Mój CYKLOP

Pomysły na destylatory - do konsultacji.

Autor tematu
Kawo
100
Posty: 103
Rejestracja: niedziela, 13 lis 2016, 11:17
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy

Post autor: Kawo »

Witam.
Projekt powstał na podstawie wiedzy zaczerpniętej z internetu, wykonany samodzielnie.
Zbiornik 50 L , bufor 2,4 L , rura 60,3 mm, OLM na 120 cm od bufora, 30 cm do głowicy, głowica Młot Thora, chłodnica 3 m rurka DN 12, grzałki 1 x 2000 W, 1 x ( 2000 W + 2000 W) podłaczone przez regulatory mocy, wszędzie zaworki precyzyjne iglicowe, wypełnienie w całości łącznie z buforem sprężynki KO od Plipka, sterownik MSR + 6 termometrów, wszystko zaizolowane dokładnie,łacznie z portami termometrów.
Jak umiałem tak zrobiłem, czas pokaże czy będzie dobrze działało.
Na zdjęciach zbiornik nie do końca ocieplony, gdyż czekam na piankę, przy grzaniu po prostu przykrywam dwoma kołdrami i jest OK.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
koncentraty wina

Autor tematu
Kawo
100
Posty: 103
Rejestracja: niedziela, 13 lis 2016, 11:17
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Mój CYKLOP

Post autor: Kawo »

Odpowiadając na pytania kolegów z tego tematu http://alkohole-domowe.com/forum/post16 ... ml#p167317
Tak termometry zaizolowane łącznie z kawałkiem przewodu, a wypełnienie to spreżynki Plipka.
Ta kalibracja...tabelkę znam, ustawię wg niej temp.na 10 P, a jakie temp.ustawić pod OLM i w głowicy ? Ja nie mam jeszcze doświadczenia jakie powinny być tam różnice, bo pewnie jakieś są. Widzę, że temp. się zmieniają łącznie z 10 P w zależności o temp. wody w chłodnicy i oczywistą zmiana temp. refluksu, staram się mieć ponad 60 st C, ale w sieci są skoki i stale należy regulować, a to jest stresujące. Dziś montuję reduktor ciśnienia wody, powinno być lepiej, pomógł by samo regulujący się zaworek, raz ustawiona temp. była by stała, ale na razie takiego nie znalazłem.
Bufor zawsze zamknięty, on jest grzany całym dnem i w zasadzie już przy stabilizacji zaczyna lekko wrzeć i taki stan jest przez cały czas, dopiero na koniec intensywność wrzenia rośnie. Stabilizacja 60 min lub więcej, zależna od tempa podwyższania się temp. na głowicy.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika

masterpaw2
1650
Posty: 1654
Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 66 razy
Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Mój CYKLOP

Post autor: masterpaw2 »

Kawo pisze:
Ta kalibracja...tabelkę znam, ustawię wg niej temp.na 10 P, a jakie temp.ustawić pod OLM i w głowicy ? Ja nie mam jeszcze doświadczenia jakie powinny być tam różnice, bo pewnie jakieś są.
Opisał Ci to już kol. lesgo,
Przy ustabilizowanej kolumnie (bez jakiegokolwiek odbioru) kalibrujesz poszczególne sondy termometru w jednym miejscu np. bufor, 10p.
Tak aby mieć identyczne wskazania na poszczególnych sondach ale w jednym miejscu.
Później gdy już umieścisz je, każdą w swoim gniazdku, będziesz oczywiście miał różnice wskazań, ale będzie ona wynikała z normalnego rozkładu temperatur w pracującej kolumnie.
A Ty będziesz miał pewność, że to co pokazuje termometr jest miarodajne.
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......;)
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Mój CYKLOP

Post autor: lesgo58 »

Mała uwaga. najpewniejsze i najbardziej stabilne miejsce do kalibracji to ten port pod OLM. Albo gdzieś w środku kolumny.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

Krzysztof988
30
Posty: 32
Rejestracja: wtorek, 13 wrz 2016, 10:15
Krótko o sobie: Normalny jestem i tyle
Ulubiony Alkohol: każdy dobry
Status Alkoholowy: Piwowar
Lokalizacja: Lasy na wschodzie kraju
Podziękował: 1 raz
Re: Mój CYKLOP

Post autor: Krzysztof988 »

Gdzie dostałeś takie wyświetlacze parametrów grzałek czy mają oddzielny sterownik czy są kompletne?
Lepiej mieć parkinsona i trochę wylać niż alzhaimera i zapomnieć wypić

Autor tematu
Kawo
100
Posty: 103
Rejestracja: niedziela, 13 lis 2016, 11:17
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Mój CYKLOP

Post autor: Kawo »

Skrzynka sterowania to prosty składak, jak widzisz, kilku elementów, na razie mi wystarczy.
Miernik np tu : https://www.aliexpress.com/wholesale?ca ... ay+voltage

Autor tematu
Kawo
100
Posty: 103
Rejestracja: niedziela, 13 lis 2016, 11:17
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Mój CYKLOP

Post autor: Kawo »

Zastanawiając się dlaczego jeziorko wolno jest opróżniane pomyślałem czy nie jest czymś zapchany wylot z jeziorka. Podejrzenie padło na sprężynki, mam je do wysokości podstawy głowicy. Po zdjęciu głowicy wysypałem łyżkę sprężynek !, podskoczyły w czasie zalania 10 cm !!! i wpadły do jeziorka przytykając wypływ.
Czy włożenie podparcia w głowicy nad rurką refluksu może zakłócić proces, czy nie będzie to miało żadnego znaczenia ?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika

masterpaw2
1650
Posty: 1654
Rejestracja: wtorek, 12 kwie 2016, 20:10
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:), no chyba, że ktoś mi na odcisk nadepnie....
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centralna Polska
Podziękował: 66 razy
Otrzymał podziękowanie: 203 razy
Re: Mój CYKLOP

Post autor: masterpaw2 »

W/g mnie żadnego, podparcie jest na tyle przewiewne, że pary lecące do góry nawet go nie zauważą :arrow:
Gdy coś robię, zawsze staram się robić to najlepiej, choć nie zawsze mi to wychodzi......;)

użytkownik usunięty
Re: Mój CYKLOP

Post autor: użytkownik usunięty »

daj jakis schemat jak zrobiles skraplacz mlot. chce u siebie tez taki zrobic.
fajny baniak.

Mod.
Następny post napisany bez poszanowania zasad pisowni, pójdzie do kosza.

Autor tematu
Kawo
100
Posty: 103
Rejestracja: niedziela, 13 lis 2016, 11:17
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Mój CYKLOP

Post autor: Kawo »

Nie mam schematu, tzn mam rysunek jaki sobie "nabazgrałem" ale nie nadaje się do pokazania, jeziorko 0-210 ml. Wkleję zdjęcia, myślę, że powiedzą więcej...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Szlumf
2000
Posty: 2379
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Mój CYKLOP

Post autor: Szlumf »

Jak realizujesz zmianę pojemności jeziorka?

Autor tematu
Kawo
100
Posty: 103
Rejestracja: niedziela, 13 lis 2016, 11:17
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Mój CYKLOP

Post autor: Kawo »

Po lewej, jeziorko połączone przez zaworek z wylotem na wypełnienie. Regulując przepływ reguluje wielkość jeziorka, poziom cieczy widoczny w rurce po prawej. To zdjęcie jeszcze przed ociepleniem jeziorka i złącza.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika

DoktorPio
100
Posty: 119
Rejestracja: niedziela, 11 paź 2015, 21:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Piwo
Status Alkoholowy: Piwowar
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 52 razy
Kontakt:
Re: Mój CYKLOP

Post autor: DoktorPio »

Hmm ... ? Gdzieś na takiej podobnej zasadzie rozwiązanie z regulacją wielkości jeziorka widziałem hehe.... ;)

Szlumf
2000
Posty: 2379
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Mój CYKLOP

Post autor: Szlumf »

Też skądś to znam :D http://alkohole-domowe.com/forum/post14 ... ml#p146967.
Przy okazji zapytam użytkowników tego typu głowicy. Sprawdzaliście może jak zmienia się wielkość odbioru w miarę zmniejszania się jeziorka? Oczywiście bez ingerencji w postaci regulacji zaworkiem. Czy Waszym zdaniem przy odpowiednim ustawieniu zaworków i ewentualnym dodatkowym zasyfonowaniu da się w tym rozwiązaniu uzyskać samoczynną regulację odbioru (w ograniczonym zakresie) w zależności od wysokości słupa cieczy w jeziorku?
Awatar użytkownika

DoktorPio
100
Posty: 119
Rejestracja: niedziela, 11 paź 2015, 21:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Piwo
Status Alkoholowy: Piwowar
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 52 razy
Kontakt:
Re: Mój CYKLOP

Post autor: DoktorPio »

W dobrym kierunku idą twoje przemyślenia :) Istotnie, zasada samoregulacji ilości odbieranego serca jest w pewnym stopniu "automatyczna" a co najważniejsze daje nam informacje że ilość alkoholu we wsadzie zaczyna coraz bardziej spadać i należy wówczas dokonać korekty RR
Chodzi o to że jeśli na początku odbioru serca ustawimy odbiór na poziomie np 25ml/min przy ustawieniu jeziorka np 100ml to po odbiorze znacznej części alkoholu ze wsadu poziom jeziorka zaczyna nam spadać i wówczas następuje spadek ciśnienia w słupie cieczy w jeziorku i zmniejsza nam się odbiór alkoholu do poziomu około 20-21ml , to wszystko dzieje się bez dodatkowej korekty zaworkami. Jeśli widzę ten moment spadku wielkości jeziorka wówczas wiem że należy dokonać korektę. Zwiększam wówczas powrót na wypełnienie co powoduje dalszy spadek jeziorka do zera i jakiś czas później już pod koniec procesu zaczyna działać automatyka E-ARC :ok:

Autor tematu
Kawo
100
Posty: 103
Rejestracja: niedziela, 13 lis 2016, 11:17
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Mój CYKLOP

Post autor: Kawo »

DoktorPio, hehe.. gdybym znalazł Twój temat nie musiał bym wymyślać koła od nowa, zaiste dziwne są przypadki...
Wytłumacz mi, bo ja dopiero uczący się jestem... Mój przypadek jest taki : zaworek RR precyzyjny "3" czyli ma otwory przelotowe 3 mm, myślałem, że starczy, ale nie. Przy zalewaniu poziom w jeziorku powoli rośnie ( RR otwarty max) by w końcu się przelać i za chwilę mam zalanie. Po wyłączeniu grzania, spłynięciu, ponowne grzanie już mocą roboczą, stabilizacja, poziom ok.200 ml (RR otwarty max). Po odbiorze przedgonów i stabilizacji odbiór z OLM, (RR tak samo) poziom trochę spada i tak trwa aż pod koniec maleje.
I tu pytanie/ mój problem. Budując takie jeziorko myślałem o większej lub mniejszej separacji przedgonów, a w związku z za mała przepustowością zaworu najmniejsze jeziorko jakie mam to 95 ml, czy może tak zostać, czy jednak w początkowej fazie procesu powinno być mniejsze jezioro by bardziej skoncentrować przedgony ? Czyli dla jasności- stabilizacja, RR otwarty, jeziorko 200ml, odbiór, RR otwarty, jeziorko ok.180 ml, pod koniec RR otwarty, jeziorko 95 ml. RR nic nie reguluję bo jeziorko jest cały czas, zmieniać ten zaworek czy nie ?
Awatar użytkownika

DoktorPio
100
Posty: 119
Rejestracja: niedziela, 11 paź 2015, 21:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Piwo
Status Alkoholowy: Piwowar
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 52 razy
Kontakt:
Re: Mój CYKLOP

Post autor: DoktorPio »

Ja również ma zaworki które maja średnicę przelotu 3,2mm i nie mam problemu z opróżnianiem jeziorka podczas każdego z etapów rektyfikacji.
Jest pewna różnica miedzy naszymi sprzętami a mianowicie ja nie używam OLM ani OVM a to ze względu na to że nie jestem przekonany do metody i sposobu i zasad odbioru przedgonu gonu i pogonów. Po prostu metoda odbioru przedgonu gonu i pogonów z LM jest prostsza i uważam że nie gorsza niż metody oparte na OLM czy OVM. Dlatego też trudno mi się odnieść do twojej konstrukcji. Ja podczas zalewania mam zawór RR otwarty na max i faktycznie jeziorko rośnie do około 100-150ml następnie po wyłączeniu zalewania jeziorko się opróżnia od 0ml. Przechodzę do procesu zagęszczania i RR tez mam otwarty na max jeziorko 0ml następnie odbieram przedgony kropelkowo przy zerowym jeziorku. Po odbiorze przedgonu napełniam jeziorko na np 100ml ustawiam zaworki i odbieram serce. Tak jak pisałem w poście wyżej pod koniec procesu jeziorko maleje i po korekcie RR całkowicie znika do 0ml.
Moim skromnym zdaniem powinieneś mieć możliwość pracowania na zerowym jeziorku podczas zagęszczania i odbioru przedgonów.
Kiedyś próbowałem zagęszczać przedgony w jeziorku i zgromadzone tam po pewnym czasie odbierać ale uznałem tą metodę za gorszą niż zagęszczanie na w pełni otwartym RR i małej mocy grzania a następnie odbiorze kropelkowym przedgonów. Doszedłem do wprawy po kilku destylacjach :D i przy tej metodzie przedgony wyłapuję w około 100 max 150ml i przechodzę do odbioru serca. Podstawiam następnie gąsior 6 litrowy zapominam o procesie na kilka godzin następnie przy ostatnim litrze robię korektę RR odstawiam napełnione 6 litrów :) i przechodzę do odbioru 0,5-0,7l gonu traconego pogonem. Oczywiście ilość przedgonu gonu i pogonu zależna jest od nastawu który bywa rożny i wartości poszczególnych frakcji są mniejsze bądź większe :ok:
Mam nadzieje że pomogłem ;)

Autor tematu
Kawo
100
Posty: 103
Rejestracja: niedziela, 13 lis 2016, 11:17
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Mój CYKLOP

Post autor: Kawo »

Dzięki, każde podpowiedzi b.cenne...Właśnie z tą wielkością jeziorka kłopot. Jedni kropelkowo, inni małe, inni duże, i szybkie zrzuty, co lepsze... Logicznym wydaje się utrzymywać małe jeziorko i odbierać kropelkowo, wtedy będą zagęszczone. U mnie właśnie, przy tym zaworku, najmniejsze jeziorko z otwartym RR utrzymuje się na 95 ml. Spróbuję schodzić z mocą grzania, powinno się zmniejszyć.
Ja od razu wspawałem OLM i bufor, i uważam, że to są super pomysły. Czytając forum wychwytuję coraz więcej przydatnych informacji jak z nimi pracować, i faktycznie jakość i ilość się poprawia w momencie ich wprowadzania.

Szlumf
2000
Posty: 2379
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Mój CYKLOP

Post autor: Szlumf »

Kawo.
Spróbuj wysypać sprężynki z wziernika i przedłuż rurkę spływu (wężyk silikonowy) z zaworka RR tak by sięgała prawie do dołu wziernika. Jak Ci się uda to zrób też jakiś prowizoryczny syfonik na gałęzi RR.
DoktorPio.
Mógłbyś napisać ile czasu zajmują Ci pierwsze etapy rektyfikacji - zalewanie, zagęszczanie i odbiór przedgonów?

Autor tematu
Kawo
100
Posty: 103
Rejestracja: niedziela, 13 lis 2016, 11:17
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Mój CYKLOP

Post autor: Kawo »

Szlumf, Możesz jaśniej, co mi da mini syfonik i strata 7 cm wypełnienia ? Przedłużenie rurki wypływu, rozumiem, przyspieszenie wypływu spowodowane większym słupem cieczy.

Szlumf
2000
Posty: 2379
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Mój CYKLOP

Post autor: Szlumf »

Może coś dać a może nic nie dać. Dlatego piszę o prowizorce łatwej do demontażu. Syfonik może zniwelować nieco wpływ nadciśnienia we wzierniku i ewentualny przedmuch a przedłużenie rurki powinno zwiększyć przepływ. Masz coś nie tak z geometrią tego układu skoro nie spływa do 0.
Awatar użytkownika

DoktorPio
100
Posty: 119
Rejestracja: niedziela, 11 paź 2015, 21:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Piwo
Status Alkoholowy: Piwowar
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 52 razy
Kontakt:
Re: Mój CYKLOP

Post autor: DoktorPio »

Szlumf pisze:Kawo.
DoktorPio.
Mógłbyś napisać ile czasu zajmują Ci pierwsze etapy rektyfikacji - zalewanie, zagęszczanie i odbiór przedgonów?
Cześć etapów jest zależna od temp. zewnętrznej nie mnie wygląda to tak.
- rozgrzewanie nastawu za pomoca grzałek 2x2000W i taborety gazowego 35-40 min do temperatury zalewania
- zalewanie około 1-2min już bez palnika tylko na grzałkach
- wyłączenie grzania czekanie aż spłynie flegma 2-3 min
- ponowne włączenie palnika i grzałek do momentu zalania, wyłączenie palnika i zalewanie na grzałkach przez 1-2min następnie zmniejszanie mocy grzania by określić próg kiedy zalewanie kolumny ustępuje i wyłączenie grzałek czekanie aż spłynie flegma 3-5min
- ponowne załączenie grzania z mocą 70% mocy nominalnej pracy i zagęszczanie przedgonów.
- po 15min zagęszczania pierwszy odbiór kropelkowo około 30-40ml (najmocniejsze przedgony) i wyłączenie odbioru
- następnie przez kolejne 15 min zagęszczania, ponowny odbiór kropelkowy przedgonów do uzyskania zadowalającego efektu (zapachu i smaku) będzie tego ze 100-150ml
- pod koniec odbioru przedgonów zwiększam poziom destylatu w jeziorku do około 150-200ml i pozostałych rurkach celem przepłukania głowicy z resztek przedgonów
- gdy odbiorę przedgony ustawiam stałe jeziorko na np 100ml powrót RR i odbiór na około 25-28ml/min
- odbiór serca z prędkością 25-27ml bez korekcji trwa około 3-3,5h co daje około 5l serca
- następnie następuje spadek poziomu jeziorka i automatycznie ilość odbieranego destylatu do około 20ml/min robię korekcje na około 15ml/min i odbiór ostatniego 1l serca trwa około 1h
- przechodzę do odbioru serca /wczesnych pogonów nadających się do ponownego przetworzenia z prędkością 15ml/min będzie tego około 0,5l co trwa około 1h ze względu na załączanie się E-ARC i wynikające z tego przerwy.
- Po odbiorze wczesnych pogonów koniec procesu :ok:

Wkradła się mała nieścisłość a mianowice przed odbiorem serca do gąsiorka 5 litrowego zawsze odbieram 0,5l serca które jesli bym źle wczwsniej odciągnął przedgony to serce mogło by jeszcze zawierac szczatkowe resztki przedgonow a odbiór 0,5l daje mi pewność że głowica jest dobrze przepłukana. Nie mniej jednak ostatnio tak usprawnień metodę odbioru przedgonu że najczęściej to pierwszw 0,5l jaknajbardziej nadaje sie do użytku :)
Ostatnio zmieniony sobota, 21 paź 2017, 12:35 przez DoktorPio, łącznie zmieniany 1 raz.

Szlumf
2000
Posty: 2379
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Mój CYKLOP

Post autor: Szlumf »

Dzięki za wyczerpujący opis.
Dla początkujących może być bardzo przydatny przy określaniu mocy roboczej. Ja miotam się trochę przy przedgonach i w sumie skłaniam się ku zagęszczani w jeziorku i spuszczaniu przy małej mocy przy rektyfikacji nastawu. Przy surówce stosuję albo metodę typu 2,5 (60/20%) lub odbiór przedgonów na niskiej mocy (1000W przy rurze 80/75) z odpowietrzenia głowicy do czasu pozytywnych odczuć i dalej z OLM.
Jestem ciekawy dlaczego zdecydowałeś się na odbiór kropelkowy zamiast spuszczania jeziorka. Ja, przy większej średnicy kolumny (80/75) odbieram zbliżoną ilość (200ml) spuszczając jeziorko.
Czy Twoja niechęć do obniżonego odbioru wynika z braku miejsca? Moim zdaniem jest to jeden z lepszych patentów. Oczywiście da się bez niego uzyskać doskonałe rezultaty ale z nim jest łatwiej.

Autor tematu
Kawo
100
Posty: 103
Rejestracja: niedziela, 13 lis 2016, 11:17
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Mój CYKLOP

Post autor: Kawo »

No, więc tak, termometry pokalibrowałem na pracującej kolumnie, jest lepiej, ale nie idealnie. Ciekawie z kegiem, gotowałem tak długo aż termometr stał niewzruszony, alko więc tam już nie było, temp.stabilna, ale jaka ??? Nie jest to przecież 100 st* bo tam panuje ciśnienie (ktoś wie jakie ?), a jak zmniejszyłem moc z 2,3 KW na 2 KW to temp. spadła na 99,91 st*, no być tu mądry.
Podparcie założone w głowicy przeciw strzelaniu sprężynek w górę nie przeszkadza parą, mają swobodny przelot, a usunięcie tych które tam powpadały, poprawiło przepływ i teraz jeziorko utrzymuje się na poziomie 70 ml.
Denerwująca jest w dalszym ciągu woda. Po założeniu reduktora ciśnienia jest o wiele lepiej, temp.utrzymuje się bardziej stabilnie, ale niestety korekty należy wprowadzać. Jest to trochę denerwujące, że muszę stale spoglądać czy maleje lub rośnie. Ma ktoś pomysł jaki zawór termostatyczny zastosować żeby ta regulacja temp.była samoczynna, nie mówimy o elektronice tylko o mechanicznym.
Awatar użytkownika

DoktorPio
100
Posty: 119
Rejestracja: niedziela, 11 paź 2015, 21:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Piwo
Status Alkoholowy: Piwowar
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 52 razy
Kontakt:
Re: Mój CYKLOP

Post autor: DoktorPio »

Szlumf pisze:Dzięki za wyczerpujący opis.
Dla początkujących może być bardzo przydatny przy określaniu mocy roboczej. Ja miotam się trochę przy przedgonach i w sumie skłaniam się ku zagęszczani w jeziorku i spuszczaniu przy małej mocy przy rektyfikacji nastawu. Przy surówce stosuję albo metodę typu 2,5 (60/20%) lub odbiór przedgonów na niskiej mocy (1000W przy rurze 80/75) z odpowietrzenia głowicy do czasu pozytywnych odczuć i dalej z OLM.
Jestem ciekawy dlaczego zdecydowałeś się na odbiór kropelkowy zamiast spuszczania jeziorka. Ja, przy większej średnicy kolumny (80/75) odbieram zbliżoną ilość (200ml) spuszczając jeziorko.
Czy Twoja niechęć do obniżonego odbioru wynika z braku miejsca? Moim zdaniem jest to jeden z lepszych patentów. Oczywiście da się bez niego uzyskać doskonałe rezultaty ale z nim jest łatwiej.
Już odpowiadam
Ja generalnie zawsze destyluję na wysokim reżimie czy to ma być produkt finalny czy ma on iść na metodę 2,5 po której to metodzie rozrobiony destylat spożywają koledzy którzy piją takie trunki jak Belveder , Staritsky Levitsky, Belvedere, Beluga allure, Purity i tutaj zaczynają się fajne klimaty :D Koledzy nie potrafią określić cóż to za specjał z górnej półki jest ???
Czemu nie zbieram zagęszczonych przedgonów w jeziorku a następnie ich nie odbieram ? Hmm a to dla tego że taką metodę odbierania przedgonów wypróbowałem kilkukrotnie i stwierdziłem pewne minusy tej metody ! I porównam je do metody odbierania kropelkowego bez jeziorka i z otwartym refluksem.
-Ten wywód opisuje metodę destylacji tylko przez system LM
Przy metodzie zagęszczania w jeziorku z b.niska mocą muszę zredukować moc do około 50% mocy nominalnej którą określam jako moc odbioru serca (tą moc odbioru określam podczas zalewania czyli próg zalania -10%) Ta moc pozwoli w jeziorku zebrać się niby wszystkim lekkim frakcją czyli przedgonom ! I teraz zasadnicze pytanie czy aby na pewno te wszystkie lekkie frakcje przy tej niskiej mocy grzania się tam znajdą ??? Ja twierdze że nie a to dla tego że doszedłem do wniosków że przy tak niskiej mocy cześć przedgonów nie zostaje że tak powiem :) wydmuchnięta z nastawu a przede wszystkim z wypełnienia !
I teraz konkluzja gdy nam się wydaje że już pozbyliśmy się wszystkich przedgonów i zwiększyliśmy moc do mocy nominalnej czyli mocy odbioru serca i odbieramy sobie spokojnie serce, następuje wydmuchniecie pozostałych przedgonów zawartych we wsadzie wypełnieniu i to powoduje spapranie nam serca !

A teraz moja metoda czyli odbiór kropelkowy ja redukuje moc do około 70% mocy nominalnej obliczonej jak wyżej opisanej. Tak i owszem przy tej mocy zbiera się w jeziorku dużo wiece przedgonów i całkiem dobrego serca. Ale ja zostawiam reflux otwarty co powoduje że ten mix przedgonów i serca spada na wypełnienie serce leci po wypełnieniu w dół a lekkie frakcje przedgonów szybciej odparowuja i zagęszczają się w górze głowicy. Po jakiś 15min takiego krążenia odbieram 30-40ml najmocniejszego przedgonu (czysty aceton) i znów pozwalam się kręcić tej zupie przedgonów i serca w głowicy przez jakieś 15min następnie odbieram dalej kropelkowo. I po pewnym czasie robię pewien numer polegający na zwiększeniu mocy do około 20 % większej niż moc nominalna czyli 120% mocy to powoduje duży przyrost skroplin w głowicy ale też porządne opłukanie wszystkich wewnętrznych elementów głowicy ! Następnie znów redukuje moc do 70% mocy nominalnej odbieram resztki przedgonów i dalej to już lecę z odbiorem serca :D

Teraz druga sprawa o którą pytasz czemu nie zdecydowałem się na odbiór boczny hmm :scratch:
Nie chce być zapartym oportunistą i jestem chętny na wszelkie unowocześnienia i usprawnienia poprawiające jakość produktu i szybkość procesu.
Generalnie jest u mnie problem z wysokością pomieszczenia i nie mogę sobie pozwolić na dużo większe wydłużenie całej kolumny. Z dwóch patentów których nie posiadam nie mam OLM i bufora stabilizujaco-wzamcniajacego. Po przeczytaniu wielu tematów bardziej do mnie przemawia na obecna chwile bufor, który jest na etapie ukończenia ;)
Obrazek
Jakie mam wątpliwości odnośnie odbioru bocznego, to to że jest z tym systemem o wiele więcej zabawy niż z moim odbiorem LM a w zasadzie SLM tak jak jeden z kolegów nazwał mój system. Jeśli chodzi o odbiór OLM. Najpierw odbiór przedgonów z LM z 50 ml następnie z OLM i przechodzimy do odbioru serca z OLM a resztę przedgonów odbieramy kropelkowo przez większość procesu z LM a na koniec przechodzimy do odbioru końcówki serca z LM.
I tutaj wchodzą moje przemyślenia czemu jak przechodzimy do etapu odbioru serca z OLM nadal odbieramy przedgony z LM ? A no dla tego ze głowica nie została porządnie przepłukana i przez większość procesu przedgony krążyły na szczycie głowicy a my je odbieraliśmy kropelkowo przez większość procesu. I na koniec procesu jak nam cudownie udało się wypłukać górę głowicy z przedgonów odbieramy resztę serca z LM. A co będzie jak trochę przeholujemy z mocą grzania i nadmiar skroplonego alkoholu w szczycie głowicy zmiesza nam się z przedgonami nie zdąrzy nam odparować w tych 30 czy 40 cm wypełnienia nad OLM ??? A no poleci nam do serca i dupa ?
Koś powie że w LM odbieramy przedgony które cały czas wędrują z wsadu a na OLM tylko czyste serce. I tutaj to już jestem pewien że jest to wierutna bzdura a czemu ktoś spyta ! A to temu że jest to banalnie proste i chyba nie trzeba być żadnym filozofem i wystarczy podstawowa znajomość chemii i fizyki.
I teraz od początku bo jeśli twierdzimy że te najlżejsze frakcje, alkohole (przedgony) lecą ku górze najszybciej i zdołamy je wyłapać na początku procesu w LM , i przechodzimy do odbioru serca z OLM to "kurna piernik" jakim cudem już podczas procesu odbioru serca z OLM te lekkie frakcje przedgonów zdołają przejść przez półkę OLM i tam się nie skroplić ??????
No bo nie trzeba być wybitnie inteligentnym żeby wywnioskować że alkohole lekkie odparowują w niższych temperaturach a zarazem i skraplają się w niższych temperaturach jeśli będą poddane chłodniejszemu otoczeniu ! A właśnie takie chłodniejsze otoczenie podczas przepływu par występuje gdzie no gdzie a właśnie na OLM. I mi się wydaje że to całe cudo OLM wynika nie z tego że przedgony odparowują non stop i w magiczny sposób nie odparowują na OLM i starają się przedostać jakimś cudem do szczytu głowicy gdzie nam się dobrodusznie skroplą.
Według mnie cały pic polega na tym że to że możemy powiedzieć że z OLM odbieramy cudo destylat a z LM przez większość procesu leci (kapie ) nam pogon wynika z słabego przepłukania głowicy powyżej elementów OLM.

To wszystko co piszę są to moje przemyślenia i doświadczenia które uzyskałem podczas rożnych kombinacji i etapów destylacji. Myślę że podobne odczucia i praktyki posiada kolega nindzgo który jest bardzo zatwardziałym czytelnikiem tegoż forum aczkolwiek dosyć nieśmiałym heheh :D Kolega pracuje na niemal że bliźniaczym sprzęcie Master Super Purity SLM tak więc w niektórych aspektach tych moich wypocin ma zapewne podobne doświadczenia .
Proszę o wszelkie sugestie i sprostowania do moich wypocin, wszystko przyjmuję na klatę :ok:
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Mój CYKLOP

Post autor: radius »

@DoktorPio, choć nie mam (jeszcze) OLM i w dalszym ciągu pracuję na "zwykłym" LM-ie, to moje przemyślenia na temat funkcji i działania OLM-a są zgoła odmienne, więc... podyskutujmy ;)
DoktorPio pisze: tutaj wchodzą moje przemyślenia czemu jak przechodzimy do etapu odbioru serca z OLM nadal odbieramy przedgony z LM ? A no dlatego, ze głowica nie została porządnie przepłukana
Pierwsze stwierdzenie, z którym trudno mi się zgodzić. Gdyby przedgony zostały tylko w głowicy, to wystarczyłoby odebrać kilka, kilkanaście mililitrów i byłoby po kłopocie, a tak nie jest. Z LM praktycznie przez cały czas pracy OLM, odbiera się lekkie frakcje i odbierze się ich dużo więcej niż te kilkanaście ml, które zebrały by się na skraplaczu. A że przedgony przez cały proces rektyfikacji są uwalniane z nastawu można łatwo zaobserwować, przerywając proces i ponownie go uruchamiając np. na drugi dzień ;)
Na innym forum jest taki jeden "napromieniowany wiedzą", który twierdzi, że raz odebrane przedgony całkowicie oczyszczą nastaw z lekkich frakcji, ale oczywiście nigdy nie spróbował rektyfikować po przerwanym procesie. Teoretyk z niego - pierwsza klasa :smiech:
DoktorPio pisze:A co będzie jak trochę przeholujemy z mocą grzania i nadmiar skroplonego alkoholu w szczycie głowicy zmiesza nam się z przedgonami nie zdąży nam odparować w tych 30 czy 40 cm wypełnienia nad OLM ??? A no poleci nam do serca i dupa ?
Kolejne stwierdzenie nie do zaakceptowania :problem:
Jeżeli przeholujemy z mocą grzania, nastąpi klasyczne zalanie i skroplony destylat będzie utrzymywał się nad wypełnieniem w postaci wrzącej cieczy. Nigdzie nie "poleci", gdyż nie pozwoli mu na to lekkie nadciśnienie panujące w kolumnie i wyższa temperatura poniżej.
DoktorPio pisze:Koś powie że w LM odbieramy przedgony które cały czas wędrują z wsadu a na OLM tylko czyste serce.
Bo tak jest a dlaczego, to za chwilę się wyjaśni :)
DoktorPio pisze: jakim cudem już podczas procesu odbioru serca z OLM te lekkie frakcje przedgonów zdołają przejść przez półkę OLM i tam się nie skroplić ?
Ano takim, że na półce OLM panuje ciut wyższa temperatura niż wynosi temperatura parowania lekkich frakcji, skroplonych w głowicy.
I oprócz podstawowej znajomości praw fizyki i chemii, trzeba jeszcze poznać podstawowe prawa rządzące pracą kolumny m. innymi rozkład temperatur i ciśnienia w aparacie :ok:
DoktorPio pisze: alkohole lekkie odparowują w niższych temperaturach a zarazem i skraplają się w niższych temperaturach jeśli będą poddane chłodniejszemu otoczeniu
Zgoda :ok:
DoktorPio pisze: A właśnie takie chłodniejsze otoczenie podczas przepływu par występuje gdzie no gdzie a właśnie na OLM.
!
Bzdura :ok: Wcześniej napisałem o rozkładzie temperatur.
Na koniec jeszcze dodam, że aby nie nastąpił efekt "zlania" się destylatu wymieszanego z przedgonami do OLM, po gwałtownym zmniejszeniu mocy przy zalanej kolumnie, odcinek z wypełnieniem na OLM powinien być w miarę jak najdłuższy. Lub wystarczy zmniejszyć moc i ponownie ustabilizować kolumnę, pozwalając lekkim frakcjom wrócić na szczyt wypełnienia 8-)
Takie to są moje rozważania "teoretyczne" :D
SPIRITUS FLAT UBI VULT
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Mój CYKLOP

Post autor: lesgo58 »

Brawo za świetny post... :poklon; :respect: :klaszcze:
DoktorPio pisze: Ja generalnie zawsze destyluję na wysokim reżimie czy to ma być produkt finalny czy ma on iść na metodę 2,5
:ok: :poklon;

Od siebie powiem tak. Czytając ten post to tak jakby ktoś opisał moje problemy z przedgonem z czasów gdy pracowałem na LM'ie. Prawdopodobnie gdybym nie przesiadł się na OLM doszedłbym do podobnych rozwiązań. Piszę podobnym gdyż mój kierunek działań był trochę inny. Ale podstawą do wszelkich działań - tak jak i w Twoim opisie - był problem resztek przedgonów w głowicy.
Ja nie mając jeziorka w głowicy nastawiałem się raczej na odbiór przedgonów metodą kropelkową. Oczywiście po uprzednim zagęszczeniu tych frakcji. Grzebałem też w regulatorze mocy. Jednak koniec końców idąc na kompromis (ilość czasu poświęconego na odbiór przedgonów) pozostałem przy pracy na mocy roboczej. Nie widziałem zbytnej różnicy w efektach - czy to pracowałem na mniejszej mocy czy większej.
Chociaż ten kierunek ma swój sens przy założeniu, że na odbiór przedgonów poświęcimy kilka/kilkanaście godzin. Wtedy manipulując mocą grzania w taki sposób, że będziemy doprowadzać nastaw do takiej temperatury w której będą odparowywać poszczególne frakcje. Można zacząć od 70°c i po odbierze tych frakcji podwyższamy temperaturę wrzenia o np 1°C, odbieramy następną frakcję itd aż do momentu gdy dobrniemy do temperatury wrzenia interesującego nas azeotropu. Warunkiem pacy w takim reżimie to bardzo dokładny termometr i dokładny regulator mocy. Ten sposób odbioru przedgonów można bardzo łatwo zautomatyzować.
Metodę tę opisał kol Stratos na Białym forum. Jak znajdę link to później podrzucę.
Inną metodą pozbywania się przedgonów było obok kropelkowego odbioru zaprzęgnięcie do "pracy" odpowietrznika. Regulowałem przepływem wody w taki sposób, że część oparów uciekała w powietrze. Tym samym skracałem czas odbioru przedgonów jak i eliminowałem po części zanieczyszczanie spirali chłodzącej.
Dodatkowo używałem różnych wężyków odbioru. Jeden do przedgonów inny do gonu, a jeszcze inny do pogonów. Do tego trzeba dodać długość samej stabilizacji i odbioru kropelkowego. Im dłużej to robiłem tym efekt był lepszy a ilość "straconego" spirytusu mniejsza.
Przynosiło to niezłe efekty. A gdy dodatkowo odbierałem przedgon w różnych stężeniach wsadu (metoda 2,5) to w pewnym momencie myślałem że znaleźliśmy "Świętego Gralla" odbioru przedgonów.
Dalej nie kombinowałem, bo...
...Na horyzoncie nie pojawiła się idea obniżonego odbioru. Najpierw OVM a później OLM. Oczywiście obniżony odbiór nie przyczynia się bezpośrednio do ilości odbioru samych przedgonów. Jednak pozwala obniżyć koszty odbioru przedgonu polegające na eliminacji użycia spirytusu do "płukania" głowicy. A także czasu ich odbioru.
Jakie mam wątpliwości odnośnie odbioru bocznego, to to że jest z tym systemem o wiele więcej zabawy niż z moim odbiorem LM a w zasadzie SLM tak jak jeden z kolegów nazwał mój system. Jeśli chodzi o odbiór OLM. Najpierw odbiór przedgonów z LM z 50 ml następnie z OLM i przechodzimy do odbioru serca z OLM a resztę przedgonów odbieramy kropelkowo przez większość procesu z LM a na koniec przechodzimy do odbioru końcówki serca z LM.
Powiem Ci tak. Złożoność użycia OLM wcale nie odbiega za bardzo od złożoności odbioru przedgonów bez użycia OLM. Śmiem twierdzić, że jest mniej skomplikowanym sposobem. Jedynym mankamentem użycia OLM jest wysokość bufora. Ja twierdzę że im dłuższy tym lepszy. Niezbędne minimum (moim zdaniem oczywiście) to 30 cm wypełnionej rury. Idealnym rozwiązaniem eliminującym niedoskonałość bufora wypełnionego było by użycie 4 półek fizycznych. Gdyż półki fizyczne frakcjonują lepiej i dokładniej.
Następną sprawą jest obecność lub brak jeziorka. Moim zdaniem obecność jeziorka (najlepiej z regulowaną pojemnością) jest niezbędna. Można zrezygnować z odbioru kropelkowego skupiając się na zrzutach. Jednak długość samej stabilizacja pozostaje bez zmian. Im dłużej tym lepiej. W tym czasie następuje lepsze frakcjonowanie jak i zagęszczanie się przedgonów ponad OLM. Dodatkowa zaleta OLM (niejako jako efekt uboczny...) to separacja aromatów jajowych. Nawet jeśli takowe wystąpią to wszystkie zgromadzą się nad OLM i nie będą zanieczyszczać właściwego gonu. Co do odbioru przedgonu równolegle z odbiorem gonu to już indywidualna sprawa każdego z nas. Ja np nie odbieram ich pozostawiając im możliwość zagęszczenia i odbieram dopiero na koniec procesu.
Koś powie że w LM odbieramy przedgony które cały czas wędrują z wsadu a na OLM tylko czyste serce. I tutaj to już jestem pewien że jest to wierutna bzdura a czemu ktoś spyta ! A to temu że jest to banalnie proste i chyba nie trzeba być żadnym filozofem i wystarczy podstawowa znajomość chemii i fizyki.
I tu bym polemizował. A dlaczego ? Wyjaśnił już to radius.
I teraz od początku bo jeśli twierdzimy że te najlżejsze frakcje, alkohole (przedgony) lecą ku górze najszybciej i zdołamy je wyłapać na początku procesu w LM , i przechodzimy do odbioru serca z OLM to "kurna piernik" jakim cudem już podczas procesu odbioru serca z OLM te lekkie frakcje przedgonów zdołają przejść przez półkę OLM i tam się nie skroplić ??????
Gdy się przyjrzysz konstrukcji półki to zrozumiesz. Na półce nie następuje wymiana para - ciecz jak na typowej półce fizycznej. Opary przechodzą najpierw bezpośrednio do góry omijając półkę a dopiero później już pod postacią oczyszczonej flegmy są wyłapywane przez półkę i kierowane do odbioru.
Według mnie cały pic polega na tym że to że możemy powiedzieć że z OLM odbieramy cudo destylat a z LM przez większość procesu leci (kapie ) nam pogon wynika z słabego przepłukania głowicy powyżej elementów OLM.
To też ale tylko na początku. Później przez cały proces wraz ze zmniejszaniem się stężenia procentowego wsadu uwalniają się z kotła coraz to nowe lekkie frakcje, które to właśnie wyłapuje nam bufor nad OLM i są gromadzone w jeziorku. Nie ma ich dużo. Są wręcz w śladowej ilości ale potrafią skutecznie "popsuć" gotowy produkt.
Bardzo dobrze można do "zobaczyć" robiąc mały eksperyment. Proponuję odebrać próbki rektyfikatu do porównań. Pierwsza próbka tak po odebraniu pierwszego litra gonu, druga mniej więcej ze środka i następna już pod sam koniec, krótko przed zakończeniem odbioru gonu.
Niejeden się zdziwi jak potrafią różnić się miedzy sobą te próbki. Oczywiście wszystkie załapią się na normy i będą pijalne. Jednak będą się różnić. W/g mnie najlepszy spiryt leci między 40% ilości odbioru gonu a 80% ilości gonu.
Teraz pytanie - dlaczego ciągle mamy problemy z przedgonami? mimo iż technika poszła tak daleko do przodu? Ano odpowiedzią jest słowa clue - rektyfikacja okresowa. Dlatego gorzelnie przemysłowe aby zachować jednorodność rektyfikatu stosują rektyfikację ciągłą
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

DoktorPio
100
Posty: 119
Rejestracja: niedziela, 11 paź 2015, 21:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Piwo
Status Alkoholowy: Piwowar
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 52 razy
Kontakt:
Re: Mój CYKLOP

Post autor: DoktorPio »

Dzięki za wyjaśnienia, rozwiewa to w jakimś stopniu moje wątpliwości i zapytania. Generalnie nie przekonam się dopóki porządnie nie przetestuje i tu jest problem brak miejsca. Chciał bym zachować bez modyfikacji rurę główną czyli 125cm KO więc musiał bym wywalić obecnie stosowany katalizator 25cm i wówczas starczyło by mi miejsca żeby dorobić rurę OLM z buforem czyli jakieś 40cm. No niby fajnie ale właśnie jestem na etapie kończenia budowy bufora stabilizująco-wzmacniajacego 38cm i jak go wstawię zamiast w/w katalizatora znów będę miał brak miejsca :cry2:
Czyli albo bufor stabilizująco-wzmacniajacego albo OLM :scratch:
Ile minimalnie może mieć rura główna z wypełnieniem ?

Autor tematu
Kawo
100
Posty: 103
Rejestracja: niedziela, 13 lis 2016, 11:17
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Mój CYKLOP

Post autor: Kawo »

A z "placu boju" to ostatnie gotowanie pokazało ile i jak długo mamy przedgony. Początek stabilizacji, temp.głowicy 78,01 i sobie delikatnie rosła (1 x zrzut 50 ml, później kropelkowo ) przy odbiorze było 78,10 by przy 97*C w kegu dojść do 78,16*C i tak zostało do 100*C w kegu. I tu najważniejsze, odbiór serca realizowany z OLM do 97*C w kegu i kiedy przeszedłem na LM to co spływało dalej pachniało przedgonem ! Po spływie 200 ml dopiero zaczęło pachnieć czystym spirytusem, którego zapach pozostał do końca, czyli 100*C w kegu i 92*C w buforze. Pogony pozostały w buforze, śmierdzące w stężeniu 5%, z kolumny spłynęło 150 ml o mocy 75% niezbyt zanieczyszczone pogonami.
Pokazuje to, że wynalazek OLM jest wręcz zbawienny dla jakości bo na górze mamy cały czas smrodki.
DoktorPio, ja ze wszystkim zmieściłem się w 225 cm, i od bufora do OLM mam wymagane minimum czyli 120 cm.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Mój CYKLOP

Post autor: lesgo58 »

DoktorPio pisze: No niby fajnie ale właśnie jestem na etapie kończenia budowy bufora stabilizująco-wzmacniajacego 38cm i jak go wstawię zamiast w/w katalizatora znów będę miał brak miejsca :cry2:
Czyli albo bufor stabilizująco-wzmacniajacego albo OLM :scratch:
Ile minimalnie może mieć rura główna z wypełnieniem ?
Trochę zaśmiecamy temat kol. Kawo .Ale myśle, ze nam wybaczy.
Bufor stabilizująco-wzmacniający możesz traktować jako część kolumny. Jego obecność nic nam nie zabiera. Żeby Ci się wszystko zmieściło musiałbyś mieć od kega do głowicy minimum 155cm ( bufor z kolumną 120cm + 35 moduł OLM). Jeśli się nie zmieścisz to rób tylko dolny bufor. Pisałeś że z przedgonami i odbiorem gonu nie masz problemu. Więc rezygnacja z OLM a z kolei dodanie buforu pozwoli Ci na dokładną separację pogonów i przyśpieszenie odbioru gonu.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego

Szlumf
2000
Posty: 2379
Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
Podziękował: 629 razy
Otrzymał podziękowanie: 583 razy
Re: Mój CYKLOP

Post autor: Szlumf »

DoktorPio pisze: .......Ale ja zostawiam reflux otwarty co powoduje że ten mix przedgonów i serca spada na wypełnienie serce leci po wypełnieniu w dół a lekkie frakcje przedgonów szybciej odparowuja i zagęszczają się w górze głowicy......
Koledzy chyba wystarczająco wyjaśnili sprawę OLM ale w przedstawionym cytacie sam podałeś zgrubną zasadę jego działania czyli wiesz o co chodzi tylko jakiś trybik nie zaskoczył :D .
Jeżeli chodzi o bufor to zamiast robić "klasyczny", który jednak zmniejsza ilość półek na początku i pod koniec procesu możesz zastosować bufor w kotle lub tylko powiększyć średnicę kolumny na dole. Na przykład dać ten który robisz ale bez rury wewnętrznej całkowicie napełniony wypełnieniem. Przy obu rozwiązaniach bardzo polecam zrobienie półki rzeczywistej tuż nad kotłem. Dobrze spełnia rolę separatora pogonów. Oba rozwiązania są nieco gorsze niż dobrze zrobiony bufor - mam na myśli taki który pozwoli na odbiór bez korekty do końca procesu - ale i tak są lepsze niż sama rura. Ich zastosowanie da Ci możliwość zrobienia OLM bez straty półek.
Awatar użytkownika

DoktorPio
100
Posty: 119
Rejestracja: niedziela, 11 paź 2015, 21:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Piwo
Status Alkoholowy: Piwowar
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 52 razy
Kontakt:
Re: Mój CYKLOP

Post autor: DoktorPio »

Myślę że najpierw skoncentruje się na buforze s-w. Myślałem nad modyfikacją rury głównej i dołożenia OLMu. Teraz tak sobie policzyłem że miał bym 20cm wypełnienia KO w buforze następnie w rurze głównej było by 90cm KO półka OLM 5cm i 30 cm wypełnienia KO nad OLM czyli rura główna z OLM miała by 125cm. I tu zasadnicze pytanie czy 20cm wypełnienia w buforze i 90 cm wypełnienia pod OLM wystarczy do osiągnięcia satysfakcjonujących efektów ?

Autor tematu
Kawo
100
Posty: 103
Rejestracja: niedziela, 13 lis 2016, 11:17
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Mój CYKLOP

Post autor: Kawo »

To jaki ten bufor planujesz, że aż 20 cm wypełnienia. Zrób szerszy a niższy, lepiej będzie dogrzewany i zyskasz na długości rury.
Awatar użytkownika

DoktorPio
100
Posty: 119
Rejestracja: niedziela, 11 paź 2015, 21:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Piwo
Status Alkoholowy: Piwowar
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 52 razy
Kontakt:
Re: Mój CYKLOP

Post autor: DoktorPio »

Czytałem wiele wątków odnośnie bufora i rozmawiałem z jednym z najbardziej cenionych fachowców na tym forum od sprzętu destylacyjnego. I w wielu zapiskach oraz po sugestiach kolegi, było ażeby rura wewnętrzna miała to minimum 20cm wysokości wówczas wzmocnienie bufora osiąga wystarczający procent, żeby stabilnie poprowadzić proces praktycznie do 100C w zbiorniku.
Tak wiec mój bufor będzie łączony przez SMS 63mm będzie miał rurę wewnętrzna o średnicy 76mm i dł 200mm do tego dogrzewane dno na całej powierzchni, rura zewnętrzna 154mm.
I teraz zadałeś mi klina i się w tym wszystkim pogubiłem ?
Czyli co może być niski na 5-8cm a zasypany na szerokość 20cm, czy to da pożądany efekt ???
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Mój CYKLOP

Post autor: Pretender »

Nie, to nie będzie to samo. Oszczędności miejsca szukaj na złączach, daszku nad rurą wewnętrzną, odległościami pomiędzy górą bufora a rurą wewnętrzną.
Awatar użytkownika

herbata666
1100
Posty: 1108
Rejestracja: sobota, 3 lis 2012, 19:39
Krótko o sobie: Domowy konstruktor, różnych nietypowych destylatorów.
Ulubiony Alkohol: Własny
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Centrum, Warszawa
Podziękował: 169 razy
Otrzymał podziękowanie: 497 razy
Re: Mój CYKLOP

Post autor: herbata666 »

Minimum to 15cm wysokości zasypu realnego plus po 1cm na podparcie dolne i 1cm na górne i 3 cm na daszek (1cm pod, 1cm daszek, 1cm nad).

PS.
W bufor tylko sprężynki KO.
[linia][/linia][i]Pozdrawiamy
SztukaDestylacji
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Mój CYKLOP

Post autor: Pretender »

Jakiej pojemności bufor?

Autor tematu
Kawo
100
Posty: 103
Rejestracja: niedziela, 13 lis 2016, 11:17
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Mój CYKLOP

Post autor: Kawo »

Ja walczyłem o każdy cm, dzięki wskazówką kolegi herbata666 (dzięki bardzo :poklon; ) zbudowałem bufor, rura zew.168,3 mm wys 200 mm, rura wew. 76 mm wys 135 mm. dogrzewany całym dnem, działa świetnie, nauczyłem się , mam w kegu 100*C, cały spiryt wygotowany, pogony w buforze.nie jest wysoki a spełnia są rolę.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika

DoktorPio
100
Posty: 119
Rejestracja: niedziela, 11 paź 2015, 21:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Piwo
Status Alkoholowy: Piwowar
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 52 razy
Kontakt:
Re: Mój CYKLOP

Post autor: DoktorPio »

Wszystko ładnie i pięknie koledzy mi opisali tylko nadal jakoś nie mogę sobie uzmysłowić tego jak to się dzieje że nad półka OLM pędzące ku górze pary alkoholu i resztek przedgonu wspaniałomyślnie nie mieszają się że spadająca z nad OLMu schłodzoną flegmą spirytusową którą odbieramy jako serce ? Moze ktoś mi to zjawisko wytlumaczy. Chyba dopóki nie przetestuję to się nie przekonam :D
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Mój CYKLOP

Post autor: radius »

No to uzmysłów sobie, że przez OLM nie odbierasz tego co się skropli na chłodnicy, gdyż nie pozwoli na to 30-40 cm bufor wypełnienia nad nim ;) Gdyby tak było, to równie dobrze można by odbierać destylat na wysokości 10 półki :o Powtórzę to, co napisałem wcześniej;
radius pisze:oprócz podstawowej znajomości praw fizyki i chemii, trzeba jeszcze poznać podstawowe prawa rządzące pracą kolumny m. innymi rozkład temperatur i ciśnienia w aparacie
oraz temperatury wrzenia poszczególnych frakcji :ok:
SPIRITUS FLAT UBI VULT
ODPOWIEDZ

Wróć do „Projekty aparatur”