Jaką Beczkę dębową kupić do whisky lub wódki?
Nigdy nie używałem takiej beczki, nie trzymałem w niej destylatu w każdym razie. Chciałbym kupić coś niewielkiego ale nie znam się na tym. Gdzie, co, jak? Wszelkie rady mile widziane.
Ostatnio zmieniony czwartek, 17 paź 2019, 09:37 przez Qba, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 268
- Rejestracja: poniedziałek, 18 wrz 2017, 23:27
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, tak mi mówią :-)
- Ulubiony Alkohol: Jeszcze nie znalazłem, ale preferuję whisky.
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Rogaland Norwegia
- Podziękował: 45 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
Re: Beczka dębowa
Siemka.
Np. tu naprawdę jest bardzo dużo:
http://alkohole-domowe.com/forum/beczka ... t4699.html
Czytaj i przeszukaj forum, nie napisałeś nic co byś chciał tam przechowywać.
Jak już coś będziesz wiedział to zapraszamy z konkretnymi pytaniami.
Pozdro.
Np. tu naprawdę jest bardzo dużo:
http://alkohole-domowe.com/forum/beczka ... t4699.html
Czytaj i przeszukaj forum, nie napisałeś nic co byś chciał tam przechowywać.
Jak już coś będziesz wiedział to zapraszamy z konkretnymi pytaniami.
Pozdro.
-
- Posty: 212
- Rejestracja: piątek, 27 sty 2017, 15:54
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 35 razy
Re: Beczka dębowa
To zabawka a nie beczka. Jak wlejesz w 5l destylat i odstawisz na rok, to za rok będziesz miał 4l politury do impregnowania altanki. Takie małej pojemności są do serwowania na szybko a nie do starzenia. Bednarze sami przyznaja, że te maluchy robią z odpadu i nie ma tam zachowanych żadnych prawideł sztuki (orientacja klepek itp).
-
- Posty: 212
- Rejestracja: piątek, 27 sty 2017, 15:54
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 35 razy
Re: Beczka dębowa
Beczki poniżej 50l robione w Polsce są robione tak samo, czyli z odpadów. Zadzwońcie do Pawłowianki, czy pogadajcie z Okrutą. Dopiero większe beczki robione są zgodnie ze sztuką. A to pomaga destylatowi oddychać. Pewnie, wlewając do 5l antałka też coś tam od dębu przejdzie i coś tam się utleni, a jak nie znacie innego smaku, to i to pewnie zaskoczy. Tylko że można od razu zrobić dobrze. Ja też zacząłem od zbyt małych beczek i teraz stopniowo dokupuję tylko duże.
Ostatnio zmieniony sobota, 30 gru 2017, 20:50 przez wawaldek11, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Konieczne były poprawki. Staraj się pisać poprawnie. A Polska z małej litery...
Powód: Konieczne były poprawki. Staraj się pisać poprawnie. A Polska z małej litery...
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 1654
- Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 66 razy
- Otrzymał podziękowanie: 203 razy
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Beczka dębowa
jpiwek - zależy co chcesz. Amerykanie starzą burbona w nowych beczkach, również w QC (50/60l) bez ługowania. Ale trzymają maksymalnie 1,5 - 2 lat. Idąc tym tropem (a wiemy, że większość whiskey jest dojrzewana w beczkach po burbonie) można zrobić kukurydziankę, po roku czy dwóch wlać jęczmień. Albo jeszcze inaczej, jak boisz się przedębienia, wlać na miesiąc/2 spirytus rozcieńczony do 20% w beczkę, następnie kukurydziankę na 2-3 lata i finalnie jęczmień. Z drugiej strony 50/60l wina w sezonie też jakimś strasznym problemem nie jest. Co więcej nie musi być to wino z samego soku. Można też użyć rodzynek jak nie ma winogron. I oczywiście można takie wino również fermentować w beczce, co da winu tanin, a beczkę wyługuje. Kwestia planowania i zdefiniowania co się chce...
A 60l destylatu to max 2 tygodnie roboty przy dobrej organizacji. Tyle mi zajęła zabawa z żytem, chociaż w drugim tygodniu zabawy już się obijałem
A 60l destylatu to max 2 tygodnie roboty przy dobrej organizacji. Tyle mi zajęła zabawa z żytem, chociaż w drugim tygodniu zabawy już się obijałem
-
- Posty: 268
- Rejestracja: poniedziałek, 18 wrz 2017, 23:27
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, tak mi mówią :-)
- Ulubiony Alkohol: Jeszcze nie znalazłem, ale preferuję whisky.
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Lokalizacja: Rogaland Norwegia
- Podziękował: 45 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
Re: Beczka dębowa
Jakaż satysfakcja, kiedy po roku czy dwóch siadasz sobie ze szklaneczką własnego pysznego trunku
Kolego @jpiwek no niestety, a może i stety, nasze hobby to zajęcie dla wytrwałych...jpiwek pisze:Największy problem dużej beczki to wino...zrobić: długo. Destylat to pestka, ale to wino...
Jakaż satysfakcja, kiedy po roku czy dwóch siadasz sobie ze szklaneczką własnego pysznego trunku
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Beczka dębowa
Można spróbować z pojemnikiem metalowa-drewnianym: http://alkohole-domowe.com/forum/topic16292.html
Widzę parę zalet w tym pomyśle i pod koniec stycznia wystartuję z realizacją
Widzę parę zalet w tym pomyśle i pod koniec stycznia wystartuję z realizacją
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 632
- Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żytnia
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Beczka dębowa
@wawaldek11 jak się rozpędzę to może i tak ale skąd na to wszystko czas wziąć jeden cykl to cały dzień roboty
@jpiwek e tam gadasz żaden problem tylko trzeba czekać rok z klarowaniem tak gdzieś wychodzi. Ale weź kolego 50L destylatu zrób i jeszcze go później drugi raz przedestyluj jak dla mnie bardzo dużo pracy kilkanaście cykli... w co w przeliczeniu daje kilkanaście tygodni bo tylko w weekend czas jest i to nie każdy co oznacza około pół roku roboty. W sumie to w tym czasie jakby mieć już sklarowane winko można nim zalać i fajnie by się zgrało. Problem w tym że obecnie może z 20L mam takiego winka. Mam DR którą można restartować i śmiało wychodzi pyszne winko za drugim razem chyba nim zaleje beczkę ale niestety to dopiero za rok.
Czy ktoś może leżakował burbon w beczce ? Ktoś tu pisał że burbon do świeżo wypalonej beczki leją ???
@jpiwek e tam gadasz żaden problem tylko trzeba czekać rok z klarowaniem tak gdzieś wychodzi. Ale weź kolego 50L destylatu zrób i jeszcze go później drugi raz przedestyluj jak dla mnie bardzo dużo pracy kilkanaście cykli... w co w przeliczeniu daje kilkanaście tygodni bo tylko w weekend czas jest i to nie każdy co oznacza około pół roku roboty. W sumie to w tym czasie jakby mieć już sklarowane winko można nim zalać i fajnie by się zgrało. Problem w tym że obecnie może z 20L mam takiego winka. Mam DR którą można restartować i śmiało wychodzi pyszne winko za drugim razem chyba nim zaleje beczkę ale niestety to dopiero za rok.
Czy ktoś może leżakował burbon w beczce ? Ktoś tu pisał że burbon do świeżo wypalonej beczki leją ???
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Beczka dębowa
Mam 20l od Okruty. Trunek po blisko 2. latach był niepijalny. Pisałem o tym już nie raz. Moja wina bo nie pozbyłem się tanin. Teraz po wymianie większej części wsadu dojrzewa poprawnie. Średnio palona. Mam tylko nadzieję, że nie pozbyłem się większości wanilii. Możesz kupić 30l, zalać na miesiąc, 2 rozcieńczonym spirytusem. Póżniej spokojnie wlać destylat i czekać. Tylko zrób destylat w międzyczasie, żeby beczka nie była pusta dłużej niż kilka dni. Najlepiej wylać jeden wsad i wlać od razu drugi. Za 2-3 lata będziesz miał beczkę na jęczmień.
// edyta
Prośba do adminów, żeby scalić ten temat z ogólnym o starzeniu w beczkach. Szkoda pisać o tym samym w dwóch tematach.
// edyta
Prośba do adminów, żeby scalić ten temat z ogólnym o starzeniu w beczkach. Szkoda pisać o tym samym w dwóch tematach.
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 1 sty 2018, 15:18 przez kwik44, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 632
- Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żytnia
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Beczka dębowa
Ja zrobiłem tak.
Kupiłem beczkę. Kilka razy zalana wodą po kilka dni. Następnie 2x po pół roku leżało wino. Pierwsze po odciągnięciu czuć że miało posmak palony drugie wyraźnie zyskało nowych smaków. Pytanie czy rok w takiej beczce wino jak leżało przed destylatem to nie za długo. Teraz pół roku leży destylat zbożowy na pierwszy rzut jakies 2/3 pojemności beczki teraz uzupełniłem na maxa jakiś miesiąc temu. Plan jest taki żeby na wakacje całość ściągnąć. Jeszcze jest tego typu sprawa, że odnoszę wrażenie że na dole beczki smak jest zupełnie inny niż w wyższych partiach przynajmniej tak było w przypadku wina które wlewałem na jeden raz a destylat na dwa razy.
A co sądzisz o beczkach węgierskich ? Myślałem nad zakupem stąd http://www.wegierskiebeczki.pl/
Aktualnie beczkę swoją mam stąd http://bednarstwo.eu/
Ten okruta widzę że cenny ma konkurencyjne a wypala też bo nie znalazłem żadnego info na jego www ?
Kupiłem beczkę. Kilka razy zalana wodą po kilka dni. Następnie 2x po pół roku leżało wino. Pierwsze po odciągnięciu czuć że miało posmak palony drugie wyraźnie zyskało nowych smaków. Pytanie czy rok w takiej beczce wino jak leżało przed destylatem to nie za długo. Teraz pół roku leży destylat zbożowy na pierwszy rzut jakies 2/3 pojemności beczki teraz uzupełniłem na maxa jakiś miesiąc temu. Plan jest taki żeby na wakacje całość ściągnąć. Jeszcze jest tego typu sprawa, że odnoszę wrażenie że na dole beczki smak jest zupełnie inny niż w wyższych partiach przynajmniej tak było w przypadku wina które wlewałem na jeden raz a destylat na dwa razy.
A co sądzisz o beczkach węgierskich ? Myślałem nad zakupem stąd http://www.wegierskiebeczki.pl/
Aktualnie beczkę swoją mam stąd http://bednarstwo.eu/
Ten okruta widzę że cenny ma konkurencyjne a wypala też bo nie znalazłem żadnego info na jego www ?
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 1 sty 2018, 13:04 przez sargas, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Beczka dębowa
Moim zdaniem wino rok w beczce to minimum. Najlepiej jak się beczka maksymalnie wyługuje, więc może leżeć dowolnie długo. A możesz napisać jaki masz powód, żeby wylewać destylat z beczki po niecałym roku? Przecież to będzie zupełnie niedojrzałe...
Odnośnie zaprawiania beczek - poczytaj artykuł "Beczki po sherry" na białym
Odnośnie zaprawiania beczek - poczytaj artykuł "Beczki po sherry" na białym
-
- Posty: 47
- Rejestracja: poniedziałek, 8 sie 2016, 22:53
- Krótko o sobie: Jestem NIE fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Beczka dębowa
W moim odczuciu lepiej kupić baniak z KO.
Mniejsze straty niż beczka dąb, do środka można dodać szczapy drewna i mam efekt beczka.
Poza tym beczka ma nie jest wieczna. Można ją użyć kilka razy i za każdym ma mniej tanin. Oczywiście można odnowić i ponownie wypalic.
Jednak zbiornik KO jest praktycznie wieczny i tańszy.
A co do małej beczki że niby odpad nie zgodzę się.
Kupując u bednarza masz dobry produkt. Prawdziwa beczka jest zawsze robiona na zamówienie. Ponieważ nie może stać pusta (rozsycha się ). Sam dostałem w prezencie 5l i miała szczegółowy opis by ją przygotować i zalać do 3 dni od dostarczenia.
Mniejsze straty niż beczka dąb, do środka można dodać szczapy drewna i mam efekt beczka.
Poza tym beczka ma nie jest wieczna. Można ją użyć kilka razy i za każdym ma mniej tanin. Oczywiście można odnowić i ponownie wypalic.
Jednak zbiornik KO jest praktycznie wieczny i tańszy.
A co do małej beczki że niby odpad nie zgodzę się.
Kupując u bednarza masz dobry produkt. Prawdziwa beczka jest zawsze robiona na zamówienie. Ponieważ nie może stać pusta (rozsycha się ). Sam dostałem w prezencie 5l i miała szczegółowy opis by ją przygotować i zalać do 3 dni od dostarczenia.
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Beczka dębowa
Nie zrozumiałeś - beczka nie jest zrobiona ze sztuką = albo z odpadowego drewna, albo nieprostopadłe słoje i/lub jeszcze inne wady drewna, które ujawnią się po latach. Beczka może stać pusta od nowości - nic się jej nie stanie, nie może stać pusta po "uruchomieniu". Natomiast właśnie taka wyługowana nadaje się najlepiej na destylaty. Taka świeża najlepsza jest do wina. Co do KO/beczka - to już zależy od gustów. Ja mimo wszystko wolę beczkę. Szczapy nigdy nie dadzą tego efektu co beczka.
-
- Posty: 7339
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: Beczka dębowa
@Riddick, nie gniewaj się, ale po twoich postach mogę stwierdzić, że o beczkach i starzeniu w nich destylatów to ty jeszcze nie wiesz prawie nic
Nigdy nie uzyskasz takiego rezultatu ze szczapkami w nierdzewnym zbiorniku jak w dębowej beczce. Taka jest prawdaRiddick pisze:W moim odczuciu lepiej kupić baniak z KO. Mniejsze straty niż beczka dąb, do środka można dodać szczapy drewna i mam efekt beczka.
A nie wiesz czasem, dlaczego destylarnie whisky nie korzystają z nierdzewnych zbiorników + szczapy dębowe, zamiast drogich i nie "wiecznych" beczek dębowych?Riddick pisze:...zbiornik KO jest praktycznie wieczny i tańszy.
Tylko i wyłącznie wtedy, gdy bednarz wie jakiego dębu użyć, jak prawidłowo "wyłupać" klepki i jak przygotować beczkę do zalania ją destylatem a takich bednarzy można w Polsce policzyć chyba na palcach jednej ręki. Bednarnie "przemysłowe" nie zawracają sobie głowy np. prawidłowym ułożeniem słojów w klepkach i później beczka zamiast oddychać, przeciekaRiddick pisze:Kupując u bednarza masz dobry produkt.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 2993
- Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: Centrum
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Beczka dębowa
Sargas
Koledzy źle nie radzą. To, że jest tanio nie znaczy, że będzie dobrze. Wiadomo, najlepsze duże beczki, na małe szkoda czasu. Kompromisem jest beczka ko-drewniana, gdzie jest lepsze ratio. A tak na prawdę to najważniejsze zrobić dobry destylat, nawet niestaranny będzie smakował.
Koledzy źle nie radzą. To, że jest tanio nie znaczy, że będzie dobrze. Wiadomo, najlepsze duże beczki, na małe szkoda czasu. Kompromisem jest beczka ko-drewniana, gdzie jest lepsze ratio. A tak na prawdę to najważniejsze zrobić dobry destylat, nawet niestaranny będzie smakował.
-
- Posty: 632
- Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: żytnia
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Beczka dębowa
Kolego mi o koszty beczki głównie nie chodzi mogę kupić większą nawet nie chodzi o to że trzeba będzie poczekać kilka lat. Przeraża mnie czas jaki będę musiał poświęcić na produkcję tego destylatu np. 50L pomimo wielkiej cierpliwości dzisiaj każdemu czasu brakuje. Lubię pichcić ale ilość cykli mnie przeraża Najgorzej jak ci finalnie nie wyjdzie aż serce pęka
Cóż pomyślę. Beczka ko-drewniana odpada półśrodki nie są dla mnie.
Cóż pomyślę. Beczka ko-drewniana odpada półśrodki nie są dla mnie.
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Beczka dębowa
Cóż, nie da się w tym hobby bez wytrwałości. Moje żyto dopiero trzeci rok zaczęło... Pocieszam się, że nim emerytura mnie dopadnie będzie gotowe Kukurydzianka powinna być za 2-3 lata. A łysa... Cóż na razie w słodzie siedzi Ale beczka się szykuje, więc myślę, że i destylat i beczka zejdą się w którymś miejscu.
-
- Posty: 26
- Rejestracja: poniedziałek, 8 lip 2019, 21:56
- Podziękował: 1 raz
Re: Beczka dębowa
Nie znalazłem tematu na forum, więc podepnę się tutaj:
Kiedy mozna wino (winogronowe) zlać do beczki, fermentacja ustała, wino zostało podgrzane do 45°C w celu zabicia drożdży, i zasiarczone zgodnie z instrukcją na opakowaniu tj. 1g na 10l wina, na moje amatorskie oko wyklarowane jest ono w 70% i pytanie co teraz, czekać do pełnego wyklarowaniia czy beczkować? Od nastawienia minął miesiąc.
Kiedy mozna wino (winogronowe) zlać do beczki, fermentacja ustała, wino zostało podgrzane do 45°C w celu zabicia drożdży, i zasiarczone zgodnie z instrukcją na opakowaniu tj. 1g na 10l wina, na moje amatorskie oko wyklarowane jest ono w 70% i pytanie co teraz, czekać do pełnego wyklarowaniia czy beczkować? Od nastawienia minął miesiąc.
-
- Posty: 693
- Rejestracja: sobota, 21 wrz 2019, 18:39
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Lokalizacja: Mazowsze, centralna wieś
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 87 razy
Re: Beczka dębowa
Odkopię trochę temat
Tak sobie pomyślałem, czy ktoś próbował zamiast wylewać alkohol przedębiony zostawić go na dłużej? w przypadku małych beczek nie będzie to 20 lat a może kolejny rok czy dwa
Ostatnio oglądałem wywiad Tomasza Milera z wytwórcami koniaku i padło takie stwierdzenie z ust ok. 60-70 letniego gościa, że ten koniak jest stosunkowo młody bo ma tylko 40 lat spędzonych w beczce. Po chwili Tomasz pyta ze zdziwieniem czy nie przedębił się przez ten czas. po czym ten sam gość odpowiada mu z uśmiechem, że przedębiał się przez pierwsze 20 lat po czym beczka zaczyna przywracać równowage.kwik44 pisze:Mam 20l od Okruty. Trunek po blisko 2. latach był niepijalny.
Tak sobie pomyślałem, czy ktoś próbował zamiast wylewać alkohol przedębiony zostawić go na dłużej? w przypadku małych beczek nie będzie to 20 lat a może kolejny rok czy dwa
Domowe nalewki
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
Eksperymenty z małą beczką dębową: alkohol wysokoprocentowy, miody
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Jaką Beczkę dębową kupić do whisky lub wódki?
Jest coś w tym co piszesz, ale mnie brakło wtedy cierpliwości. Taniny i ligniny się rozpadają. Tyle, że z tego co czytałem na zagranicznych forach i różne eksperymenty producentów burbona, nie napawa to jakąś wielką nadzieją. Natomiast wracając do 40 lat w beczce... Beczki na koniak są duże. Tam się nie ma co przedębić. Co innego beczka 20l. Co do 40 lat w takiej małej beczce to nie wiem czy cokolwiek tam jeszcze po takim czasie zostanie... A z drugiej strony ja nie wiem czy tyle jeszcze mi się uda pożyć...