Wina na zimę
-
Autor tematu - Posty: 102
- Rejestracja: czwartek, 9 lut 2012, 14:27
- Krótko o sobie: Miedź, miedź i jeszcze raz miedź
- Status Alkoholowy: Gorzelnik
- Lokalizacja: Ropczyce
- Podziękował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Z racji złej pogody dla winiarzy postanowiłem trochę poeksperymentować. Zrobiłem 3 winka z głogu (miesiąc temu) z ryżu (tydzień temu) i dzisiaj z daktyli. Głóg zebrałem po przymrozkach ile dokładnie nie wiem. Po rozdrobnieniu wyszło jakieś 1/3 słoja fermentacyjnego dolałem około 8 l wody i 4 kg cukru. Dzisiaj kosztowałem i ma dziwny przyjemny smak (dodałem jeszcze pół kg cukru, bo drożdże już wszystek zżarły). Ryżowca zrobiłem z sentymentu do młodych lat 5 torebek ryżu białego, 3 mandarynki, sok z połowy cytryny, paczka rodzynek i przyprawy (cynamon, goździki, gałka muszkatołowa i trochę imbiru) + 1 kg cukru i około 3,5 l wody. Na drugi dzień zaczęło porządnie fermentować i do dzisiaj ładnie pyka. Dzisiaj byłem w Tesco i kupiłem daktyle (8 pln za kg) kupiłem 60 dkg. Dodałem do tego sok z połowy cytryny 1 kg cukru i jakieś 3,5 l wody. Daktyle rozdrobniłem, zagotowałem z wodą i cukrem. Po wystygnięciu przelałem do małego gąsiorka. Jak do wszystkich dodałem pożywkę activit i bayanusy G995. Ruszyło po 2 godzinach. Jeżeli robiliście takie cuda z głogu i daktyli napiszcie jak smakują, ile się klarują itp. Pod spodem załączam fotki.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 18
- Rejestracja: piątek, 16 paź 2015, 14:41
Re: Wina na zimę
Robiłem z głogu. Głóg zbierany wrzesień/październik do tego ok miesiąc w zamrażalce.
Szybko się klaruje i smak jak dla mnie zapowiada się bomba. Równocześnie robiłem wino z DR, gorsze w smaku ale podobno DR nabiera z czasem i najlepsza jest po roku i dłużej.
Ryżowe nastawiłem około 2 tyg. temu w stylu vermut-zobaczymy.
Głogowe nastawione 25.10.15. Zdjęcie z dnia 3.12.15. Pora kolejny raz zlewać.
Szybko się klaruje i smak jak dla mnie zapowiada się bomba. Równocześnie robiłem wino z DR, gorsze w smaku ale podobno DR nabiera z czasem i najlepsza jest po roku i dłużej.
Ryżowe nastawiłem około 2 tyg. temu w stylu vermut-zobaczymy.
Głogowe nastawione 25.10.15. Zdjęcie z dnia 3.12.15. Pora kolejny raz zlewać.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Wina na zimę
Ja trochę inaczej odebrałem temat.
Mianowicie winko z owoców niedostępnych, bądź o wiele droższych poza sezonem.
I tu chciałbym podpiąć się pod temat. Chodzi o konserwację owoców, z których można by w wolnych, zimowych wieczorach zrobić winko.
Opcje są trzy:
zasuszenie owoców
zamrożenie owoców
przechowanie samego soku, w celu dalszej obróbki.
Jakie macie w tym temacie doświadczenia? zamrożenie o którym sam kiedyś myślałem, średnio mi pasuje, choć w niektórych owocach jest niezbędne.
Pasteryzacja samego soku, jest ciekawym rozwiązaniem, jakie doświadczenia w tym temacie? Może inne opcje?
Mianowicie winko z owoców niedostępnych, bądź o wiele droższych poza sezonem.
I tu chciałbym podpiąć się pod temat. Chodzi o konserwację owoców, z których można by w wolnych, zimowych wieczorach zrobić winko.
Opcje są trzy:
zasuszenie owoców
zamrożenie owoców
przechowanie samego soku, w celu dalszej obróbki.
Jakie macie w tym temacie doświadczenia? zamrożenie o którym sam kiedyś myślałem, średnio mi pasuje, choć w niektórych owocach jest niezbędne.
Pasteryzacja samego soku, jest ciekawym rozwiązaniem, jakie doświadczenia w tym temacie? Może inne opcje?
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 2916
- Rejestracja: niedziela, 14 lis 2010, 22:18
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem, który ma więcej radości z dawania niż z brania.
- Ulubiony Alkohol: niepospolity i najlepiej bez banderolki; poszukiwania ciągle trwają...
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Lokalizacja: Puszcza Goleniowska
- Podziękował: 159 razy
- Otrzymał podziękowanie: 298 razy
Re: Wina na zimę
Stosuję zamrażanie. Co prawda głównie do nalewek, ale teraz czeka w zamrażarce dereń i żurawina na nastawienie trójniaków.
Mrożę owoce z konieczności - najczęściej nie mam wystarczającej ilości spirytusu do ich zalania,.
Mrożę owoce z konieczności - najczęściej nie mam wystarczającej ilości spirytusu do ich zalania,.
Ostatnio zmieniony czwartek, 29 lis 2018, 22:20 przez wawaldek11, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam,
Waldek
Waldek
-
- Posty: 48
- Rejestracja: wtorek, 4 sie 2015, 14:26
- Podziękował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Wina na zimę
Wino z pierwszym słoju o ile dobrze widzę, jest nie z głogu ale z dzikiej róży.
Fakt głóg jest w 2 odmianach jedna drobniutka druga większa, ale na pewno się nie rozpadnie w sposób na zdjęciu. Po fermentacji całe owoce wybarwią się z bordowych do jasnych, nawet szarawych. I smak wina jest totalnie inny, głog jest głównie gorzkawy. Świeże owoce w smaku, przynajmniej mi, przypominają mix bananów z gorzkim jabłkiem. W środku kilka twardych pestek. A to co na zdjęciu wygląda na owoce dzikiej róży (tez jest wiele odmian). A DR i głóg to totalnie inne owoce.
Fakt głóg jest w 2 odmianach jedna drobniutka druga większa, ale na pewno się nie rozpadnie w sposób na zdjęciu. Po fermentacji całe owoce wybarwią się z bordowych do jasnych, nawet szarawych. I smak wina jest totalnie inny, głog jest głównie gorzkawy. Świeże owoce w smaku, przynajmniej mi, przypominają mix bananów z gorzkim jabłkiem. W środku kilka twardych pestek. A to co na zdjęciu wygląda na owoce dzikiej róży (tez jest wiele odmian). A DR i głóg to totalnie inne owoce.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 4941
- Rejestracja: niedziela, 25 kwie 2010, 09:02
- Krótko o sobie: lubię cos sposocić, a potem to wypić( w doborowym towarzystwie)
- Ulubiony Alkohol: Chivas Regal, dobra psotka, czasem mineralka gazowana
- Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
- Podziękował: 561 razy
- Otrzymał podziękowanie: 848 razy
Re: Wina na zimę
Godzinę tego tematu szukałem, a zależało mi aby go odświeżyć. Prościej będzie założyć nowy, bardziej jasny i łatwiejszy do wyszukania temat. A pora....no hmm może trochę późno, ale pora w sam raz na inne produkty. Ale to w temacie pokrewnym.
Pozdrawiam Rozrywek.
Pozdrawiam Rozrywek.
pędzę bo nigdzie mi się nie śpieszy............
-
- Posty: 11
- Rejestracja: niedziela, 27 lis 2022, 21:51
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Wina na zimę
Planuję zrobić podobne z suszonych owoców z przeznaczeniem na grzańca. Mam skompletowane rodzynki, figi, śliwki, morele, daktyle, wiśnie, jabłka, gruszki i aronię. Z przypraw planuję dodać goździki, cynamon, anyż, kardamon, gałkę muszkatołową, suszone skórki z kumkwatu, mandarynek, cytryny i dla lekkiej pikanterii chili. Zamierzam je zrobić na drożdżach Tokay. Do zrobienia tego wina zachęcił mnie mój eksperyment z "herbatą" - Aromatyczne owoce ogrodu - dostępną w Biedrze. Podzielisz się doświadczeniem w kwestii tego wina? Faktycznie nie dodawałeś cukru? Jaka objętość owoców do wody? Jakieś sugestie dla początkującego winiarza?Kamal pisze:Ja planuje zrobić wino bez cukru. Z daktyli, fig, rodzynek i może jeszcze jakiś suszonych owoców. Wszystkie mają 50% cukrów fermentowalnych.
K.
-
- Posty: 1541
- Rejestracja: środa, 2 gru 2020, 23:23
- Krótko o sobie: Więcej czasu mojego życia spędziłem poza Polską, mieszkałem w Niemczech, USA, Singapurze, HongKongu, na Javie i na Nowej Zelandii i z tą ostatnią jestem najmocniej emocjonalnie związany.
- Ulubiony Alkohol: Whisky, a przede wszystkim irladzka whiskey, choć i burbonem nie pogardzę
- Status Alkoholowy: Producent Domowy
- Podziękował: 135 razy
- Otrzymał podziękowanie: 218 razy
Re: Wina na zimę
A ja tam robię całą zimę świeże wina . A to dlatego, że zawsze zamrażam sobie dużo owoców wiosną i latem, jak je LP nie użyje do ciast, to lądują w wiadrze fermentacyjnym i z tego co widzę, to takie rozmrożone są lepsze od świeżych, bo ładnie puszczają soki po rozmrożeniu.
"Inteligentni ludzie są często zmuszani do picia, by bezkonfliktowo spędzać czas z idiotami." Ernest Hemingway
-
- Posty: 11
- Rejestracja: niedziela, 27 lis 2022, 21:51
- Podziękował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Re: Wina na zimę
Dzięki @Kamal za odpowiedź. Ostatecznie nastawiłem spory mix suszonych owoców oraz przypraw i dodałem jednak cukru, jako że chcę uzyskać wino półsłodkie. Gdybym nie dodał cukru, drożdże zjadłyby cały cukier z owoców (drożdże Tokay 22 teoretycznie do 17%). Póki co ładnie plumka i ma ładny zapach (używałem na tyle na ile mogłem składników EKO - bez chemicznych dodatków). Podczas dodawania kolejnej partii cukru spróbowałem i smak jest dość intensywny i wyrazisty ale tylko lekko korzenny, dlatego też dorzuciłem jeszcze kilka przypraw w większej ilości.
@jakis1234 ryżowca mam nastawionego, ale z przeznaczeniem na wermut, nawet od razu dodałem piołunu i arcydzięgla. Stwierdziłem jednak, że chcę zrobić wino, które od razu z założenia będzie "grzańcem" i którego już nie trzeba będzie doprawiać, a jedynie tylko podgrzać. Póki co zapowiada się dobrze, a co wyjdzie czas pokaże
@jakis1234 ryżowca mam nastawionego, ale z przeznaczeniem na wermut, nawet od razu dodałem piołunu i arcydzięgla. Stwierdziłem jednak, że chcę zrobić wino, które od razu z założenia będzie "grzańcem" i którego już nie trzeba będzie doprawiać, a jedynie tylko podgrzać. Póki co zapowiada się dobrze, a co wyjdzie czas pokaże
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Posty: 96
- Rejestracja: piątek, 13 gru 2019, 18:14
- Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
- Ulubiony Alkohol: wino
- Status Alkoholowy: Winiarz
- Lokalizacja: Krosno
- Podziękował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Re: Wina na zimę
Aronia ma mało kwasów, we wszystkich przepisach dodaje się kwasku cytrynowego. Ale mrożenie zmniejsza cierpkość aronii.Kamal pisze:Czasami trzeba mrozić owoce np. aronia traci kwasowość, i na zimę jak znalazł na wina.
K.
Pozdrawiam
Krzysztof
Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia nie obleka tego faktu w słowa ( J.Tuwim )
Krzysztof
Błogosławiony, który nie mając nic do powiedzenia nie obleka tego faktu w słowa ( J.Tuwim )