POGONY POD LUPĘ
-
Autor tematu - Posty: 314
- Rejestracja: sobota, 20 gru 2008, 12:51
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Witam wszystkich.
W tym temacie chciałbym przyjrzeć się bliżej pogonom. Powiedzmy sobie szczerze,że o przedgonach już coś wiemy i każdy radzi sobie z nimi po swojemu,to po przez kropelkowy odbiór,skok temp.czy kilkukrotne spuszczanie jeziorka (do tej grupy należę ja ) ,natomiast o pogonach tak konkretnie dużo mniej się mówi.Dlatego chcę zapytać, kiedy u was kończy się serce a zaczyna pogon?
Kolega Akas ułatwił nam trochę zadanie tworząc bufor który niewątpliwie kumuluje pogony,nie mniej korzystając z bardzo dokładnych termometrów które trzymają temp.stabilizacji ,pod koniec procesu i tak dostają się do gonu właściwego dlatego jestem jeszcze zmuszony dzielić serce na lepsze i gorsze.Wiemy również (a przynajmniej tak mi się wydaje) że winą za to obarczamy tzw.destylacje okresową.
U mnie gdy temperatura w kotle osiąga 96-97 stopni C zauważam skok o 0.06 C i zastanawiam się czy to sygnał o pogonach czy skok ciśnienia?
Stąd też nasuwa się pomysł zainstalowania czujnika ciśnienia który dużo więcej powiedział by nam m.in o zbliżających się pogonach i nie tylko !
Korzystając z okazji chcę również zapytać was o wskazanie alkoholomierza, spuszczonego pogonu z bufora.Czy ktoś to robi ? u mnie zawsze pokazuje w granicach 60-63% (kończę przy 99 C w kotle). Nasuwa się kolejne pytanie,czy ten % z bufora to % czystego spirytusu ? czy dokładają do tego inne alkohole?
I w reszcie na koniec..... w kuluarach mówi się już o odbiorze POGONU na początku procesu....to dopiero ciekawe nie uważacie ? oczywiście to dopiero testy i próby ale mam nadzieje że Ojciec Chrzestny tego pomysłu zabierze kiedyś głos w tej sprawie.
Mam nadzieje że temat wart założenia.
W tym temacie chciałbym przyjrzeć się bliżej pogonom. Powiedzmy sobie szczerze,że o przedgonach już coś wiemy i każdy radzi sobie z nimi po swojemu,to po przez kropelkowy odbiór,skok temp.czy kilkukrotne spuszczanie jeziorka (do tej grupy należę ja ) ,natomiast o pogonach tak konkretnie dużo mniej się mówi.Dlatego chcę zapytać, kiedy u was kończy się serce a zaczyna pogon?
Kolega Akas ułatwił nam trochę zadanie tworząc bufor który niewątpliwie kumuluje pogony,nie mniej korzystając z bardzo dokładnych termometrów które trzymają temp.stabilizacji ,pod koniec procesu i tak dostają się do gonu właściwego dlatego jestem jeszcze zmuszony dzielić serce na lepsze i gorsze.Wiemy również (a przynajmniej tak mi się wydaje) że winą za to obarczamy tzw.destylacje okresową.
U mnie gdy temperatura w kotle osiąga 96-97 stopni C zauważam skok o 0.06 C i zastanawiam się czy to sygnał o pogonach czy skok ciśnienia?
Stąd też nasuwa się pomysł zainstalowania czujnika ciśnienia który dużo więcej powiedział by nam m.in o zbliżających się pogonach i nie tylko !
Korzystając z okazji chcę również zapytać was o wskazanie alkoholomierza, spuszczonego pogonu z bufora.Czy ktoś to robi ? u mnie zawsze pokazuje w granicach 60-63% (kończę przy 99 C w kotle). Nasuwa się kolejne pytanie,czy ten % z bufora to % czystego spirytusu ? czy dokładają do tego inne alkohole?
I w reszcie na koniec..... w kuluarach mówi się już o odbiorze POGONU na początku procesu....to dopiero ciekawe nie uważacie ? oczywiście to dopiero testy i próby ale mam nadzieje że Ojciec Chrzestny tego pomysłu zabierze kiedyś głos w tej sprawie.
Mam nadzieje że temat wart założenia.
NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW TEN,CO NIC NIE ROBI !!!
-
- Posty: 2384
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 631 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: POGONY POD LUPĘ
A ile Ci pokazuje termometr w buforze jeśli go masz? Ja kończę przy 96-98C w buforze. Z "rybki" wynika, ze zostaje w nim 2,5-5% alkoholu. Fakt, że pod koniec pompuję ale jakoś nie lubię zbyt wiele zostawiać choć ekonomia przemawia by kończyć wcześniej.forma pisze:Witam wszystkich.
.......u mnie zawsze pokazuje w granicach 60-63% (kończę przy 99 C w kotle). Nasuwa się kolejne pytanie,czy ten % z bufora to % czystego spirytusu ? czy dokładają do tego inne alkohole?.....
-
- Posty: 86
- Rejestracja: wtorek, 6 wrz 2016, 21:53
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: POGONY POD LUPĘ
Jestem bardzo ciekaw tego ojca, który potrafi odebrać pogon mający inna temperaturę wrzenia na początku destylacji...forma pisze: I w reszcie na koniec..... w kuluarach mówi się już o odbiorze POGONU na początku procesu....to dopiero ciekawe nie uważacie ? oczywiście to dopiero testy i próby ale mam nadzieje że Ojciec Chrzestny tego pomysłu zabierze kiedyś głos w tej sprawie.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: POGONY POD LUPĘ
Mówisz - masz...
http://www.bimber.info/forum/viewtopic. ... 489#153489
http://www.bimber.info/forum/viewtopic. ... 489#153489
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 485
- Rejestracja: czwartek, 20 sie 2009, 21:18
- Podziękował: 138 razy
- Otrzymał podziękowanie: 77 razy
Re: POGONY POD LUPĘ
Serwus,
kropelkowy odbiór pogonów jest dobrą alternatywą dla osób nie mających bufora.
Do jego realizacji można by zastosować półkę konstrukcji Akasa od OLM-u. Zamontować ją na samym dole pierwszego członu kolumny.
Nad półką dać trochę wolnej przestrzeni aby ograniczyć możliwość pojawienia się ewentualnego ogniska zalania.
Przy wyjściu z półki zamontować zaworek z wężykiem silikonowym grubym + zbiornik na skropliny, bo będzie śmierdzieć
Powinno zadziałać.
Pytanie do autora tematu: jak kolega chce powiązać ciśnienie w kolumnie lub bojlerze z pogonem?
kropelkowy odbiór pogonów jest dobrą alternatywą dla osób nie mających bufora.
Do jego realizacji można by zastosować półkę konstrukcji Akasa od OLM-u. Zamontować ją na samym dole pierwszego członu kolumny.
Nad półką dać trochę wolnej przestrzeni aby ograniczyć możliwość pojawienia się ewentualnego ogniska zalania.
Przy wyjściu z półki zamontować zaworek z wężykiem silikonowym grubym + zbiornik na skropliny, bo będzie śmierdzieć
Powinno zadziałać.
Pytanie do autora tematu: jak kolega chce powiązać ciśnienie w kolumnie lub bojlerze z pogonem?
https://www.youtube.com/watch?v=Kuv7n0x3hko
https://www.youtube.com/watch?v=AHbHSXajgZA
https://www.youtube.com/watch?v=AHbHSXajgZA
-
- Posty: 1108
- Rejestracja: sobota, 3 lis 2012, 19:39
- Krótko o sobie: Domowy konstruktor, różnych nietypowych destylatorów.
- Ulubiony Alkohol: Własny
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Centrum, Warszawa
- Podziękował: 169 razy
- Otrzymał podziękowanie: 497 razy
Re: POGONY POD LUPĘ
Taka i prawda, jak to Kolega gary1966 napisał, z tego co się orientuję autor tematu z sąsiedniego forum nie posiada bufora, więc kombinuje żeby jakoś się tych frakcji ciężkich pozbyć. Każdy użytkownik poprawnie zbudowanego bufora, ma o wiele prostsze zadanie ponieważ bufor idealnie spełnia swoją najważniejszą funkcję (tą właśnie która przyświecała Andrzejowi gdy go pierwsze razy testował) czyli separację frakcji ciężkich.
Cały czas natomiast borykamy się z problemem frakcji lekkich które są bardzo ciężkie do odseparowania w kolumnach okresowych które posiadamy, jakimś kroczkiem jest OOB (czy to OLM czy OVM), ale jak widać na chwilę obecną jest jeszcze duże pole do popisu w separacji frakcji lekkich.
Cały czas natomiast borykamy się z problemem frakcji lekkich które są bardzo ciężkie do odseparowania w kolumnach okresowych które posiadamy, jakimś kroczkiem jest OOB (czy to OLM czy OVM), ale jak widać na chwilę obecną jest jeszcze duże pole do popisu w separacji frakcji lekkich.
[linia][/linia][i]Pozdrawiamy
SztukaDestylacji
SztukaDestylacji
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: POGONY POD LUPĘ
Małe sprostowanie. W tym pomyśle nie chodzi o odbiór pogonów na samym początku a o odbiór pogonów od samego początku procesu. I to w taki sposób aby wyeliminować ich negatywny wpływ na gon pod koniec odbioru.
Poprawione.
To nie jest kwestia wiary, To jest wykonalne.kmarian pisze:Fakty sprawdzone w praktyce to wiedza. Wiara to wtedy, kiedy czegoś nie można udowodnić.
Jak widać z linku podanego przez Kolegę lesgo58, nie musimy w to wierzyć.
Małe sprostowanie. W tym pomyśle nie chodzi o odbiór pogonów na samym początku a o odbiór pogonów od samego początku procesu. I to w taki sposób aby wyeliminować ich negatywny wpływ na gon pod koniec odbioru.
Poprawione.
Ostatnio zmieniony sobota, 14 sty 2017, 22:13 przez lesgo58, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 7339
- Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Swój własny
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Polska południowa
- Podziękował: 397 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1695 razy
Re: POGONY POD LUPĘ
Lesgo, chyba się przejęzyczyłeś Chodzi o pogony oczywiście
A propos tematu. Będę w najbliższym czasie konstruował do swojej miedzianej kolumny, moduł z półką do obniżonego odbioru, który zamiennie będę mógł zastosować na dole kolumny do odbioru kropelkowego pogonów. Oczywiście tak jak pisze lesgo, przez cały czas rektyfikacji.
Bardzo jestem ciekaw jakie będą różnice w jakości destylatu po takim procesie.
A propos tematu. Będę w najbliższym czasie konstruował do swojej miedzianej kolumny, moduł z półką do obniżonego odbioru, który zamiennie będę mógł zastosować na dole kolumny do odbioru kropelkowego pogonów. Oczywiście tak jak pisze lesgo, przez cały czas rektyfikacji.
Bardzo jestem ciekaw jakie będą różnice w jakości destylatu po takim procesie.
SPIRITUS FLAT UBI VULT
-
- Posty: 2384
- Rejestracja: czwartek, 9 maja 2013, 22:40
- Podziękował: 631 razy
- Otrzymał podziękowanie: 584 razy
Re: POGONY POD LUPĘ
I gdy kończysz przy 96C w kotle to zostawiasz w nim 5% czystego etanolu. Czyli przy wsadzie 15% 1/3 wylewasz. Może niektórym hobbystom to wystarczy ale są tacy dla których właśnie wyciągnięcie prawie wszystkiego to hobbystyczne wyzwanie.
Nawet "prawdziwy hobbysta" może je złapać bo pogony , podobnie zresztą jak i wszystkie frakcje, idą z kotła od początku rektyfikacji tylko ich stężenie zmienia się w zależności od temperatury.275synio pisze:A dla prawdziwych hobbystów, to w jeden prosty sposób, możemy pozbyć się pogonu, wystarczy destylowac do 96°C w kotle/buforze.
I gdy kończysz przy 96C w kotle to zostawiasz w nim 5% czystego etanolu. Czyli przy wsadzie 15% 1/3 wylewasz. Może niektórym hobbystom to wystarczy ale są tacy dla których właśnie wyciągnięcie prawie wszystkiego to hobbystyczne wyzwanie.
-
- Posty: 86
- Rejestracja: wtorek, 6 wrz 2016, 21:53
- Podziękował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Re: POGONY POD LUPĘ
Bez bufora, tak by bylo i to przy gotowaniu surówki. Majac bufor i dobrze skrojoną kolumnę z porządnym wypełnieniem, jesteśmy w stanie ominąć to zjawisko, jakim jest wylewanie. A przy rektyfikacji metodą na 2,5, mając bufor i kończąc przy 96°C w nim, to jest znikomy procent, a bufor sprawdza się w roli magazynu pogonów, o czym kiedyś pisał gr00by, badając zagęszczeny pogon z 1000l nastawu.Szlumf pisze: I gdy kończysz przy 96C w kotle to zostawiasz w nim 5% czystego etanolu. Czyli przy wsadzie 15% 1/3 wylewasz.
-
Autor tematu - Posty: 314
- Rejestracja: sobota, 20 gru 2008, 12:51
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: POGONY POD LUPĘ
Niestety nie posiadam termometru w buforze ,ale chciałbym zwrócić uwagę na bardzo ciekawą rzecz..... zacznę od początku....
Osobiście do tej pory proces prowadziłem 3 razy.
1-pot stillem bez dzielenia frakcji
2-rektyfikacja ze stabilizacją 4*20 min w tym 4 spusty jeziorka po 15 sekund każde i w tym 2.5l pogonów z bufora których nie dolewam do kolejnego gotowania.koniec 99 C w kotle.
3-rektyfikacja za stabilizacją 2 *20 min w tym 2 spusty jeziorka.... i odbiór właściwy z podziałem serca na lepsze i gorsze bo muszę to zrobić i teraz sedno testu.... POGON z bufora dalej ma 60 % i dalej pachnie tzn śmierdzi jak pogon trochę mniej niż 2 cyklu.Pofatygowałem się zrobić wszystko analogicznie jak w 3-cyklu ,taki test i przeprowadziłem 4-rektyfikacje z myślą właśnie o POGONACH.Wynik dla mnie zaskakujący po opróżnieniu bufora (czyli za każdym razem w granicach 2,5 l) moc 60% i śmierdzi dalej pogonem może trochę mniej ale dalej ostro i charakterystycznie,w pewnym momencie myślałem że ten zapach nabywa mi z niewyczyszczonej miedzi która znajduje się w buforze ale sprzęt nowy w chwili testu miał za sobą ok 10 procesów .Wysuwa się wniosek że pogony cały czas się ulatniały ile takich procesów musiał bym wykonać żeby w buforze nie czuć pogonów ? Myślę że w destylacji okresowej nieskończenie wiele... Powiedzcie mi co ile procesów czyścicie sprężyny miedziane ?
Kolego gary sterownik z czujnikiem ciśnienia sprawi że zrobimy 2 kroki na przód przynajmniej w moim przypadku kiedy to korzystam z automatu.Pozwoli prawidłowo odczytać wszystkie setne stopnie C.mam na myśli ich skoki po stabilizacji przecież jak proces trwa srednio od 7 do nawet 15 h to jakie jest prawdopodobieństwo że ciśnienie atmosferyczne skoczy lub spadnie ?Powiedzmy sobie szczerze,że termometry z dwoma miejscami po przecinku odwalają dla nas kawał dobrej roboty ale dalej nie są doskonałe,ponieważ dalej muszę dzielić serce na lepsze i gorsze .Myślę....,szukam rozwiązania które oprócz termometrów dodatkowo pozwoli zaobserwować nam co dzieje się w kotle,kolumnie.Stąd pomysł o obserwacji ciśnień o ile jest to możliwe do zmierzenia.Może to pozwoli podnieść nam jakość naszych produktów,jakość która i tak uważam już jest....hymmm średnio wysoka
Dzięki uprzejmości Kol. Lesgo przechodzę,spróbuję sposobu 2,5 i porównam z moim 3.
Korzystając z okazji wspomnę tylko o nastawach na wodzie demineralizowanej i z odwróconej osmozy może w tym środowisku drożdże wyprodukują mniej frakcji cięższych i lżejszych bo gdzie jak nie TU wszystko się zaczyna ....
Osobiście do tej pory proces prowadziłem 3 razy.
1-pot stillem bez dzielenia frakcji
2-rektyfikacja ze stabilizacją 4*20 min w tym 4 spusty jeziorka po 15 sekund każde i w tym 2.5l pogonów z bufora których nie dolewam do kolejnego gotowania.koniec 99 C w kotle.
3-rektyfikacja za stabilizacją 2 *20 min w tym 2 spusty jeziorka.... i odbiór właściwy z podziałem serca na lepsze i gorsze bo muszę to zrobić i teraz sedno testu.... POGON z bufora dalej ma 60 % i dalej pachnie tzn śmierdzi jak pogon trochę mniej niż 2 cyklu.Pofatygowałem się zrobić wszystko analogicznie jak w 3-cyklu ,taki test i przeprowadziłem 4-rektyfikacje z myślą właśnie o POGONACH.Wynik dla mnie zaskakujący po opróżnieniu bufora (czyli za każdym razem w granicach 2,5 l) moc 60% i śmierdzi dalej pogonem może trochę mniej ale dalej ostro i charakterystycznie,w pewnym momencie myślałem że ten zapach nabywa mi z niewyczyszczonej miedzi która znajduje się w buforze ale sprzęt nowy w chwili testu miał za sobą ok 10 procesów .Wysuwa się wniosek że pogony cały czas się ulatniały ile takich procesów musiał bym wykonać żeby w buforze nie czuć pogonów ? Myślę że w destylacji okresowej nieskończenie wiele... Powiedzcie mi co ile procesów czyścicie sprężyny miedziane ?
Kolego gary sterownik z czujnikiem ciśnienia sprawi że zrobimy 2 kroki na przód przynajmniej w moim przypadku kiedy to korzystam z automatu.Pozwoli prawidłowo odczytać wszystkie setne stopnie C.mam na myśli ich skoki po stabilizacji przecież jak proces trwa srednio od 7 do nawet 15 h to jakie jest prawdopodobieństwo że ciśnienie atmosferyczne skoczy lub spadnie ?Powiedzmy sobie szczerze,że termometry z dwoma miejscami po przecinku odwalają dla nas kawał dobrej roboty ale dalej nie są doskonałe,ponieważ dalej muszę dzielić serce na lepsze i gorsze .Myślę....,szukam rozwiązania które oprócz termometrów dodatkowo pozwoli zaobserwować nam co dzieje się w kotle,kolumnie.Stąd pomysł o obserwacji ciśnień o ile jest to możliwe do zmierzenia.Może to pozwoli podnieść nam jakość naszych produktów,jakość która i tak uważam już jest....hymmm średnio wysoka
Dzięki uprzejmości Kol. Lesgo przechodzę,spróbuję sposobu 2,5 i porównam z moim 3.
Korzystając z okazji wspomnę tylko o nastawach na wodzie demineralizowanej i z odwróconej osmozy może w tym środowisku drożdże wyprodukują mniej frakcji cięższych i lżejszych bo gdzie jak nie TU wszystko się zaczyna ....
NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW TEN,CO NIC NIE ROBI !!!
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: POGONY POD LUPĘ
Ciśnienie atmosferyczne potrafi zmienić swoją wartość o 5 hPa w czasie procesu, daje to około 0,1°C - sprawdzone.
Odpowiadam szczerze, wypełnienie miedziane oczyszczam po przedestylowaniu 100 do 150 litrów nastawu. Nie zawsze (sprężynki) są całkiem czarne, kwasek jednak przywraca kolor miedzi.forma pisze:... Powiedzcie mi co ile procesów czyścicie sprężyny miedziane ? ....
Ciśnienie atmosferyczne potrafi zmienić swoją wartość o 5 hPa w czasie procesu, daje to około 0,1°C - sprawdzone.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: POGONY POD LUPĘ
Oczywiście, że zrozumiałem jak należy Twój post. A cytat jaki miałem użyć to był cytat z postu kol. 275synio:
Były dni,że nawet 20hPa.kmarian pisze:trafi zmienić swoją wartość o 5 hPa w czasie procesu, daje to około 0,1°C - sprawdzone.
Ale wprowadziłem zamieszanie.Chyba Kolego Leszku źle zostałem zrozumiany. Pisząc, że "nie musimy w to wierzyć"
Oczywiście, że zrozumiałem jak należy Twój post. A cytat jaki miałem użyć to był cytat z postu kol. 275synio:
Czy mi się wydaje, czy Ty też wierzysz w odbiór pogonów na początku destylacji?
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
Autor tematu - Posty: 314
- Rejestracja: sobota, 20 gru 2008, 12:51
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: POGONY POD LUPĘ
Ja jako pot stila używam innego destylatora i otrzymaną surówkę dopiero wlewam do właściwego rektyfikatora i po 10 cyklach większych zmian przynajmniej w kolorze miedzi nie widzę .
Jeżeli 5 hPa daję różnice 0,1 C to bardzo dużo ja się drapie po głowie gdy mi skoczy 0,06... strach pomyśleć co się dzieje jak fronty się mieszają... Kiedyś miałem przypadek że zaczynałem jak padał deszcz a kończyłem jak świeciło słońce i powiem tak,ktoś kto korzysta z automatu i nie ma wiedzy z dziedziny rektyfikacji to tego dnia nic by nie ukręcił
Jeżeli 5 hPa daję różnice 0,1 C to bardzo dużo ja się drapie po głowie gdy mi skoczy 0,06... strach pomyśleć co się dzieje jak fronty się mieszają... Kiedyś miałem przypadek że zaczynałem jak padał deszcz a kończyłem jak świeciło słońce i powiem tak,ktoś kto korzysta z automatu i nie ma wiedzy z dziedziny rektyfikacji to tego dnia nic by nie ukręcił
NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW TEN,CO NIC NIE ROBI !!!
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: POGONY POD LUPĘ
Kilka dni temu różnica w ciśnieniu sięgała 40hPa w ciągu 24 godzin. Od 998 w najniższym momencie do 1037 w najwyższym. Zmiany w czasie realnym dosłownie było widać na termometrach w kolumnie. Żałuję, że nie zrobiłem zrzutu wykresu, bo z taką sytuacją spotkałem się pierwszy raz.
Ja przy obserwacji stanu aktualnego a także prognoz parametrów pogody korzystam z tej strony:
http://www.meteo.pl/
Po wejściu wybieramy model Coamps i po wejściu na ten model wybieramy miejscowość która nas interesuje. Naszym oczom ukarze się taki wykres:
Ja przy obserwacji stanu aktualnego a także prognoz parametrów pogody korzystam z tej strony:
http://www.meteo.pl/
Po wejściu wybieramy model Coamps i po wejściu na ten model wybieramy miejscowość która nas interesuje. Naszym oczom ukarze się taki wykres:
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 1869
- Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
- Podziękował: 10 razy
- Otrzymał podziękowanie: 106 razy
- Kontakt:
Re: POGONY POD LUPĘ
Kol. Forma do zawartości bufora nie możesz stosować alkoholomierza. Alkoholomierz jest skalowany na mieszaninę alkohol etylowy- woda. W buforze masz wielorzędowe alkoholowe i mieszaninę nawet kilkunastu składników. To tak jakbyś sprawdzał spławikiem do wódki wino.
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com
-
- Posty: 830
- Rejestracja: poniedziałek, 19 sty 2015, 20:36
- Krótko o sobie: Na ile moge to pomagam ludziom.
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 73 razy
- Otrzymał podziękowanie: 94 razy
Re: POGONY POD LUPĘ
Kiedyś rozmawiałem z kol. Akas-em. On zalecał robić drugą destylację, rektyfikacje właściwą, rozcieńczając do 30-50% właśnie dla tego że w tym procencie jest metoda na powstrzymanie frakcji ciężkich, pogonów. Dlatego że w rektyfikacji w niższym procencie frakcje ciężkie mają łatwiej dostać się do serca. Niestety nigdy nie rektyfikowałem w takim procencie ponieważ zdaniem wielu kolegów tu na forum rektyfikacja w wyższym stężeniu niż 18-20 % przynosi gorszy produkt, ktoś pisał że gorzki, więc nie ryzykowałem. Ale jeśli ktoś by napisał że rektyfikacja 40% wsadu dala by lepszy produkt niż 20 z pewnością bym spróbował.
I like noble drinks.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: POGONY POD LUPĘ
Drupi a co stoi na przeszkodzie aby samemu spróbować podzielić się wrażeniami.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 3
- Rejestracja: niedziela, 15 sty 2017, 13:30
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: piwo, wino wóda nie trapi cię nuda...
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
Re: POGONY POD LUPĘ
Witam!
Jestem nowy na forum, które zaznaczę jest dość rozbudowane.
Mianowicie poszukuje tematu przedgon, serce, pogon dokładnie mi się rozchodzi jak to wykonać na aabratku i o co chodzi w tym temacie?
Do tej pory robiłem cukrówki i po prostu jak już temperatura mi rosła to skręcałem aż do momentu, że ledwo co leciało i kończyłem proces aby niepożądanych wtrąceń nie odparowywać.
Jeśli nie trafiłem w temat to z góry przepraszam Jeśli jakiś miły człowiek by mógł mnie pokierować do tematu będę wdzięczny w przypadku gdy był omawiany. W przypadku jak by nie był co mało możliwe to jakieś objaśnienie by było super!!
Pozdrawiam!
Jestem nowy na forum, które zaznaczę jest dość rozbudowane.
Mianowicie poszukuje tematu przedgon, serce, pogon dokładnie mi się rozchodzi jak to wykonać na aabratku i o co chodzi w tym temacie?
Do tej pory robiłem cukrówki i po prostu jak już temperatura mi rosła to skręcałem aż do momentu, że ledwo co leciało i kończyłem proces aby niepożądanych wtrąceń nie odparowywać.
Jeśli nie trafiłem w temat to z góry przepraszam Jeśli jakiś miły człowiek by mógł mnie pokierować do tematu będę wdzięczny w przypadku gdy był omawiany. W przypadku jak by nie był co mało możliwe to jakieś objaśnienie by było super!!
Pozdrawiam!
-
- Posty: 830
- Rejestracja: poniedziałek, 19 sty 2015, 20:36
- Krótko o sobie: Na ile moge to pomagam ludziom.
- Lokalizacja: Centralna Polska
- Podziękował: 73 razy
- Otrzymał podziękowanie: 94 razy
Re: POGONY POD LUPĘ
http://alkohole-domowe.com/forum/przedg ... t1935.html - postaraj się używać wyszukiwarki . Czytaj tematy na stronie głównej . Temat troche stary i dla ciebie z tego przyda się głównie definicja, a zalecenia musisz dostosować do Aabratka, bo tam są różne sprzęty.
I like noble drinks.
-
Autor tematu - Posty: 314
- Rejestracja: sobota, 20 gru 2008, 12:51
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: POGONY POD LUPĘ
Dzięki Drupi teraz jak pomyśle to na chłopski rozum wszystko zaczyna mi pasować,nawet z wyliczeń cukru mi nie pasowało te 60 % teraz zaczyna wszystko układać się w całość .Osobiście nabyłem alkoholomierz(e) z przedziału 30-70 % i w procesie 2,5 rozrobię na 50,zbiorę przedgony,doleję wody to 30 może 20 i znowu zbiorę przedgony.Jak do tej pory rozrabiałem stężenie na oko i nigdy nie przywiązywałem do tego uwagi,wiem natomiast na pewno,że robiłem zarówno mocne stężenia jak i słabe i co ciekawe,odkąd posiadam bufor, OLM ,i głowice zwaną puszkową to produkt mam zawsze z wyczuwalnym słodkim posmakiem,byłbym nawet w stanie nie zgodzić się ze stwierdzeniem że przy niższych stężeniach produkt wychodzi gorszy ,gorzki ale dobrze że o tym piszecie bo ja to na pewno sprawdzę i opiszę może ktoś jeszcze się zdecyduje to potwierdzimy lub obalimy...
NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW TEN,CO NIC NIE ROBI !!!
-
- Posty: 1108
- Rejestracja: sobota, 3 lis 2012, 19:39
- Krótko o sobie: Domowy konstruktor, różnych nietypowych destylatorów.
- Ulubiony Alkohol: Własny
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Centrum, Warszawa
- Podziękował: 169 razy
- Otrzymał podziękowanie: 497 razy
-
Autor tematu - Posty: 314
- Rejestracja: sobota, 20 gru 2008, 12:51
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: POGONY POD LUPĘ
Taka tabelka na pewno by się przydała,dzisiaj wykonałem dwa testy.
Pierwszy to rektyfikacja 2,5 rozrobiłem surówkę na 55% zebrałem przedgony,wyłączyłem zasilanie dolałem wody do ok 25-30% wsadu i ponownie zebrałem przedgony.Jakości finalnego urobku na razie nie oceniam bo jeszcze na to nie pora natomiast co zauważyłem.przy mocy wsadu 55% kolumna ustabilizowała przy temp.78,06 C przy słabszym wsadzie ta temp.wynosiła 78,12 oczywiście nie sądzę że moc wsadu ma wpływ na temp.stabilizacji,być może to był skok ciśnienia ale po odebraniu ok 4,5 l spirytusu temp.znowu spadła do 78,06 w związku z czym zaczynam wierzyć ,że różne moce wsadu łatwiej uzdatniają ściślej określone frakcje nie chciane ,to dopiero pierwsza moja obserwacja i będę się temu przyglądał bliżej ale może być tak,że za drugim razem nie dokładnie odebrałem przedgony i hasały mi po kolumnie i to one spowodowały skok tej temp.
Pierwszy pogon z mocy 55% to istny rozpuszczalnik ostry w nosie i powodował drętwienie języka .
Drugi bardziej łagodny,ale na tyle charakterystyczny,że pare jego kropel wystarczyło by żeby zepsuć serce.
Test drugi,to podczas produkcji surówki chciałem od początku procesu zebrać chociaż część pogonu. A więc ustawiłem zaworek precyzyjny 1 kropla na 2-2,5 s zebrałem tego ok 250 ml. w nadziei że poleci coś mętnego ale nie,produkt transparentny i nawet jak się uwolniły jakieś pogony i zmieszały z przedgonami to mój nos nie ma na tyle doświadczenia żeby to wyłapać.Może jakiś test z rozrabianiem macie jakieś pomysły żeby wykazać w tym pogon to jestem otwarty .... zaznaczam,że sprzęt użyty do tego testu nie posiada nowinek typu bufor czy OLM Co jeszcze ciekawe,przedgony uzyskane ze sprzętu z buforem i OLM całkiem inaczej pachną niż wyprodukowane na sprzęcie bez tych nowości,różnica jest tak duża że odnoszę wrażenie ,że odgadłbym 10 próbek z zamkniętymi oczami.
Następnym razem zacznę z surówką 60% jak radzi Piotrek.
Pierwszy to rektyfikacja 2,5 rozrobiłem surówkę na 55% zebrałem przedgony,wyłączyłem zasilanie dolałem wody do ok 25-30% wsadu i ponownie zebrałem przedgony.Jakości finalnego urobku na razie nie oceniam bo jeszcze na to nie pora natomiast co zauważyłem.przy mocy wsadu 55% kolumna ustabilizowała przy temp.78,06 C przy słabszym wsadzie ta temp.wynosiła 78,12 oczywiście nie sądzę że moc wsadu ma wpływ na temp.stabilizacji,być może to był skok ciśnienia ale po odebraniu ok 4,5 l spirytusu temp.znowu spadła do 78,06 w związku z czym zaczynam wierzyć ,że różne moce wsadu łatwiej uzdatniają ściślej określone frakcje nie chciane ,to dopiero pierwsza moja obserwacja i będę się temu przyglądał bliżej ale może być tak,że za drugim razem nie dokładnie odebrałem przedgony i hasały mi po kolumnie i to one spowodowały skok tej temp.
Pierwszy pogon z mocy 55% to istny rozpuszczalnik ostry w nosie i powodował drętwienie języka .
Drugi bardziej łagodny,ale na tyle charakterystyczny,że pare jego kropel wystarczyło by żeby zepsuć serce.
Test drugi,to podczas produkcji surówki chciałem od początku procesu zebrać chociaż część pogonu. A więc ustawiłem zaworek precyzyjny 1 kropla na 2-2,5 s zebrałem tego ok 250 ml. w nadziei że poleci coś mętnego ale nie,produkt transparentny i nawet jak się uwolniły jakieś pogony i zmieszały z przedgonami to mój nos nie ma na tyle doświadczenia żeby to wyłapać.Może jakiś test z rozrabianiem macie jakieś pomysły żeby wykazać w tym pogon to jestem otwarty .... zaznaczam,że sprzęt użyty do tego testu nie posiada nowinek typu bufor czy OLM Co jeszcze ciekawe,przedgony uzyskane ze sprzętu z buforem i OLM całkiem inaczej pachną niż wyprodukowane na sprzęcie bez tych nowości,różnica jest tak duża że odnoszę wrażenie ,że odgadłbym 10 próbek z zamkniętymi oczami.
Następnym razem zacznę z surówką 60% jak radzi Piotrek.
NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW TEN,CO NIC NIE ROBI !!!
-
Autor tematu - Posty: 314
- Rejestracja: sobota, 20 gru 2008, 12:51
- Podziękował: 24 razy
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Re: POGONY POD LUPĘ
Miałem na myśli przedgony rzecz jasna
Ala dzisiaj wykonałem test który proponował herbata666 i tak....
rozcieńczyłem surówkę na 60-62 % zebrałem przedgony i pewnie Piotrek miał na myśli dalszą rektyfikacje,ja jednak pokusiłem się i rozcieńczyłem ponownie na ok 30 % i zebrałem przedgon,suma czasów stabilizacji wynosiła 140 m. po czym odebrałem 1 l.tzw. gorszego serca i to co się stało,bardzo mnie zdziwiło mianowicie postanowiłem to rozrobić, a więc do 1 l owego gorszego serca dolałem 0,5 l wody,bo tylko tyle akurat miałem pod ręką i poszedłem po drugą butelkę,przychodzę a tu mleko.... delikatne do dopiero zauważalne pod światło ale mleko.......Odczekałem godzinę i dolałem kolejne brakujące 0,5 l wody i zmętnienie znikło.Pierwszy raz spotkałem się z taką sytuacją i stąd moje pytanie,co mogło spowodować zmętnienie ? Czy pRZEDgony po rozrobieniu mogą zmętnieć ? czy udało mi się odebrać śladowe ilości pOGonu ?
Ala dzisiaj wykonałem test który proponował herbata666 i tak....
rozcieńczyłem surówkę na 60-62 % zebrałem przedgony i pewnie Piotrek miał na myśli dalszą rektyfikacje,ja jednak pokusiłem się i rozcieńczyłem ponownie na ok 30 % i zebrałem przedgon,suma czasów stabilizacji wynosiła 140 m. po czym odebrałem 1 l.tzw. gorszego serca i to co się stało,bardzo mnie zdziwiło mianowicie postanowiłem to rozrobić, a więc do 1 l owego gorszego serca dolałem 0,5 l wody,bo tylko tyle akurat miałem pod ręką i poszedłem po drugą butelkę,przychodzę a tu mleko.... delikatne do dopiero zauważalne pod światło ale mleko.......Odczekałem godzinę i dolałem kolejne brakujące 0,5 l wody i zmętnienie znikło.Pierwszy raz spotkałem się z taką sytuacją i stąd moje pytanie,co mogło spowodować zmętnienie ? Czy pRZEDgony po rozrobieniu mogą zmętnieć ? czy udało mi się odebrać śladowe ilości pOGonu ?
NIE POPEŁNIA BŁĘDÓW TEN,CO NIC NIE ROBI !!!
-
- Posty: 1108
- Rejestracja: sobota, 3 lis 2012, 19:39
- Krótko o sobie: Domowy konstruktor, różnych nietypowych destylatorów.
- Ulubiony Alkohol: Własny
- Status Alkoholowy: Konstruktor
- Lokalizacja: Centrum, Warszawa
- Podziękował: 169 razy
- Otrzymał podziękowanie: 497 razy
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: POGONY POD LUPĘ
herbata666 napisz proszę, jakiej procentowości maksymalnej wlewałeś surówkę.
Ja tego nie stosuję, pytanie wynika ze względów bezpieczeństwa, dwa razy już mi się spalił dom, nie przez nasze hobby oczywiście ale..( nie chcę przysłowia "do trzech razy sztuka"). od dawna się zastanawiam jak ta granica jest w miarę bezpieczna.
Jak możesz to rozwiń również własne spostrzeżenia odnośnie zalet, a także wad procentowości wsadu.
W kontekście przedgon-pogon ja przeprowadzam procesy zupełnie inaczej, a przyznam że jestem ciekaw wielce różnic. Wiadomo, że każdy wsad wymaga innego potraktowania, nie ma tutaj stałych, ale parametry są zbliżone
Testowałem bardzo niskie procentowości surówki, bardzo wysokich nigdy.
Ja tego nie stosuję, pytanie wynika ze względów bezpieczeństwa, dwa razy już mi się spalił dom, nie przez nasze hobby oczywiście ale..( nie chcę przysłowia "do trzech razy sztuka"). od dawna się zastanawiam jak ta granica jest w miarę bezpieczna.
Jak możesz to rozwiń również własne spostrzeżenia odnośnie zalet, a także wad procentowości wsadu.
W kontekście przedgon-pogon ja przeprowadzam procesy zupełnie inaczej, a przyznam że jestem ciekaw wielce różnic. Wiadomo, że każdy wsad wymaga innego potraktowania, nie ma tutaj stałych, ale parametry są zbliżone
Testowałem bardzo niskie procentowości surówki, bardzo wysokich nigdy.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: POGONY POD LUPĘ
Zanim Kolega herbata666 się wypowie, podam moje doświadczenia w tym temacie.
Maksymalną moc jaką wlewałem do gara to było 91%, faktem jest, że było to dawno, nie znałem jeszcze refluksu wewnętrznego. Zachowując zasady bhp, zawsze było wszystko OK. Epizod, kiedy poparzyłem sobie płuca i przyczerniłem kuchnię, zdarzył się przy odpędzie śliwowicy, w kegu było około 12% (gdzieś to kiedyś na tym forum opisałem). Oglądałem wtedy kolor palących się oparów etanolu wokół mnie. Od tamtego czasu - ZERO prowizorek.
Odpęd nastawu prowadzę powoli (max 15% w kotle), odbieram dość dużo przedgonów, można powiedzieć, że za dużo.
Rektyfikację serca prowadzę przy wsadzie 40 - 55%, stabilizacja z odbiorem przedgonów 1,5 godziny, odbiór przedgonów rozpoczynam kropelkowo od 30-tej minuty (nie mam jeszcze OLM'u). Pogony pojawiają się bardo późno i jest ich niewiele. Żadnej goryczy serca nie zaobserwowałem.
Na koniec sezonu rektyfikuję wszystkie przedgony, do kotła wlewam niskoprocentową mieszaninę przedgonu+woda (około 20%).
Moje doświadczenie mówi, że łatwiej odebrać przedgony przy niskoprocentowym wsadzie, pogony przy wsadzie wysokoprocentowym. Teraz kiedy zapoznałem się z powyższą tabelą, serce będę rozcieńczał do około 60%. Po analizie ma to sens.
Maksymalną moc jaką wlewałem do gara to było 91%, faktem jest, że było to dawno, nie znałem jeszcze refluksu wewnętrznego. Zachowując zasady bhp, zawsze było wszystko OK. Epizod, kiedy poparzyłem sobie płuca i przyczerniłem kuchnię, zdarzył się przy odpędzie śliwowicy, w kegu było około 12% (gdzieś to kiedyś na tym forum opisałem). Oglądałem wtedy kolor palących się oparów etanolu wokół mnie. Od tamtego czasu - ZERO prowizorek.
Odpęd nastawu prowadzę powoli (max 15% w kotle), odbieram dość dużo przedgonów, można powiedzieć, że za dużo.
Rektyfikację serca prowadzę przy wsadzie 40 - 55%, stabilizacja z odbiorem przedgonów 1,5 godziny, odbiór przedgonów rozpoczynam kropelkowo od 30-tej minuty (nie mam jeszcze OLM'u). Pogony pojawiają się bardo późno i jest ich niewiele. Żadnej goryczy serca nie zaobserwowałem.
Na koniec sezonu rektyfikuję wszystkie przedgony, do kotła wlewam niskoprocentową mieszaninę przedgonu+woda (około 20%).
Moje doświadczenie mówi, że łatwiej odebrać przedgony przy niskoprocentowym wsadzie, pogony przy wsadzie wysokoprocentowym. Teraz kiedy zapoznałem się z powyższą tabelą, serce będę rozcieńczał do około 60%. Po analizie ma to sens.
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: POGONY POD LUPĘ
@rozrywek
Nie wiem czy miałeś okazję czytać ten temat:
http://alkohole-domowe.com/forum/post80990.html#p80990
Jest już trochę wiekowy, ale nad wyraz aktualny. Ostatnio robię serię testów podobnych do tego w powyższym linku ale z dodatkowym elementem tj. odbiorem pogonów już od początku procesu. Dla wielu prawdopodobnie sprawa zaczyna wyglądać na kosmiczną i z kategorii tych absurdalnych. Ale gwarantuję, że pod względem uzyskanej jakości organoleptycznej jest opłacalną. I wbrew pozorom jest procesem prostym. Trzeba tylko wprowadzić delikatny update w konfiguracji kolumny. Co powinno ucieszyć tych co nie mają jeszcze buforów i nie zamierzali w najbliższym czasie (z różnych powodów) ich kupować.
Rezultatów nie dawałem jeszcze do badania. I chyba tych badań nie będzie, bo urwał się kontakt z "dobrym chromatografem". Ale nie to jest ważne, gdyż nie przewiduję jakiś znaczących różnic na chromatogramie, który i tak dotychczas osiągaliśmy na poziomie spirytusu luksusowego. Zanieczyszczenia wykazywane były na poziomie 3 miejsca po przecinku.
W moim jednak odczuciu poprawiło się ogólne wrażenie smaku. Nie umiem, a i nie chcę opisywać dokładnie tych wrażeń. Gdyż nie chce dawać pożywki moim personalnym moderatorom i przypadkowym trollom. Każdy kto chce się przekonać i ma zacięcie w dążeniu do perfekcjonizmu niech próbuje sam.
Ja w przyszłości, gdy już okrzepnie pierwsze subiektywne wrażenie i kubki smakowe się przyzwyczają być może opiszę coś więcej na ten temat.
Nie wiem czy miałeś okazję czytać ten temat:
http://alkohole-domowe.com/forum/post80990.html#p80990
Jest już trochę wiekowy, ale nad wyraz aktualny. Ostatnio robię serię testów podobnych do tego w powyższym linku ale z dodatkowym elementem tj. odbiorem pogonów już od początku procesu. Dla wielu prawdopodobnie sprawa zaczyna wyglądać na kosmiczną i z kategorii tych absurdalnych. Ale gwarantuję, że pod względem uzyskanej jakości organoleptycznej jest opłacalną. I wbrew pozorom jest procesem prostym. Trzeba tylko wprowadzić delikatny update w konfiguracji kolumny. Co powinno ucieszyć tych co nie mają jeszcze buforów i nie zamierzali w najbliższym czasie (z różnych powodów) ich kupować.
Rezultatów nie dawałem jeszcze do badania. I chyba tych badań nie będzie, bo urwał się kontakt z "dobrym chromatografem". Ale nie to jest ważne, gdyż nie przewiduję jakiś znaczących różnic na chromatogramie, który i tak dotychczas osiągaliśmy na poziomie spirytusu luksusowego. Zanieczyszczenia wykazywane były na poziomie 3 miejsca po przecinku.
W moim jednak odczuciu poprawiło się ogólne wrażenie smaku. Nie umiem, a i nie chcę opisywać dokładnie tych wrażeń. Gdyż nie chce dawać pożywki moim personalnym moderatorom i przypadkowym trollom. Każdy kto chce się przekonać i ma zacięcie w dążeniu do perfekcjonizmu niech próbuje sam.
Ja w przyszłości, gdy już okrzepnie pierwsze subiektywne wrażenie i kubki smakowe się przyzwyczają być może opiszę coś więcej na ten temat.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Re: POGONY POD LUPĘ
Zachęcam Cię do opisywania swoich prób Bo w ten sposób powstają nowe rozwiązanie A odczucia są zawsze tylko subiektywne i niema nic w tym złego
Zaciekawił mnie odbiorem pogonów już od początku procesu ponieważ zastanawiam się nad przeróbką kolumny kolegi z OVM na OLM i dobanie bufora ale miże lepiej będzie zamiast bufora odbiór pogomów?
Zaciekawił mnie odbiorem pogonów już od początku procesu ponieważ zastanawiam się nad przeróbką kolumny kolegi z OVM na OLM i dobanie bufora ale miże lepiej będzie zamiast bufora odbiór pogomów?
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: POGONY POD LUPĘ
Leszku, podsuwasz mi linka do postu, który nie raz innym nakazywałem jako lekturę obowiązkową?
Powiedzmy że nie było tematu.
Co do kosmosu, to jeszcze nie tak dawno nikt by nie uwierzył że człowiek może latać, bracia Wright pokazali że się da. Także kto nie ryzykuje, ten nie posuwa....
Kmarian serdeczne dzięki za odpowiedź, jestem nawet zaskoczony że dało się bezpiecznie ugotować tak wysoko procentowy wsad.
Jak pisałem wcześniej, testowałem niskoprocentowe zawartości, nawet rozcieńczając do 5%, przypominając sobie słowa babki...dobre pranie to dobre płukanie....
Rozcieńczenie surówki do 5%, dało niewielki efekt, oprócz tego że było praco oraz czasochłonne. Nie wspominając o mediach.
Zauważam że coraz więcej osób dzieli serce na lepsze i gorsze, co mnie cieszy, już dawno pisałem o dzieleniu serca na przedserce, serce i poserce, śmiesznie to brzmi ale dla mnie ma sens.
Nie zamierzam na siłę forsować swoich metod, szczególnie że każdy sprzęt wymaga innego traktowania, oraz innego systemu pracy. Przypominam że jestem archaicznym potstillowcem
Ja koncentrowałem się głównie na pogonach, ze względu na to że przedgonu odbierałem zazwyczaj o niebo więcej niż normalnie, zwyczajnie efekt mnie nie zadowalał, stąd wymyślone określenia.
Cięcie frakcji na trzy każdy stosuje, ale cięcie frakcji na 7 może graniczyć z paranoją.
A na sile polecać nie zamierzam nikomu, szczególnie ze pewne procesy były przeprowadzane jednorazowo, oraz eksperymentalnie.
Wiele osób na łatwiznę idzie, wskazanie termometru pokazuje koniec procesu, nawet nie sprawdzając samemu co wykapało, inne z kolei wie jak dzieła jego sprzęt i potrafi na nim grać, ja z kolei idę na truściznę, nowe słowo, utrudniam sobie sam pracę, zamiast na starość ułatwiać sobie życie, to ja na własne życzenie robię sobie pod górkę.
Dlatego właśnie bardzo zaciekawił mnie ten temat, podejścia do tematu z innej perspektywy.
Powiedzmy że nie było tematu.
Co do kosmosu, to jeszcze nie tak dawno nikt by nie uwierzył że człowiek może latać, bracia Wright pokazali że się da. Także kto nie ryzykuje, ten nie posuwa....
Kmarian serdeczne dzięki za odpowiedź, jestem nawet zaskoczony że dało się bezpiecznie ugotować tak wysoko procentowy wsad.
Jak pisałem wcześniej, testowałem niskoprocentowe zawartości, nawet rozcieńczając do 5%, przypominając sobie słowa babki...dobre pranie to dobre płukanie....
Rozcieńczenie surówki do 5%, dało niewielki efekt, oprócz tego że było praco oraz czasochłonne. Nie wspominając o mediach.
Zauważam że coraz więcej osób dzieli serce na lepsze i gorsze, co mnie cieszy, już dawno pisałem o dzieleniu serca na przedserce, serce i poserce, śmiesznie to brzmi ale dla mnie ma sens.
Nie zamierzam na siłę forsować swoich metod, szczególnie że każdy sprzęt wymaga innego traktowania, oraz innego systemu pracy. Przypominam że jestem archaicznym potstillowcem
Ja koncentrowałem się głównie na pogonach, ze względu na to że przedgonu odbierałem zazwyczaj o niebo więcej niż normalnie, zwyczajnie efekt mnie nie zadowalał, stąd wymyślone określenia.
Cięcie frakcji na trzy każdy stosuje, ale cięcie frakcji na 7 może graniczyć z paranoją.
A na sile polecać nie zamierzam nikomu, szczególnie ze pewne procesy były przeprowadzane jednorazowo, oraz eksperymentalnie.
Wiele osób na łatwiznę idzie, wskazanie termometru pokazuje koniec procesu, nawet nie sprawdzając samemu co wykapało, inne z kolei wie jak dzieła jego sprzęt i potrafi na nim grać, ja z kolei idę na truściznę, nowe słowo, utrudniam sobie sam pracę, zamiast na starość ułatwiać sobie życie, to ja na własne życzenie robię sobie pod górkę.
Dlatego właśnie bardzo zaciekawił mnie ten temat, podejścia do tematu z innej perspektywy.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: POGONY POD LUPĘ
http://alkohole-domowe.com/forum/post14 ... ml#p142096
rozrywek pisze:Leszku,...
Powiedzmy że nie było tematu...
Też zauważam tę tendencję. Cieszy mnie to niezmiernie, że nie jestem odosobniony. Także to, że jest nas coraz więcej.Zauważam że coraz więcej osób dzieli serce na lepsze i gorsze, co mnie cieszy, już dawno pisałem o dzieleniu serca na przedserce, serce i poserce, śmiesznie to brzmi ale dla mnie ma sens.
Rzecz zupełnie normalna. W końcu już doszliśmy do pewnego limitu. Otrzymujemy spirytus nadzwyczajnej czystości. Taki, że panie z laboratoriów są zadziwione. Teraz przyszedł moment na jakość pod kątem organoleptycznym.. czyli tak naprawdę okrężną drogą wracamy do tego tematu:Dlatego właśnie bardzo zaciekawił mnie ten temat, podejścia do tematu z innej perspektywy.
http://alkohole-domowe.com/forum/post14 ... ml#p142096
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 951
- Rejestracja: środa, 30 mar 2016, 18:43
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 134 razy