Nalewka z głogu
-
Autor tematu - Posty: 14
- Rejestracja: sobota, 15 wrz 2012, 09:05
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Whiski, wino
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: Warszawa / Białawoda, Nowy Sącz
- Kontakt:
W Internecie znalazłem kilka podobnych przepisów na nalewkę z głogu. Mam też niezłą książkę "Wielka księga nalewek, w której akurat nie ma nic na temat głogu.
Moje pytanie brzmi: czy po zalaniu nalewki spirytusem z wodą odstawiamy na 2 tygodnie w ciemne miejsce, pozostawiamy w jasnym, czy może jasne + ciepłe, a może słońce.... Przy innych nalewkach jest to wyraźnie podane. Jak sądzicie? Jakie jest Wasze doświadczenie w temacie? Będę zobowiązany za pomoc.
Pozdrawiam Andrzej
Oto ten przepis:
NALEWKA Z GŁOGU
- 1 kg dojrzałych, najlepiej przemarzniętych owoców głogu (lub 2 tygodnie w zamrażarce)
- 4 szklanki spirytusu
- 50 dkg cukru
- 6 - 10 goździków
- kawałek cynamonu
- skórka otarta z 1 cytryny
- 4 szklanki przegotowanej wody.
Rozmrożone owoce wsypać do słoja. Spirytus wymieszać ze szklanką wody i zalać głóg. Słój szczelnie zakryć i odstawić na 2 tygodnie, codziennie nim potrząsając.
Następnie resztę wody zagotować z pozostałymi składnikami, dodać cukier. Gotować przez 5 minut, zdjąć pianę. Po ostudzeniu połączyć ze zlanym z owoców alkoholem, w ten sposób, że wlać alkohol do syropu ciągle mieszając. Całość szczelnie zamknąć w słoju i odstawić na 3 dni do ciemnego miejsca. Po tym czasie nalewkę przefiltrować, rozlać do butelek i odstawić do ciemnego pomieszczenia.
Każda nalewka wymaga sezonowania. Uważam, że nalewka z głogu powinna leżakować od 3 do 6 miesięcy.
Moje pytanie brzmi: czy po zalaniu nalewki spirytusem z wodą odstawiamy na 2 tygodnie w ciemne miejsce, pozostawiamy w jasnym, czy może jasne + ciepłe, a może słońce.... Przy innych nalewkach jest to wyraźnie podane. Jak sądzicie? Jakie jest Wasze doświadczenie w temacie? Będę zobowiązany za pomoc.
Pozdrawiam Andrzej
Oto ten przepis:
NALEWKA Z GŁOGU
- 1 kg dojrzałych, najlepiej przemarzniętych owoców głogu (lub 2 tygodnie w zamrażarce)
- 4 szklanki spirytusu
- 50 dkg cukru
- 6 - 10 goździków
- kawałek cynamonu
- skórka otarta z 1 cytryny
- 4 szklanki przegotowanej wody.
Rozmrożone owoce wsypać do słoja. Spirytus wymieszać ze szklanką wody i zalać głóg. Słój szczelnie zakryć i odstawić na 2 tygodnie, codziennie nim potrząsając.
Następnie resztę wody zagotować z pozostałymi składnikami, dodać cukier. Gotować przez 5 minut, zdjąć pianę. Po ostudzeniu połączyć ze zlanym z owoców alkoholem, w ten sposób, że wlać alkohol do syropu ciągle mieszając. Całość szczelnie zamknąć w słoju i odstawić na 3 dni do ciemnego miejsca. Po tym czasie nalewkę przefiltrować, rozlać do butelek i odstawić do ciemnego pomieszczenia.
Każda nalewka wymaga sezonowania. Uważam, że nalewka z głogu powinna leżakować od 3 do 6 miesięcy.
-
- Posty: 1723
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2012, 10:18
- Ulubiony Alkohol: własne nalewki, czerwone wytrawne
- Lokalizacja: Picardie (Oise) Francja, Żywiec
- Podziękował: 81 razy
- Otrzymał podziękowanie: 253 razy
Re: Nalewka z głogu
No i jak tam nalewka?
Też się będę zabierał za nalewkę z głogu, patrząc na Twój przepis i tylko 2 tygodniowy okres maceracji to trzymałbym to w cieple i słońcu.
Znalazłem coś ciekawego (a i strona też poważna) i na tym koniku chyba pojadę:
NALEWKA GŁOGOWA
Składniki:
0,5 kg suszonych owoców głogu
2 l. spirytus 50%
syrop (0,5kg cukru + szklanka wody)
50 g suszonych śliwek, 50 g rodzynek, pół laski wanilii
Sposób wykonania:
Głóg, śliwki, rodzynki, wanilię zalać w słoju spirytusem i macerować w ciepłym miejscu przez 4-6 tygodni. Następnie klarowny nalew zlać do innego naczynia.
Zagotować syrop cukrowy, a po ostudzeniu wlać do niego nalew spirytusowy. Odstawić do sklarowania, przefiltrować i rozlać do butelek.
Cześć cukru można zastąpić miodem. Zwiększając dawkę cukru możemy otrzymać likier głogowy. Nalewkę można też dokwasić sokiem z cytryny, przez co uzyskuje bardziej wyrazisty smak.
Nalewka ma charakterystyczny cierpkawy posmak. Głóg jest powszechnie znanym lekiem na serce, zarówno kwiat jak i owoc. Stosuje się również przy bezsenności i na uspokojenie.
http://www.wino.org.pl/content/view/214/136/
http://wino.org.pl/forum/viewthread.php ... pid=380791
Też się będę zabierał za nalewkę z głogu, patrząc na Twój przepis i tylko 2 tygodniowy okres maceracji to trzymałbym to w cieple i słońcu.
Znalazłem coś ciekawego (a i strona też poważna) i na tym koniku chyba pojadę:
NALEWKA GŁOGOWA
Składniki:
0,5 kg suszonych owoców głogu
2 l. spirytus 50%
syrop (0,5kg cukru + szklanka wody)
50 g suszonych śliwek, 50 g rodzynek, pół laski wanilii
Sposób wykonania:
Głóg, śliwki, rodzynki, wanilię zalać w słoju spirytusem i macerować w ciepłym miejscu przez 4-6 tygodni. Następnie klarowny nalew zlać do innego naczynia.
Zagotować syrop cukrowy, a po ostudzeniu wlać do niego nalew spirytusowy. Odstawić do sklarowania, przefiltrować i rozlać do butelek.
Cześć cukru można zastąpić miodem. Zwiększając dawkę cukru możemy otrzymać likier głogowy. Nalewkę można też dokwasić sokiem z cytryny, przez co uzyskuje bardziej wyrazisty smak.
Nalewka ma charakterystyczny cierpkawy posmak. Głóg jest powszechnie znanym lekiem na serce, zarówno kwiat jak i owoc. Stosuje się również przy bezsenności i na uspokojenie.
http://www.wino.org.pl/content/view/214/136/
http://wino.org.pl/forum/viewthread.php ... pid=380791
http://www.youtube.com/watch?v=xZb3jJE8pYM
-
- Posty: 51
- Rejestracja: czwartek, 11 paź 2012, 00:48
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Nalewka z głogu
Dokładnie rok temu zrobiłem pewien eksperyment. Litrową butelkę wypełniłem do połowy świeżymi owocami głogu i zalałem do pełna spirytusem. Efekt tegoż pomysłu przerósł moje oczekiwania, tym bardziej, że charakteryzował się wielką prostotą i minimalnym wkładem własnym (owoce zrywała mamusia, a spirytus był monopolowy). W tym roku czynność powtórzyłem (tym razem z pełnym wkładem własnym).
Trunek, który uzyskałem za pierwszym razem miał piękny, klarowny, brunatny kolor. Jego konsystencja była lekko gęstawa, a smak delikatnie słodkawy i miękki.
Wybaczcie, że nie zdążyłem dokonać pomiaru mocy. Aczkolwiek piło się go jak bimber o woltażu 60-70%, w niekontrolowanym tempie:)
Życzę wszystkim równie miłych przygód z owocami głogu:)
Pozdrawiam
Trunek, który uzyskałem za pierwszym razem miał piękny, klarowny, brunatny kolor. Jego konsystencja była lekko gęstawa, a smak delikatnie słodkawy i miękki.
Wybaczcie, że nie zdążyłem dokonać pomiaru mocy. Aczkolwiek piło się go jak bimber o woltażu 60-70%, w niekontrolowanym tempie:)
Życzę wszystkim równie miłych przygód z owocami głogu:)
Pozdrawiam
Zawsze starałem się być zapobiegliwy. Kobiety i dzieci mogą być beztroskie i trzeźwe, my nie.
Vito Andolini
Vito Andolini
Re: Nalewka z głogu
Od wielu lat robię nalewkę z głogu i odstawiam do ciemnego miejsca. Postępuje tak (jak kiedyś mnie nauczono), że nalewki kolorowe (np. ratafia z wiśni, malin) stawia się zawsze w ciemne miejsca. Jak już testowałem, to w znaczący sposób wpływa na jej barwę. Smakowo...raczej nie ma znaczenia.
Natomiast przepis, każdy robi wg. własnego podniebienia. Trochę krótko trzymasz owoce w zalewie. Z głogu ciężko interesujące nas składniki, przechodzą do roztworu. Ja trzymam 2 m-ce. Nie krócej.
Można jeszcze owoce po zlaniu "całej słodyczy", zalać na 2 tygodnie wódeczką, i to ze sobą przemieszać przed przelaniem do buteleczek.
Ja głóg łącze z kardamonem i dziką różą oraz tzw. klasyczną.
Powodzenia.
Powiedz nam co i jak za pół roku!
Natomiast przepis, każdy robi wg. własnego podniebienia. Trochę krótko trzymasz owoce w zalewie. Z głogu ciężko interesujące nas składniki, przechodzą do roztworu. Ja trzymam 2 m-ce. Nie krócej.
Można jeszcze owoce po zlaniu "całej słodyczy", zalać na 2 tygodnie wódeczką, i to ze sobą przemieszać przed przelaniem do buteleczek.
Ja głóg łącze z kardamonem i dziką różą oraz tzw. klasyczną.
Powodzenia.
Powiedz nam co i jak za pół roku!
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Nalewka z głogu
A spodziewałeś się jednej, jedynie słusznej odpowiedzi Każdy robi w/g własnego przepisu, a tu dzieli się doświadczeniami. Zrób cztery, dwie w jasnym pomieszczeniu, a dwie w ciemnym. Z każdej pary jedną zlej po dwóch tygodniach, a drugą po ośmiu. Porównaj i wnioski opisz tutaj, będzie dla potomnych. Ale dalej będzie to wyłącznie Twoja, subiektywna opinia i nie wszyscy pewnie się z nią zgodzą. Taki to ten świat jest różnorodny i chyba dobrze.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
-
- Posty: 51
- Rejestracja: czwartek, 11 paź 2012, 00:48
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Nalewka z głogu
Odżałuj sobie na próbę trochę głogu, tak aby zasypać nim do połowy półlitrówkę. Daruj sobie inne dodatki i zalej to samym spirytusem. Zostaw co najmniej na 8 miesięcy (ja trzymałem rok w zaciemnionym miejscu).
Będziesz Pan zadowolony, obiecuję
Będziesz Pan zadowolony, obiecuję
Zawsze starałem się być zapobiegliwy. Kobiety i dzieci mogą być beztroskie i trzeźwe, my nie.
Vito Andolini
Vito Andolini
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Nalewka z głogu
@andpol
Trafiłeś na forum , a nie encyklopedii...
Co to jest forum?...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Forum
Trafiłeś na forum , a nie encyklopedii...
Co to jest forum?...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Forum
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 14
- Rejestracja: sobota, 15 wrz 2012, 09:05
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Whiski, wino
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: Warszawa / Białawoda, Nowy Sącz
- Kontakt:
Re: Nalewka z głogu
Witam kolegów, wracam do tej mojej nalewki z głogu. Poniżej podaję mój przepis na nalewkę, lekko zmodyfikowaną o informacje z forum i nie tylko. Zastanawia mnie jedna sprawa /problem/. Czy do słoja wsypuje się tylko głóg + spirytus i 1 szk. wody?
Na moje małe jeszcze doświadczenie wydawałoby się, że do tego słoja należałoby dodać jeszcze te goździki, kardamon i cynamon i trzymać te ok. 4-6 tyg. W moim przepisie zaledwie 2 tyg.
Czy dołożenie tych w/w składników do samego syropu jest właściwe, czy lepiej dołożyć to do słoja z głogiem, spirytusem i wodą?
Proszę poprawcie mnie. Potrzebne mi Wasze DOŚWIADCZENIE.
Andrzej
========================================================
Nalewka z głogu.
- 1 kg dojrzałych, najlepiej przemarzniętych owoców głogu (lub 1-2 tygodnie w zamrażarce)
- 4 szklanki spirytusu
- 50 dkg cukru /lub trochę mniej/
- 6 - 10 goździków
- kawałek cynamonu
- kilka ziaren kardamonu /z forum/
- skórka otarta z 1 cytryny
- 4 szklanki przegotowanej wody.
Rozmrożone owoce wsypać do słoja. Spirytus wymieszać ze szklanką wody i zalać głóg. Słój szczelnie zakryć i odstawić na 2 tygodnie, codziennie nim potrząsając.
Następnie resztę wody zagotować z pozostałymi składnikami, dodać cukier. Gotować przez 5 minut, zdjąć pianę. Po ostudzeniu połączyć ze zlanym z owoców alkoholem, w ten sposób, że wlać alkohol do syropu ciągle mieszając. Całość szczelnie zamknąć w słoju i odstawić na 3 dni do ciemnego miejsca. Po tym czasie nalewkę przefiltrować, rozlać do butelek i odstawić do ciemnego pomieszczenia.
Każda nalewka wymaga sezonowania. Uważam, że nalewka z głogu powinna leżakować od 3 do 6 miesięcy.
Na moje małe jeszcze doświadczenie wydawałoby się, że do tego słoja należałoby dodać jeszcze te goździki, kardamon i cynamon i trzymać te ok. 4-6 tyg. W moim przepisie zaledwie 2 tyg.
Czy dołożenie tych w/w składników do samego syropu jest właściwe, czy lepiej dołożyć to do słoja z głogiem, spirytusem i wodą?
Proszę poprawcie mnie. Potrzebne mi Wasze DOŚWIADCZENIE.
Andrzej
========================================================
Nalewka z głogu.
- 1 kg dojrzałych, najlepiej przemarzniętych owoców głogu (lub 1-2 tygodnie w zamrażarce)
- 4 szklanki spirytusu
- 50 dkg cukru /lub trochę mniej/
- 6 - 10 goździków
- kawałek cynamonu
- kilka ziaren kardamonu /z forum/
- skórka otarta z 1 cytryny
- 4 szklanki przegotowanej wody.
Rozmrożone owoce wsypać do słoja. Spirytus wymieszać ze szklanką wody i zalać głóg. Słój szczelnie zakryć i odstawić na 2 tygodnie, codziennie nim potrząsając.
Następnie resztę wody zagotować z pozostałymi składnikami, dodać cukier. Gotować przez 5 minut, zdjąć pianę. Po ostudzeniu połączyć ze zlanym z owoców alkoholem, w ten sposób, że wlać alkohol do syropu ciągle mieszając. Całość szczelnie zamknąć w słoju i odstawić na 3 dni do ciemnego miejsca. Po tym czasie nalewkę przefiltrować, rozlać do butelek i odstawić do ciemnego pomieszczenia.
Każda nalewka wymaga sezonowania. Uważam, że nalewka z głogu powinna leżakować od 3 do 6 miesięcy.
Ostatnio zmieniony sobota, 3 lis 2012, 12:17 przez Wald, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Kosmetyka.
Powód: Kosmetyka.
-
- Posty: 308
- Rejestracja: poniedziałek, 7 gru 2015, 21:14
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 75 razy
- Kontakt:
Re: Nalewka z głogu
Odświeżam temat.
Zalałem 2 kg głogu ponad 2 litrami spirytusu 50 procent. I do szafy.
Już następnego dnia piękne czerwone kulki zrobiły się blado żółtawe, momentalnie oddały kolor.
Zauważyłem, że jeżeli owoc wystawał nieco ponad zalew - robił się ciemny i przypominał zgniłka. Wcześniej dodałem głogu do jarzębiny i potem dziwiłem się, jak mogłem wrzucić tyle zgniłego głogu - założyłem, że zgnił podczas powolnego zamrażania w lodówce.
Nie wytrzymałem i po 10 dniach zlałem zalew , galaretkę odcedziłem i spożyłem, reszta ładnie się sklarowała i ma fajny czerwony kolor. Poglądowo zestawiłem z jarzębiną.
Smak bardzo nijaki - póki co dodałem soku z cytryny i trochę zaprawy do krupniku wg Cieślaka, jak dodam to co otrzymam po zasypaniu cukrem to ponownie ocenię.
Ciąg dalszy produkcji:
Dodałem 300g cukru z myślą, że trochę postoi, ale już po nocy dotychczas jaśniutkie kulki głogu zrobiły się szaro brązowe, i lada moment będą przypominać zgniłki.
to nie na moje nerwy, zaraz zlewam sto co się da a resztę wycisnę.
Jakie są wasze doświadczenia z głogiem?
Jak zachowują się owoce głogu - kolega w poście napisał, że uzyskał brunatny kolor nalewki - takiego koloru nie mają owoce głogu ani skórka, ani wnętrze - to co zasypałem cukrem zmierza w tym kierunku, pytanie, czy to zgnilizna, czy utlenianie.
Zalałem 2 kg głogu ponad 2 litrami spirytusu 50 procent. I do szafy.
Już następnego dnia piękne czerwone kulki zrobiły się blado żółtawe, momentalnie oddały kolor.
Zauważyłem, że jeżeli owoc wystawał nieco ponad zalew - robił się ciemny i przypominał zgniłka. Wcześniej dodałem głogu do jarzębiny i potem dziwiłem się, jak mogłem wrzucić tyle zgniłego głogu - założyłem, że zgnił podczas powolnego zamrażania w lodówce.
Nie wytrzymałem i po 10 dniach zlałem zalew , galaretkę odcedziłem i spożyłem, reszta ładnie się sklarowała i ma fajny czerwony kolor. Poglądowo zestawiłem z jarzębiną.
Smak bardzo nijaki - póki co dodałem soku z cytryny i trochę zaprawy do krupniku wg Cieślaka, jak dodam to co otrzymam po zasypaniu cukrem to ponownie ocenię.
Ciąg dalszy produkcji:
Dodałem 300g cukru z myślą, że trochę postoi, ale już po nocy dotychczas jaśniutkie kulki głogu zrobiły się szaro brązowe, i lada moment będą przypominać zgniłki.
to nie na moje nerwy, zaraz zlewam sto co się da a resztę wycisnę.
Jakie są wasze doświadczenia z głogiem?
Jak zachowują się owoce głogu - kolega w poście napisał, że uzyskał brunatny kolor nalewki - takiego koloru nie mają owoce głogu ani skórka, ani wnętrze - to co zasypałem cukrem zmierza w tym kierunku, pytanie, czy to zgnilizna, czy utlenianie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
KALKULATOR NALEWKOWY : https://nalewkidomowe.com
-
- Posty: 308
- Rejestracja: poniedziałek, 7 gru 2015, 21:14
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 75 razy
- Kontakt:
Re: Nalewka z głogu
Stan obecny: część głogu złamałem nieco nalewką z tarniny, część podbarwiłem czeremchą. Kolor piekny rubinowy, niestety przebija smak taki jakbym robił nalewkę z ogonków, a nie owoców.
Lepszy niż w grudniu, ale słabe w smaku, no po prostu mdłe, niby dodałem troszkę zaprawy krupnikowej ale za mało, dodam chyba jeszcze trochę, i chyba podkręcę spirytusem, ten nasz spirytus, bardzo łagodnieje w nalewkach. (zalałem 50 % proporcja 1l na 1 kg ) jakbym zalał wodą .
Jak smakuja wasze nalewki ? w sumie to jest na serce, ale wolałbym się leczyć z przyjemnością.
Nalewka z jemioły to dopiero wyzwanie....
Lepszy niż w grudniu, ale słabe w smaku, no po prostu mdłe, niby dodałem troszkę zaprawy krupnikowej ale za mało, dodam chyba jeszcze trochę, i chyba podkręcę spirytusem, ten nasz spirytus, bardzo łagodnieje w nalewkach. (zalałem 50 % proporcja 1l na 1 kg ) jakbym zalał wodą .
Jak smakuja wasze nalewki ? w sumie to jest na serce, ale wolałbym się leczyć z przyjemnością.
Nalewka z jemioły to dopiero wyzwanie....
KALKULATOR NALEWKOWY : https://nalewkidomowe.com
-
- Posty: 308
- Rejestracja: poniedziałek, 7 gru 2015, 21:14
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 75 razy
- Kontakt: