Obsługa filtrów (odstojników)
-
Autor tematu - Posty: 14
- Rejestracja: niedziela, 24 sty 2010, 18:24
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Wyroby domowe
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Witam
Mam pytanie związane z filtrami-obecnie posiadam trzy filtry po słoikach typu weck.
Połączone są ze sobą przez rurki miedziane i węże gumowe.
Sprawdzają się w 100% ale są pewne kłopoty z wylewaniem odfiltrowanego syfu w trakcie pędzenia.
Myślę że dobrym wyjściem byłoby użyć kolb szklanych dwu lub trój szyjnych 1000ml.
Czy to dobry pomysł?
Mam pytanie związane z filtrami-obecnie posiadam trzy filtry po słoikach typu weck.
Połączone są ze sobą przez rurki miedziane i węże gumowe.
Sprawdzają się w 100% ale są pewne kłopoty z wylewaniem odfiltrowanego syfu w trakcie pędzenia.
Myślę że dobrym wyjściem byłoby użyć kolb szklanych dwu lub trój szyjnych 1000ml.
Czy to dobry pomysł?
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Jakie filtry?
Urządzenia opisane przez Ciebie to nie filtry, a odstojniki. Co do zasadności ich stosowania zdania są podzielone. Natomiast jeśli masz już "parcie" na ich używanie, to przyjmij za zasadę że nie wylewa się skroplin w trakcie pędzenia. Mało tego,odstojniki się ociepla aby zminimalizować wykraplanie. Widać to w galeriach Kolegów np. (pierwsze z brzega) http://alkohole-domowe.com/forum/wisnio ... t1614.html czy http://alkohole-domowe.com/forum/moje-p ... -t896.html
Na zdjęciu z galerii http://alkohole-domowe.com/forum/keg-ma ... t1739.html widać natomiast ocieplony odstojnik, a nieogacony, a wręcz chłodzony deflegmator zwracający część skroplonych par do kotła. I taki sprzęcior rzeczywiście poprawia parę...
Na zdjęciu z galerii http://alkohole-domowe.com/forum/keg-ma ... t1739.html widać natomiast ocieplony odstojnik, a nieogacony, a wręcz chłodzony deflegmator zwracający część skroplonych par do kotła. I taki sprzęcior rzeczywiście poprawia parę...
-
Autor tematu - Posty: 14
- Rejestracja: niedziela, 24 sty 2010, 18:24
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Wyroby domowe
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Re: Obsługa filtrów (odstojników)
Odstojnik-dla mnie bardziej jak filtr dlatego, że cieczy która się w nim zbiera nie wypiłbym nawet po ponownej destylacji. Z uwagi na to, że moje odstojniki są szklane. Widać jak barwa z ciemno brązowej przechodzi w żółtą, aż do jasno mętnej.
Końcowy produkt jest idealnie czysty, a zapach to istny poemat.
Każdy odstojnik ma pojemność 1litra, a po ukończonej destylacji i odlaniu skroplin uzbiera się tego ok 5litrów na cały zacier 30 litrowy. Dlatego ni jak się tego nie da zmieścić i wylewanie skroplin w trakcie jest konieczne.
Wiem, że jest to nie ekonomiczne---co mam zrobić---zwiększyć pojemność odstojników do 2 litrów?
Mam jeszcze jedno pytanko, a mianowicie z przepisu 25l wody, 30 dkg drożdży, 10 kg cukru i 1 kg ryżu wychodzi mi ok.6 litrów o mocy 60-65%, nadmieniam iż nie ściągam koncentratu poniżej 50%.
Czy to dużo czy mało?
Czy po ogaceniu odstojników wzrośnie ilość koncentratu, jego moc a może czas parowania się skróci?
Końcowy produkt jest idealnie czysty, a zapach to istny poemat.
Każdy odstojnik ma pojemność 1litra, a po ukończonej destylacji i odlaniu skroplin uzbiera się tego ok 5litrów na cały zacier 30 litrowy. Dlatego ni jak się tego nie da zmieścić i wylewanie skroplin w trakcie jest konieczne.
Wiem, że jest to nie ekonomiczne---co mam zrobić---zwiększyć pojemność odstojników do 2 litrów?
Mam jeszcze jedno pytanko, a mianowicie z przepisu 25l wody, 30 dkg drożdży, 10 kg cukru i 1 kg ryżu wychodzi mi ok.6 litrów o mocy 60-65%, nadmieniam iż nie ściągam koncentratu poniżej 50%.
Czy to dużo czy mało?
Czy po ogaceniu odstojników wzrośnie ilość koncentratu, jego moc a może czas parowania się skróci?
Re: Obsługa filtrów (odstojników)
Zwiększenie pojemnosci odstojników byłoby prostym i skutecznym rozwiązaniem, można by, też wykonać dodatkowy otwór w wieczku i zapodać przez niego coś a'la pompka do spuszczania wina + klamra (to tylko teoria ).
Ja rozwiazałem ten problem następujaco:
wieczka 2 szt wytoczone z KO i odwrócone do góry nogami.
Nawiercony wlot, wylot par i trzeci otwór + kranik (do zlewania flegmy).
Sprzęt testowany u znajomego, bo mój nastaw jeszcze pracuje , efekt: wiecej niż zadowalajacy.
Co do wydajności z nastawu:
Ogólnie przyjęta zasada to 1l 50% z 1 kg cukru, więc Twój nastaw mógł być jeszcze nie przerobiony do końca.
Z drugiej strony mozna śćiągać do 40% i będzie większa ilość nektaru.
PS: Możesz oddzielnie ściągnąć alkochol słabszy i dodać go przy następnym psoceniu.
Taka mała oszczędność
Ponadto mam pytanko do Braci Psotniczej.
Zastanawiałem się nad dodaniem do odstojników wypełnienia tj. zmywaków miedzianych, co o tym myślicie?
czy to coś zmieni?
Ja rozwiazałem ten problem następujaco:
wieczka 2 szt wytoczone z KO i odwrócone do góry nogami.
Nawiercony wlot, wylot par i trzeci otwór + kranik (do zlewania flegmy).
Sprzęt testowany u znajomego, bo mój nastaw jeszcze pracuje , efekt: wiecej niż zadowalajacy.
Co do wydajności z nastawu:
Ogólnie przyjęta zasada to 1l 50% z 1 kg cukru, więc Twój nastaw mógł być jeszcze nie przerobiony do końca.
Z drugiej strony mozna śćiągać do 40% i będzie większa ilość nektaru.
PS: Możesz oddzielnie ściągnąć alkochol słabszy i dodać go przy następnym psoceniu.
Taka mała oszczędność
Ponadto mam pytanko do Braci Psotniczej.
Zastanawiałem się nad dodaniem do odstojników wypełnienia tj. zmywaków miedzianych, co o tym myślicie?
czy to coś zmieni?
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Obsługa filtrów (odstojników)
Ja na przykład jestem przeciwnikiem używania odstojników. Opisałem swoje refleksje na ten temat tutaj:
http://alkohole-domowe.com/forum/post12935.html#p12935
Nie, to nie ma sensu.batorek78 pisze: Zastanawiałem się nad dodaniem do odstojników wypełnienia tj. zmywaków miedzianych, co o tym myślicie?
czy to coś zmieni?
Ja na przykład jestem przeciwnikiem używania odstojników. Opisałem swoje refleksje na ten temat tutaj:
http://alkohole-domowe.com/forum/post12935.html#p12935
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
Autor tematu - Posty: 14
- Rejestracja: niedziela, 24 sty 2010, 18:24
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Wyroby domowe
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
Re: Obsługa filtrów (odstojników)
Pamiętajmy, że każde opróżnienie to strata, o ile tego co się skropli nie zwracamy do kotła...
Dobra czyli rozwiązanie jest takie
-powiększyć odstojniki i zrobić dodatkowy zawór bezpośrednio do baniaka.
Nasuwa mi się teraz takie pytanie
czy to nie będzie "syzyfowa praca"przepuszczać ten syf jeszcze raz??
Dobra czyli rozwiązanie jest takie
-powiększyć odstojniki i zrobić dodatkowy zawór bezpośrednio do baniaka.
Nasuwa mi się teraz takie pytanie
czy to nie będzie "syzyfowa praca"przepuszczać ten syf jeszcze raz??
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Obsługa filtrów (odstojników)
To się nazywa deflegmatorlubomik1 pisze:
Dobra czyli rozwiązanie jest takie
-powiększyć odstojniki i zrobić dodatkowy zawór bezpośrednio do baniaka.
Nie będziesz przepuszczał jeszcze raz syfu, tylko alkohol. Syf zostanie w garze.Nasuwa mi się teraz takie pytanie
czy to nie będzie "syzyfowa praca"przepuszczać ten syf jeszcze raz??
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Obsługa filtrów (odstojników)
Moje zdanie na temat odstojników w układach destylacyjnych jest zasadniczo takie samo, jak opinia Kolegi Zygmunta. Odstojnik, lub lepiej deflegmator, ma sens zastosowania, gdy gotujemy np. w parniku lub innym urządzeniu gdzie istnieje obawa o pienienie się cieczy i porywanie jej do skraplacza. Choć i tu nie do końca widzę taką potrzebę, o czym świadczy moja praktyka.
Oczyszczanie destylatu przez zastosowanie odstojników jest niczym tuning "malucha": dajemy szersze kapcie, spoiler, siedzenia kubełkowe, naklejkę "rally team" ale wciąż mamy 23 koniki do dyspozycji. Nic nie da taki tuning, podobnie jak nie da zastosowanie i 6 odstojników, oczywiście poza stratami (spoiler, kapcie i naklejka na pewno zwiększą zużycie paliwa...).
Kto chce produkować czysty alkohol - ten robi to kolumną, a dobry bimberek smakowy uzyska się na pot still'u, ale zawsze będzie to bimberek a nie spirytus.
Odstojnik? Jeśli tak, to jeden i mały, aby nie zakłócał pracy układu przez odbieranie możliwości wywalenia przedgonów które za agresywny smak i ból głowy odpowiadają.
Wciąż wątpiącym polecam lekturę: http://alkohole-domowe.com/forum/12-ods ... t1658.html i wyciągnięcie wniosków gdzie na koniec się przedgony zebrały...
Oczyszczanie destylatu przez zastosowanie odstojników jest niczym tuning "malucha": dajemy szersze kapcie, spoiler, siedzenia kubełkowe, naklejkę "rally team" ale wciąż mamy 23 koniki do dyspozycji. Nic nie da taki tuning, podobnie jak nie da zastosowanie i 6 odstojników, oczywiście poza stratami (spoiler, kapcie i naklejka na pewno zwiększą zużycie paliwa...).
Kto chce produkować czysty alkohol - ten robi to kolumną, a dobry bimberek smakowy uzyska się na pot still'u, ale zawsze będzie to bimberek a nie spirytus.
Odstojnik? Jeśli tak, to jeden i mały, aby nie zakłócał pracy układu przez odbieranie możliwości wywalenia przedgonów które za agresywny smak i ból głowy odpowiadają.
Wciąż wątpiącym polecam lekturę: http://alkohole-domowe.com/forum/12-ods ... t1658.html i wyciągnięcie wniosków gdzie na koniec się przedgony zebrały...
Re: Obsługa filtrów (odstojników)
OK ZYGMUNCIE
Mamy maszynki jakie mamy, a do polepszenia jakości trzeba próbować na początek z tym
co się ma.
Co do odstojników to skroplony w nich alkochol jest ponownie ogrzewany przez parę (w moim przypadku również poprzez nagrzanie denek), wynikiem czego jest 0% alk. w cieczy zebranej w odstojnikach, a jakieś 60% smrodku.
1.Poczytałem Twój post, napewno masz wiele racji np. z odbiorem pierwszej 50, ale można też w pierwszej fazie produkcji obejśc odstojniki.
2.Chciałem sie dowiedzieć czy zmywaki miedziane nadają się do mojego pomysłu. Czytałem, że miedź niweluje smrodki (np. zgniłe jaja).
Nie piszmy tutaj o kolumnach, wielu z Nas ma pot stile i odstojniki, więc może na ten temat opisujmy swoje spostrzeżenia.
Zygmunt pisze:Nie, to nie ma sensu.batorek78 pisze: Zastanawiałem się nad dodaniem do odstojników wypełnienia tj. zmywaków miedzianych, co o tym myślicie?
czy to coś zmieni?
Ja na przykład jestem przeciwnikiem używania odstojników. Opisałem swoje refleksje na ten temat tutaj:
http://alkohole-domowe.com/forum/post12935.html#p12935
OK ZYGMUNCIE
Mamy maszynki jakie mamy, a do polepszenia jakości trzeba próbować na początek z tym
co się ma.
Co do odstojników to skroplony w nich alkochol jest ponownie ogrzewany przez parę (w moim przypadku również poprzez nagrzanie denek), wynikiem czego jest 0% alk. w cieczy zebranej w odstojnikach, a jakieś 60% smrodku.
1.Poczytałem Twój post, napewno masz wiele racji np. z odbiorem pierwszej 50, ale można też w pierwszej fazie produkcji obejśc odstojniki.
2.Chciałem sie dowiedzieć czy zmywaki miedziane nadają się do mojego pomysłu. Czytałem, że miedź niweluje smrodki (np. zgniłe jaja).
Nie piszmy tutaj o kolumnach, wielu z Nas ma pot stile i odstojniki, więc może na ten temat opisujmy swoje spostrzeżenia.
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Obsługa filtrów (odstojników)
Ale właściwym miejscem zainstalowania filterka miedzianego byłoby wyjście par z kotła. Przechodzące pary mają stykać się jak największą swą częścią z miedzią, co w przypadku ładunku Cu w nieszczęsnym odstojniku jest nie możliwe do zrealizowania. Ponadto należy umożliwić spływ destylatu po miedzi aby usuwać tym samym powstający siarczek.
Ja osobiście nie spotkałem zmywaków wykonanych z miedzi...batorek78 pisze:zmywaki miedziane
Ale właściwym miejscem zainstalowania filterka miedzianego byłoby wyjście par z kotła. Przechodzące pary mają stykać się jak największą swą częścią z miedzią, co w przypadku ładunku Cu w nieszczęsnym odstojniku jest nie możliwe do zrealizowania. Ponadto należy umożliwić spływ destylatu po miedzi aby usuwać tym samym powstający siarczek.
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: Obsługa filtrów (odstojników)
Miedź w odstojniku pewnie coś tam odsmrodzi, jak nastaw/zacier jajeczkiem podśmardywowywał... Ale na jakieś spektakularne efekty miedzi w odstojniku bym się nie nastawiał...
No to dlaczego nie robić tego rozsądnie? Wystarczy przecież wlot/wylot odstojnika zrobić u dołu- i mamy prosty deflegmator.batorek78 pisze: Mamy maszynki jakie mamy, a do polepszenia jakości trzeba próbować na początek z tym
co się ma.
Jak to zmierzyłeś?Co do odstojników to skroplony w nich alkochol jest ponownie ogrzewany przez parę (w moim przypadku również poprzez nagrzanie denek), wynikiem czego jest 0% alk. w cieczy zebranej w odstojnikach, a jakieś 60% smrodku.
Tu moja wina- umknęło mi, że mają byc miedziane (gdzies Ty widział miedziane zmywaki?) i myslałem, że chcesz pchac zmywaki celem oczyszczenia i zwiększenia parametru p/v.Chciałem sie dowiedzieć czy zmywaki miedziane nadają się do mojego pomysłu. Czytałem, że miedź niweluje smrodki (np. zgniłe jaja).
Miedź w odstojniku pewnie coś tam odsmrodzi, jak nastaw/zacier jajeczkiem podśmardywowywał... Ale na jakieś spektakularne efekty miedzi w odstojniku bym się nie nastawiał...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Re: Obsługa filtrów (odstojników)
Zygmunt
1.Pisałem na początku, że mam wieczka wytoczone z nierdzewki i są one do góry nogami tzn od dołu + jeszcze jeden otwór na spływającą flegmę (chyba zapodam fotki, ale narazie jest to niemożliwe bo maszynka jest daleko odemnie).
NIe za bardzo rozumiem tego deflegmatora wlot/wylot u dołu, a gdzie ma spływać flegma.na wylocie z alkocholem
2.co do zmierzenia procentów we flegmie:
Zebrane syfki troszkę tego było, dla zabawy przepuszczone jeszcze raz u kumpla metodą garnkową
nie chciałbyś tego spróbować śmierdzca woda.
3.Miedziane zmywaki widziałem w REALU 4 zeta szt.(promocja).
1.Pisałem na początku, że mam wieczka wytoczone z nierdzewki i są one do góry nogami tzn od dołu + jeszcze jeden otwór na spływającą flegmę (chyba zapodam fotki, ale narazie jest to niemożliwe bo maszynka jest daleko odemnie).
NIe za bardzo rozumiem tego deflegmatora wlot/wylot u dołu, a gdzie ma spływać flegma.na wylocie z alkocholem
2.co do zmierzenia procentów we flegmie:
Zebrane syfki troszkę tego było, dla zabawy przepuszczone jeszcze raz u kumpla metodą garnkową
nie chciałbyś tego spróbować śmierdzca woda.
3.Miedziane zmywaki widziałem w REALU 4 zeta szt.(promocja).
zawartość odstojnika
witam
Mam pytania do doświadczonych bimbrowników.
1 Spuścić zawartość odstojnika do słoika z chwilą gdy temperatura zaczyna się zbliżać do magicznych 78 stopni czy zostawić odstojnik w spokoju do zakończenia destylacji?
2 jeżeli pozbędę się w/w syfu z odstojnika to nie muszę wywalać do kibla pierwszych 50 ml, czy to są dwie różne sprawy? tzn opróżniając odstojnik z syfu i tak pierwszy kielonek to będzie metanol?
pozdrawiam i proszę o odpowiedź
Mam pytania do doświadczonych bimbrowników.
1 Spuścić zawartość odstojnika do słoika z chwilą gdy temperatura zaczyna się zbliżać do magicznych 78 stopni czy zostawić odstojnik w spokoju do zakończenia destylacji?
2 jeżeli pozbędę się w/w syfu z odstojnika to nie muszę wywalać do kibla pierwszych 50 ml, czy to są dwie różne sprawy? tzn opróżniając odstojnik z syfu i tak pierwszy kielonek to będzie metanol?
pozdrawiam i proszę o odpowiedź
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: zawartość odstojnika
Na pot-stillu nie utrzymasz stabilnych 78 stopni, bo temperatura będzie rosła wraz ze zmianą objętości alkoholu w garze. Opróżnij go po tym, jak odbierzesz pierwsze 50ml, to zagwarantuje, że wszystko co złe już "poszło".sww234 pisze:witam
Mam pytania do doświadczonych bimbrowników.
1 Spuścić zawartość odstojnika do słoika z chwilą gdy temperatura zaczyna się zbliżać do magicznych 78 stopni czy zostawić odstojnik w spokoju do zakończenia destylacji?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"