Igła zamiast zaworka precyzyjnego.

Deflegmatory, odstojniki, zawory, filtry...

Autor tematu
Szlumf
2000
Posty: 2379
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 583 razy

Post autor: Szlumf »

Ponieważ kilka razy ostatnio pytano mnie o "windę" stosowaną w moich kolumnach zamiast zaworka precyzyjnego i mam dosyć tłumaczenia przez godzinę jak wygląda koralik na igle przedstawiam prosty i tani sposób na jej wykonanie. Może trochę przynudzam ale jest łopatologicznie by nawet analfabeci techniczni mogli sobie zrobić.

1. Materiały i narzędzia.
1. Materiały i narzedzia..jpeg
- Wężyki silikonowe 2 rozmiarów. Cieńsze wchodzące na wcisk w grubsze. N.p. 6/4mm i 9/6mm. Cieńszego w zależności od odległości głowicy od miejsca odbioru, grubszego przyda się z 1m na łączniki choć na samą windę wystarczy i 10cm.
- Igła od strzykawki jednorazowej. Ja stosuję o grubości 1,2mm, która daje około 1ml na cm zmiany wysokości.
- Taśma uszczelniająca teflonowa.
- Mocna nić lub cienki sznureczek.
- Grubszy drut do zrobienia prowadnic windy lub n.p. sprężynka z klamerki do suszenia prania itp..
- Mocna gumka recepturka lub np. wężyk od wentyli rowerowych.
- Centymetr krawiecki lub inna miarka około 1m.
- Ostry nóż.
- Nożyczki.
- Ewentualnie zacisk na wężyk silikonowy. Na przykład od kroplówki lub z klipsa biurowego z wywierconą dziurą w dnie.
- Materiały drobne jak opaski zaciskowe, miękki drut itp.

2. Kolejność prac przy "igle".
2. Kolejność prac..jpeg
Igłę nożykiem pozbawiamy plastikowego uchwytu bo w zależności od wytwórcy mogą psuć destylat lekkim swądem spalenizny. Drapiemy ostrzem jej powierzchnie na długości ok. 1cm. Na miejsce zadrapane nawijamy taśmę teflonową tworząc zgrubienie o średnicy większej od wewnętrznej średnicy cienkiego wężyka. Zostawiamy minimum 1cm wolnego końca by ewentualne paprochy w rodzaju drozofili (wszędzie wlezą :D ) nie zatkały nam wlotu. Wciskamy zgrubienie w wężyk na ok. 1cm. Możemy leż maźnąć koralik silikonem przed wciśnięciem ale to nie jest obowiązkowe. Odcinamy z nadmiarem odcinek odpowiadający spodziewanej maksymalnej prędkości odbioru. N.p. dla igły 1,2mm (taką zalecam) to ciut ponad 1ml na każdy cm. Więc jak spodziewamy się 60ml/m to utnijmy z rezerwą 80cm. Ucinamy ok. 10cm grubszego wężyka i w odległości2-3cm od końca wycinamy dziurkę odpowietrzającą tak ze 2mm średnicy. To bardzo ważne bo bez dziurki układ może nam świrować. Wpychamy od strony dziurki igłę wraz z cieńszym wężykiem do grubszego. Drugi koniec cieńkiego podłączamy oczywiście do odbioru w kolumnie. Od drugiej strony grubszego wciskamy wężyk, którym destylat spłynie do naczynia odbiorczego. Bezpieczna długość to odległość od punktu odbioru w głowicy lub półce OLM do naczynia odbioru.

3. Winda.
Wybieramy miejsca na górne i dolne mocowanie windy. Na przykład ramię Aabratka czy Thora i rant kega. Można też zastosować obejmy hydrauliczne do rur, zaciski z deseczek itp. Jeżeli nie będziemy stosować jakiegoś zacisku na wężyku od odbioru do igły to ważne jest by górny zacisk był kilka cm nad miejscem odbioru w kolumnie. Do góry mocujemy na sztywno prowadnicę ze sprężynki. Do dolnej prowadnicy mocujemy mocną gumkę, którą po montażu linki umocujemy do dolnego mocowania. Ucinamy nitkę /linkę nośną windy na nieco ponad (ze 20cm) 2x odległość między górnym a dolnym zaczepem. Przeprowadzamy linkę przez obie prowadnice i związujemy końce tak by uzyskana pętla dawała się z niedużym oporem przesuwać w górę i dół po zamocowaniu gumki naciągowej do dolnego zaczepu. Pozostałymi po związaniu linki końcami mocujemy do niej wężyk z igłą. Poniżej moje rozwiązania.
3. Windy góra..jpeg
Górne mocowania dwóch wind.
4. Windy dół..jpeg
Dolne mocowania.

Do górnego mocowania przyczepiamy jakiś centymetr i albo rozpinamy go na sztywno albo dół obciążamy i niech się majta. Możemy też przyczepić go do izolacji kolumny jeżeli taką mamy. Robimy to przy skalowaniu windy bo dopiero wtedy określimy dokładnie położenie 0 odbioru.

4. Skalowanie windy.
Skalujemy windę przy mocy roboczej i po stabilizacji. Zaczynamy proces przy jej górnym położeniu kilka cm nad odbiorem z kolumny. Gdy już ustabilizujemy kolumnę szybko zjeżdżamy w dół by pozbyć się powietrza z wężyka. Gdy już wszystkie bańki zostaną wypchnięte przez igłę i wypływ będzie stabilny podciągamy do góry do momentu gdy z igły nie będzie już kapać. To będzie nasz punkt zerowego odbioru i na tej wysokości mocujemy zero centymetra. Zjeżdżamy w dół i co 10cm robimy pomiar prędkości odbioru. Ja wykorzystuję menzurkę miarową. Można tez skorzystać ze strzykawki jednorazowej z wyjętym tłokiem i zaślepionym odpływem. Mając zgrubne pojecie o wydajności igły metodą drobnych kroczków znajdujemy wysokości odpowiadające 10, 15, 20, 25, 30, itd. ml/minutę. Jeżeli stosujemy tylko 2 czy 3 prędkości to możemy wysokość określić tylko dla nich. U mnie przy igle 1,2mm skala jest praktycznie liniowa w zakresie 10-80ml/minutę.
5. Odbiór 0ml..jpeg
Odbiór 0ml/m.
6. Odbiór 85ml..jpeg
Odbiór około 85ml/m.

Zakres liniowości zależy między innymi od średnicy wewnętrznej wężyka z igłą i rośnie ze wzrostem średnicy bo maleją opory przepływu.

5. Zaciski.
Można się bez nich obyć wykorzystując górne położenie windy. Jednak bywa to uciążliwe. Do mniejszych średnic wężyków (do 5mm w zależności od wytwórcy) nadają się zaciski z "zestawów do przetaczania" popularnie zwanych kroplówkami. Są tanie (<2zł) i łatwo dostępne w aptekach. Do większych średnic stosuję klipsy biurowe z wywierconą dziurą w dnie lub "krokodylki" z naciągniętą na szczęki rurką igielitową.
7. Zaciski + igła LM..jpeg
Zaciski.

6. Uwagi ogólne.
Na powtarzalność wskazań wpływają przy igle te same czynniki co przy tradycyjnym metalowym zaworku czyli zmiana ciśnienia lub temperatury skroplin. Jednak drobne zmiany występują przy igle także w wypadku zmiany średnicy, długości lub ułożenia wężyka z igłą.
Ponownie należy także wyskalować igłę z OLM przy zmianie zasypu nad półką odbiorczą bo zmienia się ciśnienie.
Przy pracy z igłą, szczególnie dla dużych przepływów i igle tuż nad odbiorem, może zachodzić zjawisko nienadążania odpływu i przelew przez odpowietrzenie igły. Pomaga albo skrócenie wężyka odbioru albo niezbyt szybkie dochodzenie do dużej wydajności. Niezbyt szybkie to znaczy nie natychmiast lecz w kilkanaście sekund.
P.S.
Zapomniałem wspomnieć o jednej kapitalnej przewadze igły. Była dla mnie oczywista ale muszę o niej wspomnieć dla początkujących. Po prawidłowym skalibrowaniu przy zmianie odbioru wiemy natychmiast jaki mamy odbiór bez konieczności stosowania powolnych rotametrów. No i jeszcze wygoda. Ja siedzę w fotelu i ciągnę za sznurek bez podnoszenia się z niego a niektórzy wspinają się na drabinki by przykręcić zaworek :D.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
promocja
ODPOWIEDZ

Wróć do „Osprzęt”