Witam. Zalałem spirytusem kawę mieloną i kakao. Wszystko w litrowym, szklanym słoiku. Po okresie około 9 dni przefiltrowałem produkt przez pieluchę tetrową. Kawa została odcedzona, ale kakao nie zdołało zatrzymać się na tetrze. Mimo wszystko rozcieńczyłem syropem z wody i cukru i odstawiłem na parę dni. Jednak nie dawało mi spokoju ten osad z kakao na dnie, więc filtrowałem jeszcze raz przez worek bawełniany. Kakao się oddzieliło od nalewu, super. Od razu przelałem do uprzednio wyparzonych i ostygniętych butelek. Po około dwóch dniach zauważyłem męty. Znów filtrowałem przez worek bawełniany, tym razem 3 razy. Niestety nic nie pomogło. Dalej takie białawe męty pływią. Jak doprowadzić to do stanu klarownego?
Przyznam, że poszedłem na żywioł, bo zaczynam przygodę z nalewkami.
Nalewka z kawy i kakao
-
- Posty: 19
- Rejestracja: środa, 11 sty 2017, 10:18
- Krótko o sobie: Jestem cichym pustelnikiem, mieszkam w swej chacie na uboczu gdzie produkuje naleweczki oraz inne alkohole :D
- Ulubiony Alkohol: Szkocka, burbon oraz wódeczka :)
- Status Alkoholowy: Student Bimbrologii
- Lokalizacja: Pruszków
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Nalewka z kawy i kakao
Z własnego doświadczenia wiem, że zalewanie surowców spirytusem przynosi kłopoty. Mocny alkohol wypłukuje różne składniki - tłuszcze, woski z powierzchni owoców, białka - a po rozcieńczeniu konsumpcyjnym zaczynają się one wytrącać i tworzą się emulsje.
W Twoim przypadku prawdopodobnie jest to tłuszcz kakaowy. Może pomóc zamrożenie nalewki i powtórne filtrowanie. Możesz również spróbować rozcieńczyć wodą lub syropem, zmrozić, przefiltrować jeśli będzie osad i dodać spirytusu do wymaganej mocy.
Ale największym naszym sprzymierzeńcem jest czas
W Twoim przypadku prawdopodobnie jest to tłuszcz kakaowy. Może pomóc zamrożenie nalewki i powtórne filtrowanie. Możesz również spróbować rozcieńczyć wodą lub syropem, zmrozić, przefiltrować jeśli będzie osad i dodać spirytusu do wymaganej mocy.
Ale największym naszym sprzymierzeńcem jest czas
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 643
- Rejestracja: piątek, 27 gru 2013, 23:54
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 145 razy
Re: Nalewka z kawy i kakao
W naszych warunkach domowych naturalnemu klarowaniu nic nie dorówna.
Żadne gazy, sączki, pieluchy itp
Może i można by się bawić filtrami ceramicznymi etc. Ale to skala czysto laboratoryjna.
Ponad roczna nalewka z dzikiej róży, klarowna zdawać by się mogła jak kryształ, przelana do butelek, po kolejnym roku dała brązowy osad.
I nic Pan nie zrobisz. Trzeba czeeeekać, czeeeekać, czee......
Żadne gazy, sączki, pieluchy itp
Może i można by się bawić filtrami ceramicznymi etc. Ale to skala czysto laboratoryjna.
Ponad roczna nalewka z dzikiej róży, klarowna zdawać by się mogła jak kryształ, przelana do butelek, po kolejnym roku dała brązowy osad.
I nic Pan nie zrobisz. Trzeba czeeeekać, czeeeekać, czee......
Alkohol nikomu nie rozwiązał problemów.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Nalewka z kawy i kakao
Ja myślę, że te późne osady pojawiające się w odstanych już nalewkach, to nowo powstałe produkty np. utleniania nalewki, działania światła
czy powolnych reakcji chemicznych. Dlatego należy pamiętać: nie napowietrzajmy! Lewarujmy! Obciągajmy!
Swoje nowe nalewki tak właśnie zamierzam czynić
czy powolnych reakcji chemicznych. Dlatego należy pamiętać: nie napowietrzajmy! Lewarujmy! Obciągajmy!
Swoje nowe nalewki tak właśnie zamierzam czynić
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 2917
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy