Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Technologia słodowania, zacieranie ziarna. Przepisy na zaciery ziemniaczane.

Marth
5
Posty: 6
Rejestracja: czwartek, 8 paź 2015, 10:09
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 1 raz

Post autor: Marth »

Witam wszystkich.
Zaczynam zabawę w psocenie od przygody z Jessiem, który pracuje 4 dobę. Jako że jest to pierwszy nastaw, a instrument i jego operator również przejdą debiut, nie spodziewam się rewelacji po dziewiczej destylacji. Zależy mi zebraniu pierwszych doświadczeń z gry, a zwłaszcza na dundrze który dodam do drugiego nastawu. Chciałbym prosić o radę psotników mających doświadczenie z Wujkiem - po zlaniu wsadu i dodaniu trochę wody z cukrem do resztek w pojemniku fermentacyjnym, zamierzam to podzielić na dwie części i nastawić połówką drugi pojemnik fermentacyjny. Naturalnie w obu pojemnikach uzupełnić odpowiednio ilość kukurydzy, dundru, cukru i wody. Czy dodawać drożdży do obu nastawów, czy też zaczekać i zobaczyć, jak dadzą sobie radę te pozostałe z poprzedniego nastawu? Obawiam się, że dzieląc je na pół, wydłużę znacząco okres kolejnej fermentacji - a ta pierwsza też nie idzie jakoś expresowo. Minęło dokładnie 3,5 doby od startu, Blg 10 (spada po ok. 3 dziennie), więc jeszcze pewnie ze 3-4 dni potrwa. Nie żeby mi się bardzo spieszyło, ale nie chciałbym za długo czekać przy drugich nastawach. Nastawiałem 4,5 kg kukurudzy (rozdrobnione ziarna, nie śruta), 4,5 cukru inwertowanego (chyba się udało, bo nastaw nie śmierdzi) i dolewałem do reszty wody - w sumie 29l w pojemniku. Temp. startowa 28C, połowa paczki alcotec single strain whiskey yeast (ruszyły po 2-3 godzinach ostro), Blg startowe nieznane - stłukłem cukromierz, pH ok. 7. Na drugi dzień 18Blg, pH6, 25C, praca wre. 3 dzień: 16 Blg, 21C, pH 4. Czwarty dzień: 13 Blg, 21C, pH 4. Dziś: 10 Blg, 20.5C, pH 3. Drożdże pracują ładnie, zapach z rurki jest delikatny, przypomina mi babciny kwas chlebowy z dawnych lat (już takiego nie wypiję :cry: ) z lekko szampańską nutą. To pewnie zasługa inwertowania cukru - dziękuję kolegom z forum którzy opisali ten temat :poklon; . Nastaw stoi sobie w pokoju i poza bulgotaniem z rurki to niemal nie wydaje woni. Smak lekko słodkawy, z wyraźną nutą kukurydzy. W dotyku oleisty. Proszę o radę w sprawie drożdży - dodawać te pozostałe pół paczki na oba drugie nastawy czy zaczekać?
promocja
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2360
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Kamal »

Możesz rozdzielić resztki na dwa pojemniki. Powinny wystartować. Jak nie ruszą, (w co wątpię) to wtedy wsypiesz resztę drożdży.
K.
Obrazek
Awatar użytkownika

ramzol
1300
Posty: 1311
Rejestracja: poniedziałek, 18 lis 2013, 11:10
Krótko o sobie: hymm?? lubię wszystko co samemu zrobię.
Wkładam w to dużo serducha.
Staram się korzystać z życia pełnymi garściami i co chwilę
znajduję nowe hobby, zostają tylko te,
które sprawiają mi radochę.
Ulubiony Alkohol: wódki smakowe, wino wytrawne
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: poznań
Podziękował: 157 razy
Otrzymał podziękowanie: 198 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: ramzol »

Tylko nie zalewaj tego gorącym dundrem a na pewno się podniesie. Poczytaj o metoda sour mash
Jak mogę to pomogę, ale zaznaczam byle czego nie piję.
Awatar użytkownika

Lootzek
850
Posty: 887
Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 97 razy
Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Lootzek »

3 Blg/dobę to i tak szybko. Przy produkcji wszelkich nastawów smakowych obowiązuje zasada im wolniej, tym lepiej, inaczej nie wydobędziesz w pełni aromatów.
Awatar użytkownika

klodek4
1450
Posty: 1474
Rejestracja: czwartek, 21 lip 2011, 15:50
Ulubiony Alkohol: dobry
Status Alkoholowy: Gorzelnik
Lokalizacja: elda/alicante/, hiszpania
Podziękował: 369 razy
Otrzymał podziękowanie: 64 razy
Kontakt:
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: klodek4 »

Przeczytaj w wolnych chwilach cały temat /dużo ale warto/, opisane są w nim praktycznie wszystkie "nasze" doświadczenia w zakresie JESSIEGO a przedewszyskim posty Juliusza bo on jest założycielem tematu i bedziesz mial odpowiedź

Marth
5
Posty: 6
Rejestracja: czwartek, 8 paź 2015, 10:09
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Marth »

Dziękuję za rady.
Temat przeczytałem cały, jak również kilka innych. O sour mash też co nieco liznąłem, nie tylko z tego wątku.
Co nie zmienia faktu, że teoria ma się tak do praktyki, jak masturbacja do miłości. :lol:
Wolę więc zapytać praktyków.
@ramzol - dzięki za przypomnienie, ale w gorącym dundrze zamierzam tylko rozbić cukier, a potem chłodzenie na balkonie.
@Lootzek - brak mi porównań, ale rzeczywiście tempo pracy drożdży wydaje się dobre (na noc muszę z pokoju wynosić, bo bulgotka tak gada, ze kobitka spać nie może). Jednak kolega Szymciu chwalił się 3-dniowym przerobieniem cukru w swoim TGV - nastawie, więc patrząc z tej perspektywy, to 3Blg/dziennie to spacerowe tempo. Dziś Blg znowu spadło o 3, zostało 7, przy stałym pH (ok. 3) i temp. (21C). Smakuje lekkim alkoholem, ale delikatnym, z fajnym aromatem i oleistym dotykiem.
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2360
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Kamal »

Przy produkcji wszelkich nastawów smakowych obowiązuje zasada im wolniej, tym lepiej, inaczej nie wydobędziesz w pełni aromatów.
Powiedz to producentom trunków smakowych. Gdzie zaciery/nastawy pracują przeważnie 3-4 dni. :D
K.
Obrazek
Awatar użytkownika

Lootzek
850
Posty: 887
Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 97 razy
Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Lootzek »

:D tu mnie masz! Jest tylko jeden myk: skala. Ich stać na fermentatory z bełkotkami, stały nadzór i regulację procesu fermentacji nieco niższy % nastawu, a my musimy kombinować ;). No i tyczy się to zbożówek, bo już taki koniak jest robiony z wina a to już nieco dłuższy proces, prawda? ;)
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2360
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Kamal »

Dokładnie jest kilka wyjątków :D
Ale użyte drożdże mają ogromny wpływ na czas pracy, smak.
Ktoś kiedyś pisał, że do nastawów woli turbo fruit niż bayanusy. Powód był taki, że bayanusy dawały estry dla wina. A turbo dawały smak owoców. (Nie pamiętam jak to dokładnie ktoś na forum opisał. Więc streściłem swojmi słowami). :)
K.
Ostatnio zmieniony sobota, 28 lis 2015, 21:26 przez Kamal, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika

Lootzek
850
Posty: 887
Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 97 razy
Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Lootzek »

A powiem Ci że też zauważyłem że turbofruit ładnie wyciągają owocowy aromat, nawet gdy surowca nie ma dużo w nastawie.

janik
300
Posty: 335
Rejestracja: piątek, 31 sty 2014, 21:02
Podziękował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 30 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: janik »

Nie wiem,ale mnie odrzuca zastosowanie drożdży do smakówek z członem "turbo".
Wiele było na ten temat dyskusji dotyczących czasu fermentacji , temp. otoczenia i jaki to ma wpływ na jakość nastawu pod kątem smaku,aromatu i zapachu. Przecież oprócz Bayanus 995 mamy kilka sprawdzonych rodzaju drożdży pracujących z dużą "kulturą" ,wyciągające sekret serca owoców czy zboża.
Wspomnę chociaż drożdże Fermiole,Estelle.....
Pewno opinie na ten temat będą zróżnicowane,ale ja zostanę przy swoim :idea: szanując stanowisko innych. :)
Awatar użytkownika

Lootzek
850
Posty: 887
Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 97 razy
Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Lootzek »

Prawdę mówiąc turbo (przynajmniej te moje) mają faktycznie tylko w nazwie ;) Z 23 do 6 Blg poradziły sobie raźnie. Potem siadły, aż myślałem że wszystko zdechło, ale przeszły tylko na cichą i do zera dobiły po równo dwóch tygodniach.
Przepraszam za offtop ;)

Marth
5
Posty: 6
Rejestracja: czwartek, 8 paź 2015, 10:09
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Marth »

Fermentacja dobiega tygodnia, Blg zera, a drożdże pracują jak przy Blg10. Klarujecie Jessiego po zlaniu czy też mętny na rurę?

ralphinistrator
50
Posty: 74
Rejestracja: czwartek, 5 mar 2015, 20:03
Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: ralphinistrator »

Skoro blg 0 to bardziej wygląda to na odgazowywanie się nastawu niz ciężką pracę drożdzy. Ja dawałem mętne - sciągnięte znad osadu, co prawda trochę na początku się zapieniło ale widocznie tak musi być...

Marth
5
Posty: 6
Rejestracja: czwartek, 8 paź 2015, 10:09
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Marth »

Dziś Blg poniżej zera, tak na oko pomiędzy -1 a -2. Wciąż bulga, miarowo, choć już wyraźnie wolniej. Jutro ściągam i premiera połączona z rozszczepieniem nastawu.

clockens
20
Posty: 24
Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2012, 22:42
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: clockens »

Jakie ph powinna mieć ta woda zmiękczona? Bo u mnie w kranie jest 7.5. Moge zmiękczyć kwasem azotowym? Dodawać enzym scukrzający do tego? Jak tak to kiedy? Kukurydza jadalna, czyli może być taka jak pasza dla kur tylko ją zmiele w mikserze? Lepiej bardziej zmielić czy tak ja pisze w 1 poście 6-8 kawałków?
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2360
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Kamal »

1. Weź kukurydzę jadalną.
2. Po co enzym? Tutaj alko masz z cukru, i odrobiny kukurydzy. I smak z kukurydzy.
3. Tak jak w pierwszym poście. 6-8 kawałków.
Jak chcesz użyć enzymu, to celuj w temat http://alkohole-domowe.com/forum/domowa ... t5024.html
K.
Obrazek

clockens
20
Posty: 24
Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2012, 22:42
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: clockens »

Jakie będą lepsze drożdze, bo mam do wyboru typu turbo bądź te co w spożywczaku :D, które lepsze? Zmiekczać tą wode? Na PS jak ciągnąć?
Tak jak koledzy pisali że do 30% a od 80-70% zostawic jako odpowiedni trunek a reszta poniżej drugi raz gonić?

Marth
5
Posty: 6
Rejestracja: czwartek, 8 paź 2015, 10:09
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Marth »

Od 80% to się może destylacja zacząć, jeśli masz p-s. Ja wczoraj zagrałem po raz pierwszy - początkowe fiołki właśnie zaczęły od 84% lecieć. Jako że był to debiut instrumentu, pierwszy litr - zgodnie z zaleceniem producenta - wylałem. Odebrałem jeszcze potem 0,7l 58% ; 0,7l 53% i ostatni litr 40%. Wszystko zostawiam do drugiej destylacji: smak ciekawy, ale jeszcze za mocno bimbrem jedzie jak dla mnie. Mniejsza o to. Ważne, że udało mi się rozszczepić nastaw - po ściągnięciu wsadu dolałem ze 2l wystudzonej wody z inwertowanym cukrem. Dziś podzieliłem to na dwa wiadra, uzupełniłem kuku i dolewałem dunder z inwertowanym cukrem. Zanim skończyłem uzupełnianie oba wiadra ożyły.
Sour mash on the way, baby!
Awatar użytkownika

calexico
50
Posty: 65
Rejestracja: wtorek, 15 lis 2011, 00:13
Krótko o sobie: Mam już święty spokój :)
Ulubiony Alkohol: mój
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: calexico »

Długo mnie tu nie było hmm... a cóż to inwertowany cukier ??? Chciałbym się dowiedzieć. Może mój Jessie nabierze lepszego smaku ;/
https://www.youtube.com/watch?v=v4b3MBkOx5k
Awatar użytkownika

lesgo58
5000
Posty: 5230
Rejestracja: poniedziałek, 18 kwie 2011, 13:31
Krótko o sobie: "...coqito ergo sum..."
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Lokalizacja: Land Krzyżaków. Pogranicze Prus wschodnich.
Podziękował: 1292 razy
Otrzymał podziękowanie: 2743 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: lesgo58 »

Pozostaję: otwarty, elastyczny i ciekawy.
TEORIA jest wtedy gdy wszystko wiemy i nic nie działa
PRAKTYKA jest wtedy gdy wszystko działa a my nie wiemy dlaczego
My łączymy Teorię z praktyką czyli nic nie działa i nikt nie wie dlaczego
Awatar użytkownika

calexico
50
Posty: 65
Rejestracja: wtorek, 15 lis 2011, 00:13
Krótko o sobie: Mam już święty spokój :)
Ulubiony Alkohol: mój
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: calexico »

Przeczytałem - dla mnie szkoda zachodu. Wolę dodać do nastawu więcej dundru - to daje według mnie fajniejszy aromat. No i oczywiście mocno albo nawet bardzo mocno - na granicy zwęglenia wióry dębowe palone :punk: - znajomi błagali na święta :smiech:
https://www.youtube.com/watch?v=v4b3MBkOx5k

michal278
1850
Posty: 1869
Rejestracja: poniedziałek, 17 gru 2012, 14:56
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: zielona wróżka
Status Alkoholowy: Popijacz Okazyjny
Lokalizacja: podlaskie/ mazowieckie
Podziękował: 10 razy
Otrzymał podziękowanie: 106 razy
Kontakt:
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: michal278 »

Do kol. Kamal ja robiłem testy Turbo vs Estella vs Tokay Zamojskich vs G995 vs Coobra Whisky. Najwięcej aromatów owocowych przy jabłkach i gruszkach dają Turbo. Niestety aromaty te owocowe szybko uciekają. W Jessim nie zauważyłem różnicy znaczącej po 1 destylacji między poszczególnymi drożdżami, oprócz czasu pracy. Bardzo miły destylat zarówno zaraz do picia jak i starzenia dają Estella. Jest bardzo zrównoważony i jak na kukurydzę mniej w nim ostrości. Mowa oczywiście też o wielu gotowaniach. Reasumując: owoce na szybką konsumpcje - turbo, owoce do starzenia - każde drożdże, Jessi czy inne zboża - dedykowane, winne lub babuni.
zapraszam na wczasy na podlasie - jaglowo.com

darekint
30
Posty: 45
Rejestracja: sobota, 8 lis 2014, 06:52
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: darekint »

Ostatnimi dniami przynosiłem z piwnicy do przewietrzenia butelki które stały sobie w kątku. Wiedziałem że to wtaroj sort bo były na nich dopiski oprócz ŁKZWJ to: bimber, do długiego starzenia czy kukurydzianka. Te lepsze, lepiej odebrane frakcje jakoś tak szybko się rozchodziły, na bieżąco, udało im się postać miesiąc może nie całe dwa i uznawałem że już jest kolosalna różnica, po za tym pić się chce. Na tych były daty styczeń, luty i tylko że wiedziałem że to padlina to się nie czepiałem ( po za tym były destylowane chyba tylko na raz). No, no, fiu, fiu, :shock: co może zrobić raptem 10 miesięcy. Oczywiście trafiły z powrotem w swoją dziurkę na półce. Mogę tylko pozazdrościć trunków tym co mają kilkuletnie :poklon; .

Marth
5
Posty: 6
Rejestracja: czwartek, 8 paź 2015, 10:09
Podziękował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Marth »

Po pierwszej destylacji dwóch kwaśnych (czyli z dundrem) nastawów uzbierałem 9,5 l surówki ok. 55%, rozcieńczyłem kranówką i drugie gotowanie. Powolne, bo utrzymywałem stałą temp. na kolumnie, z dokładnym cięciem frakcji. Kapało kilka godzin, od 93-85 % przedgon, potem 5,5 l serca 85% - 45%, po czym jeszcze litr pogonu 45%-25%. Destylat klarowny, z wyczuwalnym zapachem oraz słodkawym smakiem kukurydzy. Najmocniejsze 3 litry rozcieńczałem wodą (kranówka przegotowana i schłodzona), nie zmętniało, ale jakieś minerały się wytrąciły w bardzo małej ilości (podejrzewam wapń - będę musiał poszukać innej wody). Przesączyłem to przez filtr do kawy - kryształ. Resztę destylatu (poniżej 70%) porozdawałem, sam nieco też posmakowałem. Opinie od dobrych po bardzo dobre. Można pić czysty jak wódkę (ale jak dla mnie nie oddaje wtedy bukietu), za to w drinkach z lodem i colą to po prostu bajka. Kolega napisał mi że łyskacze typu JW przy moim bimbrze to jak popłuczyny - cóż za komplement dla nieleżakowanej, surowej, 5-dniowej kukurydzianki. Teraz aż płonę z ciekawości, jak będzie smakował zadębiony i wyleżakowany.
Awatar użytkownika

zielonka
900
Posty: 921
Rejestracja: czwartek, 22 lis 2012, 16:41
Krótko o sobie: niecierpliwy kombinator
Ulubiony Alkohol: whisky
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 241 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: zielonka »

Jako że wywiązała się na czacie dyskusja czy dawać rurkę czy można zostawić bez, poddaję pod dyskusję ten problem. Osobiście nigdy nie stosowałem rurki. Zostawiam nałożony luźno dekiel od beczki.
Nigdy nie miałem problemów ze wznowieniem pracy. Poniżej zdjęcia 24 godziny po zalaniu 5tego pokolenia,
które potraktowałem skrajnie nieprzyzwoicie bo dopiero tydzień po ustaniu bąbelkowania odlałem produkt i nakarmiłem moje drożdżaki 26 kg cukru i 50l wody i 40 dundru. Były na mnie obrażone gdzieś przez godzinę, potem zabrały się do pracy aby po 20tu godzinach osiągnąć pianę wysokości 6cm. Nie wiem jaka rura byłaby potrzebna aby odprowadzić ten gaz. Kolega łmarko twierdzi że nie wie o jakiej pianie mowa, dlatego zamieszczam zdjęcia.
Może coś źle robię ? Czy jest jakiś argument przeciwko mojej metodzie ?
24godzinypokarmieniu.jpg
pianapo20tu godzinach.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Chciałbym lubić to co zrobię i robić to co lubię
Awatar użytkownika

Kamal
2000
Posty: 2360
Rejestracja: wtorek, 9 paź 2012, 11:54
Krótko o sobie: Jestem fajnym człowiekiem:)
Ulubiony Alkohol: Rum i ogólnie większość domowych trunków
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 210 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Kamal »

Obrazek
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Pretender »

Zielonka
Twoja metoda jest dobra, wielu ak obi. Dopoki nastaw mocno fermentuje, czyt. gazuje, nic nie powinno się z nim stać, czyt. nie powinna przypałętać jakś infekcja. Druga sprawa, że przy tak burzliwej fermentacji trzeba odprowadzić dużą ilość gazu.

łmarko
100
Posty: 124
Rejestracja: niedziela, 28 gru 2014, 00:25
Podziękował: 5 razy
Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: łmarko »

Odp: Kolego zielonka, nie mówiłem , że nic nie wiem o pianie , tylko rozmawialiśmy , że wyrywa Ci dekiel z fermentatora , tak pracują . I wiem o jakiej pianie dyskutowaliśmy. Poza tym masz jeszcze dużo miejsca nim ona wyjdzie z baniaka. Przy wujku piana wytwarza się od 2 do kilku centymetrów , w początkowej fazie pracy. Może i do 6 cm jak opisałeś u Ciebie. U mnie najwyżej osiąga 3 cm , może to jest uzależnione od gatunku drożdży , jakie używasz. Ja stosuję tz. używam Estelle i Malty , może dlatego pracują łagodniej.
Ale, poza tym i tak założyłbym rurkę fermentacyjną , choćby pracowało gwałtownie , ale miałbym zabezpieczenie przed infekcją , którą można bardzo szybko chwycić. Poza tym tak się kontroluje ;)
jak pracuje nastaw, jak wyleci woda, to się doleje.Na początku , każdy nastaw pracuje gwałtownie, gdzie z biegiem dni spowalnia i jest spoko.

Pozdrawiam Marek.
Awatar użytkownika

seneka
700
Posty: 718
Rejestracja: sobota, 16 sie 2014, 14:47
Podziękował: 100 razy
Otrzymał podziękowanie: 69 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: seneka »

Pretender pisze:Zielonka
Twoja metoda jest dobra, wielu ak obi. Dopoki nastaw mocno fermentuje, czyt. gazuje, nic nie powinno się z nim stać, czyt. nie powinna przypałętać jakś infekcja. Druga sprawa, że przy tak burzliwej fermentacji trzeba odprowadzić dużą ilość gazu.
Powinna nie powinna ja bym tam w każdym razie ręką w beczce nie gmyrał. :D
ZAISTE WÓDKA POTĘŻNA JEST...ALE BIMBER WIĘKSZĄ MOCĄ WŁADA
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Pretender »

Tyż prowda!
Awatar użytkownika

zielonka
900
Posty: 921
Rejestracja: czwartek, 22 lis 2012, 16:41
Krótko o sobie: niecierpliwy kombinator
Ulubiony Alkohol: whisky
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 241 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: zielonka »

No ale ja np ręce myję a jak tam kto to nie oceniam
Chciałbym lubić to co zrobię i robić to co lubię
Awatar użytkownika

zielonka
900
Posty: 921
Rejestracja: czwartek, 22 lis 2012, 16:41
Krótko o sobie: niecierpliwy kombinator
Ulubiony Alkohol: whisky
Status Alkoholowy: Amator Domowych Trunków
Podziękował: 83 razy
Otrzymał podziękowanie: 241 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: zielonka »

łmarko ja nie używam żadnych drożdży poza tymi na rozruch a w tym wypadku to babuni były
Chciałbym lubić to co zrobię i robić to co lubię
Awatar użytkownika

Pretender
2500
Posty: 2993
Rejestracja: piątek, 11 lis 2011, 14:17
Status Alkoholowy: Starszy Dziobomocznik
Lokalizacja: Centrum
Podziękował: 38 razy
Otrzymał podziękowanie: 251 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Pretender »

Po pierwsze, nie pisz posta pod postem, od tego masz edycję. A po drugie czytaj temat - o to w tym chodzi, aby drożdży użyć raz.

clockens
20
Posty: 24
Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2012, 22:42
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: clockens »

A jak tu oddzielać frakcje na ps z refluxem? Czy można w trakcie robienia np 3-4 pokolenia każde po 50l, a chce mieć więcej np 100l dodać po prostu x2 wszystko? Czy mija się to z celem?
Awatar użytkownika

Lootzek
850
Posty: 887
Rejestracja: środa, 19 wrz 2012, 00:23
Krótko o sobie: Psotnik, dłubacz i leń patentowany.
Status Alkoholowy: Destylator
Lokalizacja: Warszawa
Podziękował: 97 razy
Otrzymał podziękowanie: 171 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Lootzek »

clockens pisze:A jak tu oddzielać frakcje na ps z refluxem? Czy można w trakcie robienia np 3-4 pokolenia każde po 50l, a chce mieć więcej np 100l dodać po prostu x2 wszystko? Czy mija się to z celem?
- tak samo jak bez refluksu, przede wszystkim na nos

- możesz, ale zmniejszysz ryzyko awarii jeśli najpierw zrobisz jak zawsze, czyli rozhulasz nastaw tak jak robiłeś to wcześniej, a kiedy drożdże ładnie podejmą pracę, dopełnisz resztą składników

clockens
20
Posty: 24
Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2012, 22:42
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: clockens »

Zrobiłem wszystko tak jak w pierwszym poście, blg po 2 dniach, dziś 3ci dzień 7-8, zacier ( jeżeli można to tak nazwać ) pracuje jak głupi, ale zapach przypomina mi jajka :/ nie wiem czy to jakaś infekcja czy to ma tak być.

Zacier jest w pomieszczeniu 10 stopni około, ociepliłem beke styropianem, niema rurki fermentacyjnej, grzeje grzałką do akwarium 24 stopnie ustawione. Jutro sie powinna skonczyć fermentacja i nie wiem czy robić nowy zacier czy jechać na tym, bo czuć te jaja, a przynajmniej coś przypominającego je :/ Prosiłbym o pomoc bo nie wiem co robić, czytałem pare takich tematów na ten temat to pisze ze jak przez miedź przejdzie to zapach siarkowodoru zniknie, no spoko ale czy jechać dalej czy nowy zrobić cały zacier, a jak zrobie nowy to czy zakwasić tym dundrem czy wszystko od początku jechać.

darekint
30
Posty: 45
Rejestracja: sobota, 8 lis 2014, 06:52
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: darekint »

Co do jaj to się ne wypowiem ale jak masz 10*C to ja bym to wykorzystał i fermentował w trochę niższej temp. niż 24*C.

clockens
20
Posty: 24
Rejestracja: niedziela, 23 wrz 2012, 22:42
Podziękował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: clockens »

Zapach zniknął, fermentacja się wczoraj skończyła dziś juz ładnie sklarowane to, aż się zdziwiłem. Jak przepuszcza to napisze o efektach,
Awatar użytkownika

Raknor
30
Posty: 48
Rejestracja: wtorek, 4 sie 2015, 14:26
Podziękował: 15 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Re: Łatwy Kwaśny Zacier Wujka Jessie (kukurydza).

Post autor: Raknor »

Mam pytanie odnośnie drożdzy, czy te:

http://www.eurowin.pl/pl/p/Alcotec-Whisky/185

nadadzą się (bo będę zamawiał ze sklepu kolbę do deflegmatora i chłodnice to przy okazji wrzuciłbym do zamówienia) a w temacie podano gorzelnicze ale nie turbo przewijały się piekarskie a moje doświadczenie jest aktualnie żadne ;)

Ok z drożdzami już wiem, doczytałem wszystkie 110 s tematu, wezmę albo "Alcotec Whiskey" albo "Coobra whisky yeas"


Dwa pytania - w innym temacie czytałem o korzyściach jakie niesie za sobą inwertowanie cukru - może warto tu to stosować? Do pierwszego dziewiczego nastawu inwertować z wodą z kwaskiem a przy kolejnych w dundrze, który sam z siebie rozumiem jest dość kwaśny? W końcu z kotła i tak jest już gorący, wystarczyło by dosypać cukru do odlanej części dundru i trochę pogotować na małym ogniu?

A druga sprawa, skoro wiadomo że ziarno jałowieje to czy nie lepiej od razy zaplanować wymianę np 0,5-1 kg? I od razu dać się mu chwile pogotować/zaparzyć z inwertowanym w dundrze cukrze? I tak za każdym razem wymieniać ten 0,5-1 kg na świeży? Czy to nie ma sensu i lepiej np co 4 nastawy wymieniać polowe, jak przeczytałem w jednym z postów w tym temacie?

Sprzęt dopiero kompletuje, szybkowar 15 + szklany deflegmator ze sprężynkami pryzmatycznymi z miedzi i szklaną chłodnicą (sposób połączenie itp ogarnąłem dzięki tutejszemu forum). Kombinuję by dać trochę więcej cukru za każdym razem ale też i więcej kukurydzy przy tej samej ilości wody co w oryginalnym przepisie, by nastaw miał więcej % ale i więcej aromatów w tych procentach.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Zaciery zbożowe i ziemniaczane”