Nalewka z owoców- w ciemnym, chłodnym czy w ciepłym nasłonecznionym miejscu?

Dyskusja ogólna o wytwarzaniu nalewek i ich przyrządzaniu...
Awatar użytkownika

Autor tematu
zając_poziomka
50
Posty: 96
Rejestracja: wtorek, 29 gru 2015, 16:57
Krótko o sobie: Fan broni, książek i alkoholu.
Ulubiony Alkohol: Smakuje mi wszystko, co sam zrobię.
Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 8 razy

Post autor: zając_poziomka »

Witam wszystkich,

Przygotowuję się do zrobienia mojej pierwszej nalewki- jarzębiaku. Przeszukałem internet w poszukiwaniu przepisów i zwróciłem uwagę na pewną rzecz: jedni mówią, że po zalaniu owoców jarzębiny wódką należy słój trzymać w ciemnym i chłodnym miejscu, inni że w słonecznym i ciepłym. Jak to w końcu jest i czy to ma wielkie znaczenie?

Pozdrawiam.

Zbynek80
750
Posty: 779
Rejestracja: środa, 26 gru 2012, 03:09
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 62 razy
Re: Nalewka z owoców- w ciemnym, chłodnym czy w ciepłym nasłonecznionym miejscu?

Post autor: Zbynek80 »

Z jarzębiny nie robiłem, ale z reguły robi się tak, że owoce zasypuje się cukrem/zalewa spirytusem i stawia w ciepłym słonecznym miejscu.
Zlany urobek przechowujemy do starzenia w ciemnym chłodnym miejscu

boxer1981228
1000
Posty: 1032
Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Naas
Podziękował: 259 razy
Otrzymał podziękowanie: 179 razy
Re: Nalewka z owoców- w ciemnym, chłodnym czy w ciepłym nasłonecznionym miejscu?

Post autor: boxer1981228 »

Nigdy nie stawia się nalewu/nalewki w naświetlonym miejscu. Nalewka się będzie utleniać. W ciepłym jak najbardziej ale nie w nasłonecznionym. I polecam nalewać najpierw owoce alkoholem a później zasypywać cukrem.

Zbynek80
750
Posty: 779
Rejestracja: środa, 26 gru 2012, 03:09
Podziękował: 19 razy
Otrzymał podziękowanie: 62 razy
Re: Nalewka z owoców- w ciemnym, chłodnym czy w ciepłym nasłonecznionym miejscu?

Post autor: Zbynek80 »

Ja robiłem i w jedną i w drugą stronę tymi samymi proporcjami.

boxer1981228
1000
Posty: 1032
Rejestracja: czwartek, 25 wrz 2014, 17:30
Ulubiony Alkohol: Czysta
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Naas
Podziękował: 259 razy
Otrzymał podziękowanie: 179 razy
Re: Nalewka z owoców- w ciemnym, chłodnym czy w ciepłym nasłonecznionym miejscu?

Post autor: boxer1981228 »

Zasypując najpierw cukrem narażasz owoce na rozpoczęcie fermentacji. Natomiast zalewając najpierw alkoholem a potem cukrem to cukier wyciągnie pozostały alkohol.

W_TG
600
Posty: 643
Rejestracja: piątek, 27 gru 2013, 23:54
Podziękował: 9 razy
Otrzymał podziękowanie: 145 razy
Re: Nalewka z owoców- w ciemnym, chłodnym czy w ciepłym nasłonecznionym miejscu?

Post autor: W_TG »

Zgadzam się z 'bokserem' Zasypywanie cukrem to taka wersja spirytuso oszczędna. Ale dla nas aż tak bardzo strata setki czy połówki spirytusu nie powinna być tak bolesna.
A co do wystawiania nalewki na słońce to powiem że np. w Chorwacji balony z nalewkami gremialnie stoją na słońcu. Na ich słońcu.
A jak smakują :piwo:
Alkohol nikomu nie rozwiązał problemów.
Ale wielu pomógł o nich zapomnieć.
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2744 razy
Re: Nalewka z owoców- w ciemnym, chłodnym czy w ciepłym nasłonecznionym miejscu?

Post autor: lesgo58 »

Z moich obserwacji a także z wiadomości, które nabyłem od mądrzejszych ode mnie to najwłaściwsza jest metoda spirytus potem cukier.
Dlaczego najpierw alkohol? Ponieważ alkohol dobrze rozpuszcza substancje zawarte w owocach: olejki eteryczne, alkaloidy, glikozydy, żywice, barwniki , cukry. Wyższy poziom to maceracja w różnych stężeniach spirytusu. na początek 70%, a po zlaniu zalanie owoców ponownie ale już w spirytusie poniżej 50%.
Cukier nie ma takich właściwości, co więcej może częściowo zablokować rozpuszczalność tych substancji w alkoholu. Tak więc cukier spełnia tylko rolę wypłukiwania resztek związków aromatycznych i spirytusu.
Na koniec wszystkie nalewy mieszamy w/g uznania.
Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

Autor tematu
zając_poziomka
50
Posty: 96
Rejestracja: wtorek, 29 gru 2015, 16:57
Krótko o sobie: Fan broni, książek i alkoholu.
Ulubiony Alkohol: Smakuje mi wszystko, co sam zrobię.
Status Alkoholowy: Producent Nalewek
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Nalewka z owoców- w ciemnym, chłodnym czy w ciepłym nasłonecznionym miejscu?

Post autor: zając_poziomka »

Widzę, że zdania nadal są podzielone, co mi utrudnia proces :)

Jeśli chodzi o zalewanie, to zrobiłem wczoraj tak, jak większość z Was napisała. Czyli najpierw alkohol. Cukrem zasypię później.
Awatar użytkownika

Wald
2500
Posty: 2591
Rejestracja: środa, 17 lut 2010, 20:05
Krótko o sobie: Dłubek -mechanik "złota rączka".
Ulubiony Alkohol: do 20%
Status Alkoholowy: Miodosytnik
Podziękował: 21 razy
Otrzymał podziękowanie: 260 razy
Re: Nalewka z owoców- w ciemnym, chłodnym czy w ciepłym nasłonecznionym miejscu?

Post autor: Wald »

Zbynek80 pisze:Ja robiłem i w jedną i w drugą stronę tymi samymi proporcjami.
Jaka była różnica? Bo są i da się to wyczuć. Początkowo może nie aż tak wielkie, ale spirytus -cukier lepiej dojrzewa. Smaki przenikają się i zmieniają. Taka cukier -spirytus długo smakuje jak świeża. Owoce, słodycz i alkohol odbieram jak mieszaninę, nie kompozycję nalewkową. Też próbowałem w obie strony, kiedyś nawet zacząłem od zalania pigwy miodem. Wyszła miodowa z kwaskiem, pigwa zniknęła.
Takie jest moje zdanie i nie tylko. W gronie znajomych mam trzech typowych "nalewkarzy". Wina, czysta, wódki gatunkowe ich nie interesują. Dwóch z nich robi to podobnie. Trzeci, po alkoholu odcedza owoce i oddaje do recyklingu, a nalew dosładza bezpośrednio cukrem. Te są też dobre, ale zupełnie inne. Ekstraktywne, mocno czuć owoce lub zioła, bo surowca nie żałuje. Są jednak...? Jak to nazwać? Takie bez "ciała". Nie puste, ale... No nie wiem jak to opisać. W każdym razie dobre, smakują, ale przyjemności dają mniej. On takie woli, jemu smakują lepiej, nasze są dla niego za "ciężkie". Podsumowując, żaden z nas nie poleci zaczynać od cukru. Każdy jednak powinien szukać własnego smaku i sposobu.
Nie oszczędzaj na specjalne okazje. Dziś jest ta specjalna!
Awatar użytkownika

Jeżosław
50
Posty: 63
Rejestracja: środa, 12 sie 2015, 11:45
Krótko o sobie: Jak to Jeż na pierwszy rzut oka szorstki i kłujący,
ale przy bliższym poznaniu całkiem sympatyczny ;)
Ulubiony Alkohol: Jim Beam, śliwowica, wśniówka, orzechówka i dobre zimne piwo.
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Wielkopolska - kraina lasów i jezior "Małe Mazury"
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Re: Nalewka z owoców- w ciemnym, chłodnym czy w ciepłym nasłonecznionym miejscu?

Post autor: Jeżosław »

Sam też robię dużo nalewek, a moja ulubiona to wiśniówka.
Mam kilka przepisów w swoim zbiorze i w każdym najpierw owoc zalewa się alkoholem. A później po odlaniu owoce zasypuje się cukrem.
Owoc po zalaniu alkoholem opija się jak bąk ;), a później jak jest zasypany cukrem oddaje wszystko z nawiązką. Z wiśni na przykład zostaje tylko pestka powleczona skórą bez soku i miąższu.

Powodzenia Zając w produkcji, no i cierpliwości - to tu jest najbardziej potrzebne :)

wawaldek11
2500
Posty: 2914
Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
Podziękował: 159 razy
Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Nalewka z owoców- w ciemnym, chłodnym czy w ciepłym nasłonecznionym miejscu?

Post autor: wawaldek11 »

Niektóre owoce, te bardziej aromatyczne z chytrości zalewam alko, później cukier i ponownie alko aby wydobyć resztę aromatów i cukier ;) Te trzy nalewy łączę w różnych proporcjach. I jeszcze te owoce destyluję uzyskując niezły destylat.
Pozdrawiam,
Waldek

lesu.pl
100
Posty: 126
Rejestracja: sobota, 7 lut 2015, 11:33
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: pigwóweczka, smorodinówka i dereniówka
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 37 razy
Re: Nalewka z owoców- w ciemnym, chłodnym czy w ciepłym nasłonecznionym miejscu?

Post autor: lesu.pl »

A ja robię tak: wiśnie dryluję i przesypuję warstwami cukru i nie mam określonej ilości cukru. Przeważnie na słój 4,25 l używam około 1 kg cukru. Daję kilka warstw wiśni i solidnie zasypuję cukrem. Góra wiśni też dobrze przykryta. Zostawiam 1/5 wolnej przestrzeni. Stoi to kilka dni w temperaturze pokojowej do puszczenia soku i do początku fermentacji. Jak zaczynają na powierzchni soku tworzyć się małe bąbelki i pianka i wtedy zalewam słój do pełna wyrobem 65 - 70 %. Stoi to różnie na półce - czasem dwa miesiące, czasem nawet rok. Zlewam wedle aktualnych potrzeb do dużej butelki i czekam aż osady opadną. Góra zawsze jest sklarowana i można w zasadzie ze słoju nalewać do kieliszków. Niebo w gębie. Dlaczego czekam z zalaniem alkoholem aż do początków fermentacji? Otóż tak otrzymany likierek nabiera lepszych walorów smakowych. Wiśnie pozostałe po zlaniu likieru mają swoich stałych amatorów i są zajeb...ste do tortów i biszkoptu z galaretką. Pozdro.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wytwarzanie Nalewek”