Psocenie jest beeee.
-
Autor tematu - Posty: 2379
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 629 razy
- Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Witam.
Nowi członkowie naszego forum dosyć często "psocą". Mi osobiście to sformułowanie nigdy nie odpowiadało. Ja nie "psocę" tylko z pasją hobbysty zajmuję się tym co lubię. Jest to poważna działalność wymagająca wiele pracy i nakładów. "Psota" kojarzy mi się negatywnie z jakimś nie do końca przemyślanym żartem niekoniecznie zbyt przyjemnym. Koledzy starsi stażem może pora to dla mnie negatywne określenie naszego hobby wyrugować z naszego słownictwa i delikatnie sugerować zaprzestanie jego używania.
Sorry za próbę narzucenia mojego punktu widzenia ale jest ostatnio wysyp "psocących" co nieco mnie razi.
Nowi członkowie naszego forum dosyć często "psocą". Mi osobiście to sformułowanie nigdy nie odpowiadało. Ja nie "psocę" tylko z pasją hobbysty zajmuję się tym co lubię. Jest to poważna działalność wymagająca wiele pracy i nakładów. "Psota" kojarzy mi się negatywnie z jakimś nie do końca przemyślanym żartem niekoniecznie zbyt przyjemnym. Koledzy starsi stażem może pora to dla mnie negatywne określenie naszego hobby wyrugować z naszego słownictwa i delikatnie sugerować zaprzestanie jego używania.
Sorry za próbę narzucenia mojego punktu widzenia ale jest ostatnio wysyp "psocących" co nieco mnie razi.
-
- Posty: 299
- Rejestracja: sobota, 25 paź 2014, 19:02
- Ulubiony Alkohol: coś co sam wyprodukuję
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: północna zachodnia Polska
- Podziękował: 27 razy
- Otrzymał podziękowanie: 68 razy
Re: Psocenie jest beeee.
Myśle sobie że psota czyli wynik naszego hobby jest określeniem związanym z naszym psotnym nie do końca legalnym zajęciem. Prawo i jego łamanie czyli psocenie i coś co wynikło z owego psoczenia czyli psota. Mnie osobiście też mało sie podoba bo kojarzy z małym włochatym psem sąsiadki. Lata sobie taka mała psotka i sra po kątach.
.....tymczasem w blaszaku
-
- Posty: 268
- Rejestracja: poniedziałek, 18 wrz 2017, 23:27
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, tak mi mówią :-)
- Ulubiony Alkohol: Jeszcze nie znalazłem, ale preferuję whisky.
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Rogaland Norwegia
- Podziękował: 45 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Psocenie jest beeee.
Każde słowo, używane zbyt często i bez koniecznej potrzeby, staje się wulgaryzmem.
Słowo "psocenie" na tym forum ostatnio używane jest stanowczo za często, zdarza się, że nawet kilka razy w jednym zdaniu. Tu zaś kłaniają się zasady pisowni, dobrego smaku i elegancji.
Słowa tego nie należy - wzorem forum białego - usuwać z forum AD, a jedynie zwrócić szczególną uwagę na poprawność pisowni.
Dobrym zjawiskiem jest to, że starsi stażem forumowicze już prawie nie używają przedmiotowego słowa, młodych należy odpowiednio ukierunkować.
Słowo Psota, psotny czy psocenie nie jest beeee. Jak wspomniał Kolega spawacz, nasze hobby jest, było nie-było, niezgodne z prawem. Słowo "psocenie" precyzyjnie oddaje sens działania, przez niektórych niesłusznie uważane jako zajmowanie się tym co się lubi z pasją hobbysty. Miłe i przyjemne dla pasjonata jest psikusem dla ustawodawcy.Szlumf pisze:... "Psota" kojarzy mi się negatywnie z jakimś nie do końca przemyślanym żartem niekoniecznie zbyt przyjemnym. ...
Każde słowo, używane zbyt często i bez koniecznej potrzeby, staje się wulgaryzmem.
Słowo "psocenie" na tym forum ostatnio używane jest stanowczo za często, zdarza się, że nawet kilka razy w jednym zdaniu. Tu zaś kłaniają się zasady pisowni, dobrego smaku i elegancji.
Słowa tego nie należy - wzorem forum białego - usuwać z forum AD, a jedynie zwrócić szczególną uwagę na poprawność pisowni.
Dobrym zjawiskiem jest to, że starsi stażem forumowicze już prawie nie używają przedmiotowego słowa, młodych należy odpowiednio ukierunkować.
-
- Posty: 299
- Rejestracja: sobota, 25 paź 2014, 19:02
- Ulubiony Alkohol: coś co sam wyprodukuję
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: północna zachodnia Polska
- Podziękował: 27 razy
- Otrzymał podziękowanie: 68 razy
Re: Psocenie jest beeee.
Psocenie czy pędzenie te 2 określenia można wsadzić do jednego worka. No chyba że kolega rozrywek sie zezłości bo on " pędzi bo mu sie nie śpieszy". Destyluje się, a może sie destyluje to mekka kolegi koalaka i lub jak to co nie którzy twierdzą, zielonki choć i są tacy co sądzą że to ta sama osoba. Destylacja jako określenie jest tak wulgarne i naukowe że nasze hobby pozbawia pasji no chyba że są tu chemo-fizycy pasjonaci. Nic innego tu nie robimy ale powinno się to miękko i przyjemnie nazywać.
.....tymczasem w blaszaku
-
- Posty: 2557
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 297 razy
Re: Psocenie jest beeee.
Ta... a zamiast "czarne/białe forum" też powinniśmy zacząć mówić inaczej bo przecież też nie jest politycznie poprawne . Ja tam lubię ten nasz polski koloryt, mnie jednak bardziej wkurza ta nowomowa zaczerpnięta z wyspiarskiego języka. Ale poszedł bym raczej w stronę "Wolnoć Tomku w swoim domku" zamiast stwarzać sztuczne, w sumie, problemy.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Psocenie jest beeee.
No cóż - nadciągają nowe czasy. Zmiana pokoleniowa w toku. Czy nam się to podoba czy nie...
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 0
- Rejestracja: niedziela, 14 gru 2014, 18:42
-
- Posty: 2557
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 297 razy
Re: Psocenie jest beeee.
Odnośnie głównego nurtu, mnie tam psotnik kojarzy się z takim figlarzem, kawalarzem ale raczej w pozytywnym znaczeniu. Podobnego zdania są mądre słowniki języka polskiego.
Oj tam oj tam, jakie to ma znaczenie gdzie mieszkasz . O ile rozumiem że są pewne rzeczy, których nie należy tłumaczyć, albo szukać na siłę polskiego odpowiednika, to jednak wkurza mnie zastępowanie czegoś już dobrze znanego lepszym angielskim odpowiednikiem, szczególnie w firmach to jest bardzo irytujące powiedzmy wszędobylskie "HR" zamiast zwyczajnych swojskich kadr. Aż ciekaw jestem opinii prawnika jak to się ma do ustawy o ochronie języka.sosna.wojtek.ws pisze:Ja jestem z wysp,nawet z czterdziestu czterech ). I wydaje mi się że wyrażam się normalnie.
Odnośnie głównego nurtu, mnie tam psotnik kojarzy się z takim figlarzem, kawalarzem ale raczej w pozytywnym znaczeniu. Podobnego zdania są mądre słowniki języka polskiego.
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 2557
- Rejestracja: wtorek, 15 sty 2013, 15:29
- Podziękował: 83 razy
- Otrzymał podziękowanie: 297 razy
Re: Psocenie jest beeee.
A może zwyczajnie tradycyjnie... Księżycówka . Chociaż to akurat trochę jak synonim słowa Bimber (to też gdzieś było że ma jakieś pochodzenie podobne do tej naszej nieszczęsnej psoty). Moim skromnym zdaniem na tą chwilę zastępowanie słowa, które się powszechnie przyjęło czymś na siłę jest sztucznym zabiegiem. To jedna z tych pięknych cech żywego języka. Oczywiście jeżeli ktoś uważa że się to jemu nie podoba to nic nie stoi na przeszkodzie żeby zacząć używać innego słowa, jak gość trafi i się przyjmie to super a jak nie to jednak polecał bym się nie spinać. Generalnie ta nasza dyskusja jest dość filozoficzna, no chyba że moderatorzy dostaną przykaz podmianki słowa psota na jakiś odpowiednik .
″Iloraz inteligencji tłumu jest równy IQ najgłupszego jego przedstawiciela podzielonemu przez liczbę uczestników.„
- Terry Pratchett
- Terry Pratchett
-
- Posty: 397
- Rejestracja: wtorek, 22 paź 2013, 10:03
- Podziękował: 86 razy
- Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Re: Psocenie jest beeee.
Najsampierw trzeba się sfokusować na targecie - rzeczownik "psota" pochodzi od przymiotnika "psi" i w tym sensie miał kilka wieków temu negatywne zabarwienie. Dopiero z czasem złagodniał jako ten współczesny żart i figiel, a więc pozytywnie. I jak tu się zgodzić, że moje destylaty od psa pochodzą?
Z drugiej strony, jak ktoś z zaprzyjaźnionych mówi o moim destylacie per "bimber", to mnie skręca. Jak to tak - bimber?! Bimber to jest z cukru i piekarniczych! I śmierdzi jak bimber.
Z drugiej strony, jak ktoś z zaprzyjaźnionych mówi o moim destylacie per "bimber", to mnie skręca. Jak to tak - bimber?! Bimber to jest z cukru i piekarniczych! I śmierdzi jak bimber.
-
- Posty: 182
- Rejestracja: sobota, 13 wrz 2014, 06:38
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Psocenie jest beeee.
Jedyna uwaga, to usunąć z wyrażeń "dow".
Jest na forum taki wątek - http://alkohole-domowe.com/forum/jak-na ... t2090.html. Określeń dostatek, a i te dwa chętnie przyjmiemy, dla ubogacenia nazewnictwa.
W jakim celu mamy się ograniczać w nazewnictwie do jednego wyrażenia tak smacznego wytworu, mając do dyspozycji tak wiele określeń?
Podoba mi się!radius pisze:... więc może nasze wyroby nazwijmy dowcipka a producenta dowcipek?
Jedyna uwaga, to usunąć z wyrażeń "dow".
Jest na forum taki wątek - http://alkohole-domowe.com/forum/jak-na ... t2090.html. Określeń dostatek, a i te dwa chętnie przyjmiemy, dla ubogacenia nazewnictwa.
W jakim celu mamy się ograniczać w nazewnictwie do jednego wyrażenia tak smacznego wytworu, mając do dyspozycji tak wiele określeń?
-
- Posty: 0
- Rejestracja: niedziela, 14 gru 2014, 18:42
-
- Posty: 389
- Rejestracja: środa, 2 kwie 2014, 08:19
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Lokalizacja: Warszawa/Praga Płd.
- Podziękował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 307 razy
Re: Psocenie jest beeee.
Coś w tym jest - sam również tego całego psocenia nie darzę sympatią. Jakieś takie szablonowe.
W starej literaturze (Rozbiór aparatów gorzelnianych, przy tem nauka gorzelni parowych... - A. Kasperowski 1830) mowa jest o "wyskoku".
Skojarzenie pozytywne, a i nazwa zacna
PS - Jest jeszcze na naszym forum status alkoholowy: Psotnik -
Piję
Swoje
Ochoczo
Tonami
Na
Ichniejsze
Kicham
Inne rozwinięcia powyższego wg własnej inwencji po mniejszym lub większym wyskoku
W starej literaturze (Rozbiór aparatów gorzelnianych, przy tem nauka gorzelni parowych... - A. Kasperowski 1830) mowa jest o "wyskoku".
Skojarzenie pozytywne, a i nazwa zacna
PS - Jest jeszcze na naszym forum status alkoholowy: Psotnik -
Piję
Swoje
Ochoczo
Tonami
Na
Ichniejsze
Kicham
Inne rozwinięcia powyższego wg własnej inwencji po mniejszym lub większym wyskoku
Prawdziwi twardziele piją naftę.
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
-
- Posty: 35
- Rejestracja: środa, 25 sty 2012, 13:12
- Podziękował: 1 raz
-
- Posty: 0
- Rejestracja: niedziela, 14 gru 2014, 18:42
Re: Psocenie jest beeee.
Patrząc na niektóre sprzęty przedstawiane na forum czy szczegółowe opisy procesu to faktycznie "psocenie" może być dosyć infantylne, bo to wszystko urasta tu niemalże do rangi Sztuki . Z drugiej jednak strony być członkiem Bractwa Wielkiej Psoty to brzmi dumnie
Pozdrawiam
Michał
Pozdrawiam
Michał
-
- Posty: 33
- Rejestracja: niedziela, 28 lut 2016, 22:12
- Podziękował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy