The Spiral Still
Moderator: DoktorPio
-
Autor tematu - Posty: 5389
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 677 razy
- Kontakt:
Witam,
Długo (tj. ok 20 sekund) zastanawiałem się gdzie umieścić ten temat. Rzut oka na pływak, który wskazywał 93 volty utwierdził mnie, że S-S (spirall still) jest wprawdzie prostym destylatorem, natomiast wyniki daje iście "kolumnowe".
Od początku- od dawna interesował mnie temat tego wynalazku, który w oryginale można znaleźć tu:
http://www.bryggforum.nu/wiki/wiki/uplo ... _still.pdf
KEG od Pepsi, który niedawno zakupiłem miał pierwotnie iść jako kocioł pod kolumnę, nie doczekałem się jednak na rurę, więc pozostało kombinowanie. Jako, że jeden potstill w domu już jest, postanowiłem, że na pewno nie będę robił drugiego- bo nie ma sensu. Więc dlaczego nie zrobić spirala?
Zasada działania jest taka- pary alkoholu wpadają do deflegmatora, flegma skrapla się i wraca, alkohol leci do chłodnicy. Ot, cała filozofia. Taki najprostszy reflux, ale bez wypełnienia.
Budowa:
Miedziana rurka fi 8mm idealnie wpasowywała się w rurkę z Pepsi KEGa. Z odcinka ok 2,5 albo 3m skręciłem dwie niesymetryczne spirale- jedną ciaśniej (chłodnicę) i jedną rzadziej- deflegmator. Wcisnąłem w rurkę (nie trzeba było nawet uszczelniać) i dokręciłem szybkozłączkę.
Tutaj uwaga- rurka w dokręconej do oporu szybkozłączce lubi się gibać- należy między ścianki rurki i złączki dać 0,5cm szerokości pasek blachy albo innego materiału. Szczelne to jest i tak, ale gibanie denerwuje.
Przy zwijaniu chłodnicy i deflegmatora trzeba koniecznie uważać na to, żeby spirala deflegmatora szła zawsze do góry- żeby flegma mogła swobodnie spływać, a w chłodnicy spirala musi iść równo do dołu- właściwa ciecz nie może mieć nigdzie "pod górkę".
Po umieszczeniu spirali S-S jest gotowy. Moja grzałka 1,5kW rozgrzewa KEG zapełniony w 80% w ok pół godziny, potem odbieramy przedgon (chłodnica jest jeszcze stosunkowo zimna, więc wyleci ładnie). Jak z rurki zacznie wydobywać się para- grzanie należy zdecydowanie zredukować. Przy tym typie aparatury nieodzowny jest regulator, albo druga grzałka ok 0,3kW. Reszta procesu przebiega bezobsługowo, ale powoli (ok. 6,5h).
Wynik końcowy- z 15l cukrowego nastawu wyszło ok. 1,5l 93% produktu. Jak na takie coś- wynik wg. mnie jest rewelacyjny.
Co trzeba zmienić? Na pewno dołożyć termometr- będzie jeszcze dzisiaj. Regulator musi dostać nowy radiator, bo obawiam się, że przy tym co mam triak niedługo odejdzie do krainy wiecznych łowów. Muszę się też dokładnie "nauczyć" obsługi S-S (chyba jeszcze zmniejszę grzanie i ocieplę kega).
Fotki (przepraszam za jakość- nie dorobiłem się jeszcze dobrego aparatu):
Destylator:
Grzałka (u mnie pionowo, powinna być poziomo, ale nie wierzę w szczelność takiego umiejscowienia).
Zwinięta spirala z deflegmatorem:
Przedgonik:
Naprawdę polecam!
Długo (tj. ok 20 sekund) zastanawiałem się gdzie umieścić ten temat. Rzut oka na pływak, który wskazywał 93 volty utwierdził mnie, że S-S (spirall still) jest wprawdzie prostym destylatorem, natomiast wyniki daje iście "kolumnowe".
Od początku- od dawna interesował mnie temat tego wynalazku, który w oryginale można znaleźć tu:
http://www.bryggforum.nu/wiki/wiki/uplo ... _still.pdf
KEG od Pepsi, który niedawno zakupiłem miał pierwotnie iść jako kocioł pod kolumnę, nie doczekałem się jednak na rurę, więc pozostało kombinowanie. Jako, że jeden potstill w domu już jest, postanowiłem, że na pewno nie będę robił drugiego- bo nie ma sensu. Więc dlaczego nie zrobić spirala?
Zasada działania jest taka- pary alkoholu wpadają do deflegmatora, flegma skrapla się i wraca, alkohol leci do chłodnicy. Ot, cała filozofia. Taki najprostszy reflux, ale bez wypełnienia.
Budowa:
Miedziana rurka fi 8mm idealnie wpasowywała się w rurkę z Pepsi KEGa. Z odcinka ok 2,5 albo 3m skręciłem dwie niesymetryczne spirale- jedną ciaśniej (chłodnicę) i jedną rzadziej- deflegmator. Wcisnąłem w rurkę (nie trzeba było nawet uszczelniać) i dokręciłem szybkozłączkę.
Tutaj uwaga- rurka w dokręconej do oporu szybkozłączce lubi się gibać- należy między ścianki rurki i złączki dać 0,5cm szerokości pasek blachy albo innego materiału. Szczelne to jest i tak, ale gibanie denerwuje.
Przy zwijaniu chłodnicy i deflegmatora trzeba koniecznie uważać na to, żeby spirala deflegmatora szła zawsze do góry- żeby flegma mogła swobodnie spływać, a w chłodnicy spirala musi iść równo do dołu- właściwa ciecz nie może mieć nigdzie "pod górkę".
Po umieszczeniu spirali S-S jest gotowy. Moja grzałka 1,5kW rozgrzewa KEG zapełniony w 80% w ok pół godziny, potem odbieramy przedgon (chłodnica jest jeszcze stosunkowo zimna, więc wyleci ładnie). Jak z rurki zacznie wydobywać się para- grzanie należy zdecydowanie zredukować. Przy tym typie aparatury nieodzowny jest regulator, albo druga grzałka ok 0,3kW. Reszta procesu przebiega bezobsługowo, ale powoli (ok. 6,5h).
Wynik końcowy- z 15l cukrowego nastawu wyszło ok. 1,5l 93% produktu. Jak na takie coś- wynik wg. mnie jest rewelacyjny.
Co trzeba zmienić? Na pewno dołożyć termometr- będzie jeszcze dzisiaj. Regulator musi dostać nowy radiator, bo obawiam się, że przy tym co mam triak niedługo odejdzie do krainy wiecznych łowów. Muszę się też dokładnie "nauczyć" obsługi S-S (chyba jeszcze zmniejszę grzanie i ocieplę kega).
Fotki (przepraszam za jakość- nie dorobiłem się jeszcze dobrego aparatu):
Destylator:
Grzałka (u mnie pionowo, powinna być poziomo, ale nie wierzę w szczelność takiego umiejscowienia).
Zwinięta spirala z deflegmatorem:
Przedgonik:
Naprawdę polecam!
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 80
- Rejestracja: czwartek, 14 sty 2010, 11:52
- Krótko o sobie: Sam robię wina; ulubione aroniowe. Robię też nalewki z działkowych owoców. A do nalewek robię własny spirytus. Zdarza mi się też destylować nastawy owocowe, albo ziołowe: absynt, ouzo.
- Ulubiony Alkohol: Każdy, który ma coś w sobie poza samymi procentami. Nie lubimy monopolki.
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: The Spiral Still
Czekam na jakieś komentarze w tym temacie, czekam, a tu nic. Myślę, że wielu takich początkujących jak ja jest skonsternowana tym faktem. Doprawdy nie znałem tej metody destylacji, a po obejrzeniu aparatury i po przeczytaniu posta Zygmunta, tak na mój rozum, wydaje się ona rewelacyjna. Co za prostota w budowie i obsłudze. Jak dobry efekt w stosunku do nakładów pracy i kosztów. Jestem przed decyzją o przejściu z pot stilla na ... No właśnie, miało być "kolumnę rektyfikacyjną", ale teraz jestem w kropce. Po co w to się bawić, skoro wystarczy ... wygiąć rurkę.
Może trywializuję, ale chciałbym mieć jakiś pogląd na ewentualne niedomagania spiral stilla. Gdzieś Kucyk chyba pisał o tym, że w tej motodzie traci się na czystości uzyskanego surowca. Zygmunt, czy faktycznie? Co zatem się zyskuje, a co traci?
No i w ogóle ... Piszcie coś o tym, bo takie "lejki" w tych sprawach jak ja, chciałyby już pewnie zacząć giąć miedziankę w spirale, a po jednym poście nie wiedzą czy to przedwczesne prima aprilis czy faktycznie lepiej leżeć wygodnie, a psotnikowi bimberek leci ...
Pozdrawiam
Bogdan
Może trywializuję, ale chciałbym mieć jakiś pogląd na ewentualne niedomagania spiral stilla. Gdzieś Kucyk chyba pisał o tym, że w tej motodzie traci się na czystości uzyskanego surowca. Zygmunt, czy faktycznie? Co zatem się zyskuje, a co traci?
No i w ogóle ... Piszcie coś o tym, bo takie "lejki" w tych sprawach jak ja, chciałyby już pewnie zacząć giąć miedziankę w spirale, a po jednym poście nie wiedzą czy to przedwczesne prima aprilis czy faktycznie lepiej leżeć wygodnie, a psotnikowi bimberek leci ...
Pozdrawiam
Bogdan
-
Autor tematu - Posty: 5389
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 677 razy
- Kontakt:
Re: The Spiral Still
Produkt rozcieńczyłem do 78% i zarzuciłem dębem. 78 to dobra baza do późniejszego rozcieńczania albo do nalewek, dlatego tak dziwnie robię. Poza tym większe stężenia można trzymać w mniejszych butelkach, a rozcieńczać przed spożyciem.
Teraz organoleptycznie o czystości- kolor ok- przezroczysty. Smak (po dalszym rozcieńczeniu ->40%) był ostry, ale na pewno lepszy jak pot-stillowa surówka. Porównałbym produkt do tego, co wychodzi z pot-stilla po drugim lub trzecim gotowaniu.
Zapach- jak najbardziej ok, pachnie spirolem.
Nie filtrowałem przez węgiel, nie dodawałem chemii- zarzuciłem tylko dąb i czekam na efekt.
Wydając te pieniądze niewiele ryzykujemy- jak nam się nie spodoba, to na tej bazie można zbudować choćby dobrego potstilla.
Za kilka dni ponownie uruchomię S-S- zapałałem do niego jakimś uczuciem, stoi obok i cieszy oko
Wady- na pewno cholernie długi czas destylacji. Konieczność zrobienia lub kupienia regulatora. Zabawa z odpowiednim ustawieniem mocy grzałki. Generalnie- chyba tyle.bystym pisze:
Może trywializuję, ale chciałbym mieć jakiś pogląd na ewentualne niedomagania spiral stilla. Gdzieś Kucyk chyba pisał o tym, że w tej motodzie traci się na czystości uzyskanego surowca. Zygmunt, czy faktycznie? Co zatem się zyskuje, a co traci?
Produkt rozcieńczyłem do 78% i zarzuciłem dębem. 78 to dobra baza do późniejszego rozcieńczania albo do nalewek, dlatego tak dziwnie robię. Poza tym większe stężenia można trzymać w mniejszych butelkach, a rozcieńczać przed spożyciem.
Teraz organoleptycznie o czystości- kolor ok- przezroczysty. Smak (po dalszym rozcieńczeniu ->40%) był ostry, ale na pewno lepszy jak pot-stillowa surówka. Porównałbym produkt do tego, co wychodzi z pot-stilla po drugim lub trzecim gotowaniu.
Zapach- jak najbardziej ok, pachnie spirolem.
Nie filtrowałem przez węgiel, nie dodawałem chemii- zarzuciłem tylko dąb i czekam na efekt.
Czy warto? Każdy musi sobie sam odpowiedzieć na to pytanie. Zrobienie takiego destylatora to kwestia kilkudziesięciu złotych- grzałka z regulatorem zamknie się w 50zł, kocioł zakładam, że mamy, rurka- nie wiem ile, ale wg. cen z Allegro- jakieś 15zł. Obawiam się, że grzałka to pozycja obowiązkowa, bo nie wyobrażam sobie regulacji tego procesu ogrzewając to gazem- chociaż pewnie jest to jakoś wykonalne.Piszcie coś o tym, bo takie "lejki" w tych sprawach jak ja, chciałyby już pewnie zacząć giąć miedziankę w spirale, a po jednym poście nie wiedzą czy to przedwczesne prima aprilis czy faktycznie lepiej leżeć wygodnie, a psotnikowi bimberek leci ...
Wydając te pieniądze niewiele ryzykujemy- jak nam się nie spodoba, to na tej bazie można zbudować choćby dobrego potstilla.
Za kilka dni ponownie uruchomię S-S- zapałałem do niego jakimś uczuciem, stoi obok i cieszy oko
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 80
- Rejestracja: czwartek, 14 sty 2010, 11:52
- Krótko o sobie: Sam robię wina; ulubione aroniowe. Robię też nalewki z działkowych owoców. A do nalewek robię własny spirytus. Zdarza mi się też destylować nastawy owocowe, albo ziołowe: absynt, ouzo.
- Ulubiony Alkohol: Każdy, który ma coś w sobie poza samymi procentami. Nie lubimy monopolki.
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: The Spiral Still
No to dopytam jeszcze.
Dlaczego grzanie gara gazem może być problemem w tej metodzie? Pytam, ponieważ swoje urządzenia robię tylko na gaz (grzeję na kuchni gazowej), bo jest dla mnie tańszy od prądu. Gazem, jak dotąd, mogłem bez problemu ustawiać moc grzania.
W źródle szwedzkim metody spiral still jest mowa o rurkach o średnicach od 10 do 12 mm i o długościach od 5 do 8 m. Mogę mieć za darmo rurki fi 15. Czy jeszcze się nadadzą na spiralę? I czy można tu mówić o jakiejś optymalnej długości spirali?
I jeszcze jedno. Co Zygmunt sądzisz o kolumnie, którą do swojego spiral stilla dodał szwedzki autor skryptu o tej metodzie? Zechcesz np. rozbudować swoją spiralę o ten element?
Pozdrawiam
Bogdan
Dlaczego grzanie gara gazem może być problemem w tej metodzie? Pytam, ponieważ swoje urządzenia robię tylko na gaz (grzeję na kuchni gazowej), bo jest dla mnie tańszy od prądu. Gazem, jak dotąd, mogłem bez problemu ustawiać moc grzania.
W źródle szwedzkim metody spiral still jest mowa o rurkach o średnicach od 10 do 12 mm i o długościach od 5 do 8 m. Mogę mieć za darmo rurki fi 15. Czy jeszcze się nadadzą na spiralę? I czy można tu mówić o jakiejś optymalnej długości spirali?
I jeszcze jedno. Co Zygmunt sądzisz o kolumnie, którą do swojego spiral stilla dodał szwedzki autor skryptu o tej metodzie? Zechcesz np. rozbudować swoją spiralę o ten element?
Pozdrawiam
Bogdan
-
- Posty: 379
- Rejestracja: środa, 22 lip 2009, 16:51
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: The Spiral Still
Prawdopodobnie z oparów wedrujących w górę rurki, w miarę oziębiania sie do 78.2°, skraplają się resztki niepożądanych substancji, ale nie ma to nic wspólnego z systemem refluksowym, gdzie w dół spływa alkohol i ponownie wyparowuje pozostawiając flegmę
Mi się jednak wydaje, że to nie jest reflux. Czystośc produktu otrzymywanego w ten sposób zawdzieczamy temu, że temperatura w kotle utrzymywana jest na poziomie trochę wyższym niż temperatura parowania alkoholu etylowego i dzieki temu woda oraz inne smrody wrzące w wyższej temp nie wydostają się z nastawu.Zygmunt pisze: Zasada działania jest taka- pary alkoholu wpadają do deflegmatora, flegma skrapla się i wraca, alkohol leci do chłodnicy. Ot, cała filozofia. Taki najprostszy reflux, ale bez wypełnienia.
Prawdopodobnie z oparów wedrujących w górę rurki, w miarę oziębiania sie do 78.2°, skraplają się resztki niepożądanych substancji, ale nie ma to nic wspólnego z systemem refluksowym, gdzie w dół spływa alkohol i ponownie wyparowuje pozostawiając flegmę
" Do pewnych informacji dochodzi się logiką...." ,
napisał Partyzant
napisał Partyzant
-
Autor tematu - Posty: 5389
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 677 razy
- Kontakt:
Re: The Spiral Still
Wbrew pozorom z refluxem ma to sporo wspólnego. Flegma spływa do kotła, a syfy nie idą do chłodnicy. Nie ma wypełnienia, dlatego nie idzie wyjść poza te 90- kilka%, ale i tak jest nieźle. Flegma wraca do kotła, a alkohol idzie dalej...
Wydaje mi się, że moc grzania ustawiona na planiku nie będzie tak dokładna jak na grzałce.bystym pisze: Dlaczego grzanie gara gazem może być problemem w tej metodzie? Pytam, ponieważ swoje urządzenia robię tylko na gaz (grzeję na kuchni gazowej), bo jest dla mnie tańszy od prądu. Gazem, jak dotąd, mogłem bez problemu ustawiać moc grzania.
Ja zupełnie strzelałem z długością tak deflegmatora jak i spirali. I wyszyło. Myślę więc, że długości jest do dobrania tylko doświadczalnie. Wszystko i tak regulujesz mocą grzania. Miałem te 2,5- 3m metry rurki i to musiało wystarczyć. Masz więcej- podkręć grzałkę.W źródle szwedzkim metody spiral still jest mowa o rurkach o średnicach od 10 do 12 mm i o długościach od 5 do 8 m. Mogę mieć za darmo rurki fi 15. Czy jeszcze się nadadzą na spiralę? I czy można tu mówić o jakiejś optymalnej długości spirali?
Chętnie, ale na razie mam w piwnicy rurkę maksymalnie fi 18mm. Jestem prawie pewien, że jest za chuda do testów. ZI jeszcze jedno. Co Zygmunt sądzisz o kolumnie, którą do swojego spiral stilla dodał szwedzki autor skryptu o tej metodzie? Zechcesz np. rozbudować swoją spiralę o ten element?
Lothar von Luene pisze: Prawdopodobnie z oparów wedrujących w górę rurki, w miarę oziębiania sie do 78.2°, skraplają się resztki niepożądanych substancji, ale nie ma to nic wspólnego z systemem refluksowym, gdzie w dół spływa alkohol i ponownie wyparowuje pozostawiając flegmę
Wbrew pozorom z refluxem ma to sporo wspólnego. Flegma spływa do kotła, a syfy nie idą do chłodnicy. Nie ma wypełnienia, dlatego nie idzie wyjść poza te 90- kilka%, ale i tak jest nieźle. Flegma wraca do kotła, a alkohol idzie dalej...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 45
- Rejestracja: czwartek, 17 gru 2009, 22:43
- Status Alkoholowy: Wynalazca
- Lokalizacja: Sz-n
Re: The Spiral Still
Zygmunt, w którym miejscu masz zamiar dołożyć termometr?
Do czego mają służyć płatki dębu (kora, czy szczepki)? Bo do tej pory mało słyszałem o tej metodzie.
W samy skrypcie napisane jest, że taki ekstrakcik może być bogaty w fuzle, więc chyba warto by go przesączyć przez węgiel.
Do czego mają służyć płatki dębu (kora, czy szczepki)? Bo do tej pory mało słyszałem o tej metodzie.
W samy skrypcie napisane jest, że taki ekstrakcik może być bogaty w fuzle, więc chyba warto by go przesączyć przez węgiel.
-
- Posty: 1704
- Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
- Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Otrzymał podziękowanie: 159 razy
Re: The Spiral Still
Jakby ktoś miał ochotę się dointelektualizować, to troszkę podstaw procederu spiralnego zwiera temat: http://alkohole-domowe.com/forum/the-sp ... -t898.html
-
Autor tematu - Posty: 5389
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 677 razy
- Kontakt:
Re: The Spiral Still
Teraz kombinuje nad jakimś regulatorem sterowanym komputerowo przez port szeregowy- wtedy miałbym zdalnie kontrolę nad temperaturą i grzaniem. Sonda DS18b20 już przygotowana, teraz muszę to jakoś scalić- może potencjometr cyfrowy?
APDEJT:
Zrobiłem termometr- wystarczyło śrubokrętem wybić sprężynkę- obeszło się bez cięcia szybkozłączki. Przełożyłem sondę i uszczelniłem tak jak w KEGomacie- Poxiliną.
Obetnę drugą szybkozłączkę tak jak pierwszą.flugcojg pisze:Zygmunt, w którym miejscu masz zamiar dołożyć termometr?
Teraz kombinuje nad jakimś regulatorem sterowanym komputerowo przez port szeregowy- wtedy miałbym zdalnie kontrolę nad temperaturą i grzaniem. Sonda DS18b20 już przygotowana, teraz muszę to jakoś scalić- może potencjometr cyfrowy?
O dębie jest sporo na forum. Ja używam płatków z mocno pieczonego francuskiego z EuroWinu bodajże.Do czego mają służyć płatki dębu (kora, czy szczepki)? Bo do tej pory mało słyszałem o tej metodzie.
APDEJT:
Zrobiłem termometr- wystarczyło śrubokrętem wybić sprężynkę- obeszło się bez cięcia szybkozłączki. Przełożyłem sondę i uszczelniłem tak jak w KEGomacie- Poxiliną.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 379
- Rejestracja: środa, 22 lip 2009, 16:51
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: The Spiral Still
Dla dobra nauki przydałby się jeszcze termometr w najwyższym punkcie, pomiędzy spiralami. Jeżeli temperatura w tym miejscu miałaby więcej niż 78,3°C to mogłoby to oznaczać, że ja mam rację, jeżeli byłaby mniejsza, znaczyłoby to, ze alkohol skrapla się już w pierwszej spirali i można to nazwać refluxem.
" Do pewnych informacji dochodzi się logiką...." ,
napisał Partyzant
napisał Partyzant
-
Autor tematu - Posty: 5389
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 677 razy
- Kontakt:
Re: The Spiral Still
Nie mam ochoty bardziej naukowo analizować tego wynalazku- wystarcza mi, że mogę go sobie włączyć i wyjść z pokoju
Reflux musi zachodzić w mniejszym czy większym stopniu, ponieważ wychodzisz poza zakres woltażu, jaki możesz uzyskać na pot-stillu- co nie jest możliwe, jeżeli wszystko, co wyjdzie z kotła leci do chłodnicy. Przynajmniej część musi wracać...Lothar von Luene pisze:Jeżeli temperatura w tym miejscu miałaby więcej niż 78,3°C to mogłoby to oznaczać, że ja mam rację, jeżeli byłaby mniejsza, znaczyłoby to, ze alkohol skrapla się już w pierwszej spirali i można to nazwać refluxem.
Nie mam ochoty bardziej naukowo analizować tego wynalazku- wystarcza mi, że mogę go sobie włączyć i wyjść z pokoju
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 379
- Rejestracja: środa, 22 lip 2009, 16:51
- Podziękował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: The Spiral Still
Niedawno czytałem w niemieckim "Bild Zeitung", sprzedawanym dziennie sześć milionów razy, że z powodu wzrostu temperatury na ziemi mamy taką srogą zimę. Tłumaczono to jakimiś prądami wodnymi itp.
Jeżeli za pomocą garnka i rurki miedzianej przekraczamy 90% to z pewnością dzięki refluksowi, bo przecież każdy wie, że bez rektyfikacji nie ma spirytusu i jest to fakt niezaprzeczalny, podobny jak ocieplenie klimatu.
Czy ktoś mógłby obliczyć ile taka rurka ma "teoretycznych półek" ? Bo ja jestem słaby z maty.
Jeżeli za pomocą garnka i rurki miedzianej przekraczamy 90% to z pewnością dzięki refluksowi, bo przecież każdy wie, że bez rektyfikacji nie ma spirytusu i jest to fakt niezaprzeczalny, podobny jak ocieplenie klimatu.
Czy ktoś mógłby obliczyć ile taka rurka ma "teoretycznych półek" ? Bo ja jestem słaby z maty.
" Do pewnych informacji dochodzi się logiką...." ,
napisał Partyzant
napisał Partyzant
-
- Posty: 80
- Rejestracja: czwartek, 14 sty 2010, 11:52
- Krótko o sobie: Sam robię wina; ulubione aroniowe. Robię też nalewki z działkowych owoców. A do nalewek robię własny spirytus. Zdarza mi się też destylować nastawy owocowe, albo ziołowe: absynt, ouzo.
- Ulubiony Alkohol: Każdy, który ma coś w sobie poza samymi procentami. Nie lubimy monopolki.
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: The Spiral Still
Pozdrawiam
Bogdan
No właśnie. A zadziałałby spiral-still, gdyby zbudować go z dwóch spiralnych chłodnic szklanych?Tak dla dobra nauki, powinno się przeprowadzić obserwację procesu zachodzącego w szklanej spirali tego typu.
No nie chciałbym być zdany na taką pewność, że w końcu z rurki wyleci mi spirytusik, jak ta związana z opiniami na temat ocieplenia/oziębienia (niepotrzebne skreślić) klimatu.... bo przecież każdy wie, że bez rektyfikacji nie ma spirytusu i jest to fakt niezaprzeczalny, podobny jak ocieplenie klimatu.
Pozdrawiam
Bogdan
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: The Spiral Still
Muszę przyznać, że choć S.S wzbudził moje zainteresowanie,
to dopiero Zygmunt i jego konstrukcja spowodowały,
że od pewnego czasu nie myślę o niczym innym
Chodzi mi po głowie skonstruowanie krótkiej kolumny
ze spiralą wznoszącą i skraplającą.
@Zygmunt
Nie mogę się doczekać kiedy zorganizujesz drugie psocenie na S.S
Ciekawi mnie jaki efekt da redestylacja ?????
Bezobsługowość sprzętu jest kusząca (bardzo)
a efekty hm... wszyscy czytali.
Pozdrawiam serdecznie
Calyx
to dopiero Zygmunt i jego konstrukcja spowodowały,
że od pewnego czasu nie myślę o niczym innym
Chodzi mi po głowie skonstruowanie krótkiej kolumny
ze spiralą wznoszącą i skraplającą.
@Zygmunt
Nie mogę się doczekać kiedy zorganizujesz drugie psocenie na S.S
Ciekawi mnie jaki efekt da redestylacja ?????
Bezobsługowość sprzętu jest kusząca (bardzo)
a efekty hm... wszyscy czytali.
Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
-
Autor tematu - Posty: 5389
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 677 razy
- Kontakt:
Re: The Spiral Still
Bajerem S-S jest to, że buduje się go w parę minut i nie wymaga dużej obsługi. Jest to rozwiązanie uproszczone względem kolumny- ale o podobnym działaniu.
AD2-z w/w cukrówką postaram się to sprawdzić. Najpierw puszczę raz- do tych 90-kilku, a potem rozcieńczę to do 35 i trzasnę raz jeszcze. Mocowo nie spodziewam się rewelacji, ale smak powinien się poprawić.
Nie byłby już spiral stillem, ale tak- zadziałałby. Wszystko rozbija się o odpowiednie grzanie i powierzchnię wymiany cieplnej. Tak samo zadziała kawał szklanej rury z chłodnicą- wszystko będzie zależało od tego ile tej rury będzie, jak będzie wysoka i jak bardzo będzie to podgrzewał. Od tego już prosta droga do wypełnienia tej kolumny, a potem do zapewnienie lepszego powrotu- przez dodanie np. spirali czy ZP. I tak dochodzimy do tradycyjnej kolumny, która wielu z Was ma w domu.bystym pisze:No właśnie. A zadziałałby spiral-still, gdyby zbudować go z dwóch spiralnych chłodnic szklanych?Tak dla dobra nauki, powinno się przeprowadzić obserwację procesu zachodzącego w szklanej spirali tego typu.
Bajerem S-S jest to, że buduje się go w parę minut i nie wymaga dużej obsługi. Jest to rozwiązanie uproszczone względem kolumny- ale o podobnym działaniu.
AD1- na razie w przygotowaniu jest nastaw na aloesie, ale on na S-S straciłby cała egzotykę smaku, więc pójdzie na kegomat. Jak tylko zwolni beczkę, to wstawię jakąś testową cukrówkę na T3.Calyx pisze: Nie mogę się doczekać kiedy zorganizujesz drugie psocenie na S.S
Ciekawi mnie jaki efekt da redestylacja ?????
AD2-z w/w cukrówką postaram się to sprawdzić. Najpierw puszczę raz- do tych 90-kilku, a potem rozcieńczę to do 35 i trzasnę raz jeszcze. Mocowo nie spodziewam się rewelacji, ale smak powinien się poprawić.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: The Spiral Still
90 + parę % to świetny bonus, do tego włącz i odbierz
bo samo nakapało, to kolejny bonus
Może delikatne wspomożenie sodą i perhydrolem surówki?
Czytam teraz każde info dotyczące S.S
Pozdrawiam Calyx
Takiego efektu właśnie bym się spodziewał.Zygmunt pisze:...Mocowo nie spodziewam się rewelacji, ale smak powinien się poprawić.
90 + parę % to świetny bonus, do tego włącz i odbierz
bo samo nakapało, to kolejny bonus
Może delikatne wspomożenie sodą i perhydrolem surówki?
Czytam teraz każde info dotyczące S.S
Pozdrawiam Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
-
Autor tematu - Posty: 5389
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 677 razy
- Kontakt:
Re: The Spiral Still
Dzisiaj zrobiłem regulator na triaku i podłączyłem spirala. Postanowiłem przelecieć raz jeszcze ciecz zrobiona na początku października- była to tzw. "pogonówka". Zawsze to szybciej niz czekać na testowa cukrówkę, a Calyx zainspirował mnie do dalszego działania.
Niestety, regulator triakowy z grzałką 1,5kW zupełnie nie zdał egzaminu. Nawet minimalne położenie potencjometru okazywało się nie wystraczająco obniżac moc grzałki.
Tak wyglądała temperatura:
Te skoki to włączanie i wyłączanie grzałki ręczne- niestety destabilizowało to proces, dlatego przestałem lecieć to dalej- szkoda sprzętu i czasu. Do teraz odebrałem ok. 0,5l produktu o mocy ok. 60-kilku%
Jak widać na wykresie, rozgrzanie zbiornika zajęło ok 30 minut, po osiągnięciu ok 83 stopni w kotle temperatura zaczęła się stabilizować. Ten nagły skok przed "ząbkami" to moment, w którym chłodnica była zimniejsza od deflegmatora (skraplająca się ciecz w chłodnicy chwilowo przytkała odpływ-> wzrost ciśnienia~wzrost temperatury), potem mały mały spadek- chłodnica również się nagrzała i para zaczęła wychodzić z kotła spokojnie. Znikło (nad)ciśnienie i temperatura spadła.
Reszta ząbków to zasługa mnie i włącznika.
Wracam do poprzedniego regulatora
Niestety, regulator triakowy z grzałką 1,5kW zupełnie nie zdał egzaminu. Nawet minimalne położenie potencjometru okazywało się nie wystraczająco obniżac moc grzałki.
Tak wyglądała temperatura:
Te skoki to włączanie i wyłączanie grzałki ręczne- niestety destabilizowało to proces, dlatego przestałem lecieć to dalej- szkoda sprzętu i czasu. Do teraz odebrałem ok. 0,5l produktu o mocy ok. 60-kilku%
Jak widać na wykresie, rozgrzanie zbiornika zajęło ok 30 minut, po osiągnięciu ok 83 stopni w kotle temperatura zaczęła się stabilizować. Ten nagły skok przed "ząbkami" to moment, w którym chłodnica była zimniejsza od deflegmatora (skraplająca się ciecz w chłodnicy chwilowo przytkała odpływ-> wzrost ciśnienia~wzrost temperatury), potem mały mały spadek- chłodnica również się nagrzała i para zaczęła wychodzić z kotła spokojnie. Znikło (nad)ciśnienie i temperatura spadła.
Reszta ząbków to zasługa mnie i włącznika.
Wracam do poprzedniego regulatora
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 1057
- Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
- Krótko o sobie: Hobbysta :)
- Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Las nad Pilica
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: The Spiral Still
Czyli rozwiązanie (tak jak w projekcie) oparte na dwóch grzałkach,
da pewniejszą i stabilniejszą pracę S.S
Widziałem zanurzeniową grzałkę akwariową 300W (bez termostatu).
Łatwo ją będzie wprowadzić do kega przez szybkozłaczkę
a przeróbek niewiele. Wadą może być jej dość wysoki koszt.
Zygmunt, dzięki za kolejne testy i opis
Pozdrawiam serdecznie
Calyx
da pewniejszą i stabilniejszą pracę S.S
Widziałem zanurzeniową grzałkę akwariową 300W (bez termostatu).
Łatwo ją będzie wprowadzić do kega przez szybkozłaczkę
a przeróbek niewiele. Wadą może być jej dość wysoki koszt.
Zygmunt, dzięki za kolejne testy i opis
Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem
-
Autor tematu - Posty: 5389
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 677 razy
- Kontakt:
Re: The Spiral Still
W oryginalnym projekcie jest grzałka 300W, ale zbiornik jest większy. Myślę, że do Pepsi wystarczy spokojnie grzałencja ok. 150-200W. Byleby to rozgrzać, potem nawet minimalne grzanie będzie pchać proces.
U mnie obie szybkozłączki sa zajęte, ale zawsze mogę wykorzystać jeszcze zawór bezpieczeństwa
Dość tanio i ciekawie wygląda grzałka z aukcji nr 916425819 z Allegro. Samochodowa, na 12V i podobno 200W. W to ostatnie akurat nie wierze, bo te kabelki są za cienkie, żeby wytrzymać 16A prąd.
U mnie obie szybkozłączki sa zajęte, ale zawsze mogę wykorzystać jeszcze zawór bezpieczeństwa
Dość tanio i ciekawie wygląda grzałka z aukcji nr 916425819 z Allegro. Samochodowa, na 12V i podobno 200W. W to ostatnie akurat nie wierze, bo te kabelki są za cienkie, żeby wytrzymać 16A prąd.
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 823
- Rejestracja: sobota, 14 lut 2009, 17:10
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Lublin/Ostrowiec Św.
- Podziękował: 47 razy
- Otrzymał podziękowanie: 76 razy
- Kontakt:
Re: The Spiral Still
Witaj !
A czy regulatorem tego typu
http://allegro.pl/item913433341_regulat ... _1007.html
nie byłbyś wstanie zredukować mocy grzania grzałka do prawie minimum
Mam taki regulator i sprawuje się on rewelacyjnie, stosuje go w Coli od początku, i nie potrzebował byś 2 grzałki
Czytając post od początku widziałem, że wspominasz o jakimś regulatorze ale nie jest on chyba tego typu ?? Swój regulator podłączyłem do żarówki i jest w stanie dać tak niskie napięcie, że ledwo zajarzy wolfram w żarówce, więc na pewno by się nadawał
Pozdrawiam wszystkich !
Ps. Calyx skończyłem wreszcie swoje zmagania w Cola w tym tygodniu wrzucę fotki co stworzyłem
A czy regulatorem tego typu
http://allegro.pl/item913433341_regulat ... _1007.html
nie byłbyś wstanie zredukować mocy grzania grzałka do prawie minimum
Mam taki regulator i sprawuje się on rewelacyjnie, stosuje go w Coli od początku, i nie potrzebował byś 2 grzałki
Czytając post od początku widziałem, że wspominasz o jakimś regulatorze ale nie jest on chyba tego typu ?? Swój regulator podłączyłem do żarówki i jest w stanie dać tak niskie napięcie, że ledwo zajarzy wolfram w żarówce, więc na pewno by się nadawał
Pozdrawiam wszystkich !
Ps. Calyx skończyłem wreszcie swoje zmagania w Cola w tym tygodniu wrzucę fotki co stworzyłem
Kolumny w różnych konfiguracjach :
https://mojdestylator.pl
https://mojdestylator.pl
-
- Posty: 985
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 17:36
- Krótko o sobie: I ain't no nice guy after all
- Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
- Podziękował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
- Kontakt:
Re: The Spiral Still
Tez mam taki do Coli przy grzałce 1400 i jest naprawdę OK. Tylko że trzeba by wyczuć o ile zredukować bo 70w nawet przy rozgrzanym kegu i 15l mogłoby nie pociągnąć. Z drugiej trony tak mi się wydaje że przy zastosowaniu deflegmatora i zwykłej szklanej chłodnicy i tak owolnym grzaniu efekt byłby podobny.
Z zainteresowaniem obserwuję bo też mnie ciągnie do takiej konstrukcji jako formy odzyskiwania pogonówek.
Z zainteresowaniem obserwuję bo też mnie ciągnie do takiej konstrukcji jako formy odzyskiwania pogonówek.
Pierwszego nie przepijam, drugiego zresztą też, trzeciego i czwartego, i piątego też nie!
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
Na kolorowe drinki wiem, że jest teraz moda, dla mnie drink najlepszy to spirytus plus woda!
https://www.facebook.com/PiwniceRedutowe/ - moje przygody alkoholowe
-
- Posty: 80
- Rejestracja: czwartek, 14 sty 2010, 11:52
- Krótko o sobie: Sam robię wina; ulubione aroniowe. Robię też nalewki z działkowych owoców. A do nalewek robię własny spirytus. Zdarza mi się też destylować nastawy owocowe, albo ziołowe: absynt, ouzo.
- Ulubiony Alkohol: Każdy, który ma coś w sobie poza samymi procentami. Nie lubimy monopolki.
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: The Spiral Still
Kszaczan, napisz coś więcej o swoich doświadczeniach ze spiral-stillem. Ja nadal o nim myślę i właśnie o grzaniu gazowym, ale trochę przerażają mnie informacje o czasochłonności destylacji w tej metodzie. Jak długo u ciebie trwa destylacja? I czy potwierdzają się też u ciebie osiągi, co do mocy uzyskanej psoty?
Pozdrawiam
Bogdan
Pozdrawiam
Bogdan
Re: The Spiral Still
To może ja napisze parę słów:
Mój "Cewkomat" na KolaKegu (18.9 l pojemności) wymaga czasu
- odbiór spirytu jest kropelkowy - na sekundę 2 kapki lub nawet jedna
Przykładowo
- o 15.15 start grzania (1.5 kW)
- o 16.oo przedgon
- o 20.oo fajerant
Powiem szczerze, że końcówkę odbioru robiłem już w trybie PotSztil pełną mocą
- odbiór Serca na spiryt 90% był z mocą około 500 - 550 W.
Cewkomat - to trochę rozbudowany Spiral Still
- w środku Cewki-Kolumny (5m rurka fi 8mm)
- jest chłodnica (3m ta sama rura)
- wszystko działa wyśmienicie
- i jako kolumna (choć raczej powolna - jak napisałem wyżej odbiór kropelkowy:)
- i jako Pot Still - wtedy odbiór około 0.2 l na 10 minut
Z 10 litrów wsadu - miał ok 13% może 14% - wyszło:
- 0.7 l 90%
- 0.5 l 45%
na początku wylałem do śmieci 0.1 - dobrze pachniało ale miało smak rozpuszczalnika
gdy temp. doszła do 98 oC (opary w kegu) zakończyłem odbiór
- choć leciało jeszcze jakieś 43 % - ale nie chciałem załapać śmierdzącego końca...
Bardzo zachęcam do budowy - prosta, szybka
- 2 wiertła, silikon, około 200 zł i mam fajną aparaturkę
- jednak WYMAGANY JEST regulator MOCY grzania
- jeśłi brak w domu dochodzi jakieś 100 zł
- ja zabudowałem regulator na przedłużaczu
- i mam dodatkowo ściemniacz do lampki nocnej
na razie 2 zdjęcia - jak obrobię resztę - to wrzucę...
pozdrawiam
Artur
Mój "Cewkomat" na KolaKegu (18.9 l pojemności) wymaga czasu
- odbiór spirytu jest kropelkowy - na sekundę 2 kapki lub nawet jedna
Przykładowo
- o 15.15 start grzania (1.5 kW)
- o 16.oo przedgon
- o 20.oo fajerant
Powiem szczerze, że końcówkę odbioru robiłem już w trybie PotSztil pełną mocą
- odbiór Serca na spiryt 90% był z mocą około 500 - 550 W.
Cewkomat - to trochę rozbudowany Spiral Still
- w środku Cewki-Kolumny (5m rurka fi 8mm)
- jest chłodnica (3m ta sama rura)
- wszystko działa wyśmienicie
- i jako kolumna (choć raczej powolna - jak napisałem wyżej odbiór kropelkowy:)
- i jako Pot Still - wtedy odbiór około 0.2 l na 10 minut
Z 10 litrów wsadu - miał ok 13% może 14% - wyszło:
- 0.7 l 90%
- 0.5 l 45%
na początku wylałem do śmieci 0.1 - dobrze pachniało ale miało smak rozpuszczalnika
gdy temp. doszła do 98 oC (opary w kegu) zakończyłem odbiór
- choć leciało jeszcze jakieś 43 % - ale nie chciałem załapać śmierdzącego końca...
Bardzo zachęcam do budowy - prosta, szybka
- 2 wiertła, silikon, około 200 zł i mam fajną aparaturkę
- jednak WYMAGANY JEST regulator MOCY grzania
- jeśłi brak w domu dochodzi jakieś 100 zł
- ja zabudowałem regulator na przedłużaczu
- i mam dodatkowo ściemniacz do lampki nocnej
na razie 2 zdjęcia - jak obrobię resztę - to wrzucę...
pozdrawiam
Artur
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 190
- Rejestracja: piątek, 4 wrz 2009, 09:50
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Lozovaca, Whiskey, Tequila
- Status Alkoholowy: Destylator
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: poszukuję kociołka jak na zdjęciu...
Szczerze mówiąc też myślę o wykonaniu na próbę czegoś takiego, mam jedno pytanie: jak sprawdza się Twój SS w lecie gdy temperatura powietrza jest około 25-30C?
"Cywilizacja narodziła się wraz z odkryciem fermentacji"
- William Faulkner
- William Faulkner
-
Autor tematu - Posty: 5389
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 677 razy
- Kontakt:
Re: The Spiral Still
Tak samo jak w zimie- w domu, w piwnicy, mam zawsze stałą temperaturę SS można też chłodzić wiatrakiem pokojowym, jakby coś przestawało grać...
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Re: The Spiral Still
Nic tutaj nie pisze o ilości przedgonów i pogonów.
Po za tym Pan Zygmunt pisze, że "Reszta procesu przebiega bezobsługowo, ale powoli (ok. 6,5h)".
Czyli mam rozumieć, że po ustawieniu grzałki wychodzę do innego pokoju i wracam po 6,5h? Nie trzeba manipulować mocą grzałki w późniejszych etapach? No i co z pogonami?...
Zygmunt pisze:
Po umieszczeniu spirali S-S jest gotowy. Moja grzałka 1,5kW rozgrzewa KEG zapełniony w 80% w ok pół godziny, potem odbieramy przedgon (chłodnica jest jeszcze stosunkowo zimna, więc wyleci ładnie). Jak z rurki zacznie wydobywać się para- grzanie należy zdecydowanie zredukować. Przy tym typie aparatury nieodzowny jest regulator, albo druga grzałka ok 0,3kW. Reszta procesu przebiega bezobsługowo, ale powoli (ok. 6,5h).
Wynik końcowy- z 15l cukrowego nastawu wyszło ok. 1,5l 93% produktu. Jak na takie coś- wynik wg. mnie jest rewelacyjny.
Nic tutaj nie pisze o ilości przedgonów i pogonów.
Po za tym Pan Zygmunt pisze, że "Reszta procesu przebiega bezobsługowo, ale powoli (ok. 6,5h)".
Czyli mam rozumieć, że po ustawieniu grzałki wychodzę do innego pokoju i wracam po 6,5h? Nie trzeba manipulować mocą grzałki w późniejszych etapach? No i co z pogonami?...
-
Autor tematu - Posty: 5389
- Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
- Podziękował: 39 razy
- Otrzymał podziękowanie: 677 razy
- Kontakt:
Re: The Spiral Still
Przedgon da się odebrać dość łatwo, ale jedyną metodą odebrania pogonu jest chyba dzielenie urobku na 100ml porcje i kontrola węchowa po dwóch dniach:)
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
-
- Posty: 2996
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 162 razy
- Otrzymał podziękowanie: 304 razy
Re: The Spiral Still
Przy odpowiednio ustawionej mocy grzałki zachodzi specyficzne ujemne sprzężenie zwrotne, które powoduje, że pod koniec procesu, gdy temp. w kotle jest bliska 100*C przestaje kapać.
Ja mam kocioł 50l w płaszczu wodnym i gotowanie np. gęstych owoców trwa 24h. Moc najczęsciej 420W (na moim mierniku), bo przy większejkapie gorący destylat i zostawiam margines bezpieczeństwa np. na podwyższenie napięcia w sieci czy lekki wzrost temperatury w bimbroforni.
Jak już dobrze wyczujesz aparaturę, to będziesz zaglądał aby zmienić naczynie odbiorczeNeron pisze: ..."Reszta procesu przebiega bezobsługowo, ale powoli (ok. 6,5h)".
Czyli mam rozumieć, że po ustawieniu grzałki wychodzę do innego pokoju i wracam po 6,5h? Nie trzeba manipulować mocą grzałki w późniejszych etapach? No i co z pogonami?...
Przy odpowiednio ustawionej mocy grzałki zachodzi specyficzne ujemne sprzężenie zwrotne, które powoduje, że pod koniec procesu, gdy temp. w kotle jest bliska 100*C przestaje kapać.
Ja mam kocioł 50l w płaszczu wodnym i gotowanie np. gęstych owoców trwa 24h. Moc najczęsciej 420W (na moim mierniku), bo przy większejkapie gorący destylat i zostawiam margines bezpieczeństwa np. na podwyższenie napięcia w sieci czy lekki wzrost temperatury w bimbroforni.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 6
- Rejestracja: wtorek, 10 gru 2013, 22:04
- Krótko o sobie: Zamiast pić, wolę produkować.
Z zamiłowania biotechnolog. - Status Alkoholowy: Wynalazca
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: The Spiral Still
Witam.
Również posiadam ten wspaniały wynalazek, jakim jest spiral still. Moje cewki są jednak z PEXu (sieciowany polietylen, do wody pitnej lub z ogrzewania), co jednak nie przeszkadza uzyskać produkt o całkiem dobrych cechach organoleptycznych.
Ciekawa jest koncepcja Zygmunta dzielenia pogonów, jednak ja robię to zgodnie z zasadmi, jak przy zwykłym pot stillu- smak i zapach. Z wina ryżowo-jabłkowego wyszła surówka o mocy ok. 65%. Nie dzieliłem frakcji, gdyż nie zdołałem ich oddzielić (problem wynikający z tylko 5l pojemności kotła- na moje warunki starczy). Przedestyluję to drugi raz. Mam jednak pewne pytania:
Czy ktoś z was odpędzał owocówki lub wina na tym sprzęcie?
Czy w czymś się ten proces różni od destylacji/rektyfikacji cukrówki?
Zaznaczam, iż psocenie jest dla mnie czymś praktycznie nowym. Jestem otwarty na uwagi oraz sugestie.
Również posiadam ten wspaniały wynalazek, jakim jest spiral still. Moje cewki są jednak z PEXu (sieciowany polietylen, do wody pitnej lub z ogrzewania), co jednak nie przeszkadza uzyskać produkt o całkiem dobrych cechach organoleptycznych.
Ciekawa jest koncepcja Zygmunta dzielenia pogonów, jednak ja robię to zgodnie z zasadmi, jak przy zwykłym pot stillu- smak i zapach. Z wina ryżowo-jabłkowego wyszła surówka o mocy ok. 65%. Nie dzieliłem frakcji, gdyż nie zdołałem ich oddzielić (problem wynikający z tylko 5l pojemności kotła- na moje warunki starczy). Przedestyluję to drugi raz. Mam jednak pewne pytania:
Czy ktoś z was odpędzał owocówki lub wina na tym sprzęcie?
Czy w czymś się ten proces różni od destylacji/rektyfikacji cukrówki?
Zaznaczam, iż psocenie jest dla mnie czymś praktycznie nowym. Jestem otwarty na uwagi oraz sugestie.
-
- Posty: 7508
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 399 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1741 razy
Re: The Spiral Still
Hmm... Mimo dobrej odporności polietylenu na alkohol, ja jednak proponował bym ci zmienić "cewki" na miedziane Raz, że miedź katalizuje niechciane związki siarki, a dwa, ma dużo większą przewodność cieplną co w efekcie pozwoli uzyskać ci destylat i lepszy smakowo i o wyższej procentowości. Spróbuj, a nie pożałujeszjot997 pisze:Moje cewki są jednak z PEXu (sieciowany polietylen, do wody pitnej lub z ogrzewania), co jednak nie przeszkadza uzyskać produkt o całkiem dobrych cechach organoleptycznych.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 6
- Rejestracja: wtorek, 10 gru 2013, 22:04
- Krótko o sobie: Zamiast pić, wolę produkować.
Z zamiłowania biotechnolog. - Status Alkoholowy: Wynalazca
- Podziękował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: The Spiral Still
Panowie, ja ciągle o tym myślę. Jednak wolę zacząć od tych rurek i sprawdzić, czy w ogóle to hobby i sam spiral still są na pewno dla mnie.
Wiem, gdzie sprzedają w mojej okolicy rurki półcalowe (takie mnie interesują), wiem, że miedź ma współczynnik przewodnictwa ciepła kilkasetkrotnie wyższy od tych rurek (około 370 J/mK do około 0,5 dla PEX). Kwestia poprawy smaku i zapachu jest chyba jednak warta wydania tych kilku dych. Czas pokaże.
Ponawiam pytania: czy ktoś prowadził odpęd win lub nastawów owocowych? Na co należy zwracać uwagę? Niezależnie od materiału na rurki jest to dla mnie ważna kwestia.
Wiem, gdzie sprzedają w mojej okolicy rurki półcalowe (takie mnie interesują), wiem, że miedź ma współczynnik przewodnictwa ciepła kilkasetkrotnie wyższy od tych rurek (około 370 J/mK do około 0,5 dla PEX). Kwestia poprawy smaku i zapachu jest chyba jednak warta wydania tych kilku dych. Czas pokaże.
Ponawiam pytania: czy ktoś prowadził odpęd win lub nastawów owocowych? Na co należy zwracać uwagę? Niezależnie od materiału na rurki jest to dla mnie ważna kwestia.