Giovane Grappa dalla Polonia
-
Autor tematu - Posty: 100
- Rejestracja: środa, 6 sty 2016, 19:09
- Krótko o sobie: Staram się być fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Oczywiście swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Opolskie
- Podziękował: 32 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Witam wszystkich Psotników.
Tak jak w tytule popełniłem swoją pierwszą i mam nadzieję nie ostatnią grappę. Po nastawie z winogron zostało mi objętościowo licząc około 18 l wytłoków, dodałem 5 kg cukru i dolałem 30 l wody. Do tego drożdże szlacheckie owocowe. Blg startowe 20. Postało to dwa tygodnie / temperatura nastawu 19-20 *C/. Jak Blg spadło do -1, odcisnąłem całość w prasie, bo nie mam zbiornika z płaszczem i bałem się przypalenia grzałek. Pierwsze gotowanie to stripping bez dzielenia na frakcje do 99*C w kegu. Uzyskałem około 18 l surówki rozcieńczonej do 25% Drugie gotowanie 2 x 2 kW do temp.85,4*C w kegu i rura w połowie wysokości mocno ciepła, potem moc na 600 W i łapiemy 200 ml ślepotki. Po czym moc na 800 W i tak już do końca. Startowałem z 85 %, a zakończyłem nisko , bo na 37 %. Całość łapałem do butelek 0,5 l - w sumie 8 szt. Cały proces na miedzianym pot stillu fi 54, wysokość 60 cm bez wypełnienia. Urobek stał z otwartymi korkami 48 h , potem rozcieńczyłem to do 40% i znowu do wietrzenia na 48 h. Pierwsza degustacja i mieszane uczucia - ostre, gorzkie, ale nic dajmy se na luz i poczekajmy, ponoć czas czyni cuda. Dziś po dwóch tygodniach od gotowania druga degustacja i . Ostrość zniknęła, gorycz zmieniła się w super wytrawny smak / nie jest to co prawda taki sam smak jak grappa, którą piłem będąc we Włoszech/, ale tam i szczepy winogron inne i klimat dla owoców lepszy. Trzy litry doprawię zrębkami dębowymi francuskimi i odstawię na Affinatę /sezonowaną/ na rok, a reszta będzie biała jako digestif po jedzeniu na lepsze trawienie. Tak na marginesie grappę zaleca się przechowywać w ciemnym miejscu i tylko kilka lat bo potem zacznie tracić zapach. Przepraszam modów za tak szczegółowy opis , ale piszę to między innymi dla takich pierwszaków jak ja.
PS. cały drugi odpęd trwał długo, bo około 6 h, ale chciałem sprawdzić jakie będą efekty przy grzaniu mocą 800 W. I powiem tak opłacało się. Jeżeli smak i węch mi nie szwankuje to w ten sposób można owocówkę uzyskać praktycznie bez przedgonów i pogonów
Tak jak w tytule popełniłem swoją pierwszą i mam nadzieję nie ostatnią grappę. Po nastawie z winogron zostało mi objętościowo licząc około 18 l wytłoków, dodałem 5 kg cukru i dolałem 30 l wody. Do tego drożdże szlacheckie owocowe. Blg startowe 20. Postało to dwa tygodnie / temperatura nastawu 19-20 *C/. Jak Blg spadło do -1, odcisnąłem całość w prasie, bo nie mam zbiornika z płaszczem i bałem się przypalenia grzałek. Pierwsze gotowanie to stripping bez dzielenia na frakcje do 99*C w kegu. Uzyskałem około 18 l surówki rozcieńczonej do 25% Drugie gotowanie 2 x 2 kW do temp.85,4*C w kegu i rura w połowie wysokości mocno ciepła, potem moc na 600 W i łapiemy 200 ml ślepotki. Po czym moc na 800 W i tak już do końca. Startowałem z 85 %, a zakończyłem nisko , bo na 37 %. Całość łapałem do butelek 0,5 l - w sumie 8 szt. Cały proces na miedzianym pot stillu fi 54, wysokość 60 cm bez wypełnienia. Urobek stał z otwartymi korkami 48 h , potem rozcieńczyłem to do 40% i znowu do wietrzenia na 48 h. Pierwsza degustacja i mieszane uczucia - ostre, gorzkie, ale nic dajmy se na luz i poczekajmy, ponoć czas czyni cuda. Dziś po dwóch tygodniach od gotowania druga degustacja i . Ostrość zniknęła, gorycz zmieniła się w super wytrawny smak / nie jest to co prawda taki sam smak jak grappa, którą piłem będąc we Włoszech/, ale tam i szczepy winogron inne i klimat dla owoców lepszy. Trzy litry doprawię zrębkami dębowymi francuskimi i odstawię na Affinatę /sezonowaną/ na rok, a reszta będzie biała jako digestif po jedzeniu na lepsze trawienie. Tak na marginesie grappę zaleca się przechowywać w ciemnym miejscu i tylko kilka lat bo potem zacznie tracić zapach. Przepraszam modów za tak szczegółowy opis , ale piszę to między innymi dla takich pierwszaków jak ja.
PS. cały drugi odpęd trwał długo, bo około 6 h, ale chciałem sprawdzić jakie będą efekty przy grzaniu mocą 800 W. I powiem tak opłacało się. Jeżeli smak i węch mi nie szwankuje to w ten sposób można owocówkę uzyskać praktycznie bez przedgonów i pogonów
Teoria nie poparta praktyką zakrawa na abstrakcję
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Giovane Grappa dalla Polonia
Ale brawo za próby.
Żałuję, że nie mieszkam na południu Polski. Byłby łatwiejszy dostęp do wytłoków.
A przede wszystkim nie dodają cukru.JISKRA59 pisze: nie jest to co prawda taki sam smak jak grappa, którą piłem będąc we Włoszech/, ale tam i szczepy winogron inne i klimat dla owoców lepszy.
Ale brawo za próby.
Żałuję, że nie mieszkam na południu Polski. Byłby łatwiejszy dostęp do wytłoków.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Giovane Grappa dalla Polonia
Ja będę próbował zdobyć wytłoki na grappę również w tym roku. Do zeszłorocznych wody nie dodawałem, jedynie (niepotrzebnie) 1kg cukru na ~40kg wytłoków. Destylacja na półkowej była wyzwaniem stabilizowałem kolumnę z 3h zanim cały wsad się rozgrzał. Ale destylat pyszny. Lepszy niż winiak z całych winogron. Podzieliłem niedawno "grappę" na pół, jedna część z kostkami dębu, druga czysta i leżakuję to w kamionkach.
-
Autor tematu - Posty: 100
- Rejestracja: środa, 6 sty 2016, 19:09
- Krótko o sobie: Staram się być fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Oczywiście swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Opolskie
- Podziękował: 32 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Giovane Grappa dalla Polonia
Lesgo58 cukier dodałem, żeby podbić % bo tych wytłoków było tylko około 18 l i część tego to były też gałązki, a pamiętam że bodajże Zygmunt pisał kiedyś o tym ,że miał mało wytłoków i po pierwszym gotowaniu wyszła mu jedna flaszka i jakieś pogony i zastanawiał się co z tym fantem zrobić. Poza tym tam gdzie byłem we Włoszech to były okolice Kalabrii i spotkałem przypadkowo takiego starego Włocha, który stacjonował w czasie wojny w Polsce i o dziwo trochę mówił po polsku no i tak jakoś trochę z pomocą jego wnuczki , która mówiła po angielsku dowiedziałem się, że oni też czasem dodają cukier do tych swoich nastawów. Wtenczas nie przywiązywałem większej uwagi do tej rozmowy z nim, a teraz żałuję bo mogłem się co nieco dowiedzieć szczegółów jak oni tam to robią. Ot mądry Polak po szkodzie. Tak nawiasem mówiąc to te moje wytłoki to były prawie trociny, bo winogrona na prasie koszowej ciężko jest wytłoczyć dokładnie i to co zostało z prasy przepuściłem przez wyciskarkę ślimakową wolnoobrotową, a z niej to autentycznie wychodzą suche trociny.
Kwik44 też przymierzam się do kolumny półkowej, tylko będę chciał zrobić półki sitowe i kołpakowe, żeby porównać pracę na jednych i drugich. Na razie zbieram materiały, a chcę zrobić miedzianą to trochę potrwa, ale zima przed nami to będzie czas.
Kwik44 też przymierzam się do kolumny półkowej, tylko będę chciał zrobić półki sitowe i kołpakowe, żeby porównać pracę na jednych i drugich. Na razie zbieram materiały, a chcę zrobić miedzianą to trochę potrwa, ale zima przed nami to będzie czas.
Teoria nie poparta praktyką zakrawa na abstrakcję
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Giovane Grappa dalla Polonia
JISKRA - nie ma sensu. Rzuć monetą Czy sita, czy kołpaki - z każdej destylat będzie dobry, przy założeniu, że prawidłowo przeprowadzisz destylację.
Do gęstego/suchego półkowa z kotłem bez mieszadła słabo się nadaje. Następnym razem chyba najpierw zrobię odpęd, a dopiero później destylację. W zeszłym roku 3x odkręcałem kolumnę, żeby "zamieszać" wytłoki...
Do gęstego/suchego półkowa z kotłem bez mieszadła słabo się nadaje. Następnym razem chyba najpierw zrobię odpęd, a dopiero później destylację. W zeszłym roku 3x odkręcałem kolumnę, żeby "zamieszać" wytłoki...
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Giovane Grappa dalla Polonia
Polecam obejrzeć ten film. Jest w nim pokazana kwintesencja produkcji grappy metodami tradycyjnymi. Takimi na jakie możemy sobie pozwolić we własnym domu.
Niestety jest po włosku. Jeśli ktoś byłby zainteresowany szczegółami (są bardzo interesujące) służę jako tłumacz.
Część pierwsza - destylacja:
https://www.youtube.com/watch?v=S9ldSKhtCu8zęść
I druga część - butelkowanie :
https://www.youtube.com/watch?v=lJPvDFYnWbo
Oraz część trzecia - degustacja:
https://www.youtube.com/watch?v=Mob02nZFMOw
Prawidłowe podejście. Grappa DOC to grappa najpierw pędzona na alembiku, a później doczyszczana na półkowej. Najczęściej na 5 półkach.kwik44 pisze:Następnym razem chyba najpierw zrobię odpęd, a dopiero później destylację. W zeszłym roku 3x odkręcałem kolumnę, żeby "zamieszać" wytłoki...
Polecam obejrzeć ten film. Jest w nim pokazana kwintesencja produkcji grappy metodami tradycyjnymi. Takimi na jakie możemy sobie pozwolić we własnym domu.
Niestety jest po włosku. Jeśli ktoś byłby zainteresowany szczegółami (są bardzo interesujące) służę jako tłumacz.
Część pierwsza - destylacja:
https://www.youtube.com/watch?v=S9ldSKhtCu8zęść
I druga część - butelkowanie :
https://www.youtube.com/watch?v=lJPvDFYnWbo
Oraz część trzecia - degustacja:
https://www.youtube.com/watch?v=Mob02nZFMOw
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Giovane Grappa dalla Polonia
3:50 Wytłoki pobrane z silosu ładujemy 8-10 worków - w zależności od wielkości ziaren wytłoków. Raz może to być 450kg innym razem 470kg
7:47 Po czym najpierw dolewamy wodę. Ile litrów nie wiedzą. W zbiorniku mają zaznaczone do jakiego poziomu nalewać i tylko tyle nalewają. Wlewają wodę która już była nagrzana w skraplaczu z poprzedniej destylacji. W ten sposób oszczędzają na energii i czasie rozgrzewania. Woda jest zwykła z wodociągów. (tylko, że oni tam mają w wodociągach - zwłaszcza na wsiach- wodę z gór). Po czym wsypują wytłoki. Nastepnie dolewają wody w ilości w zależności od jakości i wielkości ziaren wytłoków. Jak wytłoki są grube to dolewają więcej, jak drobniejsze to mniej. Bo te wytłoki mocniej pęcznieją.
Wielkości zbiornika pod alembikiem nie wiem, bo nigdzie o tym nie piszą.
Piękne w tym wszystkim jest to, że w całym cyklu - od zbiorów winogron do wytworzenia Grappy nic się nie marnuje.
Z winogron robi wino, z wytłoków grappę. Następnie wytłoki - już jako odpad po destylacji wyciska się na prasie na wiór i składuje celem wysuszenia. W następnym roku używa się ten materiał jako opał do podgrzewania kotłów. Popiół powstały ze spalenia wytłoków jest używany jako nawóz do rozsypania na winnicach.
7:47 Po czym najpierw dolewamy wodę. Ile litrów nie wiedzą. W zbiorniku mają zaznaczone do jakiego poziomu nalewać i tylko tyle nalewają. Wlewają wodę która już była nagrzana w skraplaczu z poprzedniej destylacji. W ten sposób oszczędzają na energii i czasie rozgrzewania. Woda jest zwykła z wodociągów. (tylko, że oni tam mają w wodociągach - zwłaszcza na wsiach- wodę z gór). Po czym wsypują wytłoki. Nastepnie dolewają wody w ilości w zależności od jakości i wielkości ziaren wytłoków. Jak wytłoki są grube to dolewają więcej, jak drobniejsze to mniej. Bo te wytłoki mocniej pęcznieją.
Wielkości zbiornika pod alembikiem nie wiem, bo nigdzie o tym nie piszą.
Piękne w tym wszystkim jest to, że w całym cyklu - od zbiorów winogron do wytworzenia Grappy nic się nie marnuje.
Z winogron robi wino, z wytłoków grappę. Następnie wytłoki - już jako odpad po destylacji wyciska się na prasie na wiór i składuje celem wysuszenia. W następnym roku używa się ten materiał jako opał do podgrzewania kotłów. Popiół powstały ze spalenia wytłoków jest używany jako nawóz do rozsypania na winnicach.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego