Aluminium spożywcze

Co można używać do budowy aparatury, a czego unikać.

Autor tematu
Adept999
30
Posty: 49
Rejestracja: środa, 3 wrz 2008, 21:32
Otrzymał podziękowanie: 4 razy

Post autor: Adept999 »

Juliusz napisał:
"Jakoś nie mam przekonania do aluminium, nawet jesli jakoś jest nazywane jako spożywcze. Dziś już w zasadzie nie używa się odkrytego aluminium do celów spożywczych. Naczynia zazwyczaj pokrywane są jakimiś teflonami itp. Aluminium jako metal jest rozposzczany przez alkohol (CH25OH - odczyn alkaliczny, grupa OH, ) i daje neurotoksyny, które w doświadzczeniach robią gąbkę ze szczurzych mózgów. Trudno jest pic taki alkohol wołając "na zdrowie!"."

Moje pytanie brzmi czy w takim razie mogę gotować zacier w garnku który jest wykonany z aluminium spożywczego? Jeżeli nie to czy moge zastąpić go garnkiem emaliowanym?
I osobne pytanie,w mojej rodzinie pędzono bimber i używano(uwaga) wężyków od kroplówki, czy to jest zdrowe?

Pozdrawiam
Praktykuję sztukę bimbrownictwa ;)
alembiki
Awatar użytkownika

Qba
700
Posty: 706
Rejestracja: wtorek, 26 sie 2008, 19:17
Krótko o sobie: Mówię mało, myślę dużo, czasem coś odpędzę, czasem coś wypiję.
Ulubiony Alkohol: Wino z własnnej winnicy. Bimber tatusia.
Status Alkoholowy: Winiarz
Lokalizacja: Bydgoszcz
Podziękował: 138 razy
Otrzymał podziękowanie: 177 razy
Kontakt:
Re: Garnek

Post autor: Qba »

Co garnka ALUMINIOWEGO to tak jak już Juliusz wspomniał odradzam ci cokolwiek robić w aluminium nawet jeśli jest spożywcze. Jeśli zamierzasz robić juz bimber - RÓB TO PORZĄDNIE :). Nie trując się przy tym oczywiście.

Emalia jest spoko. korzystaj do woli :)

Wężyk (nowy czysty piękny i pachnący fabryką) kosztuje pare Ziko za metr. Po co się bawić w odpady szpitalne :) !!!!

Wężyki od kroplówki. Hmmm
Czy możesz coś ze szpitala złapać ? - wątpie (jak coś wygotujesz parami alkoholowymi to raczej zabijesz wszystko)
Co do materiału tychże wężyków to pewnie zwykła guma taka jak ta którą kupujesz w motoryzacyjnym.
Alkohole-domowe.com - Przepisy, wiedza, forum
Alkohole-domowe.pl - Zakupy, asortyment, zaopatrzenie
Awatar użytkownika

Juliusz
1050
Posty: 1066
Rejestracja: środa, 10 wrz 2008, 16:28
Krótko o sobie: Amator alkoholniarz, ciekawy.
Ulubiony Alkohol: Whiskey.
Status Alkoholowy: Drinker
Lokalizacja: Australia
Podziękował: 82 razy
Otrzymał podziękowanie: 128 razy
Re: Garnek

Post autor: Juliusz »

Wężyk szpitalny. Jest to sprawa kontrowersyjna bo piszemy tu publicznie. Jeśli używane to trzeba poważnie pomyśleć o niebezpieczeństwie biologicznym! Sterylizowanie biologiczne to nie taka prosta sprawa. Są mikroby, które przeżywają nawet 140C. Nie wiem zbyt wiele od wirusach, które są w zasadzie nieżywe - same, czyste DNA. Alkohol hm... zawsze pozostanę z wątpliwościami -> wirusy. Ostrożnie!

Jeśli masz dostęp do nowych rurek (np 12mm), takich miękkich, trochę nieprzeźroczystych to one z pewnością są z gumy silikonowej - najbardziej pożądanego materiału. Są też inne rurki (bardziej przeźroczyste) i te mogą sprawiać problemy w wyższej temperaturze. Od kroplówek są zazwyczaj cienkie 4mm - za cienkie.

Naprawdę warto wydać na sprzęt lepszej jakości - jest to inwestycja na długi okres czasu i bardzo szybko się zwróci - w końcu mamy pić na zdrowie.
J
ps.
Ze ś.p. znajomym CHEMIKIEM! (57lat) poróżniłem się ponieważ miał chłodnicę z rury aluminiowej, wypełnionej zmywakami s/s i garnek aluminiowy. Po wielu latach nabawił się niewydolności nerek i jedną miał usuniętą i teraz miał usuwany kawał żołądka, że względu na paskudne wrzody no ale się nie obudził po operacji. Pędził około 6 lat. To żaden niby dowód... Do tego były jakieś 'głosy', że aluminium może powodować alzheimera - a poco pić gdy się nie zna już celu picia?
Moją pasją są suwaki logarytmiczne jednostronne

kedziorek91
50
Posty: 54
Rejestracja: poniedziałek, 7 gru 2009, 20:54
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Aluminium

Post autor: kedziorek91 »

Jak się wczoraj okazało mój czajniczek jest aluminiowy czego wczescniej nie sprawdziałem. Czy jest jakiś sposób uratowania dochyczasowego dorobku?
Awatar użytkownika

Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Kocioł z aluminium spożywczego - czy to jest zdrowe?

Post autor: Kucyk »

...sposób jest prosty: wlać do flakonów, odstawić w trudno dostępne miejsce, zapomnieć.

W ten sposób uratujesz dotychczasowy urobek przed przepastnymi gardłami. :D

A teraz na poważnie. Staramy się unikać aluminiowych kotłów, gdyż są dostępne inne materiały których kwasy z zacierów nie ruszają. Kotły aluminiowe są mniej praktyczne w utrzymaniu, szczególnie jeśli o czystość wnętrza chodzi. Jednak nie można mówić, że aluminium truje, wszak żarcie pakuje się w folię aluminiową, piwo w puszki Al, kwaśny bigos gotuje się w garze aluminiowym, żre się go potem aluminiowym widelcem... itd.

Jeśli psota nie ma metalicznego posmaku, to spokojnie walnij nią np. moje zdrowie. :pije: :D

DO EDYTOWAŁEM 6 stycznia: Jeśli aluminium było by szkodliwe, to całe społeczeństwo poszło by do piachu. Aluminiowy czajnik, garnek, patelacha, kubek, łyżka, puszka (od piwa ma się rozumieć :D ), folia aluminiowa... W tym się trzyma, przyrządza, gotuje kwaśne produkty i potem się je wsuwa. Czasem bezpośrednio z tego opakowania. I nikt jeszcze nie zmarł z tego powodu (znaczy teściowa kolegi po grzybkach kipnęła, ale to może nie do końca mieć związek z garnkiem aluminiowym) ani się nie zesrał srebrną sztabą.
Zauważcie, że proces destylacji rozdziela składniki lotne (do nich aluminiowy gar zaliczyć się może jedynie w razie gniewu Drugiej Połowy) od tych które w pary przejść nie zdołają w temperaturze wrzenia cieczy.
Ktoś jednak skarżył się, że po gotowaniu owocówek jakoś mu wnętrze aluminiowego garnka zmatowiało... Tylko,czy aby to jest prawda?... Obrazek

kedziorek91
50
Posty: 54
Rejestracja: poniedziałek, 7 gru 2009, 20:54
Status Alkoholowy: Producent Domowy
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Kocioł z aluminium spożywczego - czy to jest zdrowe?

Post autor: kedziorek91 »

Dzięki wielkie, bo już myślałem, że bede musiał wylać, :D ale jasem happy :freak:

bogdan
500
Posty: 509
Rejestracja: sobota, 31 sty 2009, 13:44
Krótko o sobie: Jestem dziadkiem lecz nie dziadem
Ulubiony Alkohol: Ten którego jeszcze nie wypiłem
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Re: Aluminium spożywcze

Post autor: bogdan »

Mnie też Kucyku uspokoiłeś nieco. Na potrzeby drobnych gotowań z ziółkami lub recyklingu owoców po nalewkach zakupiłem szybkowar w Allegro 12l. Przegapiłem napis mówiący o tym, że jest on aluminiowy. Zasugerowałem się rysunkiem z którego wynikało, że gar jest ze stali nierdzewnej. Dodam, że wyrób posiada atest higieniczny do puszczający do obróbki żywności. Mogłbym się handryczyć ze sprzedawcą i zwrócić mu towar. Lecz czy warto! Chyba go sobie zostawię.
Dodam, że szukałem na foremce jakiejś opini na ten temat. W temacie "galerie destylatorów" kolega Calyx z rozrzewnieniem wspomina swój sprzęt aluminiowy, a on jak mi wiadomo ma zaplecze chemików i gdyby alu truło na pewno by go nie używał.
oto link do tej wypowiedzi. http://alkohole-domowe.com/forum/moja-o ... -t411.html

pozdrawiam Bogdan
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Aluminium spożywcze

Post autor: Calyx »

bogdan pisze:...Calyx z rozrzewnieniem wspomina swój sprzęt aluminiowy...
To prawda, psociłem na takim szybkowarze i to ładnych parę latek.
Nie tylko zresztą na nim. Najzmyślniejszy był sprzęt zmajstrowany
z garnka i torby foliowej :) Tak, tak :)
Opisałem to pokrótce w Ewolucja http://alkohole-domowe.com/forum/ewoluc ... -t267.html

Na stronce http://www.homedistiller.org
przestrzegają przed używaniem aluminium.
Podobno przez nie może się do nas przyczepić
ten Niemiec co wszystko chowa i później nie można znaleźć.

Osobiście nie mam cykora przed używaniem aluminium
a ruchowo, czuciowo i na "dysku twardym" u siebie zmian nie zarejestrowałem.
Faktem jest jednak, że od dłuuuugiego czasu psocę na instrumentach z KO
i ten materiał (obok szkła) uważam za najodpowiedniejszy.

Pozdrawiam serdecznie
Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Aluminium spożywcze

Post autor: Zygmunt »

Z Alzheimerem jest taki problem, że pojawia się późno i niespodziewanie- zanim byście mieli pierwsze objawy, już każdy zdąży 10 lat zapomnieć o forum :)
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Aluminium spożywcze

Post autor: Calyx »

Zygmunt pisze:Z Alzheimerem jest taki problem...
Dzięki Zygmunt za przypomnienie imienia tego Niemca.
Za cholerę nie mogłem sobie przypomnieć (hiiiiiiiiii...)


Sorki za off ale txt Zygmunta spowodował u mnie zaparskanie monitora :)

Pozdrawiam serdecznie Calyx :D
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)
Awatar użytkownika

Moltus
30
Posty: 33
Rejestracja: niedziela, 22 lis 2009, 19:24
Krótko o sobie: Wporzo koleś
Ulubiony Alkohol: bez różnicy
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Trójmiasto
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Aluminium spożywcze

Post autor: Moltus »

Sole glinu, nie są lotne. Więc sam kociołek może być nawet i z aluminium spożywczego. Ale rurki, kolumna i chłodnica, raczej powinny być z innych materiałów. Czasem, nawet na forum są opinie podtrutych, którzy pili surówkę otrzymaną z chłodnicy zrobionej z drutu aluminiowego. Być może coś w tym jest. Chociaż w medycynie stosuje się sole glinu (Al) chociażby na zgagę (Manti, Rennie, Alugastrin... itp) i jakoś nie są one szkodliwe i dopuszczone do obrotu. Jak to rozumieć? Gdzie tu herr Alzheimer? Postrach ludu?
Awatar użytkownika

Maciej_K
400
Posty: 407
Rejestracja: niedziela, 8 lis 2009, 18:47
Krótko o sobie: Majster
Ulubiony Alkohol: Nalewka aptekarska i polskie krafty
Status Alkoholowy: Konstruktor
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Aluminium spożywcze

Post autor: Maciej_K »

Chociaż w medycynie stosuje się sole glinu (Al) chociażby na zgagę (Manti, Rennie, Alugastrin... itp) i jakoś nie są one szkodliwe i dopuszczone do obrotu
Doustnie możesz sobie chlusnąć i pięćdziesiątkę rtęci. Jeśli zrobisz to na wdechu, teoretycznie nic Ci nie powinno być, a na drugi dzień walniesz płynną metaliczną kupkę.
Jad węża również możesz sobie wypić i nic Ci nie będzie.

Wszystko zależy od postaci i sposobu wprowadzenia substancji do organizmu. Metale podane doustnie w postaci stałej czy koloidu (roztwór nierzeczywisty), przechodzą przez układ pokarmowy jak pięciozłotówka. Jeśli natomiast tworzą z substancją wchłanianą w przewodzie pokarmowym jakiś płynny związek lub roztwór rzeczywisty, to klops - organizm traktuje je jak całość i wchłania bez rozkminiania, czy to dobre, czy nie. I wbudowują się te toksyny w komórki, niektóre - tak jak ołów - zostając w nich na zawsze (czyt. do śmierci).

Podany dla przykładu jad węża to białko, które jest rozkładane przez kwasy żołądkowe i nie trafia do krwioobiegu (o ile delikwent nie ma wrzodów czy jakichś innych ran w przełyku, gardle czy gdzie tam jeszcze).

Nie jestem, moi Drodzy, ani chemikiem, ani medykiem, ani biologiem czy choćby Jackiem Pałasińskim (w przeciwieństwie do niego piórka mam za łopatki), ale myślę, że mniej więcej tak to zagadnienie można wyjaśniać.

Sam osobiście stronię od aluminium (chociaż te radzieckie szybkowary są jakby stworzone do psocenia) - taki sprzęt nie wybacza żadnych błędów konstrukcji czy obsługi.
"Nigdy nie polemizuj z idiotą. On najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona siłą własnych argumentów."
Awatar użytkownika

pokrec
1850
Posty: 1896
Rejestracja: środa, 4 lut 2009, 23:18
Krótko o sobie: Lekko ześwirowany.
Ulubiony Alkohol: śliwki i jabłuszka, rzecz jasna. I wisienki...
Status Alkoholowy: Konstruktor
Lokalizacja: Droga Mleczna, Lokalna Grupa Galaktyk
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 78 razy
Re: Aluminium spożywcze

Post autor: pokrec »

Wiem, wątek już dość dawno był zaczynany, ale temat wraca: mam aluminiową kane na mleko produkcji, a jakże, niemieckiej, ale z enerdowni. Taka sobie zemsta Hitlera. Aluminium, ZTCW rozpuszcza się w zasadach, na kwasy jest odporne, pasywuje się w kwasach. Związki aluminium są nielotne, więc... Chłodnica jest nierdzewna. Ścignąłem w tym sliwki i są przepyszne, nic a nic nie czuć żadnego metalu w smaku. Drugą destylacje prowadziłem już w aparaturze 99,9% kwasówka, 0,1% miedź. Oczywiście, Najlepiej omijać alu, ale kana na mleko kosztuje 200 PLN... A w czymś te sliwki musze gnać (od zeszłego roku nie wyobrażam sobie jesieni bez sliwek, nie ma szans) i powinno to mieć sporą pokrywkę, żeby pulpa w całości weszła i wyszła potem.
Choć butla z gazem kosztuje ze 150 PLN (licząc z kaucją). Hmmmm...
No, nic, może się wykosztuję na przyszły sezon.
Alkohole, pomimo, że posiadają grupę -OH nie mają odczynu zasadowego, więc nie rozpuszczają aluminium.
A może wziąć i tą kanę napełnić kwasem siarkowym 10%, wsadzić kawałek katody ołowianej (aluminium będzie anodą) i popuszczać tam prąd? Wtedy się ją zaanoduje grubo od środka , potem wystaczy w niej zagotowac przez 30 min. wodę, warstewka anodowa się utwardzi i będzie odporna na wiek wieków - tego jestem pewien: mam pewne doświadczenie w anodowaniu aluminium. Anodowanego alu (i utwardzonego potem przez gotowanie w wodzie) nie ruszy NIC. Nawet stężony ług sodowy, który z aluminium reaguje jak kwas solny z cynkiem go nie tyka. Nie mówiąc o kwasach.
ポーランド語が書けますちょっと。
得意は満月の仕業の酒です。
Spécialité: Chateau de Garage, serie: La Lune Pleine
Lux Lunae luceat nos!
Disclaimer: Moje uczestnictwo w tym forum ma charakter czysto edukacyjno poznawczy.
Awatar użytkownika

Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Aluminium spożywcze

Post autor: Kucyk »

Publikuję zdjęcie, które rozwiewa wszelkie wątpliwości co do rzekomej "szkodliwości" aluminium.
Perełki srebrne.jpg
Są to wchodzące obecnie na rynek Srebrne perełki Dra Oetkera. Są one wykonane z ryżu, masy cukrowej z dodatkiem gumy guar i przeznaczone do dekoracji tortów i innych słodkości. Srebrna polewa składa się z proszku... GLINU czyli aluminium. :D
Tak więc skoro można ten metal bezpośrednio zeżreć, to i do gotowania się będzie nadawał moim zdaniem...

Więcej o zabójczych (zdaniem niektórych) perełkach można przeczytać tu: http://www.oetker.pl/9874d1f1ba8d358141 ... 428d405d3a
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Aluminium spożywcze

Post autor: Zygmunt »

Dobra, dobra- ale w aparaturze masz stężony alkohol, kwasy i pół tablicy mendelejewa....
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

Kucyk
1700
Posty: 1704
Rejestracja: wtorek, 7 paź 2008, 15:51
Krótko o sobie: Staram się odbierać świat z lekkim przymrużeniem oka ;)
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Otrzymał podziękowanie: 157 razy
Re: Aluminium spożywcze

Post autor: Kucyk »

A w żołądku tego nie masz?
Awatar użytkownika

Zygmunt
5000
Posty: 5374
Rejestracja: czwartek, 7 maja 2009, 12:55
Podziękował: 39 razy
Otrzymał podziękowanie: 664 razy
Kontakt:
Re: Aluminium spożywcze

Post autor: Zygmunt »

Etanol? Nie zawsze;p
www.destylatorymiedziane.pl
"Zwykle jest tak, że im bardziej wóda śmierdzi drożdżami, pogonami i syfem, tym bardziej producent zasłania się "tradycją", "pracą w gorzelni" albo "dziadkiem bimbrownikiem"
Awatar użytkownika

CyklonB
20
Posty: 25
Rejestracja: niedziela, 14 lut 2010, 21:40
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Status Alkoholowy: Bimbrownik
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:
Re: Aluminium spożywcze

Post autor: CyklonB »

Publikuję zdjęcie, które rozwiewa wszelkie wątpliwości co do rzekomej "szkodliwości" aluminium.
Różne rzeczy daje się teraz do żarła, nie wszystkie muszą być nieszkodliwe. Weźmy chociaż takie świństwa jak aspartam albo benzoesan sodu, każdy wie że to trucizna (co do tego pierwszego nie wszyscy są świadomi) ale jednak większość ludzi to ignoruje i daje się tym karmić, oba dodatki nie dość że szkodliwe to jeszcze psują smak (zwłaszcza ten pierwszy) ale chwilami trudno znaleźć produkt który by ich nie zawierał :cry: .

Perełki barwione są przeważnie E174, to barwnik na bazie srebra. Czasami (rzadziej) wykorzystuje się E173 czyli aluminium. Oba są oznaczone jako szkodliwe i dozwolone tylko w minimalnych ilościach do barwienia powierzchni. Kilka gram może wywołać zatrucie, w dużych ilościach (po kilka g) uszkodzenia nerek.
Większość metali nie jest wydalana z organizmu i raz wprowadzona zostaje tam na zawsze. Różnią się tylko skutki i miejsca składowania. Lepiej nie robić z organizmu złomowiska/składu metali kolorowych więc oprócz toksyczności jako takiej musimy jeszcze zwracać uwagę na rozpuszczalność.
Spożywanie srebra powoduje srebrzycę (srebro gromadzi się pod skórą i z czasem zmienia jej kolor na niebieskoszary). Aluminium czyli E173 jest niby obojętne dla organizmu ale również nie wydala się z niego ale odkłada się w wątrobie. W większych ilościach rakotwórczy i przyśpiesza rozwój alzheimera.

Smacznego.

Jeśli chodzi o użycie go w pędnictwie figurowym to każdy wie jak jest - w podwyższonych temperaturach alu rozpuszcza się i przedostaje do żywności. Wydaje mi się że kocioł może być z alu, zwłaszcza przy odstojnikach, deflegmatorze lub kolumnie bo to co się rozpuści raczej nie ma szans przedostać się z parami do chłodnicy. Jeśli się mylę to niech mnie ktoś sprostuje.
Awatar użytkownika

Kerry
150
Posty: 154
Rejestracja: czwartek, 25 mar 2010, 13:22
Krótko o sobie: Nie do końca poważnie ;)
Ulubiony Alkohol: Łycha :>
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Silesia Inferior
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Aluminium spożywcze

Post autor: Kerry »

CyklonB pisze:
Publikuję zdjęcie, które rozwiewa wszelkie wątpliwości co do rzekomej "szkodliwości" aluminium.
[...]
Jeśli chodzi o użycie go w pędnictwie figurowym to każdy wie jak jest - w podwyższonych temperaturach alu rozpuszcza się i przedostaje do żywności. Wydaje mi się że kocioł może być z alu, zwłaszcza przy odstojnikach, deflegmatorze lub kolumnie bo to co się rozpuści raczej nie ma szans przedostać się z parami do chłodnicy. Jeśli się mylę to niech mnie ktoś sprostuje.
No to jak w końcu? Ruski szybkowar aluminiowy się nada?
Zakładając resztę szklaną + silikonowe rurki.

Bom się napalił na psocenie jak nie wiem co...
(Pewnie przez to, że wiśniówkę (5l) na kupnym spirycie robię... :D )
Pozdrawiam,
Kerry
omnia mea mecum porto

jedzul
2
Posty: 4
Rejestracja: sobota, 16 paź 2010, 22:58
Wywalic aluminum na zlom !

Post autor: jedzul »

Witam .
I ja postanowiłem zostać psotnikiem i z wielka uwaga nawiguje po temacie psotnym.
Na co dzień zajmuje się korozja metali .
Chciałbym i ja wtrącić swoje trzy grosze.
Aluminium należy to tej samej grupy metali co np Tal .
A talem truje się szczury .
Aluminium jest tzw amfoterem tzn wchodzi w reakcje zarówno z kwasami jak i zasadami .
Czyli w zależności od okoliczności może mieć własności chemiczne metalu (przypomnę ,że tlenki metalu tworzą zasady) jak i kwasu (tlenek niemetalu plus woda daje kwas.)
Jest podejrzewany o Alzhaimera ( w mózgu ludzi chorych znajdowano zwiększony poziom jonów glinu)
Ulega tzw pasywacji .
Zdecydowanie proponuje wywalić wszelkie bańki na mleko ,szybkowary itp produkty zawierające dowolne aluminium na złom .
Nie ma dobrego aluminium .
Do konstrukcji pozostaje szkło ,stal kwasoodporna lub miedź .
Dlaczego miedź ?
W tzw szeregu napięciowym metali miedź jest na prawo od wodoru .To znaczy ,że nie wypiera wodoru . W tym towarzystwie jest też złoto i srebro .
Natomiast aluminium ma potencjał elektroujemny - i to bardzo .
Im bardziej elektroujemny tym bardziej aktywny .

Ustus
2
Posty: 2
Rejestracja: niedziela, 17 sty 2010, 12:08
Re: Aluminium spożywcze

Post autor: Ustus »

Panowie,Bracia i wy kochankowie mojej żony!
Kilka dni temu powróciłem z (wyprawy) do Szwecji. Przywiozłem ze sobą kocioł
z kuchni wojskowej armii Szwecji o poj. 50 litrów. Wykonany jest z bardzo grubego
aluminium,pokrywa z stali,uszczelka z gumy zbrojonej :) jak się na to patrzy to
aż uciecha coś mi ściska.....i ci mam to wywalić na śmietnik :o
Awatar użytkownika

Maciej_K
400
Posty: 407
Rejestracja: niedziela, 8 lis 2009, 18:47
Krótko o sobie: Majster
Ulubiony Alkohol: Nalewka aptekarska i polskie krafty
Status Alkoholowy: Konstruktor
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Re: Aluminium spożywcze

Post autor: Maciej_K »

Polecam wykorzystanie jako łaźnię wodna w połączeniu z kwasoodpornym kegiem do swobodnego gotowania pulp owocowych czy gęstych zacierów. Albo puścić w nim spiralkę miedzianą i zamienić na solidną chłodnicę...
"Nigdy nie polemizuj z idiotą. On najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a potem pokona siłą własnych argumentów."
Awatar użytkownika

Calyx
1050
Posty: 1057
Rejestracja: środa, 26 lis 2008, 18:47
Krótko o sobie: Hobbysta :)
Ulubiony Alkohol: kazdy z polki "zrob to sam"
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: Las nad Pilica
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 158 razy
Re: Aluminium spożywcze

Post autor: Calyx »

Wszyscy obawiamy się tego Niemca, co wszystko chowa.
Może chociaż jako kocioł zacierny by się nadała?
3/4 mojego życia pamiętam matkę stojąca przy aluminiowych garach.
Pikawa chce wyskoczyć jakby wywalać na puchy takie cudo.
Eeeeech, strach się bać a niektóre posty o alu przyprawiają o drżączkę.

Pozdr. Calyx
Kiedy fikam, to jestem grafikiem, kiedy psocę, to jestem psotnikiem :)

Marjan
2
Posty: 2
Rejestracja: czwartek, 18 sie 2011, 16:06
Re: Aluminium spożywcze

Post autor: Marjan »

Przepraszam za zabawę w górnika ale mam problem ściśle związany z tematem.
Posiadam sokownik który jest najprawdopodobniej z aluminium.
W tym sokowniku od dawna były robione soki.
I z tego co mówicie to nie nadaje się to do produkcji psotki?
Dziwi mnie to.
Awatar użytkownika

radius
7000
Posty: 7298
Rejestracja: sobota, 23 paź 2010, 16:20
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Swój własny
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Polska południowa
Podziękował: 397 razy
Otrzymał podziękowanie: 1694 razy
Re: Aluminium spożywcze

Post autor: radius »

SPIRITUS FLAT UBI VULT

Marjan
2
Posty: 2
Rejestracja: czwartek, 18 sie 2011, 16:06
Re: Aluminium spożywcze

Post autor: Marjan »

Czyli super :) Wychodzi na to, że można pędzić w aluminium bez problemu. Ilości jego są śladowe. Wielkie dzięki za ten temat :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Materiały”