psotamt
Regulamin forum
1. Jako temat wpisz tylko swój NICK
2. Przedstaw się pozostałym członkom forum, napisz co lubisz robić czym się interesujesz, co Cię tu sprowadza i jaki alkohol najbardziej lubisz produkować:) Tutaj możecie pisać o sobie dosłownie wszystko na co macie ochotę.
3. Jeśli masz zamiar tylko napisać np. "Witam, nazywam się .... " to daruj sobie.
4. Multikonta - kasujemy i banujemy
1. Jako temat wpisz tylko swój NICK
2. Przedstaw się pozostałym członkom forum, napisz co lubisz robić czym się interesujesz, co Cię tu sprowadza i jaki alkohol najbardziej lubisz produkować:) Tutaj możecie pisać o sobie dosłownie wszystko na co macie ochotę.
3. Jeśli masz zamiar tylko napisać np. "Witam, nazywam się .... " to daruj sobie.
4. Multikonta - kasujemy i banujemy
-
- Posty: 358
- Rejestracja: piątek, 18 mar 2016, 15:39
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Czysta w drinkach oraz nalewki.
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Na północ Polski dalej się nie da.
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
-
Autor tematu - Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: psotamt
Dziękuję za miłe powitanie.
Sprzęt nie jest wyszukany, ale raczej nudny Nie wiem jak z linkowaniem do sklepów (czasem można dostać zrypę za linki), ale zaryzykuję:
http://stalowkasklep.pl/kolumna-aabrate ... p-754.html
Gotowiec, bez fantazjowania. Na początek same cukrówki: 40 l wody, 12 kg cukru i turbo pure od malinowego. Teraz towar osiada po 12 dniach ciężkiej roboty. Będzie na dwa wsady po 42 - 45 litrów, zależy jak się wyklaruje.
Cel to nie mniej niż 96 voltów dobrego towaru. Potem tylko czysta, nalewki i... limoncello które w moim gronie ogromna liczba osób uwielbia niezależnie od płci i wieku. Chcę by było dobre, smaczne, nawet ewentualnym kosztem ilości produktu. Gdzieś od roku korzystam z dobrego źródła i nie mogę wyjść z podziwu jak to jest dobre Choćby nie wiem co z tego robił, to "sklepowa" wydaje się być gorsza od Bałtyku z czasów dawno minionych.
Mam jeszcze 2 tygodnie czasu, o ile nie ściągnę ze 25 litrów i nie spróbuję wcześniej. Na razie czytam, czytam, czytam i jestem optymistycznie nastawiony.
Sprzęt nie jest wyszukany, ale raczej nudny Nie wiem jak z linkowaniem do sklepów (czasem można dostać zrypę za linki), ale zaryzykuję:
http://stalowkasklep.pl/kolumna-aabrate ... p-754.html
Gotowiec, bez fantazjowania. Na początek same cukrówki: 40 l wody, 12 kg cukru i turbo pure od malinowego. Teraz towar osiada po 12 dniach ciężkiej roboty. Będzie na dwa wsady po 42 - 45 litrów, zależy jak się wyklaruje.
Cel to nie mniej niż 96 voltów dobrego towaru. Potem tylko czysta, nalewki i... limoncello które w moim gronie ogromna liczba osób uwielbia niezależnie od płci i wieku. Chcę by było dobre, smaczne, nawet ewentualnym kosztem ilości produktu. Gdzieś od roku korzystam z dobrego źródła i nie mogę wyjść z podziwu jak to jest dobre Choćby nie wiem co z tego robił, to "sklepowa" wydaje się być gorsza od Bałtyku z czasów dawno minionych.
Mam jeszcze 2 tygodnie czasu, o ile nie ściągnę ze 25 litrów i nie spróbuję wcześniej. Na razie czytam, czytam, czytam i jestem optymistycznie nastawiony.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
Autor tematu - Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: psotamt
Składniki:
- 2l spirytusu
- 3 i 1/2 szkl. cukru
- 4 szkl. wody
- 28 cytryn, jak mniej dorodne to 30 - 32
Cukier rozpuścić w wodzie delikatnie podgrzewając. Wystudzić.
Cytryny polać porządnie wrzątkiem, potem umyć pod ciepłą wodą. Odkroić "dupki", przekroić na pół, trochę wycisnąć do naczynia z cukrem a połówki również tam umieścić. Następnie wlać spirytus.
Po 36 godzinach cytryny wyjąć, wycisnąć sok. Wszystkie składniki wymieszać ze sobą. Przecedzić zgrubnie i odstawić min. na 5 dni. Potem przefiltrować i zlać do butelek. W zależności od potrzeb, zapasów, silnej woli można produkt ruszyć już następnego dnia (taki urok nalewek z cytrusów), a najlepiej po paru miesiącach.
Może są bardziej wyrafinowane przepisy, ale ja znam ten. Limoncello jest w pięknej barwie (zasługa tych 36 godzin moczenia cytrynowej skórki), smakuje wybornie (może dobrego nie piłem ), a woltaż ~ 45% swoje robi skutecznie.
Ten już jest z baniakiem 50 lDoody pisze:szkoda że keg 30l a nie 50
No jakżeby niegadaka pisze:Dzięki za przypomnienie o limoncello - podzielisz się przepisem?
Składniki:
- 2l spirytusu
- 3 i 1/2 szkl. cukru
- 4 szkl. wody
- 28 cytryn, jak mniej dorodne to 30 - 32
Cukier rozpuścić w wodzie delikatnie podgrzewając. Wystudzić.
Cytryny polać porządnie wrzątkiem, potem umyć pod ciepłą wodą. Odkroić "dupki", przekroić na pół, trochę wycisnąć do naczynia z cukrem a połówki również tam umieścić. Następnie wlać spirytus.
Po 36 godzinach cytryny wyjąć, wycisnąć sok. Wszystkie składniki wymieszać ze sobą. Przecedzić zgrubnie i odstawić min. na 5 dni. Potem przefiltrować i zlać do butelek. W zależności od potrzeb, zapasów, silnej woli można produkt ruszyć już następnego dnia (taki urok nalewek z cytrusów), a najlepiej po paru miesiącach.
Może są bardziej wyrafinowane przepisy, ale ja znam ten. Limoncello jest w pięknej barwie (zasługa tych 36 godzin moczenia cytrynowej skórki), smakuje wybornie (może dobrego nie piłem ), a woltaż ~ 45% swoje robi skutecznie.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 7338
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: psotamt
Zrób klasyczne limoncello - http://alkohole-domowe.com/forum/post66721.html#p66721
a nigdy nie wrócisz do macerowania całych cytryn
a nigdy nie wrócisz do macerowania całych cytryn
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
Autor tematu - Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: psotamt
Dziś zbieram siły do jutrzejszego gotowania. 45 l nastawu w kegu, wszystko podłączone, tylko wetknąć wtyczki i odkręcić wodę.
Akcesoria typu menzurki, sprzęt pomiarowy i naczynia przygotowane. Nadzieje ogromne, stres jeszcze większy
Nastaw zapoczątkowany 22 lutego, sklarowany samoczynnie w chłodnym garażu: wody 40 l, cukru 12 kg i paczka drożdży Classic Alcoteca.
Niewykluczone, że kiedyś tak zrobię.radius pisze:a nigdy nie wrócisz do macerowania całych cytryn
Dziś zbieram siły do jutrzejszego gotowania. 45 l nastawu w kegu, wszystko podłączone, tylko wetknąć wtyczki i odkręcić wodę.
Akcesoria typu menzurki, sprzęt pomiarowy i naczynia przygotowane. Nadzieje ogromne, stres jeszcze większy
Nastaw zapoczątkowany 22 lutego, sklarowany samoczynnie w chłodnym garażu: wody 40 l, cukru 12 kg i paczka drożdży Classic Alcoteca.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
Autor tematu - Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: psotamt
Ziuuuuuuuuuuuu, poszło, pierwsze koty za płoty. Trwało zdecydowanie dłużej niż pierwszy sex, a radochy sporo.
Grzanie, zalanie i stabilizacja książkowo. Termometr zaniża prawie 3 *C i pokazywał 76,48 *C, ale proces był stabilny. Urobek 6,8 serca i 300 ml pogonu. Należy jednak wziąć poprawkę na wsad, bo było dołożone ~ 300 ml pogonu od mojego kolegi. Nie chwalę się, ale jestem zadowolony.
Miałem całkowitą kontrolę nad temperaturą stabilizacji. Odbiór był 18 ml, potem 15, potem 12 i na końcu nawet <10 ml/min.
Przedgon odebrałem w ilości 150 ml, przepłukałem odbiór boczny, ograniczyłem przedgon do max 1 kropli na 4-5 sekund przy równoczesnym odbiorze serca. Przedgonu uzbierało się w sumie ~ 250 ml. Czas zabiegu 10 godzin + płukanie i mycie sprzętu.
A produkt końcowy? Votaż prawie 97 w 20 *C i subtelny zapach. Barwa krystaliczna i smak delikatnie słodki.
Cóż, zełgałbym mocno, gdybym nie stwierdził, że nie jestem zadowolony. W następny weekend kolejne 45 litrów, a w następnej beczce drożdże namiętnie żrą cukier od wczoraj w ilości 12 kog
Grzanie, zalanie i stabilizacja książkowo. Termometr zaniża prawie 3 *C i pokazywał 76,48 *C, ale proces był stabilny. Urobek 6,8 serca i 300 ml pogonu. Należy jednak wziąć poprawkę na wsad, bo było dołożone ~ 300 ml pogonu od mojego kolegi. Nie chwalę się, ale jestem zadowolony.
Miałem całkowitą kontrolę nad temperaturą stabilizacji. Odbiór był 18 ml, potem 15, potem 12 i na końcu nawet <10 ml/min.
Przedgon odebrałem w ilości 150 ml, przepłukałem odbiór boczny, ograniczyłem przedgon do max 1 kropli na 4-5 sekund przy równoczesnym odbiorze serca. Przedgonu uzbierało się w sumie ~ 250 ml. Czas zabiegu 10 godzin + płukanie i mycie sprzętu.
A produkt końcowy? Votaż prawie 97 w 20 *C i subtelny zapach. Barwa krystaliczna i smak delikatnie słodki.
Cóż, zełgałbym mocno, gdybym nie stwierdził, że nie jestem zadowolony. W następny weekend kolejne 45 litrów, a w następnej beczce drożdże namiętnie żrą cukier od wczoraj w ilości 12 kog
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
Autor tematu - Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: psotamt
Na koniec mojego pierwszego tematu prezentacja sprzętu i wskazań sterownika w czasie procesu.
Na chłodnicy dodatkowe termometry, na początku niezbyt przydatne, bo za rzadko odświeżają wskazania, ale potem nie trzeba wspinać się na palce by widzieć co dzieje się w chłodnicy. Po psoceniu dołożyłem jeszcze jeden na króćcu odpływowym wody z chłodnicy i mam zamiar jeszcze powiesić kilka na każdym z możliwych miejsc kolumny, by lepiej zrozumieć proces rektyfikacji. Potem je zdejmę, zostaną tylko te na chłodnicy. Wolę wiedzieć, by potem podchodzić do psocenia wyluzowany.
Gorące podziękowania za wiedzę zawartą na forum. Już pomogła, a na pewno pomoże jeszcze.
Wasze zdrowie psotnisie
Na chłodnicy dodatkowe termometry, na początku niezbyt przydatne, bo za rzadko odświeżają wskazania, ale potem nie trzeba wspinać się na palce by widzieć co dzieje się w chłodnicy. Po psoceniu dołożyłem jeszcze jeden na króćcu odpływowym wody z chłodnicy i mam zamiar jeszcze powiesić kilka na każdym z możliwych miejsc kolumny, by lepiej zrozumieć proces rektyfikacji. Potem je zdejmę, zostaną tylko te na chłodnicy. Wolę wiedzieć, by potem podchodzić do psocenia wyluzowany.
Gorące podziękowania za wiedzę zawartą na forum. Już pomogła, a na pewno pomoże jeszcze.
Wasze zdrowie psotnisie
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 1190
- Rejestracja: niedziela, 4 lip 2010, 19:13
- Krótko o sobie: Tester eksperymentator ...............
- Ulubiony Alkohol: swój własny .............................
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 140 razy
- Kontakt:
Re: psotamt
Osobiście spróbował bym o 2-3% odrobinę wyższą moc. Jak będzie w kolumnie stabilnie to jeszcze ze 2-3%. Wtedy zapewne trzoszkę szybciej będziesz mógł odbierać.
Pozdrawiam
Kula
www.StalowkaSklep.pl - destylatory, kotły z płaszczem, akcesoria do budowy i stal kwasoodporna
https://www.facebook.com/stalowkadestylatory
Kula
www.StalowkaSklep.pl - destylatory, kotły z płaszczem, akcesoria do budowy i stal kwasoodporna
https://www.facebook.com/stalowkadestylatory
-
Autor tematu - Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: psotamt
Moc zwiększam dopiero gdy odbiór spada < 12 ml/min i podciągam najpierw do 82% i finalnie do 83%. Normalnie leci 18-19 ml/min i nie próbowałem więcej, co nie znaczy że tak ma być zawsze
Dzięki za radę.
Dzięki za radę.
Ostatnio zmieniony sobota, 8 kwie 2017, 11:05 przez radius, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Nie cytuj postów poprzednika.
Powód: Nie cytuj postów poprzednika.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
Autor tematu - Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: psotamt
Jakiś czas temu wysłałem trochę psoty do laboratorium na chromatograf. Wyniki właśnie dojechały i mam wrażenie, że badana była tylko ilość dwóch alkoholi: etanolu i metanolu. Następnym razem wyślę psotę z glukozy i napiszę czego powinni szukać w chmurce z tego wyrobu, bo wydaje mi się, że brak w wynikach zanieczyszczeń, których nie szukano. Wyniki poniżej. To zwykła cukrówka po metodzie 2,5.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 1190
- Rejestracja: niedziela, 4 lip 2010, 19:13
- Krótko o sobie: Tester eksperymentator ...............
- Ulubiony Alkohol: swój własny .............................
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Podziękował: 38 razy
- Otrzymał podziękowanie: 140 razy
- Kontakt:
Re: psotamt
Ostatnie zdanie rewelacyjne:
"Dodatkowe badanie alkoholomierzem wykazało zawartość alkoholu na poziomie 98%"
Niezłe laboratorium. Lepiej im nic nie wysyłaj do badania.
"Dodatkowe badanie alkoholomierzem wykazało zawartość alkoholu na poziomie 98%"
Niezłe laboratorium. Lepiej im nic nie wysyłaj do badania.
Pozdrawiam
Kula
www.StalowkaSklep.pl - destylatory, kotły z płaszczem, akcesoria do budowy i stal kwasoodporna
https://www.facebook.com/stalowkadestylatory
Kula
www.StalowkaSklep.pl - destylatory, kotły z płaszczem, akcesoria do budowy i stal kwasoodporna
https://www.facebook.com/stalowkadestylatory
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: psotamt
Po metodzie 2,5 nie powinno być śladu metanolu. To albo laboratorium do dupy (vide - 98% po badaniu mocy), albo Ty schrzaniłeś proces.
P.S. Szkoda pieniędzy na badania. Gwarantuję, że jeśli proces jest przeprowadzony zgodnie ze sztuką to alkohol jest bardzo dobrej próby.
Stwierdzili metanol. Po metodzie 2,5.?psotamt pisze: Wyniki poniżej. To zwykła cukrówka po metodzie 2,5.
Po metodzie 2,5 nie powinno być śladu metanolu. To albo laboratorium do dupy (vide - 98% po badaniu mocy), albo Ty schrzaniłeś proces.
P.S. Szkoda pieniędzy na badania. Gwarantuję, że jeśli proces jest przeprowadzony zgodnie ze sztuką to alkohol jest bardzo dobrej próby.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 5377
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 667 razy
- Kontakt:
Re: psotamt
Mało wzorców, na co dzień widocznie nie badają alkoholu. Metoda 2,5 cudownie całego metanolu nie pozbawi, chromatograf wykrywa nawet najmniejszą ilość, więc ślad metanolu jak najbardziej może zostać.
Zapytaj dlaczego nie wyznaczyli stężenia alkoholu etylowego w oparciu o krzywą kalibracyjną tylko bawią się w spławiki?
Zapytaj dlaczego nie wyznaczyli stężenia alkoholu etylowego w oparciu o krzywą kalibracyjną tylko bawią się w spławiki?
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
Autor tematu - Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: psotamt
Alkoholomierz to na pewno mieli do d**y, albo taki był "operator" U mnie żaden nie wskazał >97%.
Zamieszczając wykresy chodziło mi bardziej o ich interpretację, bo o tym nie mam pojęcia.
edit
To laboratorium nie bada alkoholi, służy innym celom. Co można zbadać na chromatografie bez wzorców?
Zamieszczając wykresy chodziło mi bardziej o ich interpretację, bo o tym nie mam pojęcia.
edit
To laboratorium nie bada alkoholi, służy innym celom. Co można zbadać na chromatografie bez wzorców?
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 951
- Rejestracja: środa, 30 mar 2016, 18:43
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy
-
Autor tematu - Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: psotamt
Dziś moja okrągła, pierwsza rocznica puszczenia na rurki pierwszego nastawu cukrowego. No, patrząc z perspektywy czasu, to najlepszy on nie był, choć dał dużo radości Potem było już tylko lepiej, na szczęście. Przerobiony cukier metodą 2,5 był już dobrym surowcem, a odkrycie spirytusu z glukozy pozwoliło mi zrobić nalewki o rewelacyjnym smaku. Kolejnym etapem po kolumnie zasypowej stała się kolumna półkowa w komplecie ze zbiornikiem w płaszczu olejowym. Jak do tej pory na półkach przerobiłem tylko zboża; żyto, jęczmień, qqrydzę i pszenżyto, nie licząc pewnego epizodu ze spirytusem glukozowym z dodatkiem soku ze śliwki węgierki. Ze zbożami jeszcze nie skończyłem, bo na razie mam tylko destylat z jęczmienia w którym moczą się wiórki dębowe trzech rodzajów i na gotowo zrobioną wódkę żytnią. Reszta odpędu z pozostałych zbóż czeka bym przerobił ją na spirytus w Aabratku. Wódki zbożowe do starzenia muszą poczekać do kolejnej zimy.
Przyszłościowo mam zamiar robić alkohol do nalewek tylko z glukozy, o cukrze zapominam, zaś wszelkie wódki będą ze zbóż i owoców. Mając kolumnę półkową i kociołek z płaszczem mogę zrobić prawie wszystko, a wspomagając się kolumną zasypową z owego wszystkiego mogę mieć jeszcze różne rodzaje spirytusu.
Podsumowując stwierdzam, że udało mi się zrobić małe co nieco. Nie mając wcześniej żadnych doświadczeń w robieniu własnych trunków, prawie całą wiedzę znalazłem na tym zacnym forum, za co jestem niezmiernie wdzięczny jego uczestnikom. Dzięki Waszej wiedzy i doświadczeniu zrobienie dobrego alkoholu stało się bardzo proste. Nie licząc nalewek, na razie dysponuję takimi trunkami. Wkrótce dojdą jeszcze trzy rodzaje wódki czystej ze zbóż. Przede mną lato i jesień, asortyment rozszerzy się o coś z owoców.
Dziękuję za pomoc i możliwość czerpania wiedzy z jakże ważnej dziedziny życia.
Przyszłościowo mam zamiar robić alkohol do nalewek tylko z glukozy, o cukrze zapominam, zaś wszelkie wódki będą ze zbóż i owoców. Mając kolumnę półkową i kociołek z płaszczem mogę zrobić prawie wszystko, a wspomagając się kolumną zasypową z owego wszystkiego mogę mieć jeszcze różne rodzaje spirytusu.
Podsumowując stwierdzam, że udało mi się zrobić małe co nieco. Nie mając wcześniej żadnych doświadczeń w robieniu własnych trunków, prawie całą wiedzę znalazłem na tym zacnym forum, za co jestem niezmiernie wdzięczny jego uczestnikom. Dzięki Waszej wiedzy i doświadczeniu zrobienie dobrego alkoholu stało się bardzo proste. Nie licząc nalewek, na razie dysponuję takimi trunkami. Wkrótce dojdą jeszcze trzy rodzaje wódki czystej ze zbóż. Przede mną lato i jesień, asortyment rozszerzy się o coś z owoców.
Dziękuję za pomoc i możliwość czerpania wiedzy z jakże ważnej dziedziny życia.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
Autor tematu - Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: psotamt
No i kolejny autolans... Ale to mój wątek i mogę w nim pisać co chcę
Właśnie mija mi druga rocznica zabawy z własnymi alkoholami i na ten czas przygotowałem dokładnie rok temu jęczmienną wódkę robioną na kolumnie półkowej. Zacier z jęczmienia dwukrotnie przegoniony, wybrane to co najlepsze i najbardziej aromatyczne, następnie zadębione wiórkami. Dąb amerykański i francuski w różnym stopniu opiekania, w każdym gąsiorku inne wiórki, rozcieńczone do 45 %. Pić się wtedy nie dało, ani smak, ani zapach nie zachęcały do konsumpcji. Dziś otworzyłem i spróbowałem
To co wiórki i czas zrobiły z alkoholem jest niewiarygodne!!! Robiąc ten trunek nie wierzyłem w powodzenie, stąd też moje dzisiejsze ochy i achy. Jest nad czym. Wiem, są tu koledzy których to nie zaskakuje, ale ja jestem... no, zachwycony
Wnioski? Jeden: jesienią kolejny jęczmień zacierany będzie
Właśnie mija mi druga rocznica zabawy z własnymi alkoholami i na ten czas przygotowałem dokładnie rok temu jęczmienną wódkę robioną na kolumnie półkowej. Zacier z jęczmienia dwukrotnie przegoniony, wybrane to co najlepsze i najbardziej aromatyczne, następnie zadębione wiórkami. Dąb amerykański i francuski w różnym stopniu opiekania, w każdym gąsiorku inne wiórki, rozcieńczone do 45 %. Pić się wtedy nie dało, ani smak, ani zapach nie zachęcały do konsumpcji. Dziś otworzyłem i spróbowałem
To co wiórki i czas zrobiły z alkoholem jest niewiarygodne!!! Robiąc ten trunek nie wierzyłem w powodzenie, stąd też moje dzisiejsze ochy i achy. Jest nad czym. Wiem, są tu koledzy których to nie zaskakuje, ale ja jestem... no, zachwycony
Wnioski? Jeden: jesienią kolejny jęczmień zacierany będzie
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
- Posty: 2739
- Rejestracja: czwartek, 10 lut 2011, 13:56
- Krótko o sobie: Parmezan, Ementaler i Roquefort, Duvel i Trappist - to moje nałogi.
- Ulubiony Alkohol: Im ciekawszy i starszy tym lepszy.
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Lokalizacja: PL
- Podziękował: 308 razy
- Otrzymał podziękowanie: 432 razy
- Kontakt:
-
Autor tematu - Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: psotamt
No cóż, 3 lata minęły, skończyłem raczkowanie, chodzić umiem i psocę ile się da
Nauczyłem się wiele czytając forum i wymieniając doświadczenia. Ta nauka przełożyła się na konkretne zbiory których część widoczna jest na dołączonej fotce mojego "podręcznego" regaliku. I ile na początku wydawało mi się, że zrobienie dobrego spirytusu będzie jednocześnie wyzwaniem i szczytem osiągnięć, o tyle zaskoczony jestem możliwościami jakie daje własna produkcja %. Jest się czym cieszyć, co smakować i czego doglądać podczas dojrzewania
Whisky i wódki czyste ze zbóż, rum ciemny i jasny. W ten drugi nie wierzyłem, że kiedykolwiek będzie pijalny bez dębiny, ale już po 10 miesiącach jest prawie dobry, jeszcze roczek i będzie wyśmienity. Wódki z mąk różnych okazały się być szybkimi alkoholami o wyjątkowo dobrym smaku, zwłaszcza ryżowa. Obok tego wszystkiego cała paleta nalewek z prawie 20 owoców którym przewodzi ratafia. Choć osobiście najbardziej sobie cenię czarną porzeczkę i pigwowca. Trunki typu cytrynówka czy wódki ziołowe przestały być atrakcją, choć na początku zrobiły swoje i dość często gościły na stole. Teraz żytnia czy kukurydziana dla panów, dla pań ratafia lub nalewka wiśniowa zbierają swoje pochwały.
I pomyśleć, że spirytus z jęczmienia posłużył za bazę do płynu odkażającego Cóż, takie czasy, a gorszego nie miałem.
Świetne forum, fajni ludzie, a wszystko to razem pozytywnie może zakręcić człowiekiem Tak, mną zakręciło i mam nowe hobby z którego owocami nie wiem jak uporać się
Nauczyłem się wiele czytając forum i wymieniając doświadczenia. Ta nauka przełożyła się na konkretne zbiory których część widoczna jest na dołączonej fotce mojego "podręcznego" regaliku. I ile na początku wydawało mi się, że zrobienie dobrego spirytusu będzie jednocześnie wyzwaniem i szczytem osiągnięć, o tyle zaskoczony jestem możliwościami jakie daje własna produkcja %. Jest się czym cieszyć, co smakować i czego doglądać podczas dojrzewania
Whisky i wódki czyste ze zbóż, rum ciemny i jasny. W ten drugi nie wierzyłem, że kiedykolwiek będzie pijalny bez dębiny, ale już po 10 miesiącach jest prawie dobry, jeszcze roczek i będzie wyśmienity. Wódki z mąk różnych okazały się być szybkimi alkoholami o wyjątkowo dobrym smaku, zwłaszcza ryżowa. Obok tego wszystkiego cała paleta nalewek z prawie 20 owoców którym przewodzi ratafia. Choć osobiście najbardziej sobie cenię czarną porzeczkę i pigwowca. Trunki typu cytrynówka czy wódki ziołowe przestały być atrakcją, choć na początku zrobiły swoje i dość często gościły na stole. Teraz żytnia czy kukurydziana dla panów, dla pań ratafia lub nalewka wiśniowa zbierają swoje pochwały.
I pomyśleć, że spirytus z jęczmienia posłużył za bazę do płynu odkażającego Cóż, takie czasy, a gorszego nie miałem.
Świetne forum, fajni ludzie, a wszystko to razem pozytywnie może zakręcić człowiekiem Tak, mną zakręciło i mam nowe hobby z którego owocami nie wiem jak uporać się
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.
-
Autor tematu - Posty: 1185
- Rejestracja: niedziela, 19 mar 2017, 20:59
- Krótko o sobie: Żałuję tylko, że tak późno zacząłem smakować własne wyroby...
- Ulubiony Alkohol: Zbożowy
- Status Alkoholowy: Destylator
- Lokalizacja: Mazowsze
- Podziękował: 177 razy
- Otrzymał podziękowanie: 394 razy
Re: psotamt
Nie zaliczają się do tego nalewki i oczywiście whisky, ale rumy i czyste jak najbardziej
Brak tylko "flagowca" J.A.K BACZEWSKI ze skrobi ziemniaczanej, ale ten stoi zaraz obok.
Dzięki za niezasłużone pochwały, ja tylko naśladuję lepszych ode mnie.
Owszem. Można śmiało rzec, że to co widać na fotce, to wódki jednorodne. Jest ich tu 8.bociann2 pisze:Domyślam się, że etykiety "czystych" mówią o ich pochodzeniu, w sensie surowca?
Nie zaliczają się do tego nalewki i oczywiście whisky, ale rumy i czyste jak najbardziej
Brak tylko "flagowca" J.A.K BACZEWSKI ze skrobi ziemniaczanej, ale ten stoi zaraz obok.
Dzięki za niezasłużone pochwały, ja tylko naśladuję lepszych ode mnie.
Zabieranie bogatym i dawanie biednym pozbawia jednych i drugich motywacji do pracy.