Moje przygody z kolumną miedzianą

Metody destylacji i teoria niezbędna do pędzenia bimbru w sposób profesjonalny...

Autor tematu
pl_dk
30
Posty: 46
Rejestracja: czwartek, 4 wrz 2014, 21:55

Post autor: pl_dk »

Radius, dzięki za odpowiedź.

Nie mniej jednak dalej nie wiem co miał na myśli Saccharomyces pisząc, że udzielił mi odpowiedzi... Być może nie jestem zaawansowanym psotnikiem, ale chyba jeśli proszę kogoś o napisanie czegoś w całości, to nie jest to skomplikowana prośba.
koncentraty wina
Awatar użytkownika

zielonka
900
Posty: 921
Rejestracja: czwartek, 22 lis 2012, 16:41
Krótko o sobie: niecierpliwy kombinator
Ulubiony Alkohol: whisky
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 241 razy
Re: Moje przygody z kolumną miedzianą

Post autor: zielonka »

Dodam jeszcze jak w pierwszym moim poście - można zrezygnować z ocieplania kolumny o ile się wie po co. W stabilnym temperaturowo pomieszczeniu na ściankach kolumny nastąpi skraplanie a co za tym idzie refluks się zwiększy i kolumna da ciut czystszy destylat -ale to samo osiągniesz regulując odbiorem trudno więc ocenić czy jest się o co bić.
Stratos twierdzi że to daje dobry efekt ale on prowadzi proces bardzo długo i małą mocą -nie każdy może tyle czasu na to poświęcić.
Natomiast ocieplona kolumna jest stabilniejsza - moja jest ocieplona do wysokości OLM powyżej jest 30cm goła i goła głowica. Wychodzi niezły spirytus 96V .
Pozdrawiam.
P.S.
Zawsze sądziłem że nasi forumowi producenci prowadzą swoich klientów za rączkę i cierpliwie pomagają wejść w arkana obsługi bo to dla nich po prostu reklama.
Tak robi Franzmaster, Herbata666 , Akas , i paru innych. Ty widać wybrałeś kogoś całkiem innego. Może miał zły dzień ?
Chciałbym lubić to co zrobię i robić to co lubię
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Moje przygody z kolumną miedzianą

Post autor: Zygmunt »

Nie zalecamy ocieplania kolumn. Jest to napisane na stronie, jest w instrukcji, wspominam o tym przez telefon.
Zawsze sądziłem że nasi forumowi producenci prowadzą swoich klientów za rączkę i cierpliwie pomagają wejść w arkana obsługi bo to dla nich po prostu reklama.
Wymieniłem z Autorem 49 e-mail. Dzwoniłem kilkanaście razy, rozmawialiśmy łącznie kilkadziesiąt minut. Kolumn Basic sprzedajmy dziennie kilkanaście i Ci, którzy podążają za instrukcją, nie mają z jej obsługą problemów. Autor z uporem odrzuca to, co jest opisane w instrukcji i polega na forumowiczach, którzy zwykle wiedzą lepiej, mimo, że obok takiej kolumny przeważnie nie stali. Jestem winny temu, że ktoś "wie lepiej"?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"

Autor tematu
pl_dk
30
Posty: 46
Rejestracja: czwartek, 4 wrz 2014, 21:55
Re: Moje przygody z kolumną miedzianą

Post autor: pl_dk »

Wiesz co? Nie wiem... Ktoś tłumaczył mi kiedy następuje wrzenie wody, w jakich dokładnie warunkach. Akurat nie mogłem specjalnie rozmawiać, bo w robocie byłem... Kwestia dotyczyła tutaj termometru, bo podejrzewałem, że jest wadliwy. Miałem prawo, bo już pierwsze dwa które dostałem były felerne i nie wyświetlały poprawnie temperatury.

Zygmunt, z całym szacunkiem. Nie dzwoniłeś do mnie kilkanaście razy, nie tłumaczyłeś mi też obsługi przez kilkadziesiąt minut tylko rozmawialiśmy o kwestiach prawnych, bo chciałem zrobić małą wymianę.

I niczego nie odrzucam co jest w instrukcji. Próbowałem się tylko dowiedzieć coś więcej na temat ocieplenia góry.
Awatar użytkownika

zielonka
900
Posty: 921
Rejestracja: czwartek, 22 lis 2012, 16:41
Krótko o sobie: niecierpliwy kombinator
Ulubiony Alkohol: whisky
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 241 razy
Re: Moje przygody z kolumną miedzianą

Post autor: zielonka »

Czyli jak zwykle -winien jest pytający? Że nie wie, że pyta, że nie potrafi zrozumieć. Można i tak. Sądzę jednak że wystarczy podać powód dla którego nie trzeba lub nie powinno się ocieplać kolumny. Ja wiem że miedź to w ogóle samo w sobie cudo i nic i nikt jej już udoskonalić nie potrafi a ktoś kto pracuje na stalowej kolumnie to już nie ma prawa nic wiedzieć i powiedzieć. Sorry żem się ośmielił.
Więc odpowiem po Zygmuntowemu -my posiadacze kolumn stalowych najczęściej je ocieplamy a wy którzyście wybrali miedź....... macie za swoje.
Naprawdę pomimo różnych różności dużo wyżej ceniłem kolegę Z.
Kolego DK oddaj te cudowną maszynę producentowi niech ją powierzy komuś kto mniej pyta - kup aabratka i spokojnie ocieplaj zgodnie ze sztuką jaką znają posiadacze KO.
Chciałbym lubić to co zrobię i robić to co lubię

Saccharomyces
Re: Moje przygody z kolumną miedzianą

Post autor: Saccharomyces »

zielonka pisze: Kolego DK oddaj te cudowną maszynę producentowi
Podstawa reklamacji to, że nie można ocieplić ??


Wszyscy robicie człowiekowi wodę z mózgu. Ocieplenie kolumny czy jego brak podczas pracy w pomieszczeniach mieszkalnych to ułamki różnic. Tyle plusów co i minusów. Zarówno kolumna (poprawnie zrobiona) nieocieplona jak i ocieplona przy dobrze prowadzonym procesie da dobry destylat. Nie ma sobie nawet czym głowy zawracać. Co za różnica czy z tego czy innego metalu zrobiona.

Skoro gość kupił nieocieploną i wg. producenta taka ma być, to w czym problem ?? Niech działa na nieocieplonej.

Autor tematu
pl_dk
30
Posty: 46
Rejestracja: czwartek, 4 wrz 2014, 21:55
Re: Moje przygody z kolumną miedzianą

Post autor: pl_dk »

Dla mnie nie ma problemu, żeby stosować nieocieploną - skoro tak sobie tego życzą - ok. I serio, jeśli rozmawiałem z Tobą Zygmunt to popracujcie nad obsługą klienta. Bo to, że Ty masz wiedzę to nikt Ci tego nie odbierze, ale pewnie 3/4 osób, z którymi rozmawiasz nie ma pojęcia o czym mówisz, zwyczajnie bojąc się zapytać. Jeśli dalej będziecie mieli z tym problem to polecam wykłady Michała Sadowskiego z dobrze znanej firmy monitorującej markę - wykłady dla Was wręcz obowiązkowe.

Ja zadawałem banalne pytania, a że kiedyś czytałem na forum, że właśnie prowadzicie ludzi za rękę, to na odpowiedź na te banalne pytania liczyłem. Nie na nutę ironii.

Skoro już tak brniemy w pytani i łatwiej przychodzi Wam odpowiedź na nie na forum to proszę o informację na jakiej wysokości znajdują się grzałki i ile płynu w kegu je zakrywa w 100%.

Drugie pytanie: gęstość ułożenia zmywaków plus to czy są pocięte czy w całości - takie pytanie Wam zadałem, podobno NIE ROZUMIELIŚCIE GO (dokładnie taką odpowiedź usłyszałem przez telefon)...

Z tematu zrobił się burdel, trudno, nie wiem czegoś - pytam. I pytał będę.

Autor tematu
pl_dk
30
Posty: 46
Rejestracja: czwartek, 4 wrz 2014, 21:55
Re: Moje przygody z kolumną miedzianą

Post autor: pl_dk »

Saccharomyces pisze:Ocieplenie kolumny czy jego brak podczas pracy w pomieszczeniach mieszkalnych to ułamki różnic. Tyle plusów co i minusów. Zarówno kolumna (poprawnie zrobiona) nieocieplona jak i ocieplona przy dobrze prowadzonym procesie da dobry destylat. Nie ma sobie nawet czym głowy zawracać. Co za różnica czy z tego czy innego metalu zrobiona.
U mnie kolumna stoi w garażu (w bryle domu), staram się bramę mieć zawsze zamkniętą. Jedynie przez drzwi muszę wejść, aby zobaczyć co słychać.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Moje przygody z kolumną miedzianą

Post autor: lesgo58 »

Saccharomyces pisze:Ocieplenie kolumny czy jego brak podczas pracy w pomieszczeniach mieszkalnych to ułamki różnic. Tyle plusów co i minusów.
Mógłbyś to bardziej rozwinąć.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

Autor tematu
pl_dk
30
Posty: 46
Rejestracja: czwartek, 4 wrz 2014, 21:55
Re: Moje przygody z kolumną miedzianą

Post autor: pl_dk »

Surówkę rozcieńczyłem do 50%, jakieś 18l, średnio 92%, rektyfikuję drugi raz. Zdjął górną część ocieplenia i mam cholerny problem ze stabilizacją. No chyba, że to wina termometru u dołu. Stabilizowałem ją już kilka razy, średnio po 30 minut. Towar kapie zacny (ale dość wolno), ale temperatura skacze jak chcę.

I czy faktycznie proces będzie trwał az kilkanaście godzin? Bo na to się zapowiada...

Saccharomyces
Re: Moje przygody z kolumną miedzianą

Post autor: Saccharomyces »

pl_dk pisze:I czy faktycznie proces będzie trwał az kilkanaście godzin? Bo na to się zapowiada...
Skoro wlałeś 18 litrów spirytusu, to oczywiście, że kilkanaście godzin przy tej mocy i średnicy :)

prolog1975
450
Posty: 472
Rejestracja: środa, 3 sie 2016, 08:38
Podziękował: 57 razy
Otrzymał podziękowanie: 85 razy
Re: Moje przygody z kolumną miedzianą

Post autor: prolog1975 »

I jak kolega odpowie na zapytanie lesgo58? Bez urazy sam chętnie się dowiem o co chodzi z tym ocieplaniem. Ja ociepliłem ale to raczej BHP, i nie lubię jak parowóz grzeje w domu.
Awatar użytkownika

kmarian
700
Posty: 744
Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
Ulubiony Alkohol: swój
Lokalizacja: Beskid Niski
Podziękował: 94 razy
Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Moje przygody z kolumną miedzianą

Post autor: kmarian »

pl_dk pisze:... mam cholerny problem ze stabilizacją. No chyba, że to wina termometru u dołu. Stabilizowałem ją już kilka razy, średnio po 30 minut. Towar kapie zacny (ale dość wolno), ale temperatura skacze jak chcę. ...
Wiem, że już nieco po czasie ale...
Nigdzie nie znalazłem jaką masz średnicę kolumny, stary człek to pewnie i niedowidzę. Grzejesz mocą 2 kW.
Destabilizacja może wynikać z miejscowego zalewania kolumny. Spróbuj zmniejszyć moc grzania do 1,5 - 1,7 kW. Jeśli wtedy sie ustabilizuje, to już wiemy gdzie był błąd.
Jeszcze jedno. Ja przed ociepleniem sprzętu grzałem 2 kW, po "ociepleniu" pracuję na 1,5 kW. Dwa kilowaty zalewa mi kolumnę, tym samym temperatury jeżdżą jak chcą. :twisted:

doncarlito206
30
Posty: 41
Rejestracja: czwartek, 10 sie 2017, 18:42
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Moje przygody z kolumną miedzianą

Post autor: doncarlito206 »

Panowie, widzę, że straszna zawierucha o ocieplenie, dyskusja itp. Powiem tak: mam identyczną kolumnę, zbiornik ocieplony, kolumnę ocieplilem ze względów bezpieczeństwa (raz dotknąłem niechcący:) i nie widzę różnicy w mocy ani jakości. Po jednokrotnym psoceniu wychodzi czysty spirytus. Jest to mój pierwszy sprzęt w życiu, jadę na drożdżach 1410 gozdawa i cukier, jedyne co robię to się trzymam instrukcji. W załączniku efekt:)
IMG_20171120_222837.jpg
Wysłane z mojego VKY-L09 przy użyciu Tapatalka
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony wtorek, 21 lis 2017, 02:08 przez wawaldek11, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Konieczne były poprawki. Dużo poprawek! W przyszłości tak pisane posty będą usuwane.
Awatar użytkownika

Doody
3500
Posty: 3805
Rejestracja: czwartek, 20 paź 2016, 20:04
Krótko o sobie: Degustator z powołania :-)
Ulubiony Alkohol: DIY
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Lokalizacja: południowa Wielkopolska
Podziękował: 283 razy
Otrzymał podziękowanie: 459 razy
Re: Moje przygody z kolumną miedzianą

Post autor: Doody »

Jakbyś miał głębszą probówkę to byś miał 110% :D
Pozdrawiam
Darek

doncarlito206
30
Posty: 41
Rejestracja: czwartek, 10 sie 2017, 18:42
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: RE: Re: Moje przygody z kolumną miedzianą

Post autor: doncarlito206 »

Doody pisze:Jakbyś miał głębszą probówkę to byś miał 110% :D
Hehe troche sie przykleilo i pewnie temperatura nie miala dokladnie 20stC ale moc jest jakby nie bylo:)

Wysłane z mojego VKY-L09 przy użyciu Tapatalka

prolog1975
450
Posty: 472
Rejestracja: środa, 3 sie 2016, 08:38
Podziękował: 57 razy
Otrzymał podziękowanie: 85 razy
Re: Moje przygody z kolumną miedzianą

Post autor: prolog1975 »

Nie obraź się ale po razie to wychodzi surówka co ma się nijak do ,,czystego" spirytusu. Co innego że komuś smakuje po razie. Przerób sobie drugi raz lub metodą 2.5 lesgo58. Zobacz różnicę i sam oceń co wolisz spożywać.

doncarlito206
30
Posty: 41
Rejestracja: czwartek, 10 sie 2017, 18:42
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: RE: Re: Moje przygody z kolumną miedzianą

Post autor: doncarlito206 »

Spoko. Dzieki za podpowiedz. Zastosuje sie jak bede nastepnym razem robił coś i zobaczymy jaka różnica:) Moja kariera jest dość krótka, bo dopiero 3 miesiące mam sprzęt i jak zobaczyłem co wyszło za pierwszym razem to byłem pod takim wrażeniem, że nawet nie zagłębiałem się bardziej na razie:) Zero zapachu, w smaku w sumie ja nie odróżniam od sklepowego, ale wiadomo... Zawsze można lepiej. Pozdrawiam

Wysłane z mojego VKY-L09 przy użyciu Tapatalka

Mod.
Nie cytujemy posta poprzednika w całości.

użytkownik usunięty
Re: Moje przygody z kolumną miedzianą

Post autor: użytkownik usunięty »

Jako posiadacz tego sprzętu, napiszę, że...
Każdy silniejszy podmuch świeżego powietrza, na nie ocieploną rurę, wywoływał szybki spadek temperatury, max do 0,2st( 10 półka). Po odcięciu dopływu, po ok.3min, temperaturka wracała do poziomu "temperatury dnia".
Mam ją na wyposażeniu "biura" i gdy ociepliłem rurę, na wysokości 10 półki teoretycznej, panuje spokój. Chyba, że w kotle jest ponad ok.98st, to dopiero wtedy spodziewać się można jakiegoś skoku. Dobrze jest również docieplić sam port termometru. Zaślepka wykonana jest z mosiądzu, który jest również dobrym przewodnikiem ciepła. Gdy dmuchnie zimnym powietrzem na nieocieplony port, również obserwuje się spadek o 0,1st, pomimo tego, że sonda jest odizolowana silikonową rurką. Po za tym, wydaje mi się, że termometr w który wyposażona jest ta kolumna w standardzie, nadaje się tylko i wyłącznie do wymiany.
Korzystając z okazji, chciałbym zapytać o wydajność systemu LM w tej kolumnie.
Jaka jest wydajność procesu, przy maksymalnie odkręconym zaworze LM, ale przy zmniejszonej mocy grzania o połowę ?
Czy koniecznością jest wysypanie złoża, gdy zamierza się pracować w trybie pot-still, na gołej rurze?
Pozdro
ODPOWIEDZ

Wróć do „Destylacja i Rektyfikacja”