Aloes
-
Autor tematu - Posty: 5378
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Postanowiliśmy pozbyć się z domu kilku krzaków aloesu, którymi uszczęśliwiła nas moja Ś.P. Babcia- diabelstwa się rozrosły i zabrały dwa parapety. Pamiętam, że ktoś mnie kiedyś częstował nalewką aloesową i była całkiem znośna- więc może spróbować zrobić na tym nastaw?
Będzie tych liści z pół beczki 30l, miałem pomysł żeby je zmiksować, dolać niewiele wody (żeby nie rozcieńczyć nastawu za bardzo), dosłodzić do odpowiedniego poziomu i zapiąć Bayanusami.
Ktoś przerabiał temat? Widziałem przepisy na wino aloesowe, ale przepisy były pisane przez kogoś, kto nie miał najwyraźniej pojęcia...
Będzie tych liści z pół beczki 30l, miałem pomysł żeby je zmiksować, dolać niewiele wody (żeby nie rozcieńczyć nastawu za bardzo), dosłodzić do odpowiedniego poziomu i zapiąć Bayanusami.
Ktoś przerabiał temat? Widziałem przepisy na wino aloesowe, ale przepisy były pisane przez kogoś, kto nie miał najwyraźniej pojęcia...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 37
- Rejestracja: wtorek, 3 lis 2009, 20:46
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Aloes
Jeśli piłeś nalewke to pewnie ktoś zalał aloes spirytem bo na tym moim zdaniem polegają nalewki.
Wnioskując z Twoich postów lubisz eksperymentować, więc nie czekaj tylko pozwól grzybkom się tym zająć. Może nie w takiej dużej ilości (30l). Spróbuj np. 10l.
Ja przygotowałbym z aloesu moszcz i sprawdził baling bo nie mam zielonego pojęcia ile aloes zawiera cukru. Tak jak pisałeś w razie potrzeby doprawić cukrem i drożdżami.
Wtedy powinna wyjść aloesowa psotka.
Z aloesu robią kremy nawilżające i różne maseczki do twarzy ale warto spróbować!!!
Udanych prób!!!!
POZDRAWIAM
Wnioskując z Twoich postów lubisz eksperymentować, więc nie czekaj tylko pozwól grzybkom się tym zająć. Może nie w takiej dużej ilości (30l). Spróbuj np. 10l.
Ja przygotowałbym z aloesu moszcz i sprawdził baling bo nie mam zielonego pojęcia ile aloes zawiera cukru. Tak jak pisałeś w razie potrzeby doprawić cukrem i drożdżami.
Wtedy powinna wyjść aloesowa psotka.
Z aloesu robią kremy nawilżające i różne maseczki do twarzy ale warto spróbować!!!
Udanych prób!!!!
POZDRAWIAM
By zachować trzeźwość, nienormalne musisz uznać za normalne, a normalne-za nienormalne.
Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o twoich planach na przyszłość.
Wszyscy alkoholicy piją z tego samego powodu: z byle powodu.
Jeśli chcesz rozśmieszyć Boga, opowiedz mu o twoich planach na przyszłość.
Wszyscy alkoholicy piją z tego samego powodu: z byle powodu.
-
Autor tematu - Posty: 5378
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Aloes
Nalewka to nalewka, to mnie nie interesuje. Nalewkami zajmuje się u mnie w rodzinie Mama. Prawdopodobnie jutro zbiorę "żniwo", zdam obszerną relację
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
Autor tematu - Posty: 5378
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Aloes
Trochę się przesunęło, ale wyszło =)
Zbiory:
Miksowanie:
Tak wyszło:
Po zmiksowaniu wyszło ok 4l soku z 2 pełnych garnków liści. Smak ostro trawiasty. Blg na razie ok 12, jutro dodam więcej cukru. Drożdże oczywiście Bayanus + Activit. Proporcje na oko.
Co ma z tego wyjść? Tequilą tego nazwać chyba nie będzie można, ale myślę, że jest szansa na coś podobnego...
Zbiory:
Miksowanie:
Tak wyszło:
Po zmiksowaniu wyszło ok 4l soku z 2 pełnych garnków liści. Smak ostro trawiasty. Blg na razie ok 12, jutro dodam więcej cukru. Drożdże oczywiście Bayanus + Activit. Proporcje na oko.
Co ma z tego wyjść? Tequilą tego nazwać chyba nie będzie można, ale myślę, że jest szansa na coś podobnego...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
Autor tematu - Posty: 5378
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Aloes
Próbowałem trochę tego soku i smak był...no...okropny Tak świeżo skoszona trawa. Lekko gorzkie do tego. Ciekaw jestem, jak wyjdzie po przepsoceniu...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
Autor tematu - Posty: 5378
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Aloes
Przefiltrowałem całość. Zdaje mi się, że wyczuwam lekki siarkowodór- miałem dylemat, czy nie wylać wszystkiego do kibla- ale postanowiłem poświecić trochę czasu dla dobra nauki
Tak wyglądały części stałe po przefiltrowaniu siatką filtracyjną:
Jak widać- średnio urocze. Teraz czekam na wyklarowania się reszty nastawu. Na pewno nie chciałbym tego wypić jako "wino aloesowe"
Tak wyglądały części stałe po przefiltrowaniu siatką filtracyjną:
Jak widać- średnio urocze. Teraz czekam na wyklarowania się reszty nastawu. Na pewno nie chciałbym tego wypić jako "wino aloesowe"
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
Autor tematu - Posty: 5378
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Aloes
No i chyba zweryfikuję poglądy- coraz poważniej zastanawiam się, czy nie zabutlekowac tego jako "wino aloesowe". Przelałem do gąsiorka, wygląda teraz tak:
...zczerwieniało jakoś
Głupio się przyznać, ale nie próbowałem... Mam katar, a szkoda pić na marne, jak i tak smaku i zapachu nie czuję
...zczerwieniało jakoś
Głupio się przyznać, ale nie próbowałem... Mam katar, a szkoda pić na marne, jak i tak smaku i zapachu nie czuję
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 601
- Rejestracja: poniedziałek, 13 wrz 2010, 18:24
- Krótko o sobie: Główny projektant i konstruktor elektrohydrogumonapawarki z podczepem pod termobululator.
- Status Alkoholowy: Wynalazca
- Lokalizacja: Ziemia
- Podziękował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 44 razy
- Kontakt:
-
Autor tematu - Posty: 5378
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Aloes
Tak, działo się- klarowanie:) Szkoda mi to na rury puścić, pachnie fatalnie, destylat też raczej nie będzie cudowny. Nadaje się chyba tylko na kolumnę...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
Autor tematu - Posty: 5378
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Aloes
Rok i 9 miesięcy później....
Przyznaję, że zapomniałem. Niby stało sobie na uboczu, czasem ktoś o to zapytał, ale żeby coś zrobić... nie, zdecydowanie poszło w zapomnienie.
Zszedłem teraz i zrobiłem fotkę:
...a nawet ściągnąłem troszkę do kieliszka naprędce wygotowanym silikonem:
Wrażenia: alkohol ledwo wyczuwalny, ale jest. Smak mocno wytrawny, ciężko to do czegokolwiek porównać, ale pewne jest że posmak trawy zniknął. "Mysiego" posmaku nie ma, ale chyba się trochę utleniło. W aromacie coś jakby mocna, niesłodzona herbata, która stała całą noc na stole.
Jest nieźle wyklarowane, nadałoby się już do butelkowania.
Czy polecam? Raczej nie, chyba że jako ciekawostka. Ale aloes to tylko woda + trochę chlorofilu, ciężko oczekiwać rewelacji- opuncja jest inna. Cciekawy jestem jak by wyszło jakby je skupażować z jakimś słodkim winem, np. malinowym.
Przyznaję, że zapomniałem. Niby stało sobie na uboczu, czasem ktoś o to zapytał, ale żeby coś zrobić... nie, zdecydowanie poszło w zapomnienie.
Zszedłem teraz i zrobiłem fotkę:
...a nawet ściągnąłem troszkę do kieliszka naprędce wygotowanym silikonem:
Wrażenia: alkohol ledwo wyczuwalny, ale jest. Smak mocno wytrawny, ciężko to do czegokolwiek porównać, ale pewne jest że posmak trawy zniknął. "Mysiego" posmaku nie ma, ale chyba się trochę utleniło. W aromacie coś jakby mocna, niesłodzona herbata, która stała całą noc na stole.
Jest nieźle wyklarowane, nadałoby się już do butelkowania.
Czy polecam? Raczej nie, chyba że jako ciekawostka. Ale aloes to tylko woda + trochę chlorofilu, ciężko oczekiwać rewelacji- opuncja jest inna. Cciekawy jestem jak by wyszło jakby je skupażować z jakimś słodkim winem, np. malinowym.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
Autor tematu - Posty: 5378
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Aloes
Jest taka zasada, że jak coś nie smakuje jako wino, to jako destylat będzie jeszcze gorsze:) Skoro nie czuć wyraźnie alkoholu, to pewnie jest poniżej 10%, a że tego nie ma nawet 10l to nie ma się co bawić...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 1474
- Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
- Ulubiony Alkohol: dobry
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
- Podziękował: 369 razy
- Otrzymał podziękowanie: 64 razy
- Kontakt:
Re: Aloes
A widzisz!!!! i faktycznie nie dużo tego masz!!!!!
mógłbyś rzucić okiem na mój temat, siedzę właśnie nad opuncjami i się zastanawiam czy je przemielać blenderem czy nie, czy pozbyć się skórki i pestek które zawierają gorycz, czy nie, sam miąższ jest słodziutki jak świeża figa, zajrzyj swoim fachowym okiem i doradź mi, z góry dziękuję i pozdrawiam
http://alkohole-domowe.com/forum/nastaw ... t4618.html
za chwilę jadę po wodę do źródełka i potem gryzę ten temat!!!!!
mógłbyś rzucić okiem na mój temat, siedzę właśnie nad opuncjami i się zastanawiam czy je przemielać blenderem czy nie, czy pozbyć się skórki i pestek które zawierają gorycz, czy nie, sam miąższ jest słodziutki jak świeża figa, zajrzyj swoim fachowym okiem i doradź mi, z góry dziękuję i pozdrawiam
http://alkohole-domowe.com/forum/nastaw ... t4618.html
za chwilę jadę po wodę do źródełka i potem gryzę ten temat!!!!!