Dzień dobry,
powoli zabierałem się do mojego pierwszego trójniaka, zaopatrzyłem się we wszystkie składniki i chciałem zabrać się za robienie matki drożdżowej, ale... coś nie wyszło. Dlatego przed ponowną próbą chciałem się was poradzić.
Drożdże: wybrałem Tokay z Biowin'u - pierwszy raz w życiu używałem drożdży w płynie i nie byłem pewny jak się za to zabrać (plus zawsze dodawałem soku do matki i jakoś startowało, a w wypadku miodu sprawa wygląda nieco inaczej - CHYBA), dlatego też szukałem po różnych źródłach wiedzy i skończyłem na wodzie, dwóch łyżeczkach cukru i szczypcie pożywki - niestety, brak oznak piany i wszystko opadło na dno.
Czy coś zrobiłem źle? Spróbować jeszcze raz w ten sam sposób? Może są jakieś inne/lepsze? Może zmienić drożdże?
Poradźcie coś!
Matka drożdżowa do miodu
-
- Posty: 389
- Rejestracja: środa, 2 kwie 2014, 08:19
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Lokalizacja: Warszawa/Praga Płd.
- Podziękował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 307 razy
Re: Matka drożdżowa do miodu
Wodę ok. 0,2 litra zagotować, dodać do wrzątku łyżeczkę miodu, mieszać do całkowitego rozpuszczenia.
Następnie zlać do czystej, wyparzonej butelki, zatkać tamponem z waty lub papierowym ręcznikiem i zostawić
do ostygnięcia.
Do ostudzonej brzeczki dodać *szczyptę pożywki i bełtać mocno w butelce tak długo, aż się pożywka rozpuści.
Wsypać drożdże na suszu lub wlać drożdże płynne i zatkać tamponem z waty.
Ustawić na kratce z tyłu lodówki (26 st. C) i mieszać 2 razy dziennie. Nie stawiać MD przy kaloryferze !
Po 2-3 dniach powinna pojawić się piana i zmętnienie świadczące o tym, że drożdże podjęły pracę.
Dodać do MD jeszcze ok. 0,2 litra świeżo przygotowanej i wystudzonej brzeczki piątaka.
Po kolejnych 24 godzinach jeśli MD ładnie pracuje można nią szczepić.
Jeśli chodzi o wybór drożdży to najlepsze są Johannisberg M/35,
ale wymagają w trakcie fermentacji względnie niskiej temperatury - ok. 16 st. C.
Z drożdży winiarskich do miodów pitnych - Madera lub Malaga ewentualnie Tokay.
Drożdże w płynie są mniej odporne na warunki przechowywania,
więc może tutaj należy upatrywać źródła Twojego problemu.
Osobiście preferuję te na suszu, ale kiedyś również robiłem na płynnych
i zdarzało się, że odmawiały posłuszeństwa.
*szczyptę pożywki - szczypta to szczypta i nic więcej.
Następnie zlać do czystej, wyparzonej butelki, zatkać tamponem z waty lub papierowym ręcznikiem i zostawić
do ostygnięcia.
Do ostudzonej brzeczki dodać *szczyptę pożywki i bełtać mocno w butelce tak długo, aż się pożywka rozpuści.
Wsypać drożdże na suszu lub wlać drożdże płynne i zatkać tamponem z waty.
Ustawić na kratce z tyłu lodówki (26 st. C) i mieszać 2 razy dziennie. Nie stawiać MD przy kaloryferze !
Po 2-3 dniach powinna pojawić się piana i zmętnienie świadczące o tym, że drożdże podjęły pracę.
Dodać do MD jeszcze ok. 0,2 litra świeżo przygotowanej i wystudzonej brzeczki piątaka.
Po kolejnych 24 godzinach jeśli MD ładnie pracuje można nią szczepić.
Jeśli chodzi o wybór drożdży to najlepsze są Johannisberg M/35,
ale wymagają w trakcie fermentacji względnie niskiej temperatury - ok. 16 st. C.
Z drożdży winiarskich do miodów pitnych - Madera lub Malaga ewentualnie Tokay.
Drożdże w płynie są mniej odporne na warunki przechowywania,
więc może tutaj należy upatrywać źródła Twojego problemu.
Osobiście preferuję te na suszu, ale kiedyś również robiłem na płynnych
i zdarzało się, że odmawiały posłuszeństwa.
*szczyptę pożywki - szczypta to szczypta i nic więcej.
Prawdziwi twardziele piją naftę.
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
https://stop447.info/
#NieDlaRoszczeń
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Matka drożdżowa do miodu
Dla nowicjusze i nie tylko polecałbym te drożdże:
http://allegro.pl/drozdze-winiarskie-bc ... 14601.html
Proste, łatwe, i nie zawodzą. Dla amatorów mocnych win dobra wiadomość. Są wysoko alkoholowe.
http://allegro.pl/drozdze-winiarskie-bc ... 14601.html
Proste, łatwe, i nie zawodzą. Dla amatorów mocnych win dobra wiadomość. Są wysoko alkoholowe.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 2591
- Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
- Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
- Ulubiony Alkohol: do 20%
- Status Alkoholowy: Miodosytnik
- Podziękował: 21 razy
- Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Matka drożdżowa do miodu
Drożdże do namnażania, jak pisał kolega, muszą być żywe. I ma też rację, że te płynne trudniej przechowywać, częściej nie podejmują pracy. Mam łatwiej, bo kupuję je bezpośrednio u producenta i te startują. Kupowane w marketach to loteria. Z kratki na lodówce korzystam od dawna, bo między najlepszą temperaturą, a zbyt wysoką jest tylko 5oC różnicy. Ta idealna to 24 - 26 oC, a powyżej 30 zaczynają się problemy.
Najłatwiej wystartować aktywnymi, polecanymi przez lesgo58. Osobiście stawiam na jakość i używam wyłącznie szlachetnych, a głównie tych proponowanych przez inblue.
Dobrze przygotowana MD startuje bez problemu, mieszadło jest całkiem zbędne. Wystarczy raz dziennie tym zabełtać.
Najłatwiej wystartować aktywnymi, polecanymi przez lesgo58. Osobiście stawiam na jakość i używam wyłącznie szlachetnych, a głównie tych proponowanych przez inblue.
Dobrze przygotowana MD startuje bez problemu, mieszadło jest całkiem zbędne. Wystarczy raz dziennie tym zabełtać.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!