Pierwsza zabawka - dylemat

Zbiór podstawowych wiadomości dla początkujących destylerów.

Autor tematu
Igor1995
10
Posty: 17
Rejestracja: piątek, 27 paź 2017, 19:08
Krótko o sobie: Staram się być złotą rączką! :)
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 1 raz

Post autor: Igor1995 »

Cześć!
Ogrom wiedzy na tym forum jest nie do przetworzenia przeze mnie naraz, więc wolę zapytać wprost niż się obchodzić jak z jajkiem. Chciałbym zacząć przygodę, więc mam kilka pytań:
1. Mój mentor i doradztwo 24/7 (Dziadek), opowiadał mi jak to kiedyś ludzie psocili w domach. Wystarczyło im mieć kankę/garnek/czajnik ze spiralą (miedź potraktowana giętarką), naczynie do którego kapała woda z kranu i leciało szczęście w płynie z rurki, nie chcę szaleć bo budżet lekko mnie ogranicza, więc mam dylemat. Nie wydam na sprzęt więcej jak załóżmy 500-600zł. Używany będzie dosłownie symbolicznie, aktualnie chcę przerobić wina które mi lekko zaczynają zalegać. Więc! Pomyślałem o prostym PotStillu, no bo.. Jeśli kiedyś działało - to i teraz powinno?
Szybkowar z wspawaną rurką, odstojnik + mała chłodnica. Kocioł 18L. Cena 400zł = oczywiście Allegro
Co mi się nie podoba:
a) Wszystko wykonane z kwasówki, wolałbym szklane - lepiej byłoby widać
b) Garnek z rurką przyspawaną to samemu można zrobić.
Choć na pewno podoba mi się prostota, kupić / umyć / zacząć się bawić
Opłacalność takiego interesu jakaś jest?
http://www.tinypic.pl/aiwbldu9zt53
(Zdjęcie z aukcji pobrałem i wrzuciłem na hosting)
Naprawdę szanuję i podziwiam ludzi, którzy wydają na sprzęt powyżej 1,5tyś itd.. Ale aktualnie mnie na niego zwyczajnie nie stać - nie mam co ukrywać. A sprzęt posłuży do przerobu tego co mi nie wyszło (przykładowo mam (...) litrów wina z kawy, wstyd częstować kogoś..)
Winem z kawy przechodzimy do pkt. 2
2. Wino z kawy, wyszło na 12-13% (nie pamiętam nawet...), fermentowało sobie spokojnie jakieś 2-3miesiące, leżakowane, zlane, przelewane itd.. Zgodnie ze sztuką. Co wyjdzie jak to przepuszczę przez PotStilla? Wyjdzie cokolwiek? Uwierzcie że próbowałem dosładzać, uzdatniać smak itd.. Jest po prostu niedobre i muszę się z tym pogodzić że mi nie wyszło, BLG było dobre, po prostu przesadziłem z kawą, a że gatunek kawy dobrałem dość "po kosztach".. (na gąsior 55litrów troszkę jej musiałem zużyć, a że to był eksperyment "po swojemu" to przegiąłem pałę) no i wyszło jak wyszło.. A szkoda tyle litrów po prostu wylać :scratch:
3. Powracając do pkt.1
Mam ochotę po prostu to zbudować, nie kolumnę, ale zwykłego starodawnego garnka z rurą. Robiąc "po swojemu", nie bawiłbym się w odstojniki (tak, przez ten dział forum przebrnąłem), tylko poleciałbym deflagmatorem + dużą chłodnicą + filtrem węglowym etc.
Pytanie: Wiadome że nie będę spawał wszystkiego, ani lutował, miałoby to prawo działać na rurkach silikonowych itp. zaciskanych zwykłymi opaskami skręcanymi?
Chociażby fragment od deflagmatora do chłodnicy, miałby prawo działać dobrze na rurkach z opaskami skręcanymi?
A nawet posunąłbym się jeszcze krok dalej i nawet do garnka max 20-25litrów dałbym największą chłodnicę jaka jest na allegro, bo logicznie myśląc.. Idzie ciepła para, chłodnica schładza - para się skrapla i kapie płyn, więc.. większa wydajność chłodnicy to większa wydajność układu - tak?
4. Zakładając że kupiłbym pierwszy lepszy pot still z internetu, garnek / odstojnik / mała chodniczka... Załóżmy że postawię go wyżej i na rurkach do "starej" chłodnicy przypnę drugą chłodnicę kupioną oddzielnie - coś się stanie?
Po prostu do tej "fabrycznej" chłodnicy nie podepnę nawet wody, tylko jej wyjście podepnę pod drugą chłodnicę (i dopiero ta druga będzie nawodniona), jakiś sens to ma?

Domyślam się, że trochę pokręciłem wszystko, liczę że nie zjecie mnie żywcem :poklon;
Pozdrawiam ;)
Awatar użytkownika

manowar
950
Posty: 967
Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 212 razy
Kontakt:
Re: Pierwsza zabawka - dylemat

Post autor: manowar »

Będę nudził - trudno...
Szklane fajne, podoba ci się kup szklane - tylko cena duża i jak się zbije będzie płacz...
400-600 PLN - dołóż i kup coś z czego będziesz zadowolony - na szybko http://destylatorymiedziane.pl/pl/desty ... still.html i nic więcej nie robisz, albo http://destylatorymiedziane.pl/pl/desty ... still.html
Jak nie chcesz kupować - zrób sam - to co pokazałeś z allegro to zęby bolą.
Odnośnie 3 - "po swojemu" wino zrobiłeś - efekt znasz. Chcesz odwalić chałturę to lepiej się weź za coś innego. Generalnie uważam - i przerobione w wielu sytuacjach - że biednego nie stać na gówno. Chwali ci się, że chcesz sprzęt na miarę możliwości, oczekiwań i budżetu, ale chcesz lipę odstawić i to się zemści - bo kasa pójdzie w błoto.
Wino ci się nie zepsuje a ty odłóż kasę, albo kupuj pomału:
- zbiornik - najtańszy w sensownej cenie to keg 30 - ok 110
- do tego grzałka + mufa
- 1m rury stalowej - nierdzewnej (może być i krócej)
- szklana chłodnia - choć lepsza stal/miedż
- korek silikonowy, wężyki silikonowe
- przydałby się regulator napięcia/obrotów do sterowania grzałką
Trzeba oczywiście zapłacić za pospawanie, ale będziesz miał sensowny potstill na lata a "dziadkowy" - z całym moim szacunkiem dla twojego dziadka - bimber schowa się.

Na zakończenie anegdotka - jedna pani z pracy pędzi na wsi na chamskim wieszaku z odstojnikami. Jak mi kiedyś przyniosła swój wyrób to generalnie same drożdże w zapachu - strach pić, ale wystarczyło, że namówiłem ją do przejścia z babuni na gorzelnicze t3 i nagle ma najlepszy bimber we wsi...
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!

https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe

Autor tematu
Igor1995
10
Posty: 17
Rejestracja: piątek, 27 paź 2017, 19:08
Krótko o sobie: Staram się być złotą rączką! :)
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 1 raz
Re: Pierwsza zabawka - dylemat

Post autor: Igor1995 »

Obawiam się że masz rację, wino zrobiłem nie jedno, ale to akurat mi się nie udało.. Myślałem że zrewolucjonizuję "własne" wyroby, a tu klops.
Fakt faktem, może i "propozycja" z allegro nie jest szałowa, ale dlatego wolałem się tutaj zwrócić z pytaniem bo kompletnie nie rozumiem w takim razie "do czego" ludzie to kupują?
Osobiście wolałbym na gaz, czy to by oznaczało jakiś spadek wydajności / walorów?
Awatar użytkownika

kmarian
700
Posty: 744
Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
Ulubiony Alkohol: swój
Lokalizacja: Beskid Niski
Podziękował: 94 razy
Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Pierwsza zabawka - dylemat

Post autor: kmarian »

Wybierając rodzaj doprowadzonej energii do kotła, weź pod uwagę bezpieczeństwo swoje i innych. Napisane ku przestrodze - http://alkohole-domowe.com/forum/post14 ... ml#p141447, co nie znaczy, że nie można grzać gazem.
Druga sprawa to stabilność sprzętu, ma to pewnie stać w czasie pracy, bez możliwości przypadkowej zmiany konfiguracji. Zatem wybieraj coś kompaktowego, niezależnie od tego czy coś kupisz czy sobie zrobisz. Jeśli na początek wybierzesz PS, to zamontuj w miarę dobry termometr w zbiorniku. Chłodnica nie musi być gigantyczna. Zawsze podobało mi się szkło, jednak jak wspomniał Kolega manowar, szkło jest kruche i wychodzi dość drogo.
Nigdy się nie śpiesz w czasie destylacji!

Szlumf
2000
Posty: 2378
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Pierwsza zabawka - dylemat

Post autor: Szlumf »

Zaczynałem identycznie - od sporej ilości kiepskiego wina jabłkowego które żal było wylewać. Turecki szybkowar 15l, kuchenka indukcyjna, szklany zestaw z Allegro (deflegmator + odstojnik + chłodnica), termometr szpilkowy i trochę wężyków silikonowych. Od razu też nabyłem węgiel i szklany filtr ale nigdy go nie użyłem. Wszystko rozpięte na kawałku sklejki. Nic nie spawałem tylko wszystko na wcisk i wężyki silikonowe. Dzięki temu szybkowar nadal służy do bigosu i nastawiona w tym okresie sceptycznie żona nie marudziła :D . Pierwsze destylacje i dodatkowe usprawnienia w postaci przedłużenia deflegmatora do około 1m, wypełnienia go i wprowadzenia refluksu z płaszcza wodnego. Trunek wychodził naprawdę bardzo dobry. Tylko zabierało to dużo czasu.
Dzisiaj, podobnie jak koledzy, doradzam od razu większy kocioł (30l) z kega lub np. ze zlewozmywaka dwukomorowego ze złomu, deflegmator stalowy lub szklany długości około 1m i średnicy minimum 50mm i zwykłą szklaną chłodnicę z Allegro. Grzanie tylko elektryczne ze względu na bezpieczeństwo i łatwość regulacji. Jeżeli masz zdolności manualne i podstawowe narzędzia to, jak Ci się spodoba zabawa, szybko zrobisz w pełni funkcjonalną kolumnę rektyfikacyjną bez spawania czy lutowania.
Awatar użytkownika

manowar
950
Posty: 967
Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 212 razy
Kontakt:
Re: Pierwsza zabawka - dylemat

Post autor: manowar »

Szlumf pisze:Jeżeli masz zdolności manualne i podstawowe narzędzia to, jak Ci się spodoba zabawa, szybko zrobisz w pełni funkcjonalną kolumnę rektyfikacyjną bez spawania czy lutowania.
Nie przesadzamy... najprostszy jest chyba mini-still, ale jednak coś tam zlutować lub pospawać należy... Ale jak masz inny pomysł to chętnie posłucham - może sam zrobię (zupełnie na poważnie to piszę)
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!

https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Awatar użytkownika

ramzol
1300
Posty: 1311
Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę.
Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: poznań
Podziękował: 157 razy
Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Pierwsza zabawka - dylemat

Post autor: ramzol »

CMa na dobra sprawę poskładasz na teflon z gotowych kształtek kupionych w necie. Zakładamy fi 35 jako deflegmator. Kupujesz dwie redukcje 42/35 i kawałek rury 42 i robisz z tego płaszcz na górze deflegmatora. Do tego dwa łuki i redukcje 35/18. Robisz z tego zakręt i przejście na chłodnicę. Mianowicie redukcja 35/18 i kawałek rurki fi 18. Chłodnica to płaszcz z rury fi 28 i dwie redukcje 28/18 poskładane na sylikon. Wyjścia na wode też wklejane na sylikon. Na górze montujesz termometr na zakręcie na wężyk sylikonowy i teflon. Całość osadzasz w garze za pomocą nypla. Części ktoś będą miały styczność z destylatem dajesz na teflon a reszta na sylikon. Niczego nie trzeba lutować i będzie działać. Pomijając już fakt ze lutowanie jest dziecinnie proste ;)
Ostatnio zmieniony sobota, 28 paź 2017, 11:31 przez ramzol, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.

Szlumf
2000
Posty: 2378
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Pierwsza zabawka - dylemat

Post autor: Szlumf »

Manowar.
Mój aktualny stan posiadania to 2 kolumny rektyfikacyjne (szkło 58/55mm i 80/75mm) z OLM i buforem i dwie półkowe kołpakowe (też 58/55mm i 80/75mm). Dwa kotły - 30l ze zlewozmywaka (do remontu) i 66l z dwóch miednic. Głowic różnego typu (puszkowa, UFO, Thor) zrobiłem chyba z 6 czy 7.
Materiały to szklane rury, artykuły gospodarstwa domowego (solniczki, kubki, miski itp.), igły do strzykawek na super precyzyjne zaworki, różne foremki silikonowe i spożywczy silikon w tubie. Ze stali kupuję tylko karbowankę na chłodnice i jakieś ciekawe elementy na złomie. Na początku próbowałem lutowania ale szybko zrezygnowałem na rzecz połączeń kielichowych i silkonu. Kolumny są podwieszane nad kotłem choć ostatnia konstrukcja może też być samonośna.
Napisz coś więcej o wyjściu z Twojego kotła i swoich preferencjach to chętnie doradzę.
Ramzol.
Chyba taniej będzie kupić szklaną chłodnicę niż robić samodzielnie.
Awatar użytkownika

ramzol
1300
Posty: 1311
Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę.
Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: poznań
Podziękował: 157 razy
Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Pierwsza zabawka - dylemat

Post autor: ramzol »

Szlumf Ty jako jeden z niewielu wiesz że za 35 złotych można sporo :mrgreen: Wystarcz rozłożyć w czasie i złomy odwiedzać. Koszt takiej chłodnicy będzie dużo mniejszy niżeli szklanej ze sklepu.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.

Szlumf
2000
Posty: 2378
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Pierwsza zabawka - dylemat

Post autor: Szlumf »

Wszystko zależy od tego jak kolega ma daleko do zaprzyjaźnionego złomu i czy może odwiedzać go przy okazji jazdy gdzie indziej. Od kilku lat kalkuluję czy taniej pojechać 25km do marketu czy kupić przez internet z dostawą do domu. Zwykle wygrywa internet.

Autor tematu
Igor1995
10
Posty: 17
Rejestracja: piątek, 27 paź 2017, 19:08
Krótko o sobie: Staram się być złotą rączką! :)
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 1 raz
Re: Pierwsza zabawka - dylemat

Post autor: Igor1995 »

Dzięki za odpowiedzi, ale kurde zawsze bałem się prądu - myślałem że gazowe to i lepiej ogrzeje / wydestyluje, no bo grzałka jednak będzie ciut ponad dno itd.. O kosztach aż tak nie myślałem, po prostu logika podpowiadała mi że gazem będzie "lepiej". Spawania / lutowania się nie boję, w szczególności że Tatusiek ponad 20lat przy hydraulice siedzi (więc i rury/kształtki/nyple/kolanka to też małe piwo).. Wiecie, nigdy tego nie robiłem, wolę popytać o wszystko :)

To teraz też pytanie, jakie ciśnienie panuje wewnątrz kotła podczas psocenia?

edit: PotStill elektryczny, a kolumna typu abratek.. Czy na kolumnie wyjdzie zwykły bimber? Nie zależy mi na 95/6%
Awatar użytkownika

kmarian
700
Posty: 744
Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
Ulubiony Alkohol: swój
Lokalizacja: Beskid Niski
Podziękował: 94 razy
Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Pierwsza zabawka - dylemat

Post autor: kmarian »

Igor1995 pisze: ... To teraz też pytanie, jakie ciśnienie panuje wewnątrz kotła podczas psocenia? ...
Kiedyś miałem podłączony ciśnieniomierz, taki zegarowy do pomiaru ciśnienia krwi, wyskalowany w mm Hg. Odłączyłem i już nie zakładam, jego wskazania zawierały się od 0 do 20 mm Hg, w czasie stuków kawitacyjnych wskazówka podskakiwała do 50. Po przeliczeniu, jest to dużo poniżej 0,01 bara, w prawidłowo pracującym sprzęcie jest to wartość pomijalna.

Stosując kolumnę uzyskasz wszystko co zechcesz, od spirytusu 96% poprzez super smakówki aż do śmierdzącego bimbru. Oczywiście, żeby wyszło coś ohydnego trzeba się postarać.

Zbyszek T
200
Posty: 248
Rejestracja: sobota, 2 lut 2013, 08:38
Podziękował: 23 razy
Otrzymał podziękowanie: 32 razy
Re: Pierwsza zabawka - dylemat

Post autor: Zbyszek T »

Zbiornik 30L + kolumna CM: http://allegro.pl/destylator-30l-ds160- ... 6991393652

Do ogarnięcia jeszcze temat grzania.
Awatar użytkownika

sargas
600
Posty: 632
Rejestracja: czwartek, 3 lis 2016, 15:42
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: żytnia
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Pierwsza zabawka - dylemat

Post autor: sargas »

Bierz alembik w dobrej cenie w sklepie AD dostaniesz

Autor tematu
Igor1995
10
Posty: 17
Rejestracja: piątek, 27 paź 2017, 19:08
Krótko o sobie: Staram się być złotą rączką! :)
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 1 raz
Re: Pierwsza zabawka - dylemat

Post autor: Igor1995 »


prolog1975
450
Posty: 472
Rejestracja: środa, 3 sie 2016, 08:38
Podziękował: 57 razy
Otrzymał podziękowanie: 85 razy
Re: Pierwsza zabawka - dylemat

Post autor: prolog1975 »

Szukaj zabawki która ma termometr na tzw 10 lub u 1 producenta 11 jedenastej półce. Dalej drugi w 2/3 wysokości i dodatkowo w głowicy. Fajnie jak kolumna będzie dzielona na katalizator 20-30 cm i resztę. Oszczędzać można na złączach sms ale nie na portach termometrów. Podział kolumny spowoduje możliwość obok rektyfikacji destylację na krótkim odcinku. Myślę, że odezwij się do jakiegoś producenta czy do 1500 zł złoży maszynę na zmywakach 304, keg 50l grzałka 4.5kW odbiór LM podział na dwa 30 cm i 120cm lub 20 cm i 130 głowica aabratek. 4 prty termometru keg, 10,2/3, głowica. I to na początku wystarczy. Zapytaj guru114 z forum ostatnio coś lepszego w tej cenie sprzedawał na forum dział targowisko. Wysokość takiego zestawu ok 230cm.
Awatar użytkownika

seneka
700
Posty: 718
Rejestracja: sobota, 16 sie 2014, 14:47
Podziękował: 100 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Pierwsza zabawka - dylemat

Post autor: seneka »

Ja się zastanawiam czemu tacy producenci nie montują portu termometruna 10 półce. Przecież jak wystawia aabratka to elementarne zasady powinien znać. Robią to specjalnie?
ZAISTE WÓDKA POTĘŻNA JEST...ALE BIMBER WIĘKSZĄ MOCĄ WŁADA

rosjan
300
Posty: 338
Rejestracja: czwartek, 18 maja 2017, 11:19
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Wina i własny wyrób
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Południe Paryża
Podziękował: 109 razy
Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: Pierwsza zabawka - dylemat

Post autor: rosjan »

Ja na Twoim miejscu skłaniałbym się w stronę pierwszej propozycji. Po jakimś czasie dołożyłbym moduł OLM z termometrem.
Powodzenia
Pozdrawiam
Jachu

prolog1975
450
Posty: 472
Rejestracja: środa, 3 sie 2016, 08:38
Podziękował: 57 razy
Otrzymał podziękowanie: 85 razy
Re: Pierwsza zabawka - dylemat

Post autor: prolog1975 »

Robią brak portu na 10 z niewiedzy lub z wyrachowania. Chcesz port dopłata, katalizator dopłata. I suma sumarum te 1300 do 1500zł za podstawę trzeba dać. O ile w głowicy nie muszę mieć termometru jak destyluję to papuga gada jaki % leci. To bez 10 półki rektyfikacja dla mnie nie istnieje za cienki jestem by robić to na głowicę i syfu nie nałapać dojąc keg do końca.

Autor tematu
Igor1995
10
Posty: 17
Rejestracja: piątek, 27 paź 2017, 19:08
Krótko o sobie: Staram się być złotą rączką! :)
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 1 raz
Re: Pierwsza zabawka - dylemat

Post autor: Igor1995 »

I z zakładanych 600-700 przez 1200 dojdę do 1500 :D
Dzisiaj zadzwonię do pobliskich "sklepów" czy też "monterów" znalezionych w necie, dzięki za podpowiedzi :) Choć fakt faktem co do ZP 95% forum twierdzi że to syf, ale jeśli naprawdę ktoś nie potrzebuje zadowolenia na poziomie 95-96% to się nie nada?
Może jeszcze inaczej, to:
http://allegro.pl/destylator-elektryczn ... 11310.html
Jest prawie z mojego miasta, więc zadam inne pytanie - czy jest możliwość usprawnienia kolumny ZP? Zbytnio koszty wody mnie nie dotyczą - własna studnia / dobra pompa - bo jednak w miarę czytania widzę że się da:
http://alkohole-domowe.com/forum/jak-ot ... 10969.html

Albo kupić syfnego aabratka, albo wypasione ZP (pytanie.. czy takie istnieje)
Awatar użytkownika

ramzol
1300
Posty: 1311
Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę.
Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: poznań
Podziękował: 157 razy
Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Pierwsza zabawka - dylemat

Post autor: ramzol »

ZP bez odstojników, rura wysokości 130cm i do tego port termometru 25 dla SP i 35 dla zmywaków. "Głowice" Z zimnymi paluchami zrób dokręcaną do rury głównej. Z czasem dokupisz głowice abratka. Kolumnę podziel na dwie części. Krótsza będzie do smakowek.
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.

aronia
1450
Posty: 1498
Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Lokalizacja: Podkarpackie
Podziękował: 87 razy
Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Pierwsza zabawka - dylemat

Post autor: aronia »

Wypasione ZP - będzie kosztowało tyle samo co aabratek. Chcesz tanio to poszukaj używki np: http://alkohole-domowe.com/forum/gotowy ... 16243.html - teoretycznie bez zbiornika, ale myślę, że jak "przyciśniesz" sprzedającego to w zestawie kupisz.

Autor tematu
Igor1995
10
Posty: 17
Rejestracja: piątek, 27 paź 2017, 19:08
Krótko o sobie: Staram się być złotą rączką! :)
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 1 raz
Re: Pierwsza zabawka - dylemat

Post autor: Igor1995 »

Dobra słuchajcie, tutaj ktoś ma zaraz obok mnie:
https://www.olx.pl/oferta/destylator-ab ... 2de0c406a2
Potrzebuje tylko info czy to jest to co ma być.
Awatar użytkownika

kropelka uk
100
Posty: 119
Rejestracja: poniedziałek, 9 paź 2017, 19:02
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: whisky, burbon, owocówki, czysty 96%
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Re: Pierwsza zabawka - dylemat

Post autor: kropelka uk »

Przyznam ze mój Abratek jaki wystawiłem jest ładniej wykonany. Głowica łączona na złącze dn.

aronia
1450
Posty: 1498
Rejestracja: środa, 7 sie 2013, 09:14
Status Alkoholowy: Producent Wódek
Lokalizacja: Podkarpackie
Podziękował: 87 razy
Otrzymał podziękowanie: 364 razy
Re: Pierwsza zabawka - dylemat

Post autor: aronia »

Zdecydowanie tego nie bierz - termometry od pieca w takich miejscach, że głowa boli, podział tylko przy zbiorniku - ciekawe jak to się zasypuje. Oczywiście o wypełnieniu brak jakichkolwiek informacji. Przeglądnąłeś ten link który wstawiłem wyżej - jeśli nie to porównaj sobie do tego Twojego.

Autor tematu
Igor1995
10
Posty: 17
Rejestracja: piątek, 27 paź 2017, 19:08
Krótko o sobie: Staram się być złotą rączką! :)
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 1 raz
Re: Pierwsza zabawka - dylemat

Post autor: Igor1995 »

Fakt faktem ciut inny.. Napisałem już w sprawie ceny tamtej kolumny, byłem bardziej ciekaw opinii co to warte
Awatar użytkownika

seneka
700
Posty: 718
Rejestracja: sobota, 16 sie 2014, 14:47
Podziękował: 100 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Pierwsza zabawka - dylemat

Post autor: seneka »

Ale jest paru konstruktorów również uczestników tego forum ktorzy mają aabartki, że sie tak wyrażę w podstswowej ofercie. Nie kombinuj jak koń pod górę.
ZAISTE WÓDKA POTĘŻNA JEST...ALE BIMBER WIĘKSZĄ MOCĄ WŁADA
Awatar użytkownika

manowar
950
Posty: 967
Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 212 razy
Kontakt:
Re: Pierwsza zabawka - dylemat

Post autor: manowar »

Igor1995 pisze:Wystarczyło im mieć kankę/garnek/czajnik ze spiralą (miedź potraktowana giętarką), naczynie do którego kapała woda z kranu i leciało szczęście w płynie z rurki, nie chcę szaleć bo budżet lekko mnie ogranicza, więc mam dylemat. Nie wydam na sprzęt więcej jak załóżmy 500-600zł. Używany będzie dosłownie symbolicznie...
Widziałem, że masz ogłoszenie na targowisku, już szukasz abratka za budżet dwa razy taki albo lepiej. Powiem ci jak to się skończy - myślę, że można szacować 4 przypadki na 5. Wydasz 1 500 na sprzęt - odpalisz go na winie. Jak będziesz miał zacięcie to wcześniej trochę poczytasz i może coś wyjdzie, ale pewnie pójdziesz na żywioł co ma duże szanse skończyć się jakimiś problemami. Rodzina powie, że:

1. to nie jest prawdziwy bimber - jak się proces uda bardziej
2. widzisz głupi wydałeś kupę kasy a za 300 pln jak dziadek mówił byłby taki sam bimber - jak ci się proces nie uda

Potem pobawisz się kilka razy z cukrówkami - może opanujesz sprzęt a może nie... może spróbujesz uzyskać spirytus de lux... a potem stwierdzisz, że to strasznie dużo czasu zajmuje ta destylacja a jeszcze trzeba mieć co destylować a to znowu czas i miejsce.

No i zaczniesz kombinować jak tu sprzedać kolumnę...

Nie zrozumcie mnie źle. Dobrze radzicie a ja sam przecież w pierwszym poście namawiałem kolegę, żeby się rozejrzał i poszukał innego sprzętu. Ale jedno jest rozejrzeć się i szukać sprzętu w swoim budżecie, na miarę swoich możliwości i oczekiwań a drugie w ciągu tygodnia zmienić zdanie o 180 stopni i kupować za 1 500 zł sprzęt na zbiorniku 30-50l. Jak kolega chce używać sprzęt symbolicznie (tak jak ja - raz/dwa razy do roku) to jak strzelać z armat do wróbli, lub kupować snajperkę gdy chce się z wiatrówki do puszek walić.

Oczywiście może być inaczej - rodzina:
- zaakceptuje nowe hobby
- nie skrzywi się na inwestycje
- nie będzie marudzić, że nastawy śmierdzą a beczki zajmują dużo miejsca
- nie będzie ich wkurzać, że jak Igor pędzi to cały dzień go nie ma
- będzie chwalić wyroby, konsumować je w dużych ilościach i domagać się nowych dostaw

no ale jakoś nie wierzę, że od założenia tego tematu przegadałeś sobie z nimi sprawę.

Na zakończenie - znowu anegdotka. Po nieudanych winach, udanych miodach, wydaniu fury kasy na zabawy z destylacją postanowiłem robić piwo. Kupiłem gar 30l emaliowany - zrobiłem dwa piwa - fajnie wyszły, ale w domu średni dostęp do kuchenki więc musi być coś na grzanie elektryczne. Kupiłem kociołek z lidla a gar stał sobie i w końcu go oddałem (nieco po sąsiedzku służy do dziś, choć zmienił funkcje). Kociołek to była rewolucja prawie - znowu zrobiłem kilka warek i wyszło, że 20l na koniec to mało, że jak mam tyle czasu poświęcać to może zwiększyć wybicie - no i kociołek został sprzedany a ja kupiłem przerobionego kega 50l. To był wypas, sterownik, mieszadło - cud miód orzeszki - 40l piwa na raz. Już budowałem wizję jak zacznę być etatowym dostawcą piwa dla wszystkich znajomych - przecież luzem mogłem 2 skrzynki z każdej warki opchnąć, jak hobby będzie za darmo a nawet garnek się spłaci. No... nie spłacił się - bo znajomych zainteresowanych było mniej niż myślałem, bo 40l piwa na raz dla mnie to dużo za dużo, a jak piwo nie do końca wyszło to męczarnia a szkoda wylać, bo cała zabawa pochłania za dużo czasu i za dużo miejsca, bo remont mieszkania... Kosmicznie wypasiona kadź poszła w cenie za ile ją kupiłem a ja zrobiłem sobie prawie dwa lata odsapki, w trakcie której kombinowałem jaka skala jest mi naprawdę potrzebna. No i teraz warzę warki ok 12,5l i mam tyle piwa ile mi potrzeba. Coś rozdam, ale piwo świeże, sprzęt zajmuje mało miejsca - ostatni zakup to termos do zacierania i po wczorajszej próbie wiem, że mogę zacierać przez noc, albo jak do pracy idę a reszta zabawy ze sprzątaniem zamknie się w 3h. Tyle czasu jeszcze mam - oczywiście mogłem jeszcze bardziej skrócić proces i warzyć z puchami, ale to już koszty, które mnie nie interesują.

Anegdotka długa, ale pokazuje cały sens i istotę posta - do przemyślenia bo przecież zrobisz co i jak chcesz.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!

https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe

Autor tematu
Igor1995
10
Posty: 17
Rejestracja: piątek, 27 paź 2017, 19:08
Krótko o sobie: Staram się być złotą rączką! :)
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Podziękował: 1 raz
Re: Pierwsza zabawka - dylemat

Post autor: Igor1995 »

Dobrze gadasz, jedyne co na swoją obronę mogę mieć to fakt że (jak już sam wspomniałeś), sam przekonywałeś mnie do zmian decyzji.. Sporo jest na forum informacji, przekonały mnie do zmiany zdania choćby w temacie grzania gazem/prądem. Nie zakładam że to się zwróci, budżet startowy był na poziomie 500-600zł ponieważ zakładam że to mogą być pieniądze wywalone w błoto. Nie wierzysz że przegadałem z nimi sprawę - więcej wiary! Przegadałem, właśnie dzięki Kobiecie budżet mi się zwiększył, a robić samemu nie chcę ponieważ namówił mnie do tego ojciec - stwierdził iż "będziesz się z tym pierd.. pół zimy zanim coś zrobisz sam, a pójdziesz - kupisz, będzie 200zł drożej" - także tak to wygląda. Osobiście wychodzę z założenia że te pieniądze mógłbym wydać na inne pierdoły, więc nie chcę "inwestować bo się zwróci", tylko chcę spróbować coś zrobić sam. Dlatego od samego początku mówiłem o "smakówkach" - bo takie byłyby mile widziane w obrębie mojej rodziny.

Co do anegdotek, też mam jedną.
Robieniem wina zaraziła mnie teściowa. Na początku pożyczyła mi gąsior 50L, to był gdzieś koniec wakacji (może ciut później), miałem od cholery winogron. Zrobiłem tak jak mówiła - kurde.. no udało się. Potem "najprostsze wino" - ryż.. No też się udało. Wpadłem na pomysł wina z kawy - no i się nie udało.... Ale coby na pożyczonym gąsiorku nie jechać to kupiłem własny! Teściowej gąsiorek oddałem, kupiłem swój coś lekko ponad 50L.. Pojechałem 40km po jabłka, specjalnie do znajomych którzy mają sad (bo nie chciałem sklepowych)... Nastawiłem, może ciut przesadziłem z wlewaniem do gąsiora - nie wiem.. Była około 4 w nocy.. JAK PIERD.. Usłyszałem tylko falę miąższu jabłkowego który wali po pokoju (była zima już wtedy, więc wolałem mieć gąsior po prostu w pokoju).. No cóż, sprzątania było na kilka godzin, a zapach w domu jak z dobrej menelowni - ale czy ta porażka sprawiła że przestałem? Nie.. Aktualnie się robią dwa wina z ryżu, jedno słodkie drugie bardziej półwytrawne (tzn... tak planuje).

Podsumowując, przyszedłem tutaj celem porady co i jak i za ile. Uświadomiliście mnie że z takim budżetem to nie ma jak się rozpędzić - okej. Pokazaliście na co zwracać uwagę, co kupić. Kurde, nie miejcie pretensji do garbatego że ma dzieci proste :D
Poza tym, nie kupiłem, tylko mocniej się rozglądam. Post na Targowisku, też ma na celu zobaczenie co/jak/za ile.
Nie chciałem nikogo urazić, jeśli za mocno się wyraziłem to przepraszam, ale...
Chciałem kupić X, mówicie że lipa, Y mówicie że lipa.. No to przegadałem sprawę, no to chciałbym się rozejrzeć za czymś innym to się śmiejesz Pan że to jak strzelać z armat do wróbli, no... ale za to jaka skuteczność! :D
Pozdrawiam ;)
Awatar użytkownika

manowar
950
Posty: 967
Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Podziękował: 12 razy
Otrzymał podziękowanie: 212 razy
Kontakt:
Re: Pierwsza zabawka - dylemat

Post autor: manowar »

May the Force be with you my young Padawan
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!

https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Awatar użytkownika

seneka
700
Posty: 718
Rejestracja: sobota, 16 sie 2014, 14:47
Podziękował: 100 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Pierwsza zabawka - dylemat

Post autor: seneka »

Kupuj aabratka i nawet się nie zastanawiaj. Na nim też smakówki zrobisz. A jak bedziesz miał ochotę na czystą to czysta będzie kapać :D .
ZAISTE WÓDKA POTĘŻNA JEST...ALE BIMBER WIĘKSZĄ MOCĄ WŁADA
Awatar użytkownika

Darnix
50
Posty: 53
Rejestracja: sobota, 9 gru 2017, 13:17
Podziękował: 67 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Pierwsza zabawka - dylemat

Post autor: Darnix »

Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Jestem na forum od niedawna ale ciągle poszerzam swoją wiedzę i czytam kolejne tematy.
Nie chcę zakładać nowego tematu więc pozwolę sobie napisać tutaj, bo wydaje mi się, że temat jest podobny.
Podobnie jak autor tematu mam za sobą kilka udanych domowych win i pomyślałem, że czas spróbować czegoś mocniejszego. Patrząc na Alledrogo myślałem że kupię jakiś zestaw za 300-500zl i będzie dobrze, ale na szczęście trafiłem na to forum i zacząłem czytać, czytać i jeszcze raz czytać.
Koniec końców wybór padł na Aabratka.
Założenia to elektryka, keg 50 (chciałem początkowo 30, ale 50 będzie niewiele droższy a na pewno bardziej przyszłościowy), kolumna z KO 60,3 dzielona na co najmniej 2 części (25-30cm na miedź + 120-140cm na zmywaki), zaworek iglicowy, wizjer i dobrze jak będzie obniżony odbiór. Termometr cyfrowy (0,1*C 1s) w co najmniej 3 miejscach (bojler, ok 40cm nad bojlerem - 10 półka, w głowicy i może wyjście z chłodnicy ale już niekoniecznie.
Całość dobrze jak by się zamknęła w granicach 1500zl.
Znalazłem takie oferty:
#1: http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=6769952055
#2: http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=6767672044
#3: http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=7065070109

Całość będzie oczywiście docelowo ocieplona.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pierwsze Kroki”