Śliwowica 2009 - 2024
-
- Posty: 440
- Rejestracja: poniedziałek, 30 sie 2010, 12:15
- Ulubiony Alkohol: Zioła, owoce
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Podziękował: 40 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2016
Suszone śliwki zazwyczaj "pociągnięte" są olejem. Moim zdaniem przefiltrowanie przez filtr do kawy powinno załatwić sprawę.
Tak delikatne filtrowanie nie powinno pozbawić trunku żadnych aromatów.
Co innego gdybyś przelewał przez dziesięciocentymetrową warstwę wacików i piasek.
Część smaku i aromatów uciekłyby z pewnością.
Przerabiałem to ostatnio przy gruszkach.
Tak delikatne filtrowanie nie powinno pozbawić trunku żadnych aromatów.
Co innego gdybyś przelewał przez dziesięciocentymetrową warstwę wacików i piasek.
Część smaku i aromatów uciekłyby z pewnością.
Przerabiałem to ostatnio przy gruszkach.
Kto w winku nie smakował, Wstręt do kobiet czuje,
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
Ten, jeśli nie zwariował, To pewnie zwariuje.
بطرس
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2016
Niestety ale rodzaj śliwek ma duży wpływ na aromat. A węgierek jest teraz tyle odmian że nie ma co się nastawiać tylko na węgierki. U nas w instytucie stworzyli bardzo aromatyczną śliwke o czym pisałem na jesieni. W zeszłym roku mieli tylkobtroche, ale w tym bedzie już dużo i mają mi odłożyć. Takze warto szukać kolego bo obecne węgierkibto juz nie te sprzed 20 lat co rosły u mojej babci na podwórku.
-
- Posty: 304
- Rejestracja: niedziela, 29 gru 2013, 16:40
- Podziękował: 89 razy
- Otrzymał podziękowanie: 42 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2016
Siema, Panowie mam możliwość "ogolenia" kilku drzewek śliwek typu węgierka, sąsiad dwie ulice dalej ma starą działkę z sadem. Sam nie zbiera tych owoców więc pomyślałem że jak maja się zmarnować to je wykorzystam. Dzisiaj byłem spróbować, śliwki piękne wielkie jak jajka, słodkie jak miód... ale niestety 95% to robaczywki, a może nawet 100% Warto je zrywać i robić śliwowice z dodatkiem mięsa... doradźcie coś nie przeboleje, tam jest ze 100kg śliwki !
-
- Posty: 330
- Rejestracja: wtorek, 7 lut 2012, 19:58
- Krótko o sobie: Jestem spoko człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: własny
- Status Alkoholowy: Bimbrownik
- Lokalizacja: Kaszuby
- Podziękował: 34 razy
- Otrzymał podziękowanie: 35 razy
-
- Posty: 110
- Rejestracja: czwartek, 14 sie 2014, 09:34
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2016
Ja we tym roku nastawiłem jedno ( niestety ) wiaderko ze śliwki zwanej bułgarką( to chyba taka domowa nazwa). Robiłem z niej już wcześniej i urobek wyszedł pyszny. Ale teraz poszedłem na jakość. 20kg śliwki, 4 kg cukru i około 4 litry wody, do tego pół paczki bayanusów i chłopaki zaczęły już robotę. Mam nadzieję, że uda mi się coś jeszcze nastawić w tym roku
-
- Posty: 751
- Rejestracja: wtorek, 29 kwie 2014, 23:12
- Podziękował: 114 razy
- Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2016
Na jakość? jesteś pewny że nie na jakoś?
Zazwyczaj stosujemy max 1kg cukru na 10kg owoców. A niektórzy nie dodają w ogóle. Ewentualnie glukoza, ale od tego aromatu nie przybędzie, co najwyżej wyeliminuje ducha buraka
Najlepiej jakbyś dorzucił drugie tyle śliwek.
I koniecznie dodaj pektoenzym.
Zazwyczaj stosujemy max 1kg cukru na 10kg owoców. A niektórzy nie dodają w ogóle. Ewentualnie glukoza, ale od tego aromatu nie przybędzie, co najwyżej wyeliminuje ducha buraka
Najlepiej jakbyś dorzucił drugie tyle śliwek.
I koniecznie dodaj pektoenzym.
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2016
Mogą być "robaczywki", byleby były dojrzałe i nie zgniłe. Robal faktycznie niewiele wypije.
W Czechach jest zwyczaj fermentować śliwki 4 - 6 tygodni. Zachowaj sterylność, to możesz potrzymać nawet 3 miechy (tylko po co?). Nic złego się nie stanie.
Że ja nie mam takiego sąsiada
W Czechach jest zwyczaj fermentować śliwki 4 - 6 tygodni. Zachowaj sterylność, to możesz potrzymać nawet 3 miechy (tylko po co?). Nic złego się nie stanie.
Że ja nie mam takiego sąsiada
-
- Posty: 304
- Rejestracja: niedziela, 29 gru 2013, 16:40
- Podziękował: 89 razy
- Otrzymał podziękowanie: 42 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2016
Jeszcze uzbieram z dwie 60-tki i finito. A z destylowaniem to nie wiem jak to wszystko ogarnę bo mam żonkę mam na "ostatnich nogach" tzn. mój drugi mały pomocnik pcha się na świat, za dwa mc. No i nie wiem czy zdołam wszystko ogarnąć. Przez to część musi poczekać z gotowaniem na "zaś'
Syn... syn... drugi synek... będzie komu przekazać fach
Syn... syn... drugi synek... będzie komu przekazać fach
-
- Posty: 45
- Rejestracja: wtorek, 2 wrz 2014, 20:22
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Podziękował: 2 razy
- Kontakt:
-
- Posty: 744
- Rejestracja: środa, 26 lut 2014, 19:16
- Ulubiony Alkohol: swój
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Podziękował: 94 razy
- Otrzymał podziękowanie: 97 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2016
Gratuluję Kolego Imbir. Drugi syn to nie w "kij dmuchał".
Spokojnie ogarniesz wszystko - oczywiście, nie licz na pomoc potomków jak na razie.
Kolego logitech55. Najlepsza śliwowica wychodzi z węgierek bez dodatku cukru, lesz wydajność jest niewielka. Śliwy w naszym klimacie są mało słodkie, dosłodzenie poprawia ilość otrzymanego urobku. Rozpuść cukier w niewielkiej ilości wody i wlej do śliwek - w beczce musi pozostać minimum 10 cm wolnej przestrzeni na pianę.
Ile śliwek???
Pewnie ze 100 kg. 10 kg cukru rozpuszczone w 5 litrach wody (~11 litrów), daje w sumie około 115 litrów nastawu. Jeśli za dużo śliwek nabyłeś, wybierz te najbardziej apetyczne i daj do zjedzenia rodzinie.
Spokojnie ogarniesz wszystko - oczywiście, nie licz na pomoc potomków jak na razie.
Kolego logitech55. Najlepsza śliwowica wychodzi z węgierek bez dodatku cukru, lesz wydajność jest niewielka. Śliwy w naszym klimacie są mało słodkie, dosłodzenie poprawia ilość otrzymanego urobku. Rozpuść cukier w niewielkiej ilości wody i wlej do śliwek - w beczce musi pozostać minimum 10 cm wolnej przestrzeni na pianę.
Ile śliwek???
Pewnie ze 100 kg. 10 kg cukru rozpuszczone w 5 litrach wody (~11 litrów), daje w sumie około 115 litrów nastawu. Jeśli za dużo śliwek nabyłeś, wybierz te najbardziej apetyczne i daj do zjedzenia rodzinie.
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2016
Jak już chcecie dodawać cukier to najlepiej inwertowany. A jeszcze lepiej dodać glukozę lub, jak lesgo kiedyś pisał, odpowiednią ilość spirytusu po skończonej fermentacji i po ok. tygodniu od jego zadania destylować. Mimo wszystko zalecam zrobienie ortodoksa. Nie ma porównania jeśli chodzi o smak
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2016
Hmm. Nie jestem jakimś znawcą, ale dla mnie nie ma różnicy między ortodoksem a rozsądnym dodatkiem cukru. Dodaje 0,5-1kg na 10kg owoców. Podstawą jest oczywiście czas i warunki przechowywania. Bo o jakimkolwiek smaku/aromacie w owocówkach można mówić po minimum roku od destylacji. Do tego dochodzą warunki dojrzewania. Przekonałem się, że beczki dębowej nic nie zastąpi. Dzisiaj dorabiałem z wodą destylat z winogrona i zlewałem do wcześniej przygotowanej beczki. I jak już byłem w piwniczce to przy okazji zlałem troszke śliwowicy i calvadosa. Różowy kolor o którym pisałem wcześniej zanika i robi się złocisty. Po przelaniu do szklanki odrazu zapachniało w piwniczce owocami. Wyraznie czuć dąb ale śliwki są mocniejsze. To samo z calvadosem. Co ciekawe, ten sam calvados stojący w szkle czuć dużo mniej jabłkami. Jedyny minus to ubytki. Myślę, że w ciągu roku około litr na beczkę muszę dolać. Naszczęście mam z czego. Straty jakieś są ale nie ma co porównywać beczki do szkła.
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2016
ziemba, mnie też się kiedyś wydawało, że nie ma "większej" różnicy. Po wypróbowaniu kilku destylatów bez dodatku cukru z przykrością ale zmieniłem zdanie. Po prostu nawet te 10% cukru rozcieńcza smak. Chciał nie chciał w owocach jest 5-10% cukru. Dodasz kolejne 10% i 2-3 krotnie rozcieńczasz aromat.
Starzenie w beczce - jak ubywa alkoholu to automatycznie aromaty się zagęszczają. W szkle tego efektu nie ma. Podobnie jest z gąsiorkami kamiennymi. Niestety u mnie ze względu na przechowywanie na suchym poddaszu wyparowuje z nich woda a nie alkohol. Przez pół roku % podniósł się z ~70 na 76
Starzenie w beczce - jak ubywa alkoholu to automatycznie aromaty się zagęszczają. W szkle tego efektu nie ma. Podobnie jest z gąsiorkami kamiennymi. Niestety u mnie ze względu na przechowywanie na suchym poddaszu wyparowuje z nich woda a nie alkohol. Przez pół roku % podniósł się z ~70 na 76
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
-
- Posty: 186
- Rejestracja: wtorek, 24 sty 2012, 10:59
- Ulubiony Alkohol: piwo(szczególnie porter), whisky,
- Status Alkoholowy: Piwowar
- Lokalizacja: mazowsze
- Podziękował: 41 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2016
Dziś rozmawiałem z Panią pracującą w firmie handlującej owocami i zapytałem o śliwki Węgierki zwykłe lub Cacanske Najbolie, więc śliwki niezłe na destylaty. Węgierek tegorocznych jeszcze nie ma, więc zakładam, że Pani zaproponowała mi śliwki zeszłoroczne. Robił ktoś z Was na takich śliwkach nastaw? Cena jest kusząca i jeśli mogłoby coś z tego wyjść to zakupiłbym na pewno ze 60 kg na kega 30L
-
- Posty: 5230
- Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
- Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
- Podziękował: 1292 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2016
Możesz robić co tylko chcesz. Nalewkę, wino, destylat, spirytus. Nie ma żadnych ograniczeń. Najważniejsze, że to jest Twoje drzewo. Dlatego mając dużo swojego darmowego owocu zrób nastaw bez udziału cukru.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
-
- Posty: 57
- Rejestracja: poniedziałek, 20 wrz 2010, 11:45
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2016
Jeśli nie dodasz cukru to dostaniesz po fermentacji produkt o max stężeniu 5%. Jak to przedestylujesz bez refluksu to otrzymasz produkt niepijalny bo o bardzo niskiej zawartości alkoholu. Żeby go wzmocnić to destylujesz drugi raz i też tracisz aromat.kwik44 pisze:ziemba, mnie też się kiedyś wydawało, że nie ma "większej" różnicy. Po wypróbowaniu kilku destylatów bez dodatku cukru z przykrością ale zmieniłem zdanie. Po prostu nawet te 10% cukru rozcieńcza smak. Chciał nie chciał w owocach jest 5-10% cukru. Dodasz kolejne 10% i 2-3 krotnie rozcieńczasz aromat.
-
- Posty: 137
- Rejestracja: niedziela, 10 sie 2014, 10:53
- Podziękował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 16 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2016
Dla porównania robiłem również z innej odmiany poprawnej nazwy nie znam a znajomi mówią na nią "kręglaki' . Pewnie dlatego, że są okrągłe. Bardzo ciężko odchodziły od pestki. Ale co tam darowanemu koniowi ... Wyszła smaczna ale jak to mówią d..y nie urywa. W tym roku powtórzę Renklodę tylko więcej. A Ty jak masz własne no toś Pan
W zeszłym sezonie robiłem z niej śliwowicę. Polecam bo wyszła pysznamaxthre pisze:Ja mam koło domu odmianę śliwek Renkloda, czy ktoś z was miał z nimi doświadczenie jakieś?
Dla porównania robiłem również z innej odmiany poprawnej nazwy nie znam a znajomi mówią na nią "kręglaki' . Pewnie dlatego, że są okrągłe. Bardzo ciężko odchodziły od pestki. Ale co tam darowanemu koniowi ... Wyszła smaczna ale jak to mówią d..y nie urywa. W tym roku powtórzę Renklodę tylko więcej. A Ty jak masz własne no toś Pan
-
- Posty: 1266
- Rejestracja: niedziela, 29 wrz 2013, 11:17
- Podziękował: 29 razy
- Otrzymał podziękowanie: 240 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2016
Myman - destyluję na CMie (półkowa) raz. Jak - opisałem w wątku o sitowej. Uzyskuję dla owoców ~60-62% ale mogę to dowolnie regulować. Przeszedłem krótką, na szczęście, drogę (bo tylko 1 sezon) w kierunku ortodoksów. Nie zależy mi na wydajności ale na smaku. Warunek jest 1 - owoc musi być dojrzały. Tak jakbyś chciał zrobić dżem. Najlepiej jak już się rozpada ale jeszcze nie jest zgnity. Nie dajesz do nastawu nic, czego byś ze smakiem nie zjadł. W tym roku robiłem tak czereśnie. Miałem tylko 15 kg. Wyszedł niecały litr napitku. Wąchasz i czujesz różnicę z takim gdzie było 10% glukozy. A naprawdę nie mam zmysłu smaku i zapachu a'la lesgo (sory lesgo - trudno mi się zdecydować czy to dobrze czy źle ;p). Teraz w ten sam sposób fermentuję ałyczę, którą zbierałem u sąsiada. Wszystko spady o wspaniałym aromacie i zapachu. W smaku bardzo słodkie i kwaśne jednocześnie. "Winko" pachnie obłędnie. Tego szukam. Mam wlać do tulipana i cieszyć się tym aromatem i smakiem. Nie potrzebuję dużo. To nie jest na sponiewieranie. Taki mój wybór. Niestety nie mam mam na razie miejsca bo ciągle pozostaje do sprawdzenia metoda proponowana przez Emiela: wydestylować wszystko co się da z gęstego jak leci, dodać do sklarowanego winka i po kilku miesiącach dojrzewania destylować już na właściwy trunek.
-
- Posty: 514
- Rejestracja: czwartek, 5 wrz 2013, 05:52
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: Zimne piwo
- Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 31 razy
Re: Śliwowica 2009 - 2016
Co do śliwek, to myślę że dla większości odmiana nie ma znaczenia i mogą destylować z czego tyllo chcą. W 90% destylat i tak nie postoi dłużej niż 2-3 miesiące. Więc do destylacji nada się każda śliwka. Zapamiętajcie to i nie pytajcie po 10 razy o to samo.
Kwik, jak bym miał nastawiać 15kg owoców to bym kota dostał Tyle zachodu dla jednej flaszki.
Minimum to 2 beczki żeby coś wyszło do picia. A tak to rok postoi, wypijesz na raz i będziesz żałował, że tylko tyle zrobiłeś. I znowu rok musisz czekać żeby się napić.
Kwik, jak bym miał nastawiać 15kg owoców to bym kota dostał Tyle zachodu dla jednej flaszki.
Minimum to 2 beczki żeby coś wyszło do picia. A tak to rok postoi, wypijesz na raz i będziesz żałował, że tylko tyle zrobiłeś. I znowu rok musisz czekać żeby się napić.