@łmarko, trochę teoretyzujesz i prowadzisz swoje badania w oparciu o czytane treści....
Nie można podważać doświadczeń kolegów i stwierdzać że błędem jest opiekanie szczap w piekarniku!
W piekarniku również można kontrolować proces i doprowadzić do zakładanego efektu.
Dlaczego pieczenie na grillu jak to nazwałeś w bloku jak węgiel drzewny ma dać lepsze efekty i ma lepszą kontrolę nad stopniem upieczenia czy też wypalenia bo w tych dwóch przypadkach można również
doprowadzić do zwęglenia ścianek drewna a więc do stanu mocnego wypieczenia szczap.
Robiąc tego typu zabiegi staramy się upodobnić drewno do stanu ścianek beczki które mają w zależności do przeznaczenia również różny stan przypieczenia lub nawet zwęglenia ścianek klepek.
Szczapy można z dobrym skutkiem opiec nad ogniskiem,lub palnikiem gazowym co jest też w przypadku wypalania beczek u znanych producentów burbonów i whisky.
Wykorzystywanie wtórne beczek z leżakowanych win na potrzeby destylatów to jest normą a jeśli chcemy uszlachetnić własne szczapy to jest wskazane jak to stwierdziłeś wcześniej przeprowadzić proces maceracji w szlachetnym trunku a póżniej nawet poprzez dodatkowe przypieczenie użyć ich dla uszlachetnienia naszego destylatu. Osobiście uważam,że szczapy użyte wtórnie mogą przynieść lepsze efekty a z pewnością wnieść dodatkowe smaki i aromaty jak w pierwszym wsadzie.
Co najważniejsze problem tzw. przedębienia zejdzie na drugi plan.