotła dużą mocą zdarzało się, że część par szło w powietrze - bezwładność kotła z płaszczem + nieuwaga operatora ;)
Gaz w Twoim przypadku będzie lepszym rozwiązaniem - łatwiej sterować mocą. Nie masz w ogłe prądu na działce czy nie chcesz używać większych mocy? Jaki masz/planujesz kocioł?
Pozdrawiam,
Waldek

Autor tematu
Jerzy Dobry
50
Posty: 56
Rejestracja: niedziela, 11 lut 2018, 23:44
Podziękował: 9 razy
Re: Chłodzenie powietrzem.

Post autor: Jerzy Dobry »

Kocioł z płaszczem, pięknie, pięknie. Też chcę mieć taki. Na razie pożyczyłem od szanownej małżonki 20l garnek z kwasówki. Pod warunkiem, że go nie zniszczę więc nie mogę wnikać w jego konstrukcję. Dorobiłem do tego garnka dużą pokrywę miedzianą, coś w rodzaju odwróconego lejka, który kończy się rurą fi 50mm z Cu. Niestety mam problem ze szczelnością, muszę wykombinować jakieś zaczepy, napinacze, które by dociskały pokrywę do garnka (z czym mam duży problem). Zależy mi żeby kocioł miał szeroki wlew, dlatego keg i połączenie śrubunkiem raczej odpada. Docelowo chciałbym mieć duży kocioł z płaszczem i z swobodnym dostępem do dna. Tak bym mógł tam włożyć perforowaną blachę oddzielającą płyn od części stałych. Prąd i wodę mam tak samo jak CO (parę lat temu przenieśliśmy się na wieś) nie chcę używać prądu z oszczędności kiedyś używałem no i rachunki poszybowały w kosmos. Dziękuje za opis systemu grawitacyjnego może też tak zrobię, już myślałem by grzać na dole a na piętrze postawić beczkę i biegać z wiadrem :). Wczoraj zużyłem 100lwody na 10l nastawu. Kapało jak krew z nosa, rozwaliła mi się chłodnica, jedna rurka zaczeła przeciekać na lucie i para waliła przez odpowietrzenie, cała kuchnia ubabrana, istny armagedon. Pozdrawiam J.
Awatar użytkownika

drgranatt
1800
Posty: 1846
Rejestracja: poniedziałek, 13 lip 2009, 11:04
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Nemiroff Smorodina
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: 3-city
Podziękował: 127 razy
Otrzymał podziękowanie: 204 razy
Re: Chłodzenie powietrzem.

Post autor: drgranatt »

Jerzy Dobry pisze:...Dorobiłem do tego garnka dużą pokrywę miedzianą, coś w rodzaju odwróconego lejka, który kończy się rurą fi 50mm z Cu. Niestety mam problem ze szczelnością, muszę wykombinować jakieś zaczepy, napinacze, które by dociskały pokrywę do garnka (z czym mam duży problem)...
Zrób gęste ciasto z mąki i w ten sposób uszczelnisz :ok:
"最不喜欢的粗鲁所持的以及各种各样的虚伪的混蛋。"
http://alkohole-domowe.com/forum/regulatory-drgranatta-t6000.html

Autor tematu
Jerzy Dobry
50
Posty: 56
Rejestracja: niedziela, 11 lut 2018, 23:44
Podziękował: 9 razy
Re: Chłodzenie powietrzem.

Post autor: Jerzy Dobry »

Drgranatt, dzięki tak taż robiłem. Jest dobrze do momentu gdy na koniec procesu temperatura wzrasta. Wtedy w pewnym momęcie rakieta zaczyna startować:).
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Chłodzenie powietrzem.

Post autor: Pretender »

Daj zdjęcie, cuś poradzimy ...

wawaldek11
2500
Posty: 2896
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Chłodzenie powietrzem.

Post autor: wawaldek11 »

Jurek - mając prąd nie zastanawiałbym się i zrobiłbym zamknięty obieg wody - pompka do CO zrobi dobrą robotę pobierając kilkadziesiąt watów na godzinę. Bo wydajny grawitacyjny wymaga dość grubych rurek(rur). Przypomnij jaki masz sprzęt. I fotki mile widziane :)
Pozdrawiam,
Waldek

Autor tematu
Jerzy Dobry
50
Posty: 56
Rejestracja: niedziela, 11 lut 2018, 23:44
Podziękował: 9 razy
Re: Chłodzenie powietrzem.

Post autor: Jerzy Dobry »

Waldek, bardzo dziękuję, pompa CO pewnie załatwi sprawę. Generalnie temat się komplikuję bo ciągle rodzą mi się w głowie nowe pomysły :). Do tej pory działałem sam i kombinowałem jak koń pod górę, mam nadzieję, że koledzy z forum trochę naprostują moje ścieżki. W końcu udało im się zrobić zdjęcia aparaturki. Proszę się za bardzo nie śmiać, wiem, że wygląda to trochę dziwnie i mało poprawnie, ale dochodzę do jakiś pozytywnych wniosków analizując własne błędy. Wykonanie też jest fatalne, (pierwszy raz lutowałem i klepałem miedź). Na dzień dzisiejszy największy problem mam z nieszczelnością garnka. Na zdjęciu widać rant, garnka i pokrywy i te elementy muszę jakoś mocno połączyć. Myślę o podkładce silikonowej i jakiś śrubkach skręcających tylko że rant jest bardzo mały (niecały centymetr) Na zdjęciu nie ma szklanej chłodnicy która powinna znajdować się po lewej stronie ( przy ostatnim gotowaniu puścił mi lut ramienia podtrzymującego chłodnicę ) Pozdrawiam J.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

wawaldek11
2500
Posty: 2896
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Chłodzenie powietrzem.

Post autor: wawaldek11 »

Nieźle to wykombinowałeś! :poklon; Prawie alembik :) Chwilę musiałem pomysleć jak to działa i do końca nie jestem pewien czy wiem ;)
Przy lutowaniu można dawać wzmocnienie w postaci trójkąta z blachy - to ma jakąś nazwę, ale nie pamiętam http://help.solidworks.com/2016/polish/ ... ussets.htm
Gdybyś mógł kupić dodatkową pokrywkę, to łatwiej byłoby uszczelnić np. klipsami do dokumentów. W pokrywie wyciąć duży otwór i wlutować miedź. Chyba do odbioru masz igielit - zainwestuj w silikon. I jak możesz, to odsuń cały układ odbioru od gara i zarazem ognia.
Pozdrawiam,
Waldek

Szlumf
2000
Posty: 2379
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Chłodzenie powietrzem.

Post autor: Szlumf »

Niezła maszyneria ale nie do końca pojmuję działanie. Może opiszesz przeznaczenie poszczególnych elementów.
Uszczelnienie gara moim zdaniem możesz zrobić na dwa sposoby.
1. Uszczelka między kopułą a garem i przyzwoite ściski np. takie do łączenia kanałów wentylacyjnych https://zamocowania.niczuk.pl/page/66/s ... kanalow-sw. Fajno, że kopuła wchodzi w głąb gara poniżej kołnierza. Uszczelkę zrobił bym z wężyka silikonowego sklejonego w pierścień o mniejszej o kilka cm średnicy od kołnierza tak by wciągnąć go nieco na siłę w załomek pod kołnierzem. Warto by wężyk miał przelot na całym obwodzie. Jak złapie temperaturę to powietrze w nim zwiększy objętość i dodatkowo doszczelni układ.
2. Mocno naciągnięta na rant opaska silikonowa na przykład z obrzeża formy na tartę czy picę z 2-3cm fragmentem dna. Jak nie znajdziesz odpowiedniej to sklej z dwóch.
Oba sposoby aktualnie stosuję w swoim sprzęcie i spisują się doskonale.
Awatar użytkownika

masterpaw2
1650
Posty: 1654
Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 66 razy
Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Chłodzenie powietrzem.

Post autor: masterpaw2 »

Dobry Jurku, jesteś swoistym Salvadorem Dalí w pozytywnym tego słowa znaczeniu :ok:
Jestem ogromnie ciekaw, cóż jeszcze ciekawego nam tu zapodasz (osobiście czekam z niecierpliwością), i tak jak pisał kol szlumf, koniecznie rozjaśnij nam zasadę działania Twojej miedzianej dzidzi.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......;)

Autor tematu
Jerzy Dobry
50
Posty: 56
Rejestracja: niedziela, 11 lut 2018, 23:44
Podziękował: 9 razy
Re: Chłodzenie powietrzem.

Post autor: Jerzy Dobry »

Dzięki za dodanie trochę otuchy bo już myślałem, że to totalne dno . Waldku poddałeś mi fajny pomysł na wzmocnienie rantu. Nie bardzo rozumiem tą drugą pokrywę, chodzi o to by poszerzyć rant? Klipsy do dokumentów to dobry pomysł tylko obawiam się czy nie będą za słabe. Podoba mi się rozwiązanie, które zaproponował Szlumf zamocowania kątowe do wentylacji, myślę że kluczem płaskim można by je mocno docisnąć. Do odbioru rzeczywiście jest igielit, ale to tylko dlatego, że nie miałem pod ręką wężyka silikonowego i na szybko uciąłem z rurki od poziomicy wodnej, dzięki za zwrócenie uwagi. Masz rację z odbiorem, powinienem bardziej odsunąć od gara (już mi kapnęło na palnik) Szlumf super pomysł z tym wężykiem silikonowym, obawiam się tylko czy uda mi się skleić końce tak by powstała okrągła uszczelka . To trzeba jakoś zgrzać ? Poszukam również tej formy na tartę. Masterpaw2, dzięki za miłe słowa, porównanie z Salvadorem Dali’ to dla mnie honor. Opiszę jak to wszystko działa trochę później bo już trzecia rano i muszę się trochę przekimać . Pozdrawiam wszystkich wojujących strażników ognia J.
Awatar użytkownika

masterpaw2
1650
Posty: 1654
Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 66 razy
Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Chłodzenie powietrzem.

Post autor: masterpaw2 »

Trzym się Jeży, bo z Ciebie niezły wariat jest, a takich tu potrzeba :ok: :piwo:
Ps, tylko się za mocno nie rozwijaj, bo i tak już dajesz radę.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......;)

wawaldek11
2500
Posty: 2896
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Chłodzenie powietrzem.

Post autor: wawaldek11 »

@Szlumf jest praktykiem i jego sposoby są sprawdzone i niekosztowne, a moje niekiedy teoretyczne :)
Pomyślałem o oryginalnej pokrywie go gara, bo ona równo przylega i łatwiej uszczelnić. Widziałem na fotce gar z klipsami - jeden przy drugim - dawały radę.
O klejenie silikonu popytaj autora.
Pozdrawiam,
Waldek

Szlumf
2000
Posty: 2379
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Chłodzenie powietrzem.

Post autor: Szlumf »

Kupujesz tyle ile trzeba na obwód wężyka np. 6/4mm i kilka cm - potrzeba ze 4cm - wężyka 4/3mm. Do tego silikon akwarystyczny lub neutralny lub szklarski. Byle becz czynników bakteriobójczych. Grubszy wężyk docinasz skośnie na długość tak by trzeba go było lekko naciągnąć na miedziany rękaw. Cieńszy wężyk smarujesz silikonem i wtykasz mniej więcej równe odcinki w końce grubszego. Wycierasz nadmiar silikonu i czekasz ze 2 dni (na wszelki wypadek tak długo) na związanie.
Obrzeża formy na tartę sklejasz nakładkami zewnętrznymi zrobionymi z tego co Ci zostanie po docięciu na wymiar.

Autor tematu
Jerzy Dobry
50
Posty: 56
Rejestracja: niedziela, 11 lut 2018, 23:44
Podziękował: 9 razy
Re: Chłodzenie powietrzem.

Post autor: Jerzy Dobry »

Dzięki wszystkim za zainteresowanie. Chciałbym podzielić się swoimi przemyśleniami i prosić o naprawienie błędów. Opieram się tylko o własne doświadczenia i intuicję, która często jest zawodna. Wymyśliłem sobie to tak: Pokrywę uważam za część kolumny, tam kotłują się pary razem z cząsteczkami wody podrywanymi z wrzącej cieczy. Pary przelatują przez kolumnę migrując pomiędzy wypełnieniem, napotykają na przewężenie gdzie się sprężają, mieszają i przyspieszają, oddają trochę ciepła i niewielka ich część się skrapla po czym wraca na wypełnienie (w przewężeniu chcę dorobić radiator odbierający ciepło ) Dalej opary w rurce fi 15mm przesyłane są do cylindra (rurka kończy się na 3/4 wysokości cylindra, który jest opleciony z zewnątrz rurką fi 15mm) . Pary rozprężają się, wypełniają cylinder i skraplają na chłodnych ściankach. Skropliny tworzą taką małą sadzawkę na dnie cylindra i kierowane są ujściem na powrót. Przelatują przez system rurek gdzie mam możliwość skierować je albo na wypełnienie albo otworzyć kranik i zobaczyć ilość wypływających skroplin ich moc, zapach ilość pary itp. ( po tych próbach to co wyprowadzę z systemu mogę wlać przez lejek w odpowietrzeniu z powrotem na refluks. Przed ujściem skroplin do kolumny jest syfon zapobiegający migracji pary z kolumny przez powrót. Zaworkiem na powrocie przyciszam ilość powracającej cieczy i tym samym kieruję na chłodnicę (do której ujście jest trochę powyżej ujścia powrotu). W chłodnicy skraplają się resztki par. Paru rzeczy nie ma na zdjęciu parę nie widać np: część kopuły nad garnkiem oraz kolumna do końca wypełnienia jest izolowana perlitem, którym jest zasypany płaszcz zewnętrzny. To chyba wszystko pewnie niektóre rzeczy nie mają większego znaczenia i są zbędne, ale tak jak napisałem lubię się uczyć na błędach, jak się sparzę to długo pamiętam ból :) . Pozdrawiam J.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Chłodzenie”