Drodzy psociarze.
Czytam, czytam i zauważam, że dyskusja potoczyła się (bezwiednie) w niepoprawnym kierunku...
Jakoś tak często zapominamy, że NASZE usiłowania (przynajmniej do tej pory) to ciągle kompromisy.
Myślę, że większość z nas wie co jest grane w prawdziwym przemyśle - czy to spirytusowym czy gatunkowym: są tam (spirytus) kolumny rektyfkacyjne, frakcyjne wielu rodzajów, tzw. półeczkowe, wtryskowe, poziome, zapływowe (w różnych odmianach) i takich nikt z nas jak narazie nie wykonał; w zonie wódeczek gatunkowych są głównie kotły miedziane, z chłodnicami, deflgmatorami, łąbędziami itp. Tu może niektórzy z nas coś tam starają się robić.
Wypełnianie np. zmywakami nie jest stosowane w przemyśle i jest ku temu powód - stosunek gęstości wypełnienia do powierzchni parowania. Wbrew pozorom zbyt wielka powierzchnia nie jest pożądana, pożądane jest zjawisko 'przebijania' się oparów (perkolacji) przez (skropliny) płyn - zmywaki oferują 'ocieranie' się oparów na powierzchni skroplin na włóknach a nie perkolację. Przy pewnej gęstości/powierzchni otrzymujemy dość dobre odparowywanie bez zjawiska zalewania kolumny i wtedy jesteśmy w 95 niebie.
Dyskusję na temat lepszości tego upchania nad tym lub tamtym można porównać do dyskusji wyższości Makintosha nad PC.
Pamiętajmy, że każdy z nas ma inny system, inaczej zbudowany, inaczej grzany z innymi wymiarami; gotuje inne zaciery, ma tyle albo tyle czasu czy cierpliwości.
Mój przykład (nie żadna promocja materiału!): pierwszą kolumnę (fi50mm s/s) wypełniłem ciętą ruką szklaną fi 9.5mm ze szkła lab. (bardzo dużo pracy) Kolumna miała 700mm wysokości. Utrzymanie temperatury par przy wylocie wykonywałem (3 GODZINY!!!) ręcznie, moczoną szmatką. Otrzymałem spirytus prawie doskonały (1.2L) o mocy około 95% (drugie gotowanie).
Irytacja w dyskursie może się wdać bardzo łatwo, szczególnie jeśli ktoś z nas ma mocno ustalone opinie. Pamiętajmy, że opinia jednego z nas (nawet jeśli poparta wielokrotnymi doświadczeniami) nie koniecznie jest ostatecznym wyrokiem bo pracujemy w warunkach niekontrolowanych, każdy innych.
Jestem zdania, że poprzednik, który destylował kolumną upchaną żwirem otrzymał najczyściejszy destylat w według Jego opinii - i tu kończy się nasze ocenianie - to Jego opinia a nie moja, nie Twoja itd.
Zmywaki służą nam najpraktyczniej (dostęp, cena, łatwość, jakość, akceptowany kompromis) - nie są najlepsze bo takiego materiału dla nas amatorów nie ma. Najlepsza jest kolumna frakcyjna, półeczkowa lub łabędzia szyja, lub dziesiątki innych systemów dobranych przez mistrza gorzelnianego. Rozumiecie? Jest prawdopodobnie 15-20 najlepszych rozwiązań a potem są nasze kompromisy.
Juliusz
ps. Ale sobie numerów nabiłem...